Powiedzcie mi Panowie na czym opieracie swoje wnioski o "świetnej defensywie" Montrealu w ostatnich spotkaniach :?: Bo ja jestem bardzo ciekaw i wręcz pragnę na ten temat dyskusji... Owszem Habbs przyzwyczaili do tego, że grają solidnie w obronie, ale jak już jakiś czas temu pisałem od momentu tegorocznych PO, ta defensywa poszła lekko w złą stronę, a już stwierdzenie Kido, że Price jest ostatnio w "transie" (muzycznym :? ???? lekko mnie rozbraja. Montreal po dobrym początku sezonu, podobnie jak SJS złapał zadyszkę i to dość bolesną, bo na dobrą sprawę trzy ostatnie mecze wyjazdowe dla drużyny z Kanady był bardziej "za karę".
Urwałem wątek Carey'a, a warto tu się zatrzymać. Price w formie i "transie" to był ale w tamtym sezonie, teraźniejsza dyspozycja jasno pokazuje, że ten bramkarz ma spore problemy z ustabilizowaniem formy, a wiadomo jaki Carey ma cel na ten sezon, nie twierdzę iż jest to cel najważniejszy, ale powołanie do kadry na IO to cel jaki postawił sobie przed sezonem i mówił o tym wprost. Jak na razie nie jest źle, ale z drugiej strony wcale jego forma nie jest zachwycająca.
Ten mecz dzisiejszy będzie ciekawą konfrontacją bo z jednej strony świetnie spisujący się Bishop i to w ekipie Tampy, która zawsze była znana ze swoich "upośledzeń" w obronie, zaś z drugiej Price i jego wsparcie defensywne, określane mianem jednej z lepszych defensyw
NHL.
Ogółem typu na gospodarzy nie neguje, bo wydaje się że każdy inny wynik byłby tu mocnym zaskoczeniem, ale z drugiej strony jeśli miałaby wygrać Tampa to Bishop musi tu rozegrać świetną partię, a na pewno jest do tego zdolny bo wczorajszy "bench" w Bostonie nie wziął się znikąd. Poza tym Bishop w tamtym sezonie vs Habss kręcił takie liczby 1.92 GAA na co złożyły się 4 bramki przy 80 strzałach.
Mimo Ben'a to i tak nie widzę "opcji" dla gości, ze składu wypadł Salo i Aulie, a więc dwóch podstawowych obrońców... jeśli Montreal ma jaja to dzisiaj powinien wypunktować Błyskawice bezlitośnie, mocniej osłabionego rywala nie mogli dostać
Calgary vs San Jose
Rekiny mają delikatny problem z wygrywaniem meczy ostatnimi czasy, ale tak jak już zostało to przemaglowane w rozmowach na temat
NHL, jest to naturalne zjawisko i regularne w ekipie SJS. Dziś lekiem na całe zło ma być Alex Stalock, który co prawda bronił w tym sezonie niewiele, ale każdy jego występ był bardzo dobry. No i teraz jest kwestia jak Stalock może wpłynąć swoją grą na postawę Rekinów w defensywie, bo to co się ostatnio z nimi dzieje i ilości bramek jakie tracą są mocno niepokojące.
Calgary jak zawsze z pozycji dog'a, ale u siebie i myślę że to dość ważny motyw ponieważ, gra na wyjazdach nie jest ich mocną stroną, ale za to w domu zawsze potrafią się postawić ekipom przyjezdnych, nie stwierdzam tu, że są faworytem i "zleją" Sharks, ale w obecnej sytuacji myślę że są w stanie powalczyć jak równy z równym. W bramce Berra, debiut miał idealny, dalej już było pod górę i dzisiaj pierwszy raz przed własną publicznością. Typ na gospodarzy w zaistniałych warunkach wcale nie jest irracjonalnym rozwiązaniem, co więcej kursy, którymi raczą nas buki w przypadku gości oceniam na mocno zaniżone.
Co się musi stać aby Flames wygrali dzisiejszej nocy ? Rozwiązanie jest proste, muszą znaleźć sposób na Alex'a, jeśli faktycznie tylko Niemi był tu nie pasującym elementem układanki, to w takim wypadku Sharks raczej bez problemu poradzą sobie z Flames, jednak jeśli problem leży w ogólnym obrazie, to jestem zdania że Hudler do spółki z Cammallerim na pewno znajdą sposób na "rozmontowanie" obrony przyjezdnych.
Zapomniałbym o jeszcze jednym bardzo ważnym aspekcie, mianowicie gra w PP, jeśli gospodarze chcą myśleć o czymkolwiek to zdobycie bramki w tym fragmencie gry jest niezbędne, a niestety ostatnio wygląda to tak 0-30 od kiedy Flames zdobyli ostatniego gola w PP :razz:
Calgary Flames ML / 2.64 Marathonbet