Na dziś:
<=> Chris Bosh (Miami Heat) {Total points for} OVER 18.5 1.73 Pinnacle
{22}
Konsekwentnie stawiam na Chrisa. Po pierwsze, dlatego iż nie jest to mistrz walki na tablicach. To gracz, który potrafi rzucić z mid range, ale także powalczyć o pozycję pod koszem. Jak sam mówi potrzebuje piłek pod
kosz, bo jest graczem wysokim i sądzę, że te piłki będzie dostawał, a ze skutecznością na przestrzeni 4 meczów z 76-ers nie jest najgorzej. Uważam, że Heat potrzebują punktów in the paint, a te jest w stanie zapewnić im praktycznie tylko Bosh i skrzydłowi poprzez penetrację podkoszową, stąd w tym meczu, który Miami chce i musi wygrać, jak dla mnie Bosh znów pokaże jakość gry, którą prezentował pok koniec sezonu.
<=> Tim Duncan (San) {Ilość wykonanych rebounds} OVER 9.5 1.65 Bwin
{12}
<=> Mike Conley (Mem) {How many points will score?} OVER 13.5 2.0
Unibet {20}
<=> Tony Parker (San) {How many points will score?} OVER 17.5 1.75 Bwin
{24}
<=> Nenê {Ile punktów zdobędzie ten zawodnik w tym meczu?} OVER 14.5 1.75
Unibet {8}
<=> Kenyon Martin {Powyżej 18.5 Punkty + zbiórki} OVER 18.5 1.85 Betsson
{24}
<=> Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder) {Points} Over 22.5 1.72 Betsson
{14}
Stawiam na dwóch wysokich ekipy Denver, bo do tej pory na zmianę to oni generalnie podejmują walkę z Thunder. Sadzę, że podobnie będzie tym razem. Oczywiście jeden z nich na nieprzychylnym parkiecie może złapać faul trouble, ale obaj na raz to nie możliwe. Martin pokazał w ostatnim meczu w Denver klasę zawodnika, o którym pisano jako o jednym z najlepiej rokujących PF w lidze. Z drugiej strony Nene ma niebywałą łatwość zdobywania punktów poprzez szybkość, zwrotność i kończenie wsadami. Spodziewam się mocnego występu obydwu, ale może być na styku.
Natomiast na Westbrooka stawiam, jako na jedynego lidera w dzisiejszych meczach. Wynika to z faktu, iż w związku z tym, że Denver boi się Duranta pilnuje go bardzo krótko, czasami wręcz podwając, żeby ten nie mógł wchodzić pod
kosz. To zrozumiałe, gdy ma się do czynienia z graczem mogącym zdobyć 40 pkt. w meczu, ale właśnie stąd Westbrook ma dużo miejsca, nawet na penetrację podkoszową, co skwapliwie wykorzystuje mimo wcale nie porażającej skuteczności. Uważam, że Russell jest w formie, a do tego na własnym parkiecie dorzuci trochę talentu i maksimum wysiłku.
Duncan nie jest już, tak skoczny, jak kiedyś, a dodatkowo jest przewidywalny w ofensywie, co sprawia, że nie potrafi punktować przeciw Grizzlies. Natomiast jego doświadczenie sprawia oraz umiejętności defensywne jakimi zawsze się szczycił, iż potrafi antycypować zdarzenia, które dzieją się w walce na tablicach, stąd, mimo braku przewagi siłowej zarówno nad Gasolem, jak i Randolphem, potrafi z nimi rywalizować. Walka o tablicę będzie, jak dla mnie kluczem do powodzenia Spurs w tym meczu, zwłaszcza ofensywną i spodziewam się, że Duncan potrafi znów wywiązać się z tego zadania.
Przewaga podkoszowa Grizzlies sprawia, że bardzo dużo zależy od liderów ekipy z San Antonio. Zarówno parkera, jak i Manu. Bez ich penetracji podkoszowej nie da się wygrać z Memphis, stąd spodziewam się, że szczególnie Parker udźwignie odpowiedzialność i będzie w ty meczu liderem punktowym swojej ekipy.
Conley, jak dotąd grał doskonale. Zarówno w rozegraniu, jak i zdobywaniu ważnych punktów. Szybki Conley przeciw bardziej zaangażowanemu w ofensywę Parkerowi może znów spokojnie dorzucić kilkanaście punktów z obwodu po asystach wysokich Memphis.