Przede wszystkim za wcześnie jest, aby po pierwszym meczu kogoś skreślać.
Już w RS pisałem, że Spurs i Mavs mnie nie przekonują swoją grą, dlatego nie wróżę im długiej gry w PO. Jednak jeszcze poczekajmy, to dopiero pierwsze mecze. Dziwne zwycięstwo Mavs w pierwszym meczu u siebie. Po pierwszej połowie 0:18...stosunek punktów z pomalowanego dla Blazers! Efekt końcowy, goście blisko 2x więcej punktów z pomalowanego. Pisałem, że Mavs mają dziwny skład. Wcale nie wystarczający o bicie się o najwyższe cele. Końcowe minuty i początek czwartej kwarty, łącznie ponad 7 minut Mavs 0 skuteczności z gry. SŁOWNIE: ZERO!
Swoją drogą ta porażka, to i tak 'niska', bo patrząc na skuteczność z dystansu gości (2/16 =12%), a Mavs (10/19 = 51%), a mimo to Portland przegrali tylko 8 punktami.
Kolejny fakt 25/29... to skuteczność rzutów osobistych gospodarzy, a goście oddali w całym meczu łacznie 13 rzutów, z czego trafili 9. Sędziowie wszystko gwizdali dla Dallas, gdy Ci musieli gonić stąd taka rozbieżność. Mavs kompletnie nie gra nic ciekawego, poza dystansem.
Szkoda mi Portland, bo byli ekipą lepszą. Mam nadzieję, że Mavs nie wygra tej serii dzięki skuteczności z dystansu, bo tylko taką mają przewagę i sędziowie... Jeżeli ktoś zamierza mnie atakować, to pierw niech oglądanie. Chociaż samą końcówkę jaki był nietykalny Niemiec i kilku innych zawodników, w końcówce, gdzie Mavs musieli gonić...
Będzie ciekawa rywalizacja.