Pieknie. Bardzo zaluje, ze zagralem tylko za 100. Troszke sie balem ale liczne opinie na forach i sylwetka z wazenia sprzed 1 walki sprawdzily sie w 2 walce. Froch olal w 1 walce Grovesa i kapitalnym prawym uciszyl Brytyjskiego pyszalka. Generalnie Groves wyzywal Frocha od tchorzow, mial wymagania finansowe na poziomie Khana czy niemalze Tysona. No a sam walczyl defensywnie i nie poszedl na wymiane. Ciesze sie, ze Froch przebil ta mydlana banke. Carl to wielki wojownik, juz teraz zyjaca legenda bytyjskiego boksu. Poraz kolejny odpalil mi troche z wygranejDlugoterminowka bokserska dubel:
Adonis Stevenson vs Andrzej Fonfara 1 1.10
Carl Froch vs George Groves 1 1.61
Puszczone na Sportingbet.
Stawka 100zl ew. wygrana 177.69zl
Nie lubie dlugoterminowek ale po wnikliwej analizie postanowilem zagrac to co powyzej. Lubie Fonfare, ma dusze wojownika i po wyjezdzie do USA zrobil przeogromny postep. Fajne warunki wizyczne i mimo ze talent nie zbyt wybitny to ciezka praca Polak doszedl do czolowki swojej wagi. Na prawde go lubie zwlaszcza za serce do walki i determinacje. Jeszcze duzo namiesza w swojej karierze i byc moze zostanie mistrzem swiata... ale niestety jeszcze nie teraz. Stevenson to bestia, dzisiejszy Mike tyson wagi light heavyweight. Koles ma przepotezny lewy sierpowy ktorym uspil Chada Dawsona, zelazna kondycje i wywodzi sie spod skrzydel legendarnego Emanuela Stewarda. Oprocz tego koles jest niesamowicie dynamiczny i mimo zabojczego ataku dysponuje tez na prawde dobra defensywa nad ktora bardzo ciezka pracowal wspomniany Steward. Fonfara ma lewy prosty, mocna szczeke (ktora zostanie poddana wielkiej probie) i warunki fizyczne. Sa jednak kwestie, ktore go moim zdaniem dyskwalfikuja jako potencjalnego zwyciezce w walce z Stevensonem. Po 1 slaba praca nog, po drugie brak balansu na boki i zbyt mala predkosc i refleks w defensywie. W pamieci mam tez walke Fonfary z Campillo z ktorym do momentku tko wysoko i wyraznie przegrywal na punkty. A Campillo to dzisiaj troche leszczyk dla Stevensona. Uwazam, ze Stevenson wygra to szybko przez nokaut (2-3 runda) bo Fonfara dlugo wchodzi w walke lub w koncowce walki kiedy to wysoko przegrywajacy i nieco rozbity Fonfara zaatakuje na wiwat i dostanie ciezkie KO. Tak to niestety widze. W dodatku nie lubie Collony, koles lubi przetrenowac zawonika lub zrobic u niego forme troche za szybko
Co do walki Froch - Groves, szykuje sie kapitalny rewanz. I walka to jeden z najpiekniejszych pojedynkow ostatnich lat zakonczony kontrowersyjna decyzja sedziego ktory w bardzo dziwnych okolicznosciach przerwal walke w 9 rundzie. Ja jednak uwazam, ze Froch Grovesa i tak przelamal i wygral by ta walke w koncowce. Malo tego uwazam, ze Froch bardzo zlekcewarzyl swojego rodaka z ktorym to wogole nie chcial walczyc majac w perspektywie duzo lepiej platne pojedynki np. rewanz z Wardem. Groves byl jednak obowiazkowym pretendentem i Froch musial stanac do tegj walki. Bardzo duzo opinii czytalem i slyszalem, ze Froch mial bardzo slaby oboz treningowy i bedac przekonanym, ze Groves to leszczuch kompletnie olal przygotowania. Widac to z reszta bylo na wadze, gdzie wyzylowany zazwyczaj Froch byl fosc mocno jak na siebie zalany tluszczem. Teraz podobno Carl trenuje jak szalony i bedzie przygotowany tak jak do walk z np. Kesslerem czy Abrahamem. Groves to ciekawy zawodnik, ale Froch to rzeznik i kozak i uwazam, ze przelamie znowu Grovesa i wygra przez tko lub nieznacznie na punkty. Betonowa morda, doswiadczenie z walk z najlepszymi zaowocuja kolejnym zwyciestwem wielkiego wojownika Carla Frocha.
Zycze sobie i wam powodzenia ????
Pozdrawiam również, ja tam trafiłem sobie kurs 2.6 na jedną z przed walk tej gali i walkę wieczoru mogłem oglądać na luziku.Pieknie. Bardzo zaluje, ze zagralem tylko za 100. Troszke sie balem ale liczne opinie na forach i sylwetka z wazenia sprzed 1 walki sprawdzily sie w 2 walce. Froch olal w 1 walce Grovesa i kapitalnym prawym uciszyl Brytyjskiego pyszalka. Generalnie Groves wyzywal Frocha od tchorzow, mial wymagania finansowe na poziomie Khana czy niemalze Tysona. No a sam walczyl defensywnie i nie poszedl na wymiane. Ciesze sie, ze Froch przebil ta mydlana banke. Carl to wielki wojownik, juz teraz zyjaca legenda bytyjskiego boksu. Poraz kolejny odpalil mi troche z wygranej
Pozdro gregor
Groves to mydlana bańka? ???? W pierwszej walce do momentu kontrowersyjnego nokautu wygrywał zdecydowanie na punkty, a w drugiej walce do momentu nokautu wynik była bardzo bliski (dwóch sędziów jednym punktem dla Frocha, jeden dwoma punktami Groves), więc nie nazwałbym kogoś, kto toczy rywalizację na równym poziomie z "legendą brytyjskiego boksu" mydlaną bańką.Ciesze sie, ze Froch przebil ta mydlana banke. Carl to wielki wojownik, juz teraz zyjaca legenda bytyjskiego boksu.
Jalowa dyskusja, ty nie przekonasz mnie, ja nie przekonam Ciebie. Dla mnie Groves poki co to bum, Froch I walke olal a w 2 walce rozwial wszelkie watpliwosci. Koles zawsze walczyl z najlepszymi i wlasciwie nikogo nie unikal. Dostal lanie od Warda ale obaj wiemy, ze jak odejdzie krol Mayweather to tron p4p bedzie nalezal wlasnie do Warda i to przez wieeeele lat. Moze zagrozi mu Golovkin, ale raczej bedzie ciezko. Na rozkladzie:Groves to mydlana bańka? ???? W pierwszej walce do momentu kontrowersyjnego nokautu wygrywał zdecydowanie na punkty, a w drugiej walce do momentu nokautu wynik była bardzo bliski (dwóch sędziów jednym punktem dla Frocha, jeden dwoma punktami Groves), więc nie nazwałbym kogoś, kto toczy rywalizację na równym poziomie z "legendą brytyjskiego boksu" mydlaną bańką.
Co do legendy to też bym się nie zgodził, jak wiadomo Froch ma czym uderzyć i ma genialną wręcz kondycje, ale z takimi wirtuozami jak Dirrell, Ward nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Pokonanie Bute wielkim sukcesem nie jest patrząc na to jak Rumun generalnie okazał się przereklamowany. Taylor obił Frocha, ale ten zrewanżował mu się ciężkim nokautem w ostatniej rundzie, jednak jak wiadomo Taylor był już trochę rozbity no i oczywiście miał duże problemy kondycyjne. Zwycięstwo z Abrahamem też żadne szczególne zważając na formę Abrahama w tej walce...
Zwycięstwo z Dirrellem to wałek. Trudno nawet Frochowi naciągnąć w tym pojedynku więcej niż 4 rundy. Porażka z Wardem zdecydowana i w pełni zasłużona.
Więc w przekroju całej kariery Froch świetny bokser, ale jednak, moim zdaniem, poza dziesiątką bez podziału na kategorie.
No i wygrał Meehan. Butler odpadł już w pierwszej rundzie. Pisałem, że to być może przez ułożenie drabinki był faworytem, ale myślałem, że w 1/2 miałby walczyć z wygranym z pary Rahman-Nansen, a okazało się, że gdyby wygrał byłby to Meehan, także tym bardziej nie wiem skąd niby miał być faworytem całego turnieju. Rahman tak jak napisałem to już wrak, myślałem jednak, że z tak słabym rywalem w 1/4 jeszcze sobie poradzi, nie dał rady nawet takiemu. Poza Rahmanem wszystkie inne typy, o kursach 1.53, 3.25 i 4.75 trafione. Pozdro.Raczej trudno wskazać faworyta. Ci znani wiekowi i mało aktywni, reszta czyli miejscowi raczej słabi. Faworytem wg bet365 Alonzo Butler (3.0), ale nie stawiałbym na niego. Jak dla mnie zbyt ciężki i za wolny na 3-rundówki. Drabinkę do finału ma jednak korzystną, stąd pewnie ten kurs. Rahman to już jest wrak. Pierwszego rywala pokona, ale później będzie miał już ciężko. Jeśli miałbym wskazać faworyta to zwycięzca walki Sprott (5.50) - Rogan (8.50) albo Meehan (5.00). Ten ostatni nieaktywny już 2 lata, ale to był kiedyś kawał pięściarza, po za tym walczy u siebie, a jak wiadomo ściany lubią pomagać w takich przypadkach. Zwycięzcy całości nie typuję, ale u mnie w temacie 4 inne, moim zdaniem warte zagrania typy na ten turniej.
Aha.Dla mnie Groves poki co to bum
Jeżeli Martinez po kontuzjach zaprezentuje 70% tego co kiedyś to znokautuje Cotto. Martinez jest wirtuozem, jest piekielnie szybki, dobry balans, mocny cios do tego ma niesamowity zasięg ramion - warunki fizyczne to miażdżąca przewaga nad Miguelem. Trout ograł Portorykańczyka jak dziecko, to samo zrobi Maravilla lub zafunduje mu KO. Obaj są już bliżej końca kariery, ja jestem fanem Sergio i mam nadzieje, że zawalczy jak kiedyś ten ostatni raz.Co sądzicie o Martinez-Cotto?
Sergio Martinez - Miguel Cotto over 8,5 rundy 1.40 BET365
9/10
.
Generalnie Pudzian w 90% przypadkow sie z toba zgadzam, ale tutaj absolutnie nie. Nie bede podwazal twojej wiedzy bo jest bardzo duza, ale nie mow, ze Cotto to nie jest najwyzsza liga Jest juz porozbijany, ale jeszcze niedawno doslownie czarowal. Walki z Mosleyem, Mayweatherem, Margarito,Quintana to poezja. Nie bez powodu Cotto jest najpopularniejszy po Floydzie i Pacquiao. Top10 p4p bez dwoch zdan. Margarito z betonem na rekach i Pacquiao w umownym limicie grin ???? bardzo go naruszyli ale nie zmienia to faktu, ze nadal jest niebezpieczny dla kazdego. I ja nie powiedzialem, ze Cotto wygra, przeczytaj dokladnie moja analize i znajdziesz tam wyraznie, ze gdyby nie kontuzje stawialbym przynajmniej pol skromnego majatku na Martineza :grin: ale Martinez sie moze w trakcie walki rozwalic, tego nigdy nie mozesz wykluczyc i jakos nie widze, zeby Cotto dal sie dowalic do 8 rundy. Za cwany jest, jak bedzie szybki to jeszcze bedziecie mocno zaskoczeni jego postawa. To jest prawdziwy wojownik, mogl za duzo wiekszy hajs bic sie ze slabszym Alvarezem, ale wybral walke o pas z kozakiem za mniejsze pieniadze. To jest wlasnie prawdziwy bokser w starym stylu. Typuje, ze jednak skonczy sie to werdyktem. Maywetaher tez mial go zniszczyc ???? I tak jak mowie, ptaszki cwierkaja ze Roach reaktywowal starego Junito.Buhahhha tekst miesiąca . Cotto to żaden magik , nie wypisuj takich tutaj bzdur bo jeszcze ktoś w to uwierzy kto się nie zna .
Trout ostatni zrobił z niego klauna w ringu a wygranej nad leszczem Delvinem nie ma ca brać pod uwagę .
Później to do kasacji