>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Droga do zawodowego typera.

gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
To, że ktoś zarabia nie czyni go zawodowym typerem. Ja też zarabiałem i zarobiłem i nie uważam się nie tylko za zawodowego typera, ale nawet za dobrego typera, a yield miałem ponad 20%...

@rondani ja się z tobą zgadzam, że po co mają pisać na otwartym forum, ale nie mówię, żeby podawali bety tylko np. napisali konkretnie: na bukmacherce zarobiłem milion $, potem je już inwestowałem, a obecnie życie spędzam w Tajlandii/Hawajach/Malediwach itd (niepotrzebne wykreślić). Zarabiałem np. na fixach z Włoch/fixach z Ameryki Płd/fixach z Bliskiego Wschodu/ dojściach do klubów Bałkańskich/byłem w mafii azajtyckiej/ byłem po prostu geniuszem bukmacherski ze skutecznością 85-99% (niepotrzebne skreślić) i właściwie to wszystko... Oczywiście i tak nikt by mu nie uwierzył... Hahahaha;) Ale i tak nikt taki nigdy się na naszym forum nie ujawnił... Może po prostu nie ma takiego wśród Polaków ?
NIe wspominałem o zawodostwie, ale od zarabiania do zawodostwa już znacznie bliżej, bo właściwie najtrudniejsza część załatwiona. Potem tylko pozostaje zadbać o to, żeby dało się podnieść stawki, czyli albo granie u buków azjatyckich albo kombinowanie z lewymi kontami.

Jeśli chodzi o Polskę, to nawet znam osoby, które sporo zarobiły i zarabiały przez jakiś czas tyle, że spokojnie nie musiały pracować, ale tylko przez jakiś czas.
 
U 0

Usunięty użytkownik 168903

Gość
To, że ktoś zarabia nie czyni go zawodowym typerem. Ja też zarabiałem i zarobiłem i nie uważam się nie tylko za zawodowego typera, ale nawet za dobrego typera, a yield miałem ponad 20%...

@rondani ja się z tobą zgadzam, że po co mają pisać na otwartym forum, ale nie mówię, żeby podawali bety tylko np. napisali konkretnie: na bukmacherce zarobiłem milion $, potem je już inwestowałem, a obecnie życie spędzam w Tajlandii/Hawajach/Malediwach itd (niepotrzebne wykreślić). Zarabiałem np. na fixach z Włoch/fixach z Ameryki Płd/fixach z Bliskiego Wschodu/ dojściach do klubów Bałkańskich/byłem w mafii azajtyckiej/ byłem po prostu geniuszem bukmacherski ze skutecznością 85-99% (niepotrzebne skreślić) i właściwie to wszystko... Oczywiście i tak nikt by mu nie uwierzył... Hahahaha;) Ale i tak nikt taki nigdy się na naszym forum nie ujawnił... Może po prostu nie ma takiego wśród Polaków ?
Ale niby czemu Tajlandia it sa takim rajem. Mnie wkurza ze sa tacy slepo poslusznikrolom, prezydentom, wladcom, zero pomyslunku, postawienia sie, wierza bez dyskusji w kazda zapodana bajeczke, czy t oo wirusie czy o jakims oblakancu z Betlejem, a teraz jak przyszlo do blokady to jeszcze caluja liderow po tylku ze dostali zdjete kajdany. Nie mowiac juz o tch swoich bożkach

Na dluzsza mete Azjatki sa nudne i nie maja iskry, to ze w filmach wypadaja dobrze na poczatku, coz

Ale sa ludzie co zarabiaja na tym systematycznie wracajac do tematu, bo sie da ,ale nikt nie bedzie sie dzielil, chyba ze na przyklad potrzebuje wspolpracy

Ale szukac w sieci wspolpracownikow, sorry
 
5xharoldx5 1,7M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
A dlaczego zawodowy typer musi leżeć na jakiejś rajskiej wyspie i nic nie robić? Przecież mało kto z najbogatszych ludzi na świecie tak żyje, jedynie od czasu do czasu robią sobie jakieś wakacje. Taki Bill Gates i jemu podobni mają tyle pieniędzy, że oni już od wielu lat nic nie muszą, a jednak ciągle w coś inwestują, prowadzą firmy, ciągle czymś się zajmują.

To, że dla przeciętnego Kowalskiego takie wieczne wylegiwanie się na plaży popijając drinki z palemką wydaje się szczytem marzeń nie oznacza, że tak jest. Może przez jakiś czas byłoby fajnie, ale na dłuższą metę raczej nie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +43
adamo80 17,4K

adamo80

Użytkownik
A dlaczego zawodowy typer musi leżeć na jakiejś rajskiej wyspie i nic nie robić? Przecież mało kto z najbogatszych ludzi na świecie tak żyje, jedynie od czasu do czasu robią sobie jakieś wakacje. Taki Bill Gates i jemu podobni mają tyle pieniędzy, że oni już od wielu lat nic nie muszą, a jednak ciągle w coś inwestują, prowadzą firmy, ciągle czymś się zajmują.

To, że dla przeciętnego Kowalskiego takie wieczne wylegiwanie się na plaży popijając drinki z palemką wydaje się szczytem marzeń nie oznacza, że tak jest. Może przez jakiś czas byłoby fajnie, ale na dłuższą metę raczej nie.
Tych którzy coś robią jest garstka, ale słyszymy o nich bo coś robią... A "inwestować" można także leżąc obok pięknych modelek na rajskiej wyspie ;) Wystarczy jakikolwiek smartfon... Najważniejsze jednak, że zarówno rondani "Tajlandia" jak i "leżenie na rajskiej wyspie" nie jest ważne bo to tylko PRZENOŚNIA... Powiedzmy, że chodziło mi o kogoś kto do końca swych dni ma zapewniony byt na wysokiej stopie - on i cała jego rodzina... Ale wątek jest o drodze do zawodowego typera więc już nie analizujmy może kto gdzie ma leżeć :) tylko jak taką drogę przejść...

Ja już opisałem wielokrotnie swój pomysł na tą drogę, łącznie z wstawieniem filmiku "idealnego" typera... Koledzy "matematycy", z którymi co prawda się nie zgadzam, ale też pokazali swój pomysł... Czekamy na inne pomysły jak można przejść taką drogę aby mieć tyle kasy żeby nie musieć pracować do końca życia i dla hobby sobie "poinwestować" albo działać charytatywnie albo po prostu miło spędzać czas gdziekolwiek sobie ktoś zamarzy (nie musi być Tajlandia - Hahahaha ) :cool:🏝🏖⛱
 
D 3,1K

damian09

Użytkownik
Powiedzmy, że chodziło mi o kogoś kto do końca swych dni ma zapewniony byt na wysokiej stopie - on i cała jego rodzina...

... Czekamy na inne pomysły jak można przejść taką drogę aby mieć tyle kasy żeby nie musieć pracować do końca życia...
Ja co prawda nie znam się na sporcie kompletnie dlatego też nie gram na zakłady sportowe. Moim oczkiem są kasyna (ruletka, blackjack, bakarat). Jednak droga jest ta sama jak to robić żeby zyski były jak największe. Tylko co potem ? Zdałem sobie sprawę jakiś czas temu że pracować trzeba do końca życia. Z bardzo prostej przyczyny że waluty tracą na wartości rok do roku, jedne bardziej inne mniej. Jeśli ktoś myśli że zarobi kupe kasy np przykładowo 2 mln i będzie leżał nic nie robiąc to jest w dużym błędzie. Pewnie że można tak robić ale to potrwa tylko jakiś czas. Więc tą kasę trzeba inwestować dalej w różne rzeczy, by móc ją dalej mnożyć lub zabezpieczać przed spadkiem siły nabywczej. Jeśli nie będziemy nic robić to całą kasę jaką zarobimy będzie zżerać inflacja. I tak co roku tych pieniędzy będzie coraz mniej nie tylko z tego powodu że będziemy wydawać na swoje życie. Również inflacja będzie nam zżerała coraz bardziej tą kasę. Popatrz na kraje w których nagle waluta straciła całkowicie wartość. Ktoś tam też mógł zarabiać na zakładach bukmacherskich czy obojętnie na czym. Przyszedł kryzys i dosłownie to zjadł co taka osoba sobie zarobiła i miała odłożone. To co zacytowałem z Twojej wypowiedzi to są płytkie marzenia. Też kiedyś tak myślałem mając 20 lat. Z czasem pewne rzeczy doszły do mnie że to tak prosto i ładnie nie wygląda. Marzy Ci się zarobienie wielkiej kupy pieniędzy i leżenie do końca życia z wyjebanymi jajami obok super lasek ? Zejdź na ziemie tyle ode mnie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +20
gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
Ja co prawda nie znam się na sporcie kompletnie dlatego też nie gram na zakłady sportowe. Moim oczkiem są kasyna (ruletka, blackjack, bakarat). Jednak droga jest ta sama jak to robić żeby zyski były jak największe. Tylko co potem ? Zdałem sobie sprawę jakiś czas temu że pracować trzeba do końca życia. Z bardzo prostej przyczyny że waluty tracą na wartości rok do roku, jedne bardziej inne mniej. Jeśli ktoś myśli że zarobi kupe kasy np przykładowo 2 mln i będzie leżał nic nie robiąc to jest w dużym błędzie. Pewnie że można tak robić ale to potrwa tylko jakiś czas. Więc tą kasę trzeba inwestować dalej w różne rzeczy, by móc ją dalej mnożyć lub zabezpieczać przed spadkiem siły nabywczej. Jeśli nie będziemy nic robić to całą kasę jaką zarobimy będzie zżerać inflacja. I tak co roku tych pieniędzy będzie coraz mniej nie tylko z tego powodu że będziemy wydawać na swoje życie. Również inflacja będzie nam zżerała coraz bardziej tą kasę. Popatrz na kraje w których nagle waluta straciła całkowicie wartość. Ktoś tam też mógł zarabiać na zakładach bukmacherskich czy obojętnie na czym. Przyszedł kryzys i dosłownie to zjadł co taka osoba sobie zarobiła i miała odłożone. To co zacytowałem z Twojej wypowiedzi to są płytkie marzenia. Też kiedyś tak myślałem mając 20 lat. Z czasem pewne rzeczy doszły do mnie że to tak prosto i ładnie nie wygląda. Marzy Ci się zarobienie wielkiej kupy pieniędzy i leżenie do końca życia z wyjebanymi jajami obok super lasek ? Zejdź na ziemie tyle ode mnie.
Kończysz tekstem „zejdź na ziemie”, a zaczynasz tekstem „moim oczkiem są kasyna:D

Zabawne, bo nie istnieje sposób, żeby zarobić w kasynie. Nie wypracujesz przewagi ani manipulując stawkami, ani przewagi informacyjnej (co w bukmacherce jest możliwe), ani w żaden inny sposób. Jeśli się łudzisz, że jest inaczej, to zrób sobie szybką symulację Twojej strategii w excelu, używając funkcji rand() i „zejdź na ziemie”.
 
D 3,1K

damian09

Użytkownik
Kończysz tekstem „zejdź na ziemie”, a zaczynasz tekstem „moim oczkiem są kasyna:D

Zabawne, bo nie istnieje sposób, żeby zarobić w kasynie. Nie wypracujesz przewagi ani manipulując stawkami, ani przewagi informacyjnej (co w bukmacherce jest możliwe), ani w żaden inny sposób. Jeśli się łudzisz, że jest inaczej, to zrób sobie szybką symulację Twojej strategii w excelu, używając funkcji rand() i „zejdź na ziemie”.
Widzisz to jest właśnie to. Czytałem chyba milion razy komentarze że się nie da wygrać z kasynem. I to nie tylko tu ale na innych stronach, na yt itd. Nie siedze w tym temacie od wczoraj. Wiele czasu trzeba było żeby pojąć wszystko. Najgorsze na początku są złe nawyki którymi się nasiąka. Potem musiałem się wypłukać z wiedzy która nie ma przebicia w grze. Większość nie wygra tak samo jak z bukmacherami. Bo jeśli nie byłoby dawców kapitału to skąd dobrzy gracze mieli by mieć zyski ? Takie biznesy jak kasyna, bukmacheczy itp by nie istniały. Poza tym ja nigdzie nie pisze o sposobie. W ogóle jak to rozumieć sposób na kasyno ? Dobrze wiem jak myśli większość graczy, sposób znaczy że często wygrywamy albo nawet codziennie. Swoje musze się naprzegrywać żeby coś zyskać. Większość sesji jest przegrana a mimo to jakiś zysk wpada powyżej notowanych strat. Ot cała prawda. Walka jest w każdej sesji gry. Każdy powinien robić w życiu to w czym jest dobry. Natomiast mój poprzedni komentarz był skierowany do tego co dalej jeśli już będziemy zarabiać kasę lub zarobimy duży budżet.
 
adamo80 17,4K

adamo80

Użytkownik
Zdałem sobie sprawę jakiś czas temu że pracować trzeba do końca życia. Z bardzo prostej przyczyny że waluty tracą na wartości rok do roku, jedne bardziej inne mniej. Jeśli ktoś myśli że zarobi kupe kasy np przykładowo 2 mln i będzie leżał nic nie robiąc to jest w dużym błędzie.
A nie wystarczy (przy 2 000 000 $) ?

1. Włożyć na indywidualną lokatę - umowa z bankiem ?
2. Umówić się na 5% w skali roku co daje - 8333$ miesięcznie na życie do końca jego trwania. Za tyle można spokojnie sobie żyć.
3. Kapitał wciąż zostaje

Pomijam kwestię, że przy 2 mln. ustawiła by się kolejka bankierów i inwestorów więc można by dywersyfikować kapitał.... Jasne, że inflacja, ale szczerze mówiąc przy 2 mln $ to nawet inflacja w ciągu 10 lat nie zrobiła by wielkiej szkody... A co do waluty można zawsze zamienić na złoto, franki szwajcarskie i też dywersyfikować kwestię waluty... Jakoś nie słyszałem aby osoby, które wygrały 2 000 000 $ (lub odpowiednik w innej walucie ) w lotto lub inną loterię, resztę życia spędziły na pracy...

Ale panowie zanim zaczniemy się "kłócić" ;) w jaki sposób wydać te 2 mln i czy trzeba pracować czy nie, jak pisałem wcześniej - pomyślmy jaką drogą w bukmacherce można je zdobyć, aby....:cool:⛱🏖🏝
 
U 0

Usunięty użytkownik 168903

Gość
Tylko ze teraz ten pseudowirus sluzy do nadrukowania kasy i dania zarobienia swoim gigantycznych pieniędzy po bokach. Dlug publiczny wzrośnie o 25-100% w kilka miesięcy, zdaje się ze w Polesc konstytucja zabrania przekroczenia progu 60 albo 55% ale ktoz by się tam przejmowal drobiazgami
Konstytucja tez zabrania finansowania deficytu w banku centralnym ale co tam
Wiec racje maja ci co mowia ze waluta to smiec, jakakolwiek bo drukarki poszly w ruch wszędzie.
Ciezko o jakas inwestycje, może nowe technologie i firmy dziajace online

Przykladowo moja firma od 2012 roku do teraz ceny akcji wzrosły ponad 30krotnie, z 60 pensow na 21 funtow, przy czym w tym okresie FT SE chyba nawet spadl. Dodruk bedzie pchal akcje do gory chocby nawet trzecia wojna byla


Do tego trzeba tak lokowac zeby niemozliwe bylo zeby rzad czy sad mogl plozyc na tym łapke ale to bylo plynne bo to co sie dzieje w polskiej polityce to przechodzi ludzkie pojecie. Rozdawnictwo dla patoli na potege albo kosmiczne kary za nic wiec trzeba to robic tak zeby omijac milosciwie nas opodatkowujace panstwo. A teraz zeby kogos okrasc nie trzeba nawet sie zblizac do jego domu.

Wiec troche trzeba sie naglowkowac, ja sam za bardzo nie wiem w co pakowac.

A moze dzieci narobic i samemu ciagnac, to tez jest dobre wyjscie moim zdaniem socjaluch obiecujace zlote gory beda wygrywac najblizsze wybory seriami, zaden Balcerowicz czy jakis minister mowiacy o schladzaniu gospodarki, oszczedzaniu, redukcji dlugu zostanie zlinczowany przez wszystkich wiec szykuje sie jedna wielka hiperinflacja i socjalisci u wladzy jak obecna partia. Ale tu nie o PIS chodzi, wszyscy maja ten sam sposob, drukowac pieniadze, obiecac zlote gory, nakrasc.

Jeśli już ktoś koniecznie pieniądze chce trzymać t opolecam lokalne banki w Niemczech czy Szwajcarii, nie podlaczone do swiatowego systemu bankowego i majace kilkusetletnia tradycje, to co jest teraz w bankowości to rozboj w bialy dzień polikwidowałem polskie konta wieki temu

I tak zawsze bedzie juz od teraz obojetnie kogo by nie wybrac. Taka linia programowa obowiazuje wiec trzeba jesli kttos ma jakis srodki uplynnic je w cos nietykalnego, nie tracacego realnej wartosci, a jednoczesnie w miare plynnego.

A potem ustawic sie w kolejce po socjal jak daja, kto nie bierze ten sucker.

A co nas moze wyrozniac w tej szarej masie socjali? Wlasnie wiedza pozwalajaca zarobci na rzeczach o ktorych rzadzacy nie maja pojecia, chocby o operacjach finansowych ale i bukmacherce bo to lepsza forma zarabiania niz akcje. Potrzeba mniej kapitalu i z niczego mozna zrobic spora sumke.

Tylko trzeba sie znac, miec cierpliwosc i nie byc hazardzista
 

Załączniki

Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
Zabawne, bo nie istnieje sposób, żeby zarobić w kasynie. Nie wypracujesz przewagi ani manipulując stawkami, ani przewagi informacyjnej (co w bukmacherce jest możliwe), ani w żaden inny sposób.
Jesteś pewien swojego stwierdzenia? Czy mógłbyś jakoś udowodnić, że osoba X nie zwielokrotniła swojego salda w okresie miesiąca czy roku grając w kasynie? Oczywiście, wiadomo, że nie.
Uważam, że jeśli 90% graczy przegrywa w kasynach, a wpisy internetowe, których są tysiące i przedstawiają obraz pozbawionych złudzeń graczy, piszących "nie da się wygrać z kasynem", "oszukują!", "przewaga kasyna w postaci zera oraz limitów niwelują wszelkie szanse" i tym podobnych - nie oznacza, że nie istnieje 10% grającej populacji, która czerpie zyski.
Dzieje się tak nie dlatego, że można oszukać matematykę bo oczywiste, że się nie da. Ale czy aby na pewno nie można oszukać kasyna? W pewnym sensie można. I nie ma w tym nic zabawnego, co napisał nasz kolega D damian09 że czerpie korzyści z gry.
To wspomniane "oszukanie" nie polega na cudownych systemach, niewiarygodnym szczęściu (chociaż jest przydatne) czy wpatrywaniu się w zachowania krupierów. To wyłącznie kwestia innego spojrzenia jak wszystko działa. Dostrzeżeniu dlaczego te wspomniane dziewięćdziesiąt procent graczy traci pieniążki w kasynach. Przyjrzeniu się jak działa psychologiczna machina. Kasyna nie czerpią zysków bo karty w BJ są odpowiednio poukładane a koło ruletki to piekielna maszyna "grająca" zawsze dla kasyna. Wystarczyło by podłączyć elektroencefalograf do głowy gracza aby zobaczyć jak działają jego fale mózgowe, gdy kładzie na stół gotówkę i oczekuje na wynik. Głównie tutaj zawarta jest odpowiedź skąd kasyna czerpią takie zyski. Niewielka ilość grających kreuje swoją grę, zdecydowana większość opiera ją nie na kreacji lecz reakcji. Według mnie to jedna z patologii, która negatywnie wpływa na końcowe rezultaty. Zresztą pisząc to, nie odkrywam Ameryki, wystarczy wejść na czat podczas gry i przyjrzeć się komentarzom grających. "Błagam, teraz rzuć czarne" pisze ktoś do krupiera. "Czekam na zero", czytamy. "Mam swój system i jestem dwa tysiaki do przodu", można zobaczyć wpis. I tak dalej.

To wszystko świadczy jak toczy się gra. Wszystko na zasadzie reaktywnej.
Z wielu aspektów trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i przyznaję, że nie jest to proste. Trzeba wiele czasu aby ogarnąć te wszystkie niuanse i mieć otwarty umysł by dostrzec pewne zawiłości. Oczywiście nie twierdzę, że ja ogarnęłam i dostrzegłam powyższe założenia. Nie chcę tutaj pisać, że jestem jedną z tych dziesięciu procent. Pragnę tylko odnieść się do stwierdzenia - gdy ktoś pisze, że da się wygrać z kasynem to nie ma w tym nic zabawnego.
 
gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
Jesteś pewien swojego stwierdzenia? Czy mógłbyś jakoś udowodnić, że osoba X nie zwielokrotniła swojego salda w okresie miesiąca czy roku grając w kasynie? Oczywiście, wiadomo, że nie.
Uważam, że jeśli 90% graczy przegrywa w kasynach, a wpisy internetowe, których są tysiące i przedstawiają obraz pozbawionych złudzeń graczy, piszących "nie da się wygrać z kasynem", "oszukują!", "przewaga kasyna w postaci zera oraz limitów niwelują wszelkie szanse" i tym podobnych - nie oznacza, że nie istnieje 10% grającej populacji, która czerpie zyski.
Dzieje się tak nie dlatego, że można oszukać matematykę bo oczywiste, że się nie da. Ale czy aby na pewno nie można oszukać kasyna? W pewnym sensie można. I nie ma w tym nic zabawnego, co napisał nasz kolega D damian09 że czerpie korzyści z gry.
To wspomniane "oszukanie" nie polega na cudownych systemach, niewiarygodnym szczęściu (chociaż jest przydatne) czy wpatrywaniu się w zachowania krupierów. To wyłącznie kwestia innego spojrzenia jak wszystko działa. Dostrzeżeniu dlaczego te wspomniane dziewięćdziesiąt procent graczy traci pieniążki w kasynach. Przyjrzeniu się jak działa psychologiczna machina. Kasyna nie czerpią zysków bo karty w BJ są odpowiednio poukładane a koło ruletki to piekielna maszyna "grająca" zawsze dla kasyna. Wystarczyło by podłączyć elektroencefalograf do głowy gracza aby zobaczyć jak działają jego fale mózgowe, gdy kładzie na stół gotówkę i oczekuje na wynik. Głównie tutaj zawarta jest odpowiedź skąd kasyna czerpią takie zyski. Niewielka ilość grających kreuje swoją grę, zdecydowana większość opiera ją nie na kreacji lecz reakcji. Według mnie to jedna z patologii, która negatywnie wpływa na końcowe rezultaty. Zresztą pisząc to, nie odkrywam Ameryki, wystarczy wejść na czat podczas gry i przyjrzeć się komentarzom grających. "Błagam, teraz rzuć czarne" pisze ktoś do krupiera. "Czekam na zero", czytamy. "Mam swój system i jestem dwa tysiaki do przodu", można zobaczyć wpis. I tak dalej.

To wszystko świadczy jak toczy się gra. Wszystko na zasadzie reaktywnej.
Z wielu aspektów trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i przyznaję, że nie jest to proste. Trzeba wiele czasu aby ogarnąć te wszystkie niuanse i mieć otwarty umysł by dostrzec pewne zawiłości. Oczywiście nie twierdzę, że ja ogarnęłam i dostrzegłam powyższe założenia. Nie chcę tutaj pisać, że jestem jedną z tych dziesięciu procent. Pragnę tylko odnieść się do stwierdzenia - gdy ktoś pisze, że da się wygrać z kasynem to nie ma w tym nic zabawnego.
Jestem absolutnie pewien stwierdzenia, że nikt nie jest w stanie regularnie zarabiać w kasynie. Czy ktoś w ciągu miesiąca coś wygrał? Możliwe, ale jeśli grał potem kolejny miesiąc lub kilka, to na pewno w całościowym rozrachunku był stratny. I nie, w kasynie nie traci 90%, tylko 100%. Nie ma żadnych 10%. Zaznaczam, że mówię tu o grach losowych typu ruletka, blackjack, a nie poker (bo poker to inna bajka).

Kasyno nie zarabia na ludzkich błędach, tylko zarabia na tym, że tak stworzyło grę, że na każdym zakładzie, jego oczekiwana wartość jest dodatnia (dla kasyna). Jak stawiasz czerwone, to Twoja szansa na wygranie jest mniejsza niż szansa na wygranie kasyna, a zakład jest typu 1:1 (odpowiednik kursu 2 w bukmacherce). Czyli od razu widać, że nie jest to zakłąd uczciwy. I tak, możesz wygrać ten zakład raz, możesz wygrać kilka, ale jestem absolutnie pewien, że nikt kto zagrał jakąś reprezentatywną liczbę (powiedzmy 10000) zakładów w kasynie, nie jest do przodu na tych zakładach. A jeżeli chcesz regularnie zarabiać to siłą rzeczy musisz zagrać sporą ilość zakładów (spinów czy jak tam to zwiecie).

W bukmacherce, która polega na poprawnym oszacowaniu szans danej drużyny i przełożeniu tego na kurs jest jakaś elastyczność. Jest tu miejsce dla pewnego procenta, który zrobi to najlepiej i wyprzedzi resztę o te kilka %, tym samym niwelując marżę bukmachera.

W pokerze podobnie, bo to prawie czysta rywalizacja z drugim człowiekiem (na równych warunkach).

Na giełdzie także, ponieważ poprzez ludzką spekulację, czy też pęd większości ceny niektórych akcji mogą być sztucznie zawyżone/zaniżone względem rzeczywistej wartości rynkowej, co także stwarza miejsce dla najlepszych, żeby na tym zarobili.

Ale w grach kasynowych nie ma miejsca na błędy, bo nie rywalizujesz z drugim człowiekiem, tylko z kasynem, a kasyno w każdym pojedynczym zakładzie ma przewagę (którą opisałem wyżej).

Nie podajesz zbyt wielu konkretów. Brakuje choćby jednego przykłądu w Twojej wypowiedzi. Napisałaś wiele interesujących słów, ale to same ogólniki, psychologia. Ale psychologia nie daje CI zarobku, dają go liczby. A liczby w przypadku kasyna są proste i niestety niepodważalne. W tych liczbach nie ma żadnych zawiłości, niczego nie da się obejść, niezależnie z jakiej perspektywy patrzysz.

Jeżeli grasz w kasynie, to na pewno masz jakąś strategię albo jakieś podejście, ktora/które bazuje na jakichś założeniach. To, że tak bardzo w to podejście wierzysz świadczy o tym, że jeszcze nie zauważyłaś, że któreś z kluczowych założeń jest błędne. Jestem gotów założyć się o wszystko, że byłbym w stanie tu i teraz wskazać błąd w Twoich założeniach.
 
Otrzymane punkty reputacji: +9
D 3,1K

damian09

Użytkownik
Przede wszystkim w kasynie gra toczy się inaczej niż u bukmachera. Ważna przyczyna jest w tym że u bukmachera składamy kupon. Więc szukanie najlepszych kursowo zakładów i w tym momencie wiemy ile wynosi nasz potencjalny zysk. Takie zdarzenia, kurs, stawka i dalej jedynie czekamy jak już będą wyniki. Czyli jest inne obciążenie psychologiczne.
Wchodząc do kasyna ja nie wiem ile wyniesie mój zysk w tym danym momencie czy on w ogóle będzie w tej sesji. Na początku wiem ile wyniesie moja strata, bo zarządzanie budżetem musi być zabezpieczone. Dużą role tutaj odgrywa psychologia bo gra w kasynie toczy się cały czas. Większość kół do ruletki jest czynna całodobowo. Od gracza zależy czy jest w stanie odejść od stołu i kiedy.
Widziałem mnóstwo razy jak ktoś ugrywał naprawdę solidne pieniądze zaczynając z małych a w ciągu następnej tylko chwili tracił wszystko. Na tym polega cały szkopuł że samodyscyplina musi być na wysokim poziomie. Bo przecież nikt nikomu nie każe grać godzinami przy stole i za nie wiadomo jakie stawki.
Matematyka swoją drogą, że tam jest -2,7% w ruletce. To jest tylko % trafień do którego będzie dążyć długoterminowo. Natomiast na krótkich okresach ten czynnik % jest różny. Trzeba poznać jak gra toczy się w długim terminie. I przede wszystkim co już ktoś kiedyś pisał na forum. Żeby coś wygrywać trzeba się bardzo dużo nagrać. Zresztą ja nikomu nie powiem że fajnie, lekko i bez żadnego trudu idzie wygrać. Nie, to nie są łatwe pieniądze i nigdy nie będą. I nikogo nie neguje że na czymś sobie zarobi. Jesteś w czymś dobry to rób to, po prostu. Gdyby mi ktoś powiedział że mam od dzisiaj zarabiać na bukmacherce. Mówiąc prosto - wdupiłbym sromotnie. Jeśli miałbym zacząć bawić się giełdą - tak samo. W życiu to jest tak że nie można być ekspertem od wszystkiego.
 
gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
Matematyka swoją drogą, że tam jest -2,7% w ruletce. To jest tylko % trafień do którego będzie dążyć długoterminowo.
Skupię się tylko na tym jednym fragmencie, ponieważ jest on kluczowy.

W jaki sposób zamierzasz dążyć do uzyskania tego % trafień? Jakie akcje podejmiesz?

Przykładowo w bukmacherce można zrobić lepszą analizę niż inni/bukmacher i w ten sposób uzyskać przewagę. Na giełdzie to samo. W pokerze można szkolić umiejętności. Ale przykładowo w takiej ruletce? Co tu można zrobić?

I uwaga, zanim odpowiesz mi, że analizujesz poprzednie/historyczne spiny, przeczytaj proszę o czymś znanym jako "Paradoks hazardzisty".


W uproszczeniu - koło ruletki nie ma pamięci, nie bierze pod uwagę co wypadło wcześniej. Nawet jeśli ostatnich 50 spinów wypadało czarne, to szanse, że w kolejnym spinie wypadnie czerwone to nadal 47% (czyli za mało, żeby w długim terminie zyskać). I nic tu nie można zrobić, żadna analiza nie pomoże.

Stąd moje pytanie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +9
B 482

bmoran

Użytkownik
A nie wystarczy (przy 2 000 000 $) ?

1. Włożyć na indywidualną lokatę - umowa z bankiem ?
2. Umówić się na 5% w skali roku co daje - 8333$ miesięcznie na życie do końca jego trwania. Za tyle można spokojnie sobie żyć.
3. Kapitał wciąż zostaje

Pomijam kwestię, że przy 2 mln. ustawiła by się kolejka bankierów i inwestorów więc można by dywersyfikować kapitał.... Jasne, że inflacja, ale szczerze mówiąc przy 2 mln $ to nawet inflacja w ciągu 10 lat nie zrobiła by wielkiej szkody... A co do waluty można zawsze zamienić na złoto, franki szwajcarskie i też dywersyfikować kwestię waluty... Jakoś nie słyszałem aby osoby, które wygrały 2 000 000 $ (lub odpowiednik w innej walucie ) w lotto lub inną loterię, resztę życia spędziły na pracy...

Ale panowie zanim zaczniemy się "kłócić" ;) w jaki sposób wydać te 2 mln i czy trzeba pracować czy nie, jak pisałem wcześniej - pomyślmy jaką drogą w bukmacherce można je zdobyć, aby....:cool:⛱🏖🏝
Zaden Bank nie da 5%, ani 4%, nawet przy wielkich kwotach. Sa niby promocje 3,5-4% ale to sa by przyciagnac klienta czyli tylko na 3 miesiace i tylko do jakiejs kwoty, od tego jeszcze podatek Belki trzeba odjac. Wbrew pozora bankom wcale nie sa zbyt potrzebne pieniadze, moga udzielic kredytu majac tylko ok. 3% srodkow jego calosci. Konta VIP maja prawie to samo oprocentowanie, moze z 0,2% wieksze, tyle, ze banki daja troche uslug dodatkowych jak concierge, jakies zaproszenie na koncert itd.
 
adamo80 17,4K

adamo80

Użytkownik
Zaden Bank nie da 5%, ani 4%, nawet przy wielkich kwotach. Sa niby promocje 3,5-4% ale to sa by przyciagnac klienta czyli tylko na 3 miesiace i tylko do jakiejs kwoty, od tego jeszcze podatek Belki trzeba odjac. Wbrew pozora bankom wcale nie sa zbyt potrzebne pieniadze, moga udzielic kredytu majac tylko ok. 3% srodkow jego calosci. Konta VIP maja prawie to samo oprocentowanie, moze z 0,2% wieksze, tyle, ze banki daja troche uslug dodatkowych jak concierge, jakies zaproszenie na koncert itd.
Akurat wiem, że jest inaczej... Przy takich kwotach banki i nie tylko walczą o klienta... Poza bankami są jeszcze różnego rodzaju fundusze inwestycyjne, obligacje - pełno instrumentów... 5% to minimum rocznie jaki można sobie zrobić zysk bez ruszania kapitału, ale to nie temat na taką dyskusję w tym wątku i w sumie zbyteczny do dalszej dyskusji...
 
Znany jako Tyrion77 3,3K

Znany jako Tyrion77

Użytkownik
Akurat wiem, że jest inaczej... Przy takich kwotach banki i nie tylko walczą o klienta... Poza bankami są jeszcze różnego rodzaju fundusze inwestycyjne, obligacje - pełno instrumentów... 5% to minimum rocznie jaki można sobie zrobić zysk bez ruszania kapitału, ale to nie temat na taką dyskusję w tym wątku i w sumie zbyteczny do dalszej dyskusji...

Patrz to jednak na reklamach kłamią , bo wszystkie najlepsze oferty w tym kraju podają albo ograniczenie kwotowe, albo czasowe takiej lokaty - https://www.najlepszekonto.pl/konta-oszczednosciowe

Możesz rozwinąc temat "na który wiesz , że jest inaczej" - jakieś linki , coś kiedys gdzies ?

90% ofert lokat o podwyższonym oprocentowaniu w charakterystyce ma wpisane ograniczenia - ja nigdy , nigdzie oraz przez ostatnie 30 lat nie widziałem reklamy lub oferty w stylu : "Przynieś nam 7 milionów dostaniesz 1% więcej niż ten co wpłaci 10 000" - odwrotnie widziałem z milion (wiesz te informacje małym drukiem pod każdą ofertą).

Banki walczą o klienta ? a babcia z warzywniaka za rogiem nie walczy z tą co ma przed rogiem ?

Fundusze i obligacje .......serio widziałeś kiedykolwiek obligację gdzie kupując za większa kwote dostajesz większy procent ? wrzuć link - serio, poproszę

Fundusze .....no tu Amber Gold , fundusze oparte o systemy argentyńskie lub bazujące na spekulacji ....jasne zawsze dadza nawet 1 000 000% - znasz jakiś z gwarancjami ?

Wiem , że to hyde park i można pisać milion bzdur - no ale aż tak ....dzieci to czytają i potem jeden z drugim na SKO wpłaci i beda Cię scigać bo "Adamo" pisał , że jak więcej wpłacę to więcej otrzymam :))))

Jeszcze wrzucę gwoli scisłości, żeby nie było, ze wymagam od Ciebie linków (serio dla mnie napisałeś potęzny stek bzdur) - regułke z najlepszej oferty lokat w tym kraju :

Uwagi
równolegle, obok promocji "Bonus za aktywność" (3,5% na rok do 10 000 zł), możesz wziąć udział w promocji "Nowe środki na Elastycznym Koncie Oszczędnościowym", w której zyskasz 2,0% przez 2 miesiące dla środków do 200 000 zł, w przedziale od 200 do 400 tys. zł oprocentowanie wynosi 1%.


Jak wyraźnie widać (mogę Ci dorzucić dowolną ilość podobnych ofert z każdego banku w tym kraju - gdzie będzie podobnie) wraz z rosnącymi kwotami lokaty spada ich oprocentowanie

PoZdro
 
Ostatnia edycja:
rodzyn7 6,7K

rodzyn7

Użytkownik
Wystarczyło by podłączyć elektroencefalograf do głowy gracza aby zobaczyć jak działają jego fale mózgowe, gdy kładzie na stół gotówkę i oczekuje na wynik. Głównie tutaj zawarta jest odpowiedź skąd kasyna czerpią takie zyski.
Nie. Odpowiedź jest zawarto w poście gruby_perez. Przestań pisać takie głupoty, bo jeszcze ktoś gotów Cię posłuchać i przegra swoje pieniądze, a z tego krótka droga do dramatów ludzkich. Miej to na uwadze.

A Ty damian09, jeśli rzeczywiście zarobiłeś (jakimś szczęściem) na tym kasynie to ewakuuj się póki możesz. Tak jak napisał gruby_perez - matematyka jest nieubłagana. Oprócz tego co podrzucił proponuję:


Nieistotne jest, czy grasz 1000000 razy w ciągu jednego dnia, czy w ciągu roku, czy w ciągu 10 lat. I tak ostatecznie będzie dążyło to do wartości wyliczonego prawdopodobieństwa (-2,7% jak napisał kolega wyżej, nie wiem dokładnie, bo nie sprawdzałem).

Jak chcesz, to mogę Ci napisać program, symulujący Twój system dla dużej liczby prób i sam sobie zobaczysz, że na pewno stracisz.
 
D 3,1K

damian09

Użytkownik
Nie. Odpowiedź jest zawarto w poście gruby_perez. Przestań pisać takie głupoty, bo jeszcze ktoś gotów Cię posłuchać i przegra swoje pieniądze, a z tego krótka droga do dramatów ludzkich. Miej to na uwadze.

A Ty damian09, jeśli rzeczywiście zarobiłeś (jakimś szczęściem) na tym kasynie to ewakuuj się póki możesz. Tak jak napisał gruby_perez - matematyka jest nieubłagana. Oprócz tego co podrzucił proponuję:


Nieistotne jest, czy grasz 1000000 razy w ciągu jednego dnia, czy w ciągu roku, czy w ciągu 10 lat. I tak ostatecznie będzie dążyło to do wartości wyliczonego prawdopodobieństwa (-2,7% jak napisał kolega wyżej, nie wiem dokładnie, bo nie sprawdzałem).

Jak chcesz, to mogę Ci napisać program, symulujący Twój system dla dużej liczby prób i sam sobie zobaczysz, że na pewno stracisz.
Tu nie chodzi o żaden system który ma pokonać ruletkę w każdym czasie. Bo takiego po prostu być nie może ;) Nie możemy gry zbadać pod kątem że wrzucimy sobie do programu i on gra sobie za nas, sprawdzając w sumie co ? Możesz wrzucić do programu jakiś twardy schemat gry i wiadomo że się ugnie. Ja swojego stylu gry nie mogę wrzucić do programu, za dużo jest różnych wyborów w trakcie gry. Jak program miałby coś takiego testować ? No nie może. Zresztą za dużo tu offtopu dlatego ode mnie koniec.
 
Otrzymane punkty reputacji: +22
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
Ja już opisałem wielokrotnie swój pomysł na tą drogę, łącznie z wstawieniem filmiku "idealnego" typera... Koledzy "matematycy", z którymi co prawda się nie zgadzam, ale też pokazali swój pomysł... Czekamy na inne pomysły jak można przejść taką drogę aby mieć tyle kasy żeby nie musieć pracować do końca życia i dla hobby sobie "poinwestować" albo działać charytatywnie albo po prostu miło spędzać czas gdziekolwiek sobie ktoś zamarzy (nie musi być Tajlandia - Hahahaha ) :cool:🏝🏖⛱
graja valuebety czyli sami potrafia wystawic swoje kursy na dane zdarzenie, bo maja wiedze wieksza niz oddsmaker, ktory pracuje dla bukmachera... nie, nie beda pracowac dla bukmachera, bo za malo placi i za duzo wymaga...

siedza na zamknietych forach wymieniaja sie informacjami z innymi ludzmi, maja dostep do insiderow, ludzi z roznych stron swiata, wspolpracuja miedzy soba. na tym forum byly 3-4 osoby, ktore podawaly tutaj typy i byly na zamknietych forach a jedna prowadzila swoj temat to tak w kwestii 'zaden zawodowy typer tutaj nie obstawia'. juz nie obstawia, ale widac golym okiem kto z niejednego pieca chleb jadl.

czy inwestuja? niektorzy tak niektorzy nie... przeciez to indywidualna sprawa kazdego kto co robi z wlasnymi pieniedzmi i jaki ma plan na zycie... czy ktorys z nich spedza czas na rajskiej wyspie? tak, o jednym takim 'slyszalem', ale on po prostu lubil sie dobrze bawic...

czy sie modla o to, zeby nie dostac limitow? nie, wszyscy sa ateistami...

co innego jest startowac z bankrollem 1000000 i zrobic z tego 2000000 a co innego z bankrollem 100, 1000, 10000zl... i zrobic z tego 1000000... kwestia skali...

jak sie dostac do takiej grupy? trzeba udowodnic, ze sie jest lepszym od bukmachera i bardziej ogarnietym od innych uzytkownikow, wielki brat patrzy... na pewno samo prowadzenie tematu nie wystarczy... co z tego jak ktos prowadzi temat a jego wiedza jest tak naprawde bezuzyteczna/nieprzydatna na takich forach?

jak sie dostac w takie miejsce? trzeba widziec to czego inni nie dostrzegaja i patrzyc tam gdzie inni nie zagladaja...

wiecej sposobow nie znam. tak wiem, value nie istnieje... to mrzonka i mit i w ogole jakas bzdura i banialuki...

ps. moze 5 takich osob bylo, bo jeszcze jedna mi sie wlasnie przypomniala.

ps2. na takich forach sa rozne osoby z roznymi bankrollami i z roznymi mozliwosciami. jedni juz spedzaja czas na 'rajskiej wyspie' inni sa na poczatku takiej drogi.
 
Otrzymane punkty reputacji: +35
zksstal 5,4K

zksstal

Użytkownik
jak sie dostac do takiej grupy? trzeba udowodnic, ze sie jest lepszym od bukmachera i bardziej ogarnietym od innych uzytkownikow, wielki brat patrzy... na pewno samo prowadzenie tematu nie wystarczy... co z tego jak ktos prowadzi temat a jego wiedza jest tak naprawde bezuzyteczna/nieprzydatna na takich forach?

jak sie dostac w takie miejsce? trzeba widziec to czego inni nie dostrzegaja i patrzyc tam gdzie inni nie zagladaja...
Dodam tylko, że nie trzeba nawet prowadzić tematu, czy pisać wielkich analiz. Wystarczy mieć pojęcie o danej lidze/sporcie i po kilku postach takiego delikwenta można ocenić jego przydatność, a 'działy skautingu' w takich grupach potrafią szybko wyłowić kogoś takiego.
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
Do góry Bottom