Super Bantamweight 06-03-2015 UK:
James "Jazza" Dickens vs Josh "Outlaw" Wale -
1,33-1,36 (Bet365, Paddypower) -
lokata
Wynik walki wydaje się tak oczywisty, że zastanawia kurs zaoferowany przez booków. Zbliża się on do wycenienia starcia Paula "Baby Faced Assassin" z Zolani Tete (1,36 x 3,00), gdzie ryzyko dla Brytyjczyka mierzącego się ze śliskim, szybkim, dobrym technicznie, o dobrych warunkach fizycznych mańkutem z Południowej Afryki jest znacznie wyższe.
James jest o wiele lepszym technicznie bokserem, Josh prezentuje niezwykle prosty styl, nie poparty w dodatku silnym ciosem. Różnicę w wyszkoleniu obu pięsciarzy pokazały ich starcia z Kidem Galahadem - dla obu przegrane, o tyle jednak, że do zastopowania Jazza dawał dość wyrówane punktowo starcie, a pięściarz z Barnsley został zdeklasowany.
Praktycznie rzecz ujmując nie znajduję żadnego zagrożenia dla Dickensa ze strony Outlaw'a, wyjąłwszy lucky punch. Jego ulokowanie musi jednak, mniej lub bardziej, implikować styl rywali. Tutaj styl Jazzy z prawdopodobieństwem równym pewności wyklucza takie zdarzenie.
Ale kolejno:
- Dickens posiada bardzo dobrą pracę nóg, porusza się w wielu płaszczyznach, potrafi szybko skrócić ring, okrąża przeciwnika, Wale natomiast chodzi za przeciwnikiem z gardą i miał poważne problemy z każdym rywalem mającym nawet średnio dobrą pracę nóg
- D. jest dużo szybszy od W.
- D. stosuje balans, uniki, rotację, których brak u W.
- D. o wiele lepiej boksuje gdy może robić to na zasadach własnego stylu,rozkręca się wówczas, wpada w swój "taniec", a to na pewno umożliwi mu starcie z W. (ze względu na powyższe cechy stylów), nawet podczas rywalizacji z niestatycznym Fernandesem całkiem dobrze mu to wychodziło
- W. często zostawia nogi z tyłu, co będzie korzystnym dla D. przy jego kontrach obszernym sierpem lub prawym overhandem (często korzystał z tego w walce z Kidem Galahadem) po zwodzie/uniku rotacją
- D. potrafi się bronić pracą nóg, zwodem, unikiem, a w krytycznych sytuacjach klinczem, Wale'owi raczej jest to obce
- uzyskiwanie przez W. drugiej świeżości w drugiej części walki, odgryzanie się po przegranych rundach nie uderzy w słabe punkty na które są przez W. przygotowywane - wydolność i nogi D. do końca są dobre
- D. ze statycznymi rywalami dużo bije na korpus (walka z Serbezovem)
Minusy stylu Dickensa jednak nie będą stwarzały szansy dla Wale:
- brak dobrego jabu u D. nie przeszkodzi mu obijać przez skrócenie ringu wolnego i statycznego W.
- D. zadając obszerne sierpowe/cepy często przestrzeliwuje, jednak tutaj na kontrę (czy lucky punch z początku mej wypowiedzi) W. nie ma co liczyć, gdyż sierpy są jakby rzucane z daleka, W. nie ma timingu, nie bije kontr, a D. zdając sobie sprawę z niebezpiczeństwa po takim remizowym ciosie z automatu schodzi rotacją w dół odchodząc od przeciwnika, a styl W. jest zbyt prostym, a jego analizowanie walk rywali nie tak dogłębne, by pozwoliły mu one na przygotowanie strategii na te zejścia u D., a jego szybkość umozliwiła mu jej realizację
- ewentualne zastosowanie jedynej dotychczas zrealizowanej strategii W. z ostatnich walk - spychanie na liny i tam wchodzenie w półdystans z wymianami lub przechodzenie do półdystansu (jak z McDonnellem w drugiej walce /w pierwszej został z dystansu "wyboksowany", mówiąc w pewnym uproszczeniu/)nie znajdzie zastosowania w najbliższy piątek w Liverpoolu - D. swój styl opiera właśnie na ruchliwości, zejściach, a kondycja pozwala mu na stosowanie go na pełnym 12-sto rundowym dystansie; na marginesie: Wale nie rozwinął się boksersko od walki z Willie Casey z 2010 r. rozegranej w ramach Prizefightera, gdzie wale stał z przeciwnikiem w półdystansie i po prostu wymieniał ciosy, a nieliczne zejścia na dół w ostatniej walce nie wpłynęły znzcząco na podstawy i całokształt jego stylu
- braki w timingu u D. na tle stylu, szybkości W. nie będą wpływały na obraz pojedynku
Dodatkowo:
- walka u Jazzy w Liverpoolu
- są plany topowej walki - rewanżu Jazzy z Kidem