>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Liga Światowa 2010

Status
Zamknięty.
nikkol 277

nikkol

Forum VIP
Ja dzisiaj nie zgodzę się z Redwitzem w kwestii meczu Polska - Niemcy. Dla mnie dzisiaj faworytem są Polacy. Z meczu na mecz pokazujemy coraz lepszą siatkówkę. Trzy punkty, które mogą dzisiaj zostać poprawione (i na to liczę), które pozwolą nam wygrać z Niemcami:
1) Lepsza gra Pawła Zagumnego. Guma dopiero wchodzi w grę i popełnia sporo błędów. Wczorajszy mecz jednak był bardzo słaby i liczę, że zagra na równym poziomie (czyli chociaż trochę lepiej niż wczoraj)
2) Środkowi - tutaj walkę przegraliśmy, zwłaszcza Daniel Pliński. Jeśli nadal nie będzie sobie radził - na boisko wejdzie Patryk Czarnowski. Również liczę na poprawę w tym elemencie.
3) Atakujący - zarówno Wlazłego jak i Gruszkę stać na lepszy mecz (a może Kuba Jarosz?).
Zagrywka jest coraz lepsza, musimy jeszcze pocelować Kromma.
Poza tym, Polacy nie pożegnają się tak z Ligą Światową, uwierzcie mi ????
 
S 0

sebastw

Użytkownik
Też byłem zdania,, że Korea ugra seta. Jedna uwaga może wszystkim się przyda. Zauważyłem dziś, że w pierwszym secie przy stanie 18-15 dla Holandii kurs na livebet w Tobet na Korea +2,5 wynosił już 2.70.
To w przypadku, gdy ktoś ma czas oglądać mecz o wiele lepsze value na taki typ w trakcie meczu, aniżeli przed.
 
christopher48 2K

christopher48

Forum VIP
Spotkanie: USA-Rosja (Liga Światowa siatkarzy)
Typ: 2
Kurs: 2,00
Buk: Unibet
Analiza: Ostatnie w ogóle spotkanie tegorocznej fazy grupowej Ligi Światowej. Po tym spotkaniu zostanie już do rozegrania tylko turniej finałowy. W pierwszym meczu Amerykanie zagrali bardzo dobrze i wygrali. Liczę na udany rewanż ze strony Rosjan, którzy będą chcieli pokazać, że to oni byli najlepszą drużyną w grupie. Amerykanie na pewno będą mocno zmobilizowani bo mają jeszcze cień szansy na turniej finałowy, jednak nie wierzę w to, żeby zespół tej klasy co Rosja przegrał dwa spotkania pod rząd. W pierwszym meczu zagrali słabo, w drugim powinno być lepiej.
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
Krótkie Podsumowanko ???? Przeprasza, że tak późno to się pojawia, ale trochę było pisania. Poza tym nie zawsze czas pozwalał.

Argentyna

Trener Javier Weber powołał obecnie najlepszych zawodników. W poszczególnych spotkaniach dosyć często eksperymentował i poszukiwał najlepszego rozwiązania. Na pozycji rozgrywającego pewną pozycję ma obecnie Luciano De Cecco. Kilkakrotnie z ławki zastępował go Nicolas Uriarte, który pod nieobecność Luciano zajmował jego miejsce w podstawowym składzie. Trzecim rzogrywającym był Demian Gonzales. Tylko dwukrotnie pojawił się na parkiecie. Na pozycji atakującego najczęściej od pierwszych akcji mogliśmy oglądać Gustavo Scholtisa. Dosyć często był jednak zmieniany czy to przez Pereyre czy Chaveza. W niektórych spotkaniach go zabrakło. Federico Pereyra cztery razy rozpoczynał w wyjściowej siódemce. Lucas Chavez, który obecnie pełni rolę trzeciego atakującego pojawiał się tylko i wyłącznie z kwadratu dla rezerwowych. Na pozycji przyjmującego wystąpiło w sumie aż siedmiu zawodników. Najczęściej miejsce w podstawowym składzie, bo aż osiem razy zajmowała para Ocampo-Garcia. W późniejszej fazie rozgrywek ich miejsce zajmowali Gaston Giani (Jeden raz), Rodrigo Quiroga (Cztery razy) i Javier Filardi (Trzy razy). Cała trójka jeszcze częściej pojawiała się z kwadratu dla rezerwowych. Najmniej szans do zaprezentowania swoich umiejętności miał Facundo Conte i Cristian Poglajen. Na środku pewną pozycję miał Alejandro Spajic. Sporo spotkań w podstawowym składzie rozegrał też Gabriel Arroyo. Troszkę mniej Martin Blanco Costa. najrzadziej od początku spotkania można było zobaczyć Sebastiana Sola. Sebastian i Martin czesto wchodzili jako rezerwowi. Na pozycji Libero siedem spotkań rozegrał Alexis Gonzales. Dwa spotkania mniej rozegrał Pablo Meana.

Najlepsze Spotkanie: Kuba 3:2 Argentyna 5/06/2010

Argentyńczycy nie wygrali żadnego spotkania, więc trudno pisać tutaj o ich najlepszym występie. W tym starciu spisali się jednak całkiem nieźle, urwali punkcik na ciężkim terenie w Havanie. Przede wszystkim świetne spotkanie rozegrał Guillermo Garcia. Ten niewysoki przyjmujący nie miał żadnych problemów z omijaniem Kubańskiego bloku. Przede wszystkim ze względu na dobrą dynamikę i to, że Luciano De Cecco posyła mu bardzo szybkie piłki na skrzydło. Skuteczność na poziomie 62% w pięciosetowym pojedynku musi robić wrażenie. Ze świetnej strony Guillermo pokazał się również w bloku gdzie zdobył cztery oczka i w polu serwisowym gdzie punktował dwukrotnie. W przyjęciu było srednio, ale nie najgorzej. Drugi z przyjmujących, Lucas Ocampo trochę zawiódł. Popełniał stanowczo za dużo błędów w ataku, zanotował przy tym przeciętną skuteczność. Pokazał się natomiast z dobrej strony w bloku. Przy jego zagrywkach drużyna najczęściej punktowała. Luciano De Cecco miał problem z atakującymi. Ani Chavez ani Scholtis nie byli w stanie udźwignąć ciężaru gry. Obaj mieli mierną skuteczność. De Cecco był zmuszony przerzucić ciężar gry na środkowych i przyjmujących. Alejandro Spajic otrzymał sporo piłek i wykazał się niezłą skutecznością. Świetnie zagrał też w bloku. Sebastian Sole trochę gorzej. Kiepsko w ataku i nie tak skutecznie jak starszy kolega w bloku. Najbardziej obstrzeliwany był Lucas Ocampo i spisał się nie najgorzej. Libero Alexis Gonzales niczym nie zachwycił. Wolę na tej pozycji oglądać znacznie lepszego Pablo Meanę.

Najsłabsze Spotkanie: Argentyna 0:3 Kuba 9/07/2010

Ostatnie spotkanie Argentyńczyków przed Final Six okazało się kompletną klapą. Trener sporo rotował składem, jednak żadno rozwiązanie nie przyniosło zamierzonych korzyści. Skład wyglądał następująco: De Cecco-Scholtis-Garcia-Ocampo-Arroyo-Spajic-Gonzales (Libero). Taki skład powinniśmy ujrzeć w pierwszym spotkaniu z Brazylią w Final Six. Osobiście zamieniłbym Gonzalesa na Meanę. Trudno za cokolwiek pochwalić Argentyńczyków, bo zabrakło dosłownie wszystkiego. Przyzwoicie w ataku zagrał tylko Guillermo Garcia, który trzymał dosyć dobry poziom. Nie był blokowany i nie wyrzucał piłki na aut. Znowu zawiedli atakujący Federico Pereyra potrafi pozytywnie zaskoczyć, ale to trochę typ &quot;jeźdźca bez głowy&quot;. Często liczy tylko na swoja ogromną siłę. Gustavo Scholtis rozegrał w tej edycji jeden a może dwa dobre spotkania. Obok Garcii na przyjęciu rozpoczął Lucas Ocampo, który nie był w stanie poradzić sobie z Kubańskim blokiem. Zastąpił go Rodrigo Quiroga, który zagrał chyba jeszcze gorzej. Brakowało przede wszystkim gry obronnej i przyjęcia. Podopieczni Trenera Webera psuli sporo zagrywek i nie wywierali należytej presji na przyjmujących z reprezentacji Kuby. Bez trudnej zagrywki nie ma też skutecznego bloku. Sześciu zawodników zdobyło po jednym punkcie w bloku i to było wszystko na co było ich stać. Uriarte i De Cecco posyłali do Spajica i Arroyo małą ilość piłek. Było to spowodowane przyjęciem na średnim poziomie i kiepską dyspozycją wspomnianych zawodników. Wypadałoby, żeby Argentyńczycy na swoim parkiecie w Final Six pokazali coś ciekawego. Nie wiem czy będą w stanie.

Brazylia

Trener Rezende od początku tegorocznej &quot;Światówki&quot; dysponował pełnym składem. Brakowało tylko zmagającego się z kontuzją, znakomitego Libero Sergio, którego zabraknie również w Cordobie na Final Six. Na samym początku nie korzystał z usług Dante, który odpoczywał po sezonie. Na pozycji rozgrywającego w większości spotkań występował Bruno Rezende. Tylko w dwóch spotkaniach w podstawowym składzie pojawiał się Marlon. W pierwszych dwóch spotkaniach z Bułgarią epizody zaliczył również trzeci rozgrywający Sandro Carvalho. Na pozycji atakującego nie było większych niespodzianek. Aż jedenaście razy w wyjściowym ustawieniu wychodził Leando Visotto. Raz w podstawowej siódemce zasąpił go Wallace de Souza. Właśnie Wallace lub Theo zajmowali rolę drugiego atakującego. Sporo zmian było na pozycji przyjmującego. Trener Rezende cały czas szukał optymalnego zestawienia. Pewniakiem wydaje się być Endres Murilo, który tylko w jednym spotkaniu nie wystapił w pierwszym składzie. Najrzadziej z czwórki przyjmujących: Giba, Murilo, Dante, Thiago Alves pojawiał się ten ostatni. Dostawał szanse na początku Fazy Grupowej. Później więcej szans dostawali Giba i Dante. To właśnie ktoś z tej dwójki w Final Six zajmie miejsce u boku Endresa Murilo. W szerokim składzie na tej pozycji byli jeszcze Joao Paulo Tavares i Mauricio Borges Almeida Silva. Nie odegrali jednak znaczącej roli. Tavares chyba nawet pojawił się raz na parkiecie, Silva nie zagościł ani razu nawet w meczowej dwunastce. Na pozycji środkowego najczęściej występowała para Lucas-Rodrigao. Trzy razy w wyjściowej siódemce pojawiał się Sidao. Eder Carbonera (Chyba był kontuzjowany.) i Tiago Barth nie dostali szansy. Na pozycji Libero znanego wszystkim Sergio Santosa zastąpił Mario da Silva Pedreira Junior. Wystąpił we wszystkich spotkaniach swojej ekipy.

Najlepsze Spotkanie: Bułgaria 1:3 Brazylia 8/07/2010

Zdecydowanie najlepsze spotkanie Brazylijczyków w tej edycji Ligi Światowej. Pod względem sportowym była to już gra zbliżona do tej, do której zdołali Nas przyzwyczaić. Bruno Rezende zagrał bardzo dobre spotkanie. Momentami bardzo dobrze funkcjonowała krótka w zespole Canarinhos. Krótka z tyłu grana z Lucasem czy wszelkiego rodzaju przesunięte piłki do Rodrigao cudowne. Bruno często też uruchamiał swojego atakującego Leandro Visotto, który tego dnia był bardzo dobrze dysponowany. Oprócz ataku u tego zawodnika świetnie funkjonował też blok. Zabrakło przede wszystkim punktowej zagrywki. Podopieczni Trenera Bernardo Rezende psuli sporo zagrywek i ryzyko w tym elemencie nie przyniosło żadnych korzystnych rezultatów. Osobiście zabrakło mi też skutecznej gry w bloku Lucasa i Rodrigao. Dante i Murilo dobrze radzili sobie w przyjęciu, jednak w ataku byli dosyć często podbijani. Mario Junior był świetnie dysponowany w obronie. Podbił sporo piłek. Dosyć dobrze też radził sobie z zagrywką Bułgarów.

Najsłabsze Spotkanie: Brazylia 0:3 Holandia 12/06/2010

Brazylijczycy rzadko przegrywają. Ten pojedynek to był swego rodzaju kubeł zimnej wody, wylany na ich głowy. Być może zrozumieli, że na stojąco nie da się wygrać spotkania. Trzeba wziąć się ostro do pracy. Trzeba też oddać Holendrom to, że zagrali świetne spotkanie. Brazylijczycy jednak nie byli sobą. Świetne przyjęcie zapewnił Mario Junior. Bruno nie zawiódł na rozegraniu. Często posyłał w bój Endresa Murilo i ten zaprezentował się pozytywnie. Chociaż to i tak nie była jego normalna dyspozycja. Zabrakło przede wszystkim zagrywki, która odrzuciła by Holendrów od siatki, zabrakło też skuteczności podstawowego atakującego. Visotto zaprezentował się bardzo przeciętnie. Zastępował go Theo, który kilka okazji do zaprezentowania swoich umiejętności dostał. Wykorzystał te okazje całkiem nieźle. Trener Rezende dokonał niewielu zmian w tym spotkaniu. Cały czas liczył na to, że sytuacja się odwróci. Tak się jednak nie stało. W trzech zaciętych partiach zwyciężyła drużyna lepsza. Tego dnia byli to podopieczni Trenera Petera Blange. Na szczęście potem było już tylko lepiej.

Bułgaria

Trener Prandi podczas całej Fazy Grupowej wprowadzał bardzo mało zmian w wyjściowej siódemce. Widać, że ta ekipa jest ze sobą bardzo zgrana i przy okazji jest doskonale ułożona. Na pozycji rozgrywającego we wszystkich spotkaniach grał Andrey Zhekov. Bardzo rzadko na parkiecie pojawiał się Georgi Bratoev. Trzeci z rozgrywających, Ivan Stanev ani razu nie znalazł się nawet w meczowej dwunastce. Po przekątnej z rozgrywającym Trener ustawiał najczęściej swojego kapitana, Vladimira Nikolova. W spotkaniach na własnym parkiecie z Koreą Południową i Holandią szansę gry w podstawowym składzie otrzymywał atakujący Trentino Volley, Tsvetan Sokolov. Trzeci atakujący, Boyan Yordanov to również bardzo ciekawy zawodnik. Szkoda, że nie otrzymał ani jednej szansy. Na przyjęciu w każdym spotkaniu pojawiała się ta sama para. Matey Kaziyski-Todor Aleksiev grali dobrze, więc nie było powodu by to zmieniać. Zmiennicy Mateja i Todora czasami pojawiali się na parkiecie. Metodi Ananiev i Valentin Bratoev prawie w każdym spotkaniu dostawali zadania, które trzeba było wykonać na parkiecie. Na pozycji przyjmującego pojawiał się też Vladislav Ivanov, który jest nominalnym Libero. Miroslav Gradinarov, który również był zgłoszony do tegorocznej Ligi Światowej nie pojawił sięani razu. Na środku Trener Prandi ma spory wybór. Są utalentowani, młodzi Nikolay Nikolov i Teodor Todorov. Jest ułożony już Viktor Yosifov i doświadczony Hristo Tsvetanov. Najczęściej w wyjściowym ustawieniu pojawiali się Viktor Yosifov i Nikolay Nikolov (Obaj po dziesięć razy.). Hristo Tsvetanov i Teodor Todorov również mieli szansę się pokazać. Takiej szansy nie otrzymał piąty środkowy w kadrze Bułgarii, Sletoslav Gotsev. Na pozycji Libero w każdym spotkaniu występował niezastąpiony Teodor Salparov.

Najlepsze Spotkanie: Bułgaria 3:0 Holandia 3/07/2010

Niesamowite spotkanie w wykonaniu Bułgarów. Od samego początku starali się wybić Holendrom siatkówkę z głowy. W pierwszym secie (25:9 !) podopiecznym Trenera Silvano Prandiego wychodziło dosłownie wszystko. Świetna gra w bloku Viktora Yosifova i Nikolaya Nikolova, w ataku Ci zawodnicy nie wiele jednak zdziałali. Andrey Zhekov wyraźnie jest nastawiany na grę skrzydłami. I bardzo dobrze. W tym spotkaniu skrzydłowi Nas zachwycili. Przez całe spotkanie utrzymali bardzo wysoką skuteczność (Kaziyski 67%, Sokolov 60%, Aleskiev 50%). Popełnili naprawdę minimalną ilość błędów. Bułgarzy cały czas wywierali presję na zagrywce. Nie było wielu punktowych zagrywek, ale mocna, trudna do przyjęcia zagrywka pozwoliła Bułgarom lepiej ustawić blok i formację obronną. Właśnie w obronie brylował Teodor Salparov. Podbił mnóstwo piłek, niektóre wydawały się nie możliwe do podbicia. Teodor cały czas jednak pokazuje klasę. W przyjęciu Bułgarzy radzili sobie przyzwoicie. Obstrzeliwany zagrywką Matey miał jedynie troszke problemów w tym elemencie. Nadrobił jednak w ataku. Żałuję, że Bułgarzy nie byli w stanie powtórzyć takiej gry w starciach z Brazylią.

Najsłabsze Spotkanie: Bułgaria 1:3 Brazylia 8/07/2010

Tak jak pisałem wcześnie bardzo dobrze zagrali Brazylijczycy, którzy narzucli swój styl rywalom. Bułgarom zabrakło przede wszystkim mocnej, trudnej zagrywki. Popełnili w tym elemencie mnóstwo błędów. Przyniosło to mierne korzyści. Na nic zdały się genialne obrony Salaprova, który jak zwykle stanął na wysokości zadania. Chwaliłem Zhekova, który grał mało środkiem. Taka jest taktyka Trenera Prandiego. Nie zawsze okazuje się ona skuteczna. Rywale cały czas widzą co dzieje się po drugiej stronie. Yosifov, Nikolov i Tsvetanov nie odegrali znaczącej roli w ataku i ich odpowiednicy szybko przesuwali się na skrzydła. Gra środkiem zwłaszcza przy dobrym przyjęciu, którego nie brakowało na pewno byłaby czymś ciekawszym i chyba skuteczniejszym. Rozdrzedziła by też blokujących zawodników na siatce. Vladimir Nikolov radził sobie w ataku dobrze. Zabrakło jednak dla niego wsparcia. Matey wyraźnie nie miał swojego dnia, Todor zawiódł kompletnie. Spotkanie przez większość czasu było na styku. Olbrzymie doświadczenie Brazylijczyków pokonało troszkę szaleńczą grę Bułgarów.

Chiny

Trener Jiana Zhou w ciągu rozgrywek fazy grupowej wykorzystał piętnastu zawodników. Szansy zaprezentowania swoich umiejętności nie dał czterem siatkarzom. Oto oni: Qingyao Dai, Peng Guo, Jiahao Chen i Tingwei Liu. Na pozycji rozgrywającego najczęściej zaczynał Shuai Jiao. Dosyć często był jednak zmieniany i pozostałą część meczu oglądal z kwadratu dla rezerowych. Wtedy jego miejsce zajmował Runming Li, który dwa razy również znalazł się w wyjściowej siódemce. Na pozycji atakującego nie było alternatywy dal Ping Chena. Rozpoczynał w podstawowym składzie w aż jedenastu spotkaniach. Tylko raz zaczął Zhi Yuan, ale dosyć szybko zostal zmieniony. Kilka razy wchodził też jako rezerwowy. Na pozycji przyjmującego we wszystki spotkaniach rozpoczynał Weijun Zhong. Sporym zaufaniem Trenera cieszył się również Jianjun Cui. Kapitan reprezentacji Chin, Qiong Shen pełnił w tej edycji raczej rolę rezerwowego. Na pozycji przyjmującego czasami pojawiał się też Kun Jiang. Na środku siatki bardzo czesto występowała para Hongmin Bian-Chunlong Liang. Chunlong we wszystkich meczach rozpoczynał w podstawowym składzie, a Biana tylko w dwóch spotkaniach w wyjściowym zestawieniu zastępował Yu Dawei. Dosyć często na parkiecie pojawiał się też Chen Zhang, ktory również pełni funkcję środkowego. Na pozycji Libero prym wiódł Qi Ren. Wystąpił we wszystkich spotkaniach swojej ekipy. Drugi nominalny Libero, Hui Ding tylko raz pojawił się na parkiecie. Nie wymieniłem jeszcze Jingtao Xu, który również kilka razy przebywał na parkiecie.

Najlepsze Spotkanie: Francja 1:3 Chiny 19/06/2010

Jedyne zwycięstwo Chińczyków w tej edycji &quot;Światówki&quot; i to w całkiem dobrym stylu. Co u Chińczyków mogło się podobać ? Przede wszystkim gra w obronie. Qi Ren (Libero) miał naprawdę całe mnóstwo obron. Do tego dołożył dobre przyjęcie. Własnie ten element funkcjonował bardzo dobrze. Qiong Shen, który pojawił się w trakcie trzeciego seta radził sobie świetnie właśnie w odbiorze. Jianjun Cui również wyśmienicie. Podstawowy rozgrywający Shuai Jiao bardzo szybko opuścił parkiet. Runming Li, który go zastąpił przy takim przyjęciu mógł robić wszystko. I rozgrywał kapitalnie. Dobrze układała mu się współpraca na środku z Hongmin Bianem, który był całkiem skuteczny. Sporo też grał do drugiego środkowego, Chunlong Lianga. Ten jednak skutecznością nie błysnął. Chińczykom zawsze brakuje dobrego, skutecznego bloku. Tym razem w tym elemencie było przyzwoicie. Świetny mecz rozegrała dwójka Jianjun Cui i Ping Chen. Przyjmujący Cui oprócz wspominanego bardzo dobrego przyjęcia dołożył kilka punktowych zagrywek i bardzo dobrą skuteczność w ataku. Młody atakujący Ping Chen dostawał mnóstwo piłek i co ciekawe poradził sobie rewelacyjnie. Gdyby popełniał mniej błędów byłoby wręcz cudownie. Po tym spotkaniu Chińczycy starali się jak mogli, żeby odnieść kolejne zwycięstwo. Poprzestali jednak na tym jednym, jedynym zwycięstwie.

Najsłabsze Spotkanie: Chiny 0:3 Włochy 3/07/2010

Azjatom tylko w jednej partii udało się nawiązać walkę z dużo mocniejszą reprezentacją Włoch. W tej jedynej, wyrównanej partii mieli nawet okazję na zawycięstwo. Wyszło jednak doświadczenie Włochów. Żeby nawiązać walkę z silniejszym rywalem trzeba zagrać bardzo dobre spotkanie, nie może być zadnych słabych punktów. Mankamentem u Chińczyków jest blok. W tym starciu zdobyli tylko dwa punkty w tym elemencie a dokładnie zdobył je Chunlong Liang. Strasznie mało. Hongmin Bian, który imponuje warunkami fizycznymi był zupełnie niewidoczny w bloku. Otrzymywał jednak sporo piłek od rozgrywającego i był skuteczny. Szkoda, że Runming Li, któremu koledzy zapewnili bardzo dobre przyjęcie tak rzadko wykorzystywał na środku Lianga. Zaskoczeniem była dla mnie obecność w składzie Zhi Yuana. Atakował jednak bardzo, bardzo słabo i w drugiej partii oglądaliśmy już Ping Chena. Ping zagrał dobrze. Był najlepiej punktującym zawodnikiem w swojej ekipie. Na pozycji przyjmującego oglądaliśmy Qiong Shena i Weijun Zhonga. W składzie brakowało Jianjun Cuia. Podopoieczni Trenera Zhou przyjmowali na bardzo dobrym poziomie. Tym bardziej dziwi fakt, że przeciętnie szło im w ataku. Najwięcej zagrywek leciało w Shena. Przyjmowal świetnie, ale miał sporo problemów w ataku. Weijun Zhong przyjmował bardzo rzadko. Nie byl tak obciążony jak Shen a zanotował jeszcze słabszy wynik w ataku, popełniając przy tym sporo błędów. Qi Ren przyjmował dobrze. Zabrakło jednak jego gry w obronie. Cała reprezentacja Chin w tym elemencie nie zagrała na takim poziomie do jakiego Nas przyzwyczaiła.

Egipt

Trener Antonio Giacobbe najczęściej w podstawowej siódemce widział tych samych zawodników. W rotacji podczas fazy Grupowej wykorzystał piętnastu zawodników. Na pozycji rozgrywającego najczęściej pojawiał się Abdalla Ahmed. Pod koniec rozgrywek Trener zrezygnował z niego i wystawiał Hosaama Abdalle lub Ashrafa Abouelhassana. Ci zawodnicy pojawiali się również dosyć często z ławki rezerwowych. Ahmed Abdelhay (Salah) dwanaście razy rozpoczynał spotkanie od samego początku. Dosyć często z kwadratu dla rezerwowych za Salaha wchodził Ahmed El Kotb. Na pozycji przyjmującego we wszystkich spotkaniach od początku mogliśmy oglądać Saleha Youssefa i Mohameda Badawiego. Dosyć często pojawiali się również ich zmiennicy. Mahmoud Abd El Kader kilka razy pojawiał się na parkiecie. Również Mohamed El Daabousi dostał sporo szans. Ahmed Afifi dopiero pod koniec rozgrywek miał okazję na zaprezentowanie swoich umiejętności. Takich szans nie dostali następujący przyjmujący: Mohamed Gabal, Mahmoud El Koumy i Mohamed Thakil. Na pozycji środkowego w kazdym spotkaniu występowała para Abdel Latif Ahmed-Rashad Atia. Ci zawodnicy sporadycznie byli zmieniani przez Ahmeda Abdel Fattaha. Mohamed Seif Elnasr również środkowy, ani razu nie pojawił się na parkiecie. Na pzycji Libero zaufaniem Trenera cieszył się Wael Alaydy. Trzy razy w wyjściowej siódemce na tej pozycji pojawił się też Mohamed Moawed.

Najlepsze Spotkanie: Egipt 3:0 Finlandia 8/07/2010

Egipcjanie po tym spotkaniu wreszcie mogli być z siebie zadowoleni. Odnieśli zwycięstwo w całkiem dobrym stylu. Przede wszystkim zagrali nieźle jak na ich możliwości w przyjęciu. Mohamed Badawy odbierał najmniej i popisał się najlepszym rezultatem w tym elemencie. Bardzo dobrze Mohamed spisał się również w ataku. Cała drużyna w tym spotkaniu popełniała bardzo mało błędów. A właśnie z regularnością mają zawsze najwięcej problemów. Świetnie zagrała ich główna broń. Chodzi oczywiście o Salaha. Leworęczny atakujący był nie do zatrzymania i zanotował naprawdę bardzo, bardzo dobry wynik. Do gry w ataku dołożył jeszcze kilka punktowych serwisów. Również trzeci ze skrzydłowych, Saleh Youssef nie zaprezentował się gorzej od kolegów. Trzymał całkiem dobry poziom w ataku. Bardzo dobry występ zanotował Abdel Latif Ahmed. Ten środkowy może nie błysnął w ataku, ale nadrobił sporo skutecznym blokiem. Drugi ze środkowych Rashad Atia był bardzo skuteczny w ataku. Szkoda, że Ashraf Abouelhassan (Szkoda, że nie ma jeszcze trudniejszego nazwiska.) posyłał mu tak mało piłek. Właśnie Ashraf (Pozwólcie, że będę używał imienia.) i Libero Mohamed Moawad mieli mniej okazji do zaprezentowania swoich umiejętnośći w tegorocznej edycji LŚ i w tym spotkaniu udowodnili, że sporo potrafią. Szkoda, że zespół Trenera Giacobbe zazwyczaj zawodził i prezentował się słabo.

Najsłabsze Spotkanie: Egipt 0:3 Rosja 26/06/2010

W tym spotkaniu Rosjanie pokazali Faraonom miejsce w szeregu. Co ciekawe, na terenie Rosjan, Egipcjanie potrafili nawiązać walkę z rywalami i nawet urwać im punkt. Na własnym parkiecie nie byli sobą. Grali strasznie słabo i zasłużenie doznali klęski. Żenująco słabo wyglądał ich atak, podobnie zresztą blok i przyjęcie. Podstawowa armata, Salah dostawał sporo piłek. Dwoił się i troił i troszkę punktów nabił. Jego skuteczność z racji tego, że były to raczej wystawy niż rozegrania, pozostawia jednak wiele do życzenia. Słabo wypadł Abdalla Ahmed. Dysponuje mocną zagrywką, mocnym atakiem z drugiej piłki, w tym spotkaniu zabraklo jednak tego co najważiejsze na jego pozycji, dobrego rozegrania. Słabo wychodziła mu współpraca ze środkowymi. Często posyłał swoich skrzydłowych na potrójny blok. O przyjęciu Egipcjan trudno cokolwiek napisać, bo zwyczajnie go nie było. Obaj przyjmujący i Libero popełnili kilka pomyłek w tym elemencie i nie potrafili dobrze dograć piłki swojemu rozgrywającemu. W ataku Badawy i Youssef również nie podołali zadaniu. Badawy popełnił mało błędów, ale notorycznie był podbijany. Trener Antonio Giacobbe nie mógł być zadowolony z postawy swojego Libero. Kompletnie nieudany mecz zaliczył Mohamed Moadaw. Oczekuje się od niego skutecznej obrony i wzmocnienia przyjęcia. Nic z tych rzeczy. Z taką drużyną jak Rosjanie musi dobrze funckjonować blok. Egipcjanie zdobyli tylko dwa punkty w tym elemencie. Większość ataków Rosjan wchodziła jak w masło.

Finlandia

Kadra Trenera Mauro Berutto wyglądała bardzo solidnie. Powołał on ta tegoroczną &quot;Światówkę&quot; wszystkich najmocniejszych zawodników. Część z nich miała jednak trochę odpoczynku. Na pozycji rozgrywającego tylko w dwóch spotkaniach mogliśmy oglądać Mikko Esko. Później w ogóle nie pojawiał się w składzie swojej drużyny. Jego miejsce w wyjściowym składzie zajmował Eemi Tervaportti. Kilka razy z kwadratu dla rezerwowych pojawiał się trzeci rozgrywający, Simo-Pekka Olli. Czwartym zawodnikiem na tej pozycji był Jani Sippola. Nie dostał ani jednej szansy. Podstawowy atakujący Finlandii, Mikko Oivanen pojawił się w kilku spotkaniach od pierwszej akcji. Kilka razy pojawiał się również jako zmiennik. Olli-Pekka Ojansivu trzy razy rozpoczynał w podstawowym składzie. Trener Berutto zdecydował się jednak na pozycji atakującego sprawdzić Urpo Sivulę (Nominalny przyjmujący.). To własnie Urpo najczęściej pojawiał się na tej pozycji. Na pozycji przyjmującego pewniakiem był nowy nabytek Delecty Bydgoszcz, Antti Siltala. Rozpoczynał w podstaowym składzie wszystkie spotkania. Na samym początku również wspominany Sivula występował w wyjściowym ustawieniu. Później jego rolę przejął Matti Hietanen. Mało okazji do gry miał Jari Tuominen. Dosyć czesto na przyjęciu pojawiał się nominalny Libero, Jesse Mantyla. Ani razu na parkiecie nie pojawili się Niklas Seppanen i Olli Kunnari. Szczególnie absencja tego drugiego jest dość zaskakująca. Być może jakaś kontuzja uniemożliwiła mu grę w tegorocznej edycji LŚ. Na środku siatki pewniakiem był Matti Oivanen. Pod nieobecność Konstantina Shumova partnerem Oivanena był Jukka Lehtonen. Kiedy Shumov wrocił wszystko wróciło do normy i to on zajmował miejsce obok Mattiego. Ani jednej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności nie dostali Anssi Vesanen i Henri Tuomi. Na pozycji Libero pełnym zaufaniem Trenera cieszyć się mógł Pasi Hyvarinen.

Najlepsze Spotkanie: Finlandia 3:1 Rosja 3/07/2010

Po pierwszym sromotnie przegranym spotkaniu mało kto spodziewał się zwycięstwa reprezentacji Finlandii. Trener Bagnoli spróbował też innych zawodników i bardzo skutecznie wykorzystali to podopieczni Trenera Mauro Berutto. Gospodarze tego starcia zagrali lepiej w bloku od Rosjan. Co wcale nie jest łatwe. Bardzo dobrze spisywali się w polu serwisowym. Cały czas wywierali w tym elemencie presję na Rosjanach. Bardzo dobrze spisywali się też w obronie, podbili mnóstwo piłek. Również w przyjęciu zagrali lepiej od swoich rywali. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Urpo Sivula. Atakujący reprezentacji Finlandii otrzymywał bardzo dużo piłek i wykorzystywał swoje szanse. Trudno było go zatrzymać blokiem. Rozczarował trochę Antti Siltala. Do swojego nie najlepszego przyjęcia Nas już przyzwyczaił. W ataku po tym zawodniku można się spodziewać trochę więcej. Był często podbijany i nie błysnął tak jak miało to miejsce w poprzednich spotkaniach. Lepiej było w polu serwisowym gdzie notorycznie nękał Rosjan. Matti Hietanen spisał się lepiej. Bardzo dobrze pracował w bloku, skutecznie atakował i przyjmował na przyzwoitym poziomie. Skoro jestem przy przyjęciu to od razu przejdę do Libero, Pasi Hyvarinena. Zazwyczaj lepiej spisuje się on w obronie aniżeli w przyjęciu. Tym razem było bardzo dobrze w przyjęciu i całkiem nieźle w obronie. Dobrze zagrał też Konstantin Shumov. Widać było, że Eemi Tervaportti lepiej czuje się gdy ma przy sobie doświadczonego kolegę. Konstantin był bardzo skuteczny w ataku. Dobrze wywiązał się również ze swojego zadania w bloku. Punktował również w polu serwisowym, chociaż jego zagrywka nie należy do najtrudniejszych. Matti oivanen dobrze radził sobie w ataku. W pozostałych elementach było jednak słabiej. Szkoda, że w pozostałych spotkaniach z reprezentacją Rosji nie byli w stanie nawiązać równej walki.

Najsłabsze Spotkanie: Finlandia 0:3 Rosja 2/07/2010

Dzień przed opisywanym przeze mnie zwycięstwem Finowie zagrali bardzo, bardzo słabo. Nie wiem nawet czy użycie słowa &quot;zagrali&quot; jest w ogóle na miejscu. Zabrakło wszystkiego. Finowie przyjmowali bardzo przeciętnie. Wiadomo, że bez przyjęcia trudno jest cokolwiek rozegrać. Tym ciężej mają skrzydłowi gdy po drugiej stronie siatki blokują zawodnicy z Rosji. Przy takim odbiorze sprawą oczywistą było, że Tervaportti nie pogra sobie zbyt wiele środkiem. Posłał kilka razy Shumova i Oivanena w bój, ale nie przyniosło to zamierzonych rezultatów. Hietanen spośród trojki skrzydłowych spisał się najlepiej. Przyzwoicie radził sobie w ataku, nie podpalał się i popełniał mało błędów. Sivula oczywiście wybierał rozwiązania siłowe i akurat w tym starciu na nic się to nie zdało. Rosjanie uporali się z tym zawodnikiem. Siltala również zawiódł. Widać, że starcia z Rosją niekoniecznie mu służą. Bardzo dojrzały zawodnik, zawsze potrafi znaleźć najlepszy wybór. Tym razem nie był jednak sobą. Na słowa pochwały zasłużył Libero Pasi Hyvarinen. W obronie wyprawiał cuda. Bardzo efektowny i bardzo efektywny. Szkoda, że koledzy nie dostosowali się do poziomu, który zaprezentował Pasi. U podopiecznych Trenera berutto zabrakło woli walki. Zabrakło wiary w to, że może się udać. Nie potrafili przeciwstawić się brutalnej sile Rosjan. Bez zagrywki z Rosjanami trudno jest zwyciężyć.

Francja

Trener Philippe Blain od początku dysponował pełnym składem. Powołania zabrakło dla Stephana Antigi. Na pozycji rozgrywającego początkowo zaczynał Yannick Bazin. Dosyć szybko Trener zmienił jednak zdanie i zaczął wystawiać Benjamina Toniuttiego. Trzecim rozgrywającym, który pojawiał się na parkiecie był Toafa Takaniko. Pierre Pujol ani razu nie został powołany do meczowej dwunastki. Na pozycji atakującego u Francuzów powołany był tylko jeden zawodnik, Antonin Rouzier. Przydarzyła mu się jednak kontuzja i trzeba było szukać innych opcji. Nicolas Marechal (Nominalny przyjmujący.) się nie sprawdził, więc na tej pozycji dosyć często grywał Romain Vadeleux, nominalny środkowy. W przyjęciu bardzo często występował wspominany już Nicolas Marechal, Earvin Ngapeth i Guillaume Samica. Trudno powiedzieć, którzy z tych zawodników obecnie są podstawowymi przyjmującymi w kadrze Trójkolorowych. Kilka razy pojawiał się też Baptiste Geiler. W prawie każdym spotkaniu pojawiał się też Edouard Rowlandson. Na środku siatki było trochę przemeblowań. Pewne miejsce miał tylko Oliver Kieffer. W związku z przestawieniem Vadeleux na pozycję atakującego po kilka szans otrzymali: Jean-Philippe Sol, Jean-Stephane Tolar i Gerald Hardy-Dessources. Na pozycji Libero nie było żadnych rotacji. Pewne miejsce miał Hubert Henno. Na parkiecie ani razu nie pojawili się: Pierre Pujol (Rozgrywający), Samuele Tuia (Przyjmujący), Emmanuel Ragondet (Przyjmujący) i Jean-Francois Exiga (Libero).

Najlepsze Spotkanie: Serbia 2:3 Francja 4/07/2010

Przede wszystkim wygrywając w tym spotkaniu pomogli Włochom, którym udało się dogonić Serbów. Francuzi grali w tej edycji LŚ bardzo chimerycznie. Dobre mecze przeplatali znacznie gorszymi. Tym razem na terenie Serbów zagrali bardzo dobrze. Poszczególne partie może nie byłe bardzo emocjonujące (Oprócz pierwszej partii.), ale mecz mógł się podobać. Zachwycił przede wszystkim Guillaume Samica. Były zawodnik Jastrzębskiego Węgla cały czas popisywał się perfekcyjnymi zagraniami. Przyzwoicie radził sobie w przyjęciu, punktował w polu serwisowym, punktował w bloku. I przede wszystkim zanotował bardzo dobrą skuteczność w ataku. Wszystkie jego techniczne ataki to majstersztyk. Trener Blain fantastycznie trafił ze zmianą środkowego. Zmienił bardzo szybko Hardy-Dessourcesa i na jego miejscu pojawił się Jean-Stephane Tolar. W bloku może bez rewelacji, ale był bardzo skuteczny ataku i przede wszystkim jego zagrywki w Tieb-Breaku pozwoliły Francuzom zbudować sporą przewagę. Przyjęcie stało na dobrym poziomie. Oczywiście niczego nie można zarzucić Hubertowi Henno, który jak zwykle pokazał klasę. Marechal miał trochę problemów w przyjęciu. Dosyć dobrze spisywał się jednak w pozostałych elementach. Na pozycji atakującego rozpoczął Romain Vadeleux, który później był jednak zmieniany przez Rouziera. Żaden z nich nie zachwycił. Benjamin Toniutti sporo grał środkiem. Z Tolarem to wychodziło, z Kiefferem tylko przeciętnie. Dobre spotkanie Francuzów w bloku i w zagrywce. Udany rewanż za porażki u siebie (0:3 i 0:3).

Najsłabsze Spotkanie: Francja 0:3 Serbia 10/06/2010

Pierwsze spotkanie Francuzów przed własna publicznością i wielka klapa. Wyniki w poszczególnych setach nie wyglądały może źle, ale przez całe spotkanie to Serbowie dyktowali warunki. Po stronie Francuzów zabrakło przede wszystkim atakującego z prawdziwego zdarzenia. Antonin Rouzier był kontuzjowany i Trener Blain postanowił w jego miejsce wstawić nominalnego przyjmującego, Nicolasa Marechala. Nie był obciążony przyjęciem, ale w żaden sposób nie był w stanie się przestawić. Nie popełniał błędów, ale był notorycznie podbijany. Franuczi mieli bardzo dobre przyjęcie. Ngapeth i Henno zagrali świetnie. Tym bardziej może dziwić niska skutecznośc Francuzów w ataku. Trójkolorowym kompletnie nie wychodziła krótka. Kieffer bardzo nieskuteczny, Vadeleux również stać na dużo więcej. Guillaume Samica, który swoją techniką potrafi olśniewać tym razem też nie był sobą. Na rozegraniu rozpoczął to spotkanie Yannick Bazin, który po świetnych ME teraz strasznie zawodzi. Na pochwały zasłużyli tylko Henno i Ngapeth. Młodziutki przyjmujący jako jedyny spisał się dobrze w ataku. Zanotował bardzo dobrą skuteczność. Francuzi nie znaleźli sposobu na Sasę Starovica, który bezlitośnie ich punktował. Zabrakło też dobrego rozegrania. Ani bazin ani Toniutti nie potrafili zgubić bloku rywali. Przez co bardzo ciężko było zdobyć punkt. Co ciekawe to Serbowie, a nie Francuzi dali pokaz gry obronnej.

Holandia

Reprezentacja Oranje w każdym spotkaniu wychodziła w tym samym zestawieniu. Na pozycji rozgrywającego Trener Blange pełnym zaufaniem obdarzył Yannicka Van Harskampa. Dosyć czesto na parkiecie pojawiał się też drugi rozgrywający, były gracz Jastrzębskiego Węgla, Nico Freriks. Trzecim zawodnikiem na tej pozycji jest Roland Rademaker, który nie dostał ani jednej szansy. na pozycji atakującego pojawiał się Niels Klapwijk. Prawie w każdym spotkaniu pojawiał się też jego zmiennik Kay Van Dijk. Mast Mathijs, który może pełnić rolę atakującego, ale w tej edycji pojawiał się wyłącznie na pozycji przyjmującego. Na tej pozycji prym wiedli jednak Dick Kooy i Jeroen Rauwerdink. Spodziewałem się, że częściej na parkiecie będzie się pojawiał Jeroen Trommel. Tak jednak nie było. Równiez Robbert Andringa zaliczył kilka momentów na boisku. Trener Blange na środku wystawiał kapitana swojej drużyny Roba Bontje i Wytze Kooistre. Sporadycznie na środku siatki pojawiał się też Lars Lorsheijd. Swoich umiejętności nie zaprezentowali Nam Tije Vlam i Joris Marcelis. Na pozycji Libero od początku do końca występował Jelte Maan. Zgłoszeni na tej pozycji byli też Gijs Jorna i Dirk Sparidans. Ani razu nie znaleźli się nawet w meczowej dwunastce. Trener Peter Blange w tej edycji LŚ nie mógł skorzystać ze swojej największej gwiazdy, Roberta Horstinka. Na początku mówiło się o tym, że zrezygnował z powodów rodzinnych. Ostatnio Trener Blange w wywiadzie oświadczył, że zawodnik Sisleya Treviso nie chce na razie grać w kadrze.

Najlepsze Spotkanie: Brazylia 0:3 Holandia 12/06/2010

Czy może być coś lepszego od zwycięstwa nad Brazylią, na ich terenie, w stosunku 3:0 ? Wątpię. Holendrzy zagrali świetne spotkanie. W odniesieniu zwycięstwa reprezentacji Oranje przyczynili się też gospodarze tego starcia. Nie zagrali na swoim normalnym, dobrym poziomie. Podopiecznym Trenera Blange tego dnia wychodziło wszystko. W poszczególnych setach nie było znacznej przewagi, ale to Holendrzy w tym spotkaniu stawiali warunki. Maan, Kooy i Rauwerdink świetnie radzili sobie w przyjęciu. Van Harskamp miał dobrze dograną piłkę i praktycznie mógł robić wszystko. Bardzo dobre spotkanie rozegrał wcześniej wspominany Jelte Maan (Libero). Oprócz dobrego przyjęcia wykazał się też genialnym wyczuciem w obronie. Rauwerdink i Kooy w ataku radzili sobie przeciętnie, zdecydowanie lepiej wypadł leworęczny atakujący, Niels Klapwijk. Na pochwały zasłużyli też środkowi reprezentacji Holandii. Znamy ich mozliwości w poszczególnych elementach i tym razem tylko udowodnili Nam na co ich stać. Świetnie radzili sobie w ataku. Dołożyli również skuteczny blok. Żałuję tylko tego, że w kolejnych spotkaniach Holendrzy nie byli w stanie nawiązać do poziomu, który zaprezentowali w tym starciu. Trzeba im oddać to, że w kolejnych starciach z Canarinhos walczyli dzielnie.

Najsłabsze Spotkanie: Bułgaria 3:0 Holandia 3/07/2010

Tak jak wspominałem wyżej. Niesamowite spotkanie Bułgarów i kompletna niemoc po stronie Holendrów. Od samego początku nie byli w stanie nawiązać walki z drużyną z Bałkanów. W trzeciej, ostatniej partii grali lepiej, ale i tak na sam koniec zabrakło tego czegoś. Wydaje mi się, że był to jednak brak pewności siebie. Kilku zawodników Holandii gra na najwyższym poziomie, niektórzy dopiero wkraczają w wielkie granie. Ale raczej o braku doświadczenia nie może być mowy. Ważną rolę odegrał Yannick Van Harskamp, który zwyczajnie zawiódł. Holendrzy mieli w tym meczu przyjęcie na przeciętnym poziomie i trudno było rozgrywającemu zgubić blok. Po serii bloków w pierwszej partii jaką otrzymali jego partnerzy Yannick nie wiedział co robić. Bardzo często starał się uruchamiać Bontje i Kooistre co było bardzo czytelnie. Nie ma się co dziwić, że Ci zawodnicy mieli olbrzymi problem ze skończeniem ataku. Atakujący Niels Klapwijk również nie błyszczał. Nie potrafił znaleźć sposobu na ominięcie Bułgarskiego bloku. Jego zmiennik, Kay van Dijk zagrał już lepiej. W ataku na pochwały zasłużył Dick Kooy. Był jedynym skrzydłowym, do którego Yannick mógł rzucać piłki. Holendrom zabrakło przede wszystkim bloku i zagrywki. Poszczególnie gracze Oranje mają dobrą, trudną zagrywkę. W Fazie Grupowej rzadko Nam to pokazywali. W bloku tylko jeden punkt zdobyty w trakcie calego spotkania to stanowczo za mało.

Korea Południowa

Trener Chi-Yong Shin od początku Fazy Grupowej cały czas rotował składem i wprowadzał sporo zmian w wyjściowym zestawieniu. Te zmiany ograniczyły się do grupy trzynastu zawodników. Sześciu siatkarzy nawet nie pojawiło się na parkiecie. Na pozycji rozgrywającego częściej spotkanie zaczynał Sun-Soo Han. Dosyć często wędrował jednak do kwadratu dla rezerwowych i z tamtego miejsca obserwował poczynania swojego zmiennika, Tae-Woong Choia. Choi również kilka razy pojawił się na parkiecie od pierwszej akcji. Po przekątnej z rozgrywającym grał najbardziej rozpoznawalny siatkarz Koreii, Sung-Min Moon. Tylko w jednym spotkaniu pojawił się z kwadratu dla rezerwowych. Na pozycji przyjmującego było sporo zmian. Yo-Han Kim, Hak-Min Kim, Dong-Jin Kang i Young-Soo Shin często się zmieniali. Nie było zawodnika, który był by pewniakiem. Jeden występ na przyjęciu od pierwszego gwizdka rozegrał również Jun-Bum Park. Na środku siatki bardzo często zmieniało się trzech zawodników. Byli to: Hyung-Yong Ha, Yung-Suk Shin i Hee-Jin Ko. Jeden zastępował drugiego. Widać, że Trener Chi-Yong Shin nie przywiązuje wielkiej wagi do nazwisk. Patrzy na obecną dyspozycję swoich zawodników i dosyć szybko reaguje. Na pozycji Libero pełnym zaufaniem cieszył się Oh-Hyun Yeo. Drugim, nominalnym Libero jest Kong-Joo Lee. Ten zawodnik w każdym spotkaniu pojawiał się jednak na przyjęciu. Okazji do zaistnienia na parkiecie nie dostali: Young-Min Kwon, Sun-Kyu Lee, Kyoung-Soo Lee, Hyun-Soo Kim, Chul-Woo Park i Kyoung-Min Ha.

Najlepsze Spotkanie: Holandia 3:0 Korea Południowa 8/07/2010

Patrząc na wynik trudno uwierzyć, że było to najlepsze spotkanie Azjatów. Przede wszystkim mogła podobać się walka Koreańczyków z Holendrami. Podopieczni Trenera Chi-Yong Shina w pierwszych dwóch partiach byli równorzędnymi rywalami dla Oranje. Mieli swoje szanse jednak zabrakło trochę szczęścia. Koreańczycy zdobyli sporo punktów bezpośrednio z zagrywki, co ważne popełniani w tym elemencie naprawdę bardzo małą ilość błędów. Mankamentem wszystkich drużyn Azjatyckich jest blok. Tym razem nie było inaczej. Zabrakło punktów w tym elemencie, Holendrzy grali na bajecznej skuteczności w ataku. W drużynie z Korei mógł się podobać środkowy Hyun-Yong Ha. Dostawał sporo piłek od swojego rozgrywającego (Tae-Woong Choi) i był bardzo skuteczny. W tym spotkaniu nie zawiódł lider tej reprezentacji Sung-Min Moon. Miał bardzo dobrą skuteczność w ataku i popełniał mało błędów. A czasami ma z tym problemy. Libero Oh-Hyun Yeo tym razem zagrał średnio. Stać go na dużo więcej przede wszystkim w obronie. Świetne przyjęcie swojemu rozgrywającemu zapewnił Dong-Jin Kang i właśnie Libero Yeo.

Najsłabsze Spotkanie: Brazylia 3:0 Korea Południowa 19/06/2010

Słabiutki występ podopiecznych Chi-Yong Shina. Wszystko zaczęło się od żenującej postawy na przyjęciu. Sami sobie utrudniali sprawę. Rozgrywający Sun-Soo Han i Tae-Woong Choi sporo biegali za piłką, którą nieudolnie przyjmowali ich partnerzy. Przy takim przyjęciu nie ma mowy o zgubieniu bloku przez rozgrywającego. Skrzydłowi mieli olbrzymie problemy w ataku. Wystarczy spojrzeć tylko na ich skuteczność w tym spotkaniu. Podstawowy atakujący Sung-Min Moon (25.81% 8/31), przyjmujący Yo-Han Kim (38.46% 5/13) i drugi z przyjmujących Dong-Jin Kang (11.11% 1/9). Trochę lepiej spisał się zmiennik Kanga, Hak-Min Kim. Środkowi Yung-Suk Shin i Hyun-Yong Ha byli bezuzyteczni w ataku. Nie dość, że otrzymali bardzo mało piłek, to jeszcze nie potrafili ich skończyć. Znów Koreańczycy kompletnie zawiedli w bloku. Nie byli w stanie powstrzymać przede wszystkim ataków Dante Amarala, który również w polu serwisowym dał się we znaki Azjatom. Oh-Hyun Yeo robił co mógł w obronie. Podbił sporo piłek, ale jego koledzy nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji. Jego występ w przyjęciu lepiej przemilczeć. O takim spotkaniu Azjaci musieli jak najszybciej zapomnieć. Na szczęście w pozostałych pojedynkach z Brazylijczykami było już lepiej.

Kuba

Trener Orlando Samuels Blackwood ma dosyć mocną grupę siatkarzy, których dosyć mocno eksploatuje. Tylko dwunastu zawodników wykorzystał na parkiecie podczas Fazy Grupowej. Na pozycji rozgrywającego aż dziesięć razy rozpoczynał spotkanie Raydel Hierrezuelo. Dwukortnie rozpoczynał Yoandri Diaz. Diaz prawie w każdym spotkaniu pojawiał się z kwadratu dla rezerwowych. Miał określone zadania, które musiał spełnić. W składzie było jeszcze dwóch rozgrywających. Liancen Estrada i Leandro macias nie otrzymali jednak ani jednej szansy. Na pozycji atakującego dosyć czesto dochodziło do zmian. Zarówno Rolando Cepeda jak i Fernando Hernandez pojawiali się w wyjściowej siódemce po sześć razy. Często zmieniali się wzajemnie również jako rezerwowi. Yosvany Hernandez i Gonzales raydel, którzy również pełnią rolę atakujących nie otrzymali ani jednej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Na pozycji przyjmujących prawie zawsze oglądaliśmy parę Wilfredo Leon-Joandry Leal. Tylko w jednym spotkaniu od pierwszej akcji Leala zastąpił Hendry Bell, który dosyc często pojawiał się z kwadratu dla rezerwowych. Na środku siatki we wszystkich spotkaniach od samego początku występował kapitan Kubańczyków, Robertlandy Simon. Obok Simona w dziesięciu spotkaniach występował Osmany camejo. Dwukrotnie jego miejsce zajął Isbel Mesa, który pełni role trzeciego środkowego w kadrze. Kilkakrotnie pojawiał się jako zmiennik. Jorge Gonzales i Darien Ferrer, którzy również są środkowymi nie mieli okazji się zaprezentować. Na pozycji Libero najczęściej występował Keibir Gutierrez. W jednym spotkaniu złapał jednak kontuzję i w trzech spotkaniach musiał go zastąpić Gustavo Leyva. Gustavo jest nominalnym Libero jednak w aż ośmiu spotkaniach pojawiał się na przyjęciu.

Najlepsze Spotkanie: Polska 0:3 Kuba 3/07/2010

Po słabszych występach w Havanie to Polacy byli faworytamim tego spotkania. Podopieczni Trenera Blackwooda pokazali jednak, że potrafią wyciągać wnioski i w dosyć łatwy sposób ograli Naszą reprezentację w Atlas Arenie. Trzeba pochwalić tą drużynę za bardzo małą ilość błędów w polu serwisowym. Tego dnia byli w tym elemencie regularni. Najlepszym zawodnikiem tej ekipy był Rolando Cepeda. Ten leworęczny atakujący był nie do powstrzymania. Prawie 70&amp; skuteczności w ataku robi wrażenie. Rolando w końcówce trzeciego seta otzymywał większość piłek i chyba wszystkie kończył. Grał bardzo dojrzale, często wykorzystywał ręce Polskich blokujących. Świetnie zagrał też rozgrywający Kubańczyków, Raydel Hierrezuelo. Koledzy przyjmowali średnio, jednak Raydel bardzo często gubił Polski blok. Dodatkowo ten siatkarz postraszył Naszych siatkarzy swoim bardzo skutecznym blokiem i piorunującym atakiem z drugiej piłki. W ataku to nie był dzień Leala. Bardzo niska skuteczność w ataku, przez co Raydel posyłał mu mniej piłek. Dosyć dobrze przyjmował i skutecznie ustawiał blok na skrzydle. Drugi z przyjmujących Leon zagrał całkiem nieźle w ataku. Nie miał rewelacyjnej skuteczności, ale wynik w okolicach 40% to dobry rezultat. Trochę słabiej idzie mu w przyjęciu, ale to już doskonale wiemy. Libero Gutierrez bardzo ładnie spisywał się w obronie. W przyjęciu również było nawet całkiem nieźle. Kapitan reprezentacji Simon jak zwykle był rewelacyjny. Zdobył punkty serwisem, oczywiście w bloku również i co ciekawe zanotował 100% skuteczność w ataku. Osmany Camejo dostawał mniej piłek, ale również był całkiem skuteczny. Ciekaw jestem czy Kubańczycy będa w stanie zagrać na takim poziomie, a może i lepszym w Final Six. Tutaj zabrakło tylko trochę lepszej postawy Leala w ataku i może ciut lepszego przyjęcia. W tym spotkaniu Kubańczycy zagrali bardzo spokojnie, dojrzale co rzadko im się zdarza.

Najsłabsze Spotkanie: Kuba 0:3 Polska 19/06/2010

Tego dnia Kubańczycy nie mieli żadnego pomysłu na to jak można pokonać Naszą reprezentację. Mieli jak na ich mozliwości całkiem dobre przyjęcie. Zabrakło jednak gry blokiem. Tym razem na pozycji Libero wystąpił Gustavo Leyva. W przyjęciu spisał się bardzo dobrze. W obronie też większej róznicy w porówaniu z Gutierrezem nie było widać. Wilfredo Leon i Joandry Leal również zagrali w tym elemencie dobrze. W ataku był różnie. Joandry miał przyzwoitą skuteczność, jednak w jego poczynania wkradało się zbyt wiele błędów. Leon w ataku zawiódł. Bardzo niska skuteczność i również sporo błędów. Na pozycji atakującego wystąpił Fernando Hernandez i zagrał całkiem dobrze. Tym razem słabiej grał Hierrezuelo i Trener Blackwood zamienił go na Yoandri Diaza. Diaz rozgrywał średnio. Na pewno nie zachwycił. Pokazał się jednak z dobrej strony w obronie. Było trochę gry przez środkowych. Simon był dosyć skuteczny, wynik Camejo w ataku również do przyjęcia. Pojawił się jeszcze na chwilę Isbel Mesa, który również miał szanse, żeby pokazać swoje umiejętnośći w ataku. Cała reprezentacja Kuby zgromadziła na swoim koncie trzy bloki. Bardzo słaby wynik. dodatkowo kiedy zaczęła się tworzyć duża przewaga Polaków kompletnie się zatrzymali. Z ich strony wtedy nie było już żadnej gry.

Niemcy

Trener Raul Lozano przez całą Fazę Grupową dysponował prawie pełnym składem. Brakowało tylko rozgrywającego Simona Tischera, który był kontuzjowany. Mówi się też, że gdyby nawet był zdrowy to Trener Lozano nie widziałby go w swoim zespole. Na pozycji rozgrywającego we wszystkich spotkaniach od samego początku występował Patrick Steuerwald. Prawie w każdym spotkaniu w pewnych ustawieniach pojawiał się też Manuel Rieke, obecnie drugi rozgrywający w kadrze. Po przekątnej ze Steuerwaldem we wszystkich spotkaniach w wyjściowym składzie pojawiał się Gyorgy Grozer. Podobnie jak Manuel Rieke, również Jochen Schops pojawiał się w niektórych ustawieniach na parkiecie. Miało to miejsce prawie we wszystkich meczach. Okazji do zaprezentowania swoich umiejętności nie dostał trzeci atakujący, Sebastian Krause. Na pozycji przyjmującego najwięcej występów w podstawowym składzie zaliczył Robert Kromm. Rozpoczynał wszystkie dwanaście spotkań. Obok Roberta najczęściej pojawiał się Sebastain Schwarz, który od nowego sezonu w raz z Patrickiem Steuerwaldem będzie bronić barw Włoskiej Perugii. Schwarz pojawiał się również jako rezerwowy. Kapitan Niemiec, Bjorn Andrae zaliczył tylko cztery występy w podstawowym składzie. Częściej pojawiał się z kwadratu dla rezerwowych. Dwukrotnie w wyjściowej siódemce pojawił się też Denis Kaliberda. Podobnie jak Andrae częściej na parkiecie pojawiał się z kwadratu dla rezerwowych. Dirk Westphal i Eugen Bakumovski (Obaj przyjmujący.) nie pojawili się ani razu w meczowej dwunastce. Dwa razy szansę na grę otrzymał Christian Dunnes. Na środku siatki jedenaście razy rozpoczynali spotkanie Max Gunthor i Marcus Bohme. Rolę trzeciego srodkowego pełnił Lucas Bauer, który czasami pojawiał się jako zmiennik. Dwa razy rozpoczął też spotkanie jako podstawowy zawodnik. Czwartym środkowym był Felix Fischer. Nie otrzymał on jednak ani jednej szansy. Na pozycji Libero aż osiem razy wsytępował Ferdinand Tille. Końcówka rozgrywek należała do Sebastiana Prusenera, który cztery razy rozpoczynał w wyjściowej siódemce.

Najlepsze Spotkanie: Niemcy 3:1 Polska 5/06/2010

Pierwsze spotkanie tych drużyn w LŚ i zdecydowane zwycięstwo Niemców. Mogła podbać się relacja zawodników Niemieckich w formacjach blok-obrona. Cegiełkę do tego dołożyli Polacy, których atak momentami wyglądał strasznie anemicznie. W obronie brylował Libero Ferdinand Tille, który podbił niesamowitą liczbę piłek. W przyjęciu nie ustrzegł się kilku błędów, ale jego występ był bardzo pozytywny. Bardzo dobrze zagrał Patrick Steuerwald. Na początku LŚ (Właśnie to spotkanie.) Patrick wydawał mi się solidny i nic więcej. Z czasem jednak zmieniłem zdanie. Potrafi przyspieszyć, potrafi zagrać kombinacyjnie. W tym meczu bardzo mocno eksploatował Georga Grozera. Dosyć często uruchamiał również środkowych. Bombardier reprezentacji Niemiec, Grozer zagrał kapitalne spotkanie. Atakował mnóstwo razy i zanotował przy tym skuteczność prawie 68%. Dołożył do tego jeszcze grę w bloku i kilka punktowych zagrywek. Druga armata, Robert Kromm nie chciał byc gorszy. Zanotował podobną skuteczność co Georg, bardzo rzadko popełniając błędy. Przy dobrym rozegraniu bardzo trudno go zablokować. W tym spotkaniu w miarę dobrze Robert radził sobie również w przyjęciu. Najlepiej przyjmował Sebastian Schwarz. Dosyć dobrze spisywał się w obronie, w ataku również nie było źle. Dostawał mniej piłek od Roberta czy Georga, ale jego występ należy ocenić pozytywnie. Zabrakło mi trochę większej ilości skutecznych bloków środkowych. Bohme i Gunthor przyzwoicie spisywali się w ataku, jednak w bloku zdobyli razem tylko trzy punkty. Trochę mało.

Najsłabsze Spotkanie: Kuba 3:0 Niemcy 11/06/2010

Spotkanie na Kubie to był kubeł zimnej wody wylany na głowę Niemieckich siatkarzy po zwycięstwach nad Polakami. Kubańczycy pokazali ekipie Trenera Lozano, że trochę im jeszcze do czołówki brakuje. Zdziwiła mnie trochę decyzja Trenera, który po trzech nieudanych próbach w ataku Roberta Kromma posłał go do kwadratu dla rezerwowych. Dodam też, że dwa razy miał źle rozegraną piłkę. W przyjęciu nie spisał się też tragicznie, więc tej deyczji zupełnie nie rozumiem. Na pochwały zasłużył przede wszystkim Georg Grozer. Grał bardzo dobrze w ataku, cały czas na wysokiej skuteczności. Jeden zawodnik to jednak za mało, żeby nawiązać walkę z reprezentacją Kuby. Szkoda, że Grozer przeciętnie zagrał w innych elementach. Nie punktował w bloku i popsuł sporo zagrywek. Kromma zastąpił Bjorn Andrae, przyjmował przyzwoicie, dołożył do tego całkiem niezłą grę w ataku. Na pozycji drugiego przyjmującego był kłopot. Sebastian Schwarz i Denis Kaliberda warunkami fizycznymi nie grzeszą. Mieli sporo problemów, żeby zdobyć punkt w ataku. Patrick starał się grać krótką z Marcusem Bohme i szło to całkiem dobrze. Szkoda, że tak rzadko posyłał w bój Maxa Gunthora. Niemcom zabrakło przede wszystkim bloku i po części obrony. Nie byli w stanie utrudnić gry rywalom w polu serwisowym. Kubańczycy przyjmowali dobrze i skutecznie atakowali. Tylko dwa bloki punktowe reprezentacji Niemiec, a dokładniej Marcua Bohme.

Polska

Trener Daniel Castellani powołał bardzo silną kadrę, Nie wszyscy zawodnicy mogli jednak występować w niej od samego początku. Część zmagała się z urazami a kilku zawodników stopniowo otrzymywała urlopy. Na pozycji rozgrywającego najczęściej mieliśmy okazję oglądać Grzegorza Łomacza. Paweł Zagumny początkowo przebywał na urlopie jednak w dalszej fazie rozgrywek kilkakrotnie pojawiał się na parkiecie już od samego początku spotkania. Łukasz Żygadło otrzymał tylko jedną szansę gry w podstawowym składzie. Kilka razy wchodził też z kwadratu dla rezerwowych. Później zakończył reprezentacyjną karierę (Przynajmniej na razie.). Na pozycji atakującego najwięcej szans otrzymał Kuba Jarosz, który sześć razy wybiegał w wyjściowej siódemce. Piotrek Gruszka rozpoczynał pięć spotkań w podstawowym składzie. Obaj dosyć czesto pojawiali się jako zmiennicy. Tylko jedno spotkanie od początku rozegrał Mariusz Wlazły. Wystąpił tylko w czterech spotkaniach. Na pozycji przyjmującego najwięcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności dostali Bartosz Kurek i Michał Ruciak. Ci zawodnicy otrzymali pełne zaufanie od Trenera Castellaniego. U Bartka Kurka na pewno chodziło też o odbudowanie dobrej dyspozycji. Częściej jako rezerwowy pojawiał się Zbigniew Bartman. Nie wiele szans otrzymali Michał Winiarski (Ciągle zmagający się z urazami.) i Michał Bąkiewicz. Mateusz mika tylko w dwóch spotkaniach pojawił się na parkiecie. Na pozycji środkowego mieliśmy okazje oglądać czterech zawodników. Na początku rozgrywek był to duet Patryk Czarnowski-Marcin Możdżonek. Karol Kłos zagrał dwa spotkania pod nieobecność Patryka, który zmagał się z drobym urazem. Daniel Pliński po powrocie z urlopu również otrzymał kilka szans na grę. W trzech spotkaniach rozpoczynał jako podstawowy zawodnik. Na pozycji Libero aż jedenaście razy występował Piotrek Gacek (Aż o jedenaście za dużo.). Szkoda, że tylko jedną szansę otrzymał Paweł Zatorski.

Najlepsze Spotkanie: Kuba 0:3 Polska 19/06/2010

Po pechowej porażce, która nastąpiła dzień wcześniej, Polscy reprezentanci pokazali, że są drużyną inteligentną i z każdej porażki potrafią wyciągać wnioski. Nie było wdawania się w wymianę ciosów. Była spokojna, ułozona gra. W końcu bardzo dobrze zagrał Bartek Kurek, który zanotował bardzo dobrą skuteczność. Ważną rzeczą jest to, że nie popełnił w trakcie całego spotkania ani jednego błędu. Bartek w przyjęciu był bardzo dobrze kryty. Nasz atakujący Piotr Gruszka równie ż zagrał dobre spotkanie w ataku. Podobnie jak Bartek nie popełniał błędów. Szkoda, że tak rzadko pokazywał się z dobrej strony. Drugi z przyjmujących, Michał Winiarski również nie zawiódł. Popełnił kilka błędów w ataku, ale jego skuteczność również była na dobrym poziomie. Dobrze radziłs boie też w obronie. Przyjęcia nie mieliśmy może znakomitego, ale wystarczyło, żeby Grzesiek Łomacz swobodnie rozrzucał piłki.Nie graliśmy zbyt często przez środkowych. Patryk Czarnowski miał kilka prób i zdecydowaną większość zakończył w pozytywny dla Nas sposób. Marcin miał mniej piłek i skończył połowę z nich. Mogła podobać się Nasza gra w bloku. Marcin Możdżonek dzielił i rządził na siatce. Winiarski, Łomacz i Czarnowski nie pozostali gorsi. Dobry występ w tym elemencie. Pozytywnie również zagraliśmy w ataku. Spokojnie i z całym przekonaniem o własnych umiejętnościach.

Najsłabsze Spotkanie: Polska 0:3 Kuba 3/07/2010

W Atlas Arenie to my mieliśmy dyktować warunki i to my mieliśmy wyprzedzić Kubańczyków w Tabeli przed końcem rozgrywek. To się nie udało. Zagraliśmy bardzo, bardzo słabo i kibice opuszczali halę ze spuszczonymi głowami. Na pochwały zasłużył przede wszystkim Nasz przyjmujący, Michał Ruciak. Dobrze radził sobie w ataku, skończył najwięcej piłek ze wszystkich zawodników Naszej ekipy. Zdobył punkcik w bloku (Nasza cała reprezentacja mogła się pochwalić aż dwoma oczkami w tym elemencie w tym spotkaniu.) i popisywał się rewelacyjną, zmienną zagrywką, z którą Kubańczycy mieli trochę problemów. Również w przyjęciu nie można mu niczego zarzucić. Należy się jednak przyczepić do Piotrka &quot;Odbieram flota w trybuny&quot; Gacka. Nie wiem co się stało z tym zawodnikiem. Od sezonu ligowego zaczął notorycznie zawodzić. Bardzo słabo przyjmuje. W obronie jest na szczęście dużo lepiej. Bartosz Kurek również się nie popisał w przyjęciu, ale on ma inne zadania na parkiecie. Dobrze spisał się w ataku. Zanotował przyzwoitą skuteczność. Nasi atakujący Jarosz i Gruszka nie zaprezentowali się średnio. Kuba miał mało czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności i &quot;wejście&quot; w mecz. Piotrek cały czas atakował tak samo. Uderzał po prostu przed siebie. Takie coś nie miało prawa przynieść Nam korzyści. Marcin Możdżonek przeciętnie spisał się w ataku. Otrzymywał mało piłek i jego skuteczność wyniosła 20%. Lepiej spisał się Patryk Czarnowski, który dobrze współpracował czy to z Pawłem Zagumnym czy z Grześkiem Łomaczem. Swoją drogą Paweł po urlopie nie prezentował jeszcze najwyższej formy. Potrafi w genialny sposób zgubić blok, ale to jeszcze nie było to. Czekamy na MŚ we Włoszech.

Rosja

Trener Bagnoli nie co odmłodził skład. Brakowało Siergieja Tietiuchina, który zakończył reprezentacyjną karierę, Alexeya Verbova i Alexeya Kuleshova. Na pozycji rozgrywającego pewniakiem obecnie jest Siergiej Grankin. W wyjściowym składzie pojawiał się w jedenastu spotkaniach. Tylko w ostatnim spotkaniu Trener postanowił dać mu odpocząć i do podstawowej siódemki desygnował Siergieja Makarova. Makarov prawie w kazdym spotkaniu pojawiał się z kwadratu dla rezerwowych. Aleksander Butko (Również rozgrywający.) nie otrzymał ani jednego powołania do meczowej dwunastki. Po przekątnej z Grankinem w jedenastu spotkaniach wychodził Maxim Mikhaylov. Semenovi Poltavskiemu przypadła tylko rola rezerwowego. Za używanie niedozwolonych środków (W tym przypadku chyba chodziło o Marihuane.) Alexey Cheremisin został wykluczony z reprezentacji. Na pozycji przyjmującego było sporo problemów i sporo rotacji. Pewniakiem był tylko Taras Khtey, który wszystkie spotkania rozpoczynał od pierwszego gwizdka sędziego. Partnerami Khteya byli Yury Berezhko, Pavel Abramov i Dmitry Krasikov. Każdy otrzymał kilka szans w podstawowym składzie. Abramova zabraknie na Final Six. Kilka szans miał rownież Denis Biryukov, ale były to tylko expizody. Na środku siatki najczęściej widywaliśmy Alexandra volkova i Dimtryia Muserskiego. Z ławki kilka razy pojawiał się Alexey kazakov. Czwarty środkowy, Anton Astashenkov dwukrotnie w wyjściowym składzie zastępował Volkova. Na pozycji Libero Trener bagnoli stawiał na Valery Komarova. Alex Yanutov otrzymał tylko jedną szansę. Ani minuty na parkiecie nie spędzili: Dmitrij Ilyinykh (Przyjmujący), wspominani Cheremisin i Butko i Dmitrij Szczerbinin (Środkowy).

Najlepsze Spotkanie: Egipt 0:3 Rosja 26/06/2010

Świetny występ podopiecznych Trenera Bagnoliego. Trzeba też dodać, że Egipcjanie, którzy nie są rywalem z wyższej półki swoją cegiełkę do tego wyniku również dołożyli. Rosjanie bardzo dobrze zagrywali, popełniali również mało błędów. W bloku również agrali bardzo dobre spotkanie. Brylował na siatce oczywiście Dmitriy Muserskiy, który również popisywał się swoimi umiejętnościami w ataku, notując bardzo wysoką skuteczność. Jedyną rzeczą do której można się przyczepić jest przyjęcie. Khtey, Krasikov, Abramov i przede wszystkim Libero Komarov nie pokazali nic ciekawego w tym elemencie. Pomimo tego bardzo dobrze radził sobie Grankin. Uruchamiał środkowych i spokojnie rozrzucał piłki po skrzydłach. Co ciekawe Pavel Abramov w ciągu dwóch setów otrzymał tylko trzy piłki w ataku. Został później zmieniony przez Krasikova, który był już częściej wykorzystywany. Bardzo dobrze w ataku zagrał drugi z przyjmujących, Taras Khtey. Atakował na dużej skuteczności, był bardzo regularny, nie popełniał błędów. Maxim Mikhaylov również nie zawiódł. Grał na swoim normalnym, wysokim poziomie. Bardzo dobrze rozumie się z Grankinem. Na środku było sporo akcji. Wspominałem już o Muserskim, został więc jeszcze Volkov. Alexander w ataku spisał się dobrze. Trochę brakowało jego gry w bloku. Rosjanie przejechali się po Egipcjanach dosyć szybko i dosyć łatwo.

Najsłabsze Spotkanie: Finlandia 3:1 Rosja 3/07/2010

Trener Bagnoli to spotkanie rozpoczął z Astashenkovem na środku i z Krasikovem na przyjęciu (Innej opcji w tym przypadku akurat nie było.). Bardzo dobre spotkanie rozegrał Maxim Mikhaylov. Punktował w bloku i w polu serwisowym. W ataku grał całkiem skutecznie. W przyjęciu Rosjanie znów spisali się bardzo przeciętnie. Taras Khtey starał się trzymać poziom, jednak Komarov i Krasikov grali słabo. Dmitry Krasikov i Tars Khtey zagrali całkiem nieźle w ataku. Podobnie jak Maxim popełniali jednak sporą ilość błędów. średnie spotkanie zaliczył Muserskiy. Był skuteczny w ataku, ale dostawał bardzo mało piłek. W bloku podobnie jak Astashenkov i Volkov zdziałał nie wiele. Anton Astahenkov zagrał dobre spotkanie w ataku. Grał bardzo skutecznie. W czwartej partii Trener Bagnoli chciał coś zmienić. Za Astashenkova wprowadził Alexandra Volkova, a Krasikova zamienił na Biryukova. Te zmiany jednak nie przyniosły zbyt wiele. Rosjanie nadal popełniali sporo błędów i Finowie dosyć spokojnie wygrali w czwartej, ostatniej partii.


Serbia

W kadrze Trenera Kolakovica od początku brakowąło kilku znanych nazwisk takich jak: Ivan Miljkovic, Novica Bjelica, Nikola Grbic czy Andrija Geric. Powrót do kadry Novicy na MŚ jest wykluczony, Ivan powinien wzmocnić zespół we Włoszech, a Grbica i Gerica raczej nie ujrzymy. Na pozycji rozgrywającego prym wiedzie Vlado Petkovic. Wszystkie spotkania rozpoczynał w wyjściowej siódemce. Jego zmiennikami byli Mihajlo Mitic i Nikola Jovovic. Kilka razy pojawiali się na parkiecie. Po przekątnej z rozgrywającym cały czas grał Sasa Starovic. W odwodzie byli jeszcze Aleksander Atanasijevic i Tomislav Dokic, którzy wielu okazji nie dostali. Na przyjęciu pewniakiem był Nikola Kovacevic, który w wyjściowym zestawieniu rozpoczął wszystkie spotkania. Jego partnerem najczęściej był kapitan Serbów, Bojan Janic. Kiedy brakowało Bojana zastępowali go Milos Terzic i Milos Nikic. Szczególnie Terzic dosyć często pojawiał się na parkiecie. Kilka epizodów na tej pozycji zaliczył też Uros Kovacevic. Milos Vernic i Marko Ivovic nie dostali ani jednej szansy. Na środku duet znany wszystkim duet z Lube Banci Maceraty, Stankovic-Podrascanin. Tylko raz Marko Podrascanina zabrakło w wyjściowym składzie. Wtedy jego miejsce zajął Borislav Petrovic, który i tak całkiem czesto pojawiał się na parkiecie. Czwartym środkowym w kadrze był Milan Rasic, który nie dostał okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Jako Libero w jedenastu spotkaniach występował Nikola Rosic. Drugim Libero jest były zawodnik Trefla Gdańsk, Marko Samardzic.

Najlepsze Spotkanie: Francja 0:3 Serbia 12/06/2010

Bardzo dobre spotkanie podopiecznych Trenera Kolakovica. Wicemistrz Europy w dodatku grający przed własną publicznością nie miał nic do powiedzenia. Serbowie fenomenalnie zagrali na przyjęciu. Popełnili minimalną ilość błędów i dogrywali Petkovicovi perfekcyjnie. Trochę mnie zdziwiło, że najczęściej przyjmował Libero Nikola Rosic. Rozgrywający mając takie dogranie mógł grać wszystko. Uruchamiał dosyć często Dragana Stankovica z dobrym skutkiem, rzadziej Podrascanina ze średnim skutkiem. Kovacevic i Starovic to dwa najpoważniejsze żądła w reprezentacji Serbii. W tym spotkaniu zagrali bardzo dobrze. Obaj popełniają malutko błędów i są bardzo, bardzo skuteczni. Problem jest jednak z trzecim skrzydłowym. Bojan Janic bardzo przeciętnie spisuje się w ataku. Nie jest tak dynamiczny jak Nikola Kovacevic, który pomimo kiepskich warunków fizycznych czasami jest nie do zatrzymania. Kapitan Serbów potrafi dołożyć kilka punktów z bloku, potrafi też utrudnić przyjęcie rywalom, ale w ataku rzadko spisuje się bardzo dobrze. Zdziwiła mnie przede wszystkim bardzo dobra obrona Serbów. Spodziewałem się pokazu umiejętnośći w tym elemencie ze strony Francuzów. Serbowie bardzo pozytywnie zaskoczyli. Podobać się również mogła regularność zawodników Trenera Kolakovica w polu serwisowym. Stosunek punktowych zagrywek do zagrywek zesputych wyglądał bardzo dobrze. Nie zaskoczył mnie blok drużyny gości w tym starciu. Dragan Stankovic dzielił i rządził na siatce. Zabrakło tylko wsparcia ze strony Marko Podrascanina w tym elemencie. Co ciekawe najlepiej punktującym zawodnikiem w tym spotkaniu był środkowy, Dragan Stankovic.

Najsłabsze Spotkanie: Serbia 1:3 Włochy 7/07/2010

Serbowie bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie. Jednak już pod koniec pierwszej (Zwycięskiej przez Serbów.) partii Włosi złapali swój rytm i do końca grali to co sobie założyli. Nic im się nie układało. Przyjęcie stało na bardzo przeciętnym poziomie. Włosi czytali Petkovica jak otwartą książkę (Skąd tak dobra nota w statystykach FIVB. Bardzo rzadko gubił Włoski blok.). Vlado pomimo średniego przyjęcia starał się dużo grać środkiem. Wychodziło to całkiem dobrze, szczególnie wtedy gdy patrzyło się na zagrania środkowych przez przymat tego co pokazywali Nam Serbscy szkrzydłowi. Bardzo słabo zagrał Bojan Janic. Zawiódł w ataku i przede wszystkim totalnie zagotował się w przyjęciu. Problemy stwarzała mu przede wszytskim zagrywka Birarelliego (Chyba się nie pomyliłem ?). Po drugim czy trzecim żenującym przyjęciu sam podszedł do zmiany. Milos Terzic, który go zastąpił również nie wniósł niczego ciekawego. O ile w przyjęciu jeszcze sobie radził to w ataku niczego nie pokazał. Przeciętnie jak na możliwości Serbów wyglądał ich blok. Oprócz zagrywek Sasy Starovica w tym elemencie również nie wyglądało to dobrze. A propo Sasy Starovica. Przed tym spotkaniem twierdziłem, że będzie bardzo dobrze kiedy Włosi wyeliminują, powstrzymają kogoś z dwójki Starovic, Kovacevic. Wtedy Serbom będzie ciężko. Nie spodziewałem się, że Italia wyeliminuje z gry obu tych zawodników. Sasa był bardzo często podbijany. Chyba najsłabszy jego występ w tej edycji &quot;Światówki&quot;. Nikola Kovacevic był trochę pocelowany zagrywką i to też odbiło się na jego bardzo słabej grze w ataku. Takiego spotkania Serbowie na pewno nie chcą zaliczyć w Final Six.

USA

Trener Knipe powołał na tegorocznę edycję Ligi Światowej dosyć mocny skład. William priddy i Clayton Stanley pojawili się jednak w meczowych dwunastakch trochę później od pozostałych zawodników. Brakowało w kadrze Lloya Balla, który już jakiś czas temu zakończył karierę reprezentacyjną. na pozycji rozgrywającego najcześciej spotkania rozpoczynał Kevin Hansen. Kilkakrotnie też od pierwszej akcji pojawił się Donald Suxho. Donald miewał chyba problemy zdrowotne, dlatego brakowało go w większości spotkań. Trzecim rozgrywającym, który zaliczył dosłownie momenty na parkiecie był Tyler Hildebrand. Na pozycji atakującego pod nieobecność Stanleya próbował grać Evan Patak. Najczęściej pojawiał się jednak z kdwadratu dla rezerwowych. Kilkakrotnie na tej pozycji pojawiał się też nominalny przyjmujący, Matthew Anderson. Po powrocie do składu Claytona Stanleya nie było już problemu. Na przyjęciu przewijało się kilka nazwisk. Dosyć pewną pozycję miał Sean Rooney. Po powrocie z urlopu również William Priddy miał w miarę pewne miejsce w wyjściowym składzie. Wspominany przeze mnie Matthew Anderson również kilka razy pojawiał się na tej pozycji. Były zawodnik AZS Czestochowy, Riley Salmon również kilka spotkań zaczynał w podstawowym składzie. Najmniej występów od początku spotkania na tej pozycji rozegrał Paul Lotman. Bardzo często pojawiał się jednak z kwadratu. Ogólnie bardzo dużo rotacji. Na parkiecie nie wystąpiło ani razu dwóch przyjmujących: Scott Touzinsky i Jayson jablonsky. Na środku było już spokojniej. Pewniakiem w kadrze Trenera Knipe&#39;a jest David Lee. Na początku rozgrywek w wyjściowym zestawieniu pojawił się Ryan Millar. Z czasem jego miejsce zajął Russel Holmes. Maxwell Holt również środkowy, bardzo często pojawiał się jako zmiennik. Szansy nie dostał piąty środkowy, Andrew Hain. Na pozycji Libero nie było niespodzianki. W jedenastu spotkaniach rozpoczynał Richarde Lambourne. W jednym spotkaniu Trener dał szansę gry Alfredo Reftowi.

Najlepsze Spotkanie: USA 3:0 Rosja 9/07/2010

Bardzo dobre spotkanie podopiecznych Trenera Knipa. Zwycięstwo nad Rosjanami cieszy zawsze. Kiedy wygrywa się z Rosjanami nie tracąc seta jest to doskonały wynik. Bardzo dobre spotkanie w ataku rozegrał Clayton Stanley. Bomardier USA zanotował świetną skuteczność i bardzo ciężko było podbić jego piekielnie mocny atak. Średnio szło mu w polu serwisowym. Nie zdobył punktu w tym elemencie, a na dodatek popsuł kilka zagrywek. William Priddy również mógł się podobać. To właśnie tego zawodnika najczęściej wybierał rozgrywający Kevin Hansen. William odwdzięczył się dobrą skutecznością i małą ilością błędów własnych. Jako jedyny punktował w polu serwisowym i zdobył najwięcej oczek w bloku. Dołożył do tego również bardzo dobre przyjęcie. Richard Lambourne jakoś specjalnie się nie pokazał. Przyjmował najsłabiej z wszystki Amerykanów i w obronie specjalnie efektywny też nie był. Drugi z przyjmujących Sean Rooney popisał się perfekcyjnym przyjęciem. W ataku było nie ciekawie. Dosyć często był podbijany przez Rosyjską obronę. Na środku wyróżniał się tym razem Russel Holmes. W bloku może nie był szczególnie efektywny, ale Hansen darzył go zaufaniem i przy dobrym przyjęciku posyłał mu sporo piłek. Russel zanotował bardzo dobrą skuteczność. Słabsze spotkanie rozegrał David Lee. W ataku otrzymywał mniej piłek od Russela Holmesa i może lepiej, bo jego skutecznośc pozostawiała sporo do życzenia. W bloku również szczególnie nie zaistniał. Trener Knipe mógł być zadowolony ze swoich zawodników. Świetnie zagrali w przyjęciu, bardzo dobrze radzili sobie w ataku. Czego chcieć więcej ?

Najsłabsze Spotkanie: Rosja 3:0 USA 4/06/2010

W tym spotkaniu brakowało jeszcze Claytona Stanleya i Williama Priddyego. Amerykanie zagrali słabo. Tylko w drugiej partii potrafili nawiązać walkę z rywalami. W pozostałych przegrali z kretesem. Amerykanie mieli sporo problemów z zagrywką Rosjan, która akurat tego dnia po prostu im &quot;siedziała&quot;. Hansen i Suxho z tak dogrywanych piłek nie wiele mogli zrobić. Rzadko grali przez swoich środkowych. Trochę szkoda, bo mieli oni dosyć dobrą skuteczność. Dochodzi do tego jeszcze bardzo słaba postawa w bloku i słaba skuteczność ze skrzydeł. Jeżeli atakujący, Evan Patak zdobywa w trakcie całego spotkania tylko trzy punkty to coś jest nie tak. Był przy tym dosyć często blokowany i popełnił kilka prostych błędów. Jedynym skrzydłowym, który może chodzić z podniesioną głową jest Riley Salmon. Skutecznie omijał i obijał blok Rosjan. Popełniał mało błędów i szkoda, że nie otrzymywał większej ilości piłek. Drugi z przyjmujących Matthew Anderson wypadł blado. Cieniutko w ataku, cieniutko w przyjęciu. W trzecim secie został zmieniony przez Seana Rooneya, który popisał się tym, że nie skończył żadnego ataku. Miał siedem prób, ale tego dnia było to stanowczo za mało. Środkowi podobnie jak cała drużyna w bloku raczej nie istnieli. Mieli trochę wybloków, ale na kontrze i tak ich drużyna nie miała większych szans. Nie w takiej dyspozycji. Zabrakóło tych najważniejszych bloków, punktowych. W późniejszej fazie &quot;Światówki&quot; na szczęście było już tylko lepiej.

Włochy

Trener Anastasi od początku rozgrywek dysponował prawie pełnym, bardzo mocnym składem. Na samym początku Emanuele Birarelli wracał do pełnej dyspozycji po drobnym urazie, a Luigi Mastrangelo i Simone Parodi odpoczywali po wyczerpującym i długim sezonie z Bre Bancą Lanutti Cuneo. W dalszej fazie riozgrywek z urazami zmagali się Alessandro Fei, Libero Davide Marra i Cristian Savani. Na rozegraniu Trener Italii regularnie wystawiał kapitana reprezentacji, Valerio Vermiglio. W wyjściowym składzie wystąpił we wszystkich dwunastu spotkaniach. Dosyć czesto był zmieniany przez Dragana Travicę. Trzeci rozgrywający powołany na tegoroczną Ligę Swiatową to Michele Baranowicz. Nowy nabytek Resovii Rzeszów ani razu nie znalazł się w meczowej dwunastce. Na pozycji atakującego kiedy tylko mógł grał Alessandro Fei. Kiedy Fei miał problemy ze zdrowiem jego miejsce zajmował Michał Łasko. W składzie na tej pozycji był jeszcze Mauro Gavotto, jednak nie otrzymał on szansy od Trenera. Na przyjęciu Trener Anastasi ma spory wybór. Najczęściej w wyjściowym składzie występowali gabriele Maruotti i Simone Parodi. Cristian Savani miał trochę problemów zdrowotnych. Matej Cernic obecnie pełni rolę rezerwowego. Pojawiał się rownież kilka razy od pierwszego gwizdka. Kilkakrotnie rozpoczynał spotkanie w kwadracie dla rezerwowych, a kończył na parkiecie. Swoje epizody na parkiecie miał również Ivan zaytsev. Nie można też zapomnieć o Mateo Martino, dla którego zabrakło miejsca w kadrze. Na pozycji środkowego również spory wybór. Kiedy brakowało Mastrangelo a Birarelli dochodził do siebie, spotkanie rozpoczynali Andrea Sala i Simone Buti. Z czasem do składu wrócili powracający zawodnicy (Luigi i Emanuele.) i to oni rozpoczynali ostatnie spotkania w wyjściowej siódemce. Rocco Barone nie miał okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Na pozycji Libero najczęściej pojawiał się Davide Marra. Kontuzja wykluczyła go z kilku spotkań i jego miejsce zajął wtedy Loris Mania.

Najlepsze Spotkanie: Serbia 1:3 Włochy 7/07/2010

Oprócz pierwszego seta, w którym minimalnie lepsi okazali się gospodarze całe spotkanie toczyło się pod dyktando reprezentacji prowadzonej przez Trenera Anastaziego. Pomimo przeciętnego przyjęcia Valerio Vermiglio jak zwykle był klasą sam dla siebie. Z wielką lekkością rozrzucał piłki po skrzydłach. Alessandro Fei zagrał świetne spotkanie. Skuteczny w ataku i dobrze czujący grę rywali na siatce. Szkoda, że popełnił tyle błędów w polu serwisowym. Na przyjęciu tym razem wystąpili Simone Parodi i Matej Cernic. Simone spisał się dobrze. Podobnie jak Fei zepsuł kilka zagrywek i zanotował bardzo podobną skuteczność co podstawowy atakujący reprezentacji Włoch i Włoskiego Sisleya Treviso. Parodi tylko przeciętnie wypadł w przyjęciu. Trochę lepiej, aczkolwiek bez rewelacji w tym elemencie zaprezentował się Matej Cernic. Przeciętnie radził sobie w ataku. Kończył tylko co trzeci atak. U Włochów w tym spotkaniu bardzo dobrze działał blok. Oprócz wspominanego wyczynu Feia w tym elemencie zachwycił również Luigi Mastrangelo. Na pochwały zasłużył też drugi ze środkowych Birarelli, który miał mniej punktowych bloków, ale swoimi wyblokami zapewnił sporo kontrataków swojej ekipie. Przy zagrywkach Emanuele drużyna najczęściej punktowała. Styl w jakim Italia odniosła to zwycięstwo był bardzo dobry. W kolejnych spotkaniach chciałoby się widzieć jednak przede wszystkim lepsze przyjęcie. Najważniejszą rzeczą było to, że Włosi zbliżyli się do Final Six, od którego dzielił ich malutki kroczek.

Najsłabsze Spotkanie: Serbia 3:2 Włochy 8/07/2010

Po dwóch wygranych setach i zapewnieniu sobie awansu do Final Six, Trener Anastazi chciał zobaczyć jak poradzą sobie zmiennicy. Jedno jest pewne, poradzili sobie przeciętnie. Brakowało już motywacji i przede wszystkim woli walki. W pierwszych dwóch setach skład wyglądał tak: Vermiglio-Fei-Parodi-Cernic-Birarelli-Mastrangelo-Marra (L), od trzeciej partii grali już w zupełnie innym zestawieniu: Travica-Łasko-Maruotti-Zaytsev-Sala-Birarelli-Marra (L). Pomimo tego, że są to zawodnicy rezerwowi, to kilka reprezentacji niektórych z tych zawodników na pewno chciałoby mieć w swoich szeregach. Włosi w tym spotkaniu świetnie bronili. Przede wszystkim wielką rolę w tym elemencie odegrał Davide Marra. Szkoda, że atakujący Italii nie potrafili tego wykorzystać. W przyjęciu Davide również stanął na wysokości zadania. Andrea Sala był kompletnie nie widoczny w bloku. W ataku dostał kilka piłek i wszystkie skończył. Ivan Zaytsev w ataku zagrał bardzo słabo. Bardzo niska skuteczność. W innych elementach punktowych też nie zachwycił. Popisał się kilkoma popsutymi zagrywkami. Ivan mógł się podobać na przyjęciu. Spokojnie odbierał zagrywki rywali, tego dnia w swojej ekipie był najlepszy w tym elemencie. Maruotti zaliczył również bardzo przeciętny występ. Słabiutko na przyjęciu, spore problemy w ataku. Dosyć dobrze zagrała para Travica-Łasko. Dragan jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, dosyć wysokim jak na pozycję rozgrywającego. Dobrze zagrał w bloku i starał się grać przede wszystkim skrzydłami. Michał jako jedyny ze skrzydłowych (Cały czas piszę o rezerwowym składzie.) trzymał dosyć dobry poziom w ataku. Emanuele Birarelli, który jako jedyny oprócz Davide Marry rozegrał całe spotkanie zagrał przeciętnie. Bardzo dobrze na zagrywce, malutko punktowych bloków i mała ilośc skończonych piłek w ataku. Gdyby zawodnicy Italii musieli wygrać to spotkanie, to nie mam watpliwości, że by im się to udało. A tak zagrali bardzo słabe trzy sety.
 
redwitz 6,6K

redwitz

Forum VIP
Kogo należy wyróżnić za występy w Fazie Grupowej tegorocznej &quot;Światówki&quot; ? Oto moje spostrzeżenia.

Argentyna

Guillermo Garcia - Trener Weber wybór pierwszego przyjmującego ma już z głowy. Guillermo ma spore problemy w przyjęciu, to na pewno jego mankament. Podobnie jak reszta skrzydłowych nie ma nadzwyczajnych warunków fizycznych. Musi nadrabiać innymi atutami. Przede wszystkim dynamika i całkiem przyzwoity wyskok to jego atuty. W ataku spisuje się bardzo dobrze. Popełnia małą ilość błędów, jest rzadko blokowany. W bloku spisuje się bardzo przeciętnie. Potrafi zapunktować, ale głównie ze względu na warunki fizyczne nie jest w tym elemencie bardzo skuteczny. W polu serwisowym potrafi uderzyć mocno, jednak wychodziło mu to w tej edycji tylko średnio. Szkoda, że nie wystąpił we wszystkich spotkaniach. Będzie jednak okazja przyjrzeć się temu zawodnikowi podczas Final Six.

Rodrigo Quiroga - Według mnie to on powinien zająć miejsce obok Guillermo Garcii. Kogo wybierze Trener Weber, dowiemy się już niedługo. Quiroga rywalizuje o miejsce w składzie z Lucasem Ocampo. Rodrigo całkiem nieźle spisuje się w przyjęciu. Nie jest rewelacyjnie, ale też nie jest źle ( Zwracam uwagę na to, że statystyki FIVB z przyjęcia są czasami dosyć dziwne. ). Rodrigo ma średnie warunki fizyczne. Podobnie jak Garcia nadrabia jednak dynamiką i niezłym &quot;skokiem&quot;. Ataki w wykonaniu tego siatkarza są czasami bardzo efektowne. Potrafi mocno uderzyć. Skuteczność w czasie całej fazy Grupowej nie była zła. Gorzej jest z blokiem i zagrywką. U przyjmujących z Argentyny ciągle się to powtarza. Wszyscy prezentują się bardzo podobnie. Zagrywke Rodrigo posiada mocną, jednak jakoś nie mógł tego pokazać.

Brazylia

Endres Murilo - Zdecydowanie najrówniej grający z Brazylijczyków w trakcie tej edycji Ligi Światowej. Trudno mu cokolwiek zarzucić. Posiada bardzo mocną zagrywkę, ma dobre &quot;czucie&quot; w bloku, bardzo dobrze się w tym elemencie zacowuje. W przyjęciu bardzo często rywale celowali w niego. Nic sobie z tego nie robił i przyjmował bardzo dobrze. Częste przyjmowanie zagrywki na szczęście nie przeszkodziło mu w zdobywaniu punktów z ataku. Często to właśnie Endres ciągnął grę Canarinhos w tym elemencie. Trener Bernardo Rezende &quot;pewniaka&quot; na pozycji przyjmującego już ma. Teraz musi wybrać czy partnerem Murilo na tej pozycji będzie Giba czy Dante Amaral.

Leandro Visotto Neves - Po wyczerpującym sezonie wydawać by się mogło, że Leandro będzie zmęczony i nie będzie Nas zachwycał swoją grą. Nic bardziej mylnego. Miał kilka słabszych spotkań ( Kto ich nie ma ? ), jednak całą Fazę Grupową może zaliczyć do udanych. W ataku spisywał się tak, jak Nas do tego przyzwyczaił. Grał skutecznie, często uderzał nad blokiem rywali. Dobrą cechą tego zawodnika jest to, że raczej rzadko &quot;ściąga&quot; piłkę w ataku. Leandro świetnie spisywał się w bloku. Obok Georga Grozera zdobył najwięcej punktów w bloku ze skrzydłowych. Trochę słabiej u tego zawodnika jest z zagrywką. Oczywiście posiada mocną zagrywkę z wyskoku, jednak co raz częściej przechodzi do zagrywki typu &quot;flot&quot;. Możemy załować, że w przyszłym sezonie w barwach Trentino Volley nie będziemy mogli już oglądać tego zawodnika. Od nowego sezonu ligowego będzie reprezentować barwy Brazylijskiego Klubu, Volei Futuro. Będzie Nam brakowało jego poprawiania fryzury po każdej akcji. Ehh...

Mario da Silva Pedreira Junior (Libero) - Mario Junior miał bardzo ciężkie zadanie w tegorocznej &quot;Światówce&quot;. Musiał zastąpić Sergio, który jest klasą sam w sobie. Mario udowodnił Trenerowi Rezende, że ten nie ma się o co obawiać. Faza Grupowa była świetna w jego wykonaniu. Pomimo tego, że miał sporo piłek do przyjęcia radził sobie świetnie. We wszystkich klasyfikajcach zajął bardzo wysokie lokaty. Nie był tak efektowny i tak widoczny jak Sergio. Nadrobił to jednak tym, że był bardzo solidny i efektywny. Zdarzył mu się tylko jeden słabszy występ, a nawet tylko jeden słabszy set z Koreą.

Bułgaria

Matey Kaziyski - Profesjonalista w każdym calu. Po świetnym sezonie w Trentino Volley, gdzie walczył na każdym froncie, zazwyczaj wychodząc w podstawowym składzie nie poprosił Trenera Silvano Prandiego o urlop. Występował w każdym spotkaniu LŚ i grał bardzo dobrze. W najważniejszych momentach spotkania to do niego większośc piłek kierował Andrey Zhekov. Matey w swoim zespole przyjmował najwięcej. Na przestrzeni całej Fazy Grupowej można zauważyć, że przyjmował bardzo dobrze. Zdarzały mu się przestoje i wtedy był zmieniany przez Ananieva czy Bratoeva. W bloku i zagrywce spisywał się przyzwoicie. Kaziyskiego stać jednak na więcej. Czasami oprócz mocnej zagrywki z wyskoku, z której słynie próbował też zagrywać &quot;flotem&quot;. Prawdziwy lider swojego zespołu.

Andrey Zhekov - Bardzo często przy niepowodzeniach Bułgarów pisało się o słabej grze ich rozgrywającego, właśnie w tym upatrując się przyczyny porażki. Tym razem Andrey zaliczył bardzo dobry Turniej. Bardzo rzadko uruchamiał środkowych. Może to i lepiej, bo zawsze właśnie z &quot;krótką&quot; miał trochę problemów. Często rozgrywał po prostu za nisko. Rzucał piłki, bo skrzydłach co było zrozumiałe. Aleksiev, Nikolov i przede wszystkim Kaziyski byli w bardzo dobrej dyspozycji. Zhekov pokazał Nam też świetną zagrywkę. Był najlepiej zagrywającym zawodnikiem w swojej drużynie.

Todor Aleksiev - Nigdy nie byłem przekonany do tego siatkarza. Zawsze wydawał mi się ociężały i nigdy nie zachwycał na parkiecie. Teraz zmieniłem zdanie. Todor momentami naprawdę zachwycał. Potrafi atakować nad blokiem, co kilka razy pokazał. Potrafi też wychodzić obronną ręką z bardzo trudnych sytuacji. Obok Kaziyskiego przyjmował najwięcej piłek w swoim zespole ( Libero Salaprov był raczej omijany ) i co ciekawe nie zawiódł. Popełniał bardzo mało błędów w tym elemencie. Zagrywka nie jest jego najmocniejszą bronią. W bloku za to potrafi się znakomicie ustawiać. Zdobył sporo punktów w tym elemencie.

Chiny

Ping Chen - Ping był najważniejszym ogniwem w ekipie Trenera Zhou. Pomimo młodego wieku potrafi już bardzo wiele. Otrzymywał bardzo dużo piłek od swojego rozgrywającego, nie przeszkodziło mu to w utrzymaniu bardzo dobrej skuteczności. Szkoda tylko, że popełniał dosyć dużą ilość błędów. W bloku spisuje się przeciętnie, naprawdę niczym się nie wyróżnia w tym elemencie. W polu serwisowym jest już lepiej. Potrafi zaskoczyć rywali swoją zagrywką. Zazwyczaj zagrywa z wyskoku, nie jest to piekielnie mocne uderzenie, ale bardzo dobrze splasowane. Ping Chen jest w ścisłej czołówce Najlepiej Punktujących zawodników.

Hongmin Bian - Bardzo ciekawy zawodnik. Gdyby grał w innym kraju mógłby sporo osiągnąć. Ma genialne warunki fizyczne, które oczywiście pomagają mu na boisku. W ataku jest bardzo skuteczny. Musi mieć jednak dobrze dograną piłkę. Jest jeszcze młody i gdy widzi na przeciwko siebie blok, po prostu nie zawsze daje radę. W bloku potrafi być skuteczny. W Fazie Grupowej Nam tego nie pokazał, ale jestem pewien, że może być lepiej. Z wiekiem powinien lepiej czytać grę. W zagrywce nic ciekawego nie prezentuje. Zagrywa &quot;flotem&quot;, jest to raczej łatwa zagrywka. Co ważne popełnia w polu serwisowym bardzo mało błędów.

Egipt

Abdel Latif Ahmed - Abdel Latif na tle swoich przeciętnych kolegów prezentował się całkiem nieźle. Mogła podobać się jego skuteczna gra w ataku. Trzeba zwrócić na to uwagę szczególnie dlatego, że Ahmed Abdalla często posyłał w bój swoich środkowych nie patrząc na to co dzieje się po drugiej stronie siatki.Abdel Latif zaimponował przede wszystkim grą w bloku. Punktował w tym elemencie bardzo często. Serwuje całkiem mocno i dosyć czesto właśnie w tym elemencie punktował. Oczywiście nie ustrzegł się błędów. Stosunkowo często psuł też swoje zagrywki. Obok Salaha najrówniej grający zawodnik w ekipie Trenera Antonio Giacobbe.

Ahmed Abdelhay Salah - Tego leworęcznego atakującego znają chyba wszyscy. Bardzo często daje się we znaki swoim rywalom. Ma do tego mnóstwo okazji, ponieważ rozgrywający reprezentacji Egiptu posyłają mu ogromną ilość piłek do ataku. Ze skutecznością bywa różnie. Potrafi zagrać genialne spotkanie i kończyć prawie wszystko, żeby następnego dnia większość ataków posyłać w aut. Dosyć chimeryczny siatkarz. Ta edycję LŚ pomimo wszystkiego co napisałem wyżej, może zaliczyć do udanych. Zdobył mnóstwo punktów, sumując wszystkie weekendy zanotował nie najgorszą skuteczność. Gdyby tylko popełniał mniej błędów. W bloku prezentuje się średnio, bez rewelacji. Zagrywkę natomiast posiada bardzo mocną i bardzo trudną. Trochę punktów w tym elemencie udało się zdobyć. Udało mu się też zepsuć sporą ilość zagrywek.

Finlandia

Eemi Tervaportti - Po kilku spotkaniach zastąpił Mikko Esko. Nikt od tego młodzieńca nie spodziewał się wybitnych występów. myślę, że Eemi jednak Nas zaskoczył i to bardzo pozytywnie. Grał bardzo odważnie. Nie bał się kończyć akcji z drugiej piłki. Swoją drogą całkiem nieźle wychodzi mu &quot;kiwka&quot; oburącz właśnie z drugiej piłki. Jego partnerzy nie zapewnili mu perfekcyjnego przyjęcia, więc Eemi dosyć często musiał biegać za piłką. Środkowych nie uruchamiał jakoś specjalnie często ( Przyczyną na pewno było też przyjęcie. Kiepskie przyjęcie ). Kilka punktów zdobył również blokiem, ale to nie jest jego najmocniejsza strona. Posiada bardzo ciekawą zagrywkę. Zagrywa &quot;flota&quot; bardzo ostro, nisko nad taśmą. Świetnie mu to wychodziło. Niejednokrotnie zaskawiał swoich rywali. Brawo Eemi.

Urpo Sivula - Pod nieobecność Mikko Oivanena i przy słabej dyspozycji Olli-Pekki Ojansivu, Trener Mauro Berutto postanowił wypróbować Urpo Sivulę na pozycji atakującego. Został zwolniony z przyjęcia i w taku momentami szalał. Urpo jest bardzo dobrze zbudowany, skacze dosyć wysoko. Atakując chwilowo wisi w powietrzu i sam wybiera moment, w którym uderzy piłkę. Ma nad blokiem lekką przewagę. Dostawał od rozgrywającego sporą ilośc piłek i najczęściej nie zawodził. Czasami co jest jego mankamentam uderza jednak przed siebie. Nie szuka kierunku, liczy tylko na swój zasięg i swoją ogromną siłę. Pokazał jednak Trenerowi Berutto, że manewr z Nim na pozycji atakującego to całkiem ciekawa opcja. W bloku Sivula nie zachwycił. Na zagrywce również mogłoby być znacznie lepiej. Mało punktowych zagrywek pomimo tego, że dysponuje naprawdę potężnym serwisem. Na początku tegorocznej &quot;Światówki&quot; Urpo występował na przyjęciu i nie miał większych problemów w tym elemencie. Zawodnik uniwersalny.

Antti Siltala - Ciesze się, że tego zawodnika będziemy mieli okazję oglądać w barwach Delekty Bydgoszcz. Zawodnik bardzo dojrzały ( Niekoniecznie wiekiem, raczej boiskowym zachowaniem, cwaniactwem. ), bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Obok Urpo Sivuli to właśnie Antti dostawał najwięcje piłek w ataku. radzil sobie całkiem nieźle. Przede wszystkim wykorzystywał ręce rywali. Świetnie potrafi to robić. W jego wykonaniu mogliśmy zobaczyć naprawdę mnóstwo różnych zagrań. Wachlarz możliwości ogromny. Drugim mocnym punktem przyjmującego Finalndii jest zagrywka. Potrafi zaserwować bardzo mocno, potrafi też odpowiednio zwolnić ręke. Ilość błędów w polu serwisowym jak najbardziej do przyjęcia. W bloku również nie ma na co narzekać. Wybitnych wyników w tym elemencie nie notuje, ale na pewno swoim kolegom nie przeszkadza. Mankamentem jest przyjęcie. Popełnia w tym elemencie sporo błędów i nie dogrywa szczególnie dokładnie.

Pasi Hyvarinen (Libero) - Świetny występ w LŚ zanotował również Pasi. Zacznę może od jego najsłabszej strony, czyli od przyjęcia. Rywale właśnie w Libero reprezentacji Finlandii zagrywali najczęściej. Nie ma się czemu dziwić. Pasi popełnia w tym elemencie dosyć dużą ilość błędów. Do Huberta Henno w tym elemencie jeszcze mu duzo brakuje. Wszystko nadrabia jednak w obronie. To jest jego królestwo. Kapitalnie czyta grą, świetnie się ustawia, przede wszystkim jest niesamowicie szybki. Uwija się w obronie genialnie. Podbił w trakcie tej edycji LŚ mnóstwo piłek. Bardzo efektowny zawodnik. Jeżeli poprawi przyjęcie, może być jednym z lepszych zawodników na tej pozycji szczególnie, że ma na to jeszcze trochę czasu.

Francja

Earvin Ngapeth - Młody, piekielnie zdolny i znakomicie wyszkolony technicznie. Jestem pewien, że reprezentacja Francji będzie miała z niego mnóstwo pożytku. I to przez długie lata. Earvin nie ma świetnych warunków fizycznych, nie ma też wybitnego zasięgu w ataku. Potrafi jednak techniką i przede wszystkim sprytem zaskoczyć blok i obronę rywali. Czasami wydaje mi się, że ten zawodnik spędził przynajmniej dziesięć lat na parkiecie. Technika na naprawdę świetnym poziomie. W przyjęciu Ngapeth również nie ma większych problemów. W bloku radzi sobie średnio, wiadomo, że w tym elemencie ciężko jest nadrobić swoje braki fizyczne. Earvin posiada też dobrą bardzo trudną zagrywkę. Ma sporo wersji w polu serwisowym. Potrafi uderzyć mocno, ale często stosuje też wszelkiego rodzaju skróy czy też podcina piłkę. Wielki talent !

Hubert Henno (Libero) - Hubert jest klasą sam dla siebie. Na jego grę można patrzeć godzinami. Podchodzi do każdego spotkania w pełni profesjonalnie. Słabe spotkania tak naprawdę mu się nie zdarzają. Spokój, opanowanie to cechy, które go charakteryzują. W przyjęciu bardzo rzadko zdarzają mu się proste błędy. Broni mnóstwo trudnych piłek, znakomicie się ustawia do asekuracji. Najlepszy Przyjmujący Fazy Grupowej na co dzień reprezentuje barwy Mistrza Włoch, Bre Banci Lanutti Cuneo.

Holandia

Dick Kooy - Według mnie jedno z odkryć tegorocznej edycji Ligi Światowej. Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie podstawowym przyjmującym w Modenie i przede wszystkim będzie się jeszcze rozwijał, ponieważ ma dopiero 23 lata i kilka rzeczy może w swojej grze jeszcze polepszyć. Ma bardzo duży zasięg w ataku i często to wykorzystuje. Potrafi być niesamowicie skuteczny w tym elemencie. Co ciekawe był raczej omijany zagrywką przez rywali co mnie trochę dziwi. W bloku również sporo dał swojej ekipie. W polu serwisowym stać go na pewno najwięcej. W poprzednim sezonie w Modenie pojawiał się na parkiecie tylko po to, żeby utrudnić swoim serwisem przyjęcie rywalom.

Wytze Kooistra - Wytze w tej edycji mógł się podobać. Otrzymywal bardzo dużo piłek od Yannicka Van Harskampa i był całkiem skuteczny. Czasami rozgrywający Oranje przesadzał z rozegraniem do Kooistry i to było zgubne. Świetny Turniej Wytze rozgerał w bloku. Punktował w tym elemencie bardzo, bardzo często. Trochę zabrakło tego jedynie w starciach z Bułgarami. Środkowy Holendrów dysponuje potężną zagrywką, której czasami brakowało. Popełniał sporo błędów w tym elemencie. W sezonie ligowym znów będziemy mogli go oglądać w barwach Włoskiej Modeny.

Jelte Maan (Libero) - Na początku wydawało mi się, że może być najsłabszym punktem w ekipie Trenera Blange. Nic z tych rzeczy. Jelte rozkręcał się ze spotkania na spotkanie. Bardzo dobrze radził sobie w przyjęciu. Zaraz po Jeroenie Rauwerdinku przyjmował najwięcej w zespole. Podbijał mnóstwo piłek w obronie. Był naprawdę bardzo efektywny. Nie ma co się dziwić, że według statystyk został Najlepszym Libero w Fazie Grupowej. Obecnie repezentuje barwy Belgijskiego Noliko Maaseik.

Korea Południowa

Sung-Min Moon - NajbardZiej rozpoznawalny siatkarz reprezentacji Korei. Główna armata tego zespołu raczej nie zawodziła. Był bardzo mocno eksploatowany przez swojego rozgrywającego i to odbiło się troszkę na jego skuteczności. Popełniał trochę za dużo prostych błędów. Posiada dobre warunki fizyczne i skacze dosyć wysoko ( Nie wierzyłbym liczbom podanym przez FIVB. ). Straszył też rywali swoją mocną zagrywką. Dla swojej reprezentacji zdobył najwięcej punktów w tym elemencie. Gorzej było z blokiem, w którym cała drużyna zawiodła.

Hak-Min Kim - Przyjmujący z Korei mógł się podobać. Nie ma może wybitnych warunków fizycznych jednak dużo nadrabia przede wszystkim sprytem. Dobrze prezentował się w ataku. Miał całkiem przyzwoitą skuteczność. W bloku i w zagrywce niestety tylko przeciętnie. Bez rewelacji. W przyjęciu nie był dość często &quot;zatrudniany&quot;. Całkiem ciekawa postać, obok Moona to właśnie on podobał mi się najbardziej. Nie zawsze miał miejsce w wyjściowym składzie. Do podstawowego składu wskoczył dopiero podczas trzeciego spotkania. Dosyć czesto pojawiał się z kwadratu dla rezerwowych i sporo dobrego wnosił do gry swojego zespołu. Bardzo ciekawa postać.

Kuba

Robertlandy Simon Aties - Świetny zawodnik, prawdziwy lider swojej druzyny. Rzadko zdarza się, żeby ten zawodnik zawiódł. Trudno u niego znaleźć słabszy punkt. Podobnie jak Alexandra Volkova tak i Simona uważam za jednego z najlepszych zawodników na pozycji środkowego. Niesamowicie skuteczny w ataku, bardzo trudno podbić jego atak, a co dopiero zablokować. Niesamowicie skuteczny w bloku, oprócz punktowych bloków bardzo często zdarzają się też wybloki, po których jego partnerzy mogą wyprowadzić skuteczną kontrę. W polu serwisowym raczej też nie ma mu czego zarzucić. Czasami popełnia sporo błędów, ale potrafi się wtedy powstrzymac i zagrywa &quot;flotem&quot;. Jeżeli chodzi o zagrywkę z wyskoku to zagrywa naprawdę mocno. Często właśnie po takiej zagrywce stara się wykonać skrót. Kibicom szczególnie może się podobać tzw. &quot;Ruska krótka&quot;. Bardzo efektowna i zazwyczaj skuteczna.

Raydel Hierrezuelo - Rozgrywający w reprezentacji Kuby zawsze schodzi na dalszy plan. Mi osobiście ten zawodnik bardzo sie podoba. Co ciekawe zdobył największą ilość punktów ze wszystkich rozgrywających. Nie boi się wziąć na siebie odpowiedzialności i uderzyć z drugiej piłki. Robi to zazwyczaj bardzo skuteczni i często bardzo mocno. Jest również najlepiej blokującym zawodnikiem spośród rozgrywających. Zdobył sporo punktów powstrzymując ataki rywala. Bardzo często zatrzymuje przeciwników pojedynczym blokiem. najczęściej są to bardzo efektowne, wręcz spektakularne &quot;czapy&quot;. Zagrywki nie ma szczególnie trudnej. Wprowadza piłkę do gry &quot;flotem&quot;, bardzo rzadko psuje swoje serwisy. Jeżeli chodzi o rozegranie to stara się często uruchamiać środkowych, oczywiście jeżeli jest przyjęcie, które to umożliwia. Zdarza mu się popełnić niewielki błąd techniczny i oczywiście wtedy niedokładną piłkę dostaje jego atakujący.

Niemcy

Georg Grozer - Georg ( Tak naprawdę Gyorgy, ale jakoś się przyzwyczaiłem do tej drugiej wersji. ) rozegrał kapitalne spotkania w tegorocznej edycji LŚ. Odkryciem na pewno nie jest, bo już w VFB Friedrichshafen pokazywał kawałek dobrej siatkówki. Teraz co mnie bardzo cieszy będziemy mogli oglądać Grozera w Plus Lidze, w barwach Resovii Rzeszów. Georg jest bardzo dobrze zbudowany. Jego olbrzymim atutem jest niebotyczny zasięg. Łapie piłkę bardzo wysoko i bardzo często uderza nad blokiem rywali. Opróćz piekielnie mocnych ataków potrafi też splasować lub kiwnąć. Z takiego poziomu, z jakiego atakuje Georg taka kiwka potrafi być zabójcza. Gdyby jeszcze wyeliminował część błędów, byłby nie do powstrzymania. &quot;Ściąga&quot; piłkę rzadko, ale kiedy juz to robi to dosyć często wraca mu pod nogi. Tak jak wspomniałem skacze bardzo wysoko i to mu pomaga również w bloku. Z wszystkich skrzydłowych zdobył najwięcej punktów w tym elemencie. Trudno się przedrzeć kiedy atakujący reprezentacji Niemiec jest przy siatce. Jest jeszcze zagrywka. Grozer nigdy nie zmienia swojej zagrywki, a czasami by się to przydało. Popełnia dużo błędów w tym elemencie, ale przy takiej sile jest to chyba wliczone. Zresztą Trener Lozano raczej pretensji do tego zawodnika o to nie ma. Georg ma coś w sobie z Showmana. Widać, że żyje każdym spotkaniem, jest niesamowicie naładowany i wydaje mi się, że w Rzeszowie może być jednym z ulubieńców kibiców.

Robert Kromm - Przyjmujący Włoskiej Verony podobnie jak Georg ma za sobą kapitalne spotkania. Dla mnie był sporym zaskoczeniem. Oglądałem tego zawodnika w trakcie sezonu ligowego jednak teraz spisywał się znacznie lepiej. Ma świetne warunki fizyczne. Rzadko zdarza się, żeby przyjmujący był tak wysoki. I ten wzrost mu na przyjęciu nie pomaga. Ten element jest jego najsłabszym. Popełnia w Nim sporo błędów. Ma dwa rodzaje zagrywki i bardzo często je zmienia. Potrafi uderzyć mocno z wyskoku, potrafi też zagrać &quot;flota&quot;. ta druga zagrywka nie jest szczególnie trudna. Jest to element taktyczny. Zagrywką z wyskoku potrafi punktować. Popełnia raczej mało błędów w tym elemencie. W bloku ze względu na swoje warunki fizyczne potrafi być groźny. Nadrabia wszystko w ataku. Jest niesamowicie skuteczny. Bardzo, ale to bardzo rzadko &quot;ściąga&quot; piłkę. Trudno go powstrzymac blokiem. najczęściej uderza po ciasnym skosie, do linii bocznej.

Patrick Steuerwald - Bardzo solidny zawodnik. Czasami zarzucałem mu brak finzeji czy polotu, ale jest w Nim coś co mi się podoba. Patrick czasami nie szczególnie się wysila, nie musi. Ma bardzo skutecznych skrzydłowych i to wykorzystuje. Czasami rzadko gra środkiem, ale w ostatnich spotkaniach wyglądało to już lepiej. Widać, że Trenera Lozano też do siebie przekonał i to właśnie Patrick najprawdopodobniej będzie pierwszym rozgrywającym Niemiec na MŚ, a nie Simon Tischer. W raz z Sebastianem Schwarzem od nowego sezonu będą reprezentowac barwy Włoskiej RPA Perugii. Patrick ma bardzo słabe warunki fizyczne. Pomimo tego potrafi skutecznie zablokować rywali. Zagrywkę ma łatwa i rzadko punktuje w tym elemencie.

Polska

Marcin Możdżonek - Czasami irytuje, czasami zachwyca. W tej edycji LŚ spisał się całkiem dobrze. Zarzucałem mu trochę to, że jest &quot;drewniany&quot;. Sprawia takie wrażenie i trudno będzie mi swoje zdanie zmienić. Jeżeli chodzi o umiejętności czysto siatkarskie jest na szczęście dosyć dobrze. Marcin posiada bardzo trudnego &quot;flota&quot;. Swoją zagrywką sieje popłoch w drużynie rywali. Bardzo ważną rzeczą jest to, że popełnia malutko błędów w tym elemencie. W bloku jest nieoceniony. Jego wzrost bardzo mu pomaga właśnie na siatce. Zdobył sporą ilość punktów w bloku, wybloków również było sporo. Martwi mnie czasami jego atak. Popełnia bardzo mało błędów i rzadko jest blokowany. Podczas tej edycji był zazwyczaj skuteczny, ale bardzo rzadko zdarzają mu się ataki w stylu &quot;A masz Ty niedobra piłko...&quot;.

Michał Ruciak - Zdecydowanie najrówniej grający Polski zawodnik w tegorocznej &quot;Światówce&quot;. Podczas wszystkich weekendów zanotował dosyć dobrą skuteczność w ataku. Aż dziwne, że czasami to właśnie Michał musiał ciągnąć grę Polaków w ataku. Skuteczność Ruciaka może brać się z tego, że nie skacze zbyt wysoko. Poza tym jest zawodnikiem inteligentnym, sprytnym i to wykorzystuje. W bloku raczej rzadko punktuje, dosyć często pod siatką był zmieniany przez innego przyjmującego. Michał świetnie opanował element zagrywki. Ma bardzo szeroki wachlarz zagrań w polu serwisowym. Potrafi świetnie podciąć piłkę do linii, uderzyć bardzo mocno, zagrać skrót. Pięknie ! W przyjęciu spisywał się pozytywnie. Na pewno nie zawiódł.

Rosja

Dmitriy Muserskiy - Obok Dicka Kooya i Earvina Ngapetha odkrycie tegorocznej &quot;Światówki&quot;. Ma świetne warunki fizyczne. Pomimo wysokiego wzrostu nie wydaje się &quot;drewniany&quot; ani szczególnie wolny. Sprinterem na pewno nie jest, ale według mnie nie jest źle. Niesamowicie skuteczny w ataku. Nie ważne czy jest blok czy go nie ma. Pomimo młodego wieku potrafi już całkiem sporo. Imponuje szczególnie w bloku i w polu serwisowym. Dmitriy zagrywa bardzo mocno z wyskoku. Punktuje w tym elemencie i przede wszystkim popełnia naprawdę bardzo, bardzo mało błędów. Dobrze czyta grę w bloku, często zatrzymuje swoich rywali na środku siatki. Na pewno jeszcze poprawi swoją grę w niektórych elementach. Nadzieja Rosyjskiej siatkówki.

Alexander Volkov - Według mnie jeden z najlepszych środkowych na świecie. Bardzo się ucieszyłem z faktu, że od nowego sezonu ligowego będę mógł oglądać Alexandra w barwach Bre Banci Lanutti Cuneo. W tegorocznej &quot;Światówce&quot; jest trochę w cieniu Muserskiego. Wszyscy zachwycają się młodą gwiazdą ( Ja także. ) nie zwracając uwagi na Alexandra. Volkov cały czas utrzymuje ten sam, bardzo wysoki poziom. W czasie całej Fazy Grupowej zanotował świetną skuteczność w ataku. Popełnił minimalną ilość błędów. W bloku również pokazał Nam to do czego Nas przyzwyczaił. Zanotował mniej punktowych bloków od młodszego partnera, ale i tak jest to bardzo dobry wynik. Alexander spuścił trochę z tonu jeżeli chodzi o zagrywkę. Kiedyś bił przede wszystkim bardzo mocno z wyskoku. Teraz co raz częściej próbuje zagrywki typu &quot;flot&quot;. Nie przynosi ona tylu punktów co mocniejsza wersja serwisu, ale również sprawia rywalom kłopoty. Dochodzi do tego mała ilość błędów w polu serwisowym.

Maxim Mikhaylov - Obecnie to Maxim jest podstawowym atakującym reprezentacji Rosji. Semen Poltavskiy musiałby złapać jakąś genialną formę, żeby wskoczyć do składu. Maxim gra przede wszystkim bardzo regularnie we wszystkich elementach. Z Grankinem grają dosyć szybką piłkę i widać, że to pasuje Maximovi. Bije zazwyczaj wysoko, i nie &quot;ściąga&quot; piłki. Bardzo ważna cecha u atakującego. Rzadko popełnia błędy w ataku. Mikhaylov jest przydatny również w bloku. Potrafi bardzo dobrze ustawić blok i dosyć często punktuje w tym elemencie. Świetną dyspozycję Maxima mogliśmy też oglądać w polu serwisowym. Sporo punktowych zagrywek i nie taka duża ilośc pomyłek. Bardzo dobra Faza Grupowa w wykonaniu Rosyjskiego atakującego.

Serbia

Sasa Starovic - Doskonale wykorzystał nieobecność Ivana Miljkovica. Pokazał wszystkim, że Trener Kolakovic ma zastępcę dla wielkiej gwiazdy jaką jest Ivan. Sasa imponował przede wszystkim skutecznością w ataku. Miał zdecydowanie najwięcej prób w ataku spośród wszystkich zawodników w tegorocznej LŚ. Dla rywali był utrapieniem. Atakuje specyficznie. Nie wykorzystuje maxymalnie swoich możliwości. Nie skacze bardzo wysoko, jednak atakuje z wyprostowanej ręki, bardzo późno. Przez co rywale mają spory problem z dostosowaniem tempa bloku do tempa ataku Sasy. Bardzo często stara się nabijać piłkę na ręce rywali, gra bardzo dojrzale. Tak jak każdy leworęczny zawodnik nie przepada za lewym skrzydłem. Dobrze spisał się w bloku i wręcz perfekcyjnie w polu serwisowym. Zgarnął nagrody dla Najlepiej Punktującego i Najlepiej zagrywającego siatkarza Fazy Grupowej.

Nikola Kovacevic - Nikola mnie zachwycił. Nie przepadałem za tym zawodnikiem, podobnie jak za Aleskievem. Nigdy niczym specjalnym się nie wyróżniał. Teraz wydaje mi się, że rozgrywał swój najlepszy Turniej. W przyjęciu nie jest wybitnym zawodnikiem. Rywale starali się to czasami wykorzystywać. Warunków fizycznych też nie ma najlepszych. W ataku wszystko nadrabia jednak dynamiką i świetną skocznością. Zanotował w całej Fazie Grupowej znakomitą skuteczność, cały czas dzielnie wspierał Sase Starovica. Na lewym skrzydle nie do zatrzymania. W bloku i zagrywce bez rewelacji. Momentami jednak w tych elementach również potrafi błysnąć. Dobrze, że ten zawodnik przenosi się do Włoskiej Ligi. W raz z Sasą Starovicem będą reprezentować barwy Andreoli Latiny.

USA

David Lee - Drużyna USA zupełnie mi się w tej edycji Ligi Światowej nie podobała. Ani ich styl, ani poszczególni zawodnicy. Brakowało błysku. Na pochwały według mnie zasłużył tylko David Lee. Przede wszystkim za niesamowitą grę w bloku. Oprócz tych niezwykle ważnych, punktowych bloków, których miał bardzo dużo zaimponował niesamowitą ilością wybloków. Zagrywkę ma dosyć trudną. Nie uderza mocno, jest to zagrywka typu &quot;flot&quot;, którą czasami zaskakuje swoich przeciwników. Środkowy USA popełnia mało błędów w tym elemencie. W ataku u Davida było tylko przeciętnie. Średnia skuteczność, bardzo często był podbijany przez obrońców rywali.

Włochy

Alessandro Fei - Trener Anastazi może być zadowolony, bo jego gwiazdor jest naprawdę w niesamowitej dyspozycji. Szkoda, że w kilku spotkaniach nie zagrał ( Problemy z kręgosłupem. ). Ogólnie rewelacyjnie spisywał się w ataku. Widać było, że czuje się bardzo dobrze. Łapał wysoko, trzymał kierunek, nie &quot;ściągał piłki. Świetnie. Dosyć dobrze radził sobie też w pozostałych elementach. Na skrzydle dobrze &quot;trzymał&quot; atakujących rywali. Straszył też swoją charakterystyczną, bardzo mocną zagrywką z wyskoku ( Z jednego kroku. ). Przy tak grającym Feiu trudno będzie Michałowi Łasko wskoczyć do składu. W kolejnym sezonie znów będzie można oglądać tego zawodnika w barwach Sisleya Treviso.

Valerio Vermiglio - Faza Grupowa należała do niego. Przemilczę statystyki FIVB, bo jest to po prostu śmieszne. Valerio jest w życiowej formie. Świetnymi występami czarował Nas już w trakcie ligowego sezonu ( Wtedy świetnie współpracował z Igorem Omrcenem.). Świetnie rozrzuca piłki, bardzo często czyścił siatkę swoim partnerom. Bardzo dobrze wyciąga wszystkie piłki, które wydawałoby się, że przelecą na drugą stronę. Opanował do perfekcji rozegranie jedną ręką. W jego przypadku nie ma mowy o wystawie. Był przydatny również w bloku i w zagrywce. Jego wydawałoby się prosty serwis siał spustoszenie w szeregach rywali. Lider swojego zespołu, nie tylko na parkiecie. W Final Six po raz kolejny udowodni swoją klasę.

Jeżeli ktoś dotrwał do końca to bardzo się cieszę ???? Za wszystkie błędy, literówki najmocniej przepraszam.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom