>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

wybory parlamentarne 2011

Status
Zamknięty.
aerts 78

aerts

Użytkownik
Przykładowo, czy rząd Orbana to już liberalizm czy ciagle &quot;narodowy socjalizm wersji mocno light&quot; ? w końcu podatek dochodowy na Węgrzech to 16%, a dodatkowo Orban podwyższył podatki dla banków, wielkich koncernów, hipermarketów itd.
Liberalizm gospodarczy to to na pewno nie jest, natomiast w świetle UE, wygląda to całkiem nieźle, myślę że główną zaletą Orbana jest to, że potrafi postawić na swoim i ma głęboko w poważaniu to co zalecają ojro instytucje.
Z całą pewnością można powiedzieć, że ustrój UE z czasem będzie pełnowymiarowym narodowym socjalizmem, dajmy tylko urzędnikom jeszcze trochę czasu.
Natomiast partii Jurka nie porównałbym do NSDAP, ale UE już tak, dlatego napisałem o tej wersji mocno light.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Co do tej zmiany nazwy i niepłacenia podatków to bardzo prosta sprawa jest. Np. jest takie coś jak SSE (specjalna strefa ekonomiczna). Jeśli tam zakładasz nową firmę to nie płacisz podatków lub masz znaczne ulgi przez pierwsze kilka lat. Potem tylko zmieniasz nazwę firmy i dalej jedziesz bez płacenia wszystko legalnie i nikogo na tym przyłapywać nie trzeba bo to nie jest przestępstwo.
True demot - dokładnie tak. Polecam obejrzeć ostre słowa JKM w Lublinie. Bardzo dobitnie gościu mówi co nam grozi z takim podejściem i naszą cywilizacją.
Natomiast partii Jurka nie porównałbym do NSDAP, ale UE już tak, dlatego napisałem o tej wersji mocno light.
UE niedługo kipnie bo brakuje $ - skoro ciężko wysupłać 100mld Euro na pomoc dla Grecji to o czym my mówimy. Dodatkowo ta integracja już za daleko poszła i ingeruje zbytnio w życie obywateli (np. jest jakaś dyrektywa nakazująca schodzenie tyłem z drabiny - [wystąpienie JKM Lublin]) Może polecę lekkim off topickiem, wyśmiewano się z paru osób, że wierzą w New World Order - wczoraj Putin zapowiedział utworzenie Unii TransAzjatyckiej (Rosja, Białoruś, Kazachstan) i te same zasady jakie były przy EWWiS.
Zobaczymy co przyniesie los. Każda Unia, Związek, Imperia padały.
A co do Unicreditu - my jesteśmy tylko wyrobnikami (już to kiedyś tłumaczyłem to mnie zjechano, że PIsior, nacjonalista, narodowiec).
Tak jest z 90% firm z obcym kapitałem - ulokować kapitał, niech szaraczki biorą nasze kredyty, usługi etc, a zysk wytransferujmy.
My wypracowujemy zysk dla grupy UniCredit (PeKaO), po czym te 2,5 mld zł zostaje transferowane do firmy matki (UniCredit Banco) i Viola z naszego rynku wyparowało 2,5mld zł.
Polacy ( a raczej przekabaceni) są mistrzami absurdu - przykład z ŁDZ.
Radni PO wpadli na pomysł prywatyzacji MPOŚ (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Ścieków) - rok w rok przynosi zysk, w zeszłym 6mln zł zysku do kasy miasta.
Radni PO wpadli na pomysł - po co ma MPOŚ przynosić zysk miastu skoro może komuś innemu :?: Propozycja była by wydać 670-700 tys. zł :!: na analizę marketingową czy opłaca się sprywatyzować MPOŚ, jak decyzja będzie, że nie no to trudno.... (670 tys zł. w błoto) argumentowali to tym, że miasta okoliczne (Zgierz, Pabianice, Piotrków) rok w rok dokładają do MPOŚ i nagle może być zonk, i miasto może dołożyć do MPOŚ.
Teraz się pytam - po co prywatyzować kurę co znosi złote jajka :?:
 
hellraiser 636

hellraiser

Forum VIP
Jeśli dzisiaj Palikot chciał zdobyć głosy na niezdecydowanych, wahających się na pewno zapunktował w ostatniej debacie w TVP, a tydzień temu jeśli się nie mylę z RPP był ten znany gej który jakby nie patrzeć miał najwięcej racji, dzisiaj SLD straszna chała, Rostowski jako reprezentant PO czasami jechał political fiction ale końcówka porządna.

Na tym ostatniej debacie w państwówce na pewno Palikot nabiję znaczną część elektoratu, nie patrząc co powiedział czy on to zrobi czy nie, bardzo dobrze prowadził swój program jak i zachowanie
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
Jeśli dzisiaj Palikot chciał zdobyć głosy na niezdecydowanych, wahających się na pewno zapunktował w ostatniej debacie w TVP, a tydzień temu jeśli się nie mylę z RPP był ten znany gej który jakby nie patrzeć miał najwięcej racji, dzisiaj SLD straszna chała, Rostowski jako reprezentant PO czasami jechał political fiction ale końcówka porządna.

Na tym ostatniej debacie w państwówce na pewno Palikot nabiję znaczną część elektoratu, nie patrząc co powiedział czy on to zrobi czy nie, bardzo dobrze prowadził swój program jak i zachowanie
Palikot troche za dużo populizmu, ale dał rade + pare błyskotliwych puent
A Biedroń był jakiś czas temu (2 albo 3 tygodnie, tydzien temu nie ogladalem ale były chyba kobiety?), ale sie skompromitował, na każde pytanie odpowiadał że PO i PiS nic nie zrobili, pod koniec programu nawet współprowadząca go lekceważyła

Najwięcej radości zawsze mam jak widzę przemawiającego Ziętka. Zanim otworzy usta już wiem że będzie mówił o umowach śmieciowych. W ostateczności wspomni też o planie wybudowania miliona mieszkań. ????
 
ballantines 111

ballantines

Użytkownik
Jak to jest, ze tutaj KNP ma prawie 32%, RPP prawie 14%, a jak przyjdzie do wynikow, to beda mialy po 0,5%?
Osobiscie bede wybieral pomiedzy: Kongres Nowej Prawicy , a Ruch Poparcia Palikota i Was tez o to prosze. Apeluje!
 
ml1916 0

ml1916

Użytkownik
Dawno tu nie zaglądałem i muszę przyznać, że jestemz zaskoczony tak niskim poparciem dla KNP. Cieszyć może to, że prawdopodobnie ten śmieszny &#39;Ruch Palikota&#39; odbierze jakąś część poparcia SLD i PO.

Nie wiem jednak, skąd aż tak znaczne poparcie dla tego lewaka. Program ma dość przeciętny, dodatkowo jest niemalże całkowicie pozbawiony kultury osobistej, a gdy ktoś zada mu naprawdę trudne pytanie to nie potrafi na nie odpowiedzieć. Niestety znaczna część młodych ludzi to kupuje. Weźcie pod uwagę, że np. propozycja podwyższenia płacy minimalnej to czysty populizm, a jeśli naprawdę uda się to zrobić będzie to przyczyna znacznego zwiększenia bezrobocia. Jeśli wybieracie pomiędzy KNP a RP to wybór jest prosty.
 
L 209

lukbor10

Użytkownik
Przeciętny program?
W porównaniu do POPISSLDPSL to niebo a ziemia.
Także jak ktoś tam wyżej pisze, że populizm...populizm to prezentuje pieknie PSL, pierwszy punkt ich programu to: &quot;Dołożymy starań, żeby każdy obywatel naszego kraju miał pracę&quot;. smiac sie czy plakac...?
Palikot mówi w miarę konkretnie o pomyśle na zmiany w Polsce, problem leży w tym czy gość po prostu nie kłamie a po wyborach nie okaże się pachołkiem PO, który miał na celu zabranie elektoratu dla tuska i reszty jego żołnierzyków. Nie zdziwię się jak padnie na koalicje PO+PSL+RPP.
PIS zdolności koalicyjnej nie ma żadnej. Musiałby osiągnąć wynik na poziomie 42-43%, co pozwoliłoby na koalicje z PSL-em, któremu oddadzą ministerstwo rolnictwa, kilka stołków i Waldek byłby zadowolony do 2015. Jednak taki wynik PISu jest nierealny i powoli trzeba sie liczyć z kolejnymi 4 latami POpaprańców. Nie zdziwiłbym sie jakby nie dotrwali do konca kadencji swojej, bo ludzie wyjda na ulicę....
 
adqs 3,5K

adqs

Forum VIP
Od teraz prosiłbym o jak najmniej postów o tematyce stricte niezwiązanej z wyborami, bo takimi są na pewno dywagacje o zmianach nazwy firmy. Od jutra, godzin wieczornych, temat będzie zamknięty, tym samym od tej pory proszę dyskutować już tylko o programach, swoich oczekiwaniach, wklejać w miarę sensowne i obiektywne sondaże, oraz opisywać swój głos.
 
new_season 2

new_season

Użytkownik
Osobiscie bede wybieral pomiedzy: Kongres Nowej Prawicy , a Ruch Poparcia Palikota i Was tez o to prosze. Apeluje!
O litości! Jeśli masz taki rozrzut, KNP lub RPP, to jak w ogóle określiłbyś swoje poglądy? Tym partiom programowo w ogóle nie po drodze, szczególnie w kwestiach światopoglądowych.
 
blum 70

blum

Użytkownik
Jeżeli mi się uda zagłosować to pójdę i oddam pusty głos.
Uważam, że obywatelskim obowiązkiem każdego z mieszkańców danego kraju jest udział w wyborach,
a, że żadna z partii nie spełnia moich kryteriów nie pozostaje mi nic innego, jak to co napisałem wyżej.
Popieram. Może gdyby nie ustawa antyhazardowa, to wchodziłoby w grę PO jako najmniejsze zło, ale tak to podziękuję (Palikot i PJN, których rozważałem ciągną na swoich listach mocno nieciekawych bezimiennych typków)
 
new_season 2

new_season

Użytkownik
Dla każdego kto pójdzie na wybory oddać głos nieważny jedna rada i prośba - nie wrzucajcie do urny pustej karty. Popiszcie po niej, zaznaczcie kilku kandydatów, pokreślcie, cokolwiek. Nie wrzucajcie tylko pustej karty bez zaznaczenia czegokolwiek.
 
Z 3

zeus112

Użytkownik
Dla każdego kto pójdzie na wybory oddać głos nieważny jedna rada i prośba - nie wrzucajcie do urny pustej karty. Popiszcie po niej, zaznaczcie kilku kandydatów, pokreślcie, cokolwiek. Nie wrzucajcie tylko pustej karty bez zaznaczenia czegokolwiek.
dokładnie bo nie wiesz kto będzie liczył te głosy zobaczy pusta kartkę i zaraz sobie zagłosuje;)
 
lolnik 473

lolnik

Użytkownik
dokładnie bo nie wiesz kto będzie liczył te głosy zobaczy pusta kartkę i zaraz sobie zagłosuje;)
Albo na pamiątkę do domu weźcie i sprawdźcie dzień później na wynikach lokalu, czy wydanych kart było tyle co liczonych głosów. W tv jak były wybory prezydenckie, pokazywali gościa, który na każde wybory idzie i bierze na chatę karty do głosowania, nawet pamiętam mówił, że o kilka setnych milimetra kratka a Bronisława Marię była większa niż na Jarka.
Ale jestem zatym, by oddać głos, jesli uważacie, że nikt nie zasługuje na niego, oddajcie na kogoś, kto nie ma szans i tak nie wejdzie do Sejmu, bedziecie mieli czystsze sumienie, na jakieś KNP, czy Prawice, w każdym razie byle nie Donek.
 
lolnik 473

lolnik

Użytkownik
Albo na pamiątkę do domu weźcie i sprawdźcie dzień później na wynikach lokalu, czy wydanych kart było tyle co liczonych głosów. W tv jak były wybory prezydenckie, pokazywali gościa, który na każde wybory idzie i bierze na chatę karty do głosowania, nawet pamiętam mówił, że o kilka setnych milimetra kratka a Bronisława Marię była większa niż na Jarka.
Ale jestem zatym, by oddać głos, jesli uważacie, że nikt nie zasługuje na niego, oddajcie na kogoś, kto nie ma szans i tak nie wejdzie do Sejmu, bedziecie mieli czystsze sumienie, na jakieś KNP, czy Prawice, w każdym razie byle nie Donek.
Jeszcze macie dowód:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8132556,Sledztwo_blogera__Kratka_Komorowskiego_rzeczywiscie.html

http://hotnews.pl/artpolska-1456.html
 
fabik10 106

fabik10

Użytkownik
jakimś stwierdzeniu Kaczyńskiego o Merkel, z którego niewiele wynika.
Czego nie powiedział Kaczyński o Merkel

Angela Merkel urodziła się 17 lipca 1954 r. w Hamburgu. Była pierwszym dzieckiem Horsta i Herlind Kasner. Matka obecnej pani kanclerz urodziła się w Gdańsku, 8 lipca 1928 r. była nauczycielką łaciny i angielskiego. Horst Kasner pochodził z Berlina. Studiował teologię najpierw w Heidelbergu później w Hamburgu. Po ukończeniu studiów, jeszcze w 1954 r. przeprowadził się wraz z żona i Angelą do NRD.

Biorąc pod uwagę, iż tylko w ciągu pięciu pierwszych miesięcy wspomnianego roku NRD opuściło ok. 180 tys. ludzi a w okresie od 1949 r. do 1961 r. ok. 2,7 mln to decyzja Horsta Kasnera może wydawać się co najmniej niezrozumiała. Powodem tej przeprowadzki było życzenie (prawdopodobnie) biskupa Hamburskiego Hansa Otto Wölbera, który w związku z malejącą liczba pastorów w regionie Branderburgii, postanowił wzmocnić kościół ewangelicki na wschodzie osobą pastora Kasnera.

Po przeprowadzce zamieszkali w małej miejscowości Quitzow ( dzisiaj liczy ok. 350 mieszkańców ) położonej obok miasta Perleberg ( północno-zachodnia część Branderburgii ) . Przez trzy lata mieszkali w tamtejszej plebani, gdzie Kasner pełnił obowiązki pastora.
W 1957 r. ostatecznie rodzina osiedla się w prowincjonalnym Templinie w Brandenburgii – miejscowości oddalonej o około 80 km na północ od Berlina – gdzie Horst Kasner w ośrodku Waldhof, zajmuje się kształceniem młodych duchownych oraz kieruje domem opieki dla niepełnosprawnych.

Ojciec Angeli, nazywany w NRD Czerwonym Kasnerem, działał w Weissenseer Arbeitskreis, organizacji współpracującej z rządem, a także w chrześcijańskim ruchu pacyfistycznym (Prager Christlichen Friedenskonferenz – CFK), kontrolowanym przez Moskwę.

Lojalność i współpraca z reżimem dawały nie tylko bezpieczeństwo, ale i pewne przywileje, z których korzystała rodzina, powiększona z czasem o rodzeństwo Angeli, młodszego od niej o trzy lata brata Marcusa i urodzoną w 1964 r. siostrę Irenę. Jedynie matka, Herlind Kasner, jako żona pastora nie mogła być nauczycielką. Jej wielokrotne podania w tej sprawie zawsze były załatwiane odmownie.
W 1961 r. Angela rozpoczyna naukę w Politechnicznej Szkole Średniej w Templinie - Polytechnischen Oberschule in Templin (POS). Była uzdolniona matematycznie, do domu przynosiła świadectwa, na których od góry do dołu były oceny celujące.

Urzeczona śpiewnością rosyjskiego uczyła się go z zapałem, a pilna nauka przynosiła bardzo dobre wyniki. Jako zwyciężczyni szkolnej olimpiady języka rosyjskiego pojechała w nagrodę do Moskwy. Była prymuską i przewodniczącą samorządu klasowego. Tak jak większość dzieci i młodzieży należała najpierw do Organizacji Pionierskiej następnie do komunistycznej młodzieżówki Freien Deutschen Jugend (FDJ).

Należała do tej organizacji jak niemal wszyscy. Jednocześnie przygotowywała się do religijnej konfirmacji – ale i w tym nie była wyjątkiem. „Nie wyróżniać się – ta podstawowa zasada obowiązywała nas, dzieci pastora” – wyjaśniła w jednym z wywiadów. Nie wszyscy jednak hołdowali wschodnioniemieckiej mimikrze. „Jak ona mogła godzić przekonania religijne z funkcjami w zarządzie FDJ!” – oburzał się na łamach francuskiego dziennika „Le Figaro” Ulrich Schoeneich, lewicowy burmistrz Templina. „Ja też jestem dzieckiem pastora, ale wolałem zrezygnować ze studiów, niż angażować się w działania na rzecz reżimu”.

Studia oraz praca naukowa.

Po zdanej maturze rozpoczęła studia w instytucie fizyki na Uniwersytecie Karola Marksa w Lipsku. „Jeśli ktoś tutaj studiował, mógł liczyć na pewną karierę, zakładając, że wykaże się właściwą postawą ideologiczną” – wyjaśnia boński politolog prof. Gerd Langguth w wydanej latem 2005 roku biografii „Angela Merkel”. Dotarł on do byłych kolegów Angeli, którzy twierdzili, że podczas studiów działała jako sekretarz ds. agitacji i propagandy w ramach młodzieżówki SED (Sozialistische Einheitspartei Deutschlands - Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec). Sama zainteresowana podkreślała wielokrotnie, że była jedynie referentką ds. kultury i zajmowała się organizowaniem biletów do teatru.

Zniknęły jednak jakiekolwiek pisemne dowody, jak i wypracowania studentki Kasner, pisane w ramach obowiązkowego szkolenia ideologicznego
.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że Angela Merkel skończyła studia w 1978 r.
Rok wcześniej wyszła za mąż za kolegę ze studiów Ulricha Merkla. Ślubu udzielił sam pastor Kasner. Młodzi zamieszkali w Berlinie, gdzie Angela rozpoczęła pracę badawczą w Centralnym Instytucie Chemii Fizycznej Akademii Nauk NRD gdzie w 1986 r. obroniła swoja pracę doktorska. Małżeństwo w odróżnieniu od sukcesów naukowych było niezbyt udane i zakończyło się po czterech latach, dość niespodziewanie dla Ulricha. „Któregoś dnia żona wyprowadziła się ze wspólnego mieszkania”, wyznał w jednym z wywiadów
Istniał inny mężczyzna bardzo bliski Angeli Merkel. Był nim prof. Joachim Sauer, kolega z berlińskiego Instytutu, z którym związała się dwa lata po rozstaniu ze swoim pierwszym mężem. Przyznała kiedyś w jednym z wywiadów, że przyrzekli nie przeszkadzać sobie w zawodowych karierach.
Polityczny przełom 1989 r. wprowadził jednak istotne zmiany w ich związku. Angela Merkel zrezygnowała z pracy naukowej i zajęła się polityką. Joachim Sauer, korzystając z otwartych granic, wyjechał na dwa lata do kalifornijskiego San Diego, a po powrocie do Berlina podjął pracę na Uniwersytecie Humboldta. Ich wieloletni wolny związek doczekał się w końcu krytyki ze strony konserwatywnego kardynała z Kolonii Joachima Meisnera, który nie omieszkał publicznie wyrazić zdziwienia: „Jak to możliwe, by ministrem ds. rodziny (Merkel pełniła wówczas ten urząd w rządzie Helmuta Kohla) była rozwiedziona kobieta żyjąca z rozwiedzionym mężczyzną?” Partyjni koledzy przekonywali dodatkowo, że jej prywatne życie może mieć wpływ na głosy wyborców. W grudniu 1998 r. w berlińskim urzędzie stanu cywilnego odbył się cichy ślub, o którym poinformował anons w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Małżeństwo Merkel–Sauer pojawiało się odtąd publicznie raz do roku na festiwalu wagnerowskim w Bayreuth.
Dziennikarze postanowili dotrzeć do miejsca jego urodzenia w Hoyerswerda i odnaleźć jego bliskich (podobno jest synem cukiernika).

Poszukiwania poniosły jednak całkowite fiasko: nikt nie przypominał sobie tej właśnie rodziny Sauerów.

Jedno jest pewne – mąż Angeli Merkel jest ojcem dwóch, obecnie dorosłych, synów z pierwszego małżeństwa, Daniela i Adriana. „Łączą mnie z nimi miłe kontakty” – powiedziała prasie ich macocha Merkel.

Kariera polityczna.

Przełomową rolę w jej biografii spełnić miało otoczenie ojca. Władze NRD przywiązywały bowiem z czasem coraz większą wagę do stabilizacji kontaktów państwa i Kościoła. Działający od 1971 r. ruch Kościół w Socjalizmie stał się platformą porozumienia, a ponadto jego aktywiści dyskretnie pośredniczyli już od lat 60. w załatwianiu delikatnych spraw między niemieckimi państwami (m.in. wymiana więźniów, transfery pieniędzy z niemiecko-niemieckich interesów). Działał tu nie tylko ojciec Angeli, ale też inny wysoki funkcjonariusz Kościoła ewangelickiego Manfred Stolpe (minister komunikacji w ostatnim rządzie Schrödera), a także sekretarz stanu ds. kościelnych Klaus Gysi, ojciec Georga Gysi, obecnego lidera Partii Lewicy.
Absolwentem ośrodka Waldhof był m.in. Rainer Eppelmann, późniejszy założyciel partii Przełomu Demokratycznego (Demokratischer Aufbruch), w której po 1989 r. rozpoczęła się polityczna kariera obecnej pani kanclerz. Do środowiska tego należeli również znani prawnicy – Lothar de Maiziére i Wolfgang Schnur.

Zanim zdemaskowano ich jako współpracowników STASI, byli protektorami Angeli Merkel w jej pierwszych politycznych działaniach
.

Inna rzecz, że ich protegowana potrafiła wykorzystać daną jej szansę, choć na rosnący protest mieszkańców NRD podczas historycznej jesieni narodów 1989 r. zareagowała z dystansem. „Zobaczmy, co z tego wyniknie” – miała powiedzieć do koleżanki z Instytutu. Upadek muru berlińskiego nie pozostawiał już jednak wątpliwości i Merkel przystąpiła do działania.

Zaczęła dystansować się od swojego ojca, którego związki z upadającym reżimem w nowej sytuacji politycznej okazywały się naganne.

Przełomową datą był 9 listopada 1989 r. – upadek muru berlińskiego. Angela miała 35 lat i karierę przed sobą. Jej pierwszy spacer po Berlinie Zachodnim nocą 9 listopada 1989 r. trwał krótko i nie sięgał daleko. „A tyle obcego towarzystwa na razie mi starczyło”.
Wkrótce pojechała z delegacją służbową do Polski, i to u nas dowiedziała się, że Niemcy się zjednoczą. Gdy zaczęły powstawać partie i stronnictwa polityczne, czuła, że musi się włączyć. Socjaldemokraci odpychali ją swą doskonałą organizacją i anachroniczną liturgią. Nowe Forum, które się nieco wzorowało na naszej Solidarności – bałaganem. Przystąpiła do organizacji Demokratischer Aufbruch ( Demokratyczny Przełom ), opowiadającej się za szybkim zjednoczeniem i wprowadzeniem na terenie całych Niemiec zachodniego porządku prawnego. Pełniła w tym ugrupowaniu funkcje rzecznika prasowego. W wyborach do Izby Ludowej 18 marca 1990 r. Demokratyczny Przełom zebrał 0,9 proc. głosów. Po wyborach cała ta „drobnica” przeszła do CDU, a Angela Merkel na pół roku została zastępczynią rzecznika prasowego rządu.

Z ostatnim premierem NRD Lotharem de Maiziere, była u Margaret Thatcher, Mitterranda i przy negocjacjach 2+4. Jednak po zjednoczeniu Niemiec stała się „problemem socjalnym”, więc szef CDU w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i minister w rządzie Kohla, Günther Krause, doradził faktycznie bezrobotnej Angeli kandydowanie w odległym okręgu jego landu ( Stralsund-Rügen-Grimmen, zajmowała 6 miejsce na liście ). Dnia 2 grudnia 1990 r. Angela wygrała zdobywając 48,5 % głosów. W czasie kampanii wyborczej zaprosił ją do siebie Helmut Kohl, a na pożegnanie demonstracyjnie objął. Nie zmienia to faktu, iż została nazwana przez prasę „dziewczynką Kohla” , która otrzymała później resort spraw kobiet i młodzieży w Bonn.

Ministrem się tylko bywa. Aby przetrwać, trzeba jeszcze mieć oparcie w swojej partii. Angela Merkel najpierw starała się o stanowisko przewodniczącej CDU w Brandenburgii – nie udało się. W czerwcu 1993 r. udało jej się umocnić swoją pozycję w partii zastępując Günthera Krause na stanowisku szefa CDU w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Po wyborach do Bundestagu z 16 października 1994 r. niespodziewanie zostało jej powierzone stanowisko ministra do spraw ochrony środowiska.
Stanowiska, jakie zajmowała nie były szczególnie eksponowane, jednak karierę polityczną należy uznać za niezwykle błyskotliwą.

Nie musiała mozolnie wspinać się po szczeblach struktur partyjnych, ale pokonywała drogę na szczyt idąc niejako na skróty, niedostępne dla osób wywodzących się z dawnej NRD.

Tempo to nie wynikało z jakiś szczególnych posiadanych przez nią zalet, ale związane było przede wszystkim z problemami, na jakie natrafiono w procesie budowy elit politycznych zjednoczonego państwa niemieckiego. Po upadku muru konieczne było całkowite odsunięcie od władzy dotychczasowej enerdowskiej klasy politycznej, ludzi skompromitowanych poprzez związki z poprzednim systemem, a co więcej niezdolnych do przestawienia się na nowe warunki. Ich miejsca nie mogły zająć osoby wywodzące się z ruchów dysydenckich czy opozycyjnych, ponieważ – jak się okazało – środowiska te były szczególnie silnie narażone na inwigilację ze strony tajnych służb. Sprawiło to, że kolejne próby powierzania takim osobom eksponowanych stanowisk kończyły się skandalami.
W takiej sytuacji dla zapobieżenia oskarżeniom o kolonizowanie byłej NRD podjęto decyzję o uzupełnieniu ogólnoniemieckich elit kilkoma osobami stosunkowo młodymi i niezaangażowanymi wcześniej w politykę. Angela Merkel i kilkoro jej kolegów miało być namacalnym dowodem na to, że nikt nie zamierza dyskryminować obywateli byłej NRD. Powierzono im stanowiska, ale z reguły raczej nie traktowano poważnie ( o Merkel kanclerz Kohl mawiał pobłażliwie „dziewczynka”).

Sytuacja uległa zmianie w 1998 r. ,kiedy wybory przyniosły największą porażkę chadecji od 1949 r. partia zdobyła zaledwie 35,2% głosów. Wywołane klęską zamieszanie w kierownictwie partii sprawiło, że Angela Merkel stała się „nadzieją CDU na przyszłość” i została zdecydowaną większością głosów wybrana jej sekretarzem generalnym.
Niestety, w 1999 r. wybuchła tzw. „afera Kiepa” – finansowanie partii CDU z nielegalnych kont. Afera rozpoczęła się, gdy broniący się przed zarzutami o niepłacenie podatków były skarbnik CDU Walther Leisler Kiep wyjawił, iż na początku lat 90. chadecy otrzymali darowiznę od handlarza bronią Karlheinza Schreibera. Główne odium winy spadło na H. Kohla. Wieloletni kanclerz 30 listopada 1999 r. potwierdził natomiast, że istniały specjalne konta CDU, prowadzone poza oficjalnym budżetem partii. Nazwał je kontami &quot;oddzielonymi&quot; od tych normalnych, prowadzonych przez skarbnika. Podkreślił, iż wydawało mu się, że istnienie takich kont było akceptowalne. Zostały utworzone po to, by wspierać organizacje partyjne &quot;specjalnymi przydziałami&quot; finansowymi. Kohl wyraził żal, że praktyki te nie były dostatecznie przejrzyste i nie podlegały pełnej kontroli oraz że, &quot;być może&quot;, były one także niezgodne z ustawą o partiach. - Tego nie chciałem - chciałem przede wszystkim służyć mojej partii – powiedział.

Wówczas Merkel, jako pierwsza wyraźnie zdystansowała się wobec swego politycznego mentora, publikując, bez wiedzy Wolfganga Schäublego, nowego szefa CDU, 22 grudnia 1999 r. w „Frankfurter Allgemeine Zeitung” artykuł wzywający partię do wyjaśnienia zarzutów i wyzwolenia się z zależności od Kohla.

Od początku 2003 roku im więcej traciła SPD, tym więcej zyskiwała CDU, nie mówiąc o Bawarii, gdzie siostrzana CSU uzyskała większość absolutną. Symbolem była utrata przez SPD Dolnej Saksonii – macierzystego landu Schrödera, a potem socjaldemokratyczny worek pruł się, co w konsekwencji zaowocowało porażką w wyborach i utratą stanowiska Schrödera na rzecz Merkel. Wynik wyborów z 18.09.2005 r. nie przyniósł takiego sukcesu dla CDU, jakiego spodziewano się wcześniej. CDU zdobyła 35,2% a SPD 34,2% głosów. Jedynym wyjściem z tej patowej sytuacji było zawarcie tzw. Wielkiej Koalicji czyli CDU/CSU z SPD. W dniu 22.11.2005 r. podczas zaprzysiężenia rządu w Bundestagu, została wybrana na stanowisko kanclerza Niemiec. Na ogólną liczbę 611 deputowanych, głosów za oddało 397; 202 było przeciwko a 12 się wstrzymało.

Pozostaje kwestia osobistych relacji Angeli Merkel z Ericą Steinbach. To tez bardzo ciekawy temat. Zapewne jest sporo dziennikarzy w Polsce, dla których ten temat, to zwykły mały „pikuś”.

Wikipedia Wolna Encyklopedia, Angela Merkel, http://de.wikipedia.org/wiki/Angela_Merkel, (5)10.01.2007
G. Langguth, Angela Merkel, Deutscher Taschenbuch Verlag, Monachium 2005 r., s. 11.
A. Tyszecka, Pani w żelaznej masce, „Polityka”, nr 42/2005, s. 54
A. Krzemiński, Żelazna dziewczynka, „Polityka”, nr 45/2004, s. 50.
M. Tomczak, Nowa koalicja rządowa w RFN, „Przegląd Zachodni”, nr 02/2006, s. 21.
J. Haszczyński, Kohl przyznaje się do błędów, „Rzeczpospolita”, 01.12.1999 r.
Regierungserklärung von Bundeskanzlerin Dr. Angela Merkel vor dem Deutschen Bundestag am 30 November 2005 in Berlin, „Bulletin der Bundesregierung“, nr 93-1 30.11.2005, za: M. Tomczak, Nowa koalicja rządowa w RFN, „Przegląd Zachodni”, nr 02/2006, s. 23.
:]:]
//
Końcówka tej &quot;rozmowy&quot; Gugały z Hofmanem jest ZA MOCNA. Przecież on jest gorszy od Lisa ???? Prawie się rozpłakał, że ktos może krytykowac rzady PO ???? Na naszych oczach tworzy się historia.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom