>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
Fortuna bonus

Boks - typy z analizami

S 27,8K

sobolekk

Użytkownik
a ja sobie zaszalalem i zagralem kurdyashov+lebedev+troyanovski + chakhiev + povetkin na punkty ako 5,21 jak oceniacie szanse? ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
B 453

boxingcavalier

Użytkownik
Frederick Lawson vs Kevin Bizier 1,57 (DNB – Bet365; 1,75 - BoyleSport)⛔
07-11-2015 – IBF welterweight title eliminator – do walki z Kell Brookiem
Nie jestem zwolennikiem odgrywania się w zakładach, gdyż z reguły jest to droga do strat. Jednak w tym wypadku przedstawiony typ traktuję jako lokatę, gram mocniej, także można go potraktować jako niezamierzoną formę rekompensaty porażki Chakhkieva.
Popełniam owe co nieco na temat tej walki w chwili gdy jeszcze żaden z bookmakerów nie zaproponował na nią kursów.
Jeżeli uda mi się, zaraz po ich wystawieniu, dodam je, lecz będąc na dalszym wyjeździe jestem znacznie ograniczony zasięgiem @ i czasem.
Przypuszczam, iż niezależnie od kursiwa będziemy i tu mieli do czynienia z małym value na rzecz Lawsona, za sprawą niejednogłosnych decyzji w ich niedawnych walkach – wygranej Fredericka z Breidisem Prescottem oraz dwukrotnej porażce Biziera z Jo Jo Danem, przez które to występy obaj pięściarze są szerzej rozpoznawalni.
Frederick Lawson to utalentowany bokser z Ghany; podobnie jak np. Hughie Fury, nie ukazujący w pełni swego potencjału – przede wszystkim techniki, nie robi także użytku ze swej bardzo dobrej wydolności.
Jeżeli ponownie zaliczy występ poniżej oczekiwań, nie stanie to bynajmniej na drodze do bezdyskusyjnego pokonania Kevina Biziera. Kanadyjczyk zadanie to ułatwi swym stylem oraz tendencją spadkową swej formy czy też niemożnością przejścia powyżej średnio-wyższego poziomu lub też koniunkcją obu tych czynników.
Istotną rolę odegra fakt, iż dotychczas czarnoskóry prospekt mierzył się z zawodnikami, ogólnie ujmując – lepszymi, bardziej wymagającymi i wszechstronniejszymi niż jego 31-letni rywal.
Klucze do zwycięstwa Generała Okunki
• Wyśmienity silny dociągnięty jab, zadawany nie tylko na wykroku, lecz na małym, kontrolowanym wyskoku, poparty masą ciała, z jednoczesnym niezłym powrotem do pozycji lub zwodem zaraz po jego wyprowadzeniu (choć powinien go znacznie częściej stosować). Proste Ionut Dan Iona, o wiele mniej wymowne, ładnie wchodziły.
• Frederick posiada talent do ładnych (!) wymian. Choć używa go zbyt rzadko, wystarczy zastosowanie go w niewielkim stopniu, by dały mu triumf. I wcale nie chodzi o to, że jest w nich twardy i przełamuje rywala. Chodzi tu o coś innego, rzadko spotykanego u pięściarzy. Przechodzi płynnie od efektywnej obrony (nie przyjmuje wiele) do ataku, bez takiego przestoju, gorszej chwili, czyni to płynnie, stosując szeroki wachlarz celnych ciosów w jednym drive’ie z unikami, odchyleniami, na pełnej prędkości, bijąc z rotacją, bad intentions, dobra gardą, nie wchodząc przy tym w zwarcia i klincze. Jest to niezwykle skuteczne i miłe dla oka. Spod lin ładnie wychodzi zwodem.
W odróżnieniu Bizier nie potrafi składać wielopłaszczyznowych kombinacji (w tym dół-góra czy góra-dół), rzadko bije seriami, jeśli już to drastycznie schematycznymi, odsłaniając się przy tym znacznie i na dłuższy czas. Kontra zaś jest spóźniona i bardziej bita na oślep.
• Na rzecz pięściarza pochodzącego z Akry: szybkość, lepsze nogi, koordynacja tułowia z nogami – ostatnie wizualnie przypominające zawodników wywodzących się ze stylów stójkowych uderzano-kopanych (lecz bez jednoczesnego w wielu takich przypadkach deficytu w technikach bokserskich); natomiast oponent ma problemy z dystansowaniem.
• Dobra, wysoka garda, szczelna, szczelna ochrona dołów; tu zaś Kanadyjczyk ma największe braki. O ile z rywalami mniej wymagającymi (np. Campbell) jeszcze utrzymywał ją wysoko, o tyle w późniejszych rywalizacjach, zabierającymi więcej energii, koncentracji i wszelkiego, co niosą ze sobą pojedynki zbliżające do tytułu, wcześniejsza w miarę dobra garda została zdegradowana do jej namiastki, imitacji – przeniesiona na wysokość szyi w półdystansie, nawet podczas wymian i w sytuacjach zagrożenia!
• Niezłe radzenie sobie w klinczu z osłabianiem rywala ze sporadycznym ściąganiem jego głowy przedramieniem; 31-latek zaś nie potrafi zabierać sił rywalowi w zwarciu lub klinczu.
• Kondycja, choć także i jej nie wykorzystuje w dużym stopniu, końcówki walk należą do niego, a widać możliwość toczenia następnych rund na wysokich obrotach; w przeciwieństwie do Kevina, który ostatnie odsłony z Jo Jo przegrał przez braki w wydolności.
• 26-latek z Ghany ma ponadto przewagę wzrostu wynoszącą ok. 8 cm, dobrą szczękę i mocny cios: na 24 wygrane pojedynki 20 rozstrzygnął przed czasem, drugie tempo, instynkt killera, eksplozywność przy czym Bizier – na poziomie ostatnich, nieco bardziej wymagających, potyczek z niedawnym rywalem Brooka - w zakresie tych ostatnich charakteryzuje się jedynie dostatecznie plus.
• Na domiar niewygody stylu Okunki dla Biziera, Kanadyjczyk nie mierzył się z zawodnikiem o zbliżonych do niepokonanego rywala cechach i umiejętnościach, a jeszcze na dodatek oponenci wcześniejsi: Massoudi, Herrera, Lauri prezentowali zupełnie inny boks, zasadzający się na wstecznym i obronie.
Walka z Lawsonem będzie ostatecznym potwierdzeniem przeciętnej klasy Kevina.
Na wszystkie priv odpowiem za 5-6 tyg.; obecnie jestem na dalszym wyjeździe i łącze się rwie.

Rakhim Chakhkiev vs Ola Afolabi 1,25 – Bet365 ⛔
04-11-2015

Zostawiając na boku rozważania o niewykorzystaniu potencjału przez Afolabiego, modyfikacji boksu Chakhkieva już na zawodowstwie i relacjach pomiędzy amatorką a profi w jego wykonaniu przejdźmy do bookmakerskiego ad remu.
Kurs na walkę pięściarzy podyktowany został w większym stopniu gorszą dyspozycją Rakhima z Venturą (m. in. pierwszy knockdown na Rakhimie - raczej off balance), niż tragicznym występem Oli przeciwko Ramirezowi w kwietniu w Argentynie. Na obecnym etapie karier środowych rywali kurs na mistrza olimpijskiego z Pekinu w granicach 1,25 zakwalifikować możemy jako value bet w granicach 1,10.
Na początku warto przypomnieć, iż ostatnia wygrana Osetyjczyka nie była naciągana, a występ zły, jak i dyspozycja Brytyjczyka - nie tylko przeciętna – jak notowali relacjonujący te potyczki.

Zacznijmy od końca.

Kondycja. To jedyne czym Afolabi mógłby przewyższać Chakhkieva. Po nauczce z Włodarczykiem 32-latek jednak nieco bardziej ekonomicznie rozkłada siły, a i tendencja spadkowa wydolności Oli nie da się nie zauważyć(np. siły starczało tylko na początki rund z Ramirezem). Lecz ważąc kolejne aspekty walki, kardio nie wysunie się na plan główny – istnieje duże prawdopodobieństwo czasówki.

Motywacja. Na pewno nie po stronie czarnoskórego. Jej znaczne deficyty jasno widoczne były ostatnio w Argentynie i to na wszelkich płaszczyznach bokserskiego fachu (o czym po krótce również niżej). Ale nie tylko ostatnio! Cała kariera Afolabiego, nie posiadającego kariery amatorskiej, to pasmo występów poniżej możliwości, zdolności, potencjału. Nie zawsze o znacznym rozdźwięku pomiędzy tymi dwoma płaszczyznami, ale na poziomie mistrzowskim i około-mistrzowskim niezwykle często te właśnie niewielkie różnice mają kolosalny efekt i dalekosiężne znaczenie - przekładają się na wynik spotkań, a te na dalszy dobór rywali, perspektywy i psychikę fightera.
Jeżeli w walce ze stosunkowo słabym rywalem, o gorszych warunkach fizycznych Kryptonite pokazuje brak dyspozycji, motywacji, trudno wyobrazić sobie by takową wskrzesił w walce „o nic” z lepszym pod każdym względem rywalem.
Momentami Brytyjczyk w Buenos Aires wyglądał jakby bawił się w gumową kukłę, przypominającą Pana Gumę dłuta Pawła Althamera, do obijania. Jeżeli robił to celowo i w pełni panował nad sytuacja, a Ramirez odsłaniał się w sposób amatorski dlaczego Brytyjczyk nie kontrował? Nie musiał nawet kontrować, jemu nawet nie chciało się wyprowadzić ciosów w odsłoniętego Victora Emilio, blisko stojącego, nie chciało mu się zrobić kroku w tył i wyprowadzić prostego.
Ze strony The Machine pełna mobilizacja – 4 listopada to Dzień Jedności Narodowej (upamiętniający wygnanie Polaków z Kremla), duża gala, chęć zatarcia gorszego wrażenia po występie sprzed 6 tygodni.

Jab. Jab Afolabiego teoretyczne może być niewygodny dla Chakhkieva Jednak jego lewy prosty obecnie nie jest zadawany z takim animuszem jak niegdyś, nie na takim wykroku, nie tak często, nie idzie w parze z pracą nogami. Gdy Ramirez skracał dystans, wiele jego czystych dochodziło do głowy, nie stanowiły one bariery dla o wiele wolniejszego i mniej swarmersko-sluggersko-punchero Ramireza. Czy będą taką zasłoną dla Rakhima, który jest w dodatku mańkutem i nieźle radzi sobie ze zbijaniem prostych rywala walczącego jako orthodox (np. choćby ostatnio z Venturą)? Nie.

„Chakhkiev bije na oślep i przez gardę”. Jeżeli tak jest w istocie, to teraz sprawdzi się to z dwóch powodów:
  • garda Oli jest albo nie na miejscu albo wcale jej nie ma, a jak już jest to bardzo rozchwiana, a mimo to przez niekrótki czas w walce z Ramirezem skupiał się na obronie z taką oto gardą,
  • Afolabi w chwili natarcia rywala wypada słabo pod względem kontry, obrony; oddaje pole, trochę się gubi (oczywiście gdy mówimy o poziomie do którego pretendował)
Te dwa czynniki będą kluczowe dla wiktorii Chakhkieva i w tej walce budować będą jego przewagę, nie zaś niewiadomą lub, co częstsze, mankament.

Skracanie ringu. W tym specjalizuje się mój faworyt środowej walki. Gdy Ramirez robił to, łapał Brytyjczyka ciosami prostymi i sygnalizowanymi sierpami - czyściochami (nawet gdy przebijał się przez jaby Kryptonite co dodatkowo podkreśla spadek ich wartości).

Pozostałe czynniki na niekorzyść Afolabiego:
  • Chakhkiev ma drugie tempo i instynkt killera przy wykańczaniu przeciwnika,
  • Brytyjczyk nigeryjskiego pochodzenia nie robi użytku ze swojego zasięgu i długich nóg – obrony nogami, długiego jabu na wychyleniu/wykroku
  • Kiedy Afolabi balansuje, schodzi rotacją po skosie czyni to wolno i jakby od niechcenia, a przy tym jest zupełnie odkryty, a że robi to wolno będzie łatwym celem
  • nadto nie jest to rotacja, zejście jako forma przejścia do innej pozycji, lecz zatrzymuje się w ostatniej fazie tej rotacji, zejścia oddając się jak na tacy; z dwu ostatnich mankamentów Oli korzystał już Caputo Smith, a były już widoczne w pierwszej potyczce z Huckiem,
  • boks Afolabiego nie bazował nigdy na taktyce, gameplanie, a biorąc także pod uwagę powyższe (gł. brak motywacji), nie wyciągnie wniosków z walki w Argentynie,
  • Ola nie posiada obecnie wystarczającej zdolności wyprowadzania krótkich sierpów w półdystansie (w czasach potyczki z Enzo Maccarinellim jeszcze istniały) , zwarciu, które dały Włodarczykowi triumf w 2013 r., a z tej walki Osetyjczyk wyniósł bardziej ekonomiczne rozkładanie sił i „bliższy” klincz, w sytuacji wpadnięcia na rywala.
 
pussyhunter 343

pussyhunter

Użytkownik
Mundine 1.40 bet365
Doswiadczenie Mundine wystarczy zeby wygrac na wlasnch smieciach. Nie da sie skrzywdzic, twardziel, umie bezpiecznie walczyc. Gala zorganizowana dla niego. Rywal przegral z kelnerem przez KO, ktory wczesniej mial 8 porazek z rzedu. Fizycznie Mundine to dzik. Walka 11 listopada. Warto.
Uwazalbym na typy Boxingcavalier. To przepisane artykuly tylko nazwisko pozmieniane.
 
batata 12

batata

Użytkownik
Typu oczywiście nie neguję, ale Lanardo Tyner to nie ogór i nie miał 8 porażek z rzędu. ????
No chyba że mowa o jakiejś innej walce, choć nie widzę drugiej porażki w rekordzie Hatleya.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
b3a 1,3K

b3a

Użytkownik
Charles Hatley - 3,44 marathonbet (unibet 2,88) 1/10 ✅ Hatley TKO w 11 rundzie.

Kurs na Hatleya zdecydowanie za wysoki. Mundine nie walczył od roku, to długa przerwa nawet biorąć pod uwagę duże doświadczenie zawodnika. Przysłowiowa rdza z pewnością będzie widoczna w początkowej fazie walki, a dodać do tego należy niewielką ilość sparingów, które odbył The Man. Mała ilość sparingów wynika z kontuzji nękających 40 letniego zawodnika. Hatley to były niezły amator (rekord 250-12), przyzwoity technicznie, z całkiem mocnym ciosem, chociaż nigdy nie sprawdzony na wysokim poziomie. Ma niestety tendencję do przyjmowania łatwo ciosów i przeciętną szczekę... Powininen jednak na dzień dzisiejszy być szybszy zarówno na nogach, jak i w wyprowadzaniu ciosów niż Mundine, a to argument do tego, że jego szczęka nie musi zostać koniecznie przetestowana. Na ważeniu Hatley wyglądał dobrze, waga zrobiona, sylwetka zdecydowanie na jego korzyść. Dla Hatleya walka z Mundine to duża szansa żeby zaistnieć w świecie boksu, jeżeli się nie spali i będzie walczył mądrze to z pewnością da wyrównaną walkę.
 
Otrzymane punkty reputacji: +24
pussyhunter 343

pussyhunter

Użytkownik
Typu oczywiście nie neguję, ale Lanardo Tyner to nie ogór i nie miał 8 porażek z rzędu. ????

No chyba że mowa o jakiejś innej walce, choć nie widzę drugiej porażki w rekordzie Hatleya.
widzisz widzisz kolego. nie jestem przegladaczem tatystyk. nie ucze sie na pamiec boxreca. ogladam walki. Tyner mial 4 czy 8 porazek z rzedu. bez znaczenia. to bum podroznik. nie zaden elitarny wojownik. ubil jak swinie murzyna w pierwszych minutach.

dla gosci z jajamj polecam MUNDINE KO/TKO 3.25 w bet365

murzyn pada po lekkich strzalach jak azjata po pol litra. Mundine wejdzie ostro i KO miekko zrobi. Fizycznie mocniejszy. Wie jak boksowac. Nawet jabem moze usadzic. Deklasacja sie szykuje. Nie grac Hatleya. Strata hajsu. Na dziewczyny wydajcie.
Mundine twardy skurczybyk. Nie do przelamania. Jak to ma przegrac?
 
batata 12

batata

Użytkownik
widzisz widzisz kolego. nie jestem przegladaczem tatystyk. nie ucze sie na pamiec boxreca. ogladam walki. Tyner mial 4 czy 8 porazek z rzedu. bez znaczenia. to bum podroznik. nie zaden elitarny wojownik. ubil jak swinie murzyna w pierwszych minutach.
Bardzo się cieszę że oglądasz walki, kolego, ale pisząc analizę chyba jednak warto podawać prawdziwe informacje, a różnica między czterema czy ośmioma porażkami z rzędu to spora różnica dla kogoś kto się nie zna, czyta twoje słowa i planuje w to zainwestować pieniądze.
 
Pudzianxx 13,9K

Pudzianxx

Użytkownik
Anthony Mundine (47-7, 27 KO) już na dobre musi porzucić plany o wielkich walkach. Dziś jego marzenia pogrzebał doszczętnie niedoceniany Charles Hatley (26-1-1, 18 KO). Już w drugiej rundzie reprezentant gospodarzy aż trzy razy zapoznał się z matą ringu w Convention &amp; Exhibition Centre w Melbourne.

murzyn pada po lekkich strzalach jak azjata po pol litra. Mundine wejdzie ostro i KO miekko zrobi. Fizycznie mocniejszy. Wie jak boksowac. Nawet jabem moze usadzic. Deklasacja sie szykuje. Nie grac Hatleya. Strata hajsu. Na dziewczyny wydajcie.
Oj pussu pussy byś już skończył wypisywać takie bajki i ludzi naciągać :]
 
batata 12

batata

Użytkownik
Bermane Stiverne - Derric Rossy, 11.00, bwin ⛔
37-letni Bermane Stiverne wraca na ring po laniu z początku roku jakie zaserwował mu Deontay Wilder. Wydawało się, że ta porażka zmotywuje go do cięższej pracy i że wypracuje przez ten czas bardzo dobrą formę, tymczasem na dzisiejszym ważeniu Stiverne wniósł na wagę ponad 115 kilogramów, czyli o 7 więcej niż to miało miejsce dzień przed walką z Wilderem. Nie znaczy to oczywiście że Stiverne będzie w złej formie czysto bokserskiej, no ale z pewnością jest to niepokojące i dające do myślenia. Może te 115 kg (w dzień walki zapewne jeszcze więcej), to jego naturalna waga, a z Wilderem ważył mniej bo chciał postawić na szybkość, a nie siłę? Tego nie wiem, być może odpowiedź poznamy w nocy z soboty na niedzielę. ;) Jego rywal, Derric Rossy, to moim zdaniem niebezpieczny rywal jak na powrót po takiej porażce, 2-lata młodszy od Stiverne&#39;a Amerykanin niejednokrotnie dawał dobre walki z pozycji outsidera, w ostatnim czasie przegrał minimalnie 2 do remisu z prawdopodobnym przyszłym rywalem Wildera, czyli Ukraińcem Głazkowem. Chłop przed nikim nie pęka i wychodzi do ringu żeby wygrać. Rossy sprawiający niespodziankę i kończący karierę ewidentnie lekceważącego go Stiverne&#39;a? Moim zdaniem są na to jakieś szanse i dlatego stawiam, oczywiście minimalną stawkę, w kierunku Amerykanina.
E: 96-93 96-93 95-94 dla Stiverne&#39;a, który leżał na deskach w pierwszej rundzie, szkoda.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
pussyhunter 343

pussyhunter

Użytkownik
Anthony Mundine (47-7, 27 KO) już na dobre musi porzucić plany o wielkich walkach. Dziś jego marzenia pogrzebał doszczętnie niedoceniany Charles Hatley (26-1-1, 18 KO). Już w drugiej rundzie reprezentant gospodarzy aż trzy razy zapoznał się z matą ringu w Convention &amp; Exhibition Centre w Melbourne.

Oj pussu pussy byś już skończył wypisywać takie bajki i ludzi naciągać :]
nastepnym razem pisz przed walka. nie jakies pojazdy po.

Stiverne dzisiaj wygra. Nie warto zlotowki w Rossy.
 
vandisel1 114

vandisel1

Użytkownik
Wladimir Klitschko - Tyson Fury 5.00
Może jestem wariatem tak samo jak i Fury, ale czuje tutaj niespodziankę nie mniejszą niż w walce Rondy. Nie ma tak naprawdę wielu racjonalnych przesłanek, dlaczego Wladimir miałby te walkę przegrać, nie będzie ani słabszy, ani wolniejszy, ani wiele mniejszy, ani nie ustępuję siłą ciosu, ale czuję, że ten gość, co udaje psychola może zadziwić świat. Fury to tak naprawdę inteligentny gość, który wie na czym ten biznes polega i widać po nim pewność siebie i na pewno wyjdzie do ringu wygrać, a nie przetrwać, to nie Haye-biznesman. Czy ma argumenty? Każdy jakieś ma. Fury to przede wszystkim nieortodoksyjny styl boksowania, częsta zmiana pozycji, jak na swoje rozmiary bardzo dobra szybkość i nóg i rąk, no i warunki fizyczne (10 cm przewagi w zasięgu i 3-4 cm wzrostu). Pamiętam pierwszą walkę Klitschko z Tonym Thompsonem, w której długo nie mógł sobie poradzić z leworęcznym, aczkolwiek bardzo statycznym rywalem i na początku walki zbierał sporo jak na siebie. Fury będzie w stanie zaskoczyć parę razy Wladimira, to na pewno. Nie szukam szans w tym, że Wladimir ma szklankę, bo on paru dobrych lat nikt tego nie potwierdził, ale to jest gość, który na pewno nie lubi przyjąć ciosu i wpada wtedy w delikatną panikę, czy większy, ruchliwy i silny Tyson da się sklinczować? Nie wiem... Wladimir to wspaniały atleta, ale ma już 40 lat i nie błyszczał w ostatniej walce z Jenningsem, od Puleva też sporo wyłapał, ale ten w obronie zawalczył najgorzej jak można było i po prostu zbierał wszystko co mógł. Myślę, że Fury ma argumenty, żeby ta walka była wyrównana, być może nawet ma argumenty, żeby wygrać. Oczywiście, może być tak, że mistrz wyprowadzi potężny prawy prosty i uśpi pretendenta, ale uważam, że gra jest warta świeczki zdecydowanie bardziej niż kiedykolwiek w przypadku walk Żelaznego Młota.
 
S 27,8K

sobolekk

Użytkownik
Wladimir Klitschko - Tyson Fury 5.00

Może jestem wariatem tak samo jak i Fury, ale czuje tutaj niespodziankę nie mniejszą niż w walce Rondy. Nie ma tak naprawdę wielu racjonalnych przesłanek, dlaczego Wladimir miałby te walkę przegrać, nie będzie ani słabszy, ani wolniejszy, ani wiele mniejszy, ani nie ustępuję siłą ciosu, ale czuję, że ten gość, co udaje psychola może zadziwić świat. Fury to tak naprawdę inteligentny gość, który wie na czym ten biznes polega i widać po nim pewność siebie i na pewno wyjdzie do ringu wygrać, a nie przetrwać, to nie Haye-biznesman. Czy ma argumenty? Każdy jakieś ma. Fury to przede wszystkim nieortodoksyjny styl boksowania, częsta zmiana pozycji, jak na swoje rozmiary bardzo dobra szybkość i nóg i rąk, no i warunki fizyczne (10 cm przewagi w zasięgu i 3-4 cm wzrostu). Pamiętam pierwszą walkę Klitschko z Tonym Thompsonem, w której długo nie mógł sobie poradzić z leworęcznym, aczkolwiek bardzo statycznym rywalem i na początku walki zbierał sporo jak na siebie. Fury będzie w stanie zaskoczyć parę razy Wladimira, to na pewno. Nie szukam szans w tym, że Wladimir ma szklankę, bo on paru dobrych lat nikt tego nie potwierdził, ale to jest gość, który na pewno nie lubi przyjąć ciosu i wpada wtedy w delikatną panikę, czy większy, ruchliwy i silny Tyson da się sklinczować? Nie wiem... Wladimir to wspaniały atleta, ale ma już 40 lat i nie błyszczał w ostatniej walce z Jenningsem, od Puleva też sporo wyłapał, ale ten w obronie zawalczył najgorzej jak można było i po prostu zbierał wszystko co mógł. Myślę, że Fury ma argumenty, żeby ta walka była wyrównana, być może nawet ma argumenty, żeby wygrać. Oczywiście, może być tak, że mistrz wyprowadzi potężny prawy prosty i uśpi pretendenta, ale uważam, że gra jest warta świeczki zdecydowanie bardziej niż kiedykolwiek w przypadku walk Żelaznego Młota.
Mowimy o tym samym Furym ktory do czasu nokautu dawal wyrownana walke z Cunninghamem i ktorego Cunningham poskladal na deski? prosze cie... Dla mnie pewny bet to kliczko na punkty
 
pussyhunter 343

pussyhunter

Użytkownik
Wladimir Klitschko - Tyson Fury 5.00

Może jestem wariatem tak samo jak i Fury, ale czuje tutaj niespodziankę nie mniejszą niż w walce Rondy. Nie ma tak naprawdę wielu racjonalnych przesłanek, dlaczego Wladimir miałby te walkę przegrać, nie będzie ani słabszy, ani wolniejszy, ani wiele mniejszy, ani nie ustępuję siłą ciosu, ale czuję, że ten gość, co udaje psychola może zadziwić świat. Fury to tak naprawdę inteligentny gość, który wie na czym ten biznes polega i widać po nim pewność siebie i na pewno wyjdzie do ringu wygrać, a nie przetrwać, to nie Haye-biznesman. Czy ma argumenty? Każdy jakieś ma. Fury to przede wszystkim nieortodoksyjny styl boksowania, częsta zmiana pozycji, jak na swoje rozmiary bardzo dobra szybkość i nóg i rąk, no i warunki fizyczne (10 cm przewagi w zasięgu i 3-4 cm wzrostu). Pamiętam pierwszą walkę Klitschko z Tonym Thompsonem, w której długo nie mógł sobie poradzić z leworęcznym, aczkolwiek bardzo statycznym rywalem i na początku walki zbierał sporo jak na siebie. Fury będzie w stanie zaskoczyć parę razy Wladimira, to na pewno. Nie szukam szans w tym, że Wladimir ma szklankę, bo on paru dobrych lat nikt tego nie potwierdził, ale to jest gość, który na pewno nie lubi przyjąć ciosu i wpada wtedy w delikatną panikę, czy większy, ruchliwy i silny Tyson da się sklinczować? Nie wiem... Wladimir to wspaniały atleta, ale ma już 40 lat i nie błyszczał w ostatniej walce z Jenningsem, od Puleva też sporo wyłapał, ale ten w obronie zawalczył najgorzej jak można było i po prostu zbierał wszystko co mógł. Myślę, że Fury ma argumenty, żeby ta walka była wyrównana, być może nawet ma argumenty, żeby wygrać. Oczywiście, może być tak, że mistrz wyprowadzi potężny prawy prosty i uśpi pretendenta, ale uważam, że gra jest warta świeczki zdecydowanie bardziej niż kiedykolwiek w przypadku walk Żelaznego Młota.
Fury ma szklanke. cunnigham co ma cios jak baba go przewrocil. Wladymir to robokop. Wydolnosc konska. Sila. Boi sie bojek. ale tu raz luja trafi i cygan bedzie w kosmosie gwiazdy liczyl.
 
pizduszka 379

pizduszka

Użytkownik
Ja także ostro gram kliczkę tylko mam nadzieję i czekam na jakiegos zagramanicznego buka może wrzucą kursy na ksw to bym dorzucil jeszcze bedorfa bo raczej tez powinien dac radę.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
vandisel1 114

vandisel1

Użytkownik
Mowimy o tym samym Furym ktory do czasu nokautu dawal wyrownana walke z Cunninghamem i ktorego Cunningham poskladal na deski? prosze cie... Dla mnie pewny bet to kliczko na punkty
Cunnighamowi w tej walce wszedł idealny czyścioch, potem już nie zagroził bardzo ani raz, podobnie Fury zdeklasował za drugim razem Chisore. To ciekawe, że powołujesz się na szklankę Furego a stawiasz pewny bet Klitschko na punkty, brak logiki trochę.
 
szslon 182

szslon

Użytkownik
Nie wydaje mi się żeby Kliczko wchodził w bitke z takim kolosem jak Fury, tak jak ktoś napisał wyżej tutaj raczej Kliczko skupi się na punktowaniu, Tyson może urwie ze 3, góra 4 rundy, skoro Wachowi jednym ciosem udało się podłączyć Władka to i Fury&#39;emu może to sie udać. Władimir to niezwykle inteligentny bokser i na pewno bedzie wiedział co robić.
 
vandisel1 114

vandisel1

Użytkownik
Boks widział nie takie przypadki i przegrane faworytów. Klitschko ogromnym faworytem - wiadomo, ale Fury ma więcej argumentów niż jakikolwiek inny pięściarz wagi ciężkiej teraz (może kiedyś Joshua) i uważam, że warto spróbować.
 
pussyhunter 343

pussyhunter

Użytkownik
Boks widział nie takie przypadki i przegrane faworytów. Klitschko ogromnym faworytem - wiadomo, ale Fury ma więcej argumentów niż jakikolwiek inny pięściarz wagi ciężkiej teraz (może kiedyś Joshua) i uważam, że warto spróbować.
niby jakie? fury ma szanse jak wawrzyk z povietkinem.


SAUL ALVAREZ 1.30 bet365

po ostatnich wtopach duzo ogladalem walk. czytalem. czuje ze idzie dobra passa.

Alvarez zloty chlopak. wysoki poziom w mlodym wieku. dobry technik. sila ogromna. mocny cios. bedzie duzo wiekszy od przykurcza cotto. mlodszy. szybszy. wszystko na niego wskazuje.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
vandisel1 114

vandisel1

Użytkownik
niby jakie? fury ma szanse jak wawrzyk z povietkinem.
Przeczytaj mój pierwszy post o tej walce, jeśli będziesz potrzebował to mogę napisać jeszcze raz... Oczywiście każdy może mieć inne zdanie, to tylko sport, ja swoje uargumentowałem, co nie znaczy, że się na pewno nie pomyliłem.

Pozdrawiam
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
Do góry Bottom