New York Rangers - Arizona Coyotes
Typ jest prosty. Rangers nie spinają się zbyt mocno na zdecydowanie słabsze drużyny, czego najlepszym przykładem był jeden z ich ostatnich spotkań przeciwko Diabłom, kiedy to przegrali 1-2 po dogrywce. Dzisiaj gospodarze zagrają bez Dereka Stepana. Rangers pokazują różne oblicza w tym sezonie. Potrafią grać i znakomicie i bezpłciowo. Co do Kojotów to sprawa również jest dość prosta. Goście są słabi w ataku, oddają bardzo mało strzałów na bramkę. Fajerwerków od tych panów raczej oczekiwać nie powinniśmy. Kojoty potrafią strzelać gole, ale bardziej na swoim terenie, w delegacjach nie mają jaj i grają bojaźliwie. Owszem, wygrali z Kings i Ducks na wyjazdach pakując im po 4 gole, ale obydwie te ekipy katastrofalnie weszły w ten sezon w przeciwieństwie do Rangers.
Gospodarze są typowo defensywną drużyną i raczej ich gra skupia się na zacieśnianiu szyków i skracaniu pola gry. Kojotów nawet ciężko scharakteryzować, bo według mnie ta drużyna nie ma swojego stylu. Gra tak, jak przeciwnik pozwala, a przeciwnicy zazwyczaj drużynę z Phoenix lekceważą. Dzisiaj stawiam na under, i liczę na maksymalnie 3 gole w tym spotkaniu.
Pittsburgh Penguins - Dallas Stars
Zgoła odmiennie sytuacja przedstawia się w spotkaniu w Pensylwanii. Pingwiny, które po słabym początku zdają się wracać na właściwe tory podejmują Gwiazdy, które weszły bardzo fajnie w ten sezon. Gospodarze do tej pory nie rozbuchali się i nie pakują wielkiej ilości goli. Zdecydowanie więcej oczekujemy od Crosby'ego i od Kessela, którzy wreszcie powinni zacząć grać na swoim poziomie. Gwiazdy pokazują swoje atuty przede wszystkim w ofensywie, ale trzeba zaznaczyć, że znacznie poprawiły grę w defensywie. Tracą zdecydowanie mniej goli, ale było to w spotkaniach, w których bronił Lehtonen. Dzisiaj w bramce gości zobaczymy Antti Niemi, który broni często wymiennie z Lehtonenem. Ostatnio wpuścił jednego gola z Lotnikami, więc ten wariant zostanie dzisiaj ponowiony.
Patrząc na historię spotkań, to overów zbyt wiele tam nie było, ale patrząc na to, że Pens się wreszcie rozkręcają i na to, że Stars są w gazie od początku sezonu można się kilku goli spodziewać.