Kilka typów jakie wydały mi się najpewniejsze z pierwszych meczów 1 rundy. Ronniego trzeba na razie zostawić w spokoju, niech najpierw pokaże w jakiej jest formie, potem będziemy ewentualnie powierzać mu kasę. Ale jakoś jestem pozytywnie nastawiony do jego powrotu, bo reszta czołówki nie zachwyca w tym sezonie. Typy na resztę meczy dołożę w miarę rozwoju wypadków, do mistrzostw jeszcze parę dni, więc nie ma się co spieszyć.
Barry Hawkins – Jack Lisowski
Handicap
Typ:
Jack Lisowski (+1.5) @ 1.72 expekt 10-3 :;/:
Jackie grał jak jeździec bez głowy, spalił się zupełnie, duże rozczarowanie..
(Najwyższy break meczu)
Typ:
Jack Lisowski @ 2.00 bet365 ZWROT 100-100
Barry Hawkins od swojego debiutu w 2006 roku jest regularnym gościem w Crucible. Na jego nieszczęście w tym roku zmierzy się graczem, który swoim bezkompromisowym stylem gry zdążył zaskarbić sobie serca większości fanów, a kolejni czekają w kolejce. Jack Lisowski jest przykładem nowego gatunku pewnych siebie, nieustraszonych młodych snookerzystów, którzy swoim „niegrzecznym snookerem” krok po kroku zmieniają tę grę, ale też sposób jej odbierania przez kibiców. Szczerze mówiąc zwykle nie doceniałem Hawkinsa, który jest wszechstronnie wyszkolonym graczem, ale jakoś przez te lata nie przekłada się to na dobre wyniki, zwłaszcza w ważnych meczach, a na MŚ nie ma innych. Moim zdaniem Lisowski jako jedyny z grupy debiutantów ma szansę coś zdziałać w tych MŚ, pomimo tego, że znalazł się w najtrudniejszej ćwiartce drabinki. Dlatego bardziej zaufam entuzjazmowi Lisowskiego, który może sporo namieszać w tych MŚ. Wobec niebywałej smykałki Jacka do wbijania trudno też przejść obojętnie nad takim kursem na jego wyższy break w tym meczu.
Murphy, Shaun vs Gould, Martin
Total Frames
Typ:
Over 15.5 @ 1.91 Marathon
10-5 :;/:
Bilans bezpośrednich meczy nie pozostawia złudzeń, kto jest faworytem tego meczu, obaj grali ze sobą 6 razy i jak do tej pory to Murphy za każdym razem był górą. Trzeba jednak przyznać, że obaj raczej nie mogą zaliczyć tego sezonu do swych najlepszych. Shaun bardzo nieregularna gra, zwłaszcza dziwią trochę problemy z długimi wbiciami, które były przecież jego znakiem firmowym. Dobre występy (finał UK, półfinały
Masters i China Open) zbyt często były przeplatane niezrozumiałymi wtopami z niżej notowanymi graczami. Z kolei Gould może pochwalić się właściwie tylko kolejnym triumfem w dziwnym formacie (Shoot-Out), w których najwyraźniej się wyspecjalizował. Na plus trzeba mu uznać przebrnięcie przez czyściec kwalifikacji z wybitnie niewygodnym Lawlerem (10-7), co już samo w sobie jest wyczynem. Mistrz świata z 2005 roku powinien zameldować się w drugiej rundzie, ale wydaje mi się, że może to być dużo bardziej wyrównany mecz niż się wielu wydaje. Pogromu tutaj w żadnym razie nie widzę, Gould te 6 frejmów spokojnie jest w stanie ugrać.
Graeme Dott v Peter Ebdon
Zakład Handicap
Typ:
Peter Ebdon(+2.5) @ 1.666 sportingbet
Total Frames
Typ:
Over 16.5 @ 2.02 Marathon
Powtórka finału 2006, który jednogłośnie został mianowany jako najnudniejszy w historii MŚ. W tym roku organizatorzy też chyba położyli już na nich krzyżyk, bo zaplanowali im mecz w dwóch porannych sesjach. Wprawdzie
ostatnio Dott raczej nie przegrywa z Ebbo, ale jego forma w ostatnich miesiącach pozostawia wiele do życzenia. Dość powiedzieć, że Szkot od września nie przebrnął w turnieju rankingowym dalej niż do drugiej rundy. Ciekawa jest również jego statystyka występów w Crucible: w ostatnich 15 latach Dotty aż 7 razy przegrywał w 1 rundzie, co jest wręcz szokujące jak na kogoś, kto w tym samym czasie zdobył tytuł i dwukrotnie był w finale. Ewidentnie ma problem z pierwszym meczem, tak jak w ubiegłym roku kiedy Dott doznał szokującej porażki z Perrym (1-10), której nikt nie potrafił wytłumaczyć. Ebdon pokazał w kwalifikacjach dawny pazur odwracając mecz z Maflinem (z 6-8 na 10-8) dzięki czemu w Crucible zobaczymy go po raz 22. z rzędu! Wydaje mi się, że to nie musi być jego ostatnie słowo, bo losowanie przyniosło mu przeciwnika jak najbardziej w zasięgu, a przede wszystkim mającego masę problemów z własną grą. Dott zupełnie nie przypomina tego starego, zawziętego jak terrier gracza, którego wszyscy woleli omijać w losowaniu. Spodziewam się mocno szarpanego, ale wyrównanego meczu bez fajerwerków. Trudno tu spodziewać się pogromu z którejkolwiek strony, dlatego dwufrejmowy handicap na gracza, który potrafi uprzykrzyć grę każdemu biorę z pocałowaniem ręki.