Gem, set i mecz (zakaz komentarzy)

[gemsetmecz]

#92#
Mikhail Youzhny - Lleyton Hewitt +5.5 gema
Kurs: 1.43 (Unibet)​

Dzisiaj jak na pewno zauważyliście gram trochę ostrożniej. Wspomniałem w poprzedniej analizie, że tenis zaczął mnie zaskakiwać. Pewnie domyślacie się o jaki wynik chodzi i dlatego dzisiaj zdarzenia z podpórkami. Hewitt czarny koń tego turnieju stanie na przeciwko Youzhny'ego, który również znalazł się tutaj nieoczekiwanie. Wyeliminowali po jednym bardzo dobrym graczu, Rosjanin pokonał Haasa, natomiast Australijczyk wygrał z del Potro po świetnym widowisku. Normalnie pewnie bym zagrał na czysty win Hewitta, ale nie dzisiaj.
Spotkanie może nam przynieść nie lada emocje. Dwóch bardzo zbliżonych umiejętnościami zawodników zmierzy się o ćwierćfinał turnieju singlowego. Dodajmy, jak każdy na pewno wie, chodzi o największy prestiż, czyli Wielkiego Szlema rozgrywanego w Nowym Jorku. Dotychczas aż 6 z 7 spotkań bezpośrednich wygrał Lleyton. Były lider rankingu ma chyba sposób na Youzhny'ego i tutaj także stawiałbym go w roli faworyta. Mimo, że Mikhail gra równo od dłuższego czasu, może mieć kłopoty z ograniem tak doświadczonego gracza. Były lider rankingu także odbudował formę i stanie przed szansą na pierwszy ćwierćfinał Wielkiego Szlema od 2009 roku, kiedy to grał na Wimbledonie, a pierwszy od 2006 na US Open. U Rosjanina sprawa wygląda zupełnie inaczej. W 2012 roku na kortach w Londynie grał z Rogerem w 1/4 finału, a dwa lata wcześniej zameldował się tutaj w półfinale.
Wyniki więc wskazują, że warto raczej pograć w stronę rok młodszego Youzhny'ego. Ja jednak zdecyduję się inaczej, tenis jak już niejednokrotnie wspominałem jest nieprzewidywalny i może to właśnie Hewitt zagra w kolejnej rundzie. Nikt przecież bez przyczyny nie eliminuje del Potro i ma tak wyraźną przewagę w H2H. To nie może być przypadek. Styl gry jaki prezentują dostarcza wielu emocji, Australijczyk potrafi zagrać świetne piłki, przecież to były nr 1 rankingu, a Mikhail wcale nie będzie mu dłużny. Wyszkolenie techniczne także ma na bardzo wysokim poziomie i na pewno będzie chciał zaskoczyć rywala. Regularność przez cały mecz wyłoni nam zwycięzcę spotkania i szczęśliwca, który zagra w ćwierćfinale na kortach w Nowym Jorku. Rywalizacja jest zaplanowana na 18:30 czasu polskiego, oby tylko nie padało.

Statystyki:

Wygrane: 57
Przegrane: 28
Zwrot: 7
Skuteczność: 67%​

 

[gemsetmecz]

#93#
Tommy Robredo +9.5 gema - Rafael Nadal
Kurs: 1.54 (Unibet)​

Panowie bukmacherzy chyba się trochę zagalopowali z tym handicapem. Rozumiem, gra z świetnym Nadalem, ale pokonanie Federera w 3 setach powinno robić wrażenie na każdym tenisiście. Analiza tego spotkania nie jest trudna do oceny jeżeli chodzi o zwycięstwo w tej rywalizacji. Wiadomo, że Rafa powinien wygrać, ale może kolejny raz Robredo nas zaskoczy? Dotychczas porządnego sprawdzianu Hiszpan nie miał, mecz z Kolbą ułożył mu się dosyć dobrze. Po przegranym pierwszym secie w tie - breaku, później spokojnie kontrolował wynik. Jeżeli tam nie licząc pierwszego seta Niemiec urwał 8 gemów to dlaczego nie miałby tego zrobić grający lepiej Tommy?
31 - letni tenisista jest już u schyłku kariery, ale w tym sezonie przeżywa "drugą młodość". Wkroczył na bardzo wysoki poziom i po US Open na pewno zanotuje kolejny skok w rankingu. Na turnieju pokonał samego Federera o czym wspomniałem wcześniej. Analiza wcześniejszych jego spotkań nie ma raczej sensu, bo grał z przeciętnymi zawodnikami. Co prawda tracił tam sety (po jednym z Evansem i Matosevicem), ale jak wiemy mecz meczowi nierówny. Nadal tak jak napisałem prawdziwego testu jeszcze nie miał, pokonał dobrego Kolschreibera i Dodiga, ale Da Silva czy Harrison to dla niego rozgrzewka. Tych dwóch ostatnich ograł pewnie, ale to nie poziom Robredo.
Handicap jest wystawiony bardzo wysoko i naprawdę się zdziwię, jeżeli Tommy tego nie pokryje. Wynik w stylu 6:1 6:2 6:1 mi się nie widzi, raczej wyrównana walka w każdym secie i ugranie po 3 gemy w każdym z nich co wystarczy do pokrycia linii. Specjalnie wziąłem +9,5 a nie jak większość innych buków proponuje +8,5 bo ten jeden gem może zrobić różnicę. Jak wspomniałem 6:3 6:3 6:3 w moim przypadku pokryje linię, jednak w powyższych, bardziej popularnych firmach bukmacherskich zabraknie 0,5 gema. Trzeba skorzystać z tej "promocji" i brać tą linię dopóki jeszcze widnieje.
Jeżeli mielibyśmy przytoczyć ostatnie lata, to wiadomo, że o wiele lepiej wypadnie Rafa. Gra regularnie w czołówce od kilku lat. Tak jak wspomniałem wcześniej Robredo "obudził" się w tym sezonie i trzyma wysoką formę prawie przez cały rok. Tutaj również zaprezentował wielkie umiejętności i liczę, że jest w stanie urwać choćby seta w spotkaniu z Nadalem. Więcej w tym spotkaniu chyba nie trzeba dodawać, bo każdy wie jakim stylem grają obaj tenisiści. Analiza powinna zawierać jeszcze H2H, ale w tym przypadku specjalnie tego nie ukazałem. Ich ostatnie spotkanie miało miejsce 4 lata temu, więc po co to porównywać do aktualnej formy. Nie miało by to najmniejszego sensu. Polecam ten typ i naprawdę się zdziwię jeżeli Tommy nie pokryje tego handicapu.

Statystyki:

Wygrane: 57
Przegrane: 29
Zwrot: 7
Skuteczność: 66%​

 

[gemsetmecz]

Na US Open raczej już w tej fazie nic nie postawię. Mecze są już nieprzewidywalne. Pokazuje to ostatnie spotkanie Nadala z Robredo, gdzie ten handicap pokryłby pewnie Janowicz. Czekamy na koniec Wielkiego Szlema, chyba, że rzeczywiście trafi się jakaś perełka.
Tym czasem zapraszam na swoją stronę, którą znajdziecie ze stronami bukmacherskimi na forum. Linka nie wstawię, bo może to być niedozwolona "reklama". Pojawiają się tam nowe sylwetki tenisistów oraz podsumowania z meczów.

 

[gemsetmecz]

#94#
Novak Djokovic - Rafael Nadal
Kurs: 1.57​

Obok takiej okazji obojętnie nie mogę przejść. Hiszpan gra tutaj świetnie, stracił zaledwie jednego seta, czego nie można powiedzieć o Nole, który dotarł do finału dość szczęśliwie. Gdyby tenis Wawrinki był na równym poziomie sądzę, że to Szwajcar zagrałby o tytuł z Nadalem. Wszyscy od początku turnieju domyślali się jak będzie wyglądał finał i jak widać się nie pomylili. Co przemawia za Rafą w tym meczu?
Przede wszystkim widzę tutaj lepszą grę i mniej przestojów podczas spotkania u tenisisty z Półwyspu Iberyjskiego. Novak potrafi przysnąć przez pewien okres czasu i w tym momencie jest go łatwo przełamać, co niejednokrotnie udowodnił nam wczoraj Stan. Djokovic stracił podczas całego US Open 3 sety, więc trochę dłużej pograł na korcie niż Hiszpan. Oczywiście przy takiej klasy zawodniku nie ma mowy o zmęczeniu. To tylko pokazuje, że teoretycznie słabsi gracze potrafili nawiązać z nim walkę, to dlaczego nie ma tego zrobić Nadal?
Znają się na wylot, grali ze sobą w karierze bardzo dużą ilość meczów. Górą jak na razie jest Rafael (21-15) i po tym meczu to się nie zmieni. Na hardzie grali 13 razy, z czego dziewięciokrotnie zwyciężał... Serb. Tym razem uważam, że leworęczny zawodnik zmniejszy dystans w H2H na twardej nawierzchni i zwycięży w spotkaniu. Cały sezon układa się dla niego bardzo pomyślnie. Przegrał zaledwie 3 spotkania, a na nawierzchni twardej nie schodził jeszcze jako przegrany. U Djokovica ma się to trochę inaczej. Cztery porażki na hardzie i osiem przez cały rok.
W roku 2013 spotkali się 3 razy (2-1 dla Nadala), co ciekawe przegrany mecz Hiszpana miał miejsce na jego koronnej nawierzchni w Monte Carlo. W Montrealu, więc całkiem niedawno pokazał jednak, że hard nie jest dla niego obcy i potrafi ograć tam Nole. Wygrał po 3 setach i bardzo zaciętej walce. Stylu gry nie ma co opisywać, bo każdy zna ich doskonale. Warto jeszcze wspomnieć o ich meczach na US Open, bo same straty setów o niczym do końca nie świadczą.
Drabinka ułożyła się dla nich całkiem pomyślnie, Djokovic ominął mecz z Murray'em (wyeliminowany przez Wawrinkę), natomiast Nadal nie grał ze swoim odwiecznym rywalem na korcie, Federerem (przegrał mecz z Robredo). W półfinale lepszą grę na pewno pokazał Hiszpan, ale czy nie miał łatwiejszego rywala? Gasquet potrafi grać świetnie, ale moim zdaniem był w słabszej dyspozycji od Wawrinki. Mecze ćwierćfinałowe, czyli Novak vs. Youzhny i Rafa vs. Robredo. Gracze podobnej klasy, a mimo to Serb stracił seta, co prawda mocno przespał go, ale to nie powinno mu się zdarzać. Hiszpan ograł swojego rodaka w mgnieniu oka i jak widać po moim wcześniejszym typie wcale się tego pogromu nie spodziewałem.
Podsumowując liczę na zwycięstwo Rafy po świetnym widowisku. Oczywiście może być inaczej, ale patrząc przez pryzmat całego turnieju w Nowym Jorku to Nadal powinien tutaj wygrać. Prezentuje lepszą formę od Djokovica, popełnia mniej błędów i przede wszystkim gra regularnie. Mecz dopiero w poniedziałek wieczorem, ale warto łapać kurs, który jak dla mnie jest okazały.

Statystyki:
Wygrane: 58
Przegrane: 29
Zwrot: 7
Skuteczność: 67%​

 

[gemsetmecz]

Od US Open będę zliczał statystyki co turniej, aby mieć lepszy ogląd sytuacji na jakich nawierzchniach, jaką mam skuteczność oraz które turnieje w następnych latach omijać. Zobaczymy co z tego wyjdzie, a tymczasem statystyki za Wielkiego Szlema w Nowym Jorku.

US Open

Wygrane: 21
Przegrane: 4
Zwroty: 0
Skuteczność: 84%
Postawione: 25j
Wygrane: 33.63j
Zysk: 8.63j
Yield: +34.52%​

 

[gemsetmecz]

#95#
Fernando Verdasco - Alexandr Dolgopolov
Kurs: 1.53​

W ten weekend rozgrywany Davis Cup, więc nie można przejść obok tego obojętnie. Pierwsi pod lupę idą Verdasco oraz Dolgopolov, czyli spotkanie Hiszpanii z Ukrainą. Mecze będą rozgrywane na clay'u, więc to bardzo duży handicap dla gospodarzy (Hiszpania). Mają tam "króla" mączki i wątpię, by ktoś mógł z nim rywalizować na tej nawierzchni. Ale do rzeczy. Verdasco rozgrywa całkiem dobry sezon, finał w Bastad, ćwierćfinał Wimbledonu, czy III runda Australian Open.
U Alexandra wygląda to trochę inaczej. Znany jest przede wszystkim z chimerycznej gry, jak mu się chce potrafi naprawdę powalczyć z każdym, ale jest też druga strona medalu... Przegra z kimś mało znanym albo po prostu przeciętniakiem z ATP Tour. W tej rywalizacji nawierzchnia nie będzie odgrywała aż takiego znaczenia, ponieważ obaj potrafią na niej grać co już niejednokrotnie udowodnili. Główną zagadką jak wspomniałem jest nastawienie reprezentanta Ukrainy. Gra dla swojego kraju, ale czy po raz kolejny nie zobaczymy "wygłupów" na korcie? Czy zagra tak jak potrafi najlepiej? To jest pytanie na dzisiejszy i jutrzejszy dzień.
Forehandy i backhandy u obu zawodników pracują podobnie, nie ma tutaj aż takiej różnicy w technice czy umiejętnościach. Obaj potrafią zagrać świetne piłki, ale także wyrzucić prostą piłkę i oddać łatwy punkt rywalowi. Ofensywa, czy defensywa? Grają tak jak im przeciwnik pozwala, więc kto pierwszy narzuci swój styl ten wygra w tym pojedynku. Przeczuwam kolejny "kabaret" na korcie w wykonaniu Dolgopolova, dlatego też typ idzie w stronę leworęcznego Verdasco. Zobaczymy jak dzisiaj zawodnicy podejdą do meczu.

Statystyki:
Wygrane: 59
Przegrane: 29
Zwrot: 7
Skuteczność: 67%​

 

[gemsetmecz]

#96#
Sam Querrey - Ivo Karlovic
Kurs: 1.72​

Kurs na Querrey'a moim zdaniem zawyżony i warto skorzystać z takiej okazji. Amerykanin u siebie nie zagrał może świetnie, żeby nie powiedzieć słabo. Z dobrej strony pokazał się tylko w Winson - Salem, ale to był turniej poprzedzający US Open, więc nie można z niego wyciągać pochopnych wniosków. Karlovic również nie jest w najwyższej formie, co prawda wygrał z Blake'iem na Wielkim Szlemie, jednak później dostał lekcję gry od Wawrinki.
Styl gry obu tenisistów opiera się na pierwszym serwisie. To głównie od tego elementu będzie zależał wynik. Na hali jest to bardzo ważne, a dochodzący do tego dobry forehand pomoże w zwycięstwie. Gra serve & volley jest tutaj bardzo promowana, więc kto skuteczniej będzie grał pod siatką wygra spotkanie. Moim zdaniem większe umiejętności posiada Amerykanin, chociaż po za USA nie zawsze prezentuje się z najlepszej strony. Jego przewagą na pewno będzie doświadczenie w grze na hali, gdzie rozegrał więcej, a przede wszystkim więcej spotkań wygrał od Karlovica.
Turniej rozgrywany w Metz, więc żadnych przekrętów się nie spodziewam. W poprzednim roku Ivo dotarł tutaj do ćwierćfinału, lecz nie pokonał nikogo szczególnego. Miał łatwą drabinkę i po prostu ją wykorzystał. Odpadł po zaciętym spotkaniu z Davydenką. Sam nie startował w Metz, więc nie broni żadnych punktów. W bezpośrednich spotkaniach jest 4-3 na korzyść Querrey'a. Ostatnie spotkanie rozegrane w tym sezonie na kortach w Indian Wells. Wygrana w dwóch setach dla reprezentanta USA, na hali spotkali się raz, ale miało to miejsce w 2007 roku (łatwa wygrana Sama).
Także i tym razem nie spodziewam się innego wyniku jak wygrana 26 letniego zawodnika. Przeważa doświadczeniem na nawierzchni, będzie miał szansę na poprawienie rankingu oraz pokazanie się z lepszej strony po nieudanym US Open. Jest to jedyne spotkanie zaplanowane na dzisiejszy dzień w drabince głównej. Rywalizacja rozpocznie się o 15:30 czasu polskiego.

Statystyki:

Wygrane: 60
Przegrane: 29
Zwrot: 7
Skuteczność: 67%​

 

[gemsetmecz]

#97#
Marcos Baghdatis - Dmitry Tursunov
Kurs: 1.66​

Mecz będzie moim zdaniem zacięty ale przychylę się w stronę gospodarza. Wiadomo w Rosji nie od dzisiaj dzieją się różne "cuda" jak grają ich reprezentanci. Tym razem czysto sportowo Tursunov także przewyższa Baghdatisa i to on powinien wyjść zwycięsko z tego boju. Hala nie daje żadnemu z nich handicapu, obaj potrafią grać na tej nawierzchni więc zapowiada się ciekawe widowisko. Ostatni turniej (US Open) pokazuje, że tenisiści są dobrze dysponowani. Przegrali z półfinalistami Wielkiego Szlema, więc nie jest to dla nich żadna ujma.
W poprzednich turniejach lepiej spisywał się Dmitry. Półfinał w Waszyngtonie, ćwierćfinał w Cincinnati i Winston - Salem. Bagietka może pochwalić się jedynie 1/4 finału z Waszyngtonu, więc nie robi to wielkiego wrażenia. Co prawda H2H na korzyść Cypryjczyka, jednak tak jak wspomniałem grają w Rosji, gdzie publiczność żywiołowo dopinguje swoich graczy i Marcos nie raz pokazywał, że z presją po prostu sobie nie radzi. Potrafi popełnić serię błędów przez co traci kolejne gemy i nie jest już w stanie tego odrobić. Tursunov zalicza bardzo dobry sezon, czego nie można powiedzieć o "Bagiecie".
Żaden z nich rok temu nie wystąpił w Sankt Petersburgu. Mimo to w tym samym tygodniu sezon wcześniej Dmitry zwyciężył w Izmirze (Challenger), więc jakąś małą liczbę punktów będzie musiał obronić. Nie zmienia to faktu, że presja będzie raczej spoczywać po stronie reprezentanta Cypru, który musi zmazać złe występy z początku sezonu dobrą końcówką roku. Rosjanin gra nadspodziewanie dobrze i tutaj także widzę go w roli faworyta. Miejsce ma także duże znaczenie z faktu o jakich wspomniałem wcześniej. Gospodarze zawsze dziwnym trafem dochodzą tutaj daleko.

Statystyki:

Wygrane: 61
Przegrane: 29
Zwrot: 7
Skuteczność: 68%​

 

[gemsetmecz]

#98#
Ricardas Berankis - Lukas Rosol
Kurs: 1.57​

Typ skierowany przeciwko Rosolowi, który od meczu w Londynie (13 tygodni temu) nie wygrał. Spotykał się z różnymi graczami i 2-3 mógł na pewno wygrać, bo rywale byli w jego zasięgu. Berankis ostatnio też nie gra jakoś super, ale trzyma poziom. Powinien wygrać mecz na hali, gdzie gra mu się dobrze. Porównując ich aktualne dyspozycje Litwin góruje dwu, a może i trzy krotnie nad Czechem. Zobaczymy jak to się będzie miało w praktyce, bo w teorii nie ma co tego opisywać.
Styl gry obu zawodników jest dosyć podobny. Dobry serwis i ponadprzeciętny forehand. Backhandu będą raczej unikać, ale jak wiemy nie można tak przez cały mecz. Pierwszy serwis u Ricardasa będzie tutaj ważnym aspektem podczas tej rywalizacji. Jeżeli będzie nim trafiać spokojnie w dwóch setach odprawi Rosola. W przeciwnym przypadku może być trochę gorzej, jednak i tak sądzę, że Czech ma tutaj małe szanse na zwycięstwo. Być może się przebudzi, ale kto w to wierzy?
Bezpośrednie spotkania także na korzyść Berankisa. Dokładnie to mowa o jednym meczu w Bratysławie, gdzie wygrał w 2011 roku (2-1). W Sankt Petersburgu broni aż półfinału, więc punktów trochę jest. Lukas nie startował rok temu w tym turnieju, więc ma "komfort" psychiczny. Podsumowując mecz powinien być jednostronny z uwagi na słabą, a nawet można powiedzieć tragiczną formę Rosola. Co druga piłka będzie pewnie w out bądź w siatkę, więc sam sobie przegra mecz. To jest wersja optymistyczna, ale nawet jeżeli obejrzymy wyrównany pojedynek umiejętnościami są bardzo zbliżeni. Zadecydują wtedy szczegóły.

Statystyki:

Wygrane: 61
Przegrane: 30
Zwrot: 7
Skuteczność: 67%​

 

[gemsetmecz]

#99#
Janko Tipsarevic - Roberto Bautista-Agut
Kurs: 1.53​

Tipsarevic powoli pokazuje swoje pełne umiejętności, więc warto pograć w jego stronę. Mecz przeciwko Hiszpanowi może być trudny, ale wszystko okaże się dopiero podczas rywalizacji. Nigdy nie można być pewnym, co tym razem zagra Serb. Na US Open pokazał się z dobrej strony, IV runda to jak na tegoroczne osiągnięcia bardzo dobry wynik. W Davis Cup stoczył wyrównany pojedynek z Raonicem i wygrał z Pospisilem, więc coś to musi znaczyć. Bautista-Agut natomiast II runda w Wielkim Szlemie, w Winson-Salem tylko III faza (piszę tylko, bo turniej zazwyczaj przez najlepszych jest odpuszczany, a ten był po prostu słabo obsadzony).
Co mnie bardzo zdzwiło Roberto potrafi grać na hali, szczerze mówiąc nawet o tym nie wiedziałem i jeszcze wczoraj myślałem, że to typowy "ziemniak". Serb oczywiście także radzi sobie na tej nawierzchni dobrze, żeby nie powiedzieć bardzo dobrze. Wszystko jak wspomniałem będzie zależeć od dyspozycji dnia. Janko potrafi zagrać świetnie, ale także jak amator, więc nie wiem do końca czego się po nim spodziewać. H2H na korzyść Tipsarevica, który w tym roku pokonał 2-1 na hardzie w Chennai swojego dzisiejszego rywala. Mecz był przeciętny w wykonaniu Hiszpana, może dlatego takim wynikiem to wszystko się zakończyło.
Styl gry? Janko potrafi atakować i to będzie jego głównym atutem w tym spotkaniu. Jeżeli do tego dojdzie dobry serwis i stabilność to powinien gładko wygrać w dwóch setach. Bautista-Agut to typowy przebijaka, dobry forehand jak i backhand, ale atakuje sporadycznie. Skupia się na obronie, a jego serwis też nie jest najlepszy. Na hali będzie decydować właśnie ofensywa, im więcej wypadów do siatki tym szybciej skończona wymiana i zdobyty łatwy punkt. Serve & volley nie spodziewam się w każdej akcji, ale biegania do siatki na pewno będzie w tym spotkaniu dużo i mam nadzieję, że ze strony Tipsarevica. Mecz startuje około godziny 12:30 czasu polskiego. Zobaczymy co przyniesie nam dzisiejszy dzień.

Statystyki:

Wygrane: 61
Przegrane: 31
Zwrot: 7
Skuteczność: 66%​

 

[gemsetmecz]

#100#
Benjamin Becker - Albano Olivetti
Kurs: 1.44​

Wczoraj oglądałem w akcji Beckera i zagrał naprawdę dobrze. Mecz przeciwko Paire, więc o wiele lepszym przeciwnikiem niż dzisiaj. Benjamin przede wszystkim dobrze serwował i popełniał mało błędów. Oglądając mecz jakoś nie chciało mi się w to wierzyć, że tak łatwo Benoit to przegrał, ale trudno. Olivetti natomiast to dopiero młodzian, który wchodzi w ATP Tour. Jak na razie ogrywa się w Challengerach, ale i tam za dobrze mu nie idzie. Doświadczenie więc jest po stronie Niemca. Umiejętności także większe posiada Becker, kurs dosyć wysoki jak na taką różnicę klas, ale to może dlatego, że Albano gra u siebie.
Głównym atutem Francuza zdecydowanie jest serwis. Będzie górował w tym elemencie nad Benjaminem, ale nie wiem czy to wystarczy na zwycięstwo w całym meczu. Grając z Zverevem zaserwował aż 20 asów i miał dobry procent pierwszego podania (65%, 93% wygranych piłek). Mimo to dał 4 szanse na breaka, a sam dostał tylko jedną, którą wykorzystał. Dzisiaj myślę, że będzie miał trudniejszą przeprawę i to Becker będzie rozdzielał "karty". Tak jak wspomniałem widziałem mecz z Paire, więc mogę ocenić po jednym meczu, że stabilność jest. Presja ze strony kibiców też nie mała, jednak dobrze sobie z nią radził. Nie popełniał głupich błędów i wygrał mecz z turniejową "piątką".
Punktów żaden z nich już nie broni, więc grają już tylko o większą ilość, a więc awans w rankingu. Kogo to bardziej zmotywuje? Moim zdaniem Francuz będzie chciał pokazać więcej przed własną publicznością, ale nie wiem czy to wystarczy. Samym serwisem jest w stanie wygrać, tylko czy taka forma jak wczoraj powtórzy się dzisiaj? Tego nie wie nikt i dopiero po meczu przekonamy się kto awansuje do kolejnej fazy turnieju w Metz.

Statystyki:

Wygrane: 62
Przegrane: 31
Zwrot: 7
Skuteczność: 67%​

 

[gemsetmecz]

#101#
Benjamin Becker - Nicolas Mahut
Kurs: 2.10​

Kolejny przeciwnik dla Beckera, który gra dobrze w turnieju. Co ciekawe trzeci Francuz, więc do reakcji publiczności na pewno zdążył się przyzwyczaić. Po pokonaniu Paire i Olivettiego przyszedł czas na Mahuta. Ten zaś wyeliminował wcześniej Andreasa Seppiego w dwóch setach, jednak obraz gry nie wyglądał wspaniale. Niska skuteczność z pierwszego serwisu może pokrzyżować jego plany o półfinale imprezy.
Moim zdaniem o wiele lepiej w Metz swoje umiejętności pokazuje Niemiec, który jak na razie nie zawiódł, a grał przecież z solidnym Paire. Na hali gra także w miarę dobrze, może gorzej od Nicolasa, ale w tym sezonie widać to zupełnie inaczej. Ostatnie wyniki obu tenisistów również wskazują na Benjamina, który na US Open doszedł do II rundy, ćwierćfinału w Petange (Challenger). Francuz prezentuje się gorzej. Odpadł już w II rundzie słabo obstawionego turnieju w Winston-Salem (trafił na Monaco, ale mecz był w jego wykonaniu dobry, więc narzekać aż tak nie można), I runda US Open oraz zaskakująco szybkie pożegnanie z challengerem w Petange (I runda, przegrał z Seifertem).
Styl gry obu wiele się nie różni. Grają bardziej siłowo niż technicznie, ich gra polega na dobrym forehandzie. Jedną z większych zaleta Beckera jest również serwis, u Mahuta także dobrze funkcjonuje, jednak jest strasznie nieregularny. Potrafi w jednym meczu zaserwować 9-10 asów, aby w kolejnym popełnić 5-6 double faultów. Przewagą Francuza nad Niemcem będzie backhand, którym gra trochę lepiej, rozrzucanie po korcie będzie tutaj bardzo ważnym aspektem. Co zdecyduje o wygranej? Myślę, że jeżeli Benjamin utrzyma dyspozycję z dwóch poprzednich spotkań spokojnie powinien wygrać rywalizację. Nicolas po wygranej z Seppim nie zaimponował mi aż tak bardzo jak Becker, który zwyciężył z Paire.
W poprzednim roku w Metz wystąpił tylko Mahut, który dotarł do II rundy przegrywając z Monfilsem. Becker w tym czasie odpuścił starty. Co ciekawe w rankingu dzieli ich tylko jedno miejsce, więc wygrana może mieć wpływ na ewentualne zmiany. Mecz rozpocznie się około godziny 14:00 czasu polskiego.

Statystyki:

Wygrane: 62
Przegrane: 32
Zwrot: 7
Skuteczność: 66%​

 

[gemsetmecz]

#102#
Jo-Wilfried Tsonga - Gilles Simon
Kurs: 1.44​

Tsonga broni tytułu w Metz i to jest głównym moim wyznacznikiem. W turnieju nie spisuje się najlepiej, stracił seta z przeciętnym Kamke i szczęśliwie wygrał z Mayerem. Teraz czeka go pojedynek z rodakiem, który lubi uprzykrzać grę. Simon to typowy przebijaka, który rzadko decyduje się na atak. Męczy rywala po prostu długimi wymianami i regularnością aż do bólu. Wiadomo nie od dziś, że Jo-Wilfred ma problemy właśnie w tym elemencie i w ważnych momentach popełnia seryjnie błędy.
Jego backhand woła o pomstę i jak na razie nie widać żadnych wielkich zmian. Oczywiście serwis i forehand to bardzo silna broń i myślę, że na Gillesa wystarczy. Simon nie stracił tutaj jeszcze żadnego seta, więc jest w uprzywilejowanej pozycji, jednak czy to coś znaczy? Zagrał z dobrymi graczami, ale na pewno nie takiej klasy jak Tsonga. Pokonanie Mahuta, czy Querrey'a nie jest czymś bardzo wymagającym, o de Schepperze nie wspominając. Głównym czynnikiem, który odegra rolę w meczu moim zdaniem będzie serwis turniejowej "jedynki".
W meczu z Mayerem dopiero w drugiej i trzeciej partii pokazał swój całkowity potencjał. Otwierającą odsłonę przespał, dokładnie to samo zrobił w meczu z Kamke. Możliwe, że to problemy z koncentracją, jednak później wszystko wraca do normy. Gilles nie wiem czy jest w stanie wykorzystać taki przestój, oczywiście gra dobrze, jednak czy pasywna gra może mu w tym aż tak pomóc? Wypady do siatki naprawdę sporadyczne, a to na hali odgrywa bardzo ważną rolę.
Dotychczas oficjalnie rozegrali ze sobą 8 meczów (5-3 dla Tsongi), w tym 3 w hali (3-0 dla Tsongi). Wszystko wskazuje na to, że i tym razem nie będzie inaczej. Jo-Wilfred będzie zmotywowany, aby wygrać i obronić punkty sprzed roku. Simon sezon temu tutaj nie startował, więc już ma spory dorobek i prawdopodobnie awansuje w rankingu. Co ciekawe Gilles wygrywał ze swoim rodakiem jedynie na clay'u, a wiadomo jak tam pogrywa Tsonga. Dla mnie to pewny mecz na jutro, chociaż oczywiście wszystko może się wydarzyć. Początek o 14:30 czasu polskiego.

Statystyki:

Wygrane: 62
Przegrane: 33
Zwrot: 7
Skuteczność: 65%​

 

[gemsetmecz]

#103#
Aleksandr Nedovesov - Pere Riba
Kurs: 1.53​

Z wszystkich jutrzejszych finałów ten wydaje mi się najpewniejszy. Riba gra w Szczecinie naprawdę świetnie. Stracił tylko jednego seta, ale to można raczej nazwać wypadkiem przy pracy. Jego rywal natomiast jest zupełnie w innej sytuacji. Nedovesov grał zawsze 3-setówki i na pewno teraz to odczuje, tym bardziej, że Hiszpan świetnie rozrzuca po korcie. Ukrainiec jest utalentowanym graczem, jednak zaprzepaszcza swój potencjał zupełnie jak jego rodak, Dolgopolov. Pere również nie gra zawsze swojego najlepszego tenisa, bo przecież to nie możliwe, lecz poziom trzyma prawie w każdym meczu.
Tak jak wspomniałem gra tutaj znakomicie i nie przewiduję innego rozwiązania jak jego zwycięstwo w Szczecinie. Każdy jego element jest na wysokim poziomie (oczywiście mowa tutaj o poziomie challenger) i przewyższa aktualnie Aleksandra przynajmniej o jedną klasę. Popełnia bardzo mało błędów, gra regularnie w wymianach, dobrze się broni. Do tego ponad na ziemi czuje się jak ryba w wodzie. Rozgrywa tutaj największą liczbę meczów w sezonie i rzadko kiedy zmienia nawierzchnię. Nedovesov również lubi grać na clay'u, jednak nie ma aż tak dużego doświadczenia jak jego rywal.
Spotkanie moim zdaniem będzie trwało około półtorej godziny, dwa sety i tytuł dla Riby. Oglądałem jego mecz z Starace i naprawdę mi tam zaimponował. Meczów Ukraińca nie widziałem w tym turnieju, jednak patrząc po statystykach nie wyglądało to najlepiej. Strata seta z Kuncikiem, czy Delicem chluby mu nie przyniesie. Warto także dodać, że rozegrali ze sobą już w tym roku jedno spotkanie w Libercu, gdzie po walce wygrał Pere. Finał w Szczecinie zacznie się o 12:00.

Statystyki:

Wygrane: 62
Przegrane: 34
Zwrot: 7
Skuteczność: 65%​

 

[gemsetmecz]

Tydzień 38 (Metz, Sankt Petersburg)

Wygrane: 3
Przegrane: 4
Zwroty: 0
Skuteczność: 43%
Postawione: 7j
Wygrane: 4.82j
Zysk:-2.18j
Yield:-31.14%
Pierwszy tydzień na minus za nami, teraz może być już tylko lepiej. Warto zaznaczyć, że to chyba pierwsze rozliczenie na minus od kiedy prowadzę temat. Wnioskuję z tego, że chyba turnieje po Wielkich Szlemach trzeba odpuszczać. Nie wliczałem tutaj meczów z Davis Cup oraz Challengerów.
​

 

[gemsetmecz]

#104#
Igor Sijsling - Jarkko Nieminen
Kurs: 1.50​

Nie jestem zwolennikiem Nieminena, ale w tym meczu raczej inny wynik niż jego wygrana nie wchodzi w grę. Wiem, że ostatnio używam tego sformułowania wielokrotnie i raz się sprawdza, a raz nie. Zobaczymy jak tym razem będzie. Ostatnio podobnie stawiałem przeciwko Rosolowi, tym razem przeciwko Sijslingowi, który nie wygrał od turnieju w Newport, a startował w wielu turniejach. W hali obaj zawodnicy prezentują się nieźle, ale większym doświadczeniem na pewno dysponuje Nieminen, który gra prawie tyle samo na clay'u i hardzie. Jest zawodnikiem uniwersalnym, więc także tutaj będzie sobie radził.
Reprezentant Holandii jak dla mnie gra najlepiej na trawie, a tutaj nawierzchnia jest trochę inna. Tak jak wspomniałem jego dyspozycja jest fatalna i zobaczymy czy po dosyć dobrym meczu, ale przegranym meczu z Mathieu utrzyma formę. Jeżeli zagra na podobnym poziomie może sprawić wiele trudności rywalowi, szczególnie, że wspaniale serwował (31 asów). Na hali ten element akurat odgrywa spore znaczenie, ponieważ można łatwo grać wtedy serve & volley, który jest skuteczny szczególnie tutaj. Nieminen również nie pogardzi takimi zagraniami, jednak u niego raczej nie trzeba się martwić o stabilność i regularność. Zazwyczaj trzyma poziom i rzadko kiedy zdarza mu się zejść poniżej.
Dotychczas na korcie rozegrali ze sobą 4 mecze (3-1 dla Fina), a w tym roku spotkali się już dwukrotnie (2-0 dla Jarkko). Oba mecze kończyły się w trzech setach, a były rozegrane na clay'u i hardzie. Bardzo wyrównane spotkania i tym razem może być podobnie, jednak czy to na pewno się sprawdzi? Forma jest u nich różna, chociaż Nieminen ostatnimi czasy nie błyszczy przewyższa umiejętnościami rywala i to powinno wystarczyć. Dobry backhand, jak i forehand. U Sijslinga wygląda to trochę gorzej, posługuje się w większości forehandem i unika zagrań drugą stroną rakiety.
Rok temu w Bangkoku (aktualny turniej) reprezentant Finlandii zaszedł tutaj aż do półfinału, więc broni wielu punktów. Holender w tym czasie wystąpił w Kuala Lumpur, gdzie doszedł do ćwierćfinału. Jak widać obaj mają coś do udowodnienia, a przede wszystkim muszą wygrać, aby mieć jak najmniejszą stratę. Wątpię by któremuś z nich udało się powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu. W kolejnej rundzie zwycięzca zagra z Haase bądź Gimeno-Traverem. Początek meczu zaplanowany jest na 14:30 czasu polskiego.

Statystyki:

Wygrane: 62
Przegrane: 35
Zwrot: 7
Skuteczność: 64%​

 

[gemsetmecz]

#105#
Daniel Brands - Adrian Mannarino Over 22.5 gema
Kurs: 1.75​

Szykuje się bardzo wyrównany mecz i myślę, że trzy sety są tutaj pewne na jakieś 70%. To spokojnie pokryje naszą linię, a nawet jeśli nie to wystarczą dwie długie partie. Zarówno Brands i Mannarino grają dobrze na hali, prezentują dosyć podobny poziom umiejętności. O zwycięstwie zapewne zdecyduje forma dnia, ale gdybym miał się skłonić na czysty win szedłbym raczej w stronę Adriana, który po prostu potrafi wykorzystać błędy rywala. Ostatni mecz w Rosji mu nie wyszedł, ale wiadomo, że każdemu zdarzają się gorsze spotkania. Brands z drugiej strony szybko wygrał z Belluccim, ale Brazylijczyk w tym sezonie to cień samego siebie, więc wyczynem to wielkim nie było.
Brands na pewno bardziej bazuje na serwisie niż jego rywal i będzie od tego uzależniony, natomiast Francuz gra równo niezależnie od tego. Jest to niewątpliwie jego przewaga i dodatkowo leworęczny zawodnik prawie zawsze jest niewygodnym. Gra się z nim trochę inaczej i czasami potrzeba kilku gemów, aby się przyzwyczaić. Niemiec szczególnie nie przepada za takimi grajkami, więc może mieć na początku problemy. Wszystko okaże się w najbliższym dniu. Przewagą Mannarino na pewno jest także ogranie na twardej nawierzchni, która zaprocentuje w hali. Nawierzchnię są w pewnym stopniu podobne do siebie, a Daniel preferuje jednak clay, bądź dywan. Tak jak wspomniałem wyżej mecz jak dla mnie jest 50/50. Każdy ma swoje mocne strony, jak i słabe. Kto szybciej znajdzie wady u przeciwnika ten wygra rywalizację.
W poprzednim sezonie obaj grali w Challengerach, więc ilość punktów do tych które zdobędą za awans jest nieporównywalna. Każdemu z nich będzie zależeć na zwycięstwie i będą walczyć o każdą piłkę. Nie są też zawodnikami, którzy lubią przespać spotkanie, bądź oddać mecz bez powodu. Szykuje się naprawdę ciekawie zapowiadające spotkanie. Start już jutro około godziny 9:30 czasu polskiego.

Statystyki:
Wygrane: 62
Przegrane: 36
Zwrot: 7
Skuteczność: 63%​

 

[gemsetmecz]

Ten tydzień odpuszczamy, widzę, że słabo to wychodzi, a kolejnej czarnej serii mi nie potrzeba.

 

[gemsetmecz]

#106#
Santiago Giraldo - Alex Jr. Bogomolov
Kurs: 2.00
Po ostatnich słabych typach wracamy do gry. Na jutro proponuję spróbować w stronę Bogomolova, który na hardzie w tym sezonie gra dobrze. Swoje umiejętności głównie pokazywał w turniejach rangi Challenger, jednak mimo to wierzę, że stać go na zwycięstwo w meczu z Giraldo. Kolumbijczyk nawierzchnię twardą lubi, ale czy przeciwstawi się grze Rosjanina? Jego gra opiera się o wymiany i defensywę, a wiadomo, że na korcie twardym promowani są gracze atakujący. Bogomolov potrafi to zrobić i tutaj jest już pierwszy plus na jego korzyść. Jeżeli dojdzie do tego regularność, a prawdę mówiąc z tym ostatnio ciężko może łatwo wygrać spotkanie.
Santiago również nie prezentuje się najlepiej. W 5 turniejach głównych wygrał zaledwie dwa mecze i to ponad dwa miesiące temu. Alex tak jak wspomniałem regularny nie jest, ale mimo wszystko jakieś mecze zwyciężył. U niego na ostatnich pięć turniejów wygrał 3 spotkania, jednak moim zdaniem grał z lepszymi zawodnikami. Ważną sprawą jest także nastawienie zawodników co do tego turnieju, bo warto wspomnieć, że to dopiero mecz kwalifikacyjny. Giraldo rok temu tutaj nie grał z powodu kontuzji (opuścił końcówkę sezonu). Bogomolov wystąpił w I rundzie turnieju głównego, jednak szybko odpadł z Davydenką.
Co zadecyduje w tym spotkaniu? Przede wszystkim, aby wygrał Rosjanin musi być regularny przy obu serwisach, popełniać jak najmniej błędów oraz atakować rywala. Skracanie wymian będzie mu tutaj jak najbardziej na rękę. Obok Kolumbijczyka również nie można przejść obojętnie, bo według bukmacherów to on jest tutaj faworytem. Co przemawia za nim? Dobra defensywa to jego najsilniejsza strona, ale czy da mu zwycięstwo? Wątpię w to i liczę, że Rosjanin rozegra dobry mecz i awansuje do drabinki głównej.

Statystyki:

Wygrane: 62
Przegrane: 37
Zwrot: 7
Skuteczność: 63%​

 

[gemsetmecz]

#107#
Benjamin Becker - Michał Przysiężny
Kurs: 1.50​

Z całym szacunkiem do Przysiężnego, ale tutaj bukmacherzy dali chyba ogromny prezent. Jego dobra gra na hali raczej nie będzie miała wpływu na hard, a dodatkowo trzeba powiedzieć, że Polak jednak pewnego poziomu nie przeskoczy. Becker jak dla mnie jest po za jego zasięgiem, jego wyniki może nie są świetne, ale zawsze prezentuje się równo, co może być zastrzeżeniem do Michała, który lubi pograć w kratkę.
Za nimi już po pierwszym meczu w kwalifikacjach i przyszedł czas na rundę finałową. Becker rozstawiony z nr 3, natomiast nasz reprezentant z szóstką. Benjamin pokazał bardzo dobry serwis w swoim otwierającym spotkaniu i jeżeli go utrzyma zmiecie z kortu Przysiężnego. Dojdzie do tego dobry forehand i będzie łatwa wygrana. Co prawda Polak również zagrał na wysokim poziomie w swoim meczu, lecz przeciwnik z jakim grał to jakiś no-name. W bezpośrednich pojedynkach aktualnie prowadzi Niemiec, który wygrał jedno spotkanie w Doha 3 lata temu. Spotkanie było wyrównane, a zadecydował tak naprawdę tie - break w drugim secie. Po nim Michał nie istniał na korcie.
Żaden z nich nie broni tutaj punktów (byłoby aż dziwne) i na pewno pojawia się kolejna okazja do podwyższenia rankingu. Ostatnio duży skok zanotował "Ołówek", jednak Becker utrzymuje się w TOP100 od dłuższego czasu i wątpię by robiło to na nim większe wrażenie. Gra nie będzie raczej przyjemna dla oka, spodziewam się dużej liczby błędów, a ten kto popełni ich mniej wygra rywalizację. Warto wspomnieć, że na hardzie o wiele lepiej prezentuje się Becker, który na poziomie Challenger (a tam zaliczam obu graczy) wygrał 15 spotkań, a przegrał zaledwie 4 spotkania. Mecz rozpocznie się o 6:30 czasu polskiego.

Statystyki:

Wygrane: 63
Przegrane: 37
Zwrot: 7
Skuteczność: 63%​