No i czasówka nam trochę namieszała
Można żałować, że to był ostatni etap w zasadzie, według mnie na Giro lepiej była umiejscowiona, no ale trudno.
Przede wszystkim: MICHAŁ, CHAPEAU BAS! Świetny etap w wykonaniu Kwiata, sam osobiście spodziewałem się znacznie gorszej jazdy, a tu proszę. Ogólnie SKY pokazało w końcu pełny potencjał swoich czasowców, a to cieszy. Froome zmusił Dumoulin'a do wysiłku, wskoczył na podium, czyli mamy Toma z dwoma drugimi miejscami i Chrisa zwycięstwo plus 3. miejsce na Giro i TDF- nic tylko gratulować, chociaż plotek i teorii o ich wyczynach będzie przybywać.
Roglić chyba się spalił jednak. Poczuł tą szansę na podium i chyba przemotywowany wystartował, szkoda, ale i tak świetny występ! Bodi dzisiaj na pewno poniżej możliwości, ale i ten profil nie dla niego, a skoro nie czuł się na siłach i bał podejmowac ryzyka no to wynik jest jaki jest. Warto odnotować dobrą czasówkę Majki, jednak takiego typu czasówki jak chce to potrafi
aż się prosi rozkminiać co by było gdyby nie ten słaby drugi tydzień. No nic mam nadzieję, że jego trenerzy odpowiednio przeanalizują sytuację i wyciągną odpowiednie wnioski, a w przyszłości jeszcze powalczy o pozycję w generalce, niekoniecznie TdF.
Co do innych, Kragh Andersen od roku co raz fajniejsze wyniki na czasówkach, w zupełnie inną stronę poszedł niż jego rodak Wurtz Schmidt, który obniża loty w tej specjalności. Jungels, Soler, Hepburn na miarę potencjału, dobry wynik Yates'a, Kung poza dychą to jednak niespodzianka lekka, ale przed nim w zasadzie sami czasowcy (poza AY), którym lepiej pasuje taki pomarszczony profil.
Co do całego wyścigu podsumowań to można się rozpisywać, ale ja mimo wszystko czuję niesmak tym, co robi SKY, więc sobie daruję
jeszcze trzeba będzie pomyśleć nad czymś na jutro, żeby zakończyć wyścig jakimś pozytywnym akcentem, ale trzeba czekać na pary...
___________________________________________
jak to mozliwe ze motocykl żle prowadzi kolarza ??! Widać że Bodnar wkurzony...
Czasami się zdarza, Maciek mógł być na to zły, ale czasówka niestety poniżej oczekiwań mu wyszła.
Co sie stalo z Rogliczem?
Według mnie przemotywowany, wyczuł, że podium w zasięgu i nie chciał przegrać tego na swojej obecnej specjalności. Może też trudy wyścigu. Organizm reaguje inaczej jednak po 3 tygodniach ścigania. Pierwszy raz ex-skoczek musiał się pilnować 3 tygodnie, jechał z dnia na dzień i może zapłacił za to. Trochę szkoda go, bo zasłużył na to podium, ale w przyszłości sobie z nawiązką to pewnie odbije.