CHICAGO BLACKHAWKS - LOS ANGELES KINGS
Dziś w nocy tylko jeden mecz na taflach ligi
NHL, ale za to bardzo bardzo ciekawy. W Chicago miejscowi Blackhawks podejmować będą Los Angeles Kings. Dla gospodarzy, to spotkanie jest niezwykle ważne, bowiem morale zespołu po dwóch kolejnych porażkach nie jest w najlepszej kondycji. Kibice Blackhawks szans na poprawę gry zespołu upatrują głównie w powrocie do składu dwóch napastników - Jonathana Toewsa i Bena Eagera. Toews to młody, niezwykle obiecujący zawodnik, któr już teraz jest jedną z najjaśniejszych gwiazd ligi. W parze z Patrickiem Kane stanowią zabójczy duet, szczególnie podczas okresów gry w przewadze Blackhawks. Mówi się że Toews i Kane to dwa płuca Chicago, i uważam że sporo w tym prawdy. Zawodnicy tacy jak Jonathan Toews nazywani są "difference maker" - oby sprawdziło się to w dzisiejszym spotkaniu. Natomiast Ben Eager to typowy facet od "czarnej roboty". Mnóstwo minut spędzonych na przepychankach przy bandzie, destrukcji akcji rywali, mocnym forcheckingu - to elementy w których Eager czuje się najlepiej. Kibice rzadko doceniają takich zawodników, ale dla trenerów są oni bezcenni. To właśnie ich gra pozwala potem błyszczeć snajperom i największym gwiazdom ligi. Blackhawks przegrali dwa ostatnie mecze (w Phoenix i w Colorado) co biorąc pod uwagę oczekiwania wobec zespołu z "Wietrznego Miasta" nie powinno im się przydarzyć. Choć komentarze na temat ich gry w tych spotkaniach nie były zbyt pochlebne, nadal uważam iż porażki te możemy zaliczyć do tzw. "wypadków przy pracy". Możliwości Chicago są ogromne, pora aby ta maszynka zaczęła funkcjonować prawidłowo.
Zawodnicy z Los Angeles dostali przed odlotem do Chicago czas wolny od trenera Terry Murraya. Według szkoleniowca Kings, w ostatnim meczu (przegranym z Nashville), jego podopiecznym zabrakło "energii", postanowił więc dać im czas na naładowanie akumulatorów. Mecz w Chicago będzie dla Kings pierwszym spotkaniem z cyklu pięciu rozegranych na wyjeździe. Przed rozpoczęciem rozgrywek, nikt nie przypuszczał, że w tym momencie sezonu, Kings będą na piątym miejscu w lidze. Tymczasem młody zespół z "Miasta Aniołów" radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Rewelacyjnie gra pierwsza linia w składzie Smyth - Kopitar - Williams, która stanowi praktycznie 75% potencjału ofensywnego Kings. Jak na razie to wystarczy - pytanie tylko czy ta
trójka da rade zagrać cały sezoną z taką samą intensywnościa? Nieco poniżej oczekiwań gra Alexander Frolov, ale to nie znaczy, że nie będzie on stanowił zagrożenia dla defensywy Blackhawks. Drużyna z LA gra agresywnie, szybko i ryzykowanie. Trudno dziwić się trenerowi że stosuje taką taktykę, wszak ma w drużynie mnóstwo młodych zawodników, a Ci najlepiej czują się właśnie w takiej grze. Niestety, kij ma dwa końce. Co prawda Kings stwarzają sobie dużo okazji, ale jednocześnie często dopuszczają do zagrożenia pod swoją bramką (rywale Kings w tym sezonie oddają średnio około 30 strzałów w meczu na bramkę "Królów"
. Jaki efekt da to w dzisiejszym meczu? Zobaczymy.
W czym upatruję szans na zwycięstwo Blackhawks? Kilka spraw:
- liczę na tzw. "
energy boost" związany z powrotem do zespołu dwóch bardzo ważnych zawodników
- liczę na przełamanie serii porażek - drużyny z takim potencjałem jak Blackhawks nie powinny notować trzech porażek z rzędu
- liczę na wsparcie publiczności zgromadzonej w United Centre, dzięki pomocy której Blackhawks są aktualnie na drugim miejscu w lidze pod względem rezultatów osiąganych na własnym lodowisku.
- liczę na błędy defensyw Kings. Obrońcy z Los Angeles to doświadczeni gracze, ale jednak bardzo młodzi (Doughty - 19, Drewiske - 24, Johnson - 22, Greene - 26). Przytrafiają się im głupie błędy, i pewnie także dlatego Kings tracą w tym sezonie średnio blisko 3 gole na mecz. To nie jest rewelacyjny wynik.
Mój typ na to spotkanie to zwycięstwo Chicago więcej niż jedną bramką. Choć wydaję mi się to prawdopodobnym rozwiązaniem, nie szaleję ze stawką. Betway za zakład 1 (0-1,5) oferuje kurs 3,10 - jak dla mnie to bardzo dobra oferta.
W poprzednim sezonie obie drużyny spotkały się ze sobą czterokrotnie, zawsze wygrywali gospodarze (zawsze min. dwoma golami) - mam nadzieję na podtrzymanie tej serii także w tym sezonie.
TYP: 1 (0-1.5)
KURS: 3.10
STAWKA: 2/10
-----------------------------------------
Wynik: 4-1