Na coś w tym stylu liczyłem, świetny etap. Może do typowania niekoniecznie, ale to było do przewidzenia, za to oglądania, prima sort. 50 km przed metą zacząłem sobie pisać lekkie podsumowanie, żeby nic mi nie umknęło, ale sytuacja się tak zmieniała, że nie nadążałem nawet poprawiać, więc trzeba pisać od nowa
Ogólnie to słuchając polskiego komentarza za nic w świecie nie mogę się zgodzić z Baranowskim, bruki jak najbardziej na Tourze są fajnym dodatkiem. A taki Porte i tak by się pewnie prędzej czy później gdzieś sam wyeliminował, ale o tym za chwilkę.
Brawo dla Johna, we dwóch ze Stuyvenem jechali uważnie, ale to on zabrał się w decydujący odjazd i zgarnia etap. No i to jego wzruszenie na mecie, po dwóch latach straconych przez wypadek na treningu zgarnąć taki etap... Drugim wygranym dnia GvA, odpadł lider zespołu, więc mógł ze spokojną głową jechać swoje i naprawdę z ogromną przyjemnością patrzy się na kolarza jadącego w żółtej koszulce lidera w sposób ofensywny, inicjującego akcje, ukłony. Tak jak pisałem van Keirsbulck próbował, chciał w końcówce Chavanel. Trochę zawiódł mnie QuickStep, Lampaert niby znalazł się w kluczowym odjeździe ale pojechał na świadka, Terpstra leżał, Gilbert z defektem jak akurat próbował atakować, ale zabrakło mi jakichś prób od nich. Ładnie Gaviria, nie liczyłem, że tak dobrze poradzi sobie na brukach. Miałem na początku pisać, że bardzo dobrze SKY i w końcowym rozrachunku tak było, ale te upadki Bernala, Kwiatka, a zwłaszcza Froome'a jakieś takie dziwne, dobrze dla nich, że Chris nic nie stracił. No właśnie większość upadków dzisiaj na zakrętach po uślizgu koła, no dziwnie to wyglądało. To samo co przy SKY miało być o Movistarze- Valverde (kasujący atak GvA i Sagana ???? ) i Quintana się wybronili, ale to, co zrobił Landa :facepalm: no nie wiem nawet jakim cudem on się tam przewrócił, może dużo nie stracił, ale no głupota, fakt tylko, że Movistar mi zaimponował jako drużyna. Defektołapem dla całej czołówki kandydatów do generalki okazał się bezapelacyjnie Bardet, a i tak się wybronił, Dillier i bodaj Domont to powinni od niego duże butelki dobrego wina otrzymać.
Dwa tematy dla mnie zasłużyły na oddzielny akapit, pierwszy to "liderzy" BMC na generalkę. Pozwolę sobie złośliwie napisać, że Van Garderen i Porte to są takie egzemplarze, że oni nawet jadąc w sterylnych warunkach by się sami wyeliminowali. Z resztą to taki sam syndrom jak Thomas. Oni są na wielkich tourach sami dla siebie zagrożeniem, traktowanie ich na poważnie mówiąc o faworytach do klasyfikacji generalne w 3tygodniówkach to chyba tylko z uprzejmości. Szkoda słów, bo to ogólnie powtarzający się schemat, a będzie jeszcze "fajniej" jak któryś z nich zostanie na następny rok u Ochowicza i będzie wspierany przez tuzów z CCC, jeśli plotki ploteczki się potwierdzą
Druga sprawa to oczywiście Bora, bo nie ukrywam, że jestem fanem Majki i Pete Sagana. No nie powiem, jestem pozytywnie zaskoczony tym jak był traktowany Rafał. Co zostawał to zaraz wszyscy pozostali kolarze jadący jeszcze w czołówce byli do niego cofani. No wszyscy poza Saganem, co oczywiste, ale fakt, że wtedy mistrz świata zostawał sam, bez wsparcia (chociaż on w sumie do tego przywykł na klasykach :]) świadczy o tym, że Majka ma od włodarzy ogromny kredyt zaufania, szkoda jedynie, że na góry nie dostał kogoś lepszego do pomocy... Ale żeby nie było za słodko- to ile razy Rafał zostawał tylko i wyłącznie na własne życzenie wołało o pomstę do nieba, kusił ten los, widać jeden tydzień nie wyplenił całkowicie nawyków do jazdy z tyłu i jak tylko Majka nie czuje się pewnie to gdzieś się musi zawieruszyć... W każdym razie Rafał dowieziony do gór w kokonie niemalże, bez żadnych głupich strat, przyzwoicie nawet przejechana drużynówka, teraz wszystko w nogach Polaka. A no i Zakarin dojechał przed Rafałem, a kusiło zagrać ????
Tak patrzę na dzisiejsze wyniki to stracił Uran i Tejay, wyleciał Porte, potłukł sie Landa i lekko Froome- czy to tak wiele jak na tak trudny etap? Nie wydaje mi się. Ogólnie w generalce wśród kandydatów do wysokich miejsc większe straty po pierwszym tygodniu Bardet, Quintana, Zakarin, Uran (i TVG). Wygląda na to, że wygra najmocniejszy w górach i na czasówce, chociaż ktoś się jeszcze po drodze pewnie wyeliminuje.