dobra czas się przekonać czy jednak da się trafiać jeżeli się solidnie, rzetelnie przeanalizuje dany typ, a nie tak na "hurra" na faworytów, bo nie ma uja żeby przegrali (bo ostatnio tak właśnie stawiałem, podobnie w sumie jak większość nas tu obecna - ale zostaliśmy szybko zgaszani)
Na dziś proponuję overek w Orlando, gdzie gra "mój" team - Phoenix Suns, więc wiedzy na temat gry tej drużyny mi nie brakuje. Słońca na razie bardzoo underowo jak na nich. Dlaczego? Oczywiście również dlatego, że nie ma Nasha. Styl gry zespołu trochę się zbilansował i to już nie tylko ofensywa. Dalej mimo tego na pewno nie są stworzeni do defensywy i Suns zdobywający co noc pod 90 pkt to nie są prawdziwi Suns, dlatego liczę na ich małe przełamanie w ataku. W pre-seasonie raczej nie było aż takich problemów z ofensywą, dlatego się dziwię, że teraz były przeciwko niespecjalnym obronom GSW i Pistons. Oczywiście skład jest nowy w dużej części, muszą się "dotrzeć", ale widzę ogromne rezerwy, które myślę, że uaktywnią się już w dzisiejszej potyczce przeciwko Magic. Przede wszystkim Jared Dudley. Tacy strzelcy jak on często wolniej wchodzą w sezon i dopiero z czasem się rozkręcają i wchodzą na poziom pow. 40% za 3, ale to co na razie grał JD to naprawdę tragedia. 5/15 z gry i 1/9 za 3. Dudley przestrzelał naprawdę masę doskonałych pozycji, open look jumperków, zupełnie jak nie on. Bez niego Suns jak na razie zupełnie nie grożą rzutami zza łuku i to kolejna kwestia, która powinna się zmienić, bo Phoenix na razie tragicznie rzucają za 3, a niezłych strzelców tam nie brakuje: Dudley, Dragic, Beasley, Morris, Brown, Johnson.
Kolejna kwestia to Beasley, który miał być nową pierwszą opcją w ataku drużyny, a na razie zawodzi. W pre jednak także grał dosyć dobrze na równym poziomie, znakomicie rzucał za 3 (pow 50%), więc i na poprawę jego dyspozycji rzutowej liczę. Kolejny znak zapytania to Markieff Morris. Zeszłoroczny debiutant zrobił spore postępy w lato i w pre spisywał się naprawdę nieźle, z ławki dorzucając co mecz po kilkanaście oczek.
Od początku widać, że w formie są podkoszowi - Scola i Gortat. Solidnie, acz bez błysku gra Dragic, ale jego forma nie jest na razie problemem tej ofensywy.
Warto też kilka słów napisać o rywalach, czyli Orlando Magic. Zespół chaotycznie zbudowany po odejściu Howarda, z wieloma dobrymi strzelcami i prawdopodobnie z jedną z najgorszych defensyw ligi. Nelson, Turkoglu, Davis, Vucevic - to naprawdę tragiczny kwintet defensorów. Sam Afflalo cudów nie zdziała. Zespół ten może jednak każdemu sprawić spore problemy, jeżeli będzie trafiał trójki. W pre-seasonie notowali bardzo ofensywne wyniki. Rezultatem z meczu z Nuggets raczej nie ma co się sugerować, ponieważ to Denver jak na razie samo się zatrzymuje, a nie obrony rywali.
Na co dziś liczę? Na to, że Suns przeciwko słabiutkiej obronie pokażą w końcu swój ofensywny potencjał, a Magic u siebie zagrają w ataku na solidnym poziomie, trafiając kilka-kilkanaście trójek, co suma sumarum da nam zdecydowany over.
Phoenix Suns @ Orlando Magic over 193 @ 1,96 Unibet o to właśnie chodziło:razz:
ps. sorry, że tak długo, ale jak przyłożę się mocniej do analizy, to jednak i efekty są lepsze
e: Hedo nie zagra, właśnie ogarnąłem, ale to nie zmienia oczywiście typu.