Hazard – wszystkie gry pieniężne, w których o wygranej decyduje przypadek. Słowo "hazard" pochodzi z języka arabskiego: "az-zahr" znaczy "kostka", "gra w kości". W języku angielskim dosłownie przetłumaczone oznacza "niebezpieczeństwo", "ryzyko".
Straszliwie głupie poglądy (bez urazy), ale niestety wciąż pokutujące w tzw. świadomości społecznej. Handlowcy, właściciele firm, gracze giełdowi - oni są ok, ale już grający u bukmachera to pewnie nieodpowiedzialni pomyleńcy, którzy utapiają fortuny rujnując życie swoje i swojej rodziny. Ech...Osobiście wkurzało mnie to, że dla mojej ex laski, to że ja grałem u buków było złe, ale np granie na giełdzie przez jej brata juz jest ok. BeZeDuRa! Jedno i drugie wymaga wiedzy, samodyscypliny, odrobiny szczęścia i kapitału - a suma tych wszystkich czynników daje $$$.
każda praca opiera się na ryzyku nie tylko na kopalni, choć sam pracuję pod ziemią to stres większy jest jak gram a co do tematu to dzięki zakładom można sobie ładnie dorobić do pensji, ale żeby traktować to jako jedyne źródło utrzymania to na dłuższą może kończyć się niestety tragicznie....ja sam gram tylko rekreacyjnie....Dla mnie hazardzistą jest mój kuzyn, który pracuje na kopalni i każdego dnia zjeżdża kilkaset metrów pod ziemię... Polecałbym mu zawodową grę na zakładach sportowych, bo mniejszy stres i ryzyko...
Ten temat zupełnie się stoczył i właściwie można by go zamknąć, wątpię żeby napisała tu coś rozsądnego choć jedna osoba, która naprawdę żyje z bukmacherki. A jeśli już to zatytułujmy go "Dywagacje, czy można żyć z bukmacherki" ????
2% kapitalu to oczywiscie madra zasada. Jednakze trzeba miec pokazna sume do gry. A to zadnych gwarancji na pomnozenie kapitalu i tak nie daje. Gdy ktos wplaca sobie na konto powiedzmy 200 PLN i obstawia za 2% daje mu to okolo 4 PLN na zaklad. Tym sposobem moze sobie jedynie pomazyc o oranzadzie, a nie o zyskach. Podwojenie kapitalu 1000 PLN w miesiac, jak ktos wczesniej pisal, jest oczywiscie dobrym wynikiem. Tyle tylko, ze 2k przegra w miesiacu kolejnym i kolo sie zamyka.z nudow zagladnalem do tematu, w ktorym wypowiedzialem sie juz kilka stron wczesniej i.. poza kilkoma osobami z rozsadnym podejsciem reszta to gdybanie ludzi grajacych za smieszne pieniadze, ktorzy z jednej strony chcieliby cos z tego miec, a z drugiej sie boja uzaleznienia. czyta sie to strasznie i nie chce sie nawet cytowac.
dla mnie podstawowe 2 pytania w temacie
1. ile osob gra za 2% kapitalu i trzyma sie tej reguly?
2. jaki jest kapital graczy?
Rozumiem granie stawkami na poziomie 10-20 pln w przypadku ludzi, ktorzy ucza sie grac i staraja sie zrozumiec o co w tej calej "zabawie" chodzi - ten etap warto przejsc (sam przez to przechodzilem). Trzeba jednak zrozumiec, ze skutecznosc singli 1.90 na poziomie 60% jest dobrym wynikiem, a podwojenie kapitalu w ciagu roku jest swietnym osiagniecie. Poza tym czarne serie zdarzaja sie zdecydowanie czesciej niz serie zwycieske.
Propoznuje wiekszosci uzytkownikow excella lub kartke i kalkulator, bo troche symulacji przyda sie, zeby bylo w ogole o czym rozmawiac..
Pozdr.
Bardzo podoba mi się to porównanie. Prawda jest taka, że jedno i drugie niewiele się od siebie różni. Oczywiście przy założeniu, że w przypadku gry u buków mamy pewien określony system, który konsekwentnie realizujemy.Osobiście wkurzało mnie to, że dla mojej ex laski, to że ja grałem u buków było złe, ale np granie na giełdzie przez jej brata juz jest ok. BeZeDuRa!
To bardzo mało ludzi znasz, buki zarabiają na takich osobach które puszczają taśmy za 2zł, a takich graczy jest mnóstwo. Wiadomo ktoś musi przegrać żeby ktoś wygrał. Są ludzie którzy sugerują się w obstawianiu nazwą klubu a nie aktualną formą i właśnie tacy przegrywają, podstawa to analiza meczu. Co do życia z bukmacherki to myślę że skromnie można z tego żyć, ale trzeba naprawdę być dobrym.Jasne, że z bukmacherki nie da się wyżyć. Można na niej tylko stracić. Ja nie znam osoby, która by była w zakładach bukmacherskich na + i możecie dużo pisać ale wam też w to nie uwieżę. Buki muszą na nas zarabiać i niestety zarabiają. Taka jest smutna prawda.
Tyle to ja też wiem. A jesli jesteś taki mądry to mi zdradź ten wspaniały system na zarabianie. Tylko mi nie mów o progresji. Ja uważam, że systemu na wygrywanie nie ma.A wiesz kto zyje z bukmacherki? Wlasciciele bokow.