Sabres - Coyotes
Ristolainen strzeli gola
8,0 Betway 1A, nie spuście tego z oczu
Sporo osób patrzyło z politowaniem na stolik przy którym siedzieli specjaliści Sabres podczas draftu 2013. Otóż panowie cieszyli się, że Predators zabrali Jonesa, tym samym zostawiając Ristolainena dostępnego dla innych drużyn. Po nieco ponad ¼ jego trzeciego sezonu na taflach
NHL mamy gotową odpowiedź, bo Rasmus ma chyba
higher ceiling niż wspominany Seth Jones, czy wybrany tuż za Finem Darnell Nurse. #55 zapytany przed rozpoczęciem sezonu w jakiej strefie szczególnie chciałby polepszyć swoją grę odpowiedział śmiejąc się: „ offensive zone.. defensive zone.. everywhere”. To, co ktoś mógłby odebrać jako żart mający nieco rozluźnić atmosferę przeobraziło się w coś więcej, bo Rasmus śmiertelnie poważnie traktuje swoje obowiązki. Niebywale wyważony młody człowiek, materiał na kapitana, i już teraz można powiedzieć core player organizacji Sabres. Jeżeli niektórzy zawodnicy robią z roku na rok jakiś miarowy postęp, to RR zrobił chyba 20 razy tyle, bo wyniósł swoją grę na niebywały poziom. W chwili obecnej Top 10 D jeśli chodzi o zdobycze punktowe (4G+13A), najwięcej TOI w drużynie, bo średnio 24 minuty na mecz. Przy łącznie nieco ponad 606 minutach tej kampanii ZERO karnych minut, doskonała dyscyplina. To bardzo imponujące choćby dlatego, że Rasmus nie unika kontaktu, nigdy nie zrezygnuje też ze „sprzedania” porządnego hita. Rok spędzony w SM-Liidze wyrobił u niego solidną muskulaturę i kondycję, tak na dobrą sprawę Risto ma już z głowy ten problem, z którym borykają się i wciąż będą borykać zawodnicy wchodzący do
NHL, czyli nieprzygotowanie fizyczne (wątła budowa ciała, nie każdy ma skillset Johnny’ego Gaudreau żeby zrzucić gabaryty na drugi plan), motoryczne i mentalne. Gołym okiem widać, że każdego dnia staje się lepszym zawodnikiem. Jego IQ nawet w tak wczesnym etapie kariery wyróżnia się na tle znacznie bardziej doświadczonych obrońców. Fantastyczna komunikacja na lodzie, jego defensywny partner Gorges stwierdził niedawno, że dzięki Rasmusowi nie musi praktycznie nic robić. To on pokazuje, to on krzyczy, to on podpowiada. I to przy każdej zmianie. 21-letni zawodnik uczy 31-letniego. Ristolainen z dużą swobodą prowadzi krążek, operuje całą paletą strzałów spod linii niebieskiej, potrafi obsłużyć podaniem przez połowę długości lodowiska. Nie wiem czy widziałem go kiedyś panikującego, niewiedzącego co zrobić w konkretnej sytuacji. Decision making prawie bezbłędny. Ciężko wskazać braki w jakimś aspekcie. Rasmus musi po prostu cały czas się uczyć i podnosić swoją grę na jeszcze wyższy poziom. Najlepszy pick Buffalo w ostatnich kilku latach, jedyny D Sabres od sezonu 95-96, który ma realną szansę na przekroczenie bariery 50 punktów w sezonie (chyba wtedy Galley osiągnął ten pułap, ale lepiej sprawdźcie, bo choroba mnie zbiera i może bredzę). #55 masowa zbiera asysty, do spotkania z Arizoną przystąpi po bodaj jednym z jego najlepszych występów za oceanem, 3A w starciu z Red Wings, masa stworzonych sytuacji, w tym piękny fake shot na Helmie i całe mnóstwo „małych” rzeczy, które umykają na pierwszy rzut oka (poke checki etc). 9A w ostatnich 10GP, duża dawka solidnych strzałów które zatrzymywały się na bramkarzu albo przelatywały tuż obok słupka, niektóre miały zmieniony tor lotu przez któregoś z zawodników Sabres i lądowały w bramce. RR jest na fali, gra bez żadnego stresu, jakby to był jego nasty sezon w
NHL, przy czym cały czas utrzymuje koncentrację. Kolejne trafienia nadejdą bardzo szybko, a Arizona która zagrała fatalny mecz z Detroit będzie dobrym kandydatem do powiększenia dorobku. #55 grał przeciwko dzisiejszym gościom dwa razy, i.. w każdym meczu strzelał bramkę. Kurs wyśmienity, horrendalnie zawyżony (sam wystawiłbym maks @5), trzymajcie rękę nie pulsie, bo jeśli nie uda się dziś, to grzech nie spróbować w najbliższej przyszłości.