Akurat oglądałem ten mecz. Valencia od początku zaczęła gre na remis. Po czerwonej kartce cofnęli się jeszcze bardziej. W tym przypadku akurat rozumiem, że w osłabieniu jest trudniej. Ale nie zmienia to faktu, że mogli i powinni dać z siebie więcej. Na potwierdzenie, że grali na remis są statystyki. Dwa strzały i dwa rzuty rożne. Moim zdaniem to dużo mówi. Ja mam alergie na drużyny, które od początku chcą bronić wyniku. Dużo razy w ten sposób swoją przygodę z pucharami kończyły polskie drużyny.
Ale nie spierajmy się o takie pierdoloty, bo to mało istotne. Pozdrawiam.