Niestety kolejka na minus. Dobrze ze small stake było na początek sezonu.
Generalnie totalnie zawiódł Brisbane który na mega farcie zremisował na inaugurację z Victory.
Zawód sprawił także Wellington który dopiero po czerwieni dla Sorensena zaczął stwarzać okazje w meczu z City. Do tego momentu powinno już jednak być 0:3 wg mnie. Potem Krishna miał dwie setki ale obie zmarnował. Wydaje się jednak, że ekipa z Nowej Zelandii ma bardzo zróżnicowany skład. Dojdzie tam Barbarouses, ale czy w czwórkę w polu (razem z Krishną, Bonevacią i Guihmerme) dadzą radę coś zdziałać? Zaczynam wątpić. Reszta to placki i ogórki. Poza bramkarzem Mossem, który dupę im ratować musiał wczoraj nieraz.
Derby Sydney oglądałem do stanu 0:2. Sky Blues byli lepsi w tym spotkaniu. W ogóle umknęło mi to, że ich nowym napastnikiem jest Bobo! Może on zrobić potężną różnicę w tej lidze. Przecież to gość który w Turcji strzelił w barwach Besiktasu i Kayseri prawie 100 goli! Dwa sezonu temu w Sydney grał Janko i doszli oni aż do finału ligi. W zeszłym sezonie nikogo takiego nie mieli i było krucho. W tym mają Brazylijczyka, który w parze z dobrze też znanym w Europie Holosko może nieźle namieszać. W Australii wyznacznikiem po ostatnim sezonie stał się Fornaroli (notabene nowy kapitan City, widać, że w niego wierzą) i jak dla mnie statsy Bobo i statsy Fornarolego to niebo a ziemia. Brazyliczyk potrafił w Turcji grać kapitalnie. Urugwajczyk poza Australią nie zaistniał nigdzie. Dla mnie Sydney z Bobo to poważny kandydat do najwyższych laurów. A czy był wałek? Jak dla mnie trochę z dużo kartek skoro mecz miał być sprzedany. WSW cięło równo z trawą w pierwszej połowie. Ale typ wszedł przednio.
Meczu Perth nie widziałem ale to co tam się stało to się w pale nie mieści. Chociaż wczoraj Polacy z Danią chcieli powalczyć z Perth o miano frajerów dnia. Prowadzić 3:0 u siebie i nie wygrać. Nie wiem jak ekipa Glory tego dokonała.
Dziś niestety nie dałem rady wstać na mecz Jetsów. Po statsach widać, że mecz wyrównany i remis chyba sprawiedliwy. Aczkolwiek widziałem gole już z tego meczu. Katastrofalny błąd bramkarza i obroncy dał Adelaidzie wyrównanie.
Mówi się, że liga Australijska jest overowa (bramkowo, kartkowo, rogowo)
Oto jak to wyglądało.
Gole (2,5) 3 undery - 2 overy
Kartki (4,5) 2 - 3
Czerwone (0,5) 2 - 3 (sporo)
Rożne (9,5) 2 - 3
Czyli poza Czerwonymi kartkami bardzo przeciętne te efekty póki co.
Przed nami pięć dni przerwy i zaczynamy drugą kolejkę!