Capitals - Leafs
Beagle strzeli gola
7,0 DOXXbet
W spotkaniach tej kategorii trzeba szukać value, bo inaczej można się dość łatwo sparzyć. Caps kilkukrotnie dali mi zarobić, ale propozycji z ich udziałem starałem się przezornie nie zamieszczać - ot tak, dla zasady, żeby nie zapeszyć. Dzisiaj zrobię wyjątek od tej reguły, bo zbliżamy się powoli do końca, a chciałbym się jeszcze tutaj na coś przydać.
Powrót #83 do line-up'u to swoisty energetyczny kopniak i stymulator dla całego zespołu. Krzywa rozwoju Jay'a to prawdziwy fenomen. Z zawodnika, który za czasów Huntera był przez niektórych wręcz nienawidzony, a każde jego powołanie z Hershey do Caps kończyło się tylko kolejną falą parszywych określeń, stał się ulubieńcem kibiców i szalenie istotnym elementem całej układanki. Beagle to kolejny z zawodników, który swój "peak" notuje relatywnie późno, bo mając 30 lat na karku (najczęściej szczyt formy przypada w przedziale wiekowym 20-24 max). Nie potrafię za bardzo wytłumaczyć tego zjawiska. Jay od pewnego momentu zaczął robić te same rzeczy lepiej, znacznie lepiej, i ciężko wskazać jakikolwiek bodziec. Nie będę jednak szukał dziury w całym, tylko z uśmiechem na twarzy przyjmę to, co mamy. A mamy niemal doskonałego C/RW do 4 linii, i bardzo dobrego zawodnika 3 formacji (spora płynność). Nie wierzę, że któraś z drużyn
NHL, przy takim kontrakcie, nie chciałaby Jay'a w szeregach swoich bottom lines. Beagle to klej, zapchajdzura, zawodnik od wszystkiego i od niczego. Perfekcyjny w forecheckingu i backcheckingu, absolutna czołówka PK w całej lidze, niezastąpiony podczas tego elementu. Przyjmie na siebie każdy strzał, rzuci pod nogi jeśli trzeba, a dzięki zasięgowi potrafi także przejąć gumę i uruchomić podaniem kolegę, stwarzając realne zagrożenie. Ligowy top w kategorii face-off man, #83 to mistrz gry na kole, bardzo nam tego brakowało podczas jego nieobecności, bo tylko Backstrom potrafi wygrywać u nas wznowienia. Ten tzw. top-end speed nie jest jakiś porywający, ale ogólnie Jay jest niezwykle szybkim zawodnikiem, i pomimo intensywnych wysiłków w PP, zawsze nadąża ze tempem akcji w ES. Oferuje nam dość mocny slapshot, zawsze pierwszy do wyplutego krążka, i jeżeli można powiedzieć o zawodniku, że jest lisem pola karnego (nie lubię tego wyrażenia ze względu na to, że odnosi się do piłki, której z całego serca nie znoszę), to popularny Beaglechuck jest takim lisem, oczywiście w przełożeniu na hokejową taflę. Jak na liczbę minut, które gra, bardzo produktywny podczas 5 on 5, od dwóch sezonów utrzymuje wysoki % trafionych strzałów (~12%), a trzeba dodać, że w PP w ogóle nie jest wykorzystany. Wygląda niby dość pokracznie, bo to wielki chłop, ale kilka razy zawstydził lepszych przeciwników całkiem zgrabnym operowaniem krążkiem, i kilka jego bramek zapadło mi już w pamięci. Dzisiaj liczę przede wszystkim na fizyczną dominację, Leafs wyglądają przy gospodarzach jak krasnale, wystarczy rzucić okiem na roster. Ciężko będzie przyjezdnym zrobić jakieś zamieszanie przed bramką Grubauera, bo powinni być notorycznie wypychani z tych istotnych sektorów lodu. Sporo młodości w barwach Leafs, ale trochę nieumiejętnie ta młoda gwardia porozkładana. Nie wiem jakim cudem Kapanen może zacząć mecz w 4 formacji, podczas gry zaprezentował się rewelacyjnie z Bolts, a Grabner w top-6, skoro cały sezon gra tak katastrofalnie, że słowa tego nie opiszą. Jako die-hard fan Caps mam naprawdę wy**** w to, na jakim miejscu i w jakim stylu zakończymy ten sezon (chociaż sprawa jawi się raczej jako jasna i ciężko będzie stracić prym), bo po tylu latach tylko PO są dla mnie priorytetową kwestią. Biorąc pod uwagę przebieg obecnych rozgrywek, tym razem szczególnie ciężko będzie mi przyjąć kolejne rozczarowanie, ale na razie staram się o tym nie myśleć. Naiwnie wierzę, że cierpliwość kiedyś zostanie nagrodzona
U Jay'a nie ma już śladu po kontuzji, jest głodny gry, fantastycznie zaprezentował się w starciu z Penguins (najwięcej SOG), a dzisiaj nadarza się dobra okazja, żeby zbudować pewność siebie przed playoffs i zaaplikować jakieś trafienie. Kurs - jak niemal zawsze - wyborny. Spróbujmy