Washington Capitals - New York Islanders
(incl. OT and PS)
1,72 Betsson
Strasznie nie lubię grać na Caps, bo oglądanie meczu może wprowadzić w minorowy nastrój nie tylko ze względu na wynik, ale i uszczerbek w funduszach. Znacznie lepiej jest mi grać spotkania innych drużyn, wtedy boli tylko strata finansowa
JT91 z kumplami nie tylko myślą o zrobieniu PO, ale i o wygraniu dywizji, czyli przyświeca im dokładnie ten sam cel, co nam. Jestem prawie pewien, że Jets stracą lidera już za kilka dni, bo tam zbyt duży wózek ciągnie zbyt mało osób. W dodatku wciąż zbierają szlify, poznają smak gry z nożem na gardle, i ostatnie wyniki pokazują, że nie radzą sobie z presją. Teraz najważniejsze są spotkania wewnątrz dywizji, a takowych, łącznie z dzisiejszym, rozegramy 6.
Nie ma co obijać w bawełnę, Isles tłukli nas w tym sezonie dwukrotnie. Wtedy byli to ci 'źli' Caps, łapiący karę za karą (niemalże całą jedną tercję graliśmy shorthanded). W taki sposób nie da się wygrywać spotkań, na szczęście należyte wnioski zostały wyciągnięte. Do tego zawodnicy trafiają z formą, OV pakuje z lekkością, nie męczy się jak w pierwszych miesiącach, wrócił skill i co dla mnie równie ważne, jego puck handling wreszcie na poziomie niedostępnym dla zwykłych śmiertelników, a był to przecież ogromny problem- minimum 6 bramek straciliśmy przez złą kontrolę gumy Alexa, bądź podania tak przewidywalne, że aż oczy szczypią. Backs wskoczył na poziom no 1 C, 4A w ostatnim meczu mówią wszystko. Green podobny do tego gościa sprzed kontuzji, świetny w ofensywie, czasem jednak nie ogarnia tam gdzie jest jego nominalna pozycja. Do składu wraca Fehr, możliwe że Oates zestawi go z Eratem. Swoją drogą denerwuje mnie nagonka na Bogu ducha winnego Czecha. Wygląda to tak jakby co najmniej on sam poszedł do McPhee prosząc go o wymianę, najlepiej za Forsberga. Wyszło jak wyszło, nieudolność GMGM, ale Martinowi życzę debiutu w stylu Brassarda. Podstawą do wygranej będzie zdominowanie Isles od pierwszej minuty i powstrzymanie się od łapania kretyńskich kar. Co jak co, roster wciąż mamy znacznie lepszy. Trzeba skorzystać na tym, że Capuano, w moim odczuciu, nie zawsze właściwie wykorzystuje potencjał swoich graczy. Chociażby Grabner.. kompromitował nas w ostatnim meczu, na kosmicznej prędkości wjeżdżał w naszą D-zone. Swoją drogą jak dla mnie top-5 w lidze, jeśli chodzi właśnie o szybkość. Wygrał chyba nawet 2 sezony temu w ASG w tej konkurencji. Mimo tego dostaje czasem śmieciowe minuty, bo wolą stawiać na K.O. Nadrzędne zadanie to powstrzymanie 1 linii Isles, która łącznie zdobyła już niemal 100pkt.
W bramce Nabby, nasze przekleństwo. To ostatnia okazja żeby wreszcie podziurawić 37-letniego weterana.