Po przełamaniu się z Flames, Skrzydła odnaleźli kolejny sposób na wygranie w Toronto i choć wszystko wskazywało na to, że już po I tercji pójdzie z górki, tak nie po raz pierwszy i pewnie ostatni utrudnili sobie życie. Mimo wszystko udało się przełamać tym razem w partyjce karnych i zdobyli cenne, motywujące zwycięstwo. Warto było zwrócić uwagę na Tomasa Jurco, który świetnie się spisał na I linii z weteranami i wszystko wskazuje na to ,że wyrabia się kolejny wartościowy skrzydłowy. Nie można tutaj mówić już o jakiejś doskonałej stabilności Skrzydeł, bo kluczowi zawodnicy dopiero zaczęli powracać do składu po wyleczonych urazach, jednak Wyspiarze to bardzo słaby zespół i zwycięstwo powinno być tutaj rutyną nawet w ograniczonym składzie. W Toronto grał już DeKeyser, dziś zobaczymy Nyquista i prawdopodobnie Helm'a , tak więc jest dobrze i miejmy nadzieję ,że pełny skład zobaczymy podczas Winter Classic 1 stycznia.
Isles w tym sezonie najlepiej spełniali się w roli egzekutorów, jak to było m.in ostatnio z Rangers, jednak takich spotkań było jak na lekarstwo i zostali
sprowadzeni na ziemię już w poprzednim meczu z Ducks. System Capuano zawodzi po całej linii i sądzę, że ich sezon jest spisany już na straty , a już na pewno będą chcieli zakończyć jak najszybciej ten 2013 rok. Wings są lepsi pod niemal każdym względem, począwszy od ofensywy, special teams, defensywy , wznowień , zdyscyplinowania czy nawet postawy bramkarza i może nie powtórzą tego pewnego zwycięstwa z ostatniego meczu 5:0 ,ale powinni komfortowo zgarnąć 2 punkty i przeciągnąć passę zwycięstw, a są na na prawdę dobrej ku temu drodze.
New York Islanders @ Detroit Red Wings OT [1,68] PinnacleSports
Nigdy nie lubię grać przeciwko Capitals, bo zaskakują dokładnie wtedy, kiedy nikt się tego po nich nie spodziewa - a wygrać i wręcz zdemolować potrafią chyba każdego. Prawda jest jednak taka, że poza intensywnością jaką widzimy w niemal każdym meczu głównie z udziałem I linii z Oviechkinem i Backstromem na czele, Stołeczni sporo tracą na tyłach i miewają duże problemy z utrzymaniem korzystnego wyniku. Zaskakujące jest to ,że mają mniej zwycięstw w regulaminowym czasie niż przykładowo Pantery i wciąż są na bardzo dogodnym miejscu w tabeli. Mając jednak takich killerów jak Ovi, Backstrom czy do bólu skuteczny Fehr w rzutach karnych , można sobie chyba na to pozwolić i zachowywać pewność siebie.
Jakkolwiek by na to nie patrzeć, podejmując najlepszy zespól Zachodu - Ducks, trzeba grać przez pełne 60 minut, a Ducks udowodnili, że nawet przespana I czy II tercja to wciąż nic straconego i są w stanie z radością odwracać losy spotkania. Wygrali łącznie na wyjazdach 5 spotkań z rzędu trafiając 20 bramek i nie bez powodu są obok Red Wings najlepszym grającym zespołem poza domem w tym sezonie.
Anaheim Ducks OT @ Washington Capitals [1,98] PinnacleSports
Jeśli Gwiazdki w tym sezonie pofatygowaliby się wziąć udział w ogólnym konkursie ilości zdobytych zwycięstw z rzędu, to podejrzewam że mogliby rywalizować na równi z takimi fachowcami jak Oilers czy Sabres. Potrafią zagrać bardzo dobry mecz, ale są strasznie nieregularni i tak na prawdę musieliby zagrać na 100% , by móc w ogóle rywalizować z aktualnym zespołem Kings. Królowie konsekwentnie idą do przodu i choć Lawiny w ostatnim meczu okazali się grubą ścianą, to Martin Jones udowodnił po raz kolejny swoją wartość w rzutach karnych. Doughty, który jest jednym z głównych dyrygentów w tworzeniu akcji pod niebieską grał trochę niemrawo i zdarzały mu się proste błędy, do tego dorzucę przespane większość meczu przez głównych ofensorów i przez to nie mogło być inaczej, a o wyniku
zadecydowały karne. Zauważyłem z resztą, że Kings znacznie lepiej radzą sobie w tych późnych sesjach niż w meczach południowych i być może jest to sprawa nieistotna, ale tak to właśnie wygląda. Dziś grają o 4:30 naszego czasu i spodziewam się kolejnej gratki w ofensywie i prostej egzekucji przeciwko Stars, którzy mają jeszcze spore trudności z określeniem swojej drogi w tym sezonie.
Dallas Stars @ Los Angeles Kings -1 handicap [1,86] PinnacleSports