>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
Fortuna bonus

Liga Światowa 2010

Status
Zamknięty.
adwokat_typera 237

adwokat_typera

Użytkownik
Komu większe szanse dajecie na wygranie meczu : Niemcy czy Kuba ?
Rozważam ten mecz i nie mam pewności dla żadnej z drużyn , chociaż bliżej jestem postawienia na Kubańczyków
Ja bym pierwszy mecz odpuścił. Kubańczycy są lepsi od Niemców w bloku oraz ataku. Grają też szybciej. Zdeklasowali ich u siebie. Jednak to może być zupełnie inny mecz. Niemcy u siebie są groźni. Kubańczycy są zmęczeni po dalekiej podroży. Uważam, że może być różnie. Lepiej się nie podpalać i zobaczyć jak zagrają pierwszy mecz. Warto zwrócić uwagę na to, że w ostatnich latach wycieczki Kubańczyków do Europy nie kończyły się dobrze. Imprezowali, pili oraz szukali szans do ucieczki ze zgrupowania, aby nie wracać znów do chorego kraju jakim jest Kuba. Ciekawe co będzie dla nich ważniejsze. Ucieczka czy gra na boisku. Pierwszy mecz pokaże czy im zależy...
 
B 41,5K

bosky

Użytkownik
z tego weekendu zdecydowałem się na 2 typy:
Chiny-Serbia (1,5-0) 2 1,40
Bułgaria-Korea under 160,5 1,45
Co ciekawe na 3:0 dla Bułgarii kurs 1,40. A tutaj i przy pięknym układzie punktów zabezpieczenie na czwarty set i w pakiecie uniknięcie megasensacji, jaką byłoby 0:3 ;d
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
Krótkie Podsumowanie meczy, które zostały rozegrane podczas III Weekendu. Przepraszam, że trzeba było tyle na to czekać, ale miałem trochę problemów z komputerem i nie tylko. Jutro pojawi się zapewne troche dłuższa analiza po spotkaniach Polaków z Kubanczykami i być może opis meczy pomiędzy Francją a Chinami.

Również jutro zamieszcze analizy dotyczące kolejnych spotkan, tym razem juz IV Weekendu z Ligą Światową. Zapraszam do przeczytania.

Argentyna - Niemcy I

Propozycje:
Niemcy @ 2.00 Unibet ✅
Niemcy +1.5 seta @ 1.50 Unibet ✅
Niemcy przed pierwszym spotkaniem byli dla mnie lekką zagadką. Po dobrych meczach z Polakami ( Drużyna Trenera castellaniego w znaczący sposób przyczyniał sie do dobrej gry niemców ) przyszły mecze z Kubańczykami. Były to mecze bardzo przeciętne w wykonaniu Niemców. Podopieczni Trenera Lozano podróżując po Argentynie mieli nieprzyjemny incydent. Mieli mały wypadek autokarowy jednak nikomu nic poważnego się nie stało. Markus Bohme był trochę pokaleczony, ale jak się okazało mógł wystąpić już w pierwszym spotkaniu. Argentyńczycy postawili ciężki opór zarówno Kubańczykom jak i Polakom. Przegrali wszystkie spotkania jednak pozostawili po sobie dobre wrażenie. Spodziewałem się ciężkiej przeprawy Niemców. W pierwszym spotkaniu było jednak inaczej.

Argentyńczycy ropoczęli w składzie: De Cecco-Scholtis-Ocampo-Garcia-Spajic-Arroyo-Meana ( Libero ). W tej edycji może się podobać przede wszystkim Guillermo Garcia. Dosyć ciekawy zawodnik. Bardzo czesto wykorzystywany w ataku przez swojego rozgrywającego. I dosyć dobrze spisujący się w tym elemencie. Przede wszystkim utkwił mi w pamięci mecz z Kubańczykami, kiedy to Garcia miał poprostu &quot;Dzień Konia&quot;. Zdobył wtedy 27 oczek. Obecnie chyba najjaśniejsza postać w ekipie Trenera Webera. W pierwszym spotkaniu z Niemcami był najskuteczniej atakującym zawodnikiem w swojej drużynie i na tym możnaby skończyć opsiywanie jego gry w tym meczu. Akurat w tamtym spotkaniu cic więcej ciekawego nie zaprezentował. Na pozycji drugiego przyjmującego rozpoczął Lucas Ocampo. Nie prezentował się wcale źle. Zarówno w ataku jak i w przyjeciu jego grę można określić jako przeciętną. Trener Weber szukał jednak czegoś nowego i próbował ustawienia z Rodrigo Quirogą, zawodnikiem Włoskiej valentii. Czy była to zmiana poprawiająca grę Argentyny ? Wątpie. Obaj zawodnicy prezentowali podobny poziom. Żaden z nich się nie wyróżnił. Powoli może denerwować postawa Gustavo Scholtisa, który dobrze zagrał tylko w pierwszym spotkaniu tej edycji LŚ. W pozostałych to jego zmiennik, Federico Pereyra prezentuje się znacznie lepiej. Posiada ogromną siłę i ją poprostu wykorzystuje. Bardzo dobrze zbudowany, wysoki. Bije mocno, łapie piłke wysoko i to skutkuje. Swoją drogą ten siatkarz nie wygląda na 22 lata. Na pozycji rozgrywającego mieliśmy okazję obejrzeć dwóch zawodników. Podstawowy rozgrywający Luciano De Cecco niezbyt dobrze sie prezentował. Nie potrafił zgubić bloku i bardzo szybko został zmieniony przez Nicolasa Uriarte. Ten spisywał sie już lepiej, ale bez rewelacji. Obaj rozgrywający potrafia grać szybko, kombinacyjnie. Maja do dyspozycji dyanmicznych, całkiem dobrych skrzydłowych. Żeby grać kombinacyjnie potrzeba jednak dobrego przyjęcia, którego w sobotni poranek zabrakło. Na pozycji środkowego oprócz pewniaka Spajica mogliśmy tym razem zobaczyć Gabriela Arroyo. Obaj spisali się całkiem przyzwoicie. W miarę dobra skuteczność w ataku i kilka punktowych bloków. W bloku nie otrzymali jednak wsparcia od pozostałych kolegów z drużyny. Koeljnym elementem, w którym sobie nie radzili była zagrywka. Tylko jedna punktowa i sporo błędów. Na dodatek była to raczej słaba zagrywka, z którą przyjmujący z Niemiec nie mieli problemów. Meana zagrał na przyzwoitym poziomie. Dobrze w przyjęciu, chociaż był raczej pomijany zagrywką. Chociaż przeciętnie wyglądała obrona całej druzyny Argentyńczyków. Ogólnie nie pokazali nic ciekawego. Trener Weber dał szanse gry prawie wszystkim zawodnikom. Nie pojawił się tylko środkowy Martin Blanco Costa, Javier Filardi zaliczył króciutki epizod.

Argentyńczycy Nas nie zachwycili, Niemcy przeciwnie. Zagrali bardzo dobre spotkanie. Głównie dlatego, że nie mieli godnego rywala. Trener Lozano wystawił w podstawowym składzie następujących zawodników: Steuerwald-Grozer-Schwarz-Kromm-Bohme-Gunthor-Prusener ( Libero ). Po raz pierwszy w tej edycji mieliśmy okazje zobaczyć Libero Sebastiana Prusenera. Mi się podobał w poprzednich spotkaniach Ferdinand Tille i trochę żałowałem, że tym razem zagra Sebastian. Prusener zanotował przyzwoity występ. Nie był tak widoczny jak Ferdinand. Przyjęcie jednak miał na całkiem dobrym poziomie. Jakoś nie zwróciłem uwagi na jego obrony, więc pewnie zbyt wiele ich nie było. Po raz kolejny świetnie spisała się para Kromm-Grozer. W tej edycji najczęściej nie zawodzą. W ataku byli praktycznie nie do powstrzymania. Robert dostawał mniej piłek jednak był bardzo skuteczny. Georg ( Tak naprawdę Gyorgy, ale jakoś przyzwyczaiłem się pisać Georg ) jest oczywiście pierwszą opcją w ataku. Otrzymywał sporo piłek, większość skończył, więc nie można mu niczego zarzucić. Jest w bardzo dobrej formie. Ta dwójka siatkarzy pokazała się jeszcze w bloku i na zagrywce. Atakujący Resovii zdobył w tym spotkaniu aż 20 punktów i był najlepiej punktującym zawodnikiem w całym spotkaniu. Patrickowi Steuerwaldowi koledzy zapewnili bardzo dobre przyjęcie przez co mógł spokojnie rozrzucać piłki i wybierać najlepsze opcje. Uruchamiał środkowych, którzy zaprezentowali się świetnie. Max Gunthor był nie do zatrzymania w ataku, skończył wszystkie swoje próby. W bloku zdobył najwięcej punktów dla swojej ekipy. Dołożył do swojego dorobku jeszcze 2 punkty zdobyte z zagrywki. Partner ze środka Markus Bohme również w końcu zagrał dobre spotkanie. Nie skończył chyba tylko jednego ataku , może nie był tak skuteczny w bloku jak Max, ale miał sporo wybloków, po których Steuerwald mógł rozporwadzać kontry. W tym spotkaniu zabójczo skuteczne. Tym razem w ataku nie popisał się Schwarz. Patrick szybko zauważył, że Sebastianowi nie idzie i nie posyłał mu wielu piłek. Co nie wyszła w ataku wyszło bardzo dobrze w przyjęciu. Sebastian zanotował bowiem świetny procent perfekcyjnego przyjęcia. Na parkiecie pojawiali się standardowo Jochen Schops i Manuel Rieke, oraz przyjmujący Denis Kaliberda. Wkładu w zwycięstwo jednak zbytnio nie mieli.

Ogólnie podopieczni Trenera Lozano przeważali w każdym elemencie. Argentyńczycy przyjmowali kiepsko i ich gra była prosta. Środkowi z Niemiec nie mieli problemu z czytaniem gry i to odbiło sie na zdobyczach punktowych. Niemcy ogólnie popełniali mało błędów, Argentyńczycy próbowali utrudnić zagrywkę jednak zupełnie im to nie wychodziło. Zdobyli tylko jeden punkt w tym elemencie, dla porównania Niemcy aż 6 popełniając mniej błędów.

Argentyna - Niemcy II

Propozycja:
Niemcy @ 1.72 Unibet ✅
Niemcy -1.5 seta @ 2.40 Unibet ✅
Spodziewałem się oporu ze strony Argentyńczyków w pierwszym spotkaniu. Było jednak inaczej. Na drugie spotkanie patrzyłem przez przymat tego pierwszego, więc tym razem już większych szans podopiecznym Trenera Webera nie dawałem. Nie podobała mi się ich gra w pierwszym spotkaniu. Nie potrafili wykorzystać atutów, które prezentowali w poprzednich spotkaniach, czy to z Kubą czy to z Polską. Głównie przez kiepskie przyjęcie i kiepską zagrywkę. Zdołali jednak ugrać seta, choć mieli okazje na cos więcej.Pierwszy i ostatni set był grany na przewagi. Argentyńczycy mieli kilka okazji, żeby zakończyć te partie na swoją korzyść jednak w obu wyrównanych partiach górą byli Niemcy.

Trener Weber desygnował do gry następujących zawodników: De Cecco-Scholtis-Garcia-Ocampo-Arroyo-Spajic-Gonzales ( Libero ). Jak widać Trener Argentyńczyków w tym dwoumeczu dał pograć obu Libero. Alexis Gonzales spisał sic hyba lepiej od Pablo Meany, którego mieliśmy okazje widzieć w pierwszym meczu. Alexis zapewnił bardzo dobre przyjęcie, podbił sporo piłek. Całkiem dobry występ. Dziwi mnie trochę fakt, że Trener Weber cały czas stawia na Gustavo Scholtisa. Przy wyborze na kolejne spotkanie wogóle nie brałbym go pod uwagę przy wybieraniu podstawowego składu. Tym razem Gustavo zawiódł ponownie. W ataku znów na kiepskim poziomie, próbował coś w bloku i na zagrywce i jakieś punkciki zdobył. Od gracza na tej pozycji wymaga się przede wszystkim skutecznego ataku, regularności. Rozgrywający musi mieć pewność, że w trudnym momencie może zagrać do swojego atakującego. Scholtis mu takiej pewności nie daje. Federico Pereyra w żadnym spotkaniu nie zawiódł. Trzyma równy, wysoki poziom w ataku. Popełnia mało błędów, jest po prostu skuteczny. Nie wysila się na atak techniczny, bo wie, że nie to jest jego atutem. Spojrzałem w statystyki spotkań, w których grał i troszkę słabiej spisał się w drugim spotkaniu z Polską. W pozostałych było naprawdę dobrze. Dla porównania Gustavo rozegrał tylko jedno dobre spotkanie, jego zmiennik w pierwszych dwóch spotkaniach Lucas Chavez również nie potrafił zapewnić skutecznego ataku. Naprawdę będe zaskoczony jeżeli znowu Trener postawi na Scholtisa. W pierwszym spotkaniu Luciano De Cecco został dosyć szybko zmieniony przez Nicolasa Uriarte. Tym razem nie było takiej potrzeby, żeby zmieniać Luciano na dłuższy czas. Dobrze pracował w bloku. Miał troche lepsze przyjęcie niż w pierwszym spotkaniu, więc mogł swobodniej rozgrywać. Dosyć czesto uruchamiał środkowych. Dobrze współpracowało mu się z Gabrielem Arroyo. Najczęściej posyłał piłkę do ataku dla Guillermo Garcii, który przebywał najdłużej na parkiecie ze wszystkich skrzydłowych. Obecnie to od tego zawodnika Trener powinien rozpoczynać ustalanie wyjściowego składu. Tym razem może nie miał imponującej skuteczności, ale przede wszystkim nie popełniał błędów, był rzadko blokowany. Z przyjęciem nie było najlepiej. Na pozycji drugiego przyjmującego sety rozpoczynało aż trzech różnych graczy. Lucas Ocampo rozpoczął to spotkanie, ale znów nie miał swojego dnia, więc dosyć szybko został zmieniony. Następnie próbowany był Rodrigo Quiroga, który niestety także nie był w stanie zapewnić lepszej gry swojemu zespołowi. Javier Filardi z tej trójki zaprezentował się najlepiej. Nie miał większych problemów w ataku, skończył większośc posłanych mu piłek. Na dodatek zabezpieczył przyjęcie. radził sobie w tym elemencie bardzo dobrze. Bardzo pozytywnie zaprezentował się w ataku wspominany już Gabriel Arroyo. Otrzymał sporo piłek i był bardzo skuteczny. Niestety zupełnie nie pokazał się w bloku, czego bardzo brakowało. Alejandro Spajic tym razem nie grał całego spotkania. Średnio spisywał się w ataku i Trener Weber postanowił coś zmienić. Dodam tylko, że w bloku Alejandro grał dobrze. Zmiennikiem tego doświadczonego siatkarza był Martin Blanco Costa. Czy była to zmiana na lepsze ? Trudno powiedzieć, bo w bloku nie zaistniał zupełnie. W ataku także nie był regularnie wykorzystywany. Tym razem Trener Weber pozwolił pokazać się na parkiecie wszystkim zawodnikom. Argentyńvzycy grali lepiej niż w pierwszym starciu. Lepiej pracowali w bloku i na zagrywce, dobrze również przyjmowali. Zdecydowały niuanse, bo w pierwszym i czwartym secie mieli swoje setowe szanse i można się było wtedy lepiej zachować.

Trener Lozano wystawił do gry następujących zawodników: Steuerwald-Grozer-Andrae-Kromm-Gunthor-Bohme-Tille ( Libero ). Jak łatwo można zauważyć w wyjściowym składzie reprezentacji Niemiec zaszły dwie zmiany.Średnio spisującego się w ataku zastąpił Bjorn Andrae, a Sebastiana Prusenera na pozycji Libero zastąpił Ferdinand Tille z czego byłem bardzo zadowolony. Dzięki tej pierwszej zmianie Niemcy mieli naprawde imponującą siłę ognia. Patrick Steuerwald miał również większy komfort jeżeli chodzi or ozkład ataku pomiedzy skzydłowych. Chociaż tym razem nie miał tak dogrywanych piłek jak w pierwszym spotkaniu. Co nie oznacza, że przyjęcie było słabe. Steuerwald specjalnie nie zachwycił. W większości jego gra polegała na rozrzucaniu piłki po skrzydłach. Nie ma się czemu dziwić, bo cała trójka: Grozer, Kromm, Andrae była bardzo skuteczna. Uruchamiał również środkowych, ale wcale nie były to tak skuteczne ataki jak w pierwszym spotkaniu. O grze Grozera możnaby pisać a pisać. Jest to naprawdę europejska czołowka jeżeli chodzi o zawodników na tej pozycji co udowadnia Nam w każdy weekend tegorocznej Ligi Światowej. Przydarzają się oczywiście słabsze mecze, ale ogólnie jest to regularny zawodnik. W tym spotkaniu zanotował aż 61% skuteczności w ataku. Świetny rezultat. Mając takiego zawodnika w ataku Patrick ma olbrzymi komfort. W trudnej sytuacji bez problemu może posyłać piłki do Georga i wie, że ten go nie zawiedzie. Takiego komfortu nie ma rozgrywający Argentyny, Luciano De Cecco. Chyba, że na parkiecie jest Pereyra a nie Scholtis ( W obecnej dyspozycji DNO ). Georg znów popisywał się również w bloku i w zagrywce. Zawodnik kompletny. Na pozycji Libero znów mogliśmy obejrzeć Ferdinanda Tille, który grał we wcześniejszych spotkaniach a zabrakło go w pierwszym meczu przeciwko Argentynie. Ferdinand przyjmował dobrze, ale w obronie już tak świetnie nie było. Szczerze mówiąc to zaprezentował się podobnie jak Prusener. Tym razem bez rewelacji, mało widoczny. Mieliśmi okazje także obejrzeć trzech środkowych z rweprezentacji Trenera Raula Lozano. Rozpoczęli standardowo z Bohme i Gunthorem. Później pojawiał się jeszcze Lukas Bauer. Najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Max Gunthor. Nie popełniał błędów na zagrywce, a co najważniejsze uciułał chyba 2 punkty z tego elementu. W bloku jak na środkowego przystało był wyróżniającą się postacią w swoim zespole. Może punktowych bloków nie było dużo, ale wybloków kilka miał. Ogólnie środkowi Niemieccy nie zachwycili grą w bloku. W ataku otrzymywał najwięcej piłek ze środkowych i był w większości przypadków skuteczny, Chociaż rewelacji nie było. Bohme dobrze spisywał się w ataku, ale w bloku tylko jeden punkcik. Lukas Bauer średnio spisywał się w ataku, jednak w bloku był kompletnie niewidoczny. Robert Kromm zagrał na poziomie do którego powoli Nas przyzwyczaja. Bardzo skuteczny atak i przeciętne przyjęcie. Jak na zawodnika mierzącego 212cm to i tak przyjmuje całkiem nieźle. Druim przyjmującym był dobrze Nam znany Bjorn Andrae. Były siatkarz AZSu Olsztyn rozegrał całkiem niezłe spotkanie. Był alternatywą dla pary Kromm-Grozer. Czego nie mógł zapewnić w poprzednim spotkaniu Schwarz. Bjorn dobrze spisywał sie na zagrywce i nie przeszkadzał kolegom w przyjęciu.

Tym razem nie było przepaści w poszczególnych elementach. Mecz był bardziej wyrównany co poskutkowało długimi setami granymi na przewagi. Polska powoli wraca do dobrej dyspozycji jednak wydaje mi się, że Niemcy będą w stanie uprzykrzyć Nam życie.

Rosja - Finlandia I

Propozycje:
Rosja -2.5 seta @ 1.72 Unibet ✅
Under 160.5 pkt. @ 1.80 Unibet ✅
Osłabiona reprezentacja Finlandii nie był w stanie przeciwstawić się bardzo dobrze grającej reprezentacji Rosji. Podopieczni Trenera Bagnoliego przystapili do spotkania zmobilizowani, skoncentrowani i pewni swoich umiejętności. Nie było momentu zwątpienia.

Siatkarze Trenera Berutto wystapili w składzie: Tervaportti-Ojansivu-Siltala-Sivula-Oivanen-Lehtonen-Hyvärinen ( Libero ). Tak jak wspominałem wcześniej zabrakło największych gwiazd tego zespołu. Rozgrywającego Mikko Esko, środkowego Konstantina Shumova i dobrze Nam znanych atakującego Mikko Oivanenena i przyjmującego Olli Kunnariego, który w tym sezonie Ligi Światowej jeszcze nie wystąpił. Najlepszymi zawodnikami po stronie Finlandii byli przyjmujący Antti Siltala i młody rozgrywający Eemi Tervaportti. Siltala, który od nowego sezonu będzie graczem Delecty Bydgoszcz jako jedyny z Fińskich skrzydłowych starał się cały czas zmieniać swój atak. Oprócz mocnych ataków pokazał Nam wszelkiego rodzaju kiwki, plasy czy ataki &quot;pod górke&quot;. Antti próbował równiez nabijać piłkę o blok i ponawiać akcję. Wydaje mi się, że nie popełnił żadnego błędu w ataku, był chyba tylko raz zablokowany. Podobnie jak cała drużyna słabo zaprezentował się w przyjęciu. Rozgrywający Tervaportti zaimponował mi. Ma dosyć ciekawe odbicie palcami, wydaje mi się, że podobne do Mikko Esko, ale moge się mylić. Trochę za rzadko uruchamiał swoich środkowych. Rozumiem, że po drugiej stronie znajdował się Muserskiy i Volkov, ale to atakujący ma przewagę. Brakowało mi krótkiej szczególnie z Mattim Oivanenem. Eemi posiada bardzo dobrą zagrywkę. Kiedy stawał w polu serwisowym wtedy jego drużyna zdobywała sporą ilość punktów. Jako jedyny punktował zagrywką ( 2 Punkty ) i najskuteczniej blokował ( Również 2 Punkty ). Najwięcej punktów dla swojej ekipy zdobył jednak Olli-Pekka Ojansivu. Zastępca Mikko Oivanena dostawał sporo piłek do ataku i radził sobie różnie. Miał spore problemy z ominięciem Rosyjskiego bloku. Obok Siltali na przyjęciu pojawiali się wczoraj Urpo Sivula i Matti Hietanen. Urpo radził sobie przeciętnie i w trakcie spotkania zmieniał się z Mattim, który radził sobie całkiem przyzwoicie. Podobnie jak Antti próbowal różnych form ataku, z różnym powodzeniem. O grze środkowych wiele napisać nie można. Zupełnie niewidoczny był Matti Oivanen, który rozegrał chyba całe spotkanie, jednak nie zdobył ani jednego punktu ! Zupełnie niewidoczny w bloku, Tervaportti tylko raz uruchomił go w ataku. W polu serwisowym również się nie popisał. Większość swoich prób popsuł. Drugi środkowy Jukka Lehtonen był bardziej widoczny jednak swojego wystepu do udanych raczej nie może zaliczyć. Kilka piłek skończył, coś tam udało mu się zablokować. Bez rewelacji. Na pochwały zasługuje Libero reprezentacji Finlandii Pasi Hyvärinen. Pasi od początku tegorocznej edycji ligi Światowej zbiera bardzo dobre recenzje. Wczoraj był jasnym punktem swojej ekipy. Świetnie wyczuwał intencje atakujących reprezentacji Rosji.

Rosjanie rozpoczęli w ustawieniu: Grankin-Mikhaylov-Khtey-Berezhko-Muserskiy-Volkov-Komarov ( Libero ). Często reprezentacji Rosji zarzuca się, że gra archaiczną siatkówkę. Prosta, wysoka piłka do skrzydła i piekielnie mocny atak. Nic z tych rzeczy. Grankin potrafi znakomicie przyspieszać grę i jego partnerom wyraźnie to odpowiada. Wczoraj pokazali Nam kilka naprawdę ciekawych kombinacji w ataku. Siatkówka idzie do przodu i Rosjanie również zmierzają w tą samą stronę. Wczoraj mieliśmy okazję zobaczyć co znaczy mocna zagrywka i skuteczny blok. Wśród podpiecznych Trenera Bagnoliego znakomite spotkanie rozegrali, czesto przeze mnie chwalony młody środkowy Dmitryi Muserskiy i atakujący Maxim Mikhaylov. Pod nieobecność Semena Poltavskiego oczywistą sprawą była obecność na parkiecie Maxima. Zanotował bardzo dobrą skuteczność w ataku. Spora częśc jego prób leciała wyraźnie nad blokiem rywali. Podobnie jak cała drużyna dobrze zaprezentował się także w polu serwisowym. Dmitryi Muserskiy to wielka nadzieja Rosyjskiej siatkówki. Kolejny świetny mecz tego siatkarza. Niesamowita skutecznośc w ataku, wprost genialna gra w bloku i bardzo dobry serwis. Będe to powtarzać w kółko, bo warto obserwować tego zawodnika. Wczoraj nie popełnił żadnego błędu ! Alexander Volkov, który od nowego sezonu będzie siatkarzem Bre Banci Lanutti Cuneo również spisywał sie świetnie. Chyba wszystkie ataki skończone, świetna praca w bloku, która zaowocowała zdobyciem 3 punktów w tym elemencie. I dobry serwis, przy którym drużyna Rosjan zdobywała najwięcej punktów. Alexander zmieniał wczoraj zagrywkę. Czasami serwował mocno z wyskoku, a czasami flotem. Siergiej Grankin rozegrał wczoraj dobre spotkanie, ale niestety bez fajerwerków. Pokazał Nam kilka ciekawych kombinacji, jednak było też sporo niedokładności. Ładnie przyspieszał grę na małym wycinku siatki i widać, że dobrze rozumie się z Mikhaylovem. Wczoraj było trochę problemów z obsadzeniem pozycji przyjmującego. Khtey, Berezhko i Abramov bardzo przeciętnie radzili sobie z zagrywką przeciwników. W ataku również rewelacji nie było, szczególnie u Berezhki i Khteya. Yury szybko został zmieniony i mieliśmiy okazje oglądać byłego już gracza Jastrzębskiego Węgla, Pavla Abramova. Miał chwilę przerwy w grze i było to widać przede wszystkim w przyjęciu. Nadal odczuwalny jest brak Verbova. Zastępujący go Komarov w żaden sposób nie może mnie do swojej osoby przekonać. Spisuje się bardzo przeciętnie.

Wczoraj byliśmy świadkami jednostronnego pojedynku. Obie drużyny nie imponowały przyjęciem. Rosjanie w przeciwieństwie do Finów potrafili jednak wszystko nadrobić w ataku i przede wszystkim w bloku, którego bardzo brakowało ekipie Trenera Berutto. Rosjanie popełnili wczoraj bardzo małą ilośc błędów, szczególnie na zagrywce, która przynosiła olbrzymie korzyści.

Rosja - Finlandia II

Propozycja:
Under 160.5 pkt. @ 1.50 Unibet ⛔
Drugie spotkanie zapowiadało się podobnie jak pierwsze, bardzo jednostronnie. I tak było przez pierwsze dwa sety. Później nastąpiło chwilowe rozprężenie, lepsza gra Finów i trochę głupia zmiana Trenera Bagnoliego, który na trzecią partię wysłał do kwadratu Dmitryia Muserskiego. Zamiast młodego środkowego pojawił się kapitan reprezentacji Alexey Kazakov. Alexeyovi do wysokiej formy jeszcze dużo brakuje, spisał się poprostu przeciętnie. Nie zapewnił takiego poziomu jaki obecnie prezentuje Muserskiy. Oprócz tych rzeczy w trzeciej partii zawodnicy reprezentacji Rosji zaczęli &quot;krwawić&quot; w przyjęciu. Grankin nie miał z czego rozgrywać i przełożyło się to na skuteczność. Finowie na czele z Siltala zaczęli regularnie wykorzystywać swoje okazje i ugrali jedynego, w ciągu tego weekendu seta.

Reprezentacja Finlandii rozpoczęła w ustawieniu: Tervaportti-Ojansivu-Siltata-Sivula-Oivanen-Lehtonen-Hyvärinen ( Libero ). Olli-Pekka Ojansivu, który zastępował Mikko Oivanena od początku spotkania zupełnie sobie nie radził. Nie potrafił skończyć ataku. W pewnym momencie Trener Berutto zdjął z parkietu Ojansivu i spróbował wariantu z trzema przyjmującymi. Sivula, Siltala i Hietanen radzili sobie przyzwoicie. Antti Silatala znów regularnie ogrywał wysoki, Rosyjski blok. Choć tym razem dostał kilka bloków. Najskuteczniejszym zawodnikiem w ataku był Urpo Sivula. Bardzo dobry występ tego zawodnika. Matti Hietanen był najsłabszy z trójki przyjmujących. Tervaportti, którego gra może się podobać znów miał bardzo słabe przyjęcie w swoim zespole. Pomimo tego dosyć często uruchamiał swoich środkowych. Niestety ich ataki nie były zbytnio skuteczne. Zarówno Lehtonen jak i Oivanen praktycznie nic nie pokazali w bloku. Mogli tylko przyglądać się parze Rosyjskich środkowych i uczyć się od nich tego jak powinno się zachowywać w bloku. Wspomniany blok i przyjęcie to mankament Fińskiej reprezentacji w tym weekendzie. Libero Pasi Hyvarinen jak cała drużyna średnio radził sobie z zagrywkami rywali, jednak w obronie jest niezastąpiony. Bardzo fajnie patrzy się na grę tego zawodnika. Świetnie czyta grę, dobrze się ustwia i przede wszystkim podbija bardzo dużo piłek. Brawo Pasi !

Reprezentacja Rosji rozpoczęła to spotkanie z dwoma zmianami w porównaniu do pierwszego spotkania: Grankin-Mikhaylov-Abramov-Khtey-Volkov-Muserskiy-Yanutov ( Libero ). Yury Berezhko tym razem wylądował na trybunach. Po kilku tegorocznych spotkaniach w reprezentacji widać, że do wysokiej formy trochę mu jeszcze brakuje. Ucieszył mnie fakt, że w końcu Trener Bagnoli dał szansę Alexandrovi Yanutovovi. Komarov już mnie trochę denerwował. Słabiutkie przyjęcie i dosyć przeciętna jak na Libero gra w obronie. Spodziewałem się znacznej poprawy na tej pozycji. Było jednak tylko troszkę lepiej. Alexander Yanutov wybitnym zawodnikiem również nie jest. Rosjanie mają spory problem z przyjęciem i kiedy trafią na mocniejszego rywala będą mieli problemy. Finowie na dystansie nie byli w stanie zagrozić Rosjanom ze względu na bardzo słabą grę w bloku. Berezhkę w tym spotkaniu zastąpił Nasz dobry znajomy Pavel Abramov. Po kontuzji również w wybitnej formie nie jest. Przeciętnie spisywał sie w ataku, ze swojej drużyny przyjmował jednak najlepiej. Przy jego zagrywkach Rosjanie zdobywali najwięcej punktów. Taras Khtey zawiódł w pierwszym spotkaniu, atakował bardzo nieskutecznie. Tym razem był jednak najlepszym zawodnikiem reprezentacji Rosji. Miał znakomity procent w ataku, nie popełniał błędów, nie był blokowany. Do tego dołożył świetną grę w bloku i oczywiście żenujące przyjęcie. Grankin i Mikhaylov zagrali dobrze i tylko dobrze. Obaj bardziej podobali mi się w pierwszym spotkaniu. Na środku znów mieliśmy okazje oglądać Alexandra Volkova i Dmitriya Muserskiego. Tym razem to starszy ze środkowych był lepiej dysponowany. Skuteczniejszy w ataku i perfekcyjnie grający w bloku. Miał sporo punktów zdobytych bepośrednio po bloku, ale często też miał tzw. wybloki, po których jego partnerzy mogli przeprowadzić skuteczną kontrę. Muserskiy również popisywał się w bloku, jednak był troszkę mniej skuteczny, co nie oznacza, że zagrał źle. Tym bardziej dziwi mnie reakcja Bagnoliego, który w trzeciej partii postawił na Kazakova i niestety trochę za późno zrozumiał swój błąd.

Pomimo przestoju w trzeciej partii gra reprezentacji Rosji znowu wyglądała dobrze. Nie ma się jednak czym podniecać, bo przeciwnikiem była osłabiona reprezentacja Finlandii. Blok, zagrywka i po cześci atak wygląda jak na razie dobrze. Gorzej jednak z przyjęciem. Podopieczni Trenera Bagnoliego muszą ten element jak najszybciej poprawić. Nie widzę tej reprezentacji bez Libero Verbova. Obecni zaowdnicy na tej pozycji nie dorastają mu do pięt.

Holandia - Bułgaria I

Propozycje:
Bułgaria @ 1.72 Unibet ✅
Bułgaria -1.5 seta @ 2.40 Unibet ✅
Spodziewałem się naprawdę dobrego spotkania i nie zawiodłem się. Może nie było emocji, dramaturgii, ale mogliśmy zobaczyć sporo naprawdę ciekawych akcji. Pomimo tego, że Holendrzy od początku tegorocznej edycji mi się bardzo podobali to od razu &quot;celowałem&quot; w Bułgarów. Prezentują bardzo siłową siatkówkę. Mają bardzo mocne skrzydła, bardzo szybkich środkowych, dysponują dobrą zagrywka i skutecznym blokiem. Na dodatek posiadają świetnego Salparova, który jednak w tym dwumeczu w najlepszej formie jeżeli chodzi o obronę chyba nie był. Podobną opinię można wystawić na temat drużyny Holandii. Również bardzo wysocy skrzydłowi, mocni w ataku. Świetni środkowi, Kooistra i Bontje. Dobra zagrywka i dobry blok. Doświadczenie i chłodna głowa w najważniejszych sytuacjach przeważyły jednak o zwycięstwie Bułgarów.

Podopieczni Trenera Blange ropoczęli w składzie: Van Harskamp-Klapwijk-Kooy-Rauwerdink-Bontje-Kooistra-Maan ( Libero ). Holendrzy grali słabiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Trochę na początku spotkania kulało przyjęcie. Później było już tylko lepiej. Według mnie tym razem trochę zawiódł ten, który tak bardzo podobał mi się we wcześniejszych spotkaniach. Już w drugim spotkaniu z Brazylią było widać, że kiedy niektórzy zawodnicy nie kończą, Yannick zaczyna się gubić i sam nie wie komu rozegrać kolejną piłkę. Często wybiera środkowego Kooistrę co jest już jednak bardzo czytelne dla rywali i potrafią zatrzymać jego ataki. Oczywiście najczęściej Yannick wybierał swojego atakującego Nielsa Klapwijka, który tak skuteczny jak w poprzednich spotkaniach nie był. Od początku spotkania był dosyć często podbijany. Nie pomogła mu nawet jego szybka lewa ręka. Pomimo tego, że zagrał tylko dobrze w tym spotkaniu ten zawodnik może się podobać. Oczywiście jak każdy leworęczny zawodnik znacznie lepiej radzi sobie z prawego skrzydła. Jest chyba tylko jedno ustawienie, na którym znajduje się na lewym skrzydle i wtedy niekoniecznie Van Harskamp posyłał mu te piłki. Trochę dziwne, bo przy dobrym przyjęciu ma naprawdę kilka opcji. Tego dnia atak z lewego skrzydła zupełnie Nielsowi &quot;nie siedział&quot;. Para przyjmujących, Dick Kooy i Jeroen Rauwerdink spisali się dobrze. Skuteczność może nie była tak imponująca jak w spotkaniach z Koreańczykami, ale przeciwko dobrze grającym Bułgarom jak najbardziej do przyjęcia. Perfekcyjne przyjęcie w ich wykonaniu wynosiło troszkę ponad 50%. Bardzo dobry wynik. Dick oprócz ataku nie zaistniał jednak w innych elementach. Jeroen zapunktował zarówno w bloku jak i w ataku. Kapitan Holendrów, Rob Bontje zagrał przeciętnie. Przede wszystkim swojego występu w bloku nie może zaliczyć do udanych. Nie mógł po prostu nic &quot;złapać&quot;. Był bardzo skutecznie omijany. W ataku otrzymał tylko 6 piłek i zanotował 50% skuteczność. Rob w drugim secie został zmieniony przez Larsa Lorsheijda. Lars również nie zagrał fenomenalnie, ale zanotował podobną skuteczność w ataku co Rob i Wytze. Zanotował jeden punktowy blok. Całkiem szybki i dosyć ciekawy zawodnik. Wytze Kooistra, który obecnie jest najlepszym zawodnikiem w swojej ekipie zagrał dobrze. Dostawał sporo piłek. Niestety czasami Yannick przesadzał z rozegraniem do Wytze przez co nie gubił Bułgarskiego bloku. Prawie 50% skuteczności w ataku to nie jest olśniewający wynik jak na środkowego, jednak sporo piłek było po prostu czytelnych dla bloku. Oczywiście nie jest to usprawiedliwienie dla Wytze, ponieważ nawet takie piłki powinien on kończyć. Środkowy zawsze ma przewagę nad blokującymi. Jelte Maan zagrał bardzo dobre zawody na przyjęciu. Sporo perfekcyjnych odbiorów i kilka obron. Obie drużyny jednak jakoś fenomenalnie w obronie nie zagrały.

Trener Prandi desygnował do gry następujących zawodników: Zhekov-Vladimir Nikolov-Kaziyski-Aleksiev-Nikolay Nikolov-Yosifov-Salparov ( Libero ). Zaskoczenia raczej nie było. Żałuję tylko jednej rzeczy. Teodor Todorov to bardzo młody, dobrze zapowiadający się środkowy. Pokazał jednak, że jest w stanie zapewnić swojej drużynie bardzo wysoki poziom. Bardzo szybki na nogach, dobrze przemieszcza się w bloku. Na dodatek jest bardzo szczupły, wysoki i posiada potężny zasięg. Szkoda, że Trener Prandi woli będącego w kiepskiej formie Tsvetanova. Podejrzewam, że chce aby Hristo wrócił do dobrej dyspozycji i dlatego nie daje szans Todorovovi. Szkoda, bo jest to bardzo efektowny i efektywny zawodnik, na którego bardzo dobrze się patrzy. Teraz do rzeczy. Teodor Salparov, który jest jednym z moich ulubionych zawodników na tej pozycji świetnie zagrał w przyjęciu. Co dostał do przyjęcia to przyjął. W większości zagrywek rywali był jednak omijany. Oranje serwowali raczej w Kaziyskiego i Aleksieva. Teodor jednak tym razem nie zachwycał w obronie. Kilka piłek podbił, ale nie była to gra do której Nas przyzwyczaił. Utkwiła mi w pamięci jedna akcja ( Wydaje mi się, że było to pierwsze spotkanie, a nie drugie ). Teodor sytuacyjną piłkę znakomicie rozegrał piłkę do Aleskieva, gubiąc przy tym częściowo blok. Todor, który w tym meczu imponował skutecznością oczywiście skończył ta piłkę. Przyjmujący reprezentacji Bułgarii bardzo dobrze radzili sobie z zagrywką rywali. Szczególnie Matey mógł zaimponować. Przyjmował naprawdę świetnie. Todor był jeszcze częściej trafiany zagrywką, ale także większych problemów nie miał. Wszyscy skrzydłowi zaprezentowali się bardzo dobrze w ataku. Najwięcej okazji do wykazania się miał kapitan, Vlado Nikolov. Kilka poprzednich spotkań nie miał najlepszych. Szczególnie w meczach z Brazylią gdzie jego dobra gra była potrzebna do osiągnięcia sukcesu, nie zaimponował. Tym razem był bardzo skuteczny. Może do najlepszej dyspozycji trochę mu brakuje, ale z czasem powinien dojść do swojej najlepszej formy. Po bardzo długim i wyczerpującym sezonie może być trochę zmęczony. Matey z trójki skrzydłowych dostawał najmniej piłek. Zanotował jednak równe 50% skuteczności co jest dobrym wynikiem. Tak jak już wspominałem świetnie tego dnia przyjmował zagrywki rywali. Na dodatek sam całkiem dobrze serował co poskutkowało dwoma asami serwisowymi. Trzeci ze skrzydłowcyh, ten najrzadziej wspominany Todor Aleksiev zagrał rewelacyjnie w ataku. Był po prostu nie do zatrzymania. W innych elementach może nie punktował, ale ten mecz może zapisać do naprawdę udanych. Brawo Todor ! Zhekov miał tym razem pole do popisu. Partnerzy dobrze dogrywali mu piłkę, mógł korzystać z każdej opcji. Rzadko jednak wybierał środkowych. Widocznie takie były dyspozycje Trenera Prandiego. Bułgarzy grali dosyć szybko po skrzydłach jednak Zhekov wcale nie gubił bloku. Ma szczęście, że skrzydłowi są w bardzo dobrej dyspozycji. Viktor Yosifov grający na pozycji środkowego naprawdę może się podobać. Obecnie to do niego Trener Prandi powinien dobierać partnera. Według mnie powinien to być Todorov, ale jak widać Trener Bułgarów ma inne zdanie na ten temat. Viktor dobrze spisał się w ataku, choć wielu okazji do zaprezentowania się w tym elemencie nie miał. Znakomite spotkanie rozegrał natomiast w bloku. To on dzielił i rządził na siatce. Dołożył do tego jeszcze dwie punktowe zagrywki. Bardzo jasna postać w ekipie Bułgarów. Obok Yosifova na środku rozpoczął Nikolay Nikolov. Zdobył dwa punkty z bloku i jeden z ataku. Nic szczególnego. W drugiej partii Nikolaya zastąpił hristo Tsvetanov, który nie zaprezentował Nam nic ciekawego. Po prostu przebywał na parkiecie.

Siłowa i skuteczna gra Bułgarów zdecydowała o ich zwycięstwie. Pomimo tego, że wyniki poszczególnych setów są raczej &quot;ciasne&quot; to Holendrzy większych szans w tym starciu po prostu nie mieli. Trener Prandi w końcu ma naprawdę dobrze grającą ekipę. Nazwiska w kadrze ciągle te same, ale ta drużyna wydaje się być bardziej dojrzałą. Powinni być mocni na MŚ. Kto wie może to oni a nie faworyzowani Brazylijczycy pojadą do Argentyny na Final Six ?

Holandia - Bułgaria II

Propozycje:
Bułgaria @ 1.50 Unibet ✅
Bułgaria -1.5 seta @ 2.00 Unibet ✅
Po pierwszym nizebyt zaciętym spotkaniu spodziewałem się, że tym razem Holendrzy może ugrają seta. Większych szans im jednak nie dawałem, bo Bułgarom bardzo zależało na tym, aby z Holandii wywieźć komplet punktów. Myśle, że hala na której grały zespoły nie pomogła gospodarzom. Drużynom gra się lepiej kiedy kibice są blisko. Jak wiemy Holendrzy podejmowali Bułgarów na torze kolarskim. Trybuny był daleko od boiska i to również mogło mieć znaczenie.

Trener Blange nie zdecydował się na zmiany w składzie i wysłał na parkiet tych samych zawodników co dzień wcześniej. Byli to : Van Harskamp-Klapwijk-Kooy-Rauwerdink-Bontje-Kooistra-Maan ( Libero ). Tym razem Holendrzy nie odstawali w żadnym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Może tylko zawiedli w polu serwisowym, w którym nie punktowali, a popełnili dosyć dużo błędów. Trójka Kooy, Rauwerdink, Maan świetnie grała w przyjęciu. Mocno obciążony odbiorem Jeroen Rauwerdink poradził sobie wyśmienicie. dziwi mnie tylko fakt, że Bułgarzy nie zagrywali na Dicka Kooya, który średnio radzi sobie w tym elemencie i potrafi się czasami &quot;zagotować&quot;. Holendrzy świetnie przyjmowali i dobrze radzili sobie w ataku na skrzydłach. Rauwerdink był jasnym punktem swojej drużyny, oprócz wspomnianego bardzo dobrego przyjęcia dołożył naprawdę wysoką skutecznośc w ataku. Trochę poza grą był Dick Kooy. Pomimo tego, że nie był obciążony przyjęciem tak jak Jeroen to otrzymywał znacznie mniej piłek do ataku. To co dostał starał się zamienić na punkty i podobnie jak partner z przyjęcia zanotował ponad 50% skuteczności w ataku. Trzeci ze skrzydłowcyh, teorytycznie ten najważniejszy, Niels Klapwijk tym razem zagrał lepiej. Otrzymywał oczywiście najwięcej piłek i w większości kończył. Dostał kilka bloków jednak tym razem zagrał trochę mądrzej. Podobnie jak Dick zanotował dwa skuteczne bloki. Yannick Van Harskamp miał bardzo dobre przyjęcie, więc zrozumiałą rzeczą jest, ze chciał uruchamiać swoich środkowych. No i uruchamiał. Tylko, ze ich skutecznośc pozostawiała wiele do życzenia. Zwykle skuteczny Wytze był tym razem podbijany. Rob również wypadł średnio. W bloku było troszkę lepiej. Kooistra trzy razy skutecznie zablokował ataki rywali, a Rob dwa razy. Jelte bardzo fajnie grał w obronie. Podbił znowu sporo piłek i w przyjęciu również radził sobie wyśmienicie. Jeżeli chodzi o obronę to zagrał znacznie lepiej od Salparova.

Trener Prandi zwycięskiego składy nie zmienia, więc rozpoczął w ustawieniu: Zhekov-Vladimir Nikolov-Kaziyski-Aleksiev-Nikolay Nikolov-Yosifov-Salparov ( Libero ). Tym razem w meczowej 12 pojawił się Teodor Todorov, który zastąpił w niej słabo grającego Hristo Tsvetanova. Nie dostał on jednak szansy na grę w tym spotkaniu. A szkoda... Tym razem tak chwalony przeze mnie Aleksiev zagrał przeciętnie w ataku. Nie wiem czemu, ale w większości sytuacji starał się kiwać, co nie przyniosło żadnych korzyści. Rywalie nie mieli żadnych trudności z podbijaniem tych &quot;ataków&quot;. Dzień wcześniej w większośc próbował mocnych ataków i to przynosiło jego drużynie sporo punktów. Po pewnym czasie Todora zmienił Metodi Ananiev. Metodi nie dostawął jednak zbyt wielu piłek do ataku. Prawie wszystkie posłane do niego piłki zakończyły się zdobyciem punktu. W przyjęciu zagrał również na wysokim poziomie i odciążył trochę Mateya. Teodor Salparov znów był skutecznie pomijany przy zagrywce. Ten weekend nie należał do Teodora. Przyzwyczaił Nas do naprawdę kapitalnej gry w obronie, której w obu tych spotkaniach było jak na lekarstwo. W przyjęciu tak jak w pierwszym meczu, co dostał to przyjął bardzo dobrze. Matey Kaziyski po wyczerpującym sezonie nadal imponuje. W tym spotkaniu był bardzo obciążony w przyjęciu. Pomimo tego dostał sporo piłek do ataku i zaprezentował się wyśmienicie. 61% skuteczności w ataku i 67% perfekcyjnego przyjęcia to znakomite rezultaty. Ręce same składają się do oklasków. Vladimir Nikolov rozegrał kolejny bardzo dobry mecz. Widać, że mecze z Koreą dały mu znowu pewnośc siebie i pomogły odbudować dyspozycję. Andrey Zhekov znów nie grał dużo środkiem. Spodziewałem się, że po pierwszym spotkaniu tym razem od początku będzie bardzo czesto uruchamiał środkowych. Nikolay Nikolov średnio spisał się w ataku. Kilka prób miał jednak nie były one skuteczne. Zapisał na swoim końcie dwa punktowe bloki. Viktor Yosifov dostał o dwie piłki mnie, ale zagrał w ataku skuteczniej. Również w bloku znowu był najlepszym zawodnikeim swojego zespołu.

W tym spotkaniu mieliśmy okazję zobaczyć dwa naprawde dobrze grające zespoły. Holendrzy przez znaczą częśc setów nawet prowadzili. Kiedy dochodziliśmy do końcowej fazy seta wszystko jednak wracało do normy z pierwszego spotkania. Wtedy to siatkarze z Bułgarii wrzucali wyższy bieg i grali bardzo skutecznie, popełniając przy tym bardzo mało błędów. Siatkarze z Holandii mogą żałować przede wszystkim tego, że nie robili większych szkód swoją zagrywką. Nie punktowali, a popełniali sporą ilośc błędów.

USA - Egipt I

Propozycja:
Egipt +2.5 seta @ 1.90 Unibet ✅
Tak jak się spodziewałem ekipa Egiptu była w stanie urwać seta Amerykanom. Zdziwiło mnie jednak to, że w pozostałych partiach &quot;Faraoni&quot; nie mieli nic do powiedzenia. Drużyna prowadzona przez Trenera Antonio Giacobbe zrobiła spore postępy w porównaniu z ubiegłym rokiem. Są w stanie urywać sety nawet dużo lepszym drużynom. Trener USA, Alan Knipe ma już do dyspozycji chyba wszystkich najlepszych zawodników w swoim kraju. Brakuje tylko Lloya Balla, ale on chyba skończył już reprezentacyjną karierę.

Reprezentacja Egiptu rozpoczęła w ustawieniu: Abdalla Ahmed (Rozgrywający)-Ahmed Abdelhay (Atakujący)-Saleh Youssef (Przyjmujący)-Mohamed Badawy (Przyjmujący)-Abdel Latif Ahmed (Środkowy)-Rashad Atia (Środkowy)-Wael Alaydy (Libero). Przyjęcie u Egipcjan nie wyglądało źle. Trójka odpowiedzialna za ten element: Mohamed, Wael, Saleh radziła sobie całkiem dobrze. Nie dość, że nie punktowali w polu serwisowym tak często jak Amerykanie to popełnili trochę więcej błędów. W bloku również wypadli gorzej niż przeciwnicy. Prawie identycznie wyglądała natomiast skutecznośc w ataku obu reprezentacji. Abdelhay Ahmed, który zachwycał w poprzednich spotkaniach tym razem nie miał swojego dnia. Średnio radził sobie w ataku, nie popełniał błędów, nie był blokowany, ale zwyczajnie nie kończył. Rywale mieli go dobrze rozpisanego i podbijali jego ataki. W drugim secie zmienił go drugi atakujący El Kotb Ahmed. Całkiem dobrze się spisał. Dostawał wiele piłek, ale większośc z nich skończył. Podobnie jak podstawowy atakujący oprócz punktów z ataku, zdobył także po jednym oczku w bloku i w zagrywce. Najwięcej okazji do ataku miał Badawy Mohamed. Spisał się jednak całkiem pozytywnie. Diłożył do tego jeszcze najlepsze przyjęcie w swoim zespole. Drugi przyjmujący Youssef Saleh niczym nie zachwycił. Przeciętnie w ataku i całkiem dobrze w przyjęciu. Ahmed Abdalla to leworęczny rozgrywający &quot;Faraonów&quot;. Od zawsze imponował dobrym atakiem z drugiej piłki i mocną zagrywką. Tym razem chyba jednak przesadził z braniem na siebie odpowiedzialności. Wykonał aż 8 prób w ataku i skończył tylko jedną. Rozgrywający &quot;kiwkę&quot; wykonuje zazwyczaj w ostatniej kolejności. Trenerzy nie lubią kiedy gracze na tej pozycji często biorą na siebie odpowiedzialność i tych sytuacji nie kończą. Ahmed Abdel Latif i Atia Rashad zagrali całkiem dobrze. Obaj otrzymali po 12 piłek do ataku. Ahmed skończył 7, a Atia 6. Latif zdobył najwięcej punktów w bloku dla swojej drużyny, Atia wypadł w tym elemencie znacznie słabiej. Libero drużyny Egiptu Alaydy Wael zagrał dobre spotkanie, ale bez fajerwerków. Przyjmował dobrze, co miał podbić w obronie to podbił. Nic więcej.

Reprezentacja USA rozpoczęła w składzie: Suxho-Stanley-Priddy-Rooney-Lee-Millar-Lambourne ( Libero ). Ten skład wygląda naprawdę dobrze. Przyznam się, że Typując na +2.5 seta Egipt nie miałem pojęcia o tym, ze do składu wraca Clayton Stanley, obecnie największa gwiazda w reprezentacji Trenera Alana Knipe&#39;a. Spodziewałem się powrotu Priddyego, w poprzednim spotkaniu grał już rozgrywający Donald Suxho. Powrotu Claytona nie przewidziałem. Oprócz ataku, w którym spisali się prawie identycznie jak rywale, przeważali w każdym elemencie. Donald Suxho bardzo ładnie rozrzucał piłki. Oczywiście główną armatą był Stanley, ale reszta zawodników również była bardzo mocno zaangażowana w atak. Rozgrywający w ekipie Trenera Knipe&#39;a czesto uruchamiał środkowych. Dziwi mnie tylko fakt, że Sean Rooney, który wyraźnie męczył się w ataku otrzymywał tyle piłek. W trzeciej partii pojawił się Kevin Hansen, drugi rozgrywający reprezentacji USA. Pozostał on na parkiecie do końca spotkania. W pierwszym meczu mieliśmy okazję zobaczyć aż czterech przyjmujących w ekipie USA. Rozpoczął Priddy i Rooney. William w ataku spisywał się świetnie. Nie popełnił ani jednego błędu. Miał naprawdę wysoki procent skuteczności w ataku. W przyjęciu również nie osłabił swojej drużyny. W drugim secie Trener postanowił jednak wpuścić na parkiet Salmona. Być może było to spowodowane tym, że William nie jest jeszcze gotowy do gry na pełnym dystansie. Riley dobrze spisywał się w przyjęciu jednak w ataku wcale nie było rewelacyjnie. Salmon ma świetną technikę i bardzo często ja wykorzystuje. Pomimo słabszych warunków fizycznych potrafi być skuteczny w ataku. Jednak tym razem nie pokazał w pełni swoich możliwości. Obok Priddyego rozpoczął Rooney. Tak jak pisałem strasznie męczył się w ataku. Nie miał chłopak swojego dnia. Chociaż w przyjęciu zagrał pozytywnie. Sean w pewnym momencie został odesłany do kwadratu dla rezerwowych i mieliśmy okazję oglądać Matthew Andersona. Również bez rewelacji. Dobrze w ataku i pozytywnie w przyjęciu. Nic więcej. Fajnie w bloku spisywali się środkowi USA. David Lee zdobył 4 oczka, a Ryan Millar 3 oczka. Co ciekawe David zajmuje pierwszą lokatę w Klasyfikacji na Najlepszego Blokującego tegorocznej Ligi Światowej. Gdyby z tajką samą skutecznością co w bloku grali w ataku. Ryan i David otrzymali praiwe taką samą ilośc piłek. Millar spisywał się w miarę dobrze. Miał 45% skuteczności co i tak nie jest imponującym wynikiem. David dostał 10 piłek i skonczył tylko 2. Stanowczo za mało jak na tą pozycję. Clayton, który debiutował w tegorocznej edycji Ligi Światowej zagrał bardzo dobrze. Skutecznie grał w ataku i bardzo dobrze serwował. Może nie miał zagrywek punktowych, ale wtedy kiedy Clayton stawął w polu serwisowym wtedy jego drużyna zdobywała najwięcej punktów.

Reprezentanci USA zawiedli tylko w trzeciej partii. Pozostałe sety mieli zupełnie pod kontrolą. Zasłużone 3 punkty.

Drugiego spotkania nie Typowałem, więc na siłę nie szukałem powtórki w TV. Na żywo nie było chyba transmisji.

Drugie spotkanie bardzo przypominało to pierwsze. Również dwa pierwsze sety zdominowane przez Amerykanów, później kompletnie zawalony trzeci set i oczywiście w czwartej partii wszystko wraca do normy. Tym razem w większości elementów nie było praktycznie różnicy.

USA rozpoczęło w składzie: Hansen-Stanley-Anderson-Rooney-Millar-Lee-Lambourne ( Libero ). Tym razem słabiutko wypadł Clayton, który zanotował tylko 29% skuteczności w ataku. Znakomicie spisał się jednak w polu serwisowym. Z zagrywki zdobył 4 punkty. Drużyna Trenera Alana Knipe&#39;a bardzo dobrze spisywała się właśnie na zagrywce i w bloku. W polu serwisowym zaimponowali przede wszystkim małą ilością popełnionych błędów. W bloku znów błysneli środkowi Millar i Lee. Obaj zapunktowali 4 razy w tym elemencie. Tym razem tylko przeciętnie Amerykanie zagrali w przyjęciu. Do Rooneya i Lambourna nie można mieć zastrzeżeń. Anderson jednak przyjmował trochę za słabo. Wszystko jednak nadrobił w ataku. Miał ponad 50% skuteczności w ataku i był najskuteczniejszym zawodnikiem w swojej drużynie. Środkowi znowu bez rewelacji. Millar 50% skuteczności, więc dobrze. Lee jednak znów tylko przeciętnie w ataku. Chociaż tym razem dostali od Hansena bardzo mało piłek. Rich Lambourne, były już gracz Delecty podbił sporo piłek i przyzwoicie spisywał się w przyjęciu.

Egipcjanie rozpoczęli w składzie: Abdalla Ahmed (Rozgrywający)-Ahmed Abdelhay (Atakujący)-Saleh Youssef (Przyjmujący)-Mohamed Badawy (Przyjmujący)-Abdel Latif Ahmed (Środkowy)-Rashad Atia (Środkowy)-Wael Alaydy (Libero). Zmian jak widać w podstawowym składzie nie było. Tym razem lepiej już zagrała podstawowa armata w zespole &quot;Faraonów&#39;. Ahmed Abdelhay miał przyzwoitą skutecznośc w ataku. Otrzymał bardzo, bardzo dużo piłek. Przyjmujący Saleh Youssef i Badawy Mohamed grali po prostu przeciętnie. Zarówno w ataku jak i w przyjeciu lepiej grał Mohamed Badawy. Dziwi więc fakt, że Trener Giacobbe postanowił w trzeciej partii zmienić właśnie Mohameda a nie Saleha. W trzeciej i czwartej partii obok Saleha Youssefa występował Mahmoud Abd el Kader. Nic jednak ciekawego nie zaprezentował. Na pochwały zasłużył natomiast Abdel Latif Ahmed. Środkowy z Egiptu całkiem fajnie spisywał się w ataku i bloku. W porównaniu do Rashada Atii był znacznie skuteczniejszy. Właśnie Rashad Atia został w późniejszej fazie spotkania zmieniony. Zastąpił go Ahmed Abdel Fattah. Dobrze spisał się w bloku i skuteczni kończył piłki, które otrzymywał od Abdalli Ahmeda. Tym razem Abdalla rzadziej brał sprawy w swoje ręce i nie próbował już tak często ataków z drugiej piłki.

Włochy - Serbia I

Propozycje:
Włochy @ 1.50 Unibet ⛔
Włochy -5.5 pkt. ( Całe spotkanie ) @ 1.90 Unibet ⛔
Według mnie jedno z ciekawszych spotkań tegorocznej Ligi Światowej. Pomimo tego, że w poszczególnych partiach nie było raczej emocji i dramaturgii ( Oprócz TB ) to mecz mógł się podobać. Spotkały się dwie obecnie równorzędne drużyny, które między soba powinny rozstrzygnąć srawę awansu do Final Six. Nie wykluczone, że obie te drużyny zagrają w Turnieju Finałowym w Argentynie.

Serbowie, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie rozpoczęli w składzie: Petkovic-Starovic-Kovacevic-Janic-Stankovic-Podrascanin-Rosic ( Libero ). Na przestrzeni całego spotkania znakomicie spisywał się przyjmujący Nikola Kovacević. Świetna skuteczność z lewego skrzydła. Przed spotkaniem pisałem o tym, że przyjmujący niekoniecznie muszą sobie poradzić ze skutecznym, Włoskim blokiem i dobrą obroną. Nikola spisał się jednak bardzo, bardzo dobrze. Pomimo nie najlepszych warunków fizycznych potrafił bardzo skutecznie i regularnie omijać blok rywali. Więcej problemów miał jednak Bojan Janic i to akurat nie było niespodzianką. Nie dysponuje on bowiem atomowym atakiem i większośc jego prób nie było skończonych. Kapitan reprezentacji Serbii nadrobił z nawiązką słabą postawę w ataku bardzo dobrą zagrywką i skutecznym blokiem, który zapewnił zwycięstwo jego ekipie. Obaj przyjmujący w przyjęciu radzili sobie całkiem przywoicie. Atakujący reprezentacji Serbii, Sasa Starović tym razem miał dużo cięższą przeprawę. Momentami był bardzo dobrze &quot;przytrzymywany&quot; przez Włoski blok. Po pewnym czasie wszystko jednak wróciło do normy i znowu byliśmy świadkami skutecznej gry jednego z najlepszych atakujących tegorocznej edycji LŚ. Oprócz świetnych ataków Sasa bardzo dobrze radził sobie w polu serwisowym. Valdo Petkovic znów zaprezentował się bardzo dobrze. Dosyć często uruchamiał w ataku Dragana Stankovica. Brakowało mi w ataku trochę Podrascanina, który miał dużo mniej szans. Być może wynikało to z taktyki ustalonej przez Trenera Kolakovića. Vlado fajnie rozrzucał piłki po skrzydłach. Widząc jednak, że Bojan męczy się w ataku nie powinien jednak tak czesto posyłać do niego piłek. Środkowi z Maceraty dobrze spisywali się w ataku, Dragan atakował częściej, jednak ich skuteczność była identyczna. Znów fajnie zaprezentowali się w bloku. Tak jak wspominałem wcześniej są bardzo szybcy, dynamiczni i skoczni. Świetna para. Rosić, w którego leciało dużo piłek z zagrywki również nie osłabił swojej drużyny. Przyjmował dosyć dobrze.

Serbowie mieli kilka przestojów w swojej grze. W pierwszym secie zdarzył się pierwszy poważny przestój, który zadecydował o stracie seta. Podopieczni Trenera Kolakovića prowadzili 12:10 i wtedy czas wziął Trener Anastazi. Włosi szybko zdobyli punkt i na zagrywce pojawił się Luigi Mastrangelo. Nie bił on jakoś nadzwyczajnie mocno, jednak utrudniał przyjęcie Serbom i skutecznie wyłaczał z gry przyjmującego. Skrzydłowi mieli olbrzymi problem ze skończeniem ataku i bardzo czesto natrafiali na skuteczny blok Włochów. W jednym ustawieniu stracili aż 8 punktów. Nie byli w stanie odrobić później tej straty. Drugi okres słabszej gry Serbów to cały 4 set. Po znakomitej trzeciej partii Serbowie wyszli jacyś dziwni. Szybko dostali kilka punktów i przewaga Włochów była bardzo duża. Trener Kolaković dał odpocząć swoim podstawowym zaowdnikom a na parkiecie pojawili się: Milos Nikić, Mihajlo Mitic, Borislav Petrović, Milos Terzic czy Tomislav Dokić. Serbowie w trakcie całego spotkania przyjmowali lepiej od swoich rywali i prezentowali lepszą zagrywkę. Popełniali również mniej błedów w polu serwisowym.

Włosi prowadzeni przez Trenera Anastaziego rozpoczęli w składzie: Vermiglio-Łasko-Parodi-Maruotti-Mastrangelo-Sala-Mania ( Libero ). Po raz kolejny znakomite spotkanie rozegrał Valerio Vermiglio. Prawdziwy przywódca tej drużyny. Na początku spotkania chował swojego atakującego Michała Łasko i raczej nie korzystał z jego usług. Później sytuacja wymagała jednak aktywniejszego udziału w grze Michała i Valerio zaczął posyłać mu piłki. Pomiędzy tymi zawodnikami brakowało chyba trochę zgrania. Vermiglio posłał mu kilka bardzo niedokładnych piłek. Oprócz tych zagrań Valerio raczej błędów nie popełniał. Rzadko uruchamiał środkowych. Mastrangelo czy Birarelli widać, że nie są jeszcze w pełni dyspozycji. Mogliśmy jeszcze zobaczyć niesamowite rozegrania Valerio jedną ręką. Były to bardzo efektowne zagrania, na które nie wielu rozgrywających by się pokusiło. Michał Łasko grający po przekątnej z rozgrywającym zagrał całkiem dobre spotkanie. Skończył sporo piłek, jednak według mnie nie jest jeszcze w pełni dyspozycji. Widziałem jego spotkania w Veronie ( Jest tam główną strzelbą ) i potrafił grać lepsze spotkania. Obecnie to Alessandro Fei jest podstawowym atakującym i wczoraj bardzo go brakowało. Na pozycji przyjmujących wystąpili Gabriele Maruotti i Simone Parodi. tak jak pisałem we wcześniejszych postach obaj zawodnicy bardzo podobali mi się już w trakcie sezonu. Simone wczorja był najskuteczniejszym zawodnikiem w swojej ekipie. Podobnie jak Maruotti i wchodzący z ławki Cernić nie popisał się w przyjęciu. W tym elemencie dobrze zaprezentowa sie tylko Libero Mania. Swoją droga bardziej podobała mi się gra Davida Marry, ale to tylko moja opinia. Maruotti średnio radził sobie z przyjęciem, jednak w ataku wcale nie było źle. Szkoda, że później nie dostał jeszcze szansy. Na parkiecie pojawił się wspomniany przeze mnie Cernić. Fajnie zaprezentował się w bloku jednak nadal średnio radzi sobie w przyjęciu. Trochę to dziwne, bo w tym sezonie Ligi Włoskiej radził sobie bardzo dobrze w tym elemencie. W bloku brylował wczoraj Andrea Sala. Środkowy Itasu Diatec Trentino doskonale czytał grę Serbów i momentami był nie do przejścia. Całkiem dobrze radził sobie w ataku. Tak jak pisałem Luigi i Emanuele jeszcze nie są w najlepszej dyspozycji. Szkoda, że wczoraj nie zagrał Simone Buti, który pokazywał nam się z bardzo dobrej strony.

Ogólnie bardzo podobała mi się gra Włochów w bloku. Byli bardzo dobrze przygotowani i jak na razie tylko oni potrafili skuteczni powtrzymywać Sasę Starovica. Na bardzo duży minus zasługuje gra Włochów w przyjęciu i zagrywce. Valerio musiał trochę biegać za piłką, jednak potrafił z trudnych sytuacji i tak gubić blok rywali. W polu serwisowym bardzo dużo błędów. Zagrywka nie przyniosła korzyści, więc trzeba było zrezygnować z mocnego serwisu. Bardzo słaby trzeci set w wykonaniu Włochów. Nie funkcjonował blok, który był atutem Włochów. Pomimo dobrego rozegrania był spory problem z kończeniem pierwszego ataku.

Obie drużyny zaprezentowały wyrównany poziom i wydaje mi sie, że w drugim spotkaniu znowu możemy być świadkami długiego spotkania.

Włochy - Serbia II

Propozycje:
Włochy @ 1.72 Unibet ✅
Włochy -1.5 seta @ 2.40 Unibet ⛔
Wczoraj znów byliśmy świadkami pięknego spotkania. Obie drużyny obecnie są w bardzo zbliżonej formie i dlatego oglądaliśmy dwa długie mecze.

Reprezentacja Serbii rozpoczeła w składzie: Petkovic-Starovic-Kovacevic-Janic-Stankovic-Podrascanin-Rosic ( Libero ). Oczywiście obyło się bez niespodzianek. Ten skład jest obecnie pierwszym i dopóki nie wrócą wielkie gwiazdy raczej się nie zmieni. Tym razem znów byliśmy świadkami rewelacyjnej gry w ataku Sasy Starovica. W pierwszym spotkaniu wydawało się, że Włosi znaleźli sposób na Serbskiego atakującego. Nic bardziej mylnego. Sasa, który od nowego sezonu będzie bronił barw Andreoli Latiny atakował ze świetną skutecznością. Nie trudno się domyślić, że był najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania ( Oczywiście chodzi mi o skrzydłowych ). Tym razem nie punktował jednak w polu serwisowym, podobnie jak cała reprezentacja zawiódł w tym elemencie, popelniając kilka błędów. Vlado Petković zagrał wczoraj bardzo dobre spotkanie. W końcu podobała mi się jego gra. Często uruchamiał Kovacevica, który dobrze sobie radził. Szczególnie na lewym skrzydle. Widział, że Bojanowi średnio znowu idzie gra w atakju, więc posyłał mu znacznie mniej piłek niż pozostałym skrzydłowym. W końcu Marko Podrascanin dostawał więcej piłek i odwdzięczył się świetną skurtecznością. Vlado był najskuteczniejszym blokującym w swojej ekipie, zdobył 4 punkty w tym elemencie. Tak jak wspomniałem znów w ataku bardzo przeciętnie radził sobie Bojan Janic. Nie jest to zawodnik z atomowym atakiem. Posiada jednak świetną technikę i dziwi mnie to, że nie próbował obijać bloku rywali. Spośród swoich kolegów spisał sie najlepiej na przyjęciu. Również w bloku dał pokaz swoich umiejętności. Drugi z przyjmujących, Nikola Kovacević znowu dobrze spisywał się w ataku. Początkowo nie doceniałem tego zawodnika, jednak widzę, że jest to bardzo dobra alternatywa dla Sasy Starovica. Nikola jest bardzo skuteczny z lewego skrzydła. Pomimo niezbyt imponujących warunków fizycznych potrafi bardzo wysoko skakać. Bardzo dynamiczny i dysponujący sporą siłą. Gorzej wyglądąło jednak przyjęcie u tego zawodnika, sporo nadrobił jednak grą w orbonie. Libero Nikola Rosic był bardzo umiejętnie omijany zagrywką. Kiedy już dostawał piłki do przyjęcia, były to najczęściej bardzo mocne zagrywki, z którymi mało który zawodnik by sobie poradził. Środkowi z Maceraty, Stanković i Podrascanin tym razem trochę zawiedli w bloku. Nie punktowali tak jak w poprzednich spotkaniach, również w zagrywce nie dali swojej drużynie zbyt wiele. W ataku natomiast zagrali całkiem pozytywnie. Obaj dostali podobną ilość piłek. Tym razem to Marko był skuteczniejszym zawodnikiem.

Trener Kolaković może mieć pretensje do swoich zawodników. Jego podopieczni bardzo słabo spisywali sie na zagrywce. Tylko 1 punkt zdobyty przez Dragana Stankovica i 16 błędów to stanowczo za mało. Równiez przyjęcie nie wyglądało najlepiej, ale to można usprawiedliwić świetną zagrywką reprezentacji Włoch.

Reprezentacja Włoch rozpoczeła w składzie: Vermiglio-Łasko-Parodi-Maruotti-Birarelli-Sala-Mania ( Libero ). Trener Anastazi zmienił tylko środkowego. W pierwszym meczu rozpoczął Luigi Mastrangelo a w drugim Emanuele Birarelli. Nadal będe się upierał, że przy tak grających Birarellim i Mastrangelo szansę powinien otrzymac Simone Buti, który spisywał się świetnie w pierwszych spotkaniach. Szkoda, że Trener nie dał mu nawet szansy w tych spotkaniach i odesłał na trybuny. W każdym spotkaniu chwalę rozgrywającego Italii i powoli może sie Wam to nudzić. Tym razem nie będzie inaczej. Valerio znowu zachwycił chyba wszystkich. Koledzy zapewnili mu bardzo dobre przyjęcie. Rozgrywał z wielką lekkością, często gubił blok. Wczoraj bardzo często uruchamiał środkowych z Trento. Jestem pełen podziwu dla tego zawodnika. W trakcie sezonu klubowego równiez spisywał się bardzo dobrze, teraz złapał naprawdę niesamowitą formę. Najlepszym punktującym wczorajszego spotkania był atakujący Michał Łasko. Otrzymał sporo piłek do ataku, grał na dobrej skuteczności jednak przyćmił wszystich znakomitą grą w bloku. Zawodnik Verony zdobył w tym elemencie aż 7 punktów. Bez niego gra w bloku nie wyglądąlaby wcale tak różowo. Oprócz dobrej gry w tych elementach Łasko dobrze spisał się w polu serwisowym. Wczoraj godnie zastąpił atakującego Sisleya Treviso, Alessandro Feia, który jednak nadal wspomagał swoich kolegów tylko z trybun. Kolega Feia z klubu, Gabriele Maruotti długo na parkiecie nie przebywał. Radził sobie średnio zarówno w ataku jak i w przyjęciu. Zamiast Maruottiego mieliśmy znowu okazję oglądać przyjmującego Resovii Rzeszów, Mateja Cernića. Jego zmiana przyniosła wiele dobrego ekipie Italii. Był najskuteczniejszym atakującym w swojej drużynie ( 52.38% ), dołożył do tego świetną grę w polu serwisowym w decydującej partii i przede wszystkim ustabilizował przyjęcie. Ostatnio trochę narzekałem na grę w przyjęciu Mateja. Spisywał się przeciętnie, a przyzwyczaił Nas do czegoś innego. Wczoraj było już tak jak powinno być. W ataku pomimo średnich warunków fizycznych również wykazywał się olbrzymim sprytem i doświadczeniem. Bardzo jasna postać w drużynie Włochów. Obok matej wystepował Simone Parodi. Znów zaprezentował się z dobrej strony, nie był tak skuteczny jak jego koledzy, ale nie popełniał wielu błędów. Problemów z przyjęciem również nie miał, głównie za sprawą słabiutkiej gry w tym elemencie siatkarzy z Serbii. Środkowi z Trentino zaliczyli dobre spotkanie, niestety bez rewelacji. Emanuele po kontuzji nie prezentuje jeszcze wybitnej formy w ataku. Andrea otrzymał bardzo dużo piłek i większość z nich skończył. Gorzej było jednak z blokiem. Tym razem obaj byli niewidoczni w tym elemncie. Libero Mania zagrał bez fejerwerków. Dosyć solidnie w przyjęciu. Jeżeli chodzi o obronę to Loris specjalnie się nie wyróżnił. Osobiście jestem za Davide Marrą ( Tym razem miał chyba kontuzję ).

Cała reprezentacja Włoch zasługuje na wielkie brawa za grę w polu serwisowym. Bili wczoraj bardzo mocno i bardzo skutecznie. Punkty w tym elemencie zdobywali: Łasko (3), Cernić (2), Vermiglio (2), Parodi (1), Maruotti (1), Sala (1). Oprócz dobrej gry w zagrywce świetnie przyjmowali, głównie za sprawą Mateja Cernića i kiepskiej zagrywki Serbów.

Myśle, że oba spotkania mogły się podobać. Dostarczyły Nam trochę emocji i przede wszystkim mogliśmy oglądać naprawdę wspaniałe zagrania, wspaniałych siatkarzy.

Brazylia - Korea Południowa I

Propozycja:
Under 130.5 pkt. @ 1.85 Unibet ⛔
Po tym co pokazali Koreańczycy w meczach u sibie nie dawałem im większych szans w starciach z Brazylią. Spodziewałem się po prostu trzech, szybkich setów na korzyśc Canarinhos. W pierwszym spotkaniu Koreańczycy jednak zaskoczyli i w pierwszej partii naprawdę pokazali kawałek dobrej siatkówki. Po tym &quot;ciosie&quot; reprezentacja prowadzona przez Trenera Rezende doszła jednak do siebie i wszystko wrócił do normy. Brazylia zaczęła przeważać co poskutkowało tym, że Brazylia zwycięzyła w tym spotkaniu 3:1 i zapisała na swoim końcie kolejne 3 punkty.

Trener Chi-Yong Shin desygnował do gry następujących graczy: Sun-Soo Han (Rozgrywający)-Sung-Min Moon (Atakujący)-Hak-Min Kim (Przyjmujący)-Yo-Han Kim (Przyjmujący)-Hyun-Yong Ha (Środkowy)-Yung-Suk Shin (Środkowy)-Oh-Hyun Yeo (Libero). Po stronie Koreańczyków mógł sie podobać przede wszytskim Libero Oh-Hyun Yeo. W przyjęciu może nie wypadł ciekawie. Brazylijczycy mają bardzo trudną zagrywkę i wielu lepszych Libero by sobie z nią nie poradziło. Yeo znakomicie natomiast grał w obronie. Podbił naprawdę dużą ilośc ataków. Świetnie czytał grę, dobrze się ustawiał. Bardzo dobry występ. Wszyscy skrzydłowi wypadli w ataku bardzo podobnie. Rozgrywający Sun-Soo Han nie miał dobrego przyjęcia i w większości posyłał proste piłki do skrzydeł. Starał się dzielić po równo każdego z zawodników. Starał się uruchamiać środkowych i całkiem dobrze wychodziła mu współpraca z Yung-Suk Shinem. Hak-Min Kim i Yo-Han Kim momentami dobrze radzili sobie z Brazylijskim, wysokim blokiem. Skutecznie obijali blok rywali. Z czasme były to jednak zbyt proste zagrania. W przyjęciu bez rewelacji. Bardzo przeciętnie. Najbardziej rozpoznawalny zawodnik reprezentacji Korei Sung-Min Moon radził sobie również całkiem nieźle w ataku. Ogólnie Koreańczycy nie popełniali wielu błędów. Moon zanotował prawie 45% skuteczności w ataku co przeciwko takiemu rywalowi i przy takiej ilości posyłanych do niego piłek jest dobrym wynikiem. Środkowy Yung-Suk Shin bardzo fajnie zaprezentował się w ataku. Skonczył sporą ilośc posłanych do niego piłek. Gorzej zaprezentował się Hyun-Yong Ha, który nie radził sobie zupełnie z blokiem i obroną Brazylijczyków. Żaden z Koreńczyków szczególnie nie zaistniał w bloku.

Brazylia rozpoczeła w sutawieniu: Rezende-Visotto-Murillo-Giba-Lucas-Rodrigao-Mario Junior ( Libero ). Zaczne może od Libero Mario Juniora, który był wybitnie niemrawy na początku tego spotkania. Potem było lepiej, ale bez rewelacji. W pierwszej partii Koreańczycy kilka razy wykorzystali jego słabszą postawę. Celowali w niego serwisami i wychodziło im to na dobre. Mario popełnił chyba jeden błąd przy dograniu naprawde prostej piłki. Starał się dogrywać sposobem dolnym i piłka przeszła na drugą stronę prosto na ręce zawodnika Koreańskiego. W obronie również nie zagrał świetnego spotkania. Kiepski występ. Murillo, który przyzwyczaił Nas do znakomitej gry w przyjęciu i w ataku tym razem w tych elementach radził sobie tylko przeciętnie. Otrzymał sporo piłek w ataku jednak bardzo czesto był podbijany przez bardzo sprawnych Koreańczyków. W przyjęciu również radził sobie średnio. Wszystko jednak nadrobił w bloku i w polu serwisowym. Zdobył aż 6 oczek w bloku i 3 punkty z zagrywki, popełniając przy tym minimalną ilośc błędów. Drugim przyjmującym w tym spotkaniu był Giba, który nie jest jeszcze w pełni dyspozycji. Czy wróci do wielkiej formy ? To się jeszcze okaże. W ataku Giba zanotował nawet dobrą skuteczność, co ciekawe otrzymał najwięcej piłek w ataku. Widać, że czuje się na parkiecie co raz lepiej. Przede wszystkim jego firmowy atak z 6 strefy wygląda już całkiem nieźle. Dodatkowo jest grany naprawdę w błyskawicznym tempie. Giba jest prawdziwym przywódcą w swoim zespole. Widać, że to on buduje atmosferę w zespole. Leo Visotto dostawał podobną ilośc piłek co Giba i Murillo. Był jednak skuteczniejszy od pary przyjmujących. Leandro i Gilberto nie zbliżyli się do wyniku Murillo, ale obaj zdobyli po 2 punkty w bloku. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Bruno Rezende. Tatuś mógł być dumny z synka. Fajnie dzilił piłki pomiędzy wszystkich zawodników. Bardzo często uruchamiał swoich środkowych, którzy odwdzięczyli się bardzo skutecznym atakiem. Lucas Saatkamp atakował aż 16 razy, skończył 11 piłek. W bloku i na zagrywce wyglądało to jednak trochę słabiej. Tylko jeden punkt w bloku i na zagrywce. Lucas popełnił aż 5 błędów w polu serwisowym. Pomimo tego, że chyba zawsze ma &quot;zielone światło&quot; u Trenera Rezende idąc na zagrywkę to trochę tych błedów za dużo. Rodrigao skończył 8 ataków na 12 prób. Również świetny wynik. Dołożyl do tego jeszcze 4 punktowe bloki. Dodam jeszcze, ża całkiem fajnie wyglądała podwójna zmiana w wykonaniu Marlona i Wallace&#39;a.

Siatkarze z Korei w pierwszej partii zaskoczyli przede wszystką dobrą zagrywką. Zdobyli w premierowej odsłonie kilka oczek z tego elementu. Na dodatek dołożyli do tego dosyć dobrą grę obronną i skuteczną grę w ataku. Popełnili w tym secie mało błędów. Na przestrzeni całego spotkania różnica pomiędzy tymi zespołami po prostu się pogłębiała. Bardzo duża różnica jeżeli chodzi o skutecznośc w ataku i grę blokiem. Aż 17 punktowych bloków przy 5 Koreańczyków. W zagrywce wyglądało to podobnie. Tyle samo punktowych zagrywek, Koreańczycy popełnili mniej błędów. Jednak jeżeli chodzi o stopień trudności zagrywek to po stronie Brazylijczyków była to zagrywka mocniejsza i przede wszystkim trudniejsza do przyjęcia.

Drugie spotkanie przebiegało tak jak miało przebiegać pierwsze. Pełna kontrola Brazylijczyków i zwycięstwo w trzech, krótkich partiach. Tym razem Koreańczycy znów bardzo słabo wypadli w bloku i w przyjęciu. Doszły do tego olbrzymie problemy z kończeniem ataków.

Trener Chi-Yong Shin rozpoczął w następującym zestawieniu: Tae-Woong Choi (Rozgrywający)-Sung-Min Moon (Atakujący)-Yo-Han Kim (Przyjmujący)-Dong-Jin Kang (Przyjmujący)-Hee-Jin Ko (Środkowy)-Hyun-Yong Ha (Środkowy)-Oh-Hyun Yeo (Libero). Jak widać Trener zdecydował, że warto dać szanse zawodnikom, którzy do tej pory nie mieli wielu okazji do gry. Przy tak kiepskim przyjęciu zarówno Tae-Woong Choi, który rozpoczął to spotkanie jak i Sun-Soo Han, który pojawił sie w drugiej partii nie mieli zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Gra Koreańczyków była uproszczona co znów poskutkowała punktowymi blokami Canarinhos. Było bardzo mało krótkiej po stronie Azjatów. Hyun-Yong Ha atakował tylko 4 razy z czego skończył tylko jedną piłkę. Hee-Jin Ko, drugi ze srodkowych otrzymał 3 piłki do ataku i żadnej nie skończył. W drugiej partii zmienił go grający z numerem 18 Yung-Suk Shin, który otrzymał 5 piłek i skończył 2. Również oszałamiający wynik. O grze w bloku zbyt wiele napisać nie można, bo zwyczajnie tych bloków brakowało. Tylko 4 punkty zdobyte w tym elemencie przez cały zespół to stanowczo za mało. Sung-Min Moon, atakujący reprezentacji Korei otrzymał w ataku aż 31 piłek. Skończył tylko 8 co i tak powinno Azjatów cieszyć. Tylko Moon podjął walkę na parkiecie. Również w polu serwisowym starał się utrudnić Brazylijczykom przyjęcie i zdobył 3 punkty z zagrywki. Drugą pozytywną postacią jest Libero Yeo. W przyjęciu strasznie się męczył, podobnie jak reszta kolegów. Tym razem nie podbił tylu piłek co w pierwszym spotkaniu, ale również było go widać na parkiecie. Yo-Han Kim, który grał na przyjęciu w ataku spisał się przyzwoicie. Prawie 40% skuteczności w ataku to i tak bardzo dobry wynik przy tak grających kolegach. Partner z przyjęcia Dong-Jin Kang zaprezenotwał się fatalnie. Tylko 11% skuteczności w ataku i ogolnie 2 punkty zdobyte dla swojej ekipy. Później zastąpił go podstawowy przyjmujący Hak-Min Kim i skończył parę ataków. Bardzo przeciętny występ Koreańskiej drużyny. Sami nie dali sobie żadnych szans.

Trener Rezende tym razem dał pograć kilku zawodnikom, którzy nie mieli okazji w tym sezonie zaprezentować swoich umiejętności na dłuższym dystansie. Oto wyjściowy skład: Rezende-Wallace-Murillo-Dante-Lucas-Rodrigao-Mario Junior (Libero). Ten mecz zdominował przyjmujący Dante Amaral. Znakomita postawa w polu serwisowym co poskutkowało 4 punktami zdobytymi w tym elemencie. Dobra gra w bloku i przede wszystkim bardzo skuteczny atak. Dante w końcu mógł zagrać całe spotkanie i pokazał Trenerowi Rezende, że ten będzie miał problem z zestawieniem podstawowej pary przyjmujących. Dante Amaral był raczej omijany w przyjęciu. Pewniakiem wydaje się być Murillo. Od początku gra najsolidniej w całym zespole. Ten weekend jednak nie należał do niego. W drugim spotkaniu, podobnie jak w pierwszym był dosyć często podbijany, miał niską skuteczność w ataku. Przyjęcie, które jest jego olbrzymim atutem tym razem też wyglądał przeciętnie. Mario Junior, który pierwszego spotkania nie mógł zaliczyc do udanych tym razem znakomicie uwijał się w obronie. Znów był pod obstrzałem Koreańskiej zagrywki, ale tym razem spisał się bez zarzutów. Mlody Rezende znów rozegrał bardzo dobre spotkanie. Z łatwością rozrzucał piłki, tym razem jednak rzadziej uruchamiał środkowych. Świetnie spisywał się na zagrywce. Lucas pomimo tego, że grał całkiem dobrze dosyć szybko, bo w drugiej partii już nie mieliśmy okazji go oglądac. Trener Rezende dał szansę Sidao. Ten dosyć dobrze spisał się w ataku. Bardzo fajnie natomiast zagrał w bloku. Grał tylko 2 sety, jednak trzy razy udało mu się skutecznie zablokować ataki rywali. Rodrigao rozegrał całe spotkanie i w ataku kończył prawie wszystko. Tym razem mieliśmy okazję dłużej oglądać atakującego Wallace&#39;a. Zagrał on całkiem dobre spotkanie. Trudno mu cokolwiek zarzucić. Dobra skutecznośc w ataku, choć wcale nie otrzymywał wielu piłek. Bardzo dobrze spisał się w bloku. Pojawiała się jeszcze podwójna zmiana w wykonaniu Marlona i Leandro Visotto.

Pomimo tego, że reprezentacja Francji nie rozpieszcza swoich kibiców w tegorocznej edycji Ligi Światowej spodziewałem się zwycięstwa Francuzów. Maxymalnie w czterech setach. Azjaci podjęli walkę tylko w trzeciej jak się później okazało ostatniej partii.

Trener Jianan Zhou desygnował do gry następujących zawodników: Shuai Jiao (Rozgrywający)-Ping Chen (Atakujący)-Jianjun Cui (Przyjmujący)-Weijun Zhong (Przyjmujący)-Hongmin Bian (Środkowy)-Chunlong Liang (Środkowy)-Qi Ren (Libero). Rozgrywający reprezentacji Chin rozegrał całkiem dobre spotkanie. Frajnie rozrzucał piłki, próbował grać kombinacyjnie, co oczywiście może podobać się publiczności. Pojedyńcze zagrania w ich wykonaniu czasami wyglądają świetnie. Jednak na dłuższym dystansie takimi zagraniami spotkania się nie wygra. Jiao do swojego dobrego rozegrania dołożył trzy punktowe bloki. Tym razem swojej drużynie nie pomógł atakujący Ping Chen. Miał bardzo słabą skuteczność w ataku. Dołożył dwa puntky z bloku i jeden punkt z zagrywki. Cała jego gra nie wyglądała dobrze. Momentami zmieniał go Kun Jiang, który również w ataku nie mógł się rozwinąć. Przyjmujący Cui i Zhong zagrali całkiem dobrze. Nie mieli większych problemów z zagrywką Franuzów. Jianjun Cui dostawał najwięcej piłek od swojego rozgrywającego. Zanototwął przyzwoitą skuteczność w ataku. W innych elementach nie był raczej widoczny. Weijun Zhong dostawał dużo mniej piłek w ataku. Skończył połowę z nich. Trener Zhou chciał jednak wzmocnić siłę ognia i w drugiej partii Zhonga zastąpił kapitan Chińczyków Qiong Shen. Nie dostał wielu piłek w ataku i raczej nie kończył swoich prób. W przyjęciu nie zawiódł trzymał podobny co partnerzy, dosyć wysoki poziom. Środkowy, który mógł się podobać w poprzednich spotkaniach czyli Hongmin Bian znów zagrał przyzwoicie. Dosyć skuteczny w ataku i przede wszystkim dobrze grający w bloku. Oprócz punktowych bloków zanototwał także kilka wybloków. Jegoi partner na środku Chunlong Lian otrzymywał strasznie małą ilośc piłek w ataku. Oprócz dwóch bloków szczególnie nie zachwycił. Qi Ren, Libero Chińczyków pokazał się z dobrej strony. Podbił trochę ataków Francuzów i nie miał problemów w przyjęciu.

Chińczycy rozegrali dobre spotkanie w bloku i w przyjęciu. Rozgrywający miał dobrze dogrywaną piłkę do siatki, fajnie rozrzucał po skrzydłach. Problem tkwił jednak w skuteczności Azjatów. Francuzi nie grali jakoś rewelacyjnie w bloku jednak mnóstwo piłek podbijali w obronie.

Trener Blain zdecydował się na następujących zawodników: Toniutti-Vadeleux-Marechal-Ngapeth-Kieffer-Tolar-Henno (Libero). W szerokim składzie był już podstawowy atakujący Francuzów Antonin Rouzier. Trener Blain postanowił jednak, że w pierwszym spotkaniu na tej pozycji wystąpi nominalny środkowy Romain Vadeleux. W poprzednich spotkaniach Romain prezentował się średnio na pozycji atakującego. Tym razem było jednak bardzo dobrze. Jest bardzo skoczny, dynamiczny, posiada spory zasięg. Jak każdy środkowy ma bardzo szybką ręke. Podobno kiedyś grał na tej pozycji i to widać. Potrafi zaatakować bardzo, bardzo mocno. Czasami jednak bije tylko przed siebie. Tym razem Chińczycy nie byli w stanie podbijać jego ataków. Grał na bardzo wysokiej skuteczności. Zupełnie nic nie pokazał jednak w bloku. Trochę to dziwne, bo środkowi z reguły świetnie radzą sobie w bloku. Tutaj na skrzydle to jednak Romain musiał ustawiać blok, a nie dochodzić do ustawionego bloku przez partnerów. Vadeleux był najlepszym punktującym tego spotkania. Może nie miał punktowych zagrywek, ale to przy jego serwisach druzyna punktowała najczęściej. Benjamin Toniutti, zawodnik bardzo ciekawy. Pomimo tego, że na arenie międzynarodowej nie ma jakiegoś doświadczenia to gra odważnie i całkiem dobrze. W tym spotkaniu było go widać. Fajnie grał w bloku i przede wszystkim bardzo dobrze rozgrywał. Dosyć często wykorzystywał środkowych i ich współpraca wyglądała dobrze. Oliver Kieffer rozegrał dobre spotkanie. Był całkiem skuteczny w ataku, blokował ataki rywali i przede wszystkim punktował na zagrywce. Bardzo dobry występ kapitana Francuzów. Drugim zawodnikiem grającym na tej pozycji był Jean-Stephane Tolar. Oprócz skutecznej gry w ataku niczym szczególnym nie zachwycił. Zanotował tylko jeden punktowy blok. Ogólnie spodziewałem się lepszej gry podopiecznych Trenera Blaina w bloku. W tym elemencie częściej punktowali jednak Chińczycy. Klasą samą dla siebie w przyjęciu był Libero Hubert Henno. Naprawdę przyjmował z wielką lekkością i dogrywał Toniuttiemu bardzo dokładnie. Na przyjęciu rozpoczęli tym razem Marechal i Ngapeth. Nicolas Marechal, który wcześniej musiał grać na pozycji atakującego tym razem mógł już grać na swojej ulubionej pozycji. W przyjęciu był jednak skutecznie pomijany przez Chińczyków. W ataku był rzadziej obsługiwany niż pozostali skrzydłowi i może lepiej. Nadal nie prezentuje w ataku najwyższej formy. Earvin Ngapeth to nadzieja Francuskiej siatkówki. Młody, świetnie wyszkolony technicznie przyjmujący. Posiada świetną zagrywkę, którą bardzo często zmienia. Czasami jednak przesadza i często psuje. W ataku otrzymał sporo piłek jednak nie imponował taką skutecznością jak Romain. Ogólnie zaliczył pozytywny występ. Podobnie jak cała reprezentacja Francji. Dodam jeszcze, że na zagrywce w każdym z setów pojawiał się Guillaume Samica. Nic te zagrywki jednak nie przyniosły.

Po takim spotkaniu podobnej gry spodziewałem się w drugim spotkaniu. I po pierwszym secie wszystko wskazywało, że znów będziemy świadkami dominacji Francuzów. Nic z tych rzeczy. Po gładko przegranej pierwszej partii Azjaci ostro wzięli się do roboty i zagrali bardzo dobre spotkanie.

Reprezentacja Francji rozpoczęła w następującym ustawieniu: Toniutti-Rouzier-Ngapeth-Marechal-Tolar-Kieffer-Henno (Libero). Jak widać Trener Blain tym razem od początku wystawił na parkiecie swojego podstawowego atakującego Antonina Rouziera. Antonin po kontuzji nie zagrał jednak takiego spotkania jak Romain dzień wcześniej. Było tak przede wszystkim dlatego, że Chińczycy bronili bardzo, bardzo dobrze. Antonin był najlepiej punktującym zawodnikiem w swojej ekipie. Zanotował 45% skuteczności w ataku i dołożył jeden punkt z zagrywki. Powrót po kontuzji można uznać za udany. W trzecim secie został zmieniony przez Romaina, który dokończył już to spotkanie. Vadeleux grał krótko, więc nie otrzymywał dużej ilości piłek. Był jednak całkiem skuteczny. Nadal nie mógł się przełamać w bloku. Znów dobrze zagrał Benjamin Toniutti. Widać, że świetnie się czuje kiedy na parkiecie przebywa Guillaume Samica, który jest chyba dobrym duchem tej drużyny. Spontanicznie reaguje na udane akcje zespołu i wnosi bardzo dużo dobrych emocji. Benjamin znów dosyć często wykorzystywał swoich środkowych. Niestety tym razem wyglądało to tylko przeciętnie. Nicolas Marechal, który w poprzednim spotkaniu zagrał w ataku średnio, tym razem atakował skutecznie. Dostał trochę więcej piłek do przyjęcia niż w pierwszym spotkaniu, ale poradził sobie bardzo dobrze. W trzeciej partii zastąpił go wspominany Samica, który pozostał na parkiecie do końca spotkania. Earvin Ngapeth tym razem zagrał przeciętnie w ataku. Otrzymywał najmniej piłek ze skrzydłowych i zanotował najniższą skuteczność. Przyjmował bardzo dobrze, podobnie jak cały zespół. Trener Blain mógł być zadowolony z występu swojego młodziutkiego przyjmującego w bloku. Tego dnia Earvin miał bardzo dobre czucie w bloku i zanotował 4 punktowe bloki. Przebił go jednak Oliver Kieffer, który zdobył o jeden punkt więcej w tym elemencie. Cóż z tego skoro w ataku zagrał poniżej swojego normalnego poziomu. Jean-Stephane Tolar również nie zachwycił w ataku. Jean-Philippe Sol, który go później zastąpił otrzymał tylko trzy piłki od Toniuttiego, ale wszystkie skończył. Pomimo tego, że grał krótko zdążył także trzykrotnie zapunktować w bloku. Zaprezentował się bardzo pozytywnie. Zdziwił mnie fakt, że Chińczycy ciągle zagrywali na Huberta Henno, który grał perfekcyjnie w przyjęciu. Trochę dziwne skoro Azjaci mieli do wyboru zawodników zaangażowanych w atak, Marechala i Ngapetha.

Reprezentacja Chin niczego nie zmieniła w swoim podstawowym składzie i znów mogliśmy oglądać następujących zawodników: Shuai Jiao (Rozgrywający)-Ping Chen (Atakujący)-Jianjun Cui (Przyjmujący)-Weijun Zhong (Przyjmujący)-Hongmin Bian (Środkowy)-Chunlong Liang (Środkowy)-Qi Ren (Libero). Tym razem oglądaliśmy popis gry obronnej w wykonaniu Chińczyków. Brylował oczywiście Libero Qi Ren, który również w przyjęciu grał dosyć dobrze. Rozgrywający Jiao nie radził sobie dobrze i szybko został zmieniony przez Runminga Li. Ten zagrał świetnie. Potrafił znakomicie wykorzystać atuty swoich atakujących. Bardzo często posyłał piłki do Ping Chena i Jianjuna Cuia. Ci byli w tym spotkaniu bardzo skuteczni. Również próbował przy dobrym przyjęciu uruchamiać swoich środkowych. Z różnym skutkiem. Hongmin Bian zagrał dobrze. Dostał sporo piłek do ataku i przeważnie je kończył. W bloku wypadł przeciętnie. Tylko dwa punkty w tym elemencie. Drugi ze środkowych Chunlong Liang zagrał dobrze w bloku, trzy punkty bezpośrednio zdobyte blokiem i bardzo dużo wybloków. W ataku zaprezentował się za to słabo. Ping Chen i przyjmujący Jianjun Cui zgarali świetnie w ataku. Bardzo czesto wykorzystywani przez swojego rozgrywającego i bardzo skuteczni. Francuzi słynący z dobrej obrony mieli trudności z podbijaniem ich ataków. Cui na dodatek świetnie zagrał na zagrywce i w przyjęciu. W polu serwiswoym zdobył trzy punkty bezpośrednio z zagrywki. Perfkecyjnie zagrał natomiast w przyjęciu. Weijun Zhong znowu szybko został zmieniony przez Qionga Shena. Obaj jednak szczególnie nie błysnęli w ataku. Shen świetnie za to grał w przyjęciu. Miał sporo okazji, żeby wykazać się w tym elemencie i nie zawiódł swojego Trenera.

O pierwszym zwycięstwie Chińczyków w tegorocznej edycji Ligi Światowej zadecydowała przede wszystkim bardzo dobra gra w obronie i świetna dyspozycja skrzydłowych Chena i Cuia.

Kuba - Polska I

Propozycje:
Kuba -2.5 seta @ 2.95 Unibet ⛔
Kuba -1.5 seta @ 1.60 Unibet ⛔
W pierwszym spotkaniu spodziewałem się pewnego zwycięstwa Kubańczyków. Nie ukrywam, że bardzo lubię tą reprezentację i czasami niepotrzebnie za bardzo w nich wierzę. Powtarzam się w kółko. Kubańczycy posiadają ogromny potencjał, jednak w głowach za wiele nie mają.

Trener Orlando Samuels Blackwood wystawił nastepujących zawodników: Hierrezuelo-Hernandez-Leal-Leon-Simon-Camejo-Gutierrez (Libero). Kubańczycy od początku spotkania chcieli wbić w parkiet Polaków. Dosyć przeciętnie radzili sobie jednak z przyjęciem Naszej trudnej i zmiennej zagrywki. Wiadomo, że Kubanczycy wybici z rytmu zaczynają się gubić. Atakują oczywiście piekielnie mocno, jednak często te ataki lądują na aucie bądź w siatce. Leal był najskuteczniejszym zaowdnikiem na skrzydle w swoim zespole. Punktował dosyć często w ataku. Leal nie radził sobie jednak w przyjęciu i w czwartym secie Trener Blackwood postanowił zmienić swojego podstawowego przyjmującego i postawił na doświadczonego Henrego Bella. Henry również średnio radził sobie w przyjęciu. Wprowadził jednak do zespołu spokój. W ataku również nie brylował. Zdobył jednak ten najcenniejszy, ostatni punkt w TB. Młodziutki Leon również nie był w tym spotkaniu sobą. Praktycznie był poza grą. Kiepsko w ataku, kiepsko w przyjęciu. Nie wyróżnił się zupełnie niczym. Fernando Hernandez otrzymywał bardzo dużo piłek od rozgrywających. Spisywał się całkiem nieźle. Nie popełniał błędów, nie był blokowany. Nasi siatkarze podbijali jednak dosyć często jego ataki. Punktował również w zagrywce i to właśnie wtedy kiedy Fernando pojawiał się na zagrywce Kubańczycy zdobywali najwięcej punktów. Najlepiej w całym zespole spistywał się Keibir Gutierrez, który pełni rolę Libero. W czwartym secie doznał on jednak kontuzji i musiał go zastąpić Gustavo Leyva, który spisał sią przyzwoicie i nie popełniał błędów. Tym razem trochę problemów Kubańczycy mieli z rozegraniem. Nie było dobrego przyjęcia i Hierrezuelo nie mógł grać kombinacyjnej siatkówki. Przede wszystkim wystawiał piłki do skrzydeł a jego koledzy, albo popełniali proste błędy, albo byli podbijani. Kiedy tylko mógł starał się uruchamiać swoich środkowych. Później Trener Blackwood postanowił, że na parkiecie pojawi się Yoandri Diaz. Drugi rozgrywający reprezentacji Kuby również zagrał tylko przeciętnie. Simon Aties zagrał bardzo dobre spotkanie. W ataku może nie rozerał rewelacyjnego spotkania. Zachwycił natomiast w bloku. To on dzielił i rządził na siatce w tym spotkaniu. Zdobył aż 8 punktów w tym elemencie. Drugi ze środkowych Osmany Camejo był skuteczniejszy od Simona, ale w bloku spisał się strasznie słabo.

Trener Castellani desygnował do gry następujących zawodników: Żygadło-Gruszka-Bartman-Ruciak-Kłos-Możdżonek-Gacek (Libero). Skład bardzo ciekawy i do pewnego momentu bardzo skuteczny. Dosyć szybko parkiet opuścił Piotrek Gruszka, który nie skończył żadnego ataku. Trener Naszej reprezentacji nie mógł dłużej czekać i wpuścił na parkiet Kubę Jarosza. Ten zagrał świetne spotkanie w ataku. Bił bardzo mocno i łapał bardzo wysoko. Kubańczycy nie byli w stanie podbijać jego ataków. Kubie zabrakło jednak spokoju i chłodnej głowy w najważniejszych momentach. Nasz atakujący bił wtedy bez kierunku, przed siebie. Licząc, że może się uda. Całkiem dobrze zagrał Zbyszek Bartman. Podobnie jak Kuba Jarosz potrafił omijać i przede wszystkim obijać wysoki Kubański blok. Jednak popełniał w ważnych momentach te same błędy co Jakub. Zbyszek do swojej zdobyczy z ataku dołożył jeszcze po dwa punkty zdobyte w bloku i w polu serwisowym. Michał Ruciak, który przebywał na parkiecie przez znaczną częśc spotkania, był ostatnią opcją u Łukasza Żygadły. Atakował bardzo rzadko i zdobyl niewielką ilośc punktów. Łukasz podobnie jak rozgrywający z reprezentacji Kuby nie miał świetnego przyjęcia jednak potrafił zaangażować w atak wszystkich swoich partnerów. Przy dobrym przyjęciu starał się uruchamiać Karola Kłosa i Marcina Możdżonka. Marcin i Karol nie zaistnieli w bloku. Podobnie jak cała reprezentacja nie mogli praktycznie nic złapać w bloku. W ataku byli jednak całkiem skuteczni. W każdej z partii na parkiecie pojawiali się Bartek Kurek i Michał Winiarski. Co miały przynieśc te zmiany wszyscy wiedzą. Michał miał wzmocnić przyjęcie i obronę. Bartek oczywiście wzmocnić grę w bloku i w ataku.

Kubańczycy oprócz drugiej partii, w której byli po prostu drużyną lepszą nie radzili sobie z Naszą mądrą grą i zmienną zagrywką. Starali się bić oczywiście bardzo mocno co tym razem nie przynosił korzyści. Do pewnego momentu. Prowadziliśmy 2:1 w setach i w czwartej partii również mieliśmy sporą przewagę. Niestety wtedy Nasi reprezentanci zaczeli grać źle. Starali się wygrać z Kubanczykami siłą. Pójście nawymianę ciosów z tą reprezentacją to najgorsza rzecz jaką można zrobić. Nasi zawodnicy oprócz tak naprawdę pewnych 3 punktów zdobyli tylko jedno oczko. Wszystko jednak nadrobili w drugim spotkaniu.

Kuba - Polska II

Propozycja:
Kuba -1.5 seta @ 1.72 Unibet ⛔
 
robson-united 7,8K

robson-united

Użytkownik
Krótkie Podsumowanie mecżów, które zostały rozegrane podczas III Weekendu. .
Jak napisał tak zrobił ???? Króciutkie podsumowko hehe;) Respect Redwitz za ogromny zapał w pisaniu.
VS
:siata:FRANCJA - WŁOCHY
Typ : 2 @ 1,50 Tobet ⛔3:2
Apropo dzisiejszych meczów to wcześniej pojawiały się pytania o składy na mezc Francja - Włochy. Anastassi włącza do składu ponownie Butiego i Fei. JEdnak jak włosi prognozują na swoich portalach wyjściowa szóstka może wyglądac tak : Vermiglio, Łasko, Birarelli,Sala,Cernic, Parodi i Mania na libero.
A oto 14 Francuzów na ten dwumecz : Rozgrywający : Toafa Takaniko (Toulouse - 10) - Benjamin Toniutti (Sète - 8)
Libéro : Hubert Henno (Cuneo / Ita - 219)
Środkowi: Oliver Kieffer (Poitiers - 185) - Jean-Philippe Sol (Poitiers - 48) - Gérald Hardy-Dessources (Cannes - 44) - Jean-Stéphane Tolar (Tourcoing - 48)
Réceptionneurs-attaquants : Edouard Rowlandson (Sète - 34)
Przyjmujący : Baptiste Geiler (Sète - 22) - Nicolas Maréchal (Poitiers - 36) - Earvin Ngapeth (Tours - 8) - Guillaume Samica (Panathinaikos / Gre - 152)

Atakujący : Antonin Rouzier (Poitiers - 72) - Romain Vadeleux (Saint-Quentin - 75)
Widac brak Bazina, na rozegraniu więc będzie zapewne Toniutti, ktory jakoś mnie nie przekonuje. W grze Francuzów wiele było zlego, już o samym pzrestawieniu Vadeleux na atak nawet nie wspominam. Jedynie Henno moim zdaniem tam trzyma poziom w obecnej chwili. Samica jeszcze po kontuzjach jakoś nie wszedł w odpowiedni rytm. Francuzi są do ogrania jak najbardziej dzsiaj przez Włochów. Włosi dzielnie walczyli przeciwko Serbom przed tygodniem, świetnie w bloku grali. Ogólem mecze na wysokim poziomie. AKcje rozstrzygały się typowo po siatkarsku. Mało błędów z obu stron. Obecnie kurs na Italie wynosi już tylko @1,50 ale nadal to chyba jest dobra opcja i warta zagrania. Ja przynajmniej tak spróbuje.
-----------------
Z innych meczów to Egipcjanie zrobili dobre wrażenie i chyba warto zagrac, że uda im się ugrac seta w meczu z Rosjanami. Kurs może nie rewelacyjny, ale dośc dobra opcja to jest. Nie mam czasu by się rozpisywac. pewnie zrobi to Redwitz ;)
:siata:Egipt - Rosja Typ : Egipt +2,5seta @1,45 Betsafe ⛔0:3
 
alexdamiao 1,5K

alexdamiao

Użytkownik
W 4 tygodniu LM nie ma za bardzo co postawić. Kursy są słabe, należy się doszukiwać tylko jakichś hendikapów. Chłopaki moderatorzy stwórzcie temat LM 2010/2011 bo już dzisiaj losowanie, przypominam tylko:p
Oby Skra wylosowała VFB...

1. HANDICAP nie hendikap, piszesz ten błąd już któryś raz z kolei, więc chyba nie wiesz, że go popełniasz.
2. Jeśli chcesz coś przekazać moderatorom, coś takiego jak prośba stworzenia tematu to pisz do nas bezpośrednio.
3. Jeżeli nie ma jeszcze wylosowanych druzyn to tworzenie tematu uważam za bezcelowe. Ponadto teraz przed nami inne imprezy i inne emocje. Temat mógłby powstać spokojnie dopiero na początku sezonu europejskich pucharów.
// Marnik
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
Egipt - Rosja I

Egipcjanie w dotychczasowych spotkaniach radzą sobie całkiem nieźle. Może zwycięstw nie ma, ale gra wcale nie wygląda źle. Najważniejszą rolę w zespole odgrywa Abdelhay Ahmed. Jest to leworęczny zawodnik grajacy na pozycji atakującego. Zajmuje wysoką lokatę w Klasyfikacji na Najlepiej Punktującego zawodnika. Nie ma się co dziwić, bo to właśnie jemu Ahmed Abdalla posyła najwięcej piłek. Obaj wymienieni przeze mnie zawodnicy dysponują bardzo dobrą i mocną zagrywką.

Rosjanie jak do tej pory zwyciężyli we wszystkich spotkaniach. Jak do tej pory stracili tylko jeden punkt, właśnie z &quot;Faraonami&quot;. Grają całkiem ciekawą, kombinacyjną siatkówkę. Grę prowadzi oczywiście Sergiej Grankin. Czasami jednak denerwujące u Rosjan jest strasznie słabe przyjęcie. Wyraźnie brakuje na pozycji Libero Aleksieja Verbova. Valery Komarov czy grający w ostatnim spotkaniu Alexander Yanutov to znacznie niższy poziom. Trudno powiedzieć kto pojawi się na parkiecie na pozycji przyjmującego. Jak na razie zawodzi Yury Berezhko, który nie radzi sobie z przyjęciem. W ataku również nie wiedzie mu się za dobrze. W meczach z Finlandią do składu wrócił Pavel Abramov. Widać było ślady po kontuzji, ale jego gra będzie wyglądać co raz lepiej. Taras Khtey wydaje się być obecnie pewniakiem u Trenera Bagnoliego. Potrafi być bardzo skuteczny w ataku. Na pozycji atakującego również może być różnie. Więcej szans daje jednak Maximovi Mikhaylovovi. Ogromną przewagą Rosjan będą zawodnicy środkowi. Alexander Volkov to zawodnik kompletny. Trudno znaleźć u niego słabszy punkt. Dochodzi do tego młody Dmitryi Muserskiy, który jest objawieniem tegorocznej edycji Ligi Światowej. Znakomity w ataku i w bloku. Posiada również bardzo mocną zagrywkę z wyskoku. Być może Trener Bagnoli znów będzie próbował wprowadzać do kadry po okresie przerwy Alexeya Kazakova.

Egipcjanie w każdym spotkaniu urywali przynajmniej seta. Teraz przenoszą się na własne parkiety i mogą tam również uprzykrzyć życie swoim rywalom.

Propozycja:
Egipt +2.5 seta @ 1.60 Unibet ⛔

EDIT: Przepraszam, że tak późno. Wydawało mi się, że mecz zaczyna się godzinę później.
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
Francja - Włochy I

Spotkanie mierzących w Final Six Włochów z Francuzami, którzy jak dotąd zawodzą. Francja gra u siebie i wydaje mi się, że to ich jedyny atut w tym starciu.

Włosi grają ciekawą, fajną siatkówkę, którą kieruje niesamowity w tej edycji Ligi Światowej Valerio Vermiglio. Jest w wielkiej formie. Kapitalnie &quot;czyści&quot; partnerom siatkę, w meczach z Serbią niejednokrotnie pokazał Nam bardzo fajne rozegranie jedną ręką. Trener Anastazi ma &quot;problem bogactwa&quot;. Na pozycji przyjmującego i środkowego jest naprawdę kilku zawodników, którzy bez problemu moga grać w podstawowym składzie. Na pozycji przyjmującego obecnie spokojnie mogą wystąpić: Maruotti, Parodi, Savani, Cernić czy nie mieszczący się obecnie w składzie Martino. Podobnie jest z pozycją środkowego. Simone Buti, który tak dobrze zaprezentował się w pierwszych spotkaniach teraz nie otrzymał szansy. Trzeba pamiętać, że są przede wszystkim środkowi z Trentino: Sala, Birarelli i Mastrangelo. Na pozycji atakującego powinien grać Fei, jeżeli oczywiście nie ma już kłopotów z kręgosłupem. Michał w ostatnim starciu pokazał, że jest w stanie godnie go zastąpić. Na pozycji Libero tym razem znów powinien zagrać Loris Mania. Mi osobiście bardziej przypadł do gustu Davide Marra.

Francuzi mieli troszkę kłopotów. Trener Blain powołał tylko jednego nominalnego atakującego Antonina Rouziera. Ten jednak nabawił się kontuzji i na tej pozycji byli próbowani: Nicolas Marechal, który jednak nie spisał się zbyt dobrze i Romain Vadeleux, który podobno kiedys na tej pozycji występował. Romain szczególnie dobrze spisał się w pierwszym, wygranym spotkaniu z Chińczykami. Benjamin Toniutti osobiście mi się podoba. Stara się grać odważnie, nie wybiera najprostszych rozwiązań. Jednak czasami wkrada się u niego niedokładność. Yannick Bazin, który tak świetnie zaprezentował się na ME w Turcji, teraz nie jest w stanie grać na takim samym poziomie. W przyjęciu jest oczywiście Guillaume Samica, który w najwyższej dyspozycji jeszcze nie jest. Jest także młodziutki Earvin Ngapeth, który ma olbrzymi talent. Jednak czasami brakuje mu chłodnej głowy. Posiada niesamowitą jak na ten wiek technikę. Na środku są Kieffer, Tolar i Sol. Trener Blain chyba tym razem posadzi Romaina na ławce jako drugiego atakującego, Opcji ze środkowym jednak nie wykluczam. Oliver Kieffer to zawodnik już bardzo doświadczony. Może nie jest już bardzo szybki i dynamiczny, ale nadal potrafi zapewnić swojej druzyni wysoki poziom. Tolar jak na razie specjalnie w pamięci mi nie zapadł. Sol wydaje mi się na tą chwilę lepszym rozwiązaniem. Jest znacznie szybszy przy siatce od Tolara. Oczywiście klasą sam dla siebie jest Hubert Henno. W meczu z Chińczykami przyjmował perfekcyjnie. Żadna zagrywka nie sprawiała mu kłopotów. Bardzo mocny punkt tej drużyny.

Włosi potrafią grać świetnie w bloku, pokazali też ostatnio, że mają spory potencjał na zagrywce. Wydaje mi sie, że składy będą wyglądać następująco.
Włochy: Vermiglio-Łasko(Fei)-Maruotti(Cernić)-Parodi-Sala-Birarelli-Mania (Libero)
Francja: Toniutti-Rouzier-Ngapeth-Marechal(Samica)-Kieffer-Tolar(Vadeleux)-Henno (Libero)

Propozycja:
Włochy @ 1.50 Unibet ⛔
Włochy -1.5 seta @ 2.00 Unibet ⛔

Niemcy - Kuba I

W spotkaniach na Kubie gospodarze nie dali większych szans podopiecznym Raula Lozano. Niemcy oprócz Grozera i Kromma nie posiadają zbyt wielu atutów, które przemawiają za Nimi w tym meczu.

Kubańczycy po dotkliwej porażce na własnym aprkiecie z Naszą reprezentacją doskonale wiedzą, że w Niemczech muszą zdobyć komplet punktów. Przeciwko Naszej reprezentacji próbowali grać tak jak zwykle. Bardzo mocne ataki przeplatały się z piekielnie mocnymi. Kubańczycy mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki. Niemcy nie dysponują szczególnie mocną zagrywką ( Oprócz Grozera ). Uważam, że nie są w satnie zagrać tak inteligentnie jak Polacy. Drużyna Trenera Blackwooda swoją siłę opiera przede wszystkim na parze przyjmujących. Leal i Leon ostatnio grali różnie. Byli skutecznie wybijani z rytmu Naszą zagrywką przez co nie byli w stanie dobrze zaatakować. Szybko się denerwują. Bardzo mocnym punktem jest srodkowy Simon. Świetny w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Dodatkowo jest kapitanem i prawdziwym przywódcą tej drużyny. Camejo, drugi ze środkowych jest trochę niedoceniany. Zresztą niesłusznie. Dysponuje również świetnym atakiem. Gorzej jest jednak u niego z blokiem. Kubańczycy mają teraz także mocny punkt jakim jest leworęczny atakujący Fernando Hernandez. Świetnie serwuje i potrafi być niesamowicie skuteczny. Libero Guttierez chyba dzisiaj nie pojawi się na parkiecie. Zastąpi go ponownie Gustavo Leiva. W poprzednim spotkaniu było trochę problemów z rozegraniem. Głównie było to spowodowane kiepskim przyjęciem. Dzisiaj powinno być bez niespodzianki. Hierrezuelo powinien pojawić się na parkiecie od początku spotkania.

Po stronie Niemiec oczywiście mocnym punktem jest Gyorgy Grozer. Potrafi on naprawdę wiele i dzisiaj zapewne zaprezentuje Nam swoje nieprzeciętne umiejętności. Dobrze blokuje i zagrywa. O ataku nie wspomnę. Na przyjęciu powinien się pojawić wysoki Robert Kromm i kapitan Bjorn Andrae, który dobrze zagrał w drugim starciu z Argentyną. Schwarz raczej sobie nie poradzi z wysokim, Kubańskim blokiem. Na środku jeżeli obędzie się bez niespodzianek zobaczymy Maxa Gunthora i Markusa Bohme. Markus trochę zawodzi. Przede wszystkim slabo spisuje się w bloku. Znacznie lepiej gra obecnie Max. Świetnie czuje się ostatnio w bloku i bardzo skutecznie atakuje. Patrock Steuerwald przy dobrym przyjęciu będzie się starał grać kombinacyjnie. Przy słabszym przyjęciu będzie posyłał w bój Kromma lub Grozera.

Swojej szansy Niemcy powinni szukać w zagrywce i w obronie. Ferdinand Tille pokazywał Nam, ze potrafi bronić wyśmienicie. W meczach na Kubie brakowało przede wszystkim bloku i obrony. Kubańczycy z łatwością przyjmowali zagrywki Niemców i wyprowadzali zabójcze akcje. Dzisiaj powinni wyjść skoncentrowani od pierwszego gwizdka. Za wszelką cenę będą chcieli zmazać plamę po słabej grze w meczach z Polakami.

Propozycja:
Kuba @ 1.72 Unibet ✅
Kuba -1.5 seta @ 2.40 Unibet ⛔
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
USA - Finlandia

Amerykanie wystąpią najprawdopodobniej w najsilniejszym składzie. Zabraknie być może tylko rozgrywającego Donalda Suxho, którego może zastąpić Kevin Hansen. Po przekątnej z rozgrywającym wystąpi największa gwiazda w reprezentacji USA Clayton Stanley. Przyjęcie to jedna wielka niewiadoma. Gdyby Priddy był w swojej normalnej formie na pewno by wystąpił. Dopiero wchodzi on jednak w sezon reprezentacyjny i wcale jego obecność na parkiecie nie jest taka oczywista. O drugie miejsce na przyjęciu walka rozegra się pomiędzy Rooneyem, Andersonem i Salmonem. Podejrzewam, że Trener Knipe zdecyduje się na parę Rooney-Priddy lub Rooney-Anderson. Na środku bez żadnych wątpliwości pojawią się: Obecnie Najlepszy Blokujący tegorocznej edycji LŚ, David Lee i Ryan Millar. Pozycja Libero oczywiście zarezerwowana jest dla Richarda Lambourna. Amerykanie w meczach z Egipcjanami zaskoczyli tym, że kiepsko spisywali się w trzeciej partii. W obu spotkaniach Egipcjanie właśnie w trzecich setach potrafili dosyć wyraźnie pokonać Amerykanów.

Skład Finów jest dla mnie zagadką. Nie wiem czy do reprezentacji dołączą Esko, Oivanen i Shumov, ale raczej w to wątpię. Myślę, że pojawią się oni dopiero na mecze z Rosją, na własnym parkiecie. Szanse Finów nie są zbyt duże. Główną armatą zapewne będzie Antti Siltala, który jak na razie bardzo mi imponuje. Widać, że myśli na boisku i zawsze stara się wybrać najlepsze rozwiązania. Dobrze wyszkolony technicznie. Być może Trener Mauro Berutto zastosuje manewr z drugiego spotkania z Rosją i zdecyduje się na grę z trójką przyjmujących. Wtedy byli to Sivula, Heitanen i właśnie Siltala. Najprawdopodobniej Trener skorzysta jednak z usług atakującego Olli-Pekki Ojansivu. Fajnie w tym dwumeczu wypadł młody rozgrywający Tervaportti. Nie zjadła go trema. Grał bardzo ciekawie i dosyć odważnie. Na dodatek cały czas straszył swoją trudną do przyjęcia zagrywką. Eemi rzadko jednak uruchamiał swoich środkowych Lehtonena i Oivanena. Może to i lepiej, bo Ci na tle Muserskiego czy Volkova wypadli bardzo, bardzo słabo. Oprócz Siltali może się podbać Libero Finów, Pasi Hyvarinen. Wszędzie go pełno. Podbija mnóstwo piłek, naprawdę bardzo szybki i bardzo sprawny.

Liczę na chwilę dekoncentracji Amerykanów. Finowie jeżeli złapią dobry rytm są w stanie nawiązać walkę. Myślę, że seta mogą urwać.

Propozycja:
Finlandia +2.5 seta @ 2.20 Unibet ✅
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
Króciutko, bo za kilka godzin wyjeżdżam. Poza tym na razie ten weekend wypada średnio pod względem Typowania.

Zawiedli przede wszystkim Włosi, którzy grali z przemeblowaną Francją. Swoją drogą Francuzom czasami wychodziły tak fenomenalne ataki, że chyba sami w to nie mogli uwierzyć. Włosi bardzo dziwnie zagrali. Tym razem źle wypadł Vermiglio.
Innej gry spodziewałem się także po &quot;Faraonach&quot;, którzy jednak byli jacyś strasznie przestraszeni. Na wyjazdach radzili sobie całkiem dobrze, teraz kompletnie zawiedli. Nie byli w stanie nawiązać walki w żadnej z partii.
Cieszy zwycięstwo Kubańczyków, którzy przy odrobinie szczęścia mogli wygrać już w 4 partii. Prowadzili trzema czy czterema punktami i powinni grać spokojnie i utrzymać przewagę do końca. Znów dobrze zagrał Grozer i Kromm. Powoli staje się to już normą.
Na razie największa niespodzianka Finlandia. Pojechali bez największych gwiazd. Spodziewałem się, że seta mogą urwać. Nie spodziewałem się, że z dobrym składem reprezentacji USA zdołają wygrać.

Niemcy - Kuba II

Kibicuję Kubańczykom i jestem strasznie uparty. Kubanczycy mogli mieć trochę kłopotów z innymi warunkami, klimatem czy aklimatyzacją. Teraz powinno być już lepiej. Jeżeli udałoby się im powstrzymać Grozera lub Kromma to byłoby cudownie. Będzie to jednak bardzo trudne zadanie. Liczę, że tym razem Niemcy będa mieć problemy z zagrywką Kubańczyków. Wczoraj nie sprawili kłopotów przyjmującym reprezentacji Niemiec. Liczeę też, że lepiej zagra Fernando Hernandez. Wczoraj atakujący Kuby zawiódł. Dużo piłek musiało iść do Leona i Leala.

Propozycja:
Kuba @ 1.72 Unibet
Kuba -1.5 seta @ 2.40 Unibet

Polska - Argentyna I

Nasi reprezentanci w końcu zagrają na własnych parkietach. Podobno Trener Weber zostawił kilku zawodników w kraju. Nie udało mi się jednak znaleźc potwierdzenia dla tej informacji. W Naszej reprezentacji zabraknie Marcina Możdżonka, Piotrka Gruszki i Michała Winiarskiego. Wracaja do składu Pliński, Zagumny, Wlazły i chyba Bąkiewicz. Wątpie, żeby Ci wszyscy gracze znaleźli się od razu w wyjściowym zestawieniu. Trener Castellani będzie najprawdopodobniej powoli wprowadzał tych zawodników do składu. Argentyna potrafi grać kombinacyjnie i bardzo szybko. Oczywiście podstawowym warunkiem jest dobre przyjęcie. Guillermo Garcia to zawodnik na którego trzeba zwrócić szczególną uwagę. Bardzo podobała mi się jego gra we wcześniejszych spotkaniach. Posiadamy szeroką, wyrównaną kadrę i wydaje mi się, że podczas tego weekendu zdobędziemy komplet punktów. Seta Argentyńczycy są w stanie jednak urwać.

Propozycja:
Argentyna +2.5 seta @ 2.10 Unibet
Over 135.5 pkt. @ 1.42 Unibet

Egipt - Rosja II

Wczoraj Egipcjanie zawiedli na maxa. Nie potrafili zagrać tego co prezentowali na wyjazdach. Nie była to może olśniewająca gra, ale pozwalała na nawiązanie walki z przeciwnikami. Wczoraj siadło wszystko. Inną sprawą jest to, że Rosjanie narzucili wysoki poziom. Świetnie grał Mikhaylov i Muserskiy. Tylko Abdelhay Ahmed próbował przeciwstawić się Rosyjskiej sile ognia. Wychodziło mu to całkiem nieźle, ale w końcu Trener Antonio Giaccobe postanowił zdjąć swoją największą gwiazdę. Zawiódł także Ahmed Abdalla. Podejmował kompletnie złe decyzje na rozegraniu. Nie sądze, żeby Rosjanie w drugim starciu pozwolili Egipcjanom odegrać znaczącą rolę. Powinien to być jednostronny pojedynek. Wczoraj było widać sporą różnice pomiędzy tymi zespołami w każdym elemencie.

Propozycja:
Rosja -2.5 seta @ 1.72 Unibet
Under 135.5 pkt. @ 2.40 Unibet

Holandia - Brazylia I

Holendrzy rozegrali bardzo dobre spotkania na samym początku rozgrywek Ligi Światowej. Teraz cały czas nie mogą nawiązać do tamtych spotkań. Z Bulgarami w pierwszym spotkaniu zawiódł rozgrywający. W drugim wszystko wyglądąło dobrze do momentu, w którym zbliżaliśmy się do najważniejszych akcji. Wtedy do głosu dochodzili Bułgarzy, którzy swoim doświadczeniem górowali nad Pomarańczowymi. Podopieczni Trenera Blange już raz sprawili niespodziankę pokonując Canarinhos. Drugiego razu raczej już nie będzie. Brazylia powoli się rozkręca. Dysponuje szerokim składem. Każdy z zawodników może wejść i zagrać jeszcze lepiej niż poprzednik. Chciałbym zobaczyć w tym spotkaniu parę Murillo-Dante. Giba jeszcze nie jest w najwyższej formie. Brazylia swoim doświadczeniem, spokojem i inteligencją powinna to spotkanie wygrać. Nie sądze, żeby Holendrzy łatwo się poddali. Seta mogą ugrać, na więcej szans jednak im nie daję.

Propozycja:
Brazylia -1.5 seta @ 1.50 Unibet
Brazylia -10.5 pkt. @ 1.85 Unibet

Bułgaria - Korea Południowa

Reprezentacja Bułgarii może się podobać. Grają siłowo, bardzo spokojnie i przede wszystkim wygrywają. Dobrze wchodzą w każde spotkanie i raczej nie ma u nich momentów dekoncentracji. W dobrej formie są główne armaty tego zespołu. Wszyscy skrzydłowi imponują skutecznością w ataku. Aleksiev zagrał fenomenalnie w pierwszym starciu z Holendrami. W drugim prym wiedli Kaziyski i Nikolov. Bułgarzy posiadają bardzo skuteczny blok i w tym elemencie upatruję największą przewagę zespołu Trenera Prandiego. Koreańczycy zanotowali już pierwszą wygraną partię w tej edycji Ligi Światowej i to z wielką Brazylią. Najwiekszą gwiazdą jest Sung-Min Moon, były atakujący VFB Friedrichshafen. Bułgaria wygra to spotkanie. Najprawdopodobniej 3:0. Uważam jednak, że Koreańczycy są w stanie zdobyć po 19 punktów w każdej partii.

Propozycja:
Korea Południowa +18.5 pkt. @ 1.85 Unibet

Francja - Włochy II

Mam jakiś sentyment do Włochów i może czasami za bardzo w nich wierzę. Posiadają ciekawy, bardzo mocny skład, który jednak w jakimś stopniu zawodzi. Wczoraj zabrakło przede wszystkim regularności. Bardzo dobrze spisujący się w całym spotkaniu Michał Łasko, w najważniejszym momencie w TB nie potrafił skończyć ataku. Francuzi wyszli w przemeblowanym składzie. Pomimo tego, że Rouzier jest już gotowy do gry to Trener Blain dalej próbuje na tej pozycji Romaina Vadeleux. Całkiem nieźle na tym wychodzi. Wczoraj Francuzom niektóre ataki wychodziły znakomicie. Marechal i Ngapeth byli klasą samą dla siebie. Poza tym znakomicie grali w obronie. Hubert Henno znowu pokazał, że jest jednym z lepszych spejcalistów na tej pozycji. Podobała mi się energia, którą wniósł do zespołu środkowy Hardy-Dessources. Świetne reakcje po wygranych akcjach, widać było tzw. chemię w tym zespole. Włosi stracili cenne dwa punkty i udział w Final Six oddala się od nich. W drugim spotkaniu muszą wygrać za 3 punkty. Są w stanie to zrobić, muszą tylko zacząć grać regularnie. Fragmentami potrafią grać znakomicie, niestety tylko fragmentami. Może za bardzo wierzę w podopiecznych Trenera Anastaziego ( Podobnie jak w Kubańczyków ), ale te reprezentacje są w stanie wygrywać i są w stanie wygrywać w pięknym stylu. Włosi czekam na piękne zwycięstwo !

Propozycja:
Włochy @ 1.72 Unibet
Włochy -1.5 seta @ 2.40 Unibet

Pojawię się dopiero we wtorek lub w środę. Nie wiem czy pojawią się pomeczowe analizy, bo nie będe miał gdzie tych spotkan obejrzeć. Chyba, że gdzieś w internecie coś znajdę.

Panowie trzymajcie się i życze udanych Typów.
 
robson-united 7,8K

robson-united

Użytkownik
Polska - Argentyna I
Nasi reprezentanci w końcu zagrają na własnych parkietach. Podobno Trener Weber zostawił kilku zawodników w kraju. Nie udało mi się jednak znaleźc potwierdzenia dla tej informacji.
.
Tak więc ja potwierdze i wrzuce skład Argentyny, który będzie ich reprezentował w spotkaniach przeciwko Polsce i Niemcom.
Rozgrywający: Nicolás Uriarte, Demián González
Atakujący: Federico Pereyra, Lucas Chávez
Środkowi: Gabriel Arroyo, Sebastián Solé, Martín Blanco Costa
Przyjmujący: Rodrigo Quiroga (C), Gastón Giani, Javier Filardi, Cristian Poglajen
Líbero: Pablo Meana, Alexis González
A więc brakowac będzie Luciano De Cecco, Guillermo García, Lucas Ocampo, Facundo Conte, Alejandro Spajic i Gustavo Scholtis.
Co do typów na to spotkanie to bardziej bym się skłaniał w 3-0 dla Polaków w tym meczu. Chociaż sam jestem ciekaw dyspozycji Wlazłego, Zagumnego i Plińskiego i czy w ogóle Castellani postawi na nich od samego początku w tym meczu. Jednak Argentyna póki co niczego ciekawego nie zaprezentowała w dotychczasowych meczach. Raz się pokazali przeciwko Kubie na wyjeździe. Polacy z kazdym tygodniem grali co raz lepiej. Ja stawiam na Naszych ;)
:siata:Polska - Argentyna Typ : Polska -2,5seta @ 1,68 Tobet⛔3:1
Polska -12,5pkt @ 1,70
Betsafe⛔103-94

---------------------------
Co do innych spotkań dzisiejszego dnia to ciekawie wygląda mi wygrana Brazylii. Holendrzy przed tygodniem nie mieli za wiele do powiedzenia w starciu z Bułgarami. Brazylia może nie olśniewa, ale nie może sobie pozwolic już na straty pkt. Do Rotterdamu przylecieli w takim składzie :
Bruno e Marlon (levantadores), Vissotto, Wallace e Théo (opostos), Rodrigao, Lucas, Sidao e Tiago Barth (centrais), Giba, Dante, Murilo, Thiago Alves e Joao Paulo (ponteiros), e Mario Jr (líbero).
:siata:Holandia - Brazylia Typ : Brazylia -1,5seta @ 1,50 Betsafe ✅1:3
---------------------------
Egipt wczoraj nie miał nic do powiedzenia w meczu z Rosją. Oglądałem kawałek meczu to nie radzili sobie w ataku, z blokiem rywala i sędziowie jakoś dziwinei pokazywali tymi chorągiewkami. W ogole przekaz z tego meczu był jakis taki dziwny , mam na myśli transmisje w tv oczywiście. Dziwnie kamery były ustawione . Miałem wrażenie że siatka jest niżej niż powinna :p Rosjanie tylko wystawiali ręce i już blokowali skutecznie... Dzisiaj ten mecz odpuszczam chociaż Rosja powinna wygrac.
-------------------------
Co do Kuby to meczu nie widziałem, ale też mnie kusi by zaryzykowac i na nich zagrac. Byc może tak też zrobie, ale póki co przemyślę to jeszcze ;)
 
T 22,6K

tadzin

Użytkownik
Jak to zauważył Redwitz Argentyna przyjechała w osłabionym składzie bez kilku doswiadczonych graczy. Mi w pamięci najbardziej utkwiły bardzo dobre ataki Ocampo oraz Spajica i brak tych zawodnikow na pewno odbije sie bardzo negatywnie. Sam trener Argentynczykow oswiadczyl ze przeciwko meczu z Polska wystapi odmlodzona druzyna, stad co do typow powyzej najbardziej bym sie obawial overa 135,5, chociaz z drugiej strony Polacy nie maja upodoban niszczyc przeciwnikow do 15 albo i jeszcze nizej. Sam zaproponowalbhm typ:
Polska - Argentyna under 160,5 pkt @ 1,72⛔
Jesli Polakom nie zdarzy sie zaden przestoj to typ powinien spokojnie wejsc.
 
kuba86 2K

kuba86

Użytkownik
vs


Polska - Argentyna


Pierwszy meczu Polaków w tegorocznej Lidze Światowej na własnym terenie. Polacy po ciężkich 6 meczach poza granicami swojej ojczyzny wracają na własne śmieci. Dodatkowo do składu wraca Mariusz Wlazły, Paweł Zagumny oraz Daniel Pliński. Ze składu wylatuje Gruszka i Winiarski. Argentyńczycy natomiast przylecieli do Polska bez Luciano De Cecco, Guillermo Garcíi, Lucasa Ocampo, Facundo Conte&#39;a, Alejandro Spajica i Gustavo Scholtisa. Biało-czerwoni w ostatnim meczu pokonali Kubańczyków na ich terenie 3:0. W dzisiejszym starciu z siatkarzami z Ameryki Południowej są zdecydowanymi faworytami. Starta punktu przez naszych graczy będzie można nazwać nawet sensacją. W dwumeczu z Argentyńczykami gramy o 6 oczek, nie mniej. Polska rozkręca się z meczu na mecz i dzisiaj nie powinni stracić nawet seta.

Propozycja:
Polska -2.5 seta @ 1.68 Tobet


Polacy nadal liczą się w walce o wygranie grupy...
 
robson-united 7,8K

robson-united

Użytkownik
Słow kilka o dzisiejszych meczach. Polacy jednak jeszcze bez Wlazłego, Zagumnego i Pliny grają. Tzn nie wyszli oni w podstawowej szóstce, lecz wchodzili tylko na zmiany, Wlazły i Guma na podwójną a Pliński na podwyższenie bloku. Nasi momentami grali bardzo dobrze. Szczególnie Kurek i Ruciak mogli się podobac. Jarosz też miał dobre momenty. Słabo spisywaliśmy się na bloku, mankamentem jest też zagrywka chociaż pare pkt nią zdobyliśmy. Argentyńczycy ogólnie bez szaleństw. Ważne, że Nasi wygrlai za 3pkt i dalej liczymy się jeszcze w grze o Final Six. Jutrzejszy mecz odpuszcze sobie od typowania mimo wszystko. Pewnie znowu wygramy, ale kursy ani handicapy mnie nie przekonują.
----------------
Odpuszcze też grę na Brazylię bo dzisiaj było bardzo nerwowo. Oprócz Murilo to nikt tam nie ma stabilnej formy z tych graczy co wychodzą w podstawowej szóstce! Vissotto jakiś ociężały, o Gibie to juz nawet nie ma co wspominać. Dziwię się Bernardo Rezende, że ciągle daje mu grac kosztem własnie Dante. To właśnie Dante wespół z Sidao i Marlonem pociągneli Brazylie do zwycięstwa w tym meczu bo było już naprawde nie wesoło w 3 secie gdy przegrywali 11-16. Brazylia nie gra tego na co ją stac. Mam tylko nadzieję, że podczas MŚ do składu wróci Andre Nascimento w miejsce Vissotto. Brazylijczycy dzisiaj dostali mnóstwo pkt po błędach Holendrów. Ogólem gdyby nie to kto wie jakim wynikiem by się mecz zakończył. Świetnie zagrał Klapwijk, zdobył aż 24pkt. Sporo problemów sprawiali rywalom także zagrywką w czym prym wiódł Rauwerdink. Pewnie Pomarańczowi czują niedosyt po tym meczu. Niby Brazylia musi wygrywac za 3pkt bo oddech Bułgarów w walce o Final Six czują na plecach, ale Brazylia pewnej dyspozycji nie przeskoczy. A jeżeli znowu wyjdą z Gibą w szóstce to tym razem może sie to skończyc gorzej. No,ale Bernandinho często rotował składem we wcześniejszych meczach i zmieniał przyjmujących w poszczególnych meczach więc można się Dante spodziewac w parze z Murilo. Ogólem jeżeli miałbym cos tutaj typowac to skłaniałbym się w strone +2,5seta na Holendrów @ 1,65 Betsafe ✅2:3
-------------------------
:siata:Francja - Włochy Typ : Włochy @ 1,65 Betsafe ✅1:3
Z innych spotkań chyba warto na Włochów znowu postawic. Pierwszy mecz przegrali 2:3. Po gładko wygranym 4secie wtedy mieli w TB już nawet prowadzenie 12-11 i wtedy zaciął się ten, który grał bardzo dobrze w przeciągu całego spotkania- Michał Łasko. Kolejne trzy piłki od Vermiglio powędrowały do niego i niestety dla Italii żadnej nie skończył i na tablicy zrobił się wynik 12-14 z perspektywy Włoch. A grał dobry mecz, zaliczył aż 25pkt. Dobre spotkanie rozgrywał też Cernic.
Zadziwia mnie zmiana pozycji w zespole francuskim Romaina Vadeleux. Nominalny środkowy wkomponował się na atakującego jak ulał. Trzeba jednak powiedizec, że Francja nie ma jakiegoś super lidera obecnie w tym zespole. Nie wiem co się dzieje z Samicą bowiem w pierwszym meczu zszedł już w 1 secie, a nie ogladałem meczu od początku.
Dla mnie Włosi w obecnym składzie dysponują większym potencjałem niż Francuzi(mówię o tych które są dostępne podczas tego weekendu). Włosi walczą z uciekającą Serbią i potrzebują pkt, a z pewnością by chcieli powrócic do elity i móc znowu zagrac w Final Six LŚ.
Zachęcam do dyskusji ;)
 
hopkirk 3,2K

hopkirk

Forum VIP
Zdarzenie: Francja - Włochy✅(1:3)
Typ: Włochy
Kurs: 1,75
Stawka: 5j /10j
Bukmacher: Centrebet

Data spotkania: 27.06.2010 godz. 18:00

Ostatnio typowałem Włochów do zwycięstwa, wtedy przegrali, ale myślę, że drugi mecz powinni już wygrać. Goście jeśli chcą awansować do Final Six muszą wygrać. Alessandro Fei zapowiada, że jest gotowy fizycznie na rozegranie całego meczu, więc myślę, że Anastasi wystawi bardziej doświadczonego gracza zamiast Łasko. Francja w zmienionym składzie radzi sobie dobrze, Romain Vadeleux na ataku dobrze sobie poczynia. Ciekawe też jakim gospodarze zaczną składem drugie spotkanie. W poprzednim weekendzie w pierwszym meczu grał Vadeleux, później Rouzier. Włosi to zespół bardzo doświadczony, w ostatnim okresie notowali słabe wyniki na arenie międzynarodowej, ale myślę, że Francję powinni pokonac w ważnym dla siebie meczu. Był jeden dzień przerwy, więc Włosi na pewno przemyśleli piątkową porażkę i nie powinni drugi raz powtórzyć swoich błędów.

Może dzisiaj dojść do ciekawego pojedynku na pozycji atakującego. U Włochów były blokujący, a obecnie świetny atakujący Fei, a u Francuzów Romain Vadeleux, którzy wydaje się podążać podobną drogą. Według mnie zwycięsko powinien wyjść z tej rywalizacji Fei.
 
S 1

splot

Użytkownik
betsafe 1.95
Match Points Handicap
Zainteresował mnie kurs na Argentynę. We wszystkich ostatnich spotkaniach Argentyńczycy nie przegrali 14 punktami z żadną drużyną. Ale jeszcze bardziej skłania mnie do tego typu., postawa bukmachera. Wczoraj na ten typ był kurs 2.03 przy 13 punktach. CO??? dziwne zmniejszyli kurs a podnieśli poprzeczkę punktowa. Wydaje mi się że chcą jak najwięcej ludzi złapać którzy zagrają under 13,5 po kursie 1,80 &lt; to chyba zagrywka bukmacherów. Stawiam 123 złote na kurs Argentyna +13.5

ale pech . przy stanie 12-16 w czwartym secie myślałem że przejdzie. nie przeszło ajjjj
 
wojas 11

wojas

Użytkownik
Brazylia - Holandia
Typ: over 160,5
Kurs: 1.6
Zamiast typowania w jakąkolwiek stronę w tym meczu proponuję zwyczajne 4 lub 5 setów. Nie wydaje mi się, żeby Brazylia zmiotła Holandię 3-0, bo jak do tej pory to (jak już ktoś zauważył) nie imponują Brazylijczycy. Kilku zawodników nie jest w formie, tydzień temu nawet Korei, która nie ugrała nawet seta, dali wygrać jednego. Holandia trochę w tendencji spadkowej, tydzień temu Bułgarzy ograli ich dwa razy po 3-0. Wczoraj już wyglądało to lepiej, Holendrzy mogli wygrać nawet 2 sety.... Dzisiaj liczę, że Holandia może sprawić małą niespodziankę. Zobaczymy jak będzie.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Brazylia - Holandia
Typ: over 160,5
Kurs: 1.6
Zamiast typowania w jakąkolwiek stronę w tym meczu proponuję zwyczajne 4 lub 5 setów. Nie wydaje mi się, żeby Brazylia zmiotła Holandię 3-0, bo jak do tej pory to (jak już ktoś zauważył) nie imponują Brazylijczycy. Kilku zawodników nie jest w formie, tydzień temu nawet Korei, która nie ugrała nawet seta, dali wygrać jednego. Holandia trochę w tendencji spadkowej, tydzień temu Bułgarzy ograli ich dwa razy po 3-0. Wczoraj już wyglądało to lepiej, Holendrzy mogli wygrać nawet 2 sety.... Dzisiaj liczę, że Holandia może sprawić małą niespodziankę. Zobaczymy jak będzie.
Typ może ok, ale radziłbym zobaczyć najpierw w jakim składzie przyjechała Brazylia, i jak grała wczoraj fakt straciła seta nieco frajersko, lecz nie powiesz mi, że wygrać seta ze stanu 11-6 na 24-26 to Cię deczko nie rozumiem. No a ostatni set 25-16 dla Brazylii też powinien Ci dać do zrozumienia. (Prowadzenie było nawet o ile pamiętam 11-3 dla Brazylii w ostatniej partii)

Ja polecam standardowy typ:
Bułgaria- Korea PŁD
under 160,5 punkta
kurs 1,4
buk: betsafe

Oglądałem wczoraj spotkanie i to starcie Dawida z Goliatem, gigantyczna przewaga wzrostowa Bułgarów, dobry blok i mocna zagrywka. Todor i Kazinsky grali na swoim poziomie, tak jak podkreślił Redwitz, starcie siatkówki siłowej (Bułgaria) z siatkówką prostą.
Inny wynik niż 3-0 dla Bułgarii będzie niespodzianką, plan awaryjny 3-1 też może się zmieścić w under 160,5.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom