Przyglądam się Waszym waśniom już od dłuższego czasu i muszę powiedzieć, że ładnie argumentowaliście
Moje zdanie jest takie- Ja, jestem Polakiem, i jako Polak jestem dumny ze swojego pochodzenia. Więc nie pozostaje mi nic innego jak kibicować Mariuszowi. Co do walki, patrząc obiektywnie, Mariusz i Eric mają podobne szanse. Ja jednak skłaniał bym się ku Pudzianowi. Gala jest w Łodzi, więc kibice dopiszą. A wiadome, że zawsze lepiej bić się na swoich śmieciach. Przed walką pojawiło się wiele buntowniczych wypowiedzi, ale, co prawie wszystkich zdziwiło, nie wyszły one z ust Mariusza! Tak, to Eric na oczach całej Ameryki zaczął udzielać wywiadów, w których notorycznie, aż do znudzenia powtarzał, że wygra, że nokautował ludzi na całym świecie, oraz wymieniał liczne wady Pudziana przez które " na pewno wygra walke " . To, co wkur*** mnie najbrdziej w
MMA, to przechwalanie się. Przed każdą ważniejszą galą zawodnicy obrzucają się błotem. I potem oglądam takich dwóch bufonów, to ąz mi się odechciewa. Dlatego tym bardziej byłem zdziwiony, gdy Mariusz nie odpowiedział na zaczepki Butterbean'a. Oczywiście, szepnął słowko do kamer : " przyjedź do Polski, to pokaże Ci jak u nas baby biją ". Tak na prawdę nikt z ns nie może się wypowiadać, czego Mariusz się w stanach nauczył, a czego nie. To wszystko zależy od Jego determinacji. Nie możemy też domyślać się, w jakiej formie jest Eric. Chociaż z całym szacunkiem dla Niego, najlepsze lata ma za sobą. Miłem przyjemność oglądać prawie wszystkie Jego walki. Zarówno te wygrane, jak i przegrane. Kiedyś miał cios, nie powiem.. potafił powalić.. A dziś?? Jego największy dotąd atut, czyli masa ciała, która skutecznie pozwalała mu utrzymywać się na ringu ( no bądź tu mądry i powal na dechy 180-cio kilogramowego bydlaka) stała się teraz Jego ujmą. W jednej walce, nie pamiętam już niestety kim był przeciwnik Erica, było to wyraźnie widać. Po prostu podczas próby ciosu, Eric zamchnął się, i runął całą masą ciała n dechy. Przeciwnik błyskawicznie to wykorzystał i dobił turlającą się świnie. Jeśli Mariuszowi uda się Go powalić, może być ciekawie. W stójce, za Ericiem przemawia doświadczenie. Jednak powtarzam po raz kolejny : szybkość. Tej Eric nie ma w tym podniosłym już wieku za grosz. Jego ciosy bardziej przypominają poranną gimnastyke. Wyraźnie widać, zanim Eric zbierze się do ciosu, ja spokojnie mógłbym dobiec do drzwi mojego pokoju i spowrotem ( no, może troche mnie poniosło ) . Mariusz, moim zdaniem, zbyt bardzo kieruje się impulsem, chce od samego początku rozszarpać rywala, a później nie ma siły nic zrobić. Musi umiejętnie rozkładać siły na czas walki. A wtedy zobaczymy. To tak ode mnie.
A co do wszystkich tych, którzy za wszelką cene starają się zniechęcić Mariusza do
MMA powiem tylko jedno : " Dawaj na ring " . Skoro jesteście tacy mądrzy, to sami dajcie sobie oklepać twarz, a następnie krytykujcie. Bo to, większości z Was ( nie wszystkim oczywiście ) idzie najlepiej. Jeśli macie jakieś kompleksy, to nie pisać o tym na forum.:zoltakartka:
Kieruje do Was pytanie, może ktoś się orientuje - czy
Pudzian wejdzie na ring wraz ze swoim bratem i usłyszymy ich kultowy przebój ? Co jak co, ale Sebek, brat Mariusza, zawsze wprawiał mnie w dobry homor. Koszulka na ramiączkach, adidaski, i skarpety po kolana. Nic dodać, nic ująć :razz:
aaa, jeszcze jedno. Swoją wiedzę posiadam z paru gal
MMA na których byłem. Nie były to oczywiście gale z udziałem Fedora, i innych goliatów, ale były one równie ciekawe i na wysokim poziomie. ????