Kolego widzialem pare dni temu foto z treningu Solisa z Pedro Diazem i myslalem, ze zbil chociaz do 108-109 kg ale niestety to bylo tylko zludzenie. Wikipedia nie jestem, nie pamietalem ile wazyl w poszczegolnych walkach. No ale Tiger tez duzo, 120kg... pewnie spuchanie kolo 5-6 rundy. No ale nic, zaryzykuje na Solisa za mniejszy hajs, za duzo wazy zeby szalec.Kolego pisałeś wcześniej że zgubił prawie 10 kg i co? Nawet tego nie sprawdziłeś?
Z Kliczko ważył 111,9 kg a potem 121,3 kg z Airichem, 116 kg z Larsenem i 115,9 kg ostatnio z Saglamem.
Ciekaw jestem tej walki. Solis niby wielki prospekt ale lata mijają a on nic nie pokazuje. I dalej wygląda jak gruba wersja Arreoli ???? Z rywalem pokroju Thompsona on tak naprawdę nie walczył. Bo z Kliczko postał 1 rundę. No był jeszcze Ryan Austin pod koniec kariery i Monte Barrett, który walczył nawet z czołówą swiatową ale zawsze przegrywał. Z drugiej strony mamy Tygrysa, który po laniu od Kliczki wybierał się już na emeryturę, do walk się nie przygotowywał. Był prawie 10 kg cięższy od swojej optymalnej formy ale obił dwa razy szklankę Price'a i tym samym przedłużył sobie karierę o parę wypłat. Ostatnio zebrał od Pulewa i teraz myślę, że też na punkty przegra, a potem wykorzysta jeszcze z 2-3 okazje na pobranie wypłaty od jakiś prospektów, którzy będą chcieli się na nim wybić. Solis nie ma takiej szklanej szczęki jak Price, więc ciężko go będzie znokautować. Na pkt Tygrys nie jest już w stanie raczej nikogo poważnego wypunktować.
Harris na punkty. Walki nie widziałem, ale skoro nawet nie zdołali podciągnąć wyniku pod Paeza na remis to bardzo możliwe, że zwycięstwo Harrisa było jeszcze bardziej wyraźne niż na kartach. Ciekawi mnie czy ktoś skorzystałJorge Paez Jr (37-4-1, 22 KO) - Vivian Harris (31-9-2, 19 KO) 2 11.00 (bet365) 23:00 MD (94:96, 94:96, 95:95)
Kursy moim zdaniem zdecydowanie przesadzone. Weteran Harris najlepsze swoje walki toczył ok 10 lat temu, kiedy to udało mu się zdobyć pas WBA i pokonać takich rywali jak Hurtado, M'baye czy Urkal. Gdy między 2010 a 2012 rokiem odniósł 6 porażek i tylko jedną walkę zremisował wydawało się, że powinien już zakończyć karierę, ale w ubiegłym roku odniósł dwa kolejne zwycięstwa, w tym nad rywalem o bilansie 23-1. Oczywiście rekord zawodnika nie musi świadczyć o jego klasie sportowej, ale była to spora niespodzianka w wykonaniu Harrisa. Jego rywalem będzie dzisiaj Jorge Paez jr, syn legendarnego Jorge Paeza, który oprócz nazwiska i niezłego rekordu właśnie nie ma dotąd specjalnych sukcesów na koncie. Na swojego rywala w jednej z dwóch ostatnich walk w karierze wybrał go Erik Morales. Panowie mieli spotkać się właśnie dzisiaj, ale legendarny Meksykanin odniósł kontuzję podczas przygotowań, a w jego miejsce wskoczył doświadczony Amerykanin. Morales karierę chciał zakończyć dwoma zwycięstwami i sam fakt, że na na rywala wybrał właśnie Paeza daje sporo do myślenia. Oczywiście Paez jest zdecydowanym faworytem, jest młodszy, mniej rozbity, walczy u siebie i przede wszystkim jest po pełnym obozie przygotowawczym, ale nie jest na tyle klasowym pięściarzem żeby faworyzować go w takim stopniu jakim czynią to buki. Weteran Harris pokazał, że stać go jeszcze na sprawienie niespodzianki. Po jego stronie zdecydowanie warunki fizyczne, jest 10 cm wyższy i ma 10 cm większy zasięg ramiom, z czego mam nadzieję będzie umiejętnie korzystał. Co prawda ostatnie zwycięstwo przed czasem zaliczył 5 lat temu, ale myślę, że jeśli trafi otwartego w ataku Paeza Jr to ma szanse na 20 KO w karierze. Mój typ: Harris przed czasem.
Tutaj niestety się nie udało. Zwycięstwo Rebrasse, który był faworytem buków nie dziwi, to, że wygrał przed czasem już bardziej. Widziałem tylko akcję kończącą, nawsadzał Włochowi sporo mocnych ciosów, także przerwanie przez sędziego jak najbardziej słuszne, mimo, że sędziował jeden z gorszych ringowych wg mnie.Christopher Rebrasse (21-2-3, 5 KO) - Mouhamed Ali Ndiaye (23-1-1, 13 KO) 2 2.62 (bet365) 17:00 TKO 4 runda
W tym przypadku kursy również bardzo ciekawe. Walka rewanżowa o wakujący EBU w super średniej. Pięściarze spotkali się pierwszy raz w czerwcu ubiegłego roku i ogłoszono wtedy kontrowersyjny remis. Ndiaye, którego imiona nie wzięły się znikąd (jego ojcem chrzestnym jest Muhammad Ali) w październiku skończył już 34 lata i jest to jego ostatnia szansa na jakiś poważniejszy tytuł. Wydaje mi się, że w pierwszej walce po prostu zlekceważył on swojego rywala i tylko dzięki uprzejmości sędziów nie dopisał do swojego rekordu drugiej porażki. Od tamtej pory zrobił sobie dłuższą przerwę od walk i na pewno dobrze przeanalizował pierwsze starcie. Waga na ważeniu, grubo poniżej limitu wskazuje też, że dobrze przepracował okres przygotowawczy. Wydaje mi się, że ta jego niska waga nie jest przypadkowa. Ndiaye nastawi się na szybkość i punktowanie słabszego technicznie, ale wywierającego dużą presję rywala. Trzeba też pamiętać, że walka odbywa się na terenie Włoch i jest organizowana przez grupę promotorską Ndiaye. Obaj nie biją zbyt mocno, także over 9,5 rund 1.30 (bet365) wygląda dosyć pewnie, no chyba, że wcześniej miałoby dojść np. do jakieś przypadkowej kontuzji i ogłoszenia TD. Walka w FightKlubie ok 23, natomiast na becie można typować tylko do 17. Mój typ: Ndiaye na punkty.
Świetny match-up !Curtis Stevens (26-4, 19 KO) - Tureano Johnson (14-0, 10 KO) 1 1.28/under 9,5 rund 1.44 (bet365) 5 kwiecień 3:00
Stevensa wszyscy kibice boksu doskonale znają, niski, krępy byczek o przyzwoitej technice i kowadłem w łapie. W ostatniej swoje walce zmasakrował już w 1 rundzie naszego Przemka Majewskiego, a dwa miesiące wcześniej wytrzymał całe 8 rund, co jest sporym sukcesem z dominatorem wagi średniej kryjącym się pod pseudonimem GGG. Jego rywal na papierze wygląda bardzo ciekawie. Niepokonany, z dobrym ciosem, do tego ćwierćfinalista olimpijski z Pekinu, wydałoby się więc, że jego sporym atutem jest więc wyszkolenie techniczne, ale nic mylnego. Johnson w dotychczasowych walkach na zawodowstwie przyjmował rolę swarmera i styl ten dawał mu pewne zwycięstwa, najczęściej przed czasem, jednak z bardzo przeciętnymi rywalami. Trudno zakładać żeby dzisiaj nagle miał przeistoczyć się w boxera i nastawił się na punktowanie bardzo mocno bijącego Stevensa. Prognozuję, że lubujący się w ringowych bójkach Johnson szybko odczuje siłę ciosu Amerykanina, a my będziemy świadkami krótkiej, ale bardzo interesującej walki. Mój typ: Stevens przed czasem.
Ps. w moim avatarze od kilku już lat widnieje zdjęcie ww. Amira Mansoura. Z uwagi na moją sympatię do tego pięściarza typowania jego jutrzejszej/dzisiejszej walki z Cunnighamem się nie podejmuje.
Zlekceważyłem Johnsona, który okazał się bardzo twardym i szalenie konsekwentnym w swoim stylu boksowania pięściarzem. Stevens miał szczęście, że wreszcie złapał go w 10 rundzie kilkoma mocnymi ciosami, co nie zmienia faktu, że przerwanie walki przez sędziego kwalifikuje się do tych z serii kontrowersyjnych. Rewanż wskazany, a nazywanie Stevensa bumem przemilczę.Curtis Stevens (26-4, 19 KO) - Tureano Johnson (14-0, 10 KO) 1 1.28/under 9,5 rund 1.44 (bet365) 5 kwiecień 3:00 TKO 10 runda
Stevensa wszyscy kibice boksu doskonale znają, niski, krępy byczek o przyzwoitej technice i kowadłem w łapie. W ostatniej swoje walce zmasakrował już w 1 rundzie naszego Przemka Majewskiego, a dwa miesiące wcześniej wytrzymał całe 8 rund, co jest sporym sukcesem z dominatorem wagi średniej kryjącym się pod pseudonimem GGG. Jego rywal na papierze wygląda bardzo ciekawie. Niepokonany, z dobrym ciosem, do tego ćwierćfinalista olimpijski z Pekinu, wydałoby się więc, że jego sporym atutem jest więc wyszkolenie techniczne, ale nic mylnego. Johnson w dotychczasowych walkach na zawodowstwie przyjmował rolę swarmera i styl ten dawał mu pewne zwycięstwa, najczęściej przed czasem, jednak z bardzo przeciętnymi rywalami. Trudno zakładać żeby dzisiaj nagle miał przeistoczyć się w boxera i nastawił się na punktowanie bardzo mocno bijącego Stevensa. Prognozuję, że lubujący się w ringowych bójkach Johnson szybko odczuje siłę ciosu Amerykanina, a my będziemy świadkami krótkiej, ale bardzo interesującej walki. Mój typ: Stevens przed czasem.
Ps. w moim avatarze od kilku już lat widnieje zdjęcie ww. Amira Mansoura. Z uwagi na moją sympatię do tego pięściarza typowania jego jutrzejszej/dzisiejszej walki z Cunnighamem się nie podejmuje.