Przed rozprawą w Trybunale Konstytucyjnym, dotyczącą bezprawnego ograniczenia wolności gospodarczej przez nienotyfikowaną Ustawę o Grach Hazardowych z dnia 19 listopada 2009 r., która odbędzie się 11 marca 2015 roku swoje stanowisko zajął Sejm RP.
W przedstawionym stanowisku Sejmu, które swoim nazwiskiem firmuje Marszałek Sejmu Radosław Sikorski Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wnosi o stwierdzenie, że:
1) art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. Nr 201, poz. 1540 ze zm.) w zakresie, w jakim dotyczy gier na automatach, jest zgodny z art. 20 i art. 22 Konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji;
2) art. 89 ust. 1 pkt 2 ustawy wskazanej w punkcie 1 jest zgodny z art. 20 i art. 22 Konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ponadto wnosi o umorzenie postępowania na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w pozostałym zakresie, ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
W wymienionej opinii możemy przeczytać iż:
„Podejmując próbę ustalenia, czy dochowanie wymogu notyfikacji stanowi element podlegający kontroli TK w ramach dokonywanej przezeń oceny konstytucyjności procedury uchwalenia aktu normatywnego, Sejm zaznacza, że jej rezultat przesądzi w niniejszym postępowaniu o ewentualnej podstawności zajęcia merytorycznego stanowiska w kwestii zgodności ustawy o grach hazardowych z art. 2 oraz art. 7 w związku z art. 9 Konstytucji. Stwierdzenie, że procedura notyfikacji nie poddaje się badaniu Trybunału Konstytucyjnego, zwalniać będzie ten organ (a także pozostałych uczestników postępowania) z konieczności dokonywania wykładni dyrektywy oraz ustaleń faktycznych co do technicznego (lub nie) charakteru zakwestionowanych przepisów ustawy o grach hazardowych."
Z języka prawniczego na polski: można to rozumieć jako ostrzeżenie, że jeśli Trybunał Konstytucyjny podejmie się rozstrzygnięcia w sprawie notyfikacji i uzna, że jest w tej sprawie kompetentny to pociągnie to za sobą odpowiedzialność rozstrzygnięcia o technicznym charakterze przepisów a zatem ewentualnym odrzuceniu kwestionowanych przepisów jako niezgodnych z Konstytucją.
dalej jest jeszcze bardziej dwuznacznie:
„Zważywszy sformułowaną na wysokim szczeblu ogólności, uwzględniającym zasadę autonomii proceduralnej państw członkowskich UE, regulację unijną (ujętą w dyrektywie), trzeba dojść do wniosku, że nie ma również żadnego (nie tylko krajowego) aktu normatywnego, który obligowałby którykolwiek organ władzy publicznej RP do działań takiego rodzaju, że ich zaniechanie (wadliwe wykonanie) mogłoby zostać poddane kontroli z punktu widzenia konstytucyjnych standardów uchwalania ustaw. Wyłączając z analizy, z uwagi na wskazane wyżej okoliczności, rozporządzenie RM oraz odwołującą się do niego (scil. do „przepisów dotyczących funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów prawnych"
uchwałę nr 190 Rady Ministrów z dnia 29 października 2013 r. – Regulamin pracy Rady Ministrów (M.P. poz. 979), de lege lata nie jest przesądzone, na jakim etapie i jaki organ zobowiązany jest do notyfikacji ustawy (projektu ustawy) Komisji Europejskiej. W związku z tym, na gruncie niniejszej sprawy, ocenie trafności podniesionych w pytaniach prawnych zarzutów towarzyszą komplikacje już na etapie zmierzającym do określenia, czyje uchybienie (którego organu) miałoby wpływać na niekonstytucyjność ustawy o grach hazardowych."
Czyli zakładając, że w 2009 roku uchybiono obowiązkowi notyfikacji projektu ustawy Komisji Europejskiej to według opinii sejmu, nie można wskazać jednoznacznie kto miałby to zrobić i kto nie dopilnował! Nie ma winnych - nie ma sprawy!
Jak zwykle na koniec pozostawiam najciekawszy cytat z wynurzeń naszych ustawodawców:
„Wymaga zauważenia, że w orzecznictwie Trybunału wskazuje się, że stanowienie prawa, a więc także wybór najwłaściwszych wariantów legislacyjnych pozostaje w ramach politycznej swobody działań parlamentu, za którą ponosi on odpowiedzialność przed elektoratem (zob. wyrok TK z 19 lipca 2007 r., sygn. Akt K 11/06). Do kompetencji ustawodawcy należy stanowienie prawa odpowiadającego założonym celom politycznym (w tym kryminalno-politycznym) [sic!] i gospodarczym oraz przyjmowanie takich rozwiązań prawnych, które jego zdaniem będą najlepiej służyły realizacji tych celów."
Aby osiągnąć cel polityczny (lub kryminalno-polityczny) parlament ma pełną swobodę działań, użytych środków i rozległą paletę dowolnych zmian ustawowych.
Exitus acta probat!
Podpisał Radosław „Machiavelli" Sikorski – Marszałek Sejmu RP