Jasne. Po każdej stówce kurs leci Ci drastycznie. Jak zagrasz powiedzmy 500 to i linia się zmieni przy takich sportach co on gra.Tobi nie jestem ani obrońcą ani wrogiem Sałaty ale jedno wiem na pewno że spokojnie można grać i wygrywać u buka duże kwoty a najlepszym bukmacherem do takiego grania to chyba Pinnacle
"Czy da się żyć z bukmacherki"Cały interes w tym czy typ wchodzi czy nie . Jak typy jego wchodzą i ja sobie je gram za 50 czy 100 zł to co mnie obchodzi za ile Sałata je gra albo inny Kazik ...
Kiedyś jak pojmiesz o co chodzi w bukmacherce to zrozumiesz o czym mówimy. A tymczasem poczytaj posty ludzi na tym forum co mają coś sensownego do napisania.Cały interes w tym czy typ wchodzi czy nie . Jak typy jego wchodzą i ja sobie je gram za 50 czy 100 zł to co mnie obchodzi za ile Sałata je gra albo inny Kazik ...
Ja cały czas pracuje. Tyle, że coś nudno się zrobiło w pracy więc wpadłem zobaczyć co gamblerzy piszą. Częściowo to też moja praca... aby czytać co tam inni piszą.Ludzie , nie macie chyba co robić po nocy albo nie macie poważnych problemów w życiu żeby wszędzie szukać problemów.
dobrze..a teraz mi powiedz do czego zmierzasz? innymi słowy - what is your point?!Wiesz na czym polega maksyma Sokratersa - Wiem, że nic nie wiem? On wiedział, że nic nie wie... a Ty tego nie wiesz. To tak jak małe dziecko ma małe pole widzenia, myśli, że cały świat to dom, później podwórko, dalej osiedle, miasto itd. Ty jednym postem pokazales ze jestes na etapie podwórka. Prace mam swietna. Nie zamienilbym jej na inna.
Pewnie nieuwaznie przeczytałes temat.dobrze..a teraz mi powiedz do czego zmierzasz? innymi słowy - what is your point?!
Jesli ktos pisze, ze licza sie dla niego tylko typy to nie mam w ogole o czym z nim rozmawiac. Mam nadzieje, ze teraz rozumiesz do czego zmierzam. Kolega nawet nie ma pojecia o co chodzi a udziela sie w temacie. Lepiej jakby rzucil haslo o skrinie jak niektorzy.Cały interes w tym czy typ wchodzi czy nie . Jak typy jego wchodzą i ja sobie je gram za 50 czy 100 zł to co mnie obchodzi za ile Sałata je gra albo inny Kazik ...
Jak dla mnie On wie coś,czego my nie wiemy...dobrze..a teraz mi powiedz do czego zmierzasz? innymi słowy - what is your point?!
Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co dobre - w tym cel rozumnego życia.
gdybym nie przeczytał uważnie tematu, to nie zabierałbym głosuPewnie nieuwaznie przeczytałes temat
Bo tu chodzi o to czy da się żyć z bukmacherki, a nie to czy Henryk jest dobrym typerem (bo jak widać jest co wynika z wyników ). Wszyscy na forum podają przykład Henryka, że on z niej żyje bo zarabia kilka tys. miesięcznie. Problem rozchodzi się o limity, bo skoro (wg Tobiego) nie da się grać takimi stawkami (czyli nie da się zarabiać tyle tysięcy miesięcznie) to z bukmacherki nie da się żyć co jest oczywiście logicznie, bo jakby u Henryka w rzeczywistości (zakładając wersję Tobiego) ten 1 j. = 10 zł. to Henryk zarabiałby realnie 10 razy mniej czyli nie utrzymałby się raczej z bukmacherki.Ja widzę że Tobi to dalszy ciąg Kabaretonu z Koszalina . Niby pracuś a czytanie ze zrozumieniem jak to mówi uczony - z obszaru podwórka . Napisałem , że mi rybka za ile on to gra a nie , że obojętne czy za 2,60 czy 1,30 albo czy są ograniczenia czy nie . Lol , jak już musisz odpisywać to nie dodaj złotych myśli od siebie i w związku z tym, że nie rozumiesz to jeszcze raz Bez Odbioru .
No myślę, że to dobre porównanie. Teraz już każdy powinien rozumieć o co chodzi.Prawda jest taka, ze technicznie jest to niemozliwe.
To tak jakby policzyc sobie jak dlugo by czlowiek lecial na Marsa. Ale poki co technicznie jest to niemozliwe.
Ty czytasz ten temat czy nie? Bo rzucasz pytaniami gdzie masz wyżej odpowiedz.O limity u jakich bukmacherów Ci chodzi?
Kończąc... coś wam jeszcze pokaże.Pisze to na przykladzie bukow jakie podaje Salata w temacie.