Co do Matusiaka, to jest to zawodnik z jednym dobrym sezonem (a może i rundą, ale nie chce mi sie sprawdzac) w karierze, potem grał jedną wielką kupe, serio nie wiem, jak mozna jarac sie tym transferem. Stawiam moją reputacje na forumku (GRUBA STAWKA, c'nie), że to bedzie niewypał.
Jeszcze przed weekendem mieliśmy może 0,5 napastnika, bo ciężko opierać atak o 15-letniego Stępińskiego, czy 17-letniego Rybickiego, do tego chory Oziębała, którego cenię za walkę i zaangażowanie, ale to nie jest zawodnik, od którego będzie zależeć ilość zdobytych bramek Widzewa. Dobry zmiennik, bardzo szybki, odpowiedni na wykończenie podmęczonego rywala w końcówce meczu. Prince też widzę, że najlepiej czuję się jako lekko cofnięty, lubi rozegrać i bardzo fajnie mu to wychodzi. Tak więc typowego napastnika nie było, ostatnim był Robak, którego wspominam do dziś... Nie żal mi Sernasa, nie żal mi Grzelczaka, mimo że wychowanek, miał udane kilka meczy w zeszłej rundzie wiosennej, nic poza tym, jet bardzo surowy technicznie, dziwię się, że Janas go tak usilnie ściągał do Lechii, bo tam też na razie gra straszny piach. I teraz dochodzi Ben Dhiffalah, na którego wszyscy długo czekaliśmy i w sobotę potwierdził swoje nie małe umiejętności, bo kto widział mecz z Polonią chyba zauważył, że chodził jak w zegarku, potrafi znaleźć się w polu karnym, gdzie piłka go szuka, do tego fajne warunki fizyczne, widać, że pojedynku 1 na 1 się absolutnie nie boi. Wracając do Matusiaka, to nie jest tak, że każdy z nas się tu jara jego transferem, ale sam widzisz, że z braku laku nawet taki napastnik może stanowić wzmocnienie. Zgodzę się, że może jedną rundę/sezon miał udaną na tip top, gdzie w Bełchatowie razem z Gargułą siali postrach w całej lidze, potem nieco przygasł po włosko-holenderskiej przygodzie. Ja liczę na jego doświadczenie i serce do walki dla drużyny, która go wychowała. Wystarczy, że na początku dobrze wstawi nogę, zgra piłkę głową, sprytnie uderzy z daleka, przewróci się kiedy będzie trzeba, bo takiego zawodnika do tej pory nie było. Młodzi też mają teraz kogo podpatrywać na treningu, więc pod ty względem widzę same pozytywy. Przecież to nie będzie zawodnik, który będzie walczył o króla, ale pomoże z zwycięstwach Widzewa... Przed odejściem do Cracovii i wyjazdem do Grecji, też w Widzewie rewelacji nie grał, ale w derbach potrafił wykorzystać swoje nie małe umiejętności i doprowadzić wtedy do remisu... Jednym słowem, nie zgadzam się z tym niewypałem