Polska - USA
Polacy maja wszystko przed tym weekendem w swoich rękach. Świetnie spisali się w Teheranie i wykorzystali jednak nie najlepszą dyspozycję Iranu (strasznie słabo na zagrywce grali).
Co do Polaków. Po pierwszym przegranym spotkaniu w Teheranie (trochę jednak na własne życzenie) Polacy też lepiej zagrali w drugim spotkaniu.
Bardzo dobra zmianę dał Drzyzga, który Łomacza wciąga nosem. Pomimo tego, że doceniam Gregora za to, że sezon klubowy miał naprawdę dobry. Po trochę słabszym początku do dobrego grania wrócił Kubiak, który też mentalne napędza ten zespół. Mika ma lekki dołek (takie wrażenie sprawia), Nowakowski chyba powinien odpocząć (w ostatnich meczach mało daje drużynie). Wraca Kurek, który podobno ma zacząć od początku. Do kadry dołączyli Konarski i Szalpuk, którzy ostatnio byli w Baku na IE.
Amerykanie już awansowali do Final Six. Teraz tylko kwestia tego czy z 1 czy z 2 miejsca. Mogą grać trochę luźniej, ale nie ma szans, że odpuszcza. Do Krakowa przylecieli w najmocniejszym zestawieniu.
Ciekawe jak zaczną, bo trener Speraw z Troya jakoś szczególnie zadowolony chyba nie jest. Ostatnio więcej grali w ustawieniu z Andersonem na ataku i para Sander - Russell na przyjęciu.
Nie da się ukryć, że Amerykanie to zespół, który ma chyba najwięcej argumentow, zeby przeciwstawić się siatkówce, która preferuje duet Antiga-Blain. Jako jedynie byli w stanie pokonać Polaków na Mistrzostwach Świata, w tej edycji Ligi Światowej jak na razie dwukrotnie pokonali Polskę na własnym parkiecie (chociaż to Polacy mogli czuc się jak u siebie).
Pisalem juz o tym przy okazji wcześniejszych spotkań Amerykanów. Jest to obecnie zespół z największym potencjałem atletycznym. Świetnie wyglądają w zagrywce, w ataku, w bloku, a przy tym wcale nie są słabi technicznie. Zwłaszcza w obronie sporo piłek podbijają. Najsłabszym elementem jest chyba jednak przyjęcie.
Trzeba też zwrócić uwagę na to, ze Amerykanie pomimo tych 8 zwycięstw to nie grają swojej najlepszej siatkówki i maja spore rezerwy. Popelniaja sporo błędów własnych i czasami te błędy ich pogrążają tak jak w meczach z Iranem.
Nie maja ustawienia, w którym jakąś strefę ataku można odpuścić. Sporo grają pajpem.
Polska u siebie. Do awansu potrzeba jednego zwycięstwa (albo dwóch porażek 2:3), ale łatwo nie będzie.
Techniczna, poukladana
siatkówka Polaków może się podobac (kawał dobrej roboty wykonuje duet Antiga-Blain), ale w starciu z Amerykanami więcej argumentów siatkarskich maja obecnie goście.
Dużo będzie zależeć od zagrywki. Nawet bardzo dużo. Można tak pisać o każdym spotkaniu, ale naprawdę zarówno Polacy jak i Amerykanie bardzo będą ryzykować w tym elemencie.
Value w kursie na Amerykanów jest, lekko można próbować. Presja będzie po stronie Polaków, Amerykanie mogą grać na luzie, ale ten luz akurat im pomaga.
Lekko w Amerykanów.
Typy:
USA @ 3.58 MarathonBet
USA +1.5 seta @ 2.15 MarathonBet