>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE + 2 FREEBETY!<<<

Boks - typy z analizami

bukmachertsw 437

bukmachertsw

Użytkownik
Po prostu Haye chce walczyć u siebie na wyspach, a Kliczko i promotorzy chcą raczej w stanach. Więc jak sami widzicie, teraz chodzi w boksie przede wszystkim o pieniądze.
A boks upadł wszystko przez to że Amerykanie wolą trenować koszykówkę, hokej, football bo tam są większe pieniądze, większa kariera. A jak wszyscy dobrze wiedzą, to właśnie Ameryka była głównym motorem napędowym boksu.
[/url]
Po pierwsze walka nie odbedzie sie na Wyspach bo to malo znaczace miejsce na walke taka w boksie . I wogole co to za zwyczaj by byl jakby Kliczko niejako błagał o walke i o to walczy z np. bokserem z MEksyku i musialby tam jechac.
Walka odbedzie sie zapewne w Stanach mowa o Kliczko - Haye o ile dojdzie i to jest dobre rozwiazanie . Kiedys boks byl uzalezniony glownie od gal w USA teraz jest nieco inaczej. Kibice Kliczki narzekaja , ze HBO nie pokazuje jego walk w wiekszosci ale z Briggsem juz byla transmisja.
Poza tym najwiekszy &#39;elektorat&#39; ma ESPN w USA o HBO mowio sie glownie bo to stacja w glownym aspekcie historycznie zwiazana z boksem.

Osobiscie oczywiscie niechce uzaleznienia wielkich gal aby wszystkie byly w Stanach jednak chce aby wielki boks tam wrocil, zle wspominam obrony mistrzow w Niemczech.

Jedna z najwiekszych nadzieji na lepsze jutro w HW jest chyba Wilder ale ostatnio walczyl i nawet chyba glebe zaliczyl ale jednak w koncowym rozrachunku dal rade. A z obecnie walczacych duza nadzieja jest Solis, sadze ze namiesza Powietkin ale to chyba po odejsciu Witka dopiero. Adamek tez nie jest kompletnie bez szans.
 
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Tobet:
Zakłady specjalne (Czy Tomasz Adamek wygra walkę z przynajmniej jednym z braci Klitschko w 2011 roku?)
Nie - 1,30
Tak - 3,20
Zakłady specjalne (Czy obaj bracia Klitschko przegrają po przynajmniej 1 walce w wadze ciężkiej w 2011 roku?)
Nie - 1,16
Tak - 4,55
Zakłady specjalne (Czy któryś z braci Klitschko (lub obaj) przegra przynajmniej jedną walkę w wadze ciężkiej w 2011 roku?)
Tak - 1,85
Nie - 1,85
 
bukmachertsw 437

bukmachertsw

Użytkownik
Mało kto zwrócił uwage wogole, że sędzie odwalił maniane w ostatniej walce. Powinien ją bezwzględnie przerwać. Dziwie sie także trenerowi Briggsa, coach to powinna byc osoba jak ojciec osoba zaufana. Tutaj praktycznie mogla stac sie tragedia i kazdy kto ogladal walke widzial to. &quot;The Cannon&quot; po walce zasłab podczas kontroli antydopingowej , ma problemy neurologiczne i niezle porachowane kości o wstrząsie mózgu nie mowiac.


BTW: Polecam moze ktos nie widzial dokumentow tej serii.
http://www.youtube.com/watch?v=DbM71juQ3Kc&amp;amp;p=C4D1C2E01686C177&amp;amp;playnext=1&amp;amp;index=2
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
W boksie zawodowym zazwyczaj po słabych wakacjach w nagrodę dla kibiców przychodzi sobie taki okres jak jesień/zima czyli ogólnie końcówka roku gdzie kumulują się praktycznie najlepsze walki roku. I tak też jest i tym razem. 13/14 listopada będzie bardzo ciekawy. Najpierw gala w Anglii , konkretnie Manchesterze , gdzie David Haye będzie bronił swojego pasa WBA w walce z Audleyem Harrisonem , a około 3-4 godziny później , nad ranem czasu Polskiego Manny Pacquiao zawalczy bodajże o tytuł bodajże w 6 już kategorii wagowej , czy tam 5 ???? Rywalem jego będzie Antonio Margarito. Walka zapowiada się świetnie !
Pacman - no chyba nie trzeba go nikomu przedstawiać. Obok Floyda Maywethera uznawany jest za najlepszego boksera bez podziału na kategorie wagowe. Nie ma się czemu dziwić bo tyle tytułów w tylu kategoriach wagowych jest to duże osiągnięcie. Manny ostatnimi czasy odstawił trochę boks w odstawkę , zajął się polityką. Teraz jednak czeka go moim zdaniem najtrudniejsza walka w karierze z Antonio Margarito. No może jeszcze walka z Cotto dla Pacmana była trudną ( z pozoru trudną) , bo reszta tych wielkich walk ... no cóż dość dziwne moim zdaniem były. Zakończył kariery Oscara de la Hoi i Rickiego Hattona. Obił wystukanego Marca Antonie Barrere , oraz Josuhe Clotteya który moim zdaniem należał do rywali z tej średniej półki a i tak Manny męczył się z nim na pełnym dystansie. Ja wcale nie umniejszam osiągnięć Mannego tylko trochę patrzę pod innym kątem. Mannemu ciężko się walczy z pięściarzami którzy nie czekają tylko sami idą do przodu , takim niewątpliwie jest Margarito który bardzo umiejętnie wykorzystuje swoje warunki fizyczne , zasięg ramion oraz siłę. Na ile to się sprawdzi z szybkim i sprytnym Pacquiao ? nie wiem. Dlatego też radził bym odpuścić sobie tą walkę i tylko pokibicować sobie. Ta walka może mieć wszystkie rozstrzygnięcia. Choć zdecydowanym faworytem wydaje się być Pacquiao to kurs oferowany na jego WIN absolutnie odradza grania. Ja osobiście będę kibicował Mannemu bo chcę zobaczyć , zresztą jak i wszyscy jego walkę z Floydem Maywetherem. Ale jeżeli Pacman oznajmił by , że będzie to jego ostatnia walka bez wahania postawił bym na Margarito ... jeszcze po takim kursie. Warto jeszcze wspomnieć , że trener Mannego , Freddie Roach ostatnio dużo narzekał na treningi swojego podopiecznego , że się nie przykłada itp. Nie wiadomo ile w tym może być prawdy ale jednak coś musi być na rzeczy. Jednak może kariera polityka bierze powoli górę ? kto wie. Na koniec jeszcze słowa Margarito :
- Manny wyprowadza ciosy w każdej płaszczyźnie, ale Erik Morales łatwo go pokonał w 2005 roku i szybkość nie miała tu żadnego znaczenia. Nie wierzę również, że to co zrobił z Miquelem Cotto jest również zrobić mi.
- Zamierzam uderzać gdzie popadnie i trafiać nawet w ramiona. On nie pokonał jeszcze tak dobrego rywala jak ja po przejściu w górę od lekkich wag. Czuję się bardzo mocny i znokautuję go. Sparowałem z zawodnikami leworęcznymi ze swojej kategorii i radziłem sobie z nimi bardzo dobrze. Wszystko co ma Pacquiao to jego szybkość, jednak my mamy z kolei odpowiednią taktykę na ten pojedynek
Antonio wydaje się być bardzo pewnym siebie co tylko utwierdza mnie , że walka no bet. Wiem , ze każdy tak mówi przed swoją walką ale Margarito przynajmniej ma mocne argumenty. Ciężko mu będzie pokonać Mannego ale sądzę , że dadzą bardzo dobrą walkę i jak miałbym się czegoś podjąć w typowaniu to Pacman przez decyzję.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
benek_27 4,5K

benek_27

Forum VIP
O walce Pacquiao - Margarito
Wielkimi krokami zbliża się ciekawie zapowiadająca się walka pomiędzy mistrzem świata pięciu kategorii wagowych Manny&#39;m Pacquiao i Antonio Margarito, do nie dawna uważanym za jednego z najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe. Do walki dojdzie 13 listopada na mogącym pomieścić 80 tysięcy widzów stadionie w Airlington w stanie Teskas.
Wielu z nas, kibiców boksu zastanawia się nad przebiegiem oczekiwanego pojedynku. Z pozoru przebieg
walki jest dość prosty do przewidzenia. Powinien wygrać Pacquiao, który w ostatnich latach idzie jak burza, pokonując kolejno bokserów ze ścisłej światowej czołówki, choć nad rzeczywistą wartością tych zwycięstw można by się spierać.
Moim subiektywnym zdaniem wynik listopadowej potyczki nie jest jednak tak oczywisty. Powiem więcej, według mnie Margarito ma największe szanse spośród ostatnich rywali najlepszego boksera na świecie Manny&#39;ego Pacquiao żeby to starcie przechylić na swoją korzyść.

Manny Pacquiao zyskał dużą popularność rozpoczynając przygodę w wadze półśredniej, najlepiej obsadzonej wadze w boksie. Jego rywalem był wówczas Oscar De La Hoya, żywa legenda boksu ówczesnego boksu zawodowego oraz mistrz świata pięciu kategorii wagowych. Jednak należy uczciwie przyznać, że nie był już to ten sam bokser co parę lat wcześniej. Po porażce z rąk Floyda Mayewathera stoczył on walkę ze Steve&#39;m Forbesem, w której można było zauważyć duży spadek formy &quot;złotego chłopca&quot;. Poza tym do walki z Pacquiao musiał wyjść o trzy kilogramy lżejszy niż w poprzedniej walce. Co prawda nie za wiele osób dawało szanse bokserowi z Filipin na wygranie tego pojedynku, jednak gdyby to na spokojnie przemyśleć można było się takiego przebiegu walki spodziewać. Sam Steve Forbes, który jest bokserem dość średniej klasy, potrafił kilka razy zasoczyć Oscara. Kiedy Amerykanin postanowił wywierać presję na De La Hoi, ten ograniczał się głównie do obrony za podwójną gardą. Więc co wtedy kiedy wychodzi przeciwnik, który wywiera presję non stop, zadaje bardzo dużo ciosów, jest bardzo szybki i dynamiczny?
Kolejny &quot;wielki&quot; rywal Mannego w wadze półśredniej to Ricky Hatton. Tutaj zwycięzca mógłbyć tylko jeden. Hatton, pomijając to że nigdy wirtuozem nie był, potrafił przytyć między pojedynkami nawet do kilkunastu kilogramów. Wszystko to oczywiście musiał zrzucać podczas treningów jak i przed samymi walkami. W walce z Pacquiao praktycznie nie pokazał nic, jedynie dużą głupotę w ringu. Rzucił się do ataku próbując trafiać rywala obszernymi ciosami sierpowymi, praktycznie nie pilnując obrony.
Prawdziwym testem dla Filipińczyka był Miguel Angel Cotto, Portorykańczyk którego agresywny styl
boksowania doprowadził go na sam szczyt, po pokonaniu takich bokserów jak Carlos Quintana, Zab Judah czy Shane Mosley. Jednak Cotto to niestety tylko człowiek i jak każdy człowiek popełnia błędy i ma swoje słabe strony
. Antonio Margarito pokazał jak wygrać z Cotto. Receptą na uzdolnionego Portorykańczyka był nieustanny pressing i zadawanie wielu ciosów. Nie inaczej było w walce z &quot;Pacmanem&quot;, który dodatkowo wykorzystując swoją przewagę szybkości i zwinności praktycznie nie dał szans Miguelowi na pokazanie się z najlepszej strony.
Ciężko stwierdzić coś na podstawie ostatniej walki Pacquiao z Joshua Clotteyem, który według mnie jest bardzo przereklamowanym bokserem. Przegrał praktycznie wszystkie ważne walki. Jedynym powodem dla którego Clottey był brany pod uwagę przez team Pacquiao była wyrównana, aczkolwiek przegrana walka z Miguelem Cotto. Warto przypomnieć jednak że Cotto przez większość pojedynku walczył z kontuzją oka, która dodatkowo utrudniła mu walkę. Co do postawy Clotteya w walce z Mannym, wyglądało to tak jakby wyszedł on tylko po wypłatę. Praktycznie nie zaryzykował, nie podjął walki. Głównie chował się za podwójną gardą czekając na gong kończący rundę.

Antonio Margarito jest bardzo ciekawym bokserem i z pewnością będzie drugim zaraz po walce z Cotto największym wyzwaniem Pacmana w podboju wyższych kategorii wagowych. Margarito dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, ma 180 cm wzrostu i 185 cm zasięgu
ramion, ma bardzo silny cios o czym przekonało się już kilka bardzo cenionych zawodników. Poza tym podczas walki potrafi zadawać bardzo wiele ciosów, w pojedynku z Cotto zadał ich prawie tysiąc, z czego prawie trzysta doszło do celu.
Wszystkie te atuty doprowadziły go do bycia jednym z najlepszych. Od porażki z Danielem Santosem (2004 r.) Margarito eliminował kolejno coraz to lepszych rywali zasypując ich lawiną silnych ciosów oraz wywierając dużą presję. Dzięki temu eliminował auty swoich rywali. O jego sile i determinacji przekonali się tacy bokserzy jak Sebastian Lujan, dwukrotnie Kermit Cintron, czy wspomniany wcześniej Miguel Cotto, których to Meksykanin znokautował. Wypunktował on dodatkowo Joshua Clotteya, oraz przegrał jednogłośnie na punkty z szybkim Paulem Williamsem o świetnych warunkach fizycznych. Trzeba jednak przyznać, że wynik tamtego pojedynku mógł iść w obie strony. Wielu bokserskich ekspertów w dużej mierze punktowało walkę na korzyść Margarito bądź też na remis.

Odnośnie walki Pacquiao vs Margarito. W listopadzie do ringu wyjdą przysłowiowi dwaj bokserscy &quot;killerzy&quot;. Zarówno &quot;Pacman&quot; jak i &quot;Tony&quot; nie są wirtuozami pod względem techniki, nadrabiają to właśnie dużą ilością zadawanych ciosów, świetną dynamiką w przypadku Pacquiao oraz dużą siłą i determinacją w przypadku Margarito. Na korzyść Mannego przemawiać będą takie atuty jak szybkość, dynamika, niezłe przyśpieszenie. Z kolei Antonio jest dużo silniejszy od oponenta, ma lepsze warunki fizyczne oraz zadaje więcej ciosów od swojego przyszłego przeciwnika.
Wydaje mi się że o tym kto wygra zadecydują głównie psychika, nieustępliwość i serce do walki. Bo wątpię w to że obejrzymy klasyczną szermierkę na pięści. Obydwaj wyjdą do ringu po to żeby zadać jak najwięcej ciosów, zrobić jak największą krzywdę przeciwnikowi. Dlatego moim zdaniem Margarito jest w stanie wygrać tą walkę. Pacquiao przygrywał kilka razy w swojej karierze, zdawało mu się również wygrywać minimalnie na punkty lub remisować. Myślę, że przebieg walki zależeć będzie w głównej mierze od nastawienia psychicznego Meksykanina, bo jeżeli chodzi o Pacquiao to wydaje się on być z walki na walkę coraz silniejszy psychicznie. Z kolei psychika Margarito dała już o sobie znać podczas pojedynku z Shane&#39;m Mosleyem, dlatego sądzę, że jego nastawienie zadecyduje o przebiegu walki.
r.w dla boxing.pl
http://www.e-boxing.info
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Przeglądając sobie oferty walk na dzisiejsze gale natknąłem się na dość ciekawy typ. Otóż walkę Pakmana z Tonym poprzedzi inna , dość ciekawa walka o tymczasowy pas WBA w super koguciej. Otóż Guillermo Rigondeaux ma się spotkać z Ricardo Cordobą który już kiedyś championem był , co prawda tymczasowym ale był.
Do czego zmierzam. Poczytałem trochę o Gijermo. Niegdyś był bardzo dobrym bokserem w amatorce. Doświadczenia nabrał nie ma co ale musi mu brakować tego doświadczenia w boksie zawodowym. Dziś wielka gala , 80 tys widzów , bardzo trudny i doświadczony rywal. Ricardo takich bokserów dobrze się zapowiadających już nie raz oklepywał, swoją ostatnią walkę przegrał półtora roku temu w swojej drugiej walce o normalny pas , przegrał przez TKO w 11 rundzie. Co ciekawe przegrał choć na punkty prowadził więc nie wiele mu brakowało do tytułu. Rigondeux dość późno zaczyna zawodową karierę , warto dodać że ma już 30 lat więc pewnie stąd taka walka z trudnym rywalem. Wóz albo przewóz , nie ma czasu na klepanie kelnerów. Reasumując sądzę , że w tej walce jednak doświadczenie może wziąć górę a kurs oferowany przez unibet na zwycięstwo Cordoby warty zaryzykowania 5.50.
Ewentualnie można spróbować takie coś.

Rigondeaux, G - Cordoba, R
Całkowita ilość rund 9.5
Liczą się wszystkie rozpoczęte rundy 9,5
1,85 Over ✅
1,85
Całkowita ilość rund 8.5
Liczą się wszystkie rozpoczęte rundy 8,5
1,65 Over ✅
2,10
Cordoba jak już wspomniałem aby raz w swojej karierze przegrał przez KO. Właściwie TKO. Nie sądzę , aby dziś dał się znokautować rywalowi , który mimo wszystko 5 z 6 walk kończył przed czasem ale to był inne walki , z innymi rywalami na innych galach. Jak miałbym coś stawiać to najpierw overy rundowe a potem dopiero wygraną byłego mistrza bo kurs warty grzechu.
Ciężko mi to jakoś skleić w logiczną całość bo jak by nie było waga kogucia nie jest tak ciekawą ja inne wagi ale mam nadzieję , że jakoś czaicie o co mi chodzi ????
PS: Jak znajdę jeszcze jakieś inne ciekawe &quot;fajty&quot; to maznę coś tu ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +10
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Walka Pacquiao z Margarito świetna. Szkoda , że nie wpisałem tu swoich mini typów bo miałem na myśli overy rundowe prawie wszystki oraz dwa rodzaje wygranych. Pacquiao przez decyzje bo nie wierzyłem żeby mógł znokautować Tonego oraz Margarito Win by KO. Też brałem to pod uwagę.
Sama walka genialna. Pokazali razem kawał dobrego boksu. Pakman klasa sama w sobie. Oglądając walkę przypominał mi trochę Muhamada Alego , czym ? Poruszanie się na nogach wręcz kapitalne , miałem wrażenie jak by tańczył do jakiejś muzyki. Szybkość niesamowita. Świetne kombinacje , i duża skuteczność wyprowadzanych ciosów. Nie wiem co się działo z gardą Margarito , była tak dziurawa , że Manny nie miał problemu z punktowaniem lewym prostym. Margarito pokazał że meksykańce to kawał skurczybyków i oni nie przyjmują czegoś takiego jak poddanie się czy coś. Walczył do końca mimo tak obitej twarzy. Należy tu dodać , że kilka razy pakował Pakmana w tarapaty. Bodajże w 6 rundzie pod Pacquiao ugięły się nogi i tylko gong go uratowal. Nie była to walka typu Kliczko-Briggs czyli jednostronna. Zresztą najlepiej potwierdzają to statystyki.

Sędziowie natomiast punktowali następująco. 120-108; 120-108; 119-109; - wszyscy dla Pacquiao.
Po walce jeszcze powiedzieli.
Pacquiao:
- Zlitowałem się nad nim. Wyglądał, jakby miał na sobie krwawą maskę. Chciałem, by sędzia uważnie mu się przyjrzał. W dwunastej rundzie nie szukałem już nokautu, chciałem tylko dokończyć walkę. W narożniku dostałem instrukcje, by ostrożnie przeboksować to starcie - powiedział &quot;Pacman&quot;.
- Dałem z siebie wszystko, by wygrać tę walkę. Nie spodziwałem się, że on będzie taki dobry - przyznał Pacquiao.
Margarito:
- Dopóki nie pojawiło się rozcięcie, szło mi naprawdę dobrze. Jestem Meksykaninem, walczę do końca. Tym razem zawiodłem Meksyk, ale ja nigdy się nie poddaję - powiedział 32-letni &quot;Tony&quot;.
Oraz Trener Margarito:
- Tony to wojownik. Nigdy nie pozwoliłby mi na przerwanie walki
I na koniec jeszcze twarz Margarito po walce:


Bardzo rozczaruję się jak nie dojdzie do walki Pacquiao z Maywetherem. W tejże walce beż wątpienia postawił bym na Filipińczyka. Kiedyś już był wystawione kursy na tą walkę i kurs na Pakmana wynosił ok 2.20. Więc rewelacyjny. Teraz pewnie po tych walkach by się trochę wyrównali ale i tak grałbym Mannego.
Co do walki poprzedzającej gdzie spotkali się Rigondeaux z Cordobą. Nie jako miałem rację , że doświadczenie to doświadczenie i Kubańczyk strasznie męczył się z Cordobą. Walka bardzo nudna , nie wiele brakowało aby utrafić kurs 5.50. Za to overy na rundy siadły. Warto dodać że wynik walki nie był jednogłośny i była straszna rozrzutność u sędziów ponieważ sędziowie stosunkiem głosów dwa do jednego (114:112, 112:114, 117:109) wytypowali na zwycięzcę Rigondeaux. Zazwyczaj tacy zawodnicy mają małe ulgi ale już nie chcę drążyć tego tematu.
 
bukmachertsw 437

bukmachertsw

Użytkownik
Najbardziej interesuje mnie waga królewska ale nie wypada by wyłącznie wiec takie walki także wpadają mi w oko. Niestety nie widzialem na żywo ale oczywiście nadrobiłem zaległości. Walka niesamowita to co robi Manny to już spokojnie można nazwać wybitnym jeśli nie , niedoścignionym boksowaniem. Ciekawe co po tej walce myśli teraz Floyd jego walka z Pacmanem poprostu musi sie teraz odbyć!
Manny bije niesamowitymi seriami ciosów wyprowadza 4-5 ciosów seryjnie i często trafia 100%! To jest istna masakra przy tym jest niewiarygodnie szybki i tańczy w ringu.

Jeden z najlepszych komentarzy słynnego Buffera po walce : - To był występ, po którego zobaczeniu Floyd zechce iść do więzienia - skwitował jedyny w swoim rodzaju Michael Buffer.

Ta humorystyczna wypowiedz pokazuje tylko jak wystep Filipińczyka zrobił wrażenie na świecie boksu.


Co do walki o &quot; puchar Londynu&quot; czy &#39; pas Londynu&quot; nie bede sie wypowiadał i robił reklamy dla takiego chłamu. Haye leje na świat boksu i wszystkich wielkich , którzy nosili znaczące pasy.
 
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Roy Jones w marcu zmierzy się z Adamkiem?
Już 9 grudnia Tomasz Adamek zmierzy się z Vinnym Maddalone. W marcu &quot;Góral&quot; najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z Royem Jonesem Juniorem - donosi &quot;Rzeczpospolita&quot;.
Roy Jones Jr. jest byłym mistrzem świata wagi ciężkiej - w 2003 roku zdobył tytuł po pokonaniu Johna Ruiza. Najbardziej jest znany z występów w kategorii półciężkiej. Niemal już pewna walka legendy z Adamkiem to duże zaskoczenie - wydawało się, że teraz Polak będzie mierzył się z czołowymi zawodnikami wagi ciężkiej, a nie z 41-letnim, podupadłym mistrzem. Ostatnie dwie walki Jones junior przegrał. Australijczyk Danny Green znokautował go w pierwszej rundzie, a 45-letni Bernard Hopkins pokonał na punkty.
Choć szczyt kariery już za nim, nazwisko Amerykanina cały czas elektryzuje fanów boksu. Tomasz Adamek też może liczyć na dużą widownię, walki &quot;Górala&quot; ogląda duża rzesza Polonii.
Kibice szykują się na starcie Adamka z jednym z braci Kliczko. Wygląda na to, że najpierw zobaczą walkę z Royem Jonesem. Doniesienia potwierdza menedżer Adamka Ziggy Rozalski.
- Kontrakt z Jonesem zostanie podpisany jeszcze w tym tygodniu. Walka z nim w marcu jest prawie pewna. Nie wiadomo tylko gdzie. Może w Madison Square Garden, może w Prudential – potwierdza Rozalski. Co z walką Kliczką? - On nam nie ucieknie - zapewnia menedżer Tomasza Adamka.
Roy Jones Jr. był mistrzem świata w kategorii średniej (IBF), super średniej (IBF), półciężkiej (WBC – trzykrotnie, WBA – dwukrotnie i IBF) i ciężkiej (WBA). Jest także srebrnym medalistą olimpijskim z Seulu.
http://sport.wp.pl/kat,1878,title,Roy-Jones-w-marcu-zmierzy-sie-z-Adamkiem,wid,12853167,wiadomosc.html?ticaid=1b40e
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Dość nietypowo bo w środę Danny Green stanie do swojej kolejnej obrony pasa federacji IBO w kategorii Junior Ciężkiej. Przeciwnikiem Dannego będzie trudny rywal jakim bez wątpienia jest BJ Flores. Dlaczego zdecydowałem się coś napisać nt tego pojedynku ? Otóż studiując ofertę Unibetu kilka dni temu natknąłem się na ten że typ. Osobiście spodziewałem się bardziej wyrównanych kursów na tą walkę ale Unibet wystawił kursy następujące:


Danny Green - Wszyscy (chyba?) kojarzą tego boksera z walk z Royem Jonsem Jr czy Paulem Briggsem ale o tym trochę później. Bodajże 2 lata temu w wieku 35 lat ogłosił zakończenie sportowej kariery. Jednak za długo w tym postanowieniu i szybko wrócił do boksowania. Obecnie ma prawie 38 lat i już powinien powoli myśleć o sportowej emeryturze dlatego też sądzę że to Flores go tam wyśle. Warto dodać waga junior ciężka to nie ciężka i tu bokserzy nie utrzymują tak dobrej formy do wieku ponad 40. Przykład Georg Foremann był mistrzem świata w wieku bodajże 45 lat ! Ale nie ma co porównywać tych dwóch bokserów bo trenować całe życie w królewskiej kategorii to różnica niż pilnować wagi cały czas. Jednak organizm inaczej jest trochę przyzwyczajony. Dlatego też wiek Greena może mieć w pewnym stopniu znaczenie jeżeli chodzi o wynik tej walki. Green od 3 lat nie stoczył żadnego ciężkiego pojedynku. Bo własnie 3 lata temu udało mu się zdobyć pas WBA po czym jak już wcześniej pisałem zrzekł się go i postanowił na kilka miesięcy zakończyć karierę. Potem wrócił i nie miał żadnego wymagającego rywala. Podkreślam rywala bo z nazwiskami to głośnymi walczył. Ale po kolei. 1.5 roku temu został wyznaczony przez federację IBO do walki o wakujący pas razem z Domingezem którego znokautował w 5 rundzie , który umówmy się szczerze nie był zbyt wymagającym rywalem. Potem przyszła walka w pierwszej obronie i zdaje się poleciał na dość latwą obronę i zdecydował się na walkę z Royem Jonsem Juniorem który już dawno dawno był i jest po swojej primie ( niby ma walczyć z Adamkiem ale to już może kiedy indziej się wypowiem) i bez problemu go znokautował w pierwszej rundzie. Roy po walce żądał rewanżu ponieważ podejrzewał , że Green miał jakieś nie zgodne z regulaminem bandaże które sprawiły , że dał się znokautować. Jak sam mówił nigdy wcześniej nie czuł tak silnych ciosów. Fakt , że green kowadło w łapie ma ale Roy jednak szczękę też ma nie ze szkła więc nie sądzę aby dał się tak łatwo wyłożyć , choć kto wie , wiek już nie ten co kiedyś być może i wszystko było zgodnie z przepisami. Jak by nie było federacja niczego Greenowi nie udowodniła i sprawa przycichła. Kolejną obronę postanowił stoczyć z Mannym Siacą , który raczej swoją karierę prowadził pod względem obijania kelnerów i nabijania rekordów i na samą walkę z Greenem pewnie się telepał. Dostał KO w 3 rundzie, odebrał przelew i cześć. A co mu zależało. Kolejny rywal kompletnie nie godny walki o tytuł. No i ostatnia obrona. Jaja kompletne. Walka z Paulem Briggsem. Tak tak. Z tym Briggsem który toczył te świetne ringowe wojny z naszym Tomkiem Adamkiem , ten sam który szedł jako czołg do przodu. Walka w Australii wywoływała wielkie zainteresowanie , coś na wzór Haye Harrison i coś podobnie się skończyło. Kibice byli wściekli to co zobaczyli , a co zobaczyli ?? A no to :
http://www.youtube.com/watch?v=8MdgWTAvTaU
Wnioski wyciągnijcie sobie sami ????
Po co to wszystko opisałem ? Green nie stoczył bardzo dawno żadnej wartościowej walki. Tłukł kelnerów czy panów wybierających się na emeryturę.Tak na prawdę nie wiadomo w jakiej jest formie bo nic nie pokazał w tych ostatnich walkach. Nic co mogło by w pewien sposób odwzorować jego formę. Bukmacherzy chyba polecieli trochę na ostatnie nazwiska i dlatego też kursy takie anie inne. Dodać do tego prawie 38 lat to już całkiem tego nie rozumiem.
BJ Flores- jest praktycznie w najlepszym wieku do boksera. 31 lat. Póki co niepokonany , 24 walki wygrane z czego 15 przed czasem. W stosunku do Greena młody ze świetnymi warunkami 188cm ,a przede wszystkim ogromny zasięg bo aż 203 cm. Co ciekawe tyle samo co Vitalij Kliczko. No cóż. Bokser głodny sukcesu , trafiła mu się życiowa szansa i jak sam mówi zamierza z niej skorzystać.
-Green tuż po zakończeniu walki zrozumie, że porwał się na zbyt trudne zadanie. On ma mnóstwo fanów tutaj, jednak jest też kilka osób chcących zobaczyć jak z nim wygrywam. Postaram się spełnić ich życzenie- powiedział BJ Flores.
Warunki ku temu ma. Wystarczy aby teraz strącić mistrza z tronu. Wydaje się łatwo pisać ale moim zdaniem wcale nie będzie tak trudno tego dokonać. Mówi się , że żeby wygrać z championem na jego terenie to trzeba go znokautować. BJ Flores to akurat typ zawodnika który lubi punktować, nie śpieszni mu do KO choć przy takich warunkach , młota w łapie też musi mieć. Green natomiast to King of Nokaut. z 30 wygranych walk 27 kończył przed czasem. Moim zdaniem Flores jak zawalczy mądrze w defensywie ma szanse na wygranie tej walki. Jego długie łapska powinny go dobrze bronić przed jakimś nokautującym ciosem Greena. Im dłużej walka będzie trwała tym większa szanse pretendenta ( Floresa) Green jednak swój wiek już ma i wątpię aby z czasem przybywało mu sił.
Walka bardzo ciekawa. Szkoda że jej nie zobaczę live bo będzie coś koło południa ale zapewne retransmisje będą ????
Jak już pisałem na wstępie taki kurs na pretendenta to bardzo dobry kurs. Ewentualnie można próbować na overy rundowe. Jeżeli BJ Flores bardzo realnie wierzy w swoją szansę to powinno być dobrze. We krwi ma także Meksykańską krew a przykład meksykańców pokazał nam ostatnio Antonio Margarito.
Tak więc Flores.
Sory że tak późno ale nie miałem kiedy się zebrać do tego :|
 
Pudzianxx 13,9K

Pudzianxx

Użytkownik
Ja stawiam zdecydowanie na Grena ,według mnie jest lepszy a po drugie walczy u siebie,Flores jak ma wygrać to przez KO ale na to się na zanosi,Flores ranking nabity kelnerami ,zaraz walka zaczynam ogladanie++++++++.wspaniała wałka Grena wygrał wysoko na punkty ,4 ostatnie rundy zdecydowana przewaga Grena pokazał miejsce Florsowi =====118-110 | 118-111 | 117-112GREN WIN

Ja stawiam zdecydowanie na Grena ,według mnie jest lepszy a po drugie walczy u siebie,Flores jak ma wygrać to przez KO ale na to się na zanosi,Flores ranking nabity kelnerami ,zaraz walka zaczynam ogladanie++++++++.wspaniała wałka Grena wygrał wysoko na punkty ,4 ostatnie rundy zdecydowana przewaga Grena pokazał miejsce Florsowi =====118-110 | 118-111 | 117-112GREN WIN
✅✅✅
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
wspaniała wałka Grena wygrał wysoko na punkty ,4 ostatnie rundy zdecydowana przewaga Grena pokazał miejsce Florsowi =====118-110 | 118-111 | 117-112GREN WIN
walki z wiadomych przyczyn nie oglądałem. moze później ale zbyt czasu nei mam. ograniczyłem się jedynie do relacji po walce i co się okazało ? więcej osób jednak pisze że BJ wcale tak zdecydowanie walki nie przegrał , walka była równa a punktacja dość nie sprawiedliwa. są też tacy którzy widzą Floresa jako zwycięzcę. Póki co nie chcę swojej opinii wyrażać bo wlaki nie widziałem i jak by nie było mistrzo obronił pas. A Szkoda bo dobrze kminiłem przed tą walką. Jednak overy rundowe siadły Izzi ????
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Właśnie miałem to wstawić.
Teraz to wszystko nie jako miało by sens. Wielcy przyjaciele ( kiedyś) a tu nagle trochę przed podpisaniem kontraktu wybuchła jakaś wielka awantura co nakręciło sytuację na wyspach. Ludzie to kupili i dlatego pięściarze tyle zarobili. Harrison no cóż ? wziął ładną kasę , pewnie jakieś bonusiki od bukmacherów i sobie odejdzie na emeryturę. Walka mogła być ustawiona. Sam jej przebieg bardzo dziwny. Nokaut z niczego i to dziwne &quot;Now&quot; i kiwnięcie głową co widać na filmiki. Śmierdzi tu czymś śmierdzi. Jak by jeszcze się okazało , że były jakieś duże zakłady na KO w 3 rundzie to już całkowicie Haye by się zbłaźnił.
PS. W niedzielę nad ranem znowu będzie ciekawa gala ze świetną walką Wiliams - Martinez i pewnie jakieś typy się pojawią ;) ????
 
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Przecież tą całą aferę z &quot;Now&quot; wymyślił angielski Sun, Polski odpowiednik faktu. Dla mnie cała ta sprawa jest bezsensu, ale wiadomo jak to brukowce lubią rozdmuchiwać takie sprawy. Równie dobrze Haye mógł przełykać ślinę, nie wiem, otworzył usta. I tak by wygrał z Harrisonem i tak.
Wiadomo, że już informacja poszła w świat, jedni w to uwierzą drudzy nie. Zapewne nigdy się nie dowiemy jak było na prawdę.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Fakt też czasem prawdę pisze.
To jakoś dziwnie tą ślinę połykał. Aż musiał sobie głową przykiwnąć. To że by wygrał z Harrisonem to nie ulega raczej wątpliwości ale mógł przecież więcej zarobić na walce.
Jedyne co mi nie pasuje w tej niby ustawionej walce to widowisko jakie stworzyli. Bo jak by mieli ustawić walkę to mogli by przynajmniej z 5 rund dobrych przeboksować. No chyba , że chciwość na kasę była większa niż zadowolenie kibiców.
 
benek_27 4,5K

benek_27

Forum VIP
Williams vs Martinez II już w sobotę! Kto wygra?
20 listopada dojdzie do oczekiwanego rewanżu pomiędzy byłym mistrzem wagi półśredniej i super półśredniej Paulem Williamsem i aktualnym czempionem wagi średniej Sergio Gabrielem Martinezem. Stawką pojedynku będzie mistrzowski pas WBC wagi średniej należący do Argentyńczyka. Do pierwszej walki pomiędzy Williamsem i Martinezem doszło w grudniu ubiegłego roku. Martinez skazywany przez większość ekspertów na pożarcie przez świetnego Williamsa, podczas walki udowodnił, że boks potrafi być jednak nieprzewidywalny. Dla Williamsa miała być to stosunkowo łatwa walka, był dużo wyższy, bardzo doświadczony i utalentowany. Jednak mało popularny Sergio sprawił jednemu z najwyżej notowanych bokserów na świecie bardzo ciężką przeprawę. Już w pierwszej rundzie bokserzy swoimi stylami dali przedsmak tego co zaprezentują w późniejszych rundach, bowiem obydwaj w ciągu zaledwie 3 minut zdążyli zapoznać się z deskami ringu. W kolejnych odsłonach dochodziło do bardzo efektownych wymian, które w jednych rundach ukazywały wyższość Williamsa, a w innych z kolei Martineza. Ostatecznie bardzo wyrównany bój zakończył się punktowym zwycięstwem &quot;Punishera&quot;.
Teraz rodzi się pytanie. Który z bokserów okażę się lepszy w rewanżu? Mam swoją teorię dotyczącą przebiegu tego pojedynku, w sumie dość powszechną teorię. Prawie rok temu Paul Williams zamiast walczyć z Argentyńczykiem, pierwotnie miał zmierzyć się z mistrzem wagi średniej Kelly Pavlikiem. Jednak w wyniku kontuzji, jakiej nabawił się Pavlik, wiadome było że do tej walki nie dojdzie, co skutkowało szukaniem nowego oponenta dla Puala Williamsa. Miesiąc przed wyznaczoną datą pojedynku Williams dowiedział się, że jego rywalem będzie właśnie Martinez.
Uważam więc, że pojedynek był taki wyrównany i zacięty, ponieważ Williams nie zdążył należycie się do tej walk przygotować. Okazało się, że niecały miesiąc treningów nie wystarczył na pokazanie wszystkiego z Argentyńczykiem, który różnił się znacznie stylowo od Pavlika, na którego pierwotnie przygotowywał się &quot;Punisher&quot;. Dodatkowe utrudnienie sprawiła, również szybkość i odwrotna pozycja Martineza (jest leworęczny).
Dziś wiadomo, że prawdziwe oblicze obu bokserów poznamy w tą sobotę. Obydwoje mieli szanse przygotować się do tego pojedynku tak jak należy, krok po kroku analizując elementy bokserskie swojego rywala, jak również ich pierwszy pojedynek. Myślę, że i tym razem zwycięsko z tej walki wyjdzie Williams, z tą różnicą, że jego przewaga w czasie walki będzie o wiele większa niż ostatnio. Williams już raz udowodnił, że potrafi wyciągać wnioski ze swoich słabszych występów. W lutym 2008 roku niespodziewanie przegrał na punkty z Carlosem Quintaną. Cztery miesiące później w rewanżu Williams nie dał żadnych szans swojemu pogromcy, nokautując go już w pierwszej rundzie.
www.e-boxing.info
Typ od autora tekstu na powyższą walkę:
Williams vs Martinez 1, 1.73 Bwin 4/10
Powodzenia.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Szukałem szukałem aż w końcu znalazłem ???? Unibet trochę rozczarował mnie ofertą na walkę Amira Kahna z Maidaną ale na szczęście Sportingbet ma to co chciałem ???? wiedziałem , że mają dobrą ofertę ale nie wiedziałem , że aż taką ????
Do konkretów bo nie chce mi się pisac długiej analizy.
Dziś w nocy Amir Kahn stanie do swojej kolejnej już obrony pasa WBA w kategorii półśredniej . Rywalem naturalizowanego Brytyjczyka będzie Argentyńczyk - Marcos Maidana. Walka się zapowiada jako konfrontacja wielkiej siły i ogromnej woli walki z piekielną szybkością i bajeczną techniką ale po kolei.
Amir Khan - przez wielu znawców boksu uznawany jest za najszybszego mistrza świata swojej kategorii i niektórych bokserów z niższych kategorii. Ja się w pełni z tym zgadzam. Dodając do tego świetną technikę czyni go bokserem pawie kompletnym ... prawie. Piętą achillesową Kahna jest krucha szczęka i charakter. W dzisiejszych czasach ( kiedyś za pewne też) boksera z charakterem określało się mianem wojownika i jak już wspomniałem Kahn nim nie jest. Co prawda Khan odkąd związał się z Fredi Roachem , trenerem Mannego Pacquiao trochę się zmienił ale nadal jest mu przylepiana plakietka bardzo delikatnego boksera. Rywalem Brytyjczyka będzie
Marcos Rene Maidana - dostał to co chciał , dużo sporów było przed organizacją tej walki , obaj panowie mieli coś do siebie no i mamy walkę. Maidana - wielka siła , niszcząca prawa ręka i wojownik. Typowy puncher. Król nokautu z mocną szczęką. Ale coś z coś. Dość ubogi technicznie.
Co mi sie widzi w tej walce.
Wersja 1. Khan przez 12 rund na samą myśl o prawym sierpowym czy podbródkowym będzie uciekał przez 12 rund , przy czym przy nadarzającej się okazji będzie wykorzystywał szybkość i technikę aby zalutować po twarzy Maidanie i uciekać aby się nie nadziać na kontrę. KO z jego rąk mi sie nie widzi ... znaczy może mi się widzi bo widziałem KO na Salicie czy Malinaggim ale nie widzi mi się zbytnio ma Maidanie.
Wersja 2. Wszystko to samo co wyżej tylko trochę z innym zakończeniem. Khan po jednej z akcji zapomni o obronie i Maidana bezlitośnie to wykorzysta nokautując Amira. Cios ma na tyle potężny że wcale nie musi być to czysty i soczysty cios aby uśpić Brytyjczyka.
Kursy odpowienio na Khan przez decyzje 3.25 i KO Maidany 3.60 ( do KO zalicza się jeszcze TKO i DSQ)
Walka zapowiada się świetnie. Ciekawi mnie czy obejrzymy jutro Mannego Pacquiao w skórze Amira Kahna. Obaj panowie są wielkimi przyjaciółmi , sparingpartnerami i mają wspólnego , najlepszego trenera na świecie.
Więc albo decyzja - Kahn albo KO - Maidana.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Khan przez decyzję ✅
Praktycznie wszystko co pisałem o tej walce się sprawdziło. I wszystko się mogło zdarzyć bo Maidana był bliski znokautowania Kahna , ale i sam był na skraju nokautu w pierwszej rundzie. Walka genialna. Szybka , prawdziwa wojna. Nie doceniałem troche Kahna ale wczoraj udowodnił , że ma serce do walki. Maidana ? On to tylko potwierdził. Oglądając tą walkę , przypominała mi się walką Pacquiao z Margarito i bardzo podobne kombinacje stosowane przez Kahna. Widać efekty współpracy z Mannym i Fredim Roachem. I na praca nóg mistrza. Świetna. Wygrana w pełni zasłużona , choć po bardzo równej walce stosunkiem 114-111, 114-111 oraz 113-112 - wszyscy na korzyść mistrza. I jeszcze statystyka ciosów potwierdzająca werdykt.
ciosy zadane/celne:
Khan 603/273 (45%), Maidana 767/156 (20%)
ciosy proste:
Khan 243/83 (34%), Maidana 271/34 (13%)
Tzw. silne ciosy:
Khan 360/190 (53%), Maidana 496/122 (25%)
Co prawda Maidana był aktywniejszy ale Khan na tyle szybki , że większość ciosów wyłapał na rękawice ale uniknął. Przy czym sam punktował pretendenta.
I na koniec polecam obejrzeć pierwszą runde. NA filmiku gdzieś od 1.20 się zaczyna. I uważnie się przyjrzeć na to co robi Khan i Maidana jak po gongu na siebie idą oraz końcówkę rundy i świetne ciosy wątrobę i pierwszy nokdaun. Świetne.
http://www.youtube.com/watch?v=howbba6bQic
 
Do góry Bottom