Goffin wygrał turniej w
Le Gosier i z racji tego, że tutaj ma niewielkie szanse coś ugrać być może będzie starał się obronić punkty z tamtego turnieju.
Belg juz bardzo duzo ugral, a do ugrania ma jeszcze wiecej.
Ok... to ja juz przedstawiam moj punkt widzenia. Tylko raz jeszcze ja nie mowie, ze Goffin wygra, bo nie o tym byl ten post powyzej. Ale odniose sie glownie do tej czesci zacytowanej i jak to postrzegam.
Zasadnicze pytanie: Co jest najwazniejszym czynnikiem dla graczy ? Oczywisice pieniadze, a to wiaze sie glownei z sukcesami w duzych turniejach bez 2 zdan. To popatrzmy statytystycznie co Goffin moze tutaj zyskac a co stracic. Ogranicze sie glownie do faktow, a nie subiektywnych opini.
Goffin za osiagniecie 3 rundy w Miami:
kasa : 25,300 dolarow
punkty: 45 (oczywiscie trzeba wziac poprawke na 2 runde rok temu)
Ewentualna wygrana dzis mniej wiecej podwoi te osiagniecia odnosnie pieniedzy i punktów ( prawie 48 tysiecy dolarow i 90 punktow na stole do zganiecia)
A teraz co Goffinowi dal ( i da obecny start w
Le Gossier):
kasa za WYGRANIE w
Le Gossier : 14, 400 dolarow
punkty: 110
I tutaj w sumie mozna by bylo zakonczyc, bo na ta chwile tym wystepem w Miami Goffin juz wzbogacil sie wiecej o ponad 10 tysiecy dolarow, a kolejna runda bylaby juz ponad 3 krotnym przebiciem tego co moze zarobic wygrywajac w
Le Gossier (a jeszcze trzeba wygrac !), a tam nikt sie nie polozy przed nim.
Te aspekty punktowe sa wazne, ale zaden gracz nie przedlozy tego na pieniedza, ktore moze wygrac ! A Goffin tez juz troche zyskal punktowo w MIami na ta chwile , bo rok temu byl tylko w 2 rundzie. Przy czym warto tez zaznaczyc, ze kolejna runda w Miami praktycznie rownowazy te punkty, ktore ma do ugrania w
Le Gossier.
Przypominam, ze jest to wariant zakladajacy wygrana Goffina w Le Gossier, co przeciez rownie dobrze moze sie nie stac i zdobycze beda relatywnie coraz mniejsze.
Oczywiscie... Jezeli Goffin przegra dzis to w niczym nie przeszkadza mu to jechac do Francji i zagrac, ale podejrzewam ze jezeli wygralby dzis to do Francji Belg wlasciwie na pewno nie pojedzie. Na koniec powtorze raz jeszcze : Nie oznacza to, ze Goffin pokona ALmagro, bo pewnie tego nie dokona, ale pisanie ze Belg powinien myslec o przyszlotygodniowych challengerze niz o biezacym turnieju ATP1000 powazne nie jest.
Takze zapraszam jeszcze raz to przeanalizowania zyskow i strat.
P.S. I na koniec taka uwaga. Punkty nie broni sie za konkretny turniej, tylko za konkretny tydzien. A to, ze te pod wzgledem kalendarza, turnieje wlaciwie w 90 procentach pokrywaja sie tygodniowo z poprzednimi sezonami, to odkryciem nie jest. Dziekuje.