Gasquet - Almagro - Powyżej 22,5 gemów @1.80 - Bet365 38 gemów ????
Zapowiada nam się znakomite spotkanie w 1/8 turnieju w Miami. Naprzeciw siebie staną dwaj znakomici gracze o dość podobnej charakterystyce, świetni technicznie, posługujący się jednoręcznym BH, bardzo precyzyjni, grający często kombinacyjnie, z bardzo dużym arsenałem zagrań. Myślę, że będzie to piękne spotkanie, z dużą liczbą zwrotów akcji, efektownych wymian, przede wszystkim długie, wyrównane. Nie wyobrażam sobie tutaj gładkiego zwycięstwa któregoś z graczy w dwóch szybkich setach. Przynajmniej 1 TB też może się przytrafić. Ani dla Hiszpana, ani dla Francuza nie będzie to łatwy mecz, stawka jest bardzo duża, wygrany w ćwierćfinale trafi na Berdycha, który jest jak najbardziej do ogrania. Obaj panowie zagrali bardzo dobre mecze wczoraj, Gasquet w dwóch setach pokonał Youhznego, zaś Almagro także bez straty seta okazał się lepszy od Goffina. Panowie czują się tutaj dobrze, pewnie wygrywają swoje mecze. Stawka jest duża więc nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu. Jestem przekonany, że będziemy świadkami dobrego, długiego tenisowego spektaklu, który wyłoni zwycięzce po większej liczbie gemów niż 22.
Tsonga - Cilic @1.52 - Pinnacle
Bardzo dobry kurs na Jo-Wilfrieda, który wczoraj pewnie rozprawił się z Nieminenem. Marin co prawda pokonał wczoraj reprezentanta gospodarzy - Isnera, jednak ten nie błyszczy od początku sezonu, po kontuzji gra zdecydowanie gorzej i nie wszedł jeszcze na swoje obroty, mogą świadczyć o tym tegoroczne wyniki, poza zwycięstwem Andersona nie pokonał nikogo liczącego się w Tourze. Wróćmy jednak do Cilica, bo wyniki Chorwata na pierwszy rzut wyglądają nieźle. W Indian Wells odpadł dość szybko, trafił jednak na Milosa, który później przegrał właśnie z Tsongą. Wcześniej osiągał dobre rezultaty, chociażby wygrana w hali w Zagrzebiu. Z tym że było to ponad miesiąc temu, w dodatku na innej nawierzchni. Tutaj hard jest stosunkowo wolny, więc serwis nie robi takiej roboty jak w hali i automatycznie traci na wartości główna broń Marina. Francuz też wiele zawdzięcza serwisowi, jednak jego gra nie jest od niego uzależniona aż tak jak u Chorwata. Jo jest na pewno bardziej regularny, posiada większy wachlarz zagrań, ma przewagę pod względem technicznym. Wczoraj z Jarkko zagrał bardzo dobre spotkanie, niezbyt wiele psuł, trafiał bardzo mocno i regularnie, oprócz krótkich przestojów cały czas kontrolował grę i na każdym kroku udowadniał swoją wyższość nad Finem. Dziś trochę trudniejsze zadanie, jednak na Chorwata to co gra Jo powinno spokojnie wystarczyć. Przyznam szczerze, że meczu Isnera z Cilicem ze względu na późną porę nie oglądałem, jednak obecnie pokonanie Isnera to nie jest jakiś wielki wyczyn dla takiego zawodnika, tym bardziej, że Jasiek przegrywał już w tym roku z Harrisonem, Belluccim, Roger-Vasselinem, czyli graczami zdecydowanie słabszymi niż Marin. Jestem dobrej myśli i sądzę, że Tsonga dziś pewnie wygra to spotkanie.