Gdyby EloPeja żył (podobno zatonął na przeciążonej złotem łajbie gdzieś na Morzu Karaibskim) grałby dziś all-in Thunder, tego jestem pewien. Mnie jednak kurs 1,10 tak nie podnieca, natomiast handicap i owszem.
Czekałem na ten bet od kilku dni i buki mnie nie rozczarowały. Linia -12 na Oklahomę z Sixers jest dla mnie jak najbardziej do grania...grubego grania, dlatego typ na handicap stawkuję podwójnie, a w sumie na mecz gram kilka typów, pełna ofensywa. Ostatni raz grałem tak mocno...Oklahomę z Knicks na wyjeździe 25.12.13 (także Clippers z Rockets, ale wtedy bety były inaczej rozłożone), wtedy skończyło się pogromem i największym dotąd plusem na jednym meczu. Generalnie przez ostatnie 4 lata, bo tyle gram na poważnie NBA, tego typu mecze przynosiły mi najwięcej zysku - czy to właśnie Thunder z Knicks, Thunder z Lakers, Warriors z Sixers, Clippers ze słabszymi rywalami, których uwielbiają gromić. Nie wynajduję w takich meczach koła i dobrze na tym wychodzę. Do rzeczy więc:
Philadelphia 76ers - Oklahoma City Thunder
Typy:
Krótki komentarz: Thunder ospali, sporo strat i 3 przestoje 3 minutowe bez pkt + fatalny Durant i klapa gotowa. Brakło 4 pkt do overu i 1 do handicapu, pomimo fatalnej gry w 4q OKC. Bywa, ale typów nie żałuję.
-Thunder -12@1,86 (podwójna stawka) zwrot
-Thunder over 106@1,90 (podwójna stawka)
-Thunder -7 do przerwy@1,90
-Thunder over 112,5@3,40 (william)
Tak więc w sumie 6 stawek idzie na ten mecz. Za dużo? Wg mnie nie. Czekałem na ten handicap i myślałem - jak dadzą -15 lub mniej, to wchodzę. Linia 12 jest więc dla mnie atrakcyjna. Ktoś powie, że na wyjeździe to wysoka linia, ale ja bym wziął poprawkę...
W końcu Sixers to jeden z najgorszych zespołów w historii NBA! Może i nie byłoby tak, gdyby nie kontuzja MCW, jednak tak czy siak ich roster na ten sezon jest tragiczny i takie też muszą być wyniki. Szóstki mają najmłodszy (
średnio 23 lata) skład w NBA, i o ile za 2-3 sezony to może być atut, o tyle obecnie nie da się grać samą młodzieżą, w zestawie, jaki ma Philadelphia, na poziomie NBA.
Sixers w końcu wygrali swój pierwszy mecz, jednak po żenującym "widowisku" na parkiecie prawie równie słabych T-Wolves.
39% z gry, 21% za trzy, 64% FT, 18 strat - aż nie do pomyślenia, że to są statystyki zespołu, który wygrał na wyjeździe +8.
Jak ta wygrana podziała na Szóstki? Trudno powiedzieć, może już bez takiej presji będą grać lepiej, a może odwrotnie, bez ciśnienia na pierwszą wygraną będą mieli znów wywalone na porażki. Mniejsza o to.
Statystycy powiedzą, że Sixers kryją w tym sezonie handi w co drugim meczu, w tym w
5 z 6 ostatnich. Owszem, ale rywal rywalowi nierówny. Wg mnie Thunder, obok Spurs i Clippers i Warriors, to najbardziej niewygodny rywal dla Szóstek. 2 super ofensywnie usposobionych all-starów to jest imo zestaw zabójczy dla takiej lipnej obrony jak ta 76ers. Podobnie jak Curry-Thompson czy właśnie Paul-Griffin. Nie muszę chyba mówić, że gospodarze nie mają kim ich bronić, a w odwodzie mamy jeszcze Jacksona i Ibakę, którzy też mogą spokojnie +20 dorzucić. Wracając do ostatniego pokrywania handi przez Sixers, to trzeba jednak przyjrzeć się, jakimi składami grali rywale -
Spurs rezerwy, Mavericks bez Dirka i Nelsona...a przecież
obie te ekipy pokrywały przynajmniej over.
Moim zdaniem ostatnim najbardziej porównywalnym do dzisiejszego meczem było spotkanie
Sixers vs Suns, które skończyło się
+26 dla gości z Arizony. Tam był przede wszystkim
Bledsoe i Dragic wspomagani przez Greena i Thomasa, tutaj mamy gorszą ławkę po stronie Thunder, jednak duet
Durant-Westbrook znacznie przewyższa duet startowy Suns. To co zrobili wtedy z gospodarzami Suns, a był to gwałt, powinni powtórzyć Thunder.
Thunder nie dość, że mają już za sobą szpital w zespole, nie dość, że mają miażdżącą przewagę matchupową nad Sixers, to jeszcze mają jedną, bardzo cenną rzecz - motywację.
Bilans 5-13 na Zachodzie oznacza kłopoty - przykładowo w Betssonie widziałem wczoraj
2,10 na to, że OKC wejdzie do playoffs. Thunder muszą więc do każdego meczu podchodzić na 100%, bo w innym wypadku, może kosztować ich to brak awansu do PO, co byłoby jednak małą katastrofą dla klubu.
Obie drużyny spotkały się ostatni raz w marcu poprzedniego sezonu, Thunder rozjechali gości
125-92, taki wynik dziś mnie nie zdziwi wcale. A wtedy jednak Sixers wyglądali dużo lepiej niż teraz, był Young, był Anderson.
Jedyny widoczny plus dla gospodarzy, to powrót dobrze grającego w tym sezonie
Wrotena...ale co więcej? Mcw kręci ostatnio średnio triple-double, ale niewiele z tego wynika, Noel ma papiery na super gracza, ale na razie jest tylko solidny. Roster Sixers jest naprawdę fatalny, nie oszukujmy się - zdecydowanie najgorszy w całej NBA. Thunder głodni wygranej, w optymalnym składzie, wypoczęci...why not? To jest NBA, więc zdarzają się niespodzianki, może być tak, że wyrobnikom Sixers będzie siedzieć trója, Thunder będą ceglić albo Durant złapie szybkie 3 faule i wszystko pójdzie w pizdu - może tak być. Ale jaka jest na to szansa? Wg mnie mała, przeciwnie do szans na pokrycie handi i overka przez gości.
e: Wroten out, dobra nasza.