roxanne
Forum VIP
Wyniki, opisy:
Zaczne od meczu Zastal - Poznań, który był rozegrany w tygodniu. Nie będe ukrywać, że kibicuje troche zespołowi z Zielonej Góry ale nie ma to większego znaczenia przy obstawianiu, to wiadomo. Mecz był zadziwiający. Lepiej zaczął Zastal ale odrauz rzucało się w oczy jedno - obrona Zastalu. A raczej jej brak. Nie chodzi o to, że biegali a coś nie wychodziło. Chodzi o to, że nie robili NIC. Po prostu STALI W MIEJSCU. Przy tak biernej postawie Miller dziurawił kosz i 3/4 rzutów oddawał z CZYSTYCH POZYCJI. Znów trzeba dodać - nie dlatego, że Poznań umiejętnie grał w ataku tylko dlatego, że Zastal NIE BRONIŁ NIC. Po pierwszej połowie wypadałoby się tylko upewnić czy aby na pewno mamy do czynienia z zawodową ligą koszykarska w środku Europy czy to jacyś starsi panowie grają w kosza wieczorem po pracy? Dopiero przerwa musiała spowodować aby graczom Zastalu coś się w ogóle chciało! Przecież to są zawodowcy, mają podpisane umowy, całkiem niezle zarobki - o co tu u licha chodzi? A nawet jeśli nie zarabiają milionów to chyba trzeba dać z siebie wszystko dla kibiców, klubu. Przecież to chyba ich pasja? Nikt nie musi na siłe kozłować piłki. Zawsze można to rzucić i pracować w ZG w warzywniaku, jaki problem?
Po przerwie sytuacja się zmieniła. Należy też dodać, że Poznań grał naprawde słabo i jest to absolutnie jedna z najgorszych drużyn ligi. Ciekawy Miller i niewiele więcej. Doszedł Mujo, jest średni Hawkins i Tica. No i Dąbrowski stara się bronić. ZG wygrywa III kwarte 23:9 i za jakiś krótki czas robi się już 62:60 dla gospodarzy a do połowy było 34:48! OCzywiście od tego stanu nagle Zastal nie potrafi grać w kosza ale to akurat można było przewidzieć. Szybko robi się -10 i mimo odrobienia straty (75:75) łatwa wtopa w końcówce. Była jeszcze szansa dla ZG ale wtedy rozegrali akcje najgorzej jak się tylko dało, skończyło się kolejną stratą oraz szybkim faulem a wtedy było już po zawodach. Mnie szokuje postawa niektóych grajków. Zastał miał aż 20 strat, 3/4 to beznadziejne podania na oślep lub wkładanie piłki w ręce rywali. Aż 12 strat popełnił duet Burgess & Hogde. Wszystkie statystyki są prawie identyczne. Zastal i Poznań to beznadziejne drużyny i radze grać przeciw. Dziwi mnie tylko to, że po takim meczu Maciek Szlachtowicz dał w "Baskecie" Zastal +6 z Anwilem. Chyba mało udana kariera Maćka wpłyneła dziwnie na jego psychike.
Szokuje ten mecz pod wieloma względami. Ilość strat, obrona, zaangażowanie. Oby jak najmniej takich pojedynków w PLK, to antyreklama a mnie zastanawia tylko co jeszcze robi duet Herkt & Jankowski na ławce ZG. Jeszcze jedno pytanie, które mnie nurtuje. Jak z takim Zastalem mogł przegrać Trefl u siebie? To jest dopiero zabawne. Cytując RP z Basketu "Gra Trefla była daleka od oczekiwań i w tym kontekście ciekawa jest cierpliwość trenera Karlisa Muizinieksa, który nie sprawiał wrażenia zirytowanego nijakością swojej drużyny". To dopiero ciekawe, wtopa za wtopa a tam raczej panowie z siebie zadowoleni. Ciekawy jest jeszcze jeden cytat z tego samego artykułu: "Sopocki klub miał w meczu półfinałowym akcje zadziwiające. Do takich można zaliczyć sytuację w której - choć na parkiecie byli dwaj rozgrywający - piłkę przez połowę boiska przeprowadzał najwyższy Slobodan Ljubotina.". Spoko w przypadku Trefla mnie to nie szokuje. Dalej nie ma sensu komentować, moje zdanie na temat Trefla jest znane. Doszedł Monty Mack a dziś akurat grają bohaterowie tego wpisu: Trefl i Poznań. Mimo wszystko zdecydowanym faworytem są gospodarze chociaż jak oni potrafią oddać mecz z ZG a Poznań leje na wyjeżdzie ZG no to dziś może się zdarzyć wszystko.
Mecze weekendowe bez niespodzianek. Polpharma po sukcesie w Pucharze miała prawo przegrać. Anwil bez problemów uporał się z tragicznym Zastalem. Prokom pokonał AZS a Turów poradził sobie z Kotwicą, Wygrana Czarnych +30 to chyba jeden z rekordów sezonu. Świetny debiut Jazvina 5/7 za 2, 13 punktów i 4 zbiórki w 19 minut. Jak jeszcze w formie będzie solidny Avery no to mamy kandydata do medalu. Cieszy też wysoka forma Pawła Leończyka. 14 punktów na świetnej skuteczności. Blassingame aż 10 asyst i 20 eval. Bardzo ciekawa drużyna a biorąc pod uwagę formę Anwilu, Prokomu to kto wie czy nie będzie finału Polpharma - Czarni. Może mnike troche poniosło ale jakoś w Turów nie wierze więc jeśli nie obudzi się Gdynia to jest to realne.
Eval kolejki:
25 - Paul Miller
22 - Marcin Nowakowski, Darnell Harris, Filip Videnov
Najwięcej punktów:
26 - Tedd Scott
Najwięcej asyst:
10 - Jarel Blassingame
Najwięcej zbiórek:
10 - Kirk Archibeque, Uros Mirkovic
Następna kolejka:
Zaczne od meczu Zastal - Poznań, który był rozegrany w tygodniu. Nie będe ukrywać, że kibicuje troche zespołowi z Zielonej Góry ale nie ma to większego znaczenia przy obstawianiu, to wiadomo. Mecz był zadziwiający. Lepiej zaczął Zastal ale odrauz rzucało się w oczy jedno - obrona Zastalu. A raczej jej brak. Nie chodzi o to, że biegali a coś nie wychodziło. Chodzi o to, że nie robili NIC. Po prostu STALI W MIEJSCU. Przy tak biernej postawie Miller dziurawił kosz i 3/4 rzutów oddawał z CZYSTYCH POZYCJI. Znów trzeba dodać - nie dlatego, że Poznań umiejętnie grał w ataku tylko dlatego, że Zastal NIE BRONIŁ NIC. Po pierwszej połowie wypadałoby się tylko upewnić czy aby na pewno mamy do czynienia z zawodową ligą koszykarska w środku Europy czy to jacyś starsi panowie grają w kosza wieczorem po pracy? Dopiero przerwa musiała spowodować aby graczom Zastalu coś się w ogóle chciało! Przecież to są zawodowcy, mają podpisane umowy, całkiem niezle zarobki - o co tu u licha chodzi? A nawet jeśli nie zarabiają milionów to chyba trzeba dać z siebie wszystko dla kibiców, klubu. Przecież to chyba ich pasja? Nikt nie musi na siłe kozłować piłki. Zawsze można to rzucić i pracować w ZG w warzywniaku, jaki problem?
Po przerwie sytuacja się zmieniła. Należy też dodać, że Poznań grał naprawde słabo i jest to absolutnie jedna z najgorszych drużyn ligi. Ciekawy Miller i niewiele więcej. Doszedł Mujo, jest średni Hawkins i Tica. No i Dąbrowski stara się bronić. ZG wygrywa III kwarte 23:9 i za jakiś krótki czas robi się już 62:60 dla gospodarzy a do połowy było 34:48! OCzywiście od tego stanu nagle Zastal nie potrafi grać w kosza ale to akurat można było przewidzieć. Szybko robi się -10 i mimo odrobienia straty (75:75) łatwa wtopa w końcówce. Była jeszcze szansa dla ZG ale wtedy rozegrali akcje najgorzej jak się tylko dało, skończyło się kolejną stratą oraz szybkim faulem a wtedy było już po zawodach. Mnie szokuje postawa niektóych grajków. Zastał miał aż 20 strat, 3/4 to beznadziejne podania na oślep lub wkładanie piłki w ręce rywali. Aż 12 strat popełnił duet Burgess & Hogde. Wszystkie statystyki są prawie identyczne. Zastal i Poznań to beznadziejne drużyny i radze grać przeciw. Dziwi mnie tylko to, że po takim meczu Maciek Szlachtowicz dał w "Baskecie" Zastal +6 z Anwilem. Chyba mało udana kariera Maćka wpłyneła dziwnie na jego psychike.
Szokuje ten mecz pod wieloma względami. Ilość strat, obrona, zaangażowanie. Oby jak najmniej takich pojedynków w PLK, to antyreklama a mnie zastanawia tylko co jeszcze robi duet Herkt & Jankowski na ławce ZG. Jeszcze jedno pytanie, które mnie nurtuje. Jak z takim Zastalem mogł przegrać Trefl u siebie? To jest dopiero zabawne. Cytując RP z Basketu "Gra Trefla była daleka od oczekiwań i w tym kontekście ciekawa jest cierpliwość trenera Karlisa Muizinieksa, który nie sprawiał wrażenia zirytowanego nijakością swojej drużyny". To dopiero ciekawe, wtopa za wtopa a tam raczej panowie z siebie zadowoleni. Ciekawy jest jeszcze jeden cytat z tego samego artykułu: "Sopocki klub miał w meczu półfinałowym akcje zadziwiające. Do takich można zaliczyć sytuację w której - choć na parkiecie byli dwaj rozgrywający - piłkę przez połowę boiska przeprowadzał najwyższy Slobodan Ljubotina.". Spoko w przypadku Trefla mnie to nie szokuje. Dalej nie ma sensu komentować, moje zdanie na temat Trefla jest znane. Doszedł Monty Mack a dziś akurat grają bohaterowie tego wpisu: Trefl i Poznań. Mimo wszystko zdecydowanym faworytem są gospodarze chociaż jak oni potrafią oddać mecz z ZG a Poznań leje na wyjeżdzie ZG no to dziś może się zdarzyć wszystko.
Mecze weekendowe bez niespodzianek. Polpharma po sukcesie w Pucharze miała prawo przegrać. Anwil bez problemów uporał się z tragicznym Zastalem. Prokom pokonał AZS a Turów poradził sobie z Kotwicą, Wygrana Czarnych +30 to chyba jeden z rekordów sezonu. Świetny debiut Jazvina 5/7 za 2, 13 punktów i 4 zbiórki w 19 minut. Jak jeszcze w formie będzie solidny Avery no to mamy kandydata do medalu. Cieszy też wysoka forma Pawła Leończyka. 14 punktów na świetnej skuteczności. Blassingame aż 10 asyst i 20 eval. Bardzo ciekawa drużyna a biorąc pod uwagę formę Anwilu, Prokomu to kto wie czy nie będzie finału Polpharma - Czarni. Może mnike troche poniosło ale jakoś w Turów nie wierze więc jeśli nie obudzi się Gdynia to jest to realne.
Eval kolejki:
25 - Paul Miller
22 - Marcin Nowakowski, Darnell Harris, Filip Videnov
Najwięcej punktów:
26 - Tedd Scott
Najwięcej asyst:
10 - Jarel Blassingame
Najwięcej zbiórek:
10 - Kirk Archibeque, Uros Mirkovic
Następna kolejka: