Czy z bukmacherki da się żyć?

[duzy-kermit]

Możesz mi to jakoś wyjaśnić? Zawsze myślałem, że jest odwrotnie...

Po 1: Kursy u naziemnych z tego co obserwuję, są zdecydowanie niższe niż u buków internetowych, zresztą powyżej przykład został podany z meczem Polska - Kuba

Po 2: Podatek 12% z góry nakładany, a jak dobrze pamiętam przy kwocie powyżej 2400 zł(? - poprawcie mnie jeśli się mylę) jeszcze trzeba zapłacić do US podatek od wygranych z gier losowych, która wynosi kolejne 10%

Po 3: Jeśli u naziemnego chce się mieć fajne zyski (uwzględniając powyższe argumenty) trzeba ryzykować dublem czy triplem, a nie jak u buka internetowego, że wystarczy singiel...

Chodzi mi o profesionalne granie za duża kase.Jak ktoś jest profesionalistą w te klocki to dla niego nie ma różnicy gdzie gra.a bezpieczniej jest u naziemnego.fakt kursy sa niższe ale ogólnie nie tak bardzo.

 

[duzy-kermit]

Dokładnie, i nie ma to jak porządna taśma z 20 zdarzeń.

Przykładowe kursy z totomixa na mecz Polska - Kuba: 1.58 - 1.76
W Pinnacle: 1.81 - 2.17

Komentarz nie jest potrzebny.

Jedna, jedyna rzecz, która zmusiła moje cztery litery do przejścia się do ziemniaka to powolna reakcja przy spadkach o której wspominał Henryk. Wszyscy już zdążyli obniżyć kurs z 1.9 na 1.2 (jakiś mecz w hokeja, już nie pamiętam nawet co to było). Tylko w Fortunie wisiał jeszcze niezmieniony i musiałem dymać przez pół miasta...

jak grałeś takie taśmy to Twoja sprawa.ja osobiście wole wygrać mniej a wygrać niz cieszyć sie że miałem wysoki kurs i wtopić.

 

[cygeiro]

Jak ktoś jest profesionalistą w te klocki to dla niego nie ma różnicy gdzie gra

Dawno nie czytałem głupszego zdania na tym forum.
Jak ktoś gra na poważnie to zawsze szuka najwyższego kursu bo w dłuższym okresie czasu dzięki temu zyskuje bardzo wiele.
I jest wiele bukmacherów online do których polskie ziemniaki nie mają nawet podejścia więc i drugi człon tego zdania to bzdura.
I nie pisz o ustawie hazardowej bo ci jak to nazwałeś profesjonaliści wiedzą najlepiej jak obejść bzdurne przepisy.
Ogólnie Twoje wypowiedzi to stek bzdur.

p. s.
Oczywiście to tylko moje skromne zdanie.

 

[fox71]

taaa na 30 kontach na kazdym po 20 PLN, jakis problem ? :wink:
wiec daj sobie siana i przestan węszyc, bo wiem do czego zmierzasz ...
przy typach podaje stawki w jednostkach, a nie w kwotach, a przy podsumowaniach zakladam tylko czysto teoretycznie jaki mozna by osiagnac MNIEJ WIECEJ zysk na tych typach jesli 1j = 100 PLN

dziekuje pozdrawiam

Nie łatwiej ukrócić Panie Henryku wszelkie wątpliwości wstawiając faktyczną ilość jednostek stawiana przez Ciebie na dane zdarzenie u określonego buka ,tzn tą realna ,a nie wyssaną z palca?Przykład wczorajszy mecz Korei z Polską grany niby w Ladbrokes,który uniemożliwił już niestety granie Polakom

Podsumowanie tematu od początku kwietnia, stawkując 1j-10j przy założeniu, że 1j = 100 PLN.


Kwiecień: 71,93j = 7 193 PLN
Maj: 95,25j = 9 525 PLN
Czerwiec: 121,91j = 12 191 PLN Lipiec : 175,55j = 17 55 PLN
Temat: 464,64j = 46 464 PLN

W takim wypadku te wyliczenia można o kant d.. potłuc ---> czysto teoretycznie.THX pozdrawiam.

 

[salata-henryk]

powtarzam się po raz 'enty' ...

a co do moich podsumowan w temacie, to pisalem nie raz, ze jest to zalozenie czysto teoretyczne iz 1j-100pln aby pokazac jaki MNIEJ WIECEJ mozna osiagnac zysk grajac moje typy. grajac je naprawde za takie stawki jak zalozylem 1j-100pln zysk roznilby się w granicach 10-15%, mysle ze nie wiecej co i tak daje mi satysfakcjonujacy wynik

 

[mhm]

Nie łatwiej ukrócić Panie Henryku wszelkie wątpliwości wstawiając faktyczną ilość jednostek stawiana przez Ciebie na dane zdarzenie u określonego buka ,tzn tą realna ,a nie wyssaną z palca?Przykład wczorajszy mecz Korei z Polską grany niby w Ladbrokes,który uniemożliwił już niestety granie Polakom

ktos grajacy profesjonalnie nietrudno znajdzie kogos za granica na kogo mozna zrobic konto w ladbrokes.

 

[fox71]

ktos grajacy profesjonalnie nietrudno znajdzie kogos za granica na kogo mozna zrobic konto w ladbrokes.

Urzekła mnie Twoja historia,jak na to wpadłeś?

 

[mhm]

napisalem to bo sie robi niemily atak na dobrego typera, jak ktos z tego naprawde zyje to obejdzie wszystkie limity.
Krzysztof Jarzyna podaje typy z interwetten i tez moznaby sie oburzac ze polacy tam nie moga zagrac.
Fox po co ten atak na mnie?

 

[lukbor10]

i tak limity na uniwersjade na Rosje dzisiaj ksztaltowaly sie cos ponad 5 tys,
limit na plazowke dzisiaj jak i zazwyczaj zawsze wynosza ponad 2-3 tys
limity na ręczną juniorów tez spokojnie kolo 2 tys się kręci
ME juniorek w kosza tez limity ponad 1 tys spokojnie

chwila, chwila.
chcesz wmówić mi, że ktos kto ograł buka na kilkanascie/kilkadziesiat tysiecy w ciagu 3-4miesiecy bedzie mogl zagrac za kilka tysiecy zakład na plazowkę?

 

[zosiapoziomka]

Nie jest ważne za ile Henryk Sałata gra, ważne, że jego typy są poddane analizie i są dobre. Poświęciłam kilka godzin żeby przeczytać ten temat od pierwszej strony do obecnej. Uwaga dla Tobiego - ze zrozumieniem rzecz jasna. Nie wiem, czy da się z bukmacherki żyć i mam nadzieję to kiedyś sprawdzić. Mam pracę, a bukmacherkę traktuję jako dodatek. Przypomnę Wam takie coś co nazywało się Wielka Gra. Biorący udział w grze ludzie często nie pracowali [zdarzało się], a utrzymywali się z samego "grania" w teleturniejach. Zdarzyło się, że można było spotkać jedną osobę w kilku turniejach, bo właśnie z tego żyła. [tak, wiem - zaraz zostanę zlinczowana] Cenię Henryka Sałatę za jego wiedzę i to, że dzieli się wiedzą z innymi. Nie "walę" peanów na jego cześć, bo to mój znajomy czy ktoś bliski. Nie znam pana Henryka S. Czasem na jego typach wtopiłam, ale to przecież moja sprawa co gram i ile gram. Pokusiłam się o przeczytanie całego jego tematu jak również tematu Filipa: oni mogą powiedzieć, że z bukmacherki da się żyć. Nawet jeśli postawią 100 pln zamiast 1000 pln to i tak wychodzą na plus. Nie sądzę, że nie mają jakiegoś alternatywnego źródła zarabiania. Przecież to, że można nie znaczy, że trzeba ????

 

[vader]

Mam pracę, a bukmacherkę traktuję jako dodatek. Przypomnę Wam takie coś co nazywało się Wielka Gra. Biorący udział w grze ludzie często nie pracowali [zdarzało się], a utrzymywali się z samego "grania" w teleturniejach. Zdarzyło się, że można było spotkać jedną osobę w kilku turniejach, bo właśnie z tego żyła.

Tak naprawdę w Polsce był tylko jeden z prawdziwego zdarzenia "zawodowy gracz w teleturniejach".
Pan Marek Krukowski.
Jak ktoś jest zainteresowany to może sobie zerknąć na te linki co podam:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Krukowski
http://wygrywacze.blogspot.com/2011/01/marek-krukowski.html
http://ww6.tvp.pl/4657,20050905242259.strona
Najlepiej obejrzeć ten film - http://www.tvp.pl/vod/dokumenty/ludzie/zawodowiec/wideo/zawodowiec/4288541
Poruszyłeś temat, który akurat jest mi dość dobrze znany. Miałem takie szczęście(?), że mój dobry znajomy jest zaliczany do top15 graczy teleturniejowych w PL (był w każdym teleturnieju z sukcesami). No i kiedyś mnie wciągnął w tę "zabawę" - więc poznałem te "klimaty".
Marek Krukowski to jedyny człowiek, który nie pracuje a jedynie gra w teleturniejach i się uczy do nich. Wszystko co trzeba jest w tym filmiku aby zobaczyć jak wygląda jego życie. Z kolei pozostali gracze to emeryci lub ludzie, którzy normalnie pracują.
Ale to porównanie zawodowych graczy teleturniejowych i graczy u bukmacherów jest mało celne. Bo z bukmacherki zdecydowanie więcej ludzi żyje. Chociaż podobieństwa są. Wystarczy poczytać, że zawodowi gracze teleturniejowi mają duże problemy - nie są mile widziani w teleturniejach, muszą odbywać karencję itd.
Podobnie jak gracze u bukmacherów spotykają się z limitami itd.

. Pokusiłam się o przeczytanie całego jego tematu jak również tematu Filipa: oni mogą powiedzieć, że z bukmacherki da się żyć. Nawet jeśli postawią 100 pln zamiast 1000 pln to i tak wychodzą na plus. Nie sądzę, że nie mają jakiegoś alternatywnego źródła zarabiania. Przecież to, że można nie znaczy, że trzeba

Jesteś tego pewna?

Podsumowanie tematu od początku kwietnia, stawkując 1j-10j przy założeniu teoretycznym, że 1j = 100 PLN.

Sierpień : 109,82j = 10 982 PLN

Temat: 574,52j = 57 452 PLN

Jeśli utniesz ostatnią cyfrę to wyjdzie z tego 5745 PLN Wtedy dochód wynosi nie prawie 60 tyś. a 6 tyś... w ciągu kilku miesięcy. Być może komuś wystarcza 6 tyś. zł na pół roku - wtedy może z tego żyć.
Na moje to jest różnica między graniem za 100 lub za 1000.

 

[kangur-60259]

Nie jest ważne za ile Henryk Sałata gra, ważne, że jego typy są poddane analizie i są dobre.

Tak.... tyle, że nie w tej dyskusji.

 

[aerts]

Jeśli utniesz ostatnią cyfrę to wyjdzie z tego 5745 PLN Wtedy dochód wynosi nie prawie 60 tyś. a 6 tyś... w ciągu kilku miesięcy. Być może komuś wystarcza 6 tyś. zł na pół roku - wtedy może z tego żyć. Na moje to jest różnica między graniem za 100 lub za 1000.

Z tym, że nawet jak by grał 30% po 1000, a pozostałe po 100 to już diametralnie zwiększa się ta kwota(6k pln), a jest to i tak wariant pesymistyczny.

 

[zosiapoziomka]

Ale w tytule jest wyraźnie napisane: czy da się żyć? Z tego co widzę nawet jak utnę zero i będzie to tysiąc na miesiąc to i tak da się z tego żyć ???? Ja nie zamierzam żyć tylko z bukmacherki, bo patrząc na moje zakłady to bym wylądowała jako bezdomna gdzieś tam ...
Niestety nie wszyscy mają tyle wiedzy co H.Sałata czy Filip, przepraszam jeśli kogoś z tego forum ominęłam,ale robię to nieświadomie.
Mogę jedynie powiedzieć - niezależnie od zdań tutaj wypowiedzianych, życzę powodzenia nie tylko w zakładach bukmacherskich, ale też i poza nimi ???? )

 

[marian78]

ostatnio troche pomyślałem i popróbowałem i są tylko dwa sposoby na ogrywanie buka:
- raz z czas single ewentualnie double dobrze dobierając stawki - czyli tak jak Heniu - i te dyscypliny co Heniu - piłka nożna na przykład moim zdaniem zdecydowanie odpada - taki singiel gra się 2-4 razy dziennie bez podniecenia żadnego i z konkretną analizą - jak Heniu
- albo jechać na stadion i wciskać szybciej na lajfie niż buk - to dopiero przede mną
- ewentualnie znać FIXy, czyli cynki o ustawionych meczach

ale sposób Henia na prawdę jest świetny, najlepszy, najoptymalniejszy itd.
i nie ma szans faktycznie żeby tym sposobem przegrywać, tylko trzeba rozliczać się co miesiąc
jednak się da - myślałem, że się nie da początkowo, ale jednak jest sposób
a nie ma takiej opcji, żeby jakikolwiek buk dawał limity poniżej 1000 zł , 1000 zł to jest zawsze i tutaj koniec tematu : >

 

[vader]

Z tym, że nawet jak by grał 30% po 1000, a pozostałe po 100 to już diametralnie zwiększa się ta kwota(6k pln), a jest to i tak wariant pesymistyczny.

Jakby babcia miała wąsy byłaby bardziej podobna do dziadka.
Ponadto nie każdy potrafi grać większymi stawkami. Kupony po 2-10 zł każdy potrafi zagrać. Ale gdy w grę wchodzi większa kasa ręka może drgać przy klikaniu.

- raz z czas single ewentualnie double dobrze dobierając stawki - czyli tak jak Heniu - i te dyscypliny co Heniu - piłka nożna na przykład moim zdaniem zdecydowanie odpada - taki singiel gra się 2-4 razy dziennie bez podniecenia żadnego i z konkretną analizą - jak Heniu
a nie ma takiej opcji, żeby jakikolwiek buk dawał limity poniżej 1000 zł , 1000 zł to jest zawsze i tutaj koniec tematu : >

Niektórzy grają 2-4 typy na miesiąc i zarabiają sporą kasę.
O limitach to chyba nie masz pojęcia...Użyj opcji szukaj i popatrz co było szeroko opisane na forum.
Najfajniejsze limity już Ci pokaże (możesz je znaleźć na forum)
> Klik 1 <
> Klik 2 <
> Klik 3 <
> Klik 4 <
Jeśli na mecz piłki nożnej można zagrać za 10 eurocentów czyli ok. 40 gr. czy na dubla piłka + żużel 2 zł (w znanej firmie) czy 1 euro (ok. 4 zł) w podobno firmie co nie daje limitów na mecz polskiej Ekstraklasy... to chyba jest wystarczający komentarz.
Jeśli nie grasz tak, że nie masz limitów to uważasz, że limity to wymysł ludzi.
Dalej nie widzę sensu dyskusji (z mojej strony) bo wszystko co powinno zostało już napisane. Teraz tylko kwestia zrozumienia pewnych rzeczy. Jedni zrozumieją, inni nie. Po to jest forum dyskusyjne aby wymieniać się poglądami.

 

[robertbyku]

Chodzi mi o profesionalne granie za duża kase.Jak ktoś jest profesionalistą w te klocki to dla niego nie ma różnicy gdzie gra

Nie ma różnicy? Przy dużej kasie ten % z zabieranego podatku u naziemnego jest większy, a to oznacza o wiele mniejsze zyski niż u buka internetowego... A przecież w tej grze chodzi chyba o jak największe zyski. Trochę Twoja argumentacja do mnie nie trafia...

 

[aerts]

Jakby babcia miała wąsy byłaby bardziej podobna do dziadka. Ponadto nie każdy potrafi grać większymi stawkami. Kupony po 2-10 zł każdy potrafi zagrać. Ale gdy w grę wchodzi większa kasa ręka może drgać przy klikaniu.

Dobrze napisałeś, że nie każdy ale czy on też nie to akurat wiedzieć nie możesz, więc zostaje tylko gdybać.

 

[dawid.400]

Vader - jak mi znajdziesz kupon z limitem poniżej 1000 zł na bet365, czy innym normalnym buku to ucałuje rączki : >

Jeżeli dla Ciebie Pinnacle i Expekt czy nawet Bet770 nie są normalnymi bukami to wiedzę na ten temat masz niewielką albo nawet zerową.
Grając takie typy jak Sałata nie ma możliwości aby nie zostać zlimitowanym. Rynek na którym się obraca ten user jest mały i dlatego są wprowadzane limity oraz są duże spadki kursów. Ok można tak grać przez miesiąc góra dwa ale na więcej buk sobie nie pozwoli.
Czyli odpowiadając na pytanie zadane w temacie. Grając typami Sałaty z bukmacherki nie można żyć bo prędzej czy później grając takimi stawkami dostaniesz limit i nie osiągniesz takiego zysku jaki widnieje w temacie tego gracza.

Nie jest ważne za ile Henryk Sałata gra, ważne, że jego typy są poddane analizie i są dobre.

Nie powiedziałbym, ale to nie temat by poruszać tą dyskusję.

 

[lukascash]

@Marian
haha..ręce mi opadły ????
2-3 lata temu kuzyn grając we Francji w Bet365 dostał limity na 10E. Jak dobrze umiem liczyć, 10E to nie 1000zł. Z tego, co wiem były osoby, które miały jeszcze większe limity.
Poza tym, wiesz jak nazywają Bet365 na "zachodzie"? Nie wiesz. Otóż prześmiewczo jest zwany Bet3.65E. Tylko błagam..nie pytaj dlaczego.