WSTĘP
Od dawna noszę się z zamiarem ogrywania bukmacherów (czy jeszcze ktoś?
). Jak wiadomo nie jest to proste. Można wymyślać różne magiczne sposoby typowania meczy, różne systemy, w różnych bukach grać stawiać tylko wybrane ligi, puszczać single albo "pociągi", ale ze skutecznością jest różnie. Zazwyczaj jest tak, że mamy okresy świetnej passy - wszystko wchodzi (nawet kłusaki
), a kiedy indziej ładujemy bukom kasę "aż miło" (oczywiście nie nam).
Kluczem do pokonania buków jest zrozumienie dlaczego im się opłaca. Bukmacherstwo to jeden z najbardziej dochodowych interesów. Przecież nie jeden się odgraża, że "puści buka w skarpetkach", a jeszcze nie słyszałem żeby jakiś zbankrutował bo ograli go gracze. Czemu bukmacherzy są pewni siebie? Przecież wystarczył by jeden mądry punter (gracz), który dawałby "pewniaki" a wszyscy graliby i wygrywali (pomijam fakt, że nie ma 100% pewniaków, przyjmijmy że to 80% "pewniaki"
. Oczywiście bzdura! Co wtedy robią buki? Obniżają kurs. Przecież nie raz była sytuacja, że kurs potrafił spaść z prawie 2 na 1.15-1.2. No niby i 20% zysku jest warte grania powie ktoś... Zawsze im zabierze się trochę kasy. Czy bukmacherzy są tacy głupi i o tym nie wiedzą? Nie, oni są bardzo sprytni i dokładnie wiedzą ile zarobią, i to niezależnie od wyniku spotkania. Bo tak naprawdę dla nich nie jest ważne która drużyna wygra, tylko ile oni zarobią na tym. Nawet jeżeli stracą, to długoterminowo muszą wyjść na plus. Skoro więc oni zarabiają (czy widzieliście buka, który nie zarabia?) to tracić muszą na tym gracze. Żeby wygrywać stale (długoterminowo) trzeba poznać "tajemnicę" długoterminowego sukcesu bukmachera.
JAK DZIAŁA "BUK"
Zakłady
bukmacherskie to inaczej zakłady wzajemne, czyli ktoś z kimś się zakłada o coś (zawiera umowę). Wiadomo, że jeżeli zawieramy jakąkolwiek umowę, to chcemy aby dla nas była ona korzystna. Ta druga strona umowy podobnie. Jeżeli czytamy tabelę kursów jakiegoś bukmachera to jest to właśnie "propozycja warunków umowy". W tym momencie należy się zastanowić skąd biorą się kursy.
C.D.N.