Berg to nie jest trener idealny, ale oczekuje się od niego za dużo. Od początku było wiadomo, jakie ma doświadczenie i co może zespołowi dać. I prawdę mówiąc dał naprawdę dużo, tym bardziej, że piłkarzy ma jakich ma. Nie on pierwszy ma problem z ustabilizowaniem gry zespołu przez cały sezon. Inna sprawa, że tej padliny, którą czasem oglądamy w wykonaniu Legii (między innymi wczoraj) na pewno nie forsował w szatni i nie ma jej wyrysowanej w swoich notatkach. Jest za mało kreatywnych piłkarzy w środku pola, żeby Legia grała tak, jak ma grać, a Ci co są za krótko trzymają szczyt formy (bo przebłyski na prawdę ciekawej gry czasem widać, a na początku sezonu wyglądało to nieźle). Nie uważam, aby działo się coś strasznego w warszawskim zespole.
Natomiast jeszcze bardziej nie rozumiem tematu zwolnienia Skorży. Lech już od dłuższego czasu (mniej więcej od czasu Rumaka) ma kadrę złożoną z rzemieślników, którzy mogliby kopać w naszej 1 lidze i nie byłoby zdziwienia. Rumak i tak dość dużo z tego wyciskał, raz dogonił Europę i potem zdobył dwa wicemistrzostwa. Blamaże w Europie nie były przypadkiem, bo ten zespół swoje "koronkowe" akcje może przeprowadzać na obronach naszych ekstraklasowiczów, ale solidnie poukładani amatorzy nie odstawiający nogi to już za dużo. Skorża poprawił taktykę, poprawił jakość gry pozycyjnej, wprowadził trochę świeżości i wycisnął z tego jeszcze więcej - mistrzostwo. Mistrzostwo jak mistrzostwo, ale ta drużyna gra sensownie w Europie. Niekwestionowana wyższość nad Sarajewem i Videotonem, ambitna i wcale nie taka zła gra przeciwko Basel. Wczoraj nie oglądałem, więc się nie wypowiem. Zastanawia mnie skąd się bierze ta żenująca postawa w lidze, bo widać że wychodzą na boisko i zachowują się, jakby się pierwszy raz spotkali. Tam jest jakiś głębszy problem, trudno powiedzieć jaki. Nie mniej zwolnienie Skorży nic by nie dało, bo tam najzwyczajniej nie ma bardzo dobrych piłkarzy.