Katowicka policja zatrzymała trzech znanych piłkarzy Górnika Zabrze. W znanym lokalu Lorneta z Meduzą wszczęli oni awanturę oraz pobili kilku klientów. Uciekając rzucali kuflami i butelkami.
Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 5 w popularnym katowickim klubie Lorneta z Meduzą. "Gazeta" dotarła do świadka, który widział przebieg incydentu.
- Wszystko zaczęło się, kiedy do lokalu weszło trzech młodych mężczyzn. Kiedy zamówili piwo, siedzący przy stoliku trzej inni klienci zaczęli w agresywny sposób dopytywać się, na co się gapią i czy chcą w ryja - mówi świadek. Z ustaleń policji wynika, że przy stoliku siedzieli:
Aleksander K., pomocnik Górnika Zabrze, bramkarz
Łukasz S. oraz rezerwowy pomocnik
Michał S. - Byli wulgarni, padały wyzwiska, ewidentnie dążyli do zwarcia - opowiada świadek.
Jeden z przybyłych do lokalu mężczyzn powiedział piłkarzom, że on i jego koledzy nie chcą żadnej awantury i zaproponował, iż postawi im po piwie. To jeszcze bardziej rozłościło zawodników, którzy ponownie zaczęli wyzywać gości. - Po chwili jeden z piłkarzy rzucił kuflem lub butelką, która rozbiła się na głowie jednego ze stojących przy barze mężczyzn - mówi świadek. Wtedy doszło do ogólnej szamotaniny, a obsługa zaczęła wzywać ochronę i policję.
Uciekający z lokalu piłkarze rzucali kuflami i butelkami, rozbili szybę i zniszczyli monitor komputera. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani przez policję i straż miejską. Mieli od 1,5 do 1,7 promila w wydychanym powietrzu.
- Zatrzymani są przesłuchiwani przez naszych ludzi, odpowiedzą za udział w bójce - mówi komisarz Jacek Pytel, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Katowicach. Piłkarzom grozi do 3 lat więzienia.
Władze klubu od nas dowiedziały się o zatrzymaniu piłkarzy. - Zarząd nie komentuje tej sprawy. Na razie nie znamy żadnych szczegółów wydarzenia - mówi rzecznik klubu Jerzy Mucha. W sobotnim meczu
Ekstraklasy Górnik zremisował w Zabrzu z Lechią Gdańsk 2:2.
W najbliższą sobotę Górnik gra ważny ligowy mecz z ŁKS Łódź u siebie. Bramkarz S. bronił we wszystkich, poza jednym, meczach
Ekstraklasy w tym sezonie. To zawodnik, który jest obserwowany przez zagranicznych menedżerów i jego ewentualny transfer ma być dużym zastrzykiem finansowym dla budżetu Górnika.