>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Boks - typy z analizami

beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
A ja się nie zgodzę z kolegą Kukizem.
Uważam, że w walce Bellew-Flores warto zagrać w undera.
W zależności od stawki i własnej zdolności do ryzyka wybrać jedno z:
1. Under 8.5, kurs 2.5 Bet365
2. Under 5.5, kurs 4.0 Unibet
3. Under 3.5, kurs 8.0 Unibet
Zgadzam się, że Flores pokonał Szumenowa, ale trzeba też pamiętać, że po dennej walce, w której nic nie pokazał, a rywal się skompromitował. Flores to dziennikarz, postawny, ale dziennikarz. W jego boksie widać zachowawczość, by nie powiedzieć tchórzostwo. Zwłaszcza teraz, gdy lata ma już swoje i naprawdę nie ma dla niego sensu przyjmować dalej na głowę. Zakładam również, że jest na tyle bystry, by wiedzieć, że na punkty u Brytoli nie wygra. Jeśli będzie ciężko, to zgłosi kontuzję jak wielki mistrz Niemiec, Braehmer, i będzie po wszystkim.
A ciężko być może, bo Bellew to zabijaka. Niby nie jest to mistrz nokautu, ale ma pewną cechę - jak wyczuje słabość u rywala, to idzie na ostro, nawet za bardzo - jak z Chilembą, gdzie się wystrzelał i trzeba było murzyna wałować.
No i właśnie myślę, że tu wyczuje - choć owa myśl jest świeża. Myślę, że w miarę szybko odczyta rywala, że ten nie czuje się komfortowo pod presją, przyjmując razy, i pokusi się o czasówkę.
Do tego Amerykanin może być osłabiony lotem.
No i też można zauważyć, że Bellew poprawił cios. Nawet Masternaka, który był bardzo zmotywowany, prawie zastopował w 12 rundzie. Do tego myśli o sobie, jako o panczerze, co dla niektórych może być śmieszne, ale na pewno bokserowi nie przeszkadza.
A jak Flores trafi w punkt, to zakład też wchodzi - byle nie przekroczyć określonej liczby rund.
Oczywiście ryzyko jest znaczne, Flores nigdy nie przegrał przez nokaut, ale jak to się mówi - w końcu musi być ten pierwszy raz.
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
M 20,3K

musampha

Użytkownik
Sam Eggington - Frankie Gavin 2 @1,9 Bet365⛔⛔

W mojej opinii duże value na Gavina. Jest to zawodnik dużo bardziej doświadczony, choć jeszcze nie wyboksowany i w dobrym wieku - 31 lat, 25 walk zawodowych. Przegrał tylko dwa razy z niepokonanymi wówczas Bundu i Brookiem. Pokonał Skeete na punkty, z którym Sam przegrał. Eggington bilans 18-3, oprócz wspomnianej walki ze Skeete z nikim poważnym nie boksował. Wybitnym puncherem nie jest, warunkami jakoś nie góruje. Obaj są z tej samej stajni Matchroom Boxing i co ciekawe obaj urodzili się w Birmingam gdzie odbędzie się gala, więc nie będzie mowy o przychylniejszym punktowaniu, w którąś stronę. Ostatnio gdy Eggington walczył z mańkutem, a z takiej pozycji walczy Gavin, to przegrał w Prizefighterze z Coylem. Od tamtego czasu nie walczył z zawodnikiem leworęczym, co może również mieć znaczenie. Z ciekawostek dodam, że na jednym z portali bokserskich znajduje się zabawa w typowanie walk i póki co na 41 użytkowników, tylko jedna osoba jako zwycięzce tej walki wskazała Eggintona. Dla mnie również faworytem Gavin i po takim kursie trzeba zagrać.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Up.
Zgadzam się. Jedyna kwestia, to to, czy Brook nie rozbił cokolwiek Gavina. Ale miał rok, żeby dojść do siebie, więc powinno być dobrze.
Jedna stajnia, w dodatku z problemami biznesowymi, więc teoretycznie możliwa ustawka, ale najwyższy z dostępnych kursów, to kurs na Gavina przed czasem, więc tutaj też zagrożenia nie widzę.
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Frankie Gavin - Sam Eggington
Frankie Gavin 1,72 Bet365
⛔

Nie miałem wczesniej czasu na analizę, więc nie będę powielał słów i krótko dodam swoje przemyślenia.
Kurs jest świetny. Ja bym wystawił gdzieś z 1,40. Powiem tak, Gavin to bardo średni pięściarz patrzac na to jak szła jego promocja. Zapowiadał się na sporą gwiazdę brytyjskich ringów jako mistrz świata boksu amatorskiego, no ale nie wyszło. Prosty bokser, choć niezły technicznie, potrafi się pobić i przycisnac. Ale kurcze, ja mam go za slabego patrzac z perspektywy świata, a Eggington? Przecież to jest jak na WB przeciętny gracz. Nigdy w zyciu nie widzialem go na żadnej gali, szczerze o gosciu wczesniej nie slyszalem. Jest młody, ale przy 3 porazkach z tak słabymi bokserami, ze najmocniejszym z nich jest Skeete, to na pewno za uszy go ciagnac nie beda. Gavin to sredniak, ale w skali międzynarodowej, Eggington to sredniak w skali brytyjskiej, do tego wcale nieznany. A i tak mysle, ze sedziowie beda za Gavinem, który ma dobre nazwisko, tak naprawdę tylko 31 lat i jeszcze spokojnie można na nim zarobić.
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Marek Matyja (11-0, 4KO) - Norbert Dąbrowski (18-5-1, 7KO)
Marek Matyja 1,25 EnergyBet
⛔ Kurcze, dawno nie zdarzył mi się weekend boksu 0/2, czas się trochę zreflektować.
Kurs oczywiście do jakiegoś podbicia na tasiemkę, ale moim zdaniem warto w niego załadować nawet przy tylko takim kursie.
Matyja całkiem niezły na polskie warunki, jeszcze młody pięściarz w wadze półciężkiej. Wielkiej kariery raczej nie zrobi, ale może parę fajnych walk dać. Na rozkładzie m.in. ceniony Grafka, czy właśnie Dąbrowski, którego pokonał dwa lata temu po bardzo dobrym, intensywnym pojedynku. Tak też walczy Matyja, który ostro pressuje rywali, ale do tego nie gubi się aż nadto. Jest szybki i energiczny, dochodzą do tego też inteligentne ciosy na korpus a nie tylko bicie na pałę. Dąbrowskiego kiedyś mogło coś być, ale stał się zwykłym polskim średniakiem. Pójdzie pewnie w bitkę jak ostatnio, ale jest i słabszy fizycznie, ani technicznie nie jest jakiś świetny, do tego te ciosy jakby takie pchane i bez wyrazu. Od czasu porażki z Matyją równia pochyła, ostatnie 5 walk to 3 porażki i remis. Matyja niby wraca po rocznej przerwie, ale spokojnie to powinien wygrać, po fajnej wale, jednak wyraźnej przewadze.
Polecam ogólnie dzisiejszą walkę w kopali soli w Wieliczce (coroczną taką imprezę) razem z walką wieczoru Zimnoch-Rekowski. Kursy także znajdziecie u bukmachera EnergyBet - jak tak patrzę to do polskiej boksu warto mieć tam konto, bo mają chyba najszerszą ofertę. Kursy 1,53 na Zimnocha - 2,35 na Reksia. Bardzo ciekawa walka w wadze ciężkiej, swego czasu liczyłem mocno na Rekowskiego, jednak kariery wielkiej nie osiągnął. Zimnoch trochę dla mnie przereklamowany, wyhajpowany na Szpilce niestety, do tego za miękki stanowczo, co pokazał przede wszystkim dziadek Mollo. Nie odważę się wskazać żadnego z nich, gdyż w Zimnocha nie wierzę, a Reks może być już nieco rozbity no i 38 lat na karku też swoje może zrobić.
Polecam jednak dzisiaj wszystkim galę w Wieliczce, zapowiada się naprawdę ciekawa dla oka gala!
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Gavin boksersko dwie klasy wyżej, ale totalnie zlekceważył rywala. Najpierw w przygotowaniach ( nadwaga ), a potem w ringu, gdy szedł na te wszystkie niepotrzebne wymiany. Przecież to jest/był mistrz obracania przeciwnika i wpuszczania go w liny. A tu stawał przy linach i narożnikach i czekał na kontrę życia - ze swoją watą w rękawicach. Ogólnie dla kibica walka kapitalna, wszyscy obserwatorzy zaskoczeni przebiegiem.
Wielu umoczyło na tym, bo kursy z 1.9 błyskawicznie spadły na 1.6 a nawet niżej. Pech, przechodzimy dalej, a mniemam, że jest do czego.

Jason Sosa vs Stephen Smith
Jason Sosa, 1.9 (Bet 365)
Zawodnicy ci są łatwi do porównania. Obaj dwukrotnie próbowali swych sił na poziomie światowym, ale z zupełnie innym rezultatem.
Sosa zremisował z Waltersem, a następnie pokonał Javiera Fortunę. W obu przypadkach bardzo zaskoczył. W walce z Fortuną był autsajderem w stosunku 8/1.
Z kolei Smith zawalczył z Selby&#39;im i Pedrazą. Obie walki przegrał, pierwszą przed czasem.
Mógłbym napisać więcej o przewagach Sosy, ale poczekam z tym, gdy pojawią się kursy na metodę zwycięstwa. Uważam bowiem, że Amerykanin znokautuje Anglika.
Kurs na Bet365 jest wyjątkowo dobry, bo gdzie indziej jest 1.7-1.8, a jeszcze przecież gdzie indziej nie oddają za remis.
Walka w Monako. Smith ma blisko, ale Sosa będzie musiał przylecieć z drugiej części świata i to jest jedyna rzecz, która mnie cokolwiek martwi, ale myślę, że różnica poziomów jest zbyt wielka, by mogło to pomóc Anglikowi.
Można tą walkę połączyć z Kowalem, który walczy tydzień później i zaatakować kurs 3.8
Jak dla mnie, obie walki źle wycenione przez kasyno. Ale o Kowalu będę jeszcze pisał.
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Wilfredo Vazquez Jr (24-6-1, 19KO) - Juan Manuel Lopez (34-5, 31KO)
under 9,5 rundy 1,30 Bet365
Coś się... Coś się popsuło...
Bardzo słabiutki ten weekend z boksem, na szczęscie następne zapowiadają się ciekawiej.
Spotkanie dwóch zawodników już raczej past prime, jednak Vazquez jest po prostu past, a Juanma jest już totalnie rozbity. Juanma był niegdyś naprawdę dobrym mistrzem w wadze piórkowej, notowany nawet w rankingach P4P, dający bardzo emocjonujące bitki jak np. pojedynki z Salido nominowane do walk roku w 2011 i 2012. Jednak ringowe wojny rozbiły go totalnie i potem na 4 pojedynki przegrał 3, z czego wszystkie przed upływem 4 rundy. Cios ma ciągle i jeszcze zaskoczył nim mocnego Ponce de Leona w 2014, ale po dwóch kolejnych porażkach zawiesił rękawice na kołku właśnie w 2014. Teraz powraca, a przyczyna jest trywialna - jestem pewny że chodzi o pieniądze. Wszakże jeszcze nie tak dawno Juanma sprzedawał swoje pasy, gdyż był w kiepskiej kondycji finansowej. Teraz Portorykańczyk zawalczy ze swoim rodakiem, nazwisko wciąż ma, więc hajs się bedzie zgadzał. Vazquez jednak nie jest ogórkiem, choć też przegrał ostatnie 3 na 4 walki, to jednak wszystko na punkty. Jak dla mnie po prostu okazał się za słaby na czołówkę, choć po niezłej przegranej walce z Donairem zapowiadał się nieźle. Też ma cios, też potrafi się pobić, ale jeszcze potrafi w odróżnieniu od Lopeza przyjąć.
Sprawa jest prosta. Będzie od początku bitka, bo Lopez tylko tak potrafi walczyć. Ma szklankę ale i kopyto. Był juz emerytem, a nigdy nie słynął z żelaznej kondycji. Pojdzie w 4 rundy się wyszaleć i jak czysto trafi to może zmieść Vazqueza. Jednak jeśli przy frontalnych atakach trafi go Vazquez, to ten położy Juanme niemal na pewno. Jeśli nie na początku, to już potem ze zmęczenia.
Jeśli ktokolwiek widziałby niższą linie, to bardzo proszę o informację, bo tutaj można się spokojnie pokusić o under 6,5.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Sergiusz Kowaliow vs Andrzej Ward
Kowal 2.2 (Unibet, Marathonbet)
Kowal KO/TKO 3.0 (Bet365)
Wrzucam wpis już teraz, bo kursy spadają.
Powszechny odbiór tej walki jest taki, że jest to pojedynek z rodzaju 50/50, więc trudny do przewidzenia z definicji. Ja jednak wyjdę przed szereg i powiem coś zupełnie innego. Najwyżej się ośmieszę i skompromituję, nie będzie to ani pierwszy, ani ostatni raz.
Uważam, że dla Kowala będzie to po prostu kolejny dzień w biurze, kolejna wygrana przed czasem po bynajmniej nie równym pojedynku.
To, co moim zdaniem umyka ludziom, to fakt jak bardzo siła rażenia okrawa techniczne zdolnościi pięściarza, który musi się z nią mierzyć. Ludzie dyskutują o tej walce tak, jakby nie było starć Kowaliow-Hopkins czy Kowaliow-Chilemba. Przecież obaj ci zawodnicy byli śliscy, trudni do wyboksowania. A koniec końców pierwszy przegrał 12-0, a drugi 11-1 ( na kartach było bliżej, ale to dlatego, że Rosja chce przejąć trochę rynku i dobrze tam traktują na kartach pięściarzy przyjezdnych ).
Największe osiągnięcie Warda w karierze, to pokonanie Frocha, co miało miejsce długie 5 lat temu. Co więcej, walka ta nie była jednostronna. Dwóch sędziów widziało ją ledwie 7-5 dla Warda (o dziwo!) i ja się z tym zgadzam.
Współczesny Ward nie przypomina mi jednak tego z 2011, a nawet jeśli zrzuci rdzę do 19 listopada, to z całym szacunkiem: Kowal to nie Froch. Rosjanin nokautuje z obu rąk, ma lepszy jab, lepszą pracę nóg, po prawdzie to nie wiem, co ma gorsze.
Mówi się, że Ward może to wygrać przez skracanie dystansu i walkę w zwarciu, gdzie jest faktycznie bardzo skuteczny. Nie widziałem tego jednak w jego kilku ostatnich potyczkach. Z Barrerą trochę się poprzepychał, ale jesteśmy teraz w wadze pół ciężkiej. Nie był już w stanie jak kiedyś - w super średniej - przestawiać rywala tam, gdzie chciał, sam często był przepychany.
Poza tym, Rosjanin świetnie kontroluje dystans i ma świetny prawy kontrujący. Złapał na niego chociażby Hopkinsa, który zapoznał się z deskami. Do tego trzeba mieć odwagę, by kierować się w kierunku siły, a nie od niej. Nawet jeśli wiesz, że powinieneś skracać dystans, wcale nie oznacza, że będziesz to robił.
Kolejną sprawą jest to, że Kowal jest pewny zwycięstwa, a Ward nie, co zaraz udowodnię. Rosjanin ryzykuje 3 pasy w walce z amerykańskim olimpijczykiem, o którym wiadomo, że nigdy nie da mu rewanżu ( prędzej zawakuje pasy ). Gdyby uważał, że jest to walka 50/50, to by się tak chętnie na nią nie godził.
Z kolei Ward odrzucił ofertę walki z Szabrańskim i wybrał buma Branda. Szabrański to pół ciężki, o którym się wówczas powszechnie wypowiadano, że to najlepsza imitacja Kowaliowa, a więc najlepszy rywal, by przygotować się na Rosjanina. Rozmowy były toczone i Ukrainiec zgodził się walczyć za 100 000 dolarów mniej, niż dostał Barrera. Jednak Ward zerwał rozmowy i wybrał bezużytecznego Branda, którego nawet nie był w stanie znokautować.
A zatem, gdyby wierzył, że pokona Kowala, nie wystraszyłby się walki z jego &quot;podróbką&quot;. Jeśli ktoś rozumie tą sytuację inaczej, niech mnie oświeci.
Podnosi się też argument, że Sergiusz zostanie wyślizgany przez sędziów. Że o ile walka pójdzie na dystans, Ward ma zwycięstwo w kieszeni, bo jest amerykańskim olimpijczykiem. Maxwell Bear wytoczył jednak argument, że HBO ma z Wardem umowę na 3 walki, a z Kowaliowem bezterminową. Oznacza to, że Ward, jeśli wygra, stanie się wolnym agentem z 3 pasami. A biorąc pod uwagę jak trudno się z nim negocjuje ( trzykrotnie pozywał do sądu swojego promotora i trzykrotnie przegrywał ), wcale nie byłaby to idealna sytuacja dla HBO. Owszem, nie spodziewam się faworyzacji Rosjanina, ale w zaistniałej sytuacji myślę, że możemy liczyć na to, że zostanie sprawiedliwie potraktowany.
Kolejną rzeczą, z którą się nie zgadzam, jest opinia, że jeśli Ward, to na punkty. Ja uważam, że jeśli Ward, to przed czasem. Nie przez nokaut oczywiście, ale przez dyskwalifikację. Sergiusz nie trzyma nerwów na wodzy, tego trzeba być świadomym. Chilembie próbował zrobić suplexa, potrafi uderzyć przewróconego rywala (Cleverly), potrafi uderzyć poniżej pasa (Simakow). Byle co może go sprowokować, a Ward to jeden z najbrudniej walczących obecnie bokserów i na pewno będzie się starał wymusić tą dyskwalifikację.
Dlatego każdemu, kto chciałby wejść w to grubiej, doradzam wzięcie Warda przed czasem. Kursy są w okolicach 7/1, więc nie tracąc aż tak wiele można zrobić zabezpieczenie. Ja tak nie zagram, bo ja gram za grosze, więc w razie zawodu rzucę tylko misiem pluszowym o ścianę.
Swego czasu postawiłem na Kowala, że wygra z Hopkinsem na punkty. Kurs był 4/1. Tutaj kurs na punkty dla Rosjanina jest jeszcze lepszy, bo 5/1. Nawet kusi.
Jednak teraz zagram na nokaut, mimo słabego kursu. Wtedy sytuacja była trochę inna. Było wiadomo, że Kowal będzie się oszczędzał, bo nigdy wcześniej nie walczył więcej jak 8 rund, a do tego Hopkins zawsze słynął z fantastycznej odporności.
Ward nie będzie miał takiego handicapu. Do tego wydaje się być wyraźnie past prime.
W walce z Barrerą przegrał kilka rund i nie da się tego nie zauważyć ( tylko sędziom się udało ). Przyjął wiele lewych prostych. Przyjął nawet kilka czystych prawych i lewych sierpów, a przecież Barrera jest wolny jak melasa. Tutaj każdy cios tego typu może oznaczać dla niego początek kłopotów. Nie spodziewam się jakiegoś spektakularnego nokautu. Ward jest chyba zbyt sprytny, by sobie to zrobić. Ale czeka go ciężka walka i jeśli znajdzie się w sytuacji, że dotrze do niego, że tym razem się jednak nie uda, po prostu odpuści, nie będzie walczył do końca ryzykując zdrowiem. W domu czeka żona i czwórka dzieci - a po zwycięstwie czekaliby na niego Kowaliow, Stevenson, Beterbijew i reszta jakże sympatycznego towarzystwa.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
b3a 1,3K

b3a

Użytkownik
Giovanni De Carolis - KO/TKO/DQ - 7,50 bet365
Inaczej niż ww. sposób De Carolis w Niemczech nie wygra i myślę, że wracając tam na dzisiejszą walkę ma tego świadomość. Lipcową walkę według większości oglądających Włoch wygrał i to zdecydowanie, jednak sędziowie wydali inny werdykt i orzekli remis. Bez głębszych analiz bo przez te kilka miesięcy wiele się w umiejętnościach zawodników nie zmieniło, walka powinna mieć podobny przebieg z tym, że Włoch musi stosować mocniejszy pressing i narzucać wyższe tempo walki, które będzie Zeuge sprawiać dużo kłopotów patrząc na jego wydolność w ostatnich rundach lipcowej walki. Po takim kursie dla mnie warto zagrać, Zeuge to zwykły rzemieślnik z którego na siłę próbuje się zrobić lokalną gwiazdę.
 
C 2

clikus88

Użytkownik
Wasyl Łomaczenko - Nicholas Walters Gala w Las Vegas
Starcie Złotego medalisty olimpijskiego z Niepokonanym i efektownie walczącym Waltersem Moim zdaniem górą w tym pojedynku będzie Walters Ktory ma o wiele wieksze doswiadczenie na zawodowych ringach co prawda Łomaczenko to mistrz olimpijski z wieloma sukcesami w amatorskim boksie ale Boks zawodowy i amatorski to nie to samo . Kurs na Waltersa 4.60 sts Zapraszam do dyskusji czy warto.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Kurs na Waltersa 4.60 sts Zapraszam do dyskusji czy warto.
Ja uważam, że nie warto. Realnie patrząc Walters może wygrać wyłącznie przez nokaut. Jednak dwie jego ostatnie walki poszły na dystans, z czego jedna zakończyła się remisem. Łomaczenko ma świetne nogi i przyzwoity cios, co potwierdziła jego ostatnia walka - z Martinezem. A zatem ma narzędzia, by uciekać przed agresją i jednocześnie ją stopować.
Walters nie ma szczęki z granitu, by iść na wyniszczenie. Donaire mocno go naruszył w jednej z rund, pechowo dla siebie, była to sama końcówka rundy.
Do tego Jamajczyk nie palił się do tej walki. Żądał coraz więcej pieniędzy i wydawało się, że do walki nie dojdzie.
No i Walters wcale nie ma większego doświadczenia na zawodowych ringach. Łomaczenko walczył z Salido, Russellem i Martinezem. To przebija rozbitego Darcziniana, past prime Donaire&#39;a oraz Sosę. W najgorszym przypadku jest to doświadczenie porównywalne.
Ja bym nie grał po takim kursie, niby dużo, ale mówimy tutaj o pokonaniu wybitnego Łomaczenki.
Dla porównania, bardziej realny jest dla mnie akumulator z Sosy i Kowala przez KO (5.4) niż Walters nokautujący Ukraińca.
One man opinion.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Marek Hukić vs Dymitr Kucher
Kucher 10-12, 23.0 (Bet365)
Jak widać typ kosmiczny. Ale kurs tak samo. Pierwotnie rozważałem brać kurs podstawowy, czyli 3.75. Hukić ma już trochę na liczniku, a Kuczer jest po pięknym nokaucie na Maccarinellim. Czyli szanse na niespodziankę wydają się realne. Ale jesteśmy w Niemczech, więc jeśli już, to raczej przez nokaut. Na punkty może być ciężko. Zgodnie z tym założeniem nie ma sensu atakować +275%, skoro kurs na czasówkę, to +500% (6.0). Tracimy 225% na potencjalnym zwycięstwie na punkty, którego i tak się nie spodziewamy.
Jednak gdy zobaczymy kurs na czasówkę w rundach 10-12, to daje on mocarne +2200%. Walka ma 12 rund. 2200/4=550 Czyli kasyno proponuje zapłacić za ostatni blok rund lepiej, niż proporcjonalnie wychodzi z ogólnego kursu przed czasem.
I tu pojawia się nadzieja, bo Hukić przegrywał przed czasem dwukrotnie i w obu przypadkach był to blok rund 10-12 ( odpowiednio z Cunninghamem 12 i Głowackim 11 ). Ewidentnie jest najsłabszy w tych rundach, czego nie można powiedzieć o Kuczerze, który swoje dwie najlepsze rundy w walce na topie ( z Makabu ) zaliczył właśnie pod koniec starcia.
Owszem, Kuczer zdemolował ostatnio w pierwszej rundzie rywala, ale Maccarinelli zawsze był szklany, a do tego Hukić z solidnymi rywalami zaczyna spokojnie, więc tego typu ekscesów bym się na początku nie spodziewał.
Czekam jeszcze na Unibeta z ofertą na 7-12.
Jeśli się nie doczekam, dołożę zabezpieczenie 7-9 na Bet365, choć kurs jest już &quot;tylko&quot; 17.0 Odpowiednio żonglując stawkami można z tego zrobić 10.0 dla wszystkich rund między 7 a 12, ale ja prywatnie więcej środków skieruję na ostatnie rundy.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Darleys Perez vs Maurycy Hooker
Perez, 4.95 (Marathonbet)
Perez decyzja, 10.0 (Bet365)
Klasyczne &quot;value play&quot;, czyli gra na przebicie. Walka z rezultatem nie do przewidzenia. Perez może być szklany i skończony. Crolla ranił go w obu walkach z zaskakującą łatwością. Ale może też jest tak, że był to jedynie skutek boksowania w innej strefie czasowej.
Perez solidny bokser, dobra walka z Gamboą, kilka przyzwoitych zwycięstw po drodze. Mało ekscytujący, ale na określonym poziomie.
Jego rywal wybuchowy, ale mało techniczny i nie dokonał jak dotąd niczego, by tak go faworyzować. Niepokonany, ale dwa remisy i jedno zwycięstwo niejednogłośne, aczkolwiek z solidnym Madumą.
Mi się szczególnie podoba kurs na punkty. Perez nie jest waciakiem, ale solidnych rywali nie nokautuje. Do tego pojawiły się po walce z Crollą pytania o jego odporność, więc będzie pewnie boksował zgodnie z zasadą &quot;safe first&quot;. Do tego walka ma tylko 10 rund.
No i nie był bym sobą, gdybym nie wspomniał, że można ten kurs jeszcze podbić: Kowalem do 21.0 lub Kowalem przez nokaut do 30.0
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Paweł Cezar Cano vs Maurycy Herrera
Cano, 3.25 (Bet365)
Postawię na Cano, ponieważ wychowałem się na Mortal Kombat i mi się sympatycznie kojarzy, z młodością, wagarami itp.
Innym powodem jest to, że mniemam, iż Maurycy może już nie mieć żadnej motywacji do boksu. Ma 36 lat. Dwa i pół roku temu pokonał Dannego Garcię. Został przewałowany i od tego czasu jest tylko gorzej. Ostatnia walka to porażka do zera z Frankiem Gomezem. Nie ma już dla niego powrotu. Żadnego rewanżu z Garcią nie będzie, wiek już go nie puszcza, widać regres fizyczny i sportowy.
To dalej lepszy pięściarz niż Cano, ale obawiam się, że na tym etapie to i Cano wystarczy. Meksykanin jest dużo młodszy. Do tego ma bardzo aktywny styl boksowania. Wyprowadza dużo ciosów, co pozwala mu pokonywać hipotetycznie lepszych pięściarzy, jak Malignaggiego (wałek), czy Theophane&#39;a (tej walki nie widziałem, ale zdziwiłbym się, gdyby ktoś wałował w kierunku Cano).
Jego ostatnia walka, to kolejna lipna porażka z jakimś tam Sanchezem. Swoją drogą oglądałem to przed chwilą, był znaczek Ring TV, i powiem szczerze, że takich trzech matołów lub/i sprzedajnych gnoi, jak komentatorzy tej walki, to dawno nie widziałem. Cano tą walkę wygrał, co widział niestety tylko jeden z sędziów, a te matoły się rzuciły na tegoż ostatniego sprawiedliwego, bo inna narracja została przyjęta, a najwidoczniej ktoś ich tam rozlicza z pieprzenia farmazonów. Tfu!
Oczywiście typ nie oczywisty. Cano podatny na rozcięcia, ogólnie dość pechowy pięściarz. Jeśli wola polityczna jest, by wygrał Herrera, to wygra, bo jest za dobry, by Cano mógł mu zrobić krzywdę.
 
A 33,7K

ar0nek

Użytkownik
Wasyl Łomaczenko - Nicholas Walters Gala w Las Vegas
Starcie Złotego medalisty olimpijskiego z Niepokonanym i efektownie walczącym Waltersem Moim zdaniem górą w tym pojedynku będzie Walters Ktory ma o wiele wieksze doswiadczenie na zawodowych ringach co prawda Łomaczenko to mistrz olimpijski z wieloma sukcesami w amatorskim boksie ale Boks zawodowy i amatorski to nie to samo . Kurs na Waltersa 4.60 sts Zapraszam do dyskusji czy warto.
jesli już tak bardzo chcesz go zagrac to w pinnacle i betano płaca 7,0
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Vasyl &quot;Hi-Tech&quot; Łomaczenko (6-1, 4KO) - Nicholas &quot;Axe Man&quot; Walters&quot; (26-0-1, 21KO)
Vasyl Łomaczenko PKT 1,72 Bet365 ⛔ Walters co za pi*da.
Trochę już o tej walce zostało powiedziane powyżej, a ja rzucę do tego kompletny typ.
Łomaczenko to świetny bokser, po prostu jeden z najlepszych na świecie. Zdominował totalnie boks amatorski wygrywając niemal 400 walk i zdobywając wszystko co było do zdobycia. Przeszedł na zawodowstwo i w tych ledwie 7 pojedynkach już zdobył sobie uznanie całego bokserskiego światka, który niemal zgodnie umieszcza go w TOP10 P4P. No bo skoro na 7 walk mamy już dwa tytuły w różnych wagach a na koncie Gary&#39;ego Russela i Romana Martineza to musi robić wrażenie. Łomaczenko już się w znacznym stopniu przestawił na styl zawodowy. Nie boksuje już tak chaotycznie jak jeszcze w pierwszych 2,3 pojedynkach, choć taktyka to akurat może jego silna strona nie jest. Jednak praca na nogach, technika, szybkość ciosów, szybkość poruszania się, niesamowite kombinacje... Kombinacje składa muszę przyznać niemal tak efektywnie i efektownie jak Pacquiao za swoich najlepszych lat. W ofensywie to Top topów, defensywnie nie jest źle.
Waltersowi trzeba przyznać, że jest świetnym pięściarzem, choć bazuje na zupełnie innych warunkach. Na koncie m.in. Darchinyan i przede wszystkim Donaire. Walters jest przede wszystkim niesamowicie silny jak na wagę super piórkową, ma mocny cios a do tego świetne warunki fizyczne - przy 170cm wzrostu ma aż 185cm zasięgu! (168, 166 u Łomaczenki). Daje mu to szanse w pojedynku z Ukraińcem, bo ja Waltersa uważam za naprawdę bardzo dobrego pięściarza, jednego z lepszych w dolnych wagach. Jednak Łomaczenko to geniusz. Przede wszystkim jest niesamowicie szybki i ma szybkie ręce, a to nie jest atut Jamajczyka.
Kurs 1,12 na wygraną Vasyla i 6,00 na Waltersa to zdecydowanie value po drugiej stronie. Jednak to skłania mnie do zagrania na wygraną punktową. Łomaczenko zdaje sobie sprawę, że Walters może rozstrzygnąć to jednym ciosem, dlatego nie powinien frontalnie atakować wiatrakiem. Z drugiej strony nie zgadzam się, jakoby Jamajczyk miał słabą szczękę - okej, raz wstrząsnął nim Donaire, ale trafił on swoim firmowym lewym sierpowym, którym odcinał prąd wielu zawodnikom. Walters powinien się postawić Ukraińcowi, dlatego geniusz Łomaczenki powinien pozwolić mu tutaj &quot;tylko&quot; na wygraną punktową i to chyba wcale nie do zera.
 
O 5

oskarro

Użytkownik
Wasyl Lomaczenko (UKR) - Nicholas Walters (JAM) (WBO Title) 1,16 26 5,5 Bwin Skłaniam się ku typowi Kukiza, Wasyl na punkty. IQ ringowe nie dostępne, dla nikogo w jego wadze. Myślę, że jeszcze 2-4 walki i będzie gotowy na Rigo. Co do walki aktualnej, Jamajczyk nadrabia warunkami fizycznymi i doświadczeniem na zawodowych ringach, ale jeśli chodzi o samo doświadczenie zawodowe, Wasyl dokonuje bardzo dużego progresu swoich umiejętności i obycia z pojedynku na pojedynek. Jest to 2000 gala organizowana przez Boba Aruma. Liczę na niespodzianki, dlatego osobiście postawię na remis. Ale REALNIE, jak najbardziej Lomaczenko.
 
karciarz 26,3K

karciarz

Forum VIP
Łomaczenko - Walters
Przetrwa do końca walki?
Nie
2.25
Unibet✅✅


Mistrz jest tylko jeden:cool:

Jak na moje, to szykuje się bardzo dobry pojedynek. Miejmy tylko nadzieję, że nie będzie jak w walce Ward - Kovaliov; tam też były wielkie oczekiwania.

Co tu dużo pisać, już chyba zostało wszystko napisane odnośnie tego pojedynku.
Idę w kierunku, że walka zakończy się przed czasem.
Walters ma niezły rekord (26-0-1, 21 KO). Trochę tych walk zakończył przed czasem.
Jego atutem w tej walce będzie zasięg i potężne ciosy, które w każdej chwili mogą zmienić przebieg tego pojedynku, a nawet powalić Ukraińca, jeśli ten zostanie dobrze trafiony.
Nasuwa się jedno pytanie. Czy da radę trafić? Skoro Łomaczenko świetnie pracuje na nogach i do tego ma znakomite ringowe IQ.
Walters pasuje Wasylowi. Z taką techniką, jaką posiada Ukrainiec można zdobyć wszystko i pokonać każdego.


http://www.youtube.com/watch?v=w5IC3XC8TMk

http://www.youtube.com/watch?v=Auej4nCKaOE
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Terry &quot;Turbo&quot; Flanagan (31-0, 12KO) - Orlando &quot;El Fenomeno&quot; Cruz (25-4-1, 13KO)
over 7,5 rundy 1,80 ⛔
Terr Flanagan PKT 4,50 Bet365
⛔
Całkiem ciekawa walka zapowiada nam się na Wyspach, a szczególnie fajne w tej walce są kursy.
Mistrz Świata WBO wagi lekkiej i jeden z lepszych bokserów w tej kategorii wagowej podejmie u siebie boksera znanego przede wszystkim z faktu bycia zadeklarowanym gejem, czyli Orlando Cruza.
Flanagan to naprawdę świetny pięściarz, bardzo szybki, ze świetnymi warunkami fizycznymi (177cm wzrostu przy 163 Cruza!). Odprawił ciekawych Magdaleno czy Mathewsa, to wszystko prawda. Ale siła ciosu... Spójrzcie sami na jego rekord. Ledwie 12 wygranych przed czasem na 31 pojedynków. Nie ma co się też doszukiwać ostatnio lepszych osiągnięc pod tym względem, bo w ostatnich 5 walkach raz wygrał przez dyskwalifikację, raz przez kontuzję, a raz trafił po prostu mega czyściutko. A to wszystko liczy się do wygranych przed czasem. Flanagan ma wiele atutów ale siła ciosu na pewno do nich nie należy. Zresztą Cruz to nie jest jakiś wielki pięściarz, ale nie jest ogórkiem. Na 4 porażki przegrywał co prawda 3-krotnie przed czasem, ale Ponce De Leon czy Salido należą do pięściarzy, którzy potrafią przyłożyć. Okej, nie ma szczęki z betonu ale moim zdaniem jest przynajmniej w miarę przyzwoita. A to powinno starczyć na wytrzymywanie pacynkowych jabów i raczej sporej ilości ciosów Anglika niż potężnych sierpów. Kurs na pewno warty próby.
 
Do góry Bottom