>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
  • Polecamy się zapoznać
    Regulamin czatu

  • Nowy Projekt na Forum
    WASZE BETY - MOJE KUPONY!

  • EURO 2024 zbliża się wielkimi krokami, wzorem ostatniego Mundialu również na zbliżające się Mistrzostwa Europy wraz z naszymi parterami przygotowaliśmy konkursy na wszystkie spotkania tego turnieju oraz dwa osobne Typery
    BETFAN Typer EURO Niemcy 2024
    forBET EURO 2024 Expert
    W pierwszym uczestnicy zostali wyłonieni w eliminacjach i nie ma już możliwości dołączenia do Typera, natomiast drugi konkurs jest dla wszystkich użytkowników Forum, więc zachęcam do udziału.

    Ogólnie na wszystkie konkursy jest rekordowa suma nagród wynosząca 12 800 PLN oraz ponad 800k punktów reputacji!

    Do odbioru nagród potrzebne są konta u naszych Partnerów, dlatego jeżeli jeszcze nie masz konta u któregoś ze sponsorów konkursów to zachęcam do założenia ich z linków podanych poniżej

    Betters TUTAJ!
    forBET TUTAJ!
    Betfan TUTAJ!
    Betclic TUTAJ!
    Fortuna TUTAJ!
    Betcris TUTAJ!
    Fuksiarz TUTAJ!

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
U 13

ufokluki

Użytkownik
a wracając- 30 tys narazie nie zamierzam pożyczać. Na poważnie jak już pisałem gram od niedawna i nie jestem na tyle pewny aby na takie manewry sie zdecydować.
 
dyskograf 1

dyskograf

Użytkownik
Pożyczanie pieniędzy od kogokolwiek na zakłady bukmacherskie jest pomysłem co najmniej kontrowersyjnym. 1 osobie na 10 uda się pomnożyć pożyczoną sumę i oddać pożyczkę, natomiast reszta zacznie brać kolejne pożyczki aby spłacać poprzednie i stworzy się zamknięte koło, które prowadzi do bankructwa.
Moim zdaniem z samej bukmacherki nie da rady wyżyć. Może być ona miły dodatkiem do wynagrodzenia w pracy, a w przypadku ewentualnej porażki mamy zabezpieczenie (pensja w pracy), które umożliwia normalne funkcjonowanie. To, że ktoś zarobi w miesiącu marcu 5000zł na bukmacherce nie oznacza, że w kwietniu nie straci 10000zł.
Yield na poziomie 10% jest całkiem niezłym wynikiem. I tutaj znowu dochodzimy do tego, że zaczynając grę należy już posiadać pewne środki oraz mieć zabezpieczenie finansowe. 10% z 20000zł to całkiem miła suma, którą przecież dostajemy niejako &quot;za darmo&quot; Natomiast 10% z 200zł to suma tak śmieszna, że naprawdę nie opłaca się zajmować zakładami [no chyba że obstawia dziecko (co z punktu widzenia prawnego właściwe nie jest), dla którego 20zł to wartościowa kwota, którą wyda sobie na kilka kolejnych paczek chrupek i będzie zadowolone].
Pozdrawiam zapaleńców ????
 
G 46

ghs

Użytkownik
Ufokluki, pewne 10% to bardzo, bardzo dobry system (...)
Tam jest napisane &quot;pewne&quot;. Tu masz link do tego słowa w słowniku: http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pewny
Pewny to inaczej taki, który niewątpliwie nastąpi, niebudzący wątpliwości, niezawodny, skuteczny itp. Jeśli dla Ciebie skuteczność 10% (napisałeś &quot;1 osobie na 10 uda się&quot;) to &quot;pewny&quot;, to zapraszam do lektury słownika.
Nie rozumiem, dlaczego by nie brać pożyczki na inwestycje bukmacherskie. Ludzie używają lewarów (pożyczek) na giełdzie, zajmują się hedgingiem, a bukmacherka to be? Stawiasz się w tym momencie w szeregu tych nieświadomych ludzi, dla których bukmacherka to przestępczość, szemrane interesy, uzależnienie, samobójstwa itp.
 
deniak 0

deniak

Użytkownik
czyli mówicie, że te 10% to żadna rewelacja? to jaki zysk osiągacie?
Chłopie, poszukaj w sieci osób (nie znajdziesz ich dużo), które grając systematycznie dłużej niż rok mają 10% yield - patrz jak grają i ucz się tylko od nich, bo są najlepsi w tym fachu.
 
G 46

ghs

Użytkownik
Moim zdaniem z samej bukmacherki nie da rady wyżyć. Może być ona miły dodatkiem do wynagrodzenia w pracy, a w przypadku ewentualnej porażki mamy zabezpieczenie (pensja w pracy), które umożliwia normalne funkcjonowanie.
Od 20 miesięcy zarabiam trochę więcej z bukmacherki, niż z umowy o pracę. Utrzymuję z tego siebie, kobietę i dziecko. Powiedz mi teraz, drogi dyskografie, z czego żyję? Czyżby nie z bukmacherki właśnie?
 
G 46

ghs

Użytkownik
Zarabiam z umowy powyżej średniej krajowej, z bukmacherki kilkaset zł więcej (oczywiście uśredniam, bo różne są miesiące; poza tym wcześniej różnica była większa, bo teraz jestem po podwyżkach).
Pozdrowienia dla kobiety która się godzi na takie cos
Znaczy na co? Na dwa źródła dochodu? Faktycznie, duże wyrzeczenie ;)
 
dyskograf 1

dyskograf

Użytkownik
Od 20 miesięcy zarabiam trochę więcej z bukmacherki, niż z umowy o pracę. Utrzymuję z tego siebie, kobietę i dziecko. Powiedz mi teraz, drogi dyskografie, z czego żyję? Czyżby nie z bukmacherki właśnie?
Być może faktycznie dość nieprecyzyjnie się wyraziłem. Ty akurat zarabiasz na bukmacherce ale jesteś akurat w tym marginalnym procencie ludzi. Moją intencją jest bardziej ostudzenie zapału tych wszystkich młodych ludzi, którzy myślą, że mogą nie iść do pracy i utrzymywać się wyłącznie z kilku tyś PLN, które ugrają miesięcznie.

Jak sam napisałeś, równolegle pracujesz, więc w razie porażki (której Ci nie życzę) masz z czego utrzymać rodzinę.

Powiedz mi teraz, drogi dyskografie, z czego żyję? Czyżby nie z bukmacherki właśnie?
Nie. Żyjesz z całych swoich miesięcznych przychodów które są sumą wynagrodzenia za pracę oraz dochodów z bukmacherki. I nie ma znaczenia, że te drugie są nieco wyższe. Ponieważ te pierwsze są stałe i pewne, natomiast drugie - zmienne i wcale nie muszą wystąpić. Dlatego 1 bez 2 może istnieć, natomiast 2 bez 1 - nie.

Poza tym, proponuję żebyś dzielił się swoimi typami z użytkownikami tego forum tak, aby każdy z nas mógł zarobić sobie troszkę dodatkowego grosza na miesiąc (zakładam, że masz stałe miesięczne zyski przekraczające średnią krajową ponieważ sam tak napisałeś). Chyba nam tego nie odmówisz? ???? Bardzo się zdziwiłem, że nie masz swego tematu z typami na forum.
 
the_witcher 0

the_witcher

Użytkownik
Hmm... hipotetycznie ktoś postanowi, że nie będzie chodził do pracy i postanowi spróbować swoich sił stawiając jakąś większą sumę u bukmachera. Zakład wszedł więc wszystko ok gramy dalej. Drugi zakład wszedł, trzeci już nie (było blisko, ale w końcówce padł remis ;/ cóż zdarza się) kasa z wygranej przepadła. Kolejny kupon postanowiliśmy puścić za 2 razy większą stawkę bo w końcu skądś kasę trzeba zdobyć i znów pech kasa przepadła. Wracamy do punktu wyjścia (wyszliśmy na zero, czyli bez jakiegokolwiek zysku). Pytanie co dalej ... zaczynamy wszystko od nowa, czy się poddajemy. Moim zdaniem, aby móc realnie do tego podejść trzeba dysponować solidnym kapitałem i sporym doświadczeniem w tej branży, ale nawet to nie gwarantuje, że osiągniemy regularne zyski. W jednym miesiącu gra przyniesie zyski w innym straty a wydatki będą wciąż rosły a kasa malała. Dlatego przez pewien okres czasu można spróbować tak żyć, lecz to nie potrwa wiecznie i trzeba będzie wrócić do pracy i do swojego zwykłego i normalnego życia.
Nie mniej jednak jeśli się to komuś uda to chylę czoła :spokodfhgfh:
W końcu niespodzianki jak wiadomo się zdarzają.
Pozdrawiam i życzę jak najmniej tych &quot;nieoczekiwanych niespodzianek&quot;.
 
Z 0

zizou55555

Użytkownik
Na poczatku kazdej przygody z bukmacherka warto symujowac zaklady a pozniej ustalac sobie dana stawke i trzymac sie jej przez okreslony czas!
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Czasami ręce mi opadają jak czytam forum... Porady ludzi którzy nie mają pojęcia o czym piszą. Sposoby gry na live tak cudowne, że nic tylko grać i wygrywać...
Posty usunąłem bo odbiegały od tematu który brzmi: Czy z bukmacherki da się żyć ?
 
lionel21 191

lionel21

Użytkownik
Moim zdaniem jak najbardziej da się żyć. Jednak... na pewno nie jest to łatwe. Trzeba to po prostu potraktować jako pracę, a nie zabawę. Niewątpliwie trzeba znać się różnych sportach, mieć informacje o drużynach, kontuzjach, nastawieniu na dany mecz, czasami fixy i insidery, surebety! Należy dobrze analizować każde zdarzenie, nie popadać w huraoptymizm w czasie wygranej. Znam przypadki, gdy ktoś wygrał ładną sumę, a na następny dzień przegrał i nadal był do tyłu. Musimy mieć budżet na zakłady, dobrze stawkować, nie być pazernym, to podstawy. Przecież surebety to pewna wygrana. Na pewno da się żyć z bukmacherki, lecz jest to dosyć trudne.
 
doberman 4,8K

doberman

Forum VIP
Moim zdaniem ktoś traktujący bukmacherkę jako dochód życiowy jest błędne , ponieważ wiadomo że nie zawsze wszystkie typy są zwycięskie , tak jak kolega wspomniał trzeba mieć różne informację jednak i to nie zawsze pomaga wiele jest już takich przypadków w historii że faworyci przegrywają niespodziewanie mecz , lecz gdy ktoś tratkują to jako pracę nazwać śmiało można go hazardzistą i takowe choroby trzeba leczeć aby nie ucierpiała na tym rodzina lecz są wyjątki które potrafią jednak to zaledwie 15 % społeczeństwa według mnie.
Pozdrawiam.
 
G 46

ghs

Użytkownik
lecz gdy ktoś tratkują to jako pracę nazwać śmiało można go hazardzistą i takowe choroby trzeba leczeć aby nie ucierpiała na tym rodzina lecz są wyjątki które potrafią jednak to zaledwie 15 % społeczeństwa według mnie.
W takim razie tutaj jest cała masa ludzi do uleczenia:
http://www.gpw.pl/
Do dzieła!
PS.: Postaraj się robić więcej zdań (kropki!) - trzy razy musiałem to przeczytać, żeby załapać, o co Ci chodziło.
 
L 0

lotsjb

Użytkownik
Po części zgadzam się z ghs odnośnie zarobków i utrzymania rodziny. Pytanie czy da się żyć TYLKO z bukmacherski. Gdybym nie miał stałej pracy i średnio krajowego wynagrodzenia to od bukmacherów trzymał bym się z dala.
Swoją przygodę z bukmacherka zaczynałem jeszcze na studiach 8 lat temu i nie traktowałem tego jako jedyny sposób na życie. Ktoś jeśli chce opierać całe swoje życie i życie swojej rodziny na zakładach jest porostu chory i powinien się leczyć.
ufokluki pisał o 10% miesięcznie. Jak dla mnie na utrzymanie rodziny z zakładów to trochę mało no chyba, że mówimy o kapitale 100.000.
Sam wynik 10% w skali miesiąca rewelacyjny ale jako dodatek bonus. 8-9% w skali roku daje nam lokata ludzie oszczędzają (mała skłonność do ryzyka) część inwestuje w fundusze tutaj możemy przyjąć że oczekiwany zysk z takiej inwestycji powinien wynosić ok 20%. pozostali wybierają inwestycje w akcje tutaj oczekiwane zyski powinny wahać się od 30 - 40% rocznie (przy bardzo dużej skłonności do ryzyka). Pytanie czy z zakładów można wyciągnąć 50% rocznie. Chyba &quot;tak&quot; wystarczy postawić jedno spotkanie po kursie 1,5 :jezora:&lt;tutaj wstaw swoją stawke&gt;.
Jestem zdania, że u bukmacherów powinniśmy deponować tylko te pieniądze które jesteśmy gotowi mu oddać bez straty dla nas samych.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom