>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Boks - typy z analizami

B 453

boxingcavalier

Użytkownik
Super Middleweight 14-03-2015 Denmark: Patrick Nielsen vs George &quot;Comanche Boy&quot; Tahdooahnippah - 1,083 (Bet365, Sportingbet.com.au) ✅

Układ stylów determinuje łatwą wygraną (najprawdopodobniej punktową) Nielsena.

Comanche Boy znany jest z oprawy wejść do ringu, śpiewów przed walką i krótkich tańców po zwycięskich pojedynkach. Siła jego ciosu jest znacznie przereklamowana. Oddaje pole, gdy poczuje przewagę przeciwnika lub nawet niebezpieczeństwo dla siebie wynikające z niepodpasowującego mu stylu.

Duńczyk walczy z dystansu, nawet zachowuje zawsze &quot;długi&quot; dystans, kontroluje go prawym jabem (jest mańkutem) dociąganym (!), energicznie wyprowadzanym z takim też wykrokiem do przodu, przez co zwiększa odległość i siłę jego rażenia (choć ogólnie N. nie ma mocnego ciosu) i potrafi nim rozbijać będąc jednocześnie lotnym na nogach. Często po prawym prostym stosuje taki automatyczny prawy, średnio-długi, lekki odganiający sierp (np. walka z Gaetano Nespro). I teraz te trzy składowe jego boksu versus ich pośrednie &quot;odpowiedniki&quot; u rywala:
- ma słabą pracę nóg - zarówno w zakresie skracania ringu, chodzenia na boki czy obrony, często gdy nie jest w stanie sobie poradzić z techniką rywala &quot;drobi&quot; w miejscu zachowując ich pozorną pracę (walka ze śliskim, ale o niezbyt sportowej sylwetce ostatnim przeciwnikiem - Tracy Sneedem), co nie posiada praktycznego przełożenia
- ma słabą gardę - przyjmuje od słabych technicznie journeymanów: ciosy proste (Wallace) i kombinacje lewy-lewy-prawy krzyżowy (Dezi Ford)
- gdy rywal jest aktywny T. trochę się gubi, &quot;boi się&quot; wszelkich ciosów, czy to lekkich czy powerpunchów, tzn. stara się ich unikać przez co niewinny odpędzający prawy i lewy sierpowy zamachowy Duńczyka, idący często za prawym jabem, zmniejszy możliwości przejścia T. do półdystansu, który tak lubi, a jego zachowawczość będzie mocniejsza niż żądza skrócenia ringu - to było ewidentnie widać w 10-ciu rundach ostatniej walki T.


N. nie dopuszcza półdystansu, , szybko wycofuje się (obrona nogami) lub klincz, nawet ściągania rywala na dół (walka w Danii - sędzia bardziej pobłażliwy, choć nawet w najtrudniejszej walce z Chudinovem, gdzie klincz N. stosował niezwykle często, dostawał napomnienia od sędziego, jednak bez odjęcia punktu), T. przy swej małej mobilności, słabym skracaniu dystansu, słabym kontrowaniu i nieimponującym zasięgu nie będzie miał możliwości szybkiego zaskoczenia N., gdy ten przestrzeli, co nawet często mu się zdarza.

Wady N:
- trochę nieszczelna garda i odkrywanie się przy zadawaniu sierpowych, szczególnie gdy chce szybko takimi ciosami skontrować - może być dogodne dla szybkiego kontrboksera, lecz wobec N. nie będą to składowe mogące o zadecydować, gdyż T. nie będzie miał możliwości bicia jabów (brak skracania dystansu, słabsza szybkość, zasięg, w ogóle rzadko stosowany jab, bardzie pchany), nie jest kontrbokserem, nie potrafi też &quot;rzucić&quot; ciosu
- słaby w półdystansie, lecz stara się doń nie dopuszczać przez obronę nogami lub czesty klincz; przeciwnik musi go fizycznie i pressingiem zdominować (D. Chudinov), by w starciu występowała ta forma walki

Plusy T.:
- lubi bić na dół w półdystansie i nieźle mu to wychodzi (Dezi Ford), ale N. nie dopuści go do półdystansu lub będzie klinczował

Trochę się powtarzając: T. nie potrafi rzucić ciosu, skrócić ringu (nawet gdy przeciwnik nie bije jakoś mocno), wejść w drugie tempo, boksuje bardzo przewidywalnie i wiele jego ciosów prostych i krzyżowych pruje powietrze i nie ma planu B, nie modyfikuje swojego boksu w trakcie walki, boi się zaryzykować.
Wydaje się, że &quot;wejście w walkę&quot; dla T. jest bardzo istotne, a szybkość i eksplozywność N., które prezentuje na początku pojedynku, ustawią najbliższą rywalizację.
Dodatkowe argumenty za N.:
- walka na jego terenie
- jest mańkutem (na tle leworęcznego Sneeda N. wypadał bezradnie - jednak to też zasługa &quot;śliskości&quot; Murzyna)
- ma mocną szczękę, co pokazała walka z Chudinovem, czego nie zrobił Rosjanin tym bardziej nie uda się George&#39;owi
- przeszedł z middleweight do super middleweight, w najbliższą walkę wniesie in plus szybkość, nie musi obawiać się ani zmniejszenia wymowy swego ciosu (nigdy jej nie miał) ani ogólnej siły i ciężkiego uderzenia T. (style determinują brak typowo siłowego boksu oraz brak czyściochów od T.,poza tym Chudinov bił mocniej i dynamiczniej od Komancza).



Light Heavyweight 13-03-2015 Argentina: Isidro Ranoni Prieto (Peru) vs Jackson Junior (Brasil) - 1,16 (Bet365) ✅

Wiele argumentów przemawia za Prieto:
- lepsza praca nóg w porównaniu do bierności JJ, gdy ten ma boksować z dobrym/lepszym rywalem
- szerszy arsenał bokserski, zwody rotacją, balans, przyśpieszenie, skrócenie ringu vs jednowymiarowość i prosty boks JJ nastawiający się na prawy overhand, broniący się nieprzemyślaną kontrą cepową przez co jest łatwy do ustrzelenia, szczególnie gdy ktoś pójdzie z nim na wymianę lub &quot;za ciosem&quot; - a w tych dwóch aspektach Peruwiańczyk jest co najmniej przyzwoity
- półdystans, kondycja i odporność w sposób wyraźny po stronie P.
Walka na gali Mario Margossian (Argentina Boxing Promotions), na których walczy P.


Patrick Nielsen 1,083 + Isidro Ranoni Prieto 1,16 = 1,26 ✅
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
S 2

sebek881

Użytkownik
Kovalev- Pascal 1 1,2 b.win
B.win zrobił chyba jakąś promocję, Sergiej najlepszy w tej chwili zawodnik w tej kategorii wagowej, koń pociągowy grupy Katy Duvy. Jak mawiał klasyk tu nie ma co pisać, tu trzeba grać.
 
b3a 1,3K

b3a

Użytkownik
Powyżej ponownie bardzo dobra analiza BoxingCavalier, wreszcie ktoś nie ogranicza się do podania kilku przymiotników i ogląda walki.
Cunningham 2,50 i Cunningham by decision 3,15 marathonbet ⛔✅(kontra w trakcie po 2,50 na Glazkova i piękny surbet, dzięki bet365 :cool: over rund lekko)
walka 50/50, nie do grania za duże stawki, potwierdza to zresztą nawet rozbieżność w opiniach komentatorów czy trenerów boksu, którzy typują odmienie dlatego sensowne jest zagrać wyższy kurs. Zdecyduje dyspozycja dnia, a bardziej zdolność do zmiany stylu boksowania przez Glazkova. Zestawienie z Cunnighamem jest dla niego stylowo niekorzystne. Jeżeli USS nie dopadł wiek, albo nie ma ukrytej kontuzji będzie szybszy niż Glazkov, przecież Cunnigham to bokser wagi crusier, który nie ścina wagi więc naturalnie dysponuje szybszymi rękami niż bokser HW. Cunnigham nie nabija sztucznie wagi, a stawia od początku walk w HW na szybkość, która była jego atrybutem jeszcze w cruiser. USS dysponuje także lepszym zasięgiem, a to ułatwi mu kontrolowanie dystansu i punktowanie. Glazkov nie walczy agresywnie (wypomina mu to nawet promotor, który wprost stwierdza, że brakuje mu sportowej złości) długo wchodzi w walkę, oddając nawet przeciętnym rywalom początkowe rundy.
Nad to należy zwrócić uwagę na ostatnie walki Glazkova, w których wypadł słabo, tłumacząc słabszą postawę sprawami poza ringowymi, tj. sytuacją na Ukrainie gdzie pozostawała jego rodzina. Obecnie pomimo zapewnień, że jest w 100% skupiony na walce nie można bagatelizować faktu, że niedawno zginął członek jego rodziny, a także przyjaciele. Z pewnością nie pomaga to w prawidłowych przygotowaniach, które odbywa z innym trenerem niż zwykle, ponieważ Jakson w pełni poświecił się Sergiejowi K. Chociaż powrót do treningów z Petrochenko może okazać się korzystny, w walkach kiedy trenował pod okiem Ukraińca prezentował się lepiej niż w ostatnich pojedynkach. Cunnigham ma zdecydowanie większe zawodowe doświadczenie, prze boksował dwukrotnie więcej rund niż Glazkov, a do tego kilkukrotnie boksował na dystansie 12 rund, natomiast Glazkov tylko raz z gasnącym już Adamkiem. Na korzyść USS można by też zapisać w związku z tym kondycję. Cunnigham nie ma kończącego ciosu dlatego przy dobrej szczęce i odporności na ciosy Glazkova najsensowniejsza wydaje się opcja zwycięstwa po pełnym dystansie. Over rund (9,5 po ok. 1,40 ✅) także powinien lekko wejść, ponieważ Glazkov nokautuje też przez kumulację ciosów. USS może jest szklany, ale potrafi też dobrze wrócić do walki i przeczekać problemy po przyjęciu ciosu.
Urban legend, który powstał na jednym z polskich portali, że przy bliskiej walce będzie wałek w stronę Glazkova mnie nie przekonuje. Glazkova po porażce z USS będzie można &quot;dopchać&quot; za kilka lat do tittle shota jeszcze raz, natomiast USS z racji wieku już nie, a dwie wypłaty zawsze są lepsze niż jedna. Patrząc przez pryzmat ostatnich walk typ na USS po takim kursie się broni, Ukrainiec musi być zdecydowanie agresywniejszy niż w poprzednich walkach, boksować skutecznie od początku jeżeli chce to wygrać, złamać fizycznie USS nie jest tak łatwo.
Ważenie:
https://www.youtube.com/watch?v=zb4oadcBqfI
 
B 453

boxingcavalier

Użytkownik
Heavyweight 14-03-2015 Niemcy: Erkan Teper vs Johann Duhaupas - 1,30 (Bet365, Bah) - lokata ✅
Możliwość stawiania do godz. 19:00.
Uzasadnienie typu mam na zewnętrznym nośniku, którego nie zabrałem z sobą.
Jutro postaram się wkleić argumentację.
Wyjątkowo sam typ, na podstawie wszelkich przesłanek - pewny.
--------------------------------------------------------------------------------------
Erkan Teper - wydaje się być bokserem kompletnym na poziomie dostateczny+, nie ma wyraźnych słabości czy elementu techniki pod którą przeciętni przeciwnicy byliby w stanie układać specjalny game plan. Posiada niezłą gardę i całkiem efektywnie ją wykorzystuje a la Arthur Abraham, potrafi skrócić dystans, jest całkiem skuteczny w półdystansie. Radzi sobie z zawodnikami wyższymi odeń, dobrze jabującymi, mającymi w zamiarze go wyboksować. Do półdystansu przedziera się całkiem często, co pozwala mu &quot;kraść&quot; rundy punktowo.
Johann Duchaupas nieźle operuje lewym prostym, lecz są to zrywy, jest niepodatny na pressing, ma problemy z zachowaniem dystansu, daje się spychać na liny, w czym celuje Niemiec tureckiego pochodzenia, a tam wydaje się bezbronny. Atakując całkowicie się odkrywa, Teper zaś potrafi celnie i szybko skontrować. Nogi - jedna ze słabszych stron Francuza, a druga - niezbyt mocna szczęka.
Walka w Niemczech, nadto odporność po stronie gospodarza.
Pod koniec 1 r. Teper ładnie skontrował rywala, który przyjął także rozwiązanie w pełni odpowiadające Erkanowi - walka półdystansie, bez zrywów - to tyle o samej walce, póki co tylko z pierwszą odsłoną się zapoznałem.
 
I 365

iczasopisma

Użytkownik
orientuje się ktoś gdzie można obejrzeć walkę Głazkowa w necie? Nigdzie nie widzę linka w zapowiedziach...
/oczywiście post później do usunięcia
 
greeey 1,5K

greeey

Użytkownik
Nie mam pojecia jakim cudem bet przez cala walke widzial w roli faworyta steve. Kurs na live na glazkova ze wygra na pkt byl nawet 4 xd beka
 
b3a 1,3K

b3a

Użytkownik
Pudzian kontra reszta forum 3:0 :grin:
Jak pamiętam to typowałeś Eubanka a ja Saundersa to jak już remis :] tylko nie wiem czemu chcesz rywalizować z innymi graczami a nie z bukiem, ale każdy inaczej karmi swoje ego...
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
lolnik 473

lolnik

Użytkownik
Glaz wygrywa na pkt 116-112 116-112 115-113

Pudzian kontra reszta forum 3:0 :grin: oczywiście chodzi o walkę Glaza :grin:
Dobrze, że napisałeś 3:0 jeśli chodzi o walkę Glaza, bo moja tasiemka weszła mimo Twojej niechęci, już czekałem jak ktoś napisze: &quot;hahahah, nie wszedł Ci 1.01&quot;
Więc tak to 3:1 a nie 3:0 dla Pudziana

Chris Arreola (USA) - Curtis Harper (USA) 1.02/11.00
Otto Wallin (SWE) - David Gegeshidze (GEO) 1.01/12.00
Kevin Lerena (RSA) - Igor Pylypenko (UKR) 1.01/12.00
Mariusz Wach (POL) - Gbenga Oloukun (NIG) 1.01/12.00
Kai Robin Havnaa (NOR) - Patrick Linkert (GER) 1.01/12.00
Tim-Robin Lihaug (NOR) - Slavisa Simeunovic (GER) 1.01/12.00
Patrick Nielsen (DEN) - George Tahdooahnippah (USA) 1.08/7.15
Gary O´Sullivan (IRL) - Milton Nunez (COL) 1.01/12.50
Abdul Khattab (DEN) - Mikheil Khutsishvili (GEO) 1.01/12.00
Teemu Tuominen (FIN) - Istvan Szucs (HUN) 1.04/12.50
Richard Commey (GHA) - Thompson Mokwana (RSA) 1.01/12
Dierry Jean (CAN) - Carlos Manuel Reyes (DOM) 1.02/11.00
Patrick Hyland (IRL) - Manuel de los Reyes Herrera (COL) 1.01/12.50
Najciężej wymęczyli najbardziej znane nazwiska: tłuścioch Arreola i Mariusz Wach, ale Polak walkę od samego początku wygrywał, trudno mu bylo, w sensie, że Gbenga był niebezpieczny i groźny z nagłymi atakami, a Wach trochę dziwnie, jakby nie chciał zrobić mu krzywdy, tak pykał, rozumiem że jakaś kontuzja ręki tam kiedyś była, ale Wach takimi pykaniami nie znokautuje lepszych od siebie a nawet równych, czy jak w przypadku wczorajszym słabszych, bo Gbenga to słabszy zawodnik od Wacha.
 
lolnik 473

lolnik

Użytkownik
W załączonym pliku 20 walk i 20 wygranych &quot;mniejszych kursów&quot; abstrahując, kto był faworytem rzeczywiście. Jeszcze pominąłem pewniaka Abdula Khattaba, ale też wygrał więc 21/21 jeśli patrząc na niższy kurs. Ten weekend bez jakiejkolwiek niespodzianki. Niespodzianką tygodnia było co najwyżej to, że Mariusz Wach męczył się z Gbengą Oloukunem.
A w ten weekend już jest kolejna gala, lub jak kto powie galka w Brodnicy. Będzie na żywo w Polsacie Sport. Walką wieczoru będzie pojedynek Syrowatka - Felix Lora. Na gali mają wystąpić również Dariusz Sęk (21-2-1, 7 KO) oraz Norbert Dąbrowski (16-2, 6 KO). Liczę, że jakieś kursy na polską galkę pojawią się w ofercie pojedynczych buków.
Co ciekawe Dariusz Sęk wraca tyle samo dni od ostatniej walki co jego poprzedni rywal Robin Krasniqi właśc. Haxhi Krasniqi, który zawalczy o pas w Niemczech z Braehmerem. Myślę, że Braehmer będzie faworytem.
 
sandman82 23

sandman82

Użytkownik
Walka dopiero 27.03., ale ja już wrzucam mój typ...
Ovil Mckenzie – Matty Askin 1.66 - 2.20 bet365
35-letni weteran Mckenzie broni pasów mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej. Jego przeciwnikiem będzie 26-letni Matty Askin.
Mckenzie walczył głównie w light heavyweight a teraz to będzie jego trzeci pojedynek w cruiser. Mimo mało imponującego rekordu (23-12) jest solidnym bokserem i moim zdaniem poradzi sobie z Askinem. Dobrze skraca dystans, bije szybkie kombinacje z doskoku na korpus i głowę. Jest dosyć szybki i dysponuje silnym ciosem z obu rąk.
Askin (17-2) ma lepsze warunki fizyczne (wzrost, zasięg), często bije lewy prosty i czeka aż przeciwnik się odsłoni żeby poprawić mocnym prawym.
Wyzwaniem dla Mckenziego mogą być gabaryty przeciwnika, z tak dużym bokserem jeszcze nie walczył. Myślę jednak, że sobie poradzi bo Askin jest trochę statyczny… a Mckenzie ma największe problemy z pięściarzami walczącymi z dystansu, schodzącymi z linii ciosów, szybkimi na nogach. Tak jak było to w przypadku 2. walki z Bellew, kiedy to Bellew świetni odrobił lekcję z 1. przegranej walki i nie wdawał się w klincze, trzymał dystans. Askin nie jest aż tak szybki na nogach, nastawia się raczej na kończący cios z prawej ręki, często zostaje po ataku.
Można spodziewać się dosyć wyrównanej, ciekawej walki, zakończonej przed czasem.
 
B 453

boxingcavalier

Użytkownik
Dziś mam propozycję dla zwolenników wyższych kursów.
Yoshihiro Kamegai vs Alfonso Gomez – PTS 2,87 (Bet365) / 3,25 (Betvictor) ✅
+ &quot;podpórka&quot; na wygraną Gomeza (bez wskazania formy wygranej):
Yoshihiro Kamegai vs Alfonso Gomez – 2,45 (Boylesports) ✅


Zastanawia mnie tak dobitne faworyzowanie Japończyka w walce do której dojdzie w piątek wieczorem Fantasy Springs Casino, a u nas starcie odbędzie się ok. 4.00 naszego czasu, gala w Fight Klubie, a obstawiać można do godz. 3.00 nad ranem w sobotę.
Bookmakerzy zapewne brali pod uwagę:
- mocny cios K.
- podpisanie przezeń kontraktu z GBP, która to stajnia organizuje galę w Kalifornii
- efektowne ostanie zwycięstwo K.
- wiek G., który zacznie go chyba już niedługo dopadać.
Szczerze, wymieniam te przesłanki, ale bez przekonania, na siłę jakby szukając uzasadnienia.
Nie wydaje mi się, że może nastąpić, mutatis mutandis, powtórka z ostatniej walki Rocky Juareza; to tak odparowując ostatni, powyższy argument.
Zdaję się, że bookmakerzy przewidują nieznaczne prowadzenie Alfonso na kartach punktowych, które zaprzepaści on, pomimo zaprezentowania lepszego boksu, często przytrafiającymi mu się flashami. Lecz nawet dwa ostatnie knockdowny (formalne liczenie przez sędziego) w walce z Paredesem, nie zostały odnotowane przez boxrec – najpewniej jako merytorycznie dyskusyjne.
Może liczą jeszcze na powtórkę z Alvareza, jednak Yoshihiro nie jest tak szybki, eksplozywny, silny, a nade wszystko arbiter z lekka się wówczas pośpieszył.
To wszystko jednak nie uzasadnia kursu w Bet365: 1,53 x 2,50, a po dzisiejszych zmianach – 1,57 x 2,37 lub w betsafe: 1,62 x 2,45.
Jest jeszcze opcja: Gomez PTS i ja się ku niej skłaniam, po kursie 2,87 (Bet365) – decyzja lub techniczna decyzja sędziów.
Alfonso Gomez nie jest wybitnym bokserem, swe wielkie walki przegrał. Biorąc pod uwagę jednak te ostatnie, z Canelo i Porterem, odpowiednio – wygrywał punktowo lub dawał trudną przeprawę. Technicznie nie został zdeklasowany. A że to nastąpi dzisiejszej nocy z niemłodym już, bo 32-letnim, a zatem tylko o 2 lata młodszym rywalem, biorąc pod uwagę nawet rozbrat z ringiem u G., jawi się prawie niemożliwym.
Czuję w kościach jednak pewną słabość G., która właśnie może ujawni się ze wzmożoną mocą podczas najbliższego starcia – szczeka lub gorsza praca nóg w drugiej części meczu, ale … nie ma wyraźnych, rozumowych przesłanek ku temu (no chyba, że przypomnimy się mniejszą lotność od 7 r. z Ed Paredesem). A te jak poniżej.
Yoshihiro Kamegai – bokser niezwykle prosty technicznie, sztywny zarówno jeśli idzie o rotację, uniki, zejścia z linii ciosu, przepuszczenia, kontry, timing oraz pracę nóg – i to ostatnie właśnie jest zupełnie nieprzystające do wagi, w której chodzi. On najzwyczajniej chodzi za rywalem za podwójną gardą, chcąc zepchać na liny i tam zasypać ciosami. Nie potrafi nadto skrócić ringu, wiele ciosów pruje powietrze, gdyż nie wyczuwa dystansu, wtedy także gdy pokusi się o jakieś zrywy. W grudniowej walce z Oscarem Godoy’em ustawiał się wręcz „frontem”, tak że postronny obserwator raz, że nie wiedziałby czy jest on orthodox czy southpaw, ale nawet – dwa, myślałby, że obie ręce ma tak samo dobre i sam nie wie z jakiej pozycji boksować, więc nie wybiera żadnej z nich tylko idzie na rympał. Lecz ten rympał nie jest taki przebojowy, raczej zachowawczy.
Lewe proste – u K. bez wychylenia, wykroku w stronę rywala, a i tak sporadycznie je zadaje + często nie w tempo, a większy zasięg o 5 cm niż u G. to li tylko suche liczby. G. – ładnie jabuje, z wychyleniem na wykrocznej.
Dystans – tak K. nie lubi i nie potrafi walczyć, a gdy nawet na siłę próbuje troszkę zmienić swój styl, jak w 7 r. z Perezem, i boksować także na dystans, zupełnie nie potrafi się w tym odnaleźć – pruł powietrze.
K. najlepiej wypada, gdy może ustawić sobie przeciwnika przy linach lub bić się z nim na środku ringu w półdystansie chroniąc się za podwójną gardą. I w tych dwóch elementach K. jest całkiem dobry. A, dorzućmy jeszcze bodypunche. Tylko, że Gomez bije z dystansu, po ciosach odchodzi, może nie odskakuje dynamicznie, co byłoby najlepszą bronią na 32-latka, ale robi to całkiem żwawo, a ostatnia walka pokazał, że nie zardzewiał na tle niewolnego oponenta. Do tego G. dorzuci schodzenie rotacją w dół. Tutaj może rysować się dlań pewne niebezpieczeństwo – K. bije dużo i szybko na korpus, także z dystansu (!), zatem może być Alfonso łapany tymi ciosami. Ale czy K. wpadnie na to przypadkiem, czy włączy to do swej taktyki (taka wolna myśl: gdyby Adamek z Dawsonem to stosował, obraz pojedynku mógłby kształtować się inaczej), która nigdy nie grzeszył? Wątpię. Jeżeli to raczej to pierwsze.
To mogłoby stanowić klucz taktyki! Powtórzę się, wątpię w to, nauczony coby nie antycypować przebiegu walki obudowawszy ją pewnymi założeniami taktycznymi, z naszego punktu widzenia, dość oczywistymi, a wskakując w buty boksera, nie zawsze dostrzeżonymi i mogącymi być realizowanymi. Tak w uproszczeniu – inteligencja ringowa jest tu niezbędna, a K. nie daje pokazuje jej dotychczas w praktyce.
G. winien K. wyboksować. Udawał się to nawet Duchowi w pierwszej rundzie i niekiedy później, jeżeli nie nastawiał się na wymiany w półdystansie.
Również wobec szybkiego dojścia przeciwnika i wyrzucenia kilku szybkich ciosów, K. jest bezradny (chowa się za podwójną gardą) – tak też robił Godoy i skuteczniej Perez (three punches and step out), ale nie zawsze potrafił odejść szybko, a nawet jak odszedł to potem czasem trochę zwalniał i dawał pole do popisu K. Na tej płaszczyźnie Gomez winien wypaść całkiem dobrze. Kondycja jest – pokazała to ostatnia walka, a i limit jest piątkowej potyczki umowny (catchweight 150lb, czyli pomiędzy Welterweight i Superwelterweight, ale jednak bliżej półśredniej) – Gomez będzie musiał ważyć o ½ funta mniej niż w lipcu, a K. może o 1 funt więcej niż w grudniu.
Liny – Gomez bardzo nie lubi być na nich, unika ich okolic lub całkiem fajnie wychodzi zwodem, a K. nie posiada szybkości by zrobić to co Alvarez. W walce lipcowej Meksykanin skutecznie spod nich uciekał.
Klincz – G. potrafi go stosować i jest skuteczny na nacierającego Japończyka.
Uppercut – całkiem dobry w K., lecz stosuje go w zwarciu, półdystansie, a takiej formuły walki nie powinno być wiele.
Taktyka – zdecydowanie na rzecz G., nie tylko ze względu na wszechstronniejszy styl, potrafi przeznaczyć trochę czasu na rozpoznanie rywala ( np. 1 r. z Paredesem ), a także realizować uwagi ojca np. w walce z Alvarezem mówił by Jr używał jabu i był cierpliwy, a z K. będą one łatwiejsze do zrealizowania i jednocześnie będą zwiększać prawdopodobieństwo, że walka potrwa cały dystans. Gomez z Paredesem pokazał też, iż potrafi realizować taktykę, która będzie idealna na Japończyka – dwa, trzy ciosy z dojścia/doskoku i wycofanie.
Wymiany – G. nie będzie się w nie wdawał, a te z Porterem to skutek bardziej stylu i szybkości czarnoskórego zawodnika niż stylu czy założeń G.
Gomez jest zbyt doświadczony, by pokpić sprawę tak jak Jorge Silva. Gdy silva walczył z dystansu, to ładnie wygrywał, lecz potem zaczął „krótki dystans”, mniej nóg, by w końcu zrobić z tego półdystans i dać się spychać na liny, tracąc w dwóch ostatnich płaszczyznach „małe punkty w rundach”. Gdyby tego nie czynił, nie wygłupiał się, nie prowokował, spokojnie mógł wyboksować K.
A wtedy i bilans Yoshihiro byłby gorszy.

Na plus dla Gomeza:
- kondycja
- Alfonso Gomez Sr w narożniku służący fachową radą z uprzednim game planem
- kalkulacja GBP: porażka G. to brak dużych walk, a tak można będzie wystawić go do kasowego starcia lub do prospekta, jedna przegrana więcej po stronie Japończyka nic nie zmieni – testerem, TV fighterem będzie mógł być, a na wyżyny dywizji się nie wzniesie, koniem grupy nie będzie
Wbrew temu co niektórzy przewidują, slugfestu nie powinno być.
Gomez PTS. Obok konfrontacji stylów, niezbyt mocny cios G., mocna szczęka K, tylko 10 rund i brak tendencji u obu rywali do nieprzepisowych zagrań, czy celowych, czy wpisanych w ich styl.
 
Otrzymane punkty reputacji: +37
Pudzianxx 13,9K

Pudzianxx

Użytkownik
Jermell Charlo - 1.33✅✅✅ - bet365
96-94 96-94 97-93
Dla mnie to pewniak na sobotę co i jak później . Wracam z urlopu :grin: &gt; Taba
Jermall uznawany jest za jeden z największych aktualnie talentów w kategorii średniej . Pokazujący dobry i bardzo skuteczny boks . Świetny lewy prosty oraz znakomita skuteczność .
Rywal zapewne powalczy , będzie atakował i nacierał ale to i tak na nic się zda . Ze ścisłą czołówką nie ma na co liczyć .
Charlo go doprawia . Oraz
Jermell Charlo by Decision or Technical Decision - 1.61✅✅✅ - bet365
http://www.youtube.com/watch?v=F-2EbyV2lRE
 
Otrzymane punkty reputacji: +17
B 453

boxingcavalier

Użytkownik
Cruiserweight - 27-03-2015 UK: Ovill &quot;The Upsetter&quot; McKenzie vs Matty &quot;Assassin&quot; Askin – 3,50 (Marathonbet) - kursy na Askina idą dziś od 16:00 systematycznie w górę


Ovill, jak mi się wydaje, jest mocno przeceniany za sprawą upsetów w Wielkiej Brytanii. Boxrec klasyfikuje go nawet jako odpowiednio 1. oraz 6. (!!!) cruisera na wyspach i na świecie. Jednak bardzo dobrze pod względem szybkości i siły ciosu radzi sobie także w wadze cruiser, do której niedawno przeszedł i w ramach której odbędzie się najbliższa potyczka. W pierwszych 5-6 rundach jest naprawdę niebezpieczny, skraca ring, potrafi celnie rzucić overhand. The Upsetter, z pochodzenia Jamajczyk, pod brytyjską flagą występuje gdzieś od połowy swej zawodowej kariery. Jest fajny, ale w wielu wypowiedziach robi wrażenie wyluzowanego karaibskiego lekkoducha wierzącego w swój boks i niezbyt analizującego otaczającą rzeczywistość i jej zmiany.
Askin ma szybsze ręce i szybsze nogi niż ostatni oponenci Ovilla. W ciągu ostatnich kilku lat wyraźnie rozwinął się technicznie i taktycznie.

Zasadnicze aspekty tego starcia to: półdystans vs dystans+lewy-prawy krzyżowy+klincz+head movement, gameplan, szczęka.

Półdystans vs dystans + lewy-prawy krzyżowy + klincz
McKenzie wygrywał swoje najważniejsze pojedynki w półdystansie, a nie na punkty. Wystarczy przypomnieć kilka walk.
- Enzo Maccarinelli I - Macca niepotrzebnie dopuszczał Mc do półdystansu, to Mc więcej jabował (mimo różnicy wzrostu!) i jeszcze Enzo pozwalał mu w tym półdystansie boksować, zamiast klinczować (inna sprawa, że zakończenie przez sędziego to chyba flagowe tzw. zakończenie w stylu brytyjskim - w ten sposób można zakończyć prawie każdą walkę na każdym etapie, Enzo nie wiedział o co chodzi sędziemu, a sędzia sam się pogubił)
- Tony Conquest - 04-2014 – to wcale nie była tak wyśmienita kontra bita i timing, tylko wykorzystanie przez Mc możliwości dojścia do półdystansu i niezdecydowania C. Conquest był wyższy od Mc, ale, podobnie jak Enzo, nie wykorzystywał przewagi wzrostu. Nie bił jabów. Próbujący dziwnej obrony barkiem, trochę bawiącym się w naśladowanie śliskiego boksera Murzyna z niższych wag, dużo wolnego balansu, takiej wolnej ruchliwości, które de facto nic nie wnosiły, a mimo tego Mc pozostawał bierny, jakby nabierał się na tę zasłonę dymną, a komentatorzy widzieli mimo wszystko przewagę C. (poza rundą 3 – knockdownem)i w 5 rundzie Mc wykorzystał tą nieefektowną obronę barkiem i półdystans.
- Tony Bellew I – pierwszy knockdown z półdystansu
Askin odpowiada na półdystans Mc wpisanym w swój styl dystansem, który stosuje w walkach z przeciwnikami reprezentującymi różne style, a nie tylko kiedy przeciwnik poddaje się jego dystansowi. Te zmiany nastąpiły po pierwszej przegranej na punkty (Dickinson), gdzie właśnie wdał się w wymiany w półdystansie. Gdy cofniemy się do dawnych przegranych Jamajczyka to Ajisafe, Inkin i Stipe Drews potrafili utrzymać go na dystans, a ten ostatni najładniej dystansuje prawym prostym (mańkut) i pracą nóg, dzięki czemu wygrał wysoko na punkty.
Jeżeli nawet Askin znajduje się w półdystansie to prawie zawsze za szczelną gardą (np. z Menay Edwards, nie przechodzi do półdystansu odsłonięty, jak dotychczasowe ofiary McKenziego, dlatego Mc trudniej będzie ulokować swój cios, dodatkowo zaś brak możliwości wykorzystania swej najskuteczniejszej broni będzie frustrował mistrza Wspólnoty Brytyjskiej. W półdystansie A. bardzo skutecznie bije na dół, takimi też ciosami osłabił i zastopował Edwardsa – to kolejny punkt in plus dla mojego faworyta.
Odpowiada lewym i prawym krzyżowym, które Mc w dystansie będą utrzymywały, tak jak jab Bellew I od 4 r., a przede wszystkim w Mc vs Bellew II, jab Enzo to czynił, kiedy ten go sporadycznie stosował, a Askin ma zasieg o 7 cm większy niż Enzo i lewe bite na większym wychyleniu. Ponadto jest mniej gapowaty od Maccy. Tony Bellew w I walce od ,4 r. , a w drugiej już od początku zaczął stosować podobny zabieg jak Askin z Głowackim - lewy i prawy krzyżowy z &quot;doskoku&quot; - poprzez skrócenie dystansu z błyskawicznym wejściem w klincz, co dopiero dało mu przewagę nad Mc (wcześniej mało jabował, mało klinczował, nie narzucał swego stylu boksowania i wówczas przegrywał na punkty i w dodatku zapoznał się w tym czasie z matą), tyle że Askinowi to lepiej wychodziło i skuteczniej to realizował z Głowackim. Warto podkreślić, że najważniejsza strategia na Mc, czyli lewy i prawy krzyżowy, nie będą u Askina wymuszone pod Ovilla, ale są jego naturalnym stylem, w którym dobrze się czuje. Minusem może być gorsza praca nóg u Matty’ego w porównaniu do tej Bellew z II walki z Mc.
Odpowiada także klinczem, który stosuje taktycznie, a nie przez braki w wyszkoleniu. Te momenty kiedy Bellew w drugiej walce z Mc był zagrożony poprzez szarżę Murzyna, Matt zneutralizuje o wiele częstszym klinczem, a ten ma we krwi (vide potyczka z Główką). Gdy siły zostają nadwyrężone, stosuje klincz w obniżonej pozycji.
Na plus dla A. dochodzi całkiem elektryczny head movement stosowany w początkowej fazie walki; widoczny gł. W walce z China Clarkiem.

Gameplan
Wielu ekspertów w UK podnosi, że Askin będzie miał problem w pierwszych 5-6 rundach, w których The Upsetter jest najniebezpieczniejszy, o czym przekonało się wielu, a przede wszystkim Tony Bellew. Assassin jednak na początku pojedynku jest bardzo skoncentrowany, najdobitniej ukazała to walka z Krzysztofem Głowackim w Hiltonie w Warszawie. To wtedy starający się boksować, nie zaś wdawać w bitkę Głowka do spółki z radami Łapina przez wiele początkowych rund nie mogli znaleźć recepty jak podejść niewygodnego, skoncentrowanego A. I prawie wszystkie z 11 rund Anglik wygrał, co znajdowało potwierdzenie w ocenie komentatorów Pindery i Salety. (boxrecowa punktacja jest niezwykle „przyjazna” gospodarzowi).
Ovill raczej nie analizuje dość dogłębnie stylu przeciwnika: &quot;I watched him once three or four months ago but that&#39;s it. I&#39;m not really bothered about watching him over and over again because that kind of thing can just wind you up too much (…)”
Niestety, przegrana walka przez A. z Jon-Lewis Dickinsonem jest nigdzie niedostępna, ale ci co widzieli relacjonują, iż Matty „allow Jon-Lewis to drag him into a brawl” niepotrzebnie przyczynił się do brawlu. Jak widać wyciągnął z tego wnioski, gdyż w kolejnej poważnej walce (z Głowackim lubiącym bitkę) boksował bardzo rozważnie, według planu. Można rzecz, przy zachowaniu poprawki na styl obu pięściarzy, iż były to ich bokserskie szachy, w których A. się sprawdził. Kolejne trzy walki (i zarazem ostatnie) utwierdzają w przekonaniu, że Matty ringowo dojrzał, nie wdaje się w niepotrzebne wymiany, ale:
- stara się wygrywać (nawet minimalnie/”kraść”) każdą rundę (walka z China Clarke’iem) nastawiając się na boksowanie nawet gdy rywal jest wolny i statyczny (Tayar Mehmed), a w wcześniejszym etapie swej kariery napaliłby się na szybki KO. Takie przestawienie było dlań łatwiejsze niż dla Hughie Furego. Kuzyn Tysona jest na Wyspach ciągle porównywany z Joshua w ramach quasi pojedynków korespondencyjnych; Askin zaś schronił się w cieniu Bellew, Cleverly’ego, Maccarinelliego, nie ma też tak szerokiej rzeszy kibiców (słaba sprzedaż biletów spowodowała przesunięcie walki o brytyjskie tytuły wagi do 91 kg o 2 tygodnie, na 27 marca)
- posiada dobrą kombinację lewy-prawy, które prócz swej wymowy, będą dystansowały Ovilla (Clarke, Mehmed)
- nie ustępuje przeciwnikowi i przez to nie pozwala narzucić sobie niekorzystnego dla siebie stylu (walka z Menay Edwards - 03-2014) i przypuszczam, że nie będzie też ustępował Mc, mając w pamięci dodatkowo, że gdy Bellew nie ustępował Ovillowi, walka zaczęła się toczyć na zasadach niedoszłego rywala Główki; a Assassin w wywiadach podkreślał, iż Bellew pokazał jak należy walczyć z The Upsetterem, zatem to nie taktyka układana „na sucho”.
Najbardziej rzucające się w oczy rozmontowanie Ovilla McKenzie’go widzimy gdy porównany walkę z Bellew I i Bellew II, gdzie Tony – w pewnym uproszczeniu – wymienił: półdystans na dystans z ruchliwością w ringu, a wymiany na punktowanie lewym-prawym, a chaos na taktykę (która jednak nie znalazła uznania w oczach brytyjskich komentatorów zawiedzionych zachowawczym boksem Bombera przed własną publicznością). Dzięki temu otrzymał jeszcze coś ekstra od Ovilla – jego zagubienie, kiedy styl mu nie odpowiada.
W kontekście Bellew I (gdzie Mc wygrywał na punkty) trochę dziwi wycenienie obu zawodników przed drugim starciem przez booków – Bellew vs McKenzie: 1,25 x 3,30. Chyba, że booki założyły tak drastyczną zmianę strategii Tonego. W odniesieniu do Askina nie trzeba antycypować jego zmian stylu pod Mc, bowiem naturalny styl Assassina jest dobrym na poskromienie Mc. Kurs zaproponowany na omawianą walkę wydaje się w związku z powyższym bez głębszego uzasadnienia.
Trenet Askina, Michael Jennings (ten z walk z Cotto i Kellem Brookiem) przed walką z Edwardsem mówił, że mają na walkę plan A, B i C. Dziwne byłoby, żeby podobnego podejścia nie zaprezentowali do tak ważnego starcia piątkowego, szczególnie, że co najmniej dwa razy przekładane (najpierw kontuzja Assassina, potem słaba sprzedaż biletów i rodzielenie powrotu Maccy od Walki Matty vs Ovill), zatem czasu było aż nadto.
Jest jednak możliwe pewne rozwiązanie, które spowoduje triumf McKenziego. Przeciwnicy Ovilla zdają sobie sprawę, że jest on niebezpieczny w początkowej fazie pojedynku. W związku z tym wychodzą z jednej strony skoncentrowani, ale i trochę usztywnieni (jak Jon-Lewis Dickinson), skupieni na gardzie, przeczekaniu pierwszych starć i uchronieniem się w nich od bomb. Ovill jednak nie rusza na hura, ale boksuje rozważnie, jabuje (ma duży zasięg) i w dogodnym momencie wystrzeliwuje. Jednak Askin w pierwszych rundach, gdy ma najwięcej siły, prezentuje całkiem elektryczny head movement, co w dużym stopniu wyklucza taki rozwój wypadków jak z Dickinsonem.

Kondycja
A Przegrał z Główką gł. Przez kondycję i przyjęcie bardzo wielu ciosów z bad intentions na wątrobę; Mc rzadko obija doły. brytyjscy insiderzy, mający kontakt z trenerem A. mówią, iż pięściarz znajduje się w wyśmienitej kondycji i raczej nie jest to kadzenie.

Szczęka i twardość
Ma ją całkiem niezłą. Czyściochy od Główki nie robiły nań wrażenia (przegrał przez kondycję i kumulację ciosów kontrujących Polaka na wątrobę).
Nie docenia się twardości A. - mimo kontuzji pokonał ostatniego oponenta i - co ważne - nie okazując swego niedomagania w ringu. Edwards doznał po walce krwawienia w mózgu i został hospitalizowany, udało mu się wyjść z tego i wznowił treningi; zatem zdarzenie to nie powinno odbić się na psychice Askina tak jak to się dzieje, zgodnie z powszechnymi domniemywaniami, w przypadku Mike’a Pereza po Mago.
Tych, których Mc knockoutował, lezeli wcześniej lub później w innych walkach (mając podobną liczbę walk i klasę oponentów do Askina):
Jon-Lewis Dickinson - 3 razy
Tony Conquest - 3 razy
Enzo Maccarinelli - leżał wiele razy, ale pomijam, bo TKO od Mc to pomyłka - tzw. angielskie zakończenie
Terry Dunstan - 4 razy

Czym Mc może zagrozić Askinowi:
• jakimś ciosem w półdystansie, gdy A. niepotrzebnie kryje się z podwójną garda w półdystansie i potem z takiej pozycji wyprowadza ciosy (ostatnia walka Askina) choć wtedy narożnik Assassina krzyczy, by ten używał więcej jabu, przywołuje go do realizacji taktyki
• lewymi prostymi tak jak punktował Maccę? Nie, gdyż proste Mc wchodziły, bo Enzo nie trzymał dystansu, a wręcz sam wolał półdystans, z Askinem, który woli dystans lub bliski półdystans/zwarcie Mc nie będzie mógł tych prostych czesto stosować
• McKenzie łapie ciosem Askina, przypuśćmy, i byłoby tak:
a) jednym go nie knockoutuje
b) nie przyjmie całej serii na twarz – styl A. czyni małe prawdopodobieństwo takiego zdarzenia
c) jak zknockdownuje to tylko przywoła to A. do większej dyscypliny boksowania i realizacji założeń na walkę
• wyboksowaniem – przy układzie stylów, kondycji Mc jest to wręcz niemożliwe
• tzw. Brytyjskim zakończeniem – prawie zawsze kończy się nie gdy zawodnik nagminnie broni się klinczem, ale gdy przyjmuje ciosy (nawet na gardę, z amortyzacją, z balansem/rotacją) przy linach, lecz A. zawsze ucieka spod lin i nie ma w zwyczaju robienia żółwika

Askin do pojedynku przygotowywał się sparując z czarnoskórym Brytyjczykiem, niepokonanym cruiserem Craigem Kennedy’m oraz Jon-Lewisem Dickinsonem.
Reasumując, Askin będzie starał się realizować taktykę: wyprzedzać ataki stosując lewy i prawy krzyżowy, narzucając swój styl walki, a w niewygodnym dla siebie półdystansie będzie taktycznie klinczował osłabiając rywala, mając na względzie, iż z upływem czasu traci on coraz więcej sił, a po półmetku nie jest już tak niebezpieczny. Może pozwolić sobie na przyjęcie ciosu, ma niezłą odporność, większą niż ostatni rywale Upsettera. McKenzie nie ma w takim rozwoju wypadków niczego czym mógłby zagrozić pretendentowi.
To wszystko przemawia za tym, że Askin będzie w stanie to impose his game on Ovill.
 
Otrzymane punkty reputacji: +25
sandman82 23

sandman82

Użytkownik
Ovil Mckenzie – Matty Askin 1.66 - 2.20 bet365
✅
Weszło choć trzeba przyznać, że decyzja mogła pójść w obie strony...Askin całkiem ładnie trzymał dystans, taktycznie klinczował, ale za często trzymał i odjęto mu 2 punkty. Mckenzie odżył w późniejszych rundach...
@BoxingCavalier
Świetna analiza, wiele z tego co pisałeś się sprawdziło, może jedynie z tą kondycją Askina nie było najlepiej, no i odjęcie punktów było tu znaczące...
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
Do góry Bottom