muminiasty
Znawca - Kolarstwo
Ocena tego jak wyglądał wyścig raczej zgodna będzie u wszystkich, ale tu trzeba "dziękować" SKY, które zabija wyścig. Żeby nie było to ciężko jest tylko ich obwiniać jedynie za to, że są tacy mocni w komplecie na TdF. No ale ciężko jest atakować, gdy w grupie liderów na 15 kolarzy 6 to SKY. Jadą zaprogramowanym tempem, watty wykalkulowane, wiedzą ile mogą/muszą robić żeby przejechać "optymalnie". Do tego każdy w zasadzie liczący się na Tourze to pod ten wyścig nastawia cały sezon i przez to mamy taki wyrównany poziom, że ciężko zrobić różnicę w górach atakiem, a koszt z reguły jest bolesny nieudanego skoku.
A no i w sumie to i tak pisanie o czasowcach, gdy ta czwórka po prostu rozjechała rywali w górach no sorry. Przecież tu czasowcy akurat mieli małe pole do popisu ciekawe czy ASO dalej będzie ciąć ilość km czasówek widząc, że to nie przybliża żadnego Francuza do zwycięstwa w Tourze... Ogólnie od kilku lat mamy taką, a nie inną rzeczywistość- jak ktoś chce wygrać Wielki Tour to musi bardzo dobrze jeździć w górach a do tego co najmniej dobrze jeździć na czas. Pytanie czy to jest takie naturalne to inna kwestia...
Z Porte się ostatecznie chyba jednak zgodzę, skoro Thomas bez przygód dał radę jednak przejechać 3 tygodnie to może i Ryśkowi by się ta sztuka tym razem udała...
W każdym razie od 20 lat nie mieliśmy nikogo kto byłby tak blisko dubletu, a przecież i drugi kolarz Giro pojechał fenomenalny Tour. Pytanie czy tydzień przerwy więcej to ułatwił, poziom Touru był niski (a nie tylko wyścig nudny), rywale tacy słabi, że nie dali rady ich ograć porządnie, czy obaj są po prostu tacy mocni?
Jestem jeszcze ciekawy czy Tom da radę zrobić formę na MŚ? Bo niby konkurencja będzie spora, ale nasz ex-skoczek to ma dość realne szanse na dublet, a już na pewno będzie w gronie faworytów i czasówki i startu wspólnego. Ale to już temat na inną rozkminkę
Niby fakt, ale jednak Roglić od początku był góralem, czasówki tak dobrze nauczył się jeździć dopiero w Lotto. 3 lata temu na domowym wyścigu potrafił przegrywać z takimi tuzami czasówek jak Ulissi, Richeze czy Polanc ???? (chociaż fakt, że to było poniżej 10km)Dziwny ten wyścig - żeby czterech najlepszych w generalce było tak dobrymi czasowcami.
A no i w sumie to i tak pisanie o czasowcach, gdy ta czwórka po prostu rozjechała rywali w górach no sorry. Przecież tu czasowcy akurat mieli małe pole do popisu ciekawe czy ASO dalej będzie ciąć ilość km czasówek widząc, że to nie przybliża żadnego Francuza do zwycięstwa w Tourze... Ogólnie od kilku lat mamy taką, a nie inną rzeczywistość- jak ktoś chce wygrać Wielki Tour to musi bardzo dobrze jeździć w górach a do tego co najmniej dobrze jeździć na czas. Pytanie czy to jest takie naturalne to inna kwestia...
A może właśnie kluczowe jest to SKY? ...Landa rok temu będąc pomocnikiem w Sky jedzie lepiej niż w tym roku gdzie był jedną z dwóch najważniejszych kart.
Z Porte się ostatecznie chyba jednak zgodzę, skoro Thomas bez przygód dał radę jednak przejechać 3 tygodnie to może i Ryśkowi by się ta sztuka tym razem udała...
W każdym razie od 20 lat nie mieliśmy nikogo kto byłby tak blisko dubletu, a przecież i drugi kolarz Giro pojechał fenomenalny Tour. Pytanie czy tydzień przerwy więcej to ułatwił, poziom Touru był niski (a nie tylko wyścig nudny), rywale tacy słabi, że nie dali rady ich ograć porządnie, czy obaj są po prostu tacy mocni?
Jestem jeszcze ciekawy czy Tom da radę zrobić formę na MŚ? Bo niby konkurencja będzie spora, ale nasz ex-skoczek to ma dość realne szanse na dublet, a już na pewno będzie w gronie faworytów i czasówki i startu wspólnego. Ale to już temat na inną rozkminkę