PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów
Pierwszy finałowy pojedynek na naszym rodzimym podwórku. Wielokrotny hegemon, Bełchatowska Skra, podejmuje Rzeszowską Resovię, która wyraża wszelkie aspiracje do zdetronizowania giganta. I trzeba przyznać, że wszelkie argumenty do tego drużyna z Podpromia posiada. Przyjrzyjmy się zawodnikom szóstkowym po obu stronach:
Mariusz Wlazły - Gyorgy Grozer: godni siebie przeciwnicy, rasowi atakujący, prawdziwi liderzy swoich zespołów. Trudno wskazywać, który lepszy. Na przestrzeni całego sezonu postawiłbym znak równości. Wlazły wydaje się być bardziej stabilniejszy pod tym względem, Niemiec miał swoje dobre i złe mecze, w najważniejszych jednak nie zawodził - półfinał Pucharu Polski oraz finały Pucharu CEV. Atuty u obu takie same - wszechstronność w ataku, mocna, rotacyjna zagrywka, dynamika, duży zasięg, trzymanie kierunków.
Miguel Angel Falasca - Lukas Tichacek: tutaj jednak przewagę ma Falasca. Zna się lepiej z zawodnikami swojej drużyny, gra szybsze piłki do nich, szczególnie do Wlazłego. Czech gra pierwszy sezon ze swoimi kolegami i czasem aż nadto to widać. Sporo błędów technicznych, niedociągnięte piłki na szerokości, czasem za niskie, nie w tempo. Ostatnio jednak nastąpił spory progres u tego zawodnika i ciągle mam nadzieję, że zacznie grać to, co pokazywał choćby u Fryderyków.
Bartosz Kurek+Michał Winiarski - Aleh Achrem+Paul Lotman: W Skrze para nad wyraz zbilansowana, Kurek prawdziwa wieża i strzelba na lewym skrzydle, Winiarski bardziej od zadań defensywnych, jednak swoje w ataku też potrafi dołożyć. W Resovii ułożyłem parą podobną, Aleh to też ogromna siła w ataku, Lotman przyjęcie na bardzo dobrym poziomie, może nie ma takiej siły w ataku jak Winiarski, ale to, co dostaje od Tichacka, kończy i wcale nie jest tego mało, patrząc na niektóre mecze. Do tego każdy z nich potrafi postraszyć zagrywką.
Daniel Pliński+Marcin Możdżonek - Piotr Nowakowski+Wojciech Grzyb: Etatowi lub byli środkowi reprezentacji Polski. Para ze Skry to absolutny światowy top, Daniel Pliński w ataku to robi po prostu co chce, a jego przepuszczenie piłki do lewego barku to już pewnie wszyscy znają, a i tak dają się nabrać. Możdżonek może nieco ustępuje w ataku, jednak w bloku nieraz piłka dosłownie się go lepi. Po drugiej stronie wcale nie gorzej - Nowakowski kolejna wieża, kosmiczny zasięg w ataku. W przypadku Wojtka Grzyba to jest to istny renesans tego zawodnika. Wykorzystał kontuzję Grześka Kosoka i wskoczył do szóstki. Ogromny postęp w zagrywce, reszta na starym, dobrym poziomie, który wszyscy pamiętamy.
Paweł Zatorski - Krzysztof Ignaczak: Także libero niczego sobie. Obaj wyprawiają cuda w obronie, w przyjęciu są pierwszoplanowymi postaciami. Igła może jest bardziej charyzmatyczny i ekspresyjny. Nie jestem w stanie znaleźć słabych punktów u któregoś z tej pary.
Ławka rezerwowych:Tutaj wydaje mi się, że przewagę ma jednak Resovia. W ataku Grozera z powodzeniem może zastąpić Gontariu, Bojić kiedy pojawia się za Achrema to w parze z Lotmanem daje kosmiczne przyjęcie, Dobrowolski swoim doświadczeniem jest ostoją, a ze środkowych jest zawsze w obwodzie Kosok + Perłowski. W Skrze godni moim zdaniem następcy są tylko na pozycji środkowego i jest to Karol Kłos głównie. Młody atakujący Atanasijević dostawał dość mało szans, Cupković także grał zbyt mało i Kurkowi do pięt nie dorasta, Bąkiewicz wieczny rezerwowy, na którego zawsze można było liczyć, ale od dobrych dwóch lat to on może z 5 pełnych meczy rozegrał.
Podsumowując, siłą Skry jest jedność i zgranie, atutu Resovii można doszukiwać się w ławce rezerwowych. Zapowiada się ciekawy finał! Dzisiaj moim faworytem jest Resovia, bowiem Skra od co najmniej dwóch lat pierwszy mecz finałowy przegrywa. Jak to mawiają, do trzech razy sztuka.
Typy
Asseco Resovia Rzeszów +1,5 seta @2,55 Milenium
1:3
Asseco Resovia Rzeszów @3,50 Milenium
1:3 jednak coś w tym jest