Amerykanie wchodzą do II fazy z 3 miejsca w swojej grupie, z 4 punktami zdobytymi na rywalach, którzy pozostali w grze i naprawdę przeciętną formą. To ostatnie jest tu kluczowe.
Na Nas wyjdą zapewne w takim samym ustawieniu jak na ostatni mecz grupowy z Włochami tzn. z Andersonem, Lotmanen, Sanderem, Holtem z Lee na środku i Christensonem na rozegraniu. Amerykanie myślę, że nie tylko mi nie imponowali grą w I fazie. Trafili do trudnej grupy, ale ich mecze z Francuzami, Iranem czy nawet Belgią pokazały, że drużyna ma kłopot, nie jest w najwyższej formie i nawet zwycięstwo dosyć pewne z Italią tego nie przykryje.
Podstawowy problem do brak klasowego przyjmującego do pary z Sanderem. MVP tegorocznej LŚ radzi sobie całkiem nieźle. Atakuje z nie najgorszą skutecznością niecałych 48%, a przyjmuje na poziomie 35%. Po kontuzji Rooneya jego miejsce zajmuje Lotman. W meczu z Włochami zdobył 13 pkt notując skuteczność w ataku na poziomie 42%. Lotmana wszyscy znamy, fajny chłopak, ale powiedzmy szczerze to nie jest zawodnik, który może poprowadzić Amerykanów do medalu. A kogoś takiego potrzeba bo ich największa strzelba Anderson też wyraźnie pod formą.
Pokazał to mecz z Włochami, w którym Matthew zdobył 11 pkt, ale jego skuteczność w ataku to zaledwie 31%. W poprzednich meczach było trochę lepiej.
Francja - 43%, Iran - 57% - tutaj zagrał dobrze, ale już mecz z Belgią i ponownie słaba skuteczność na poziomie 37%. Jeden dobry mecz póki co.
Inny problem to rozegranie. Od wielu lat mówi się o tym, że kiedy karierę zakończył Lloy Ball to Amerykanie zostali bez rozegrania. Coś w tym jest. Przez wiele lat sprawdzanych było wielu zawodników, ale żaden z nich nie zadomowił się w pierwszej "6" na dłuższy czas. Obecny ich sypacz Christenson też mnie nie przekonywuje.
Środek Amerykanów to ich najmocniejsza broń. Zarówno Holt jak i Lee spisują się dobrze. Myślę jednak, że naszą zagrywką skutecznie wybijemy im z głowy grę przez środek.
Teraz słów kilka o nas. Przechodzimy do II fazy z kompletem punktów i co najważniejsze z całkiem dobrą grą. Defensywny model na jaki postawiliśmy zdaje się sprawdzać. Winiarski gra świetnie. Jest w tej chwili w czołówce najlepszych atakujących na tym turnieju. Średnia na poziomie 56% jest bardzo dobra, a jeżeli dodamy to tego zawsze stabilne i pewne przyjęcie Michała oraz niezłą zagrywkę to wychodzi nam gracz kompletny. Zawodnik jakiego Amerykanie nie mają na przyjęciu.
Mika pozytywnie mnie zaskakuje. Gra pewnie w ataku wykorzystując swój zasięg. Bije pewnie, nie ściąga przesadnie piłek, przez co rywale mają spore problemy z wybronieniem jego ataków. Do tego posiada niezłą zagrywkę, która sprawiała już problemy rywalom.
Środek funkcjonuje również bardzo dobrze. Ale wiemy czego to jest pochodną. Przyjęcia. Jest dobre przyjęcie to i środek będzie funkcjonował. Zagumny pokazał to w meczu z Serbią i Argentyną, że znakomicie potrafi rozprowadzić blok rywali. Kiedy piłka dograna jest w punkt, atakujemy praktycznie na pojedyńczym bloku. W połączeniu z dobrą formą Winiara, Miki i środkowych pozwala to na płynne prowadzenie akcji. Nie zdarzają nam się większe przestoje w grze, w których tracilibyśmy kilka punktów z rzęd.
Amerykanie nie zagrywają specjalnie trudną zagrywką. Nie ma ich siatkarza w czołówkach rankingów w tym elemencie. Po odejściu Stanley'a i Priddy'ego siła ich zagrywki znacznie osłabła. Mika z Winiarem powinni sobie z nią poradzić, a wtedy Guma zakręci w głowi ich blokującym.
Największe rezerwy mamy zdecydowanie w osobie Wlazłego. Mariusz świetnie spisuje się na zagrywce. Jest w czołówce najlepiej zagrywających na tym turnieju, ale atak w jego wykonaniu jeszcze nie jest taki jak chociażby w ostatnich meczach Skry tego sezonu. To że Mariusz nigdy nie był orłem w kończeniu wysokich piłek wiemy wszyscy, ale często zdarzają mu się ataki a out w sytuacjach pozornie dobrych. Nie twierdzę, że Mariusz gra źle, ale na pewno stać go na grę jeszcze lepszą niż teraz. Pomijam podnoszoną kwestę, że Wlazły lepiej czuje się z Fabianem, który rzuca mu szybsze piłki. Taki gość z Zagumnym też powinien sobie radzić i jestem przekonany, że II faza to będzie jego popis.
Mamy świetną sytuację w perspektywie awansu do III fazy. Komplet punktów, duża przewaga nad czwartym zespołem i dwaj najsłabsi rywale już na początku. 6 zdobytych punktów prawie na pewno da nam awans do III fazy i sądzę, że już w czwartek to może się stać. Jeżeli Włosi i Amerykanie "podtrzymają" formę z I fazy to nie powinniśmy mieć z nimi problemów. Gramy po prostu lepiej.
Typ:
Polska 1,44 Bet365
Polska (-1,5 seta) 1,95 Bet365