>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE + 2 FREEBETY!<<<

Boks - typy z analizami

kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Typu nie negują, ale akurat układ stylów jest na korzyść Chisory (swarmer beat boxer). A typu nie neguję głownie dlatego, że nie bardzo wiadomo ile z Derecka zostało, ostatnio dziwnie reaguje na ciosy, a rewanżu z Furym zupełnie brakowało mu wiary w siebie.
Masz rację, ale to nie zawsze się sprawdza. Szczególnie kiedy boxer ma nad swarmerem faktyczną przewagę w zasięgu. To jest przewaga dla swarmera przede wszystkim przy podobnych gabarytach. Do tego wiadomo, że nie każdy jest w 100% w danym stylu, a do tego dochodzą poboczne jak np. kontrbokserzy. Ważny jest tu dla mnie jednak aspekt świetnej techniki Pulewa. Nie rzuca on jabów tylko dla rzucenia, tylko ten lewy prosty ma naprawdę wartość. powinno to punktować idącego często na pałę Chisorę. Ale dzięki za zwrócenie uwagi, powinienem to ująć w analizie ????
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Józek Parker vs Karol Takam
Takam, 4.33, Bet365
Ciekawa walka się nam szykuje, wiele niewiadomych. Jednak kurs od razu przymusza, by popatrzeć przychylnym okiem na Takama, a krytycznym na Parkera.
Parker jest surowy, nie pokonał nikogo. Poziom rywali sprawia, że trudno nawet orzec, czy chłopak się rozwija. Atletyzm, młodość, siła załatwiają sprawę. Szybkość faktycznie robi wrażenie.
Każda walka Nowozelandczyka wygląda tak samo. Mały, stary, rozbity bokser ucieka, a Parker za nim chodzi i prędzej lub czasem później go ubija.
Gdy obraz walki z jakiś powodów się zmienia - jak w obowiązkowej do obejrzenia szóstej rundzie walki z Nascimento - braki Parkera wychodzą na wierzch. Słaba obrona, brak doświadczenia, podejrzana odporność.
Te wszystkie braki może skutecznie wykorzystać właśnie ktoś taki jak Takam. Murzyn jest bardzo aktywny i lubi boksować na pressingu. Ta jego skłonność jest tu bardzo obiecująca. Na dystans, młodszy, szybszy Parker, raczej będzie poza zasięgiem. Trzeba go pogonić, sprawić, by przestał się w ringu czuć komfortowo. A wydaje mi się, że psychika nie jest jego najmocniejszą stroną. Można zaobserwować dziwną nerwowość w niektórych poczynaniach, również sztuczny luz. To mi się w nim najbardziej nie podoba.
Parker w kilku elementach swojego rzemiosła jest bardzo amatorski. Często nie patrzy nawet, gdzie zadaje cios. Pochyla głowę i wyprowadza cepa. Nawet w walce z kimś takim jak Nascimento potrafił przestrzelić o kilometr. Mimo znakomitej szybkości, rzadko trafia w punkt. Jest robotyczny - nie dostosowuje się do rywala, lecz zawsze wyprowadza ciosy tak samo. Myślę, że nawet mniej utalentowany fizycznie pięściarz, jeśli go dobrze wyczuje i rozczyta, może go pokonać w dobrym stylu.
16 nokautów na 18 walk, ale z tą jego mocą bym nie przesadzał. To nie Joshua. Wystarczy spojrzeć na ostatnią rundę walki z Nascimento, gdzie zadał chyba z 10 czystych ciosów na twarz rywala, a ten i tak był wściekły, że sędzia to przerwał.
To też jest znamienne. Wielu rywali, nawet deklasowanych w ringu, rzadko chce się z walki wycofać. Widać, że wielu dostrzega błędy Parkera i czekają na swoją okazję wierząc, że może nadejść mimo, że przegrywają rundę za rundą.
Po dwóch, góra trzech rundach rozpoznawczych, które zapewne pójdą na konto boksera walczącego u siebie, czyli Parkera, Takam powinien zacząć spychać rywala, zasypywać go gradem ciosów i zmuszać do ciężkiej pracy.
W zwarciu i półdystansie Takam czuje się świetnie. Nawet walczył w ten sposób z Powietkinem, co ostatecznie kosztowało go porażkę przez nokaut. Była to jednak dysproporcja w sile uderzenia. Technicznie rzecz biorąc Takam Powietkinowi nie ustępował. Nie widziałem Parkera walczącego w zwarciu i półdystansie, więc...
Przypuszczam, że będzie się starał kontrować i nieustannie wydłużać dystans. Jego kontry są jednak podobne do zwykłych ciosów: typowo siłowe, o bardzo przeciętnej celności.
Jednak siła rażenia po stronie Parkera, zdecydowanie. Takam nie będzie mógł sobie pozwolić na zbyt wiele błędów. Aczkolwiek nie uważam, że tylko Parker może w tej walce znokautować rywala. Jeśli Takam narzuci wysokie tempo, a Parkera zacznie nosić młodzieńcza fantazja i za wszystko będzie chciał się od ręki rewanżować, to pod koniec może braknąć paliwa i Takam go skończy.
Na szczęście kurs ogólny jest tak wysoki, że nie trzeba rozważać metody zwycięstwa.
Murzyn walczy na wyjeździe, ale to dla niego nic nowego. Dobrze też walczy z wyższymi.
Myślę, że dobra propozycja dla tych co lubią grać na niespodzianki.
Ja ten zakładzik wrzucę również w akumulator z Postołem przeciwko Crawfordowi. Łącznie 20.0 Myślę, że ten akumulator nie jest zły. Ładne przebicie na tylko dwóch zdarzeniach. A jeszcze można to podbić jakimś Furym, Makabu czy Santa Cruzem, a nawet wszystkimi na raz przekraczając kurs 100-1
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
W boksie bardzo często można zarobić stawiając tasiemki. Chociaż to sport walki i jeden cios może zadecydować o wszystkim, to odsetek tych wysokich niespodzianek jest stosunkowo niewielki. Dlatego w teen weekend spróbujemy z taką opcją:

Yvan Mendy - Francesco Patera (piątek 20.00) 1 1,062 ✅
Steven Butler - Ferdinand Pilz (sobota 1.00) 1 1,10 ✅

Dierry Jean - Ricky Sismundo (sobota 2.00) 1 1,16 remis = zwrot
Craig Kennedy - Joel Tambwe Djeko (sobota 21.00) 1 1,10 ✅
Lee Haskins - Ivan Morales (sobota 22.00) 1 1,20
✅

AKO: 1,79 Bet365
✅✅✅

Przyznaje się bez bicia, że walkdwóch z pięciu głównych faworytów nie widziałem na oczy, ale to nie szkodzi. Często wystarczy jedynie szczegółowa analiza ich poczynań, aby stwierdzić, że rywale to mięso armatnie dla rekordu.
Yvan Mendy (34-4-1, 17KO). Przeciętny Francuz, który poziomem wystarcza akurat na eurpejski rynek. Nie ma wielkich nazwisk na koncie, ale posiada np. wartościową przegraną z Viktorem Postolem, obecnym mistrzem wagi junior półśredniej, w której przegrał wg dwóch sędziów 117-111, czyli musiał się postawić. Walczył też o pas EBU (Mistrz Europy) na wyjeździe w Finlandii, gdzie poległ. Przedostatnio wygrał na wyjeździe z brytyjczykiem Lukiem Campbellem i zdobył pas WBC International, a to już coś. Teraz zawalczy przed swoją publicznością o EBU-EU i promotorzy załatwili mu tą okazję specjalnego buma z rekordem prosto z Belgii. Nieskazitelnie czysty rekord z 15 wygranymi. Co ciekawe tylko jeden ma bilans walk 11-1. Reszta posiada albo bilans ujemny, albo byli to prawie debiutanci. Typowy kelner na potrzeby walki przed własną publiką.
Butler (15-0-1) to Kanadyjczyk, bardzo młodziutki, ledwie 20 lat, więc napewno Kanadyjczycy wiążą z nim nadzieje. Narazie dostaje rywali na zdobycie doświadczenia, jednak przynajmniej mają solidne bilanse. Takim będzie sprowadzony prosto z Niemiec Pilz. Czyściutki bilans z 16 wygranymi wygląda świetnie. Jednak gdy spojrzymy na skład pokonanych, to już nie tak kolorowo. Spoza rekordów ujemnych, prawie ujemnych, lub prawie debiutantów jest jedynie polski Litkiewicz. Właściwie też przeciętniak. Kanadyjczycy nie dadzą przegrać młodziutkiemu prospektowi.
Na tej samej gali w Kanadzie mamy inny pojedynek. Dierry Jean to za to całkiem niezły pięściarz (29-2, 20KO). Były mistrz Ameryki Północnej w wadze lekkiej. Na koncie wygranew z solidnymi Tynerem czy Cano. Przede wszystkim jednak porażki z ówczesnym mistrzem IBF Lamontem Petersonem czy ostatnia z Terencem Crawfordem. O ile Crawford ograł go do zera, to z Petersonem stoczył on całkiem wyrównany bój. Nie powinien mieć on problemów z przeciętnym Sismundo (30-9-2). Wygrywa tylko u siebie na wschodzie, gdzie nie pojedzie to przegrywa. Rywal idealny na odbudowanie po porażce z rąk świetnego Crawforda.
Craig Kennedy (14-0, 8KO) to w sumie bardzo przeciętny zawodnik, jednak jest Walijczykiem i zawalczy właśnie w Walii. Na rozkładzie sami słabiacy i takim też jest jego najbliższy rywal. Djeko (9-1-1) to Belgijczyk, który walcząc ze słabymi zawodnikami, ale bez dwucyfrowej liczby porażek, poniósł porażkę i remis. No poprostu totalny bum na zadowolenie miejscowej publiki.
Na koniec jedyna trochę większa walka, ponieważ jej stawką będzie posiadany przez Haskinsa (32-3, 14KO) tymmczasowy pas IBF wagi koguciej. Jeden z lepszych bokserów niższych walk na Wyspach. Pokonał m.in. Jamiego McDonella (obecnego mistrza WBA), czy Stuarta Halla (późniejszego mistrza IBF), byłego pretendenta Martina Warda a także Ryosukę Iwasę w walce o pas. Walczy w dosyć nieortodoksyjny sposób. Nisko opuszczone ręce, prowokujący styl bazujący na swojej ogromnej szybkości, świetnym refleksie oraz timingu. Trochę przypomina (z zachowaniem proporcji) Princa Naseema Hameda. Jego styl jest bardzo widowiskowy i przyjemnie ogląda się go w ringu. Na Wyspy na pojedynek z nim przyjeźdża meksykanim Ivan Morales (29-1). Szczerze, to na rozkładzie nie widać nikogo choćby solidnego, za to w przedostatniej walce przegrał gościem o rekordzie 19-11. Dla kontrastu pokaże zestawienie Boxrec w wadze koguciej. Na świecie Haskins zajmuje 3. miejsce a Morales jest 95. Może nie jest to idealny ranking (liczony matematycznie), jednak pokazuje przepaść między tymi dwoma pięściarzami.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Bellew vs Makabu
Makabu 1.62, Marathonbet;
Makabu KO/TKO 2.2, Bet 365.
Faworyci w tym roku robią swoje, a jak nie dają rady sami, to z pomocą sędziów. Zagrajmy zatem na faworyta, choć na sędziów to on raczej liczyć nie może.
Bellew jest ok, nawet sprytny pięściarz, ale to, co ma, nawet w najlepszym wydaniu, nie starczy w moim odczuciu na Makabu.
Bellew niedawno stoczył zacięty i trudny pojedynek z Masternakiem. Z tym Masternakiem, który nie wygrał z Kalęgą więcej jak trzech rund. Walkę oglądałem dwa razy i dwa razy wytypowałem wygraną Bellew jednym punktem. Sędziowie widzieli przewagę 2-3 punktów. Dwóch sędziów punktowało 10-8 dla Bellew w rundzie 12 ( z czym się zgadzam ), choć Masternak nie leżał, co oznacza, że Masternak wywalczyłby remis, gdyby wygrał ostatnią rundę.
Z całym szacunkiem dla Mastera, ale Makabu to inny zwierz. Tylko jeden zawodnik wytrwał z nim 12 rund, Dymitr Kucher. Walka ta to lipne MD. Makabu wygrał to bezdyskusyjnie. Kucher zaprezentował wyjątkową wytrzymałość, ale nie wygrał więcej jak trzech rund.
Jak dla mnie, Bellew był bliski zranienia przez Masternaka. Znokautował go również Adonis Chickenson, co było w wadze pół ciężkiej. Makabu nie bije słabiej od Chickensona, prawdopodobnie mocniej. To także mańkut.
Bellew nie jest demonem obrony ani pracy nóg, można go łatwo złapać na linach. Będę w szoku, jeśli wytrwa 12 rund, a w ciężkim szoku, jeśli to wygra.
Gdy na wokandzie była walka Makabu-Mchunku, niezbyt w sumie głośna, pomyślałem, że to może być realna walka o numer jeden w junior ciężkiej. Przy czym faworyzowałem Mchunu po tym jak wypunktował do wiwatu Duradolę i znakomitego przecież Chambersa. Nie widziałem walki z Makabu, nigdzie tego nie mogłem znaleźć. Ale jeśli Makabu złapał w końcu Mchunu, to nie wiem, jak miałby nie złapać Bellew.
Nie powiedziane nawet, że Makabu tą walkę przegrywał na punkty i uratował się ciosem. To też świetny bokser. Kto ten materiał zdobył, niech się podzieli spostrzeżeniami. Jestem bardzo ciekawy jak to wyglądało w ringu.
Makabu ma jeden &quot;feler&quot;. Czasem przesypia rundy. Zwłaszcza na starcie. Nic go to zazwyczaj nie kosztuje, bo i tak nokautuje, ale jeśli rywal okaże się wybitnie twardy, to może być problem. Ospałe rundy pójda na konto Bellew, w drugiej części walki Makabu się z pewnością uaktywni, ale nawet w takiej sytuacji trudno sobie wyobrazić rajd 7 wygranych rund z rzędu. Jeśli przegra kilka pierwszych, a potem rundę lub dwie w końcówce nie będzie przytłaczająco dominował, różnie może być. Także widzę tutaj przestrzeń na jakiś błąd taktyczny, ale jednocześnie tylko w tym upatrywałbym szans dla Bellew. Jest gorszym bokserem, bije znacznie słabiej i z tego równania wychodzi mi nokaut na nim.
Ewentualnie 12 rund spylania i liczenia, że ospały czasem Makabu zadowoli się wygraną punktową.
Ktoś może jeszcze zwrócić uwagę na zaskakująca porażkę Makabu w pierwszej rundzie pierwszej walki zawodowej zadaną mu przez innego debiutanta. To kładzie cień podejrzenia na jego odporność. Ja tej walki nie widziałem i jest to TKO. Może sędzia się pospieszył, nie wiemy co się stało. Zdarzenie sprzed ośmiu lat. Ja ten fakt ignoruję. Makabu bez problemu trzymał cios Kuchera (17KO/TKO) czy Glena Johnsona. Bellew wprawdzie zranił Masternaka, ale Masternak boksował na wysokim tempie i był wyczerpany kondycyjnie, wcześniej ciosy Bellew nie robiły na nim wrażenia.
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Miguel Vazquez (35-5, 13KO) - Eric Bone (16-3, 8KO)
Miguel Vazquez 1,40
✅

Pojedynek w limicie wagi super lekkiej i pojedynek byłego mistrza z z solidnm pięściarzem. Vazquez posiadaczem pasa IBF wagi lekkiej był całkiem długo bo od 2010 roku aż do końcówki 2014 i bardzo kontrowersyjnej porażce z Mickeyem Beyem. Można zarzucać mu wiele - jest bardzo ale to bardzo nudnym do oglądania pięściarzem, walczy brudno, nieczysto, klincze opanowane ma do perfekcji. Jednak właśnie takim stylem bardzo męczy swoich przeciwników. Przez okres swojego panowania pokonywał naprawdę niezłe nazwiska np. Szafikowa. Technicznie jest to pięściarz bardzo dobrze wyszkolony. W mojej opinii kilka lat temu był nr 1 w swojej kategorii. Teraz już trochę może malutki jest regres, o czym może świadczyć ostatnia porażka z przeciętnym Mendezem, jednak to jego pierwsze prawdziwa przegrana od 2008 gdzie przegrał z młodziutkim wówczas Canelo Alvarezem.
Eric Bone to ekwadorski solidny walczak. Ma całkiem niezłe warunki fizyczne i często to wykorzystuje, tylko jest jeden problem. W tej walce to Vazquez posiada je jeszcze lepsze co niweluje spory atut Ekwadorczyka. Nie pokonał właściwie nikogo mocnego, znany jest głównie z dwóch ostatnich porażek z Porterem i Algierim, gdzie pokazał się z nienajgorszej strony.
Jednak jeżeli w Vazquezie została jeszcze chęć powrotu na szczyt (wszak ma dopiero 29 lat), to powinien bez problemów wygrać.

Ilunga Makabu (19-1, 18KO) - Tonny Bellew (26-2-1, 16KO)
Ilunga Makabu 1,66
⛔

Tutaj w większości popieram zdanie beniamina-GT, więc nie będę dużo dublował. Makabu to bardzo twardy pięściarz. Udowodnił już kilka razy swoją klasę pokonując Kuczera, Fieldsa czy Mchunu. Cios bardzo mocny, do tego potrafi też walczyć na punkty, co pokazał właśnie z Kuczerem. Mnie przede wszystkim zupełnie nie przekonuje Bellew. To prymitywny pięściarz, prze tylko do przodu i tam szuka rozwiązań w bitce. Walka z Makabu to raczej nie skończy się dla niego dobrze. Może i ma dosyć twardą głowę i niezły cios, ale już ich repertuar jest dosyć skromny. Prze do przodu jak typowy swarmer, szczególnie jest podany na trybuny a walczy w Liverpoolu przed swoimi miejscowymi na Goodison Park. Pójdzie na żywio do przodu a tam Makabu powinien go skarcić.

AKO: 2,33 Bet365 ⛔
 
J 20

jessew

Użytkownik
Dmytro Kuczer - Enzo Maccarinelli
Dmytro Kucher przez KO, TKO lub dyskwalifikację 7/10 2,62 ✅
Walka o mistrzostwo Europy w wadze cruiser. Macca zastępuje Ovila McKenziego, który wycofał się z walki z powodu choroby, zatem może nie mieć 100% formy. Ale przede wszystkim jest już strasznie porozbijany, przegrane przez nokaut zrobiły swoje (warto dodać, że wszystkie swoje 7 przegranych walk przegrał przez nokaut). W ostatnim pojedynku znokautował trupa Roya Jonesa, ale to żądne osiągnięcie. Kuczer to bardzo solidny bokser, nie jest może gigantycznym puncherem, ale bije solidnie. Poza tym jest dobrze wyszkolony technicznie, sporo umie. Jedyna porażka z Makabu, który pomimo kompromitacji z Bellew, jest bardzo dobrym bokserem, remis z Laggoune to był skandal, Ukrainiec to wygrał. Powinien prędzej czy później (raczej prędzej) znaleźć luki w obronie Macci, chyba, że sam coś wyłapie, bo Walijczyk nie głaszcze.

beniamin-gt - Ty lubisz stawiać na niespodzianki, to powinien Cię zainteresować kurs na Łomaczenko-Marrtinez, który jest absurdalny. Łoma jest faworytem, ale nie aż takim (1,03 WTF)
 
Otrzymane punkty reputacji: +13
macio106 181,3K

macio106

Znawca - MMA
Paulus Ambunda - Moises Flores⛔ Flores wygral przez jednoglosna decyzje
Typ: 1 @2.45 STS

Ja tam specem w boksie nie jestem ale tak na mój chłopski rozum. Walka odbywa się w Namibii w Ramatex Factory?! Nawet Google grafika nie wie co to jest. Więc Paulus Ambunda walczy u siebie, więc Afrykańscy sędziowie mogą łatwo przewałkować jego wygraną. Gdyż nigdy nie przegrał on u siebie. Pojechał na filipiny, przegrał przez decyzję z mocnym Tomoki Kameda wytrzymał 12 rund. Moises Flores natłukł rekord na kelnerach, jedynie 2 ostatnie walki był z mocnymi rywali, wygrane decyzja i KO. Namibijczyk jest mniejszy o 10 cm więc trudniej go trafić, ale zasięg obaj bokserzy mają taki sam.
 
xyzz 462

xyzz

Użytkownik
Paulus Ambunda - Moises Flores
Typ: 1 @2.45 STS

Ja tam specem w boksie nie jestem ale tak na mój chłopski rozum. Walka odbywa się w Namibii w Ramatex Factory?! Nawet Google grafika nie wie co to jest. Więc Paulus Ambunda walczy u siebie, więc Afrykańscy sędziowie mogą łatwo przewałkować jego wygraną. Gdyż nigdy nie przegrał on u siebie. Pojechał na filipiny, przegrał przez decyzję z mocnym Tomoki Kameda wytrzymał 12 rund. Moises Flores natłukł rekord na kelnerach, jedynie 2 ostatnie walki był z mocnymi rywali, wygrane decyzja i KO. Namibijczyk jest mniejszy o 10 cm więc trudniej go trafić, ale zasięg obaj bokserzy mają taki sam.
to ma byc analiza?
glowny argument jakim sie posilkujesz to taki ze Ambunda walczy u siebie, i nigdy u siebie nie przegral.
Jest 10 cm mniejszy przez co trudniej go trafic...???? czlowieku rozumiem ze chcesz sobie ponabijac reputacje, ale bez jaj, to forum przeglada mnostwo ludzi a Ty sugerujesz im zeby grali Twoj typ argumentujac go w taki sposob... no bez jaj
BTW nizszy a nie mniejszy ;)
 
xyzz 462

xyzz

Użytkownik
Ambunda podobno nie trenował przez 2 miechy bo miał operację nogi...tak z ciekawości są już wyniki?
Flores wygral przez jednoglosna decyzje...
tak wiec macio nastepnym razem zastanow sie dwa razy zanim napiszesz jakas smieszna analize i zachecisz ludzi do stawiania kasy na swoje typy....
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Javier Fortuna vs Jason Sosa
Jason Sosa: 8.0
Bet365, Unibet
Kursy już spadły, uważam że nie ma na co czekać. Na Maratonie wystartowali z 14.0, a teraz jest 6.6 Jeszcze kilka godzin temu wrzuciłem parę groszy po kursie 9.0 ale teraz patrzę i to już jest nieaktualne.
Przyznaję, że Fortuny wcześniej nie śledziłem. Po obejrzeniu dwóch walk z lepszymi przeciwnikami nie widzę jednak, by zasługiwał na taką faworyzację. Walczy zrywami, leniwo punktuje na dystans i odpala serię, gdy przeciwnik się rozzuchwala.
Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu, ale najlepszym stylem, by pobić kogoś takiego, jest bezustanny pressing, a na czymś takim właśnie bazuje Sosa.
Fortuna ma po prostu energochłonny styl walki - bardzo aktywny na nogach, rwane tempo, dzikie przyspieszenia - który pod presją może go zagotować.
W kilku pierwszych rundach może to być skuteczne, ale wraz ze zmęczeniem precyzja spada, nogi puchną i trzeba się bić, a Fortuna nie wygląda mi na takiego, co lubi wymieniać mocne ciosy, to nie Salido. On woli prowadzić walkę w swoim tempie, kontrolować sytuację w ringu. Takiego komfortu Sosa może mu nie dać. Jeśli Amerykanin poczuje, że spokojnie utrzyma cios Fortuny, to po prostu pójdzie po swoje.
Problem z Sosą jest taki, że póki co jest to zawodnik jednej walki - remisu z Waltersem. Jednak w tej walce naprawdę zaimponował. Wyszedł po zwycięstwo i prawie je wywalczył. Niesamowita aktywność, inteligentny pressing. Można postawić zarzut, że Walters jest przereklamowany lub/i że zlekceważył rywala. Jednak Walters nie miał problemów natury kondycyjnej. Walka od początku do końca jest wyrównana. Najlepsza runda Waltersa to bodaj 8, a nie 1 czy 2.
Walka w Chinach. Sędziowanie winno być ok.
Typ ten połączyłbym z innym &quot;no brainerem&quot;, Wiktorem Postołem.
Można z dwóch całkiem obiecujących walk wycisnąć 40-1
Postoł jest naprawdę &quot;żywy&quot; w walce z Crawfordem. Jest wyraźnie większy, a Crawford od początku kariery nie walczył nawet z nikim swojego rozmiaru, może poza Prescottem. Ma dobrą szczękę - wytrzymał najlepsze ciosy Matthysee.
Crawford jest szczerze mówiąc pięściarzem przereklamowanym. Kilku zawodników wyboksowywało go w pierwszych rundach. Gamboa, Dulorme, Lundy. Murzyn zmieniał obraz walki za każdym razem tym samym - swoim ciosem. Gamboa wygrał 4 pierwsze rundy, w piątej leżał, a bodaj szóstą znowu wygrał.
Poza tym, Postoł to też mistrz. Jeśli będzie lepszy, werdykt powinien to uwzględnić.
beniamin-gt - Ty lubisz stawiać na niespodzianki, to powinien Cię zainteresować kurs na Łomaczenko-Marrtinez, który jest absurdalny. Łoma jest faworytem, ale nie aż takim (1,03 WTF)
Powiem Ci, że zaczęło się z poziomu 5.0 na Martineza. A tuż przed walką kursy oscylowały w granicach 12.0-15.0 Chyba największy dryf w tym roku. Normalnie bym zagrał, ale ostatnie miesiące nie są dla mnie normalne, więc przechodzę na wyższą selektywność zakładów.
Odpuściłem Salido z Vargasem, choć kurs był 4.8, odpuściłem Martineza po kursie 15.0 Pewnie odpuszczę Furego po kursie 2.0 i Santa Cruza po 1.6 mimo, że uważam obu za wyraźnych faworytów w swoich walkach.
Ale Sosę po kursie 9.0 i Postoła po kursie 5.9 nie odpuszczam, bo walki te w moim odczuciu są rzutem monetą. Gdybym nie znał kursów, miałbym problem z określeniem faworyta, więc te odjechane kursy sprawiają, że zakłady stawiają się same.
 
M 20,3K

musampha

Użytkownik
a jak zapatrujecie się na walkę Maciej Sulęcki - Hugo Centeno Jr?
Bardzo ciężka walka do typowania i w miarę wyrównane kursy nie mogą dziwić. Trudna z tego względu, że ani jeden ani drugi nie sprawdzeni jeszcze w prawdziwym boju. Jeśli chodzi o Centeno to coś może nam powiedzieć walka NC z wysoko notowanym Julianem Williamsem. Tam walka w 4 rundzie została przerwana z powodu rozcięcia Centeno spowodowanego zderzeniem głowami. Wszystkie trzy rundy u wszystkich trzech sędziów Centeno przegrał, także na pewno jest do wypunktowania. Duży atut Sulęckiego czyli wzrost i zasięg tutaj nie będzie miał znaczenia, bo z tego co widziałem to Centeno ma nawet lepsze warunki. Na plus dla Sulęckiego, że ostatnio walki wreszcie zaczął wygrywać przed czasem także być może jego ciosy będą więcej ważyć. Dla mnie mimo wszystko no bet po takich kursach, można by ewentualnie poszukać, że walka zakończy się werdyktem punktowym, choć nie wiem czy jakiś buk takie zdarzenie oferuje.
 
1 42

1golas5

Użytkownik
Contento to tylko średniak, pokazała to choćby walka z Maćcem, nic specjalengo, ani specjalnej szybkości, ani wybitnych umiejętności, Sulęcki to wygra tak samo jak Rau&#39;shee Warren, Payano w swoim boksie nic nie zmieni dalej będzie robił to samo co ostatnio czyli szedł na Warrena, pierwsza walka była bliska ze wskazaniem na amerykanina, teraz Warren wie że nie może stać, uruchomi nogi bo w pierwszej walce to nie za bardzo zagrało i ogra Payano, AKO 2.6 bet365
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Guillermo Rigondeaux vs James Dickens
James Dickens, 16.5 Marathonbet
Pisałem już o tej walce na stronie 83, jak ktoś chce, to niech zajrzy, bo nie będę wszystkiego powtarzał.
Kubańczyk po prostu przeszacowany. Jest słusznym faworytem, ale bez jaj. W dwóch ostatnich walkach, mimo słabych rywali, miał problemy. Omal nie przegrał przed czasem z drewnianym Japończykiem, który go rzucał na matę ringu i ranił wielokrotnie. Z Filipińczykiem zaś pokazał totalny antyboks przegrywając kilka rund na własne, jak to się mówi, życzenie.
Rigo się starzeje, a ludzie tego nie widzą. Na kursach podglądowych bukmacherzy wyceniają jego szanse z Łomaczenką na około 50%. To czysty nonsens. Ukrainiec by ośmieszył i zdemolował dziadka.
Tutaj rywalem zawodnik klasy C, więc szanse na niespodziankę umiarkowane, ale nie chcę przegapić tej bańki, a kurs 16.5 spokojnie rekompensuje ryzyko.
Dickens jest młody i tą młodość widać, może aż nadto. Szybkie ręce, szybkie nogi. Wykonuje dużo ruchów na wiwat. Trochę to amatorskie, w wielu przypadkach bezpodstawne wydatkowanie energji. W tej jednak walce może to pomóc punktować na jego rzecz, bo ospały Kubańczyk może po prostu wyglądać na jego tle staro i leniwie.
Dodatkowo, Rigo jest szklany, więc szanse na czasówkę, a nawet &quot;angielskie zatrzymanie&quot; istnieją nawet, jeśli Dickens będzie deklasowany.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Jamal James vs Wale Omotoso
Wale Omotoso, 4.0 Bet365
Na mój gust weteran Omotoso będzie nie do przejścia dla tego prospekta. Omotoso przegrał tylko jedną walkę w karierze - z Sammy Vasquezem, który jest niepokonany i który jest w swojej najbliższej walce faworytem w stosunku 4/1 z Felixem Diazem, który o włos przegrał z Petersonem ( a w oczach niektórych nawet wygrał ). A więc z pięściarzem bardzo wysoko cenionym. A nawet w tamtej walce, to do Omotoso należały ostatnie rundy.
Przegrana z Jessie Vargasem to klasyczny wałek. Omotoso wygrał to bezdyskusyjnie. Owszem, piąta runda w jego wykonaniu to katastrofa. Przyjął takie bomby, że głowa mała. Po czym w kolejnych wrócił do walki jak gdyby nic się nie stało i nadal obijał Vargasa.
Mówcie co chcecie, ale Vargas pokonał ostatnio w dobrym stylu Alego, a wcześniej wygrał kilka rund z Bradleyem i mocno go zranił w ostatniej rundzie. Omotoso jest zatem sprawdzony. Nikt również nie sprawił tyle problemów Vasquezowi, który jest numerem 10 w tytanicznie obsadzonej wadze pół średniej.
Z kolei Jamal James to prospekt anonim. Widziałem tylko jedną jego walkę i nie przekonuje mnie. Absurdalnie wysoki, z dużym zasięgiem rąk, ale już nie tak absurdalnym jak wzrost.
Jednak warunki to nie wszystko. Jamal popełnia wiele błędów na poziomie amatorskim. Nurkuje głową do kostek, oślepia się gardą. Do tego nie ma czym uderzyć. 9 nokautów na 19 walk. Jest to mało zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki fizyczne. Dla porównania Omotoso ma 21 nokautów na 28 walk.
Także, jeśli Omotoso nie będzie sobie radził z boksującym na dystans żurawiem, to może pokusić się o nokaut. Jamal nie jest demonem obrony, ponadto można go zmusić do wymian - był już na deskach - w których mocniej bijący Omotoso powinien mieć przewagę.
Owszem, Omotoso może być już wypalony. Podłamany dwoma ostatnimi porażkami, a niesprawdzony do tej pory prospekt może okazać się utalentowanym, szybko uczącym się zawodnikiem, przed którym jest przyszłość. Ja jednak zaryzykuję i bynajmniej nie uważam, że podejmuję jakieś szalone ryzyko. Jeśli wyjdzie Omotoso z walki z Vargasem, to może być względnie łatwa robota dla Nigeryjczyka.
PS. Można to połączyć w akumulator z Wiktorem Postołem. Kurs 20.0 z dwóch całkiem obiecujących walk, które określiłbym mianem 50/50.
Gdyby nie Omotoso, to pewnie bym się skusił na Felixa Diaza po kursie 5.0 przeciwko Sammy Vasquezowi, bo jest nieco niedoszacowany. Jednak obawiam się, że Diaz należy do tych zawodników, którzy potrafią z najlepszym rywalem zrobić wyrównaną walkę, ale gorzej z postawieniem kropki nad i. Kurs dobry, warty rozważenia. Ale prywatnie wrzucam to tylko do wysokiego akumulatora za małą stawkę.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Wiktor Postoł vs Terence Crawford
Wiktor Postoł, 5.5 Bet365
Postoł przez KO/TKO, 15.0 Bet365
Postoł niedoszacowany i tyle w temacie. Nie wiem, czy jego szanse to 50, 30, czy 60%, wiem, że nie kilkanaście.
Uważam też, że przeszacowana jest opcja Postoła przed czasem.
Ukrainiec raczej sobie zdaje sprawę, że na punkty po równej walce nie wygra. Marzy mu się walka z Pacmanem, więc musi tutaj zadbać o swój interes. Crawford był dwukrotnie zraniony w walce z Gamboą, nie jest też tytanem obrony. Postoł petardy nie ma, ale wyprowadza wiele ciosów i zmusza rywali do znaczącego wysiłku. A jak ktoś opadnie z sił, to wiele mu nie trzeba, by został zastopowany. Dlatego ta opcja jest dobra i warto parę groszy dorzucić.
Szczęka Ukraińca wydaje się ok. Przyjął kilka naprawdę soczystych bomb od Matthysse i sobie poradził. Nie powinien być zatem wybity z rytmu mocą rywala.
Jak ktoś gra przede wszystkim, by nie przegrać, to wziąłbym Crawforda na punkty po kursie 2.0 i Postoła po wyżej wymienionym 5.5, bo nie widzę tutaj wielkich szans na zastopowanie twardego i ambitnego Ukraińca, a kasyno wycenia Crawforda przez KO/TKO jedynie na 2.5 Gra na dwie strony wydaje się zatem uzasadniona. Ja jednak tak nie gram i nie uważam tego za właściwe podejście. Gra się w to, co jest w najwyższym stopniu źle wycenione - na korzyść gracza - i tyle. W tym przypadku jest to kurs 5.5 na Postoła i 15.0 na Postoła przed czasem. A jak ktoś nie potrafi przegrywać, albo myśli, że można złapać los za jaja, to nie powinien grać.
 
lolnik 473

lolnik

Użytkownik
Jakbym robił tasiemkę, to po analizie grłabym tak:
Josh Hatherley $1.60 Kaino Kaino $2.20 1 ✅ 59:55 57:57 58:56
Izu Ugonoh $1.02 Ricardo Ramirez $12.00 1 ✅ TKO 4 runda
Brown Buttabean $1.55 Jaejae Smith $2.30 1 ✅ TKO 4 runda
Bowyn Morgan $1.47 Kris George $2.50 2 ✅ TKO 3 runda
Joseph Parker $1.01 Solomon Haumono $15.00 1
Ugonoh i Parker spacerek, na Ugonoha TKO/KO tylko 1.04, Parker TKO/KO między 1.10 a 1.14.
DRUGA WALKA TO WALKA BAB celebrytek, jaja niesamowite jaki poziom:
Lily Turau - Newell
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Sam Soliman vs Sergiusz Derevyanchenko
Sam Soliman,
6.5 Marathonbet
6.0 Bet 365
I to też jest ciekawa walka, która się pojawiła znikąd. Australijczyk to strasznie dziwny pięściarz. 13 przegranych na koncie, ale potrafił pokonywać takich zawodników jak Bika czy Sturm. Jego styl jest dla wielu bokserów po prostu nie do przejścia.
Jest stary jak Mojżesz, ale dwa lata temu, jak pokonywał Sturma, też już młody nie był. Przedostatnia walka przegrana przez kontuzję, a ostatnia przez wałek ( pokonał wyraźnie Wade&#39;a ). Wprawdzie od roku poza ringiem, ale to doświadczony zawodnik, a w tym wieku trzeba się już przyszanować. W formie być powinien, bo kocha to, co robi - choć nie idzie na to patrzeć - stwierdzając nawet, że jakby nie płacili, to też by walczył.
Jego rywal, z Ukrainy, jest OK, jakiś tam brąz wywalczył w przedszkolu, czyli boksie amatorskim. Ale umówmy się, to nie jest drugi Gołowkin albo drugi Kowaliow - notabene Soliman wyrażał swego czasu gotowość do walki z Gołowkinem - jest bardzo średni. Średnia moc, średnia obrona, średnia praca nóg itd. Totalnie średni. Na zawodowstwie kilka walk z bumami, jednego skończył dopiero w 8 rundzie.
Brak silnego promotora, więc niekoniecznie sędziowie w kieszeni ( owszem, po równej walce zawsze dają niepokonanemu ). Jednak Ukrainiec nie jest gorącym prospektem. Ma już 30 lat i jest po prostu średni. Ma zbudować rekord na bumach i liczyć, że go sprzeda w jakiejś kasowej walce.
Dziwi zatem wybór Solimana. Wygrana wiele mu nie da, a ryzyko porażki spore. Soliman jest tak trudny do ogarnięcia, ma taką zdolność do wybijania z rytmu, że gorzej się nie da wybrać. Takie wybory każą kwestionować intelektualne zaplecze pięściarza i jego zdolność do czytania boksu.
Czyli typ jak najbardziej do rozważenia. Aczkolwiek szybkiego, bo walka tuż, tuż.
I jeszcze dwa słowa o walce Postoł-Crawford.
Podano oficjalnie, że Pacquiao wraca. Rywalem będzie Jessie Vargas albo zwycięzca walki Postoł-Crawford. I Postoł i Crawford pracują u Aruma. Po co zatem wspominać o Vargasie? Wytłumaczenie jest tylko takie, że jeden z nich nie zawalczy z Pacquiao nawet jeśli wygra ową walkę na szczycie 140 funtów. Moim zdaniem tym pięściarzem jest Crawford.
Oni mieli już lepszy czas, by Crawforda skonfrontować z Pacmanem. Wybrali jednak Bradleya, choć wiedzieli, że to będzie finansowa klapa. Nie chcieli jednak przetrącać karku swojej nowej gwieździe.
Tymczasem Postoł rwie się do walki z Pacmanem. Zmierzam do tego, że motywacja do zwycięstwa będzie większa po stronie Ukraińca. Wie, że od walki z Pacquiao dzieli go tylko Crawford. Z kolei Crawford gdy wygra, będzie musiał znowu &quot;stchórzyć&quot;. Paradoksalnie, lepsza jest dla niego porażka z Postołem. Ukrainiec jest niepokonany, absurdalnie wielki i w swoim absolutnym prime. To mu kibice wybaczą. Ale porażka ze starym, wypłowiałym Filipińczykiem, którego dodatkowo nienawidzi prawie każdy czarny kibic boksu?! Po takiej porażce Crawford zostanie ogłoszony balonem. Będzie pośmiewiskiem. Jego porażkę zobaczy też 10 razy więcej osób, niż ewentualną porażkę z Postołem.
A jeśli odrzuci walkę, to będzie już drugi jego unik względem Emanuela. Będzie musiał jakoś wytłumaczyć swoją decyzję, a niby co wymyśli?! Dlatego motywacja większa po stronie Postoła. Oczywiście na tym poziomie chcica nie jest czynnikiem bardzo istotnym, ale skoro spodziewamy się równej, ciężkiej walki, to może takim się stać. Ponadto, jeśli Postoł będzie przegrywał, to ów chcica sprawi, że zaryzykuje; jeśli zaś walka nie będzie się układać Crawfordowi, może odpuścić godząc się na porażkę punktową.
Unibet wyskoczył jeszcze z opcją 50/1 na Postoła w rundach 10-12
Już kurs na Postoła jest dobry, na Postoła przed czasem również. Ale jak komuś mało i lubi duże ryzyko, to i to ma sens. Obaj zawodnicy zaczynają spokojnie, Crawford bije mocniej, ale Postoł ma mocniejszą szczękę, więc prawie wszyscy się spodziewają, że walka potrwa znaczną ilość rund. A Postoł jest najmocniejszy właśnie w końcowych rundach. Dobrze rozkłada siły, nie traci czujności i precyzji do końca.
A ilością czasówek nie można się sugerować, bo Ukrainiec dopiero od kilku lat pracuje z Roachem, dopiero od kilku lat jest uczony odpowiednio traktować rywali. Poza tym, stawiam tezę, że wschodnioeuropejskie bumy są mocniejsze, niż amerykańskie. W Ameryce każdy jest panczerem do czasu aż przestaje walczyć z bezdomnymi.
Jest też kurs 20/1 na Postoła w rundach 7-12, też na Unibecie. Krótko mówiąc jest w czym wybierać.
 
T 9

tf21

Użytkownik
Takie wybory każą kwestionować intelektualne zaplecze pięściarza i jego zdolność do czytania boksu.
Faktycznie banda idiotów z tego Ukraińca i jego obozu. 2.5 na czasówkę na Solimanie siadło jak w masło:
https://zapodaj.net/a1b1a278e5e4f.png.html
Co do drugiej opisywanej przez Ciebie walki. Ja nie neguję faktu, że kurs na Postola jest za wysoki bo jest, co nie zmienia faktu, że faworytem jest i tak Crawford, ale jak tak czytam te twoje argumenty to ... to właściwie nie wiem co powiedzieć.
,,Paradoksalnie, lepsza jest dla niego porażka z Postołem&quot; Porażka z Postolem miałaby by być ,,lepsza&quot; niż porażka z legendą boksu za wielki hajs (bo o to w boksie zawodowym chodzi, o pieniądze), która to wg Ciebie jest ,,stara i wypłowiała&quot;? Ciekawe, że mimo takich ułomności Pacquiao pokonał jeszcze w tym roku absolutny top welterweigh Bradleya. Po drugie skoro ten Pacquiao wg Ciebie jest już taki niedołężny to czego niby Crawford miałby się bać? Aaa, tutaj jest odpowiedź: ,,Ale porażka ze starym, wypłowiałym Filipińczykiem, którego dodatkowo nienawidzi prawie każdy czarny kibic boksu?!&quot;. Tak jest, ,,czarny kibic&quot; nie wybaczyłby takiej hańby. Tacy Bradley czy Mosley to mają przesrane. Aha, a i jednak jakby jakimś cudem Crawford wygrał to wg Ciebie i tak miałby migać się od walki z Pacmanem i to już nawet po raz drugi. Wybacz mi proszę mój brak pamięci, ale powiedz mi proszę kiedy to po raz pierwszy Crawford wymigał się z walki z Filipino, bo jak od paru lat mocno interesuję się pięściarstwem tak nie pamiętam żeby było naprawdę blisko zorganizowania takiej walki.
Ps. tak wiem, że nawet nie mam prawa się tutaj wypowiedzieć, bo w końcu ,,sam nie wrzucasz typów, a krytykujesz&quot;, zresztą i tak robię to bardzo rzadko co widać po ilości postów, ale jak czytam takie wypociny to sorry, ale muszę spłodzić swoje żale.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
Do góry Bottom