Nigdy nie byłem zwolennikiem sesji popołudniowych, ale przy takim meczu jaki zaoferują nam Lotnicy z Pingwinami, można oczekiwać wszystkiego na standardowym poziomie. Flyers podobnie jak kilka zespołów na wschodzie walczą o promujący spot do postseason, jednak patrząc na to ze strony technicznej, mają w całym marcu najtrudniejszy rozkład spotkań ze wszystkich bijących się ekip. Dwukrotnie Penguins, Blackhawks, Blues , Kings, Rangers , Leafs i chociażby Bruins. Każdy więc mecz to typowy "must win" , ale jak tu mówić w takich kategoriach, kiedy mierzyć się trzeba z ekipą pokroju Pens, którzy w tym sezonie odbudowali delikatnie swój wizerunek po notorycznych czy często kompromitujących wtopach na rzecz Lotników z ubiegłych lat.
Pingwiny praktycznie od początku sezonu nie mogą do końca uporać się z kontuzjami, przez co nie jest im dane pograć w pełnym składzie, ale co najważniejsze - z jakichś powodów znajdują skuteczne rozwiązania i mimo wszystko grają bardzo regularnie, zachowując przy tym świetny bilans wyjazdowy. Kluczową sprawą jest bez wątpienia powerplay, w szczególności pierwsza jednostka, która przy każdym możliwym podejściu wytwarza sporo miejsca na tafli i wiele dogodnych szans, a całość niemal od początku sezonu oscyluje w granicach 25% skuteczności, co może być na prawdę zabójczym ciosem wobec drużyn o słabym zaangażowaniu defensywnym.
Porównując dotychczasowe starcia obu ekip tego sezonu, nie podejrzewam by miało się coś zmienić w tym spotkaniu, tym bardziej na niekorzyść gości. Liczę, że Penguins od samego początku narzucą swój styl, zaaplikują skuteczną taktykę rzutującą w szczególności na zaangażowanie fizyczne, które w starciu z Flyers jest priorytetem. Ponadto liczę że ponownie odezwie się Crosby, który jest od początku swojej kariery klasowym łowcą Lotników mając na koncie 30 goli i 44 asysty w ciągu 45 rozegranych spotkań. Stawiam tutaj na gości.
Pittsburgh Penguins OT @ Philadelphia Flyers [1,81] PinnacleSports (0:4)
Jeśli mówić w kategoriach graczy, którzy mają jakiś wpływ na grę zespołu, to z pewnością można tutaj przytoczyć Zacha Parise, który skolekcjonował 16 punktów (8 goli i 8 asyst) w ostatnich 12 spotkań, ponadto jego zespół rejestruje świetny bilans: '15-2-2' gdy w danym meczu strzelcem był właśnie Amerykanin. Wiadomo, statystyki statystykami, ale nie można odebrać Dzikusom solidnej postawy w ciągu całego sezonu, szczególnie na własnym terenie gdzie są na czwartym miejscu pod względem skuteczności w całej konferencji zachodniej, a wyprzedzają ich właściwie takie potęgi jak St. Louis, San Jose czy Anaheim. Dodatkowo żaden zespół nie był w stanie tutaj całkowicie przeciwstawić się ich grze defensywnej, o którą na bardzo wysokim poziomie dba w tym sezonie Ryan Suter , Spurgeon, Scandella czy nawet Kyle Brodziak, wytrwały defensywny center, który bardzo dobrze spisuje się podczas gry w osłabieniu. Swoje "pięć minut" ma również Kuemper między słupkami, który wygrał ostatnich 6 spośród 8 spotkań.
Wild gościć będą dziś skutecznych ostatnio Jackets, którzy zrobią wszystko by dostać się w tym sezonie do playoffów. W dobrej formie jest Ryan Johansen i Artem Anisimov, którzy konsekwentnie punktują i utrzymują ich team w dogodnej pozycji. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, w przypadku Wild sprawa również jest otwarta i jeśli tylko mają przewagę własnej tafli, to komplet punktów zdecydowanie powinien wpaść. Jackets to dobrze ułożony ofensywnie zespół, jednak na wyjazdach tracą sporo na wartości i na tak trudnym terenie poprzeczka automatycznie wzrośnie. Stawiam na gospodarzy.
Columbus Blue Jackets @ Minnesota Wild OT [1,77] PinnacleSports (2:1 SO)