Powrót na ring Andrzeja Gołoty (41-8-1, 33 KO) wydaje się być sprawą niemal przesądzoną. Wstępne informacje potwierdza małżonka legendarnego polskiego pięściarza. Mariola Gołota twierdzi, że w niedługim czasie "Andrew" wyjdzie na bokserski ring.
- Żona dowiaduje się zawsze ostatnia. Z Andrzejem ciężko jest wygrać na słowa, ponieważ on nie argumentuje swoich wyborów. Ja mogę mówić swoje, a Andrzej i tak trenuje. Wczoraj dowiedziałam się, że walka powrotna ma odbyć się w niedługim czasie. Stanęłam przed faktem dokonanym. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak wspierać męża – powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem Mariola Gołota.
Według słów małżonki, czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej jest w świetnej dyspozycji. Obecnie 42-letni bokser waży około 111 kg, to jest ponad 5 kg mniej niż przed ostatnim starciem z Tomaszem Adamkiem. Gołota nie zamierza kończyć na jednej walce, najpierw stoczy łatwiejszy sprawdzian, by móc ocenić na co go jeszcze stać.
- Andrzej jest już po czterdziestce, ale mówi do mnie „Popatrz na Holyfielda, Hopkinsa czy Foremana. Mam jeszcze to co trzeba, żeby znaleźć się na ringu”. Ludzie nie mają już wiary, że Andrzej poradzi sobie w ringu. Jednak on jest nieprzewidywalny. Trzeba go podziwiać za to serce, które wkłada – Andrzej trenuje dzień w dzień, nawet w soboty. W niedzielę przejeżdża 70 mil na rowerze. W tej chwili jego waga wynosi 245 funtów (ok. 111 kg), a on sam ma nadzieję zrzucić jeszcze 10 funtów (ok. 4,5 kg). Pierwsza walka będzie pojedynkiem na tzw. „przetarcie” i odbędzie się w Chicago. Wierzę, że wiele osób będzie chciało zobaczyć tę walkę. To nie będzie bardzo znany przeciwnik. Andrzej musi poczuć się dobrze w ringu. Jeśli się to uda, może wtedy wejść na wyższą półkę – dodała żona jednego z najpopularniejszych polskich sportowców w historii.