>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
macready 56

macready

Użytkownik
Nie da sie z tego zyc, wyobraźcie sobie tak do emerytury grac.... wygrywac przez 40 lat? xD nie ma szans w takim okresie czasu, pozatym juz wszedzie by były limity, nie wiadomo jak sie prawo zmieni przez tyle lat....


wg mnie mozna zarobic tylko na programach partnerskich, generujesz jakis przychod dla firmy - dostajesz kase - zdrowe pieniadze

pzdr
 
N 20

nieistotny

Użytkownik
Tak czytam sobie to szacowne forum i opinie wielu z Was odnośnie typów, analiz itp.
Trafiłem na post dotyczący &quot;zarabiania&quot; na wzajemnych zakładach bukmacherskich.
Temat - rzeka, można by rzec. Pozwolę jednak sobie wtrącić swoje pięć groszy.
Zanim jednak, ktoś mnie potępi zapraszam do krótkiej lektury.
Pierwsze kroki w bukmacherce stawiałem mając.. 16 lat. Oczywiście jak większość &quot;mój pierwszy raz&quot; to był tzw. tasiemiec za 2 zł. Pierwsze 2-3 lata gry to porażka za porażką, przy czym warto zauważyć, że grałem za niskie stawki (max 10 zł.) - po prostu na tyle było mnie stać, nie miałem pracy i żadnego stałego źródła dochodu.
Nie powiem, że nagle zdarzył się cud i zacząłem wygrywać bajońskie sumy - bo tak nie było. Płaciłem nadal frycowe. Jednak na moją korzyść przemawiała jedna istotna rzecz - zafascynowanie sportem od najmłodszych lat. Z każdym dniem chciałem być lepszy, nie lubiłem przegrywać. Inni często śmiali się ze mnie, że na bukmacherce przegram życie to przecież hazard - ponoć obok alkoholu największy wróg człowieka. Ja jednak nie dawałem za wygraną. Zarejestrowałem się do jednego ze znanych for internetowych. Przeglądałem statystyki, analizy innych graczy, próbowałem różnych rozwiązań, które w mniejszym lub większym stopniu przynosiły początkowe efekty.
Przede wszystkim wyciągnąłem jeden bardzo ważny wniosek, który jeden
z forumowiczów już w dyskusji poruszył. Nie można być ekspertem, specjalistą (nie lubię tych słów) od każdej dyscypliny. Tak się składa, że zawsze interesowałem się dyscyplinami o największej medialności tj. piłce nożnej, koszykówce, siatkówce, hokeju na lodzie czy piłce ręcznej. Żeby pójść jednak krok dalej musiałem z czegoś zrezygnować. Jako, że zawsze na pierwszym miejscu u mnie była koszykówka ( mój ukochany klub w czasach mojego zainteresowania się sportem na dobre odnosił największe sukcesy) wybór nie był trudny. Postawiłem na basket. Statystyki, analizy, wtorek - Uleb Cup (obecny Eurocup), środa, czwartek - Suproliga, Euroliga,
w weekendy rozgrywki krajowe. Nie będę wymieniał lig, którymi się interesuje i na których rozpracowanie poświęciłem lata. Oczywiście nadal mnie zaskakują - Bogiem nie jestem. Do czego zmierzam? Po 3-4 latach zamieszczania typów zostałem &quot;dostrzeżony&quot; przez jeden z renomowanych serwisów zagranicznych zrzeszających ponoć najlepszych typerów na świecie. Nie będę urządzał tu kryptoreklamy, znawcy tematu wiedzą, że takich portali nie jest wiele. Jeden z przedstawicieli owego portalu zaoferował mi pierwszą pracę (miałem 21 lat) na bardzo prostych zasadach - ja umieszczam typy - klienci wykupują abonament, ja mam z tego część zysków. Początkowo, jako nowy &quot;ekspert&quot; miałem najniższą możliwą stawkę (zdaje się 49 $ tygodniowo), szybko jednak moje typy zrobiły furorę wśród graczy(co równało się ze wzrostem abonamentu na moje typy). Komuś kto rzuci kontrargument - , że kupowane typy to ściema - powiem, że w dużej części ma rację. Sam, będąc młodszym
i naiwnym nieźle się na tym przejechałem. Pamiętam, że w grupie osób &quot;zrzuciliśmy&quot; się na &quot;pewny&quot; typ. Źródło było z Macedonii. Wiadomo, że w krajach półwyspu bałkańskiego, w Rosji czy na Ukrainie wszystko jest możliwe. Złapaliśmy haczyk. Typ kosztował 200 $ - przyszedł na 3 h przed meczem - nie muszę chyba mówić jak się przejechaliśmy. To nie zmienia faktu, że w sieci są fachowcy. Po dwóch latach pracy
i &quot;wyrobienia&quot; sobie marki za pośrednictwem serwisu XXX, pojawiła się ciekawa oferta pracy. Oczywiście dotyczyła bukmachera internetowego. Firmy, która wtedy wchodziła dopiero na rynek i szukała jak to ujęli &quot; młodych - zdolnych&quot;. Skorzystałem.
Euro zadziałało na wyobraźnię. Oczywiście był tam, jakiś okres próbny, powiedzmy weryfikacyjny. Były również pierwsze porażki, ale i zwycięstwa. Szczególnie na livebettingu człowiek może się łatwo pomylić. Bycie po drugiej stronie barykady nie jest proste, ale należeć do jak to mówią &quot;elity&quot; to jest coś. Pamiętajcie tam po drugiej stronie macie kilkuset, a nawet kilka tysięcy przeciwników, nas jest kilku - kilkunastu, w zależności od struktury firmy. Zaprzeczę kolejnej bajce. Wbrew pozorom analitycy nie wiedzą o wszystkim - nie jest to możliwe, zawsze komuś coś umknie. Każdy ma też prawo popełnić błąd. Zmierzając jednak do sedna sprawy.. i tematu.
Czy na bukmacherce można zarobić ? Można. Ale nie każdy zarobi. Nie każdy urodził się z żyłką, ja to nazywam &quot;fanatyka sportu&quot;. Ja taką mam. Dotąd się nie ujawniałem
i nie zamierzam. Nie będę się chwalił ile to miesięcznie zarabiam. To nie jest istotne. Chciałem tylko przestrzec niektórych z Was. Jak słusznie zauważył Vader, nie znany jest procent graczy zarabiających na wzajemnych zakładach bukmacherskich.
Ale mogę z ręką na sercu powiedzieć, że 99 % z Was na dłuższą metę na tym nie zarobi. Nie wszyscy mają odpowiednie predyspozycje psychofizyczne. Nie wszyscy mają dar przewidywania od Boga. Wreszcie nie wszyscy dysponują odpowiednią wiedzą. I jeszcze jedno, nie wszyscy mają odpowiednie szczęście. Do tego dochodzi oczywiście odpowiednia strategia, żelazne zasady, odpowiednia taktyka. Zapomniałem wspomnieć o połączeniu wiedzy z matematyką, może dlatego, że o dziwo nigdy jej nie lubiłem. W choć w liceum byłem tumanem - statystykę pokochałem.
Typerzy ciągle się uczą, a analitycy muszą być zawsze krok przed nimi. Powiem więcej, sam opracowałem pewien system, który pozwala wygenerować spore zyski, przy sporym kapitale początkowym. Lata doświadczenia.
Pamiętajcie jednak o kilku radach:
1. Dobry typer to taki, który skoncentruje się na jednej- dwóch dyscyplinach sportu;
2. Dobry typer nie reklamuje się, nie ujawnia ( zrobiłem wyjątek, nikt przecież nie wie czy jestem dobry);
3. Dobry typer nie daje typów innym;
4. Dobry typer to typer regularny.
5. Dobry typer nie gra niskich kursów.
Ktoś tu poruszył kwestię, że granie za stawki od 1 - 100 zł to dziecinada.
Kapitał oczywiście ma znaczenie. Trudno zrobić z 30 zł - 3 tys w tydzień. Powiem więcej właściwie niemożliwe. Osobiście jednak znam osoby ( i sam taką jestem) która generuje zyski, przy takich stawkach. Zakładanie się przez internet, zresztą zaczyna się od mniejszych kwot. Dla lepszego zrozumowania, nie wpłacasz dajmy na to 400 zł,
i grasz od razu za 400 zł - bo to samobójstwo. Zawsze należy wyrobić sobie pewny,
w środowisku &quot;zawodowych graczy&quot; mówi się na to &quot;bufor bezpieczeństwa&quot;, którego stworzenie zajmuje czasem sporo czasu. Kolejna wskazówka, granie przez internet jest dobre na krótkie okresy czasu 2-3 tygodnie.. Do reszty dojdziecie sami, z czasem.
Wielu się też napina, że wygrali nie wiadomo ile i jacy oni to nie są &quot;Bógmacherzy&quot;.
Powiem tak bardziej cenie, chłopaka z Stsu, który stawiając za 10 zł wygra 5 razy miesiącu po 70 zł, niż typera który stawia codziennie, za 100 zl i wygra raz 1500 zł.
Reasumując moje przemyślenia, żeby nie narazić się tym którzy nie lubią potwierdzonych naukowo informacji zakończę niemiłym akcentem. Większość z Was nigdy na bukmacherce nie zarobi - przykre, ale niestety prawdziwe. Tak czy inaczej powodzenia wam życzę.

powodzenia
 
Otrzymane punkty reputacji: +12
aduss 5

aduss

Użytkownik
zapytam z innej mańki- a czy nie lepiej w czortu rzucic to wrozbiarstwo i wziac sprawy w swoje rece zaczynajac od nauki gry w pokera? i co z tego ze mam duza wiedze nt. tenisa ziemnego i duze doswiadczenie w bukmacherce, splynalem na znaczna kwote w dluzszym okresie czasu a jka sobie przypomne nerwy i stresy zwiazane z tymi nieszczsnymi kuponami to ach... stres w poku a bukaniu jest dla mnie o wiele wiele mniejszy, do zaakceptowania. a tam zabraknie 1 sekundy, punkty, pilki, centymetra i kupon przegrany i hajs. i do kogo wtedy miec pretensje? do farta... powierzac kase w czyjes rece to juz nie dla mnie ???? teraz to sobie 1/mc puszcze kupon dla relaksu. a poker daje miesieczne, regularne zyski. jak sie dobrze zakrecic mozna wyjmowac tysie na miesiac. podtrzymuje zdanie, z bukmacherki nie da sie zyc (chyba ze bierzemy ta szanse 1/500 ze bedziemy zyc hahahaha) i nie ma ona wiekszego sensu ta bukmacherka... jako forma rozrywki-ok.
bukmacherka to przewidywanie,a przewidywanie to wrozbiarstwo. A z wrozbiarstwa chyba jest ciezko wyżyć
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
granie przez internet jest dobre na krótkie okresy czasu 2-3 tygodnie
...
Powiem tak bardziej cenie, chłopaka z Stsu, który stawiając za 10 zł wygra 5 razy miesiącu po 70 zł, niż typera który stawia codziennie, za 100 zl i wygra raz 1500 zł.
Nieistotny wszystko fajnie napisałeś, aż nie doszedłem do końcowego akapitu gdzie stwierdziłeś (nie wiem, może się mylę, albo nie zrozumiałem, jak tak to post do usunięcia), że lepiej jest grać w bukach ziemnych niż internetowych i ty to piszesz jako &quot;profesjonalny&quot; gracz. Nie wiem niby czemu tak uważasz, ale ja się z tym nie zgadzam z wiadomych powodów. Niższe kursy + podatek + w necie o wiele lepsza oferta + wygoda w bukach internetowych. Nie widzę powodów by grać w przysłowiowych stsach, skoro żyjemy w dobie internetu.
bukmacherka to przewidywanie,a przewidywanie to wrozbiarstwo. A z wrozbiarstwa chyba jest ciezko wyżyć
Raczej prędzej bukmacherka to oszacowywanie ???? wyniku niż jakieś wróżbiarstwo. Analityk na szybko podaje kursy, a my mamy tą przewagę, że możemy spokojnie szukać valubetów w ogromnej ofercie, jakiś pomyłek bukmacherów, informacji o których nie wiedzą oni + odpowiednie zarządzanie kapitałem i mamy przewagę nad bukmacherem.
 
K 5

killkoss

Użytkownik
Odpowiedzmi tylko na jedno pytanie Nieistotny.... Dlaczego ludzie ktorzy mają kase ,kupe kasy nie inwestują w zaklady ?Dlaczego ciągle powstają nowe zaklady bukmacherskie a te ktore są wcale nie narzekają?Jestes chodzącym diamentem,gdyby urodzilo sie takich więcej to bukmacherom nie pozostalo by nic wiecej tylko pakowac walizki..szczesciarzu Ty...... Nie jednego goscia znalem ktory ,,dorobil,, sie chwilowej kasy calkiem z resztą sporej i jesli nie masz pewnych cynkow to mozesz nawet napisac ksiązke o typowaniu profesjonalnym dla mnie jestes kolejnym gosciem ktory wierzy........
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Panie i Panowie: Matematyka plus wlasny rozum to wszystko co Wam potrzeba i tyle na ten temat.
Trzeba sie trzymac wlasnych zasad . Twardo i byc konsekwentnym i troszke sie interesowac i bedzie dobrze .
Dodatni yield w dłuższym okresie czasu i każde zarobki są realne z bukmacherki ????

Dla jednego to bedzie 500 zł, dla drugiego 2k, dla trzeciego 6k, a dla kolejnego 20k miesiecznie ????

Kapitał + stawkowanie + dodatni yield = utrzymanie z bukmacherki!
Tak, z zakładów sportowych można żyć, ale muszą być spełnione cztery warunki:

1. odpowiednio wysoki kapitał (od 50.000 zł w górę, chociaż skłaniałbym się bliżej 100.000 zł),

2. odpowiedzialne zarządzanie kapitałem (od 1% do 2% budżetu na typ, ponownie jednak, proponowałbym 1% lub nawet mniej, jeśli to możliwe),

3. stawka - zawsze byłem zwolennikiem płaskiej stawki (ta sama kwota na każdy typ), oczywiście można także stosować zmienną stawkę (1-10j) - według preferencji,

4. granie &quot;value&quot; singli - tutaj nawet nie ma sensu rozpisywać się, wiele osób wspominało o tym wcześniej.
Czy z bukmacherki da się żyć? Wystarczy co miesiąc mieć dodatni yield. Reszta to tylko kwestia stawek za jakie gramy.
jest mozliwosc zycia z bukmacherki i zarabiac na tym konkretne kokosy ale my nie mamy takiej mozliwosci maja ci co maja znajomych w ustawianiu meczy itp. itd.
Panowie, do bukmacherki trzeba mieć nie tylko umiejętności, ale także odpowiednie podejście, a czytając powyższe posty zauważam, że niektórzy kompletnie nie mają o tym pojęcia.
ale macie analogiczne rozkminy, trzeba być cierpliwym mieć nosa, łeb na karku i grać swoje a nie to co wymyślił pan x w dziale z analizami..a przedewszystkim nie odkuwać się na siłe po wtopie
Wiele osób się tutaj rozwodzi na temat życia/zarabiania z bukmacherki, a kilka osób przedstawiło złote środki, które specjalnie wybrałem:razz:
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
N 20

nieistotny

Użytkownik
Źle mnie zrozumiałeś. Oczywiście, że granie przez internet jest bardziej opłacalne
i niebezpieczne zarazem. Problem jednak tkwi w tym, że cała specyfika tego systemu jest tak skonstruowana, że eliminuje nie tyle najsłabszych typerów, co najmniej odpornych na emocję. Podam ci przykład, zapewne znany wielu z Wam.
Puszczasz kupon dajmy na to za 100, wygrywasz 500. Naturalną koleją rzeczy, jest kolejny kupon, w celu powiększenia zysków (widzisz, że są mecze ciekawe, może jakiś leci w tv, a co mi tam puszczę, po emocjonuje się). Puszczasz za 200. Wygrywasz. Masz na koncie 1.300 zł (dajmy na to, wpłaciłeś 200 ) Myślisz, dobrze mi idzie, trzeba iść za ciosem. Ryzykujesz za 500 zł, tym razem przegrywasz.. Na koncie masz 800 zł.
W tym momencie gracz mało odporny na emocje wpada w pułapkę. Żelazna dyscyplina schodzi gdzieś na drugi plan. Nie pamięta o tym, że wpłacił 200 zł, a czuje się jakby miał 1300 i jest 500 zł w plecy.. Chcę się koniecznie odegrać, jeszcze dziś, przecież tak dobrze mi szło. Na takich ludzi właśnie bukmacherzy czekają.
Dostałem kilka postów prywatnych. Niestety nie mogę na nie odpisać z pewnych powodów. Najczęstsze pytania dotyczyły &quot;złotego środka&quot;. Nie ma takiego i nie będzie.
Dlaczego? Każdy typer, czy nawet analityk ma słabsze dni. Zależy to od stanu emocjonalnego, różnych sytuacji życiowych. Tego chyba tłumaczyć nie trzeba.
Jest jednak system pozwalający generować zyski, systematyczne i regularne przez dłuższy okres czasu. Mogę tylko podpowiedzieć, że wynika z czystej matematyki.
Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Drugą wskazówką są kursy, aby go zastosować muszą być odpowiednio wysokie. Trzecią czas rozgrywania meczu - wbrew pozorom też ma znaczenie. Powiem tak, dla graczy dysponującym kapitałem rzędu 100-300 zł - jest w stanie przynieść ok. 2-6 tys zł w czasie od 1-2 miesięcy. Może nie są to zawrotne sumy, ale jako dodatkowa kasa, komu by się nie przydała?
Zupełnie inna sytuacja jest dla tych, którzy dysponują kapitałem rzędu 10-30 tys. zł. Tu zarobić można naprawdę szybko. Na szczęście szacuje się, że jest wykorzystywany przez 1/10000 graczy. Tu jednak też nie ma reguły, bo są okresy, kiedy lawinowo występują niespodzianki. Początek marca był m.in takim okresem, kiedy firmy bukmacherskie notowały spore zyski, zwłaszcza na tzw. graczach uniwersalnych (stawiają kilka dyscyplin).
Padło również pytanie o progresję. To trudne pytanie, bo progresja z jednej strony ma swoje plusy i minusy, aczkolwiek najwięcej zależy tu od głowy gracza. Bukmacherka co już wielokrotnie pisałem nie jest dla ludzi kierujących się emocjami, a progresja szczególnie (zwłaszcza w przypadku niepowodzeń) naraża nas na nie. Jaki system uważam za najlepszy więc? Własny. Umiesz liczyć licz na siebie.
Odpowiedziałem wymijająco, ale na dobrą sprawę na te pytania nie ma odpowiedzi, bo wszystko rozgrywa się nie na boisku czy parkiecie, ale w Waszej głowie. Prawdą jest jednak to, że aby coś wygrać, najpierw trzeba trochę przegrać. W tej sytuacji powiedzenie &quot;człowiek uczy się na błędach nabiera&quot; zupełnie innego znaczenia.
Wcześniej już napisałem, że są ludzie, którzy jednak na tym zarabiają. I podam na to dowód. Razem z kumplem mieliśmy dyżur na livebettingu. Wiadomo, więcej tu działa system (komputer) niż człowiek, ale zawsze ktoś musi pilnować, bo czasem nawet maszyny są omylne. Wieczór zapowiadał się dla nas spokojnie, a dla graczy mało atrakcyjnie. Wystawione były dwa zdarzenia, jedno mecz z ligi brazylijskiej z siatkówki (dyscyplina wiodąca kolegi) i oczywiście koszykówka (NBA). Zainteresowanie nie największe, w związku z późną godziną. Moją uwagę skupił jednak jeden
z użytkowników. Pewnie bym się nim nawet nie zainteresował, gdyby nie fakt, że był
z Polski. Wbrew pozorom bukmacherzy mają doskonały wgląd na dane o swoich klientach. Stąd na niektórych trzeba zwrócić powiedzmy szczególną uwagę.
Chłopak zarobił na jednym meczu około 2 tys zł, grając stawkami 100-200 zł.
Grał handicapy HT i FT, sumy punktów HT i FT, zwycięstwa w I, II III i IV kwarcie.
W sumie trafił 8-10 typów po w/w stawce. Pomyślałem z początku, że miał dzień konia. Cóż każdemu może się zdarzyć. Oczywiście taki &quot;zawodnik&quot; trafia gdzieś tam do notesu bukmacherów. Kilka dni ów chłopak pojawił się ponownie, sytuacja jednak znowu się powtórzyła. W takich sytuacjach sprawdza się typy grane przez innych użytkowników na to samo zdarzenie. Niewielu z nich grało podobnie więc żadnych podejrzeń co do samego meczu nie było. W ciągu miesiąca chłopak wygrał naprawdę kilkanaście tysięcy zł, nie tylko grając live, ale tylko samą koszykówkę. Później zniknął.
Oczywiście zawsze w takich sytuacjach jest możliwość ograniczenia strat przez firmę (polimitowanie stawek) rzadziej zablokowanie konta (raczej za poważne przewinienia) choć wiem, że wiele firm czasem blokuje najlepszym graczom dostępy - cóż takie mają prawo. Powiem jedno prześledziłem historię tego chłopaka ,a konkretniej jego osiągnięć z kilkunastu wcześniejszych miesięcy i powiem wam jedno - można zarobić, nawet na niewielkich stawkach, ale oprócz wiedzy i dyscypliny - którą niewątpliwie miał i szczęścia, na pewno miał też mocną głowę.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
K 5

killkoss

Użytkownik
Proponuje Ci przesledzic go nie kilkanascie miesięcy a kilka lat mialbys troche wieksze rozeznanie.Tak sie sklada ze rozmawialem z matematykami. Rachunek prawdopodobienstwa i inne dzialy mają w malym paluszku.Nie wiem.... ja z taką wiedzą bym sie nie zastanawial...ciekawe czemu tego nie wykorzystują
 
garvvver 0

garvvver

Użytkownik
Pamiętajcie jednak o kilku radach: 1. Dobry typer to taki, który skoncentruje się na jednej- dwóch dyscyplinach sportu; 2. Dobry typer nie reklamuje się, nie ujawnia ( zrobiłem wyjątek, nikt przecież nie wie czy jestem dobry); 3. Dobry typer nie daje typów innym; 4. Dobry typer to typer regularny. 5. Dobry typer nie gra niskich kursów.
Nieistotny - proszę rozwiń 5 punkt bo mnie intryguje... Dla mnie to trochę nie logiczne czemu na niskich kursach nie dało by się zarabiać... Według Ciebie na jakich kursach można zarabiać? Jakie dla Ciebie to są niskie kursy? 1,75; 1,50; czy 1,25 a może 1,10 ?? IMO na kursach w przedziale 1,50-1,25 można przy odpowiedniej strategii wygrywać jak najbardziej...
 
K 0

kristof81

Użytkownik
Proponuje Ci przesledzic go nie kilkanascie miesięcy a kilka lat mialbys troche wieksze rozeznanie.Tak sie sklada ze rozmawialem z matematykami. Rachunek prawdopodobienstwa i inne dzialy mają w malym paluszku.Nie wiem.... ja z taką wiedzą bym sie nie zastanawial...ciekawe czemu tego nie wykorzystują
Miec wiedze to jedno a umiec ja wykorzystac to juz calkiem inna bajka. To jest jak nauczyciel w gimnazjum a profesor na wyzszej uczelni,roznice widac golym okiem.
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Gra niskich kursów uniemożliwia kontrowanie zakładu to raz. Żeby być na plusie musisz mieć wysoką skuteczność, a na &quot;pecha&quot; jesteś narażony w niewiele mniejszym stopniu (zależnie od dyscypliny). Jeden taki &quot;pechowy&quot; zakład będziesz musiał odrabiać dłużej przy niskich kursach to dwa. Do tego niskie kursy są bardzo narażone na owczy pęd to trzy ;)
 
aniol-70427 56

aniol-70427

Użytkownik
To też się wypowiem na ten temat
Wiadomo wszystko zależy od szczęscia ,ale da się zarobić nieźle
Sam dużo grałem hokeja na gole i ładnie wchodziło ,nawet da się zarobić grajac w necie ,odpowiednie linie z hokeja ,na Unihokeju też na gole ładnie wchodzi ,a kursy są koło 2
na live to nie opłaca się grać ,bo tam sie dzieją różne cyrki ,lepiej skupić się na tej dziedzinie co się jest dobrym z niej ,i tak np dziennie wygrywać te koło 20zł i wystarczy ,moim zdaniem
Ja staram niegrać piłki ,jedynie co to już na gole jedynie ,albo na live połowy 0,5 kursy do 1.50 dają przewaznie
Troszke wypłaciłem w tamtym roku i zrobiłem wszystkim niespodzianke na święta ,w tym Roku mało grałem ,bo się nie raz sparzyłem na piłce i miałem dosyć ???? ,ale taki sport ,raz dadza wygrać ,a raz przegrać

Moim zdaniem lepiej grać to co się lubi ,a nie kombinować ,i grać przewaznie swoje typy ,a nie kupowane ,bo to są naciagacze ,większosc nie wchodzi im ,a potem się tłumaczą że to nie ten mecz miał być ,
Nic nie kupowac ,grać typy swoje ,albo od innych własnie z forum ,podpatzryć ,kto jak typuje i coś podebrać od niego
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Wiadomo wszystko zależy od szczęscia ,ale da się zarobić nieźle
Po tym fragmencie dalej już czytam bo widać, że kolejny nic nie wnoszący post.
Ale to jest forum dyskusyjne więc zasadniczo każdy może pisać co chce (w ramach pewnych zasad).
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
G 30

gareth

Użytkownik
Heh, ciekawe.
Właśnie przeglądałem sobie forum betfair gdzie w jednym temacie chłopaki przechwalają się swoimi p&amp;l z ostatnich miesięcy. I tak ostatni wpis:
Cricket: -€1,973.66 | Darts: €3,024.76 | Football: -€878.97 | Gaelic Games: €1,573.59 | Handball: €115.44 | Horse Racing: €340.92 | Rugby Union: €10,540.63 | Tennis: €4,294.66 Total P&amp;L: €17,037.37

No spoko. Ciekawe czy prawda. ????
 
O 98

ozon1

Użytkownik
W starej historii forum bf w latach 2004 byly wrzucane screeny jak takie wygrane z ostatnich 3 miechow wynosily po 94K funciakow .
Osob , ktore obstawialy ,a nie tradowaly konie.
Ja jestem o wiele krocej na tamtym forum ,widzialem odnosniki do tamtego tematu wyciagniete z jakies pol roku temu.
W dzisiejszych czasach malo osob raczej sie chwali na tamtym forum , niemniej grubasy z kapitalami rzedy 100k euro wyciagaja drugie tyle w rok.
 
G 30

gareth

Użytkownik
Zapewne.
Śledzę sobie od niedawna jednego człowieczka na forum bf. Opisuję On na żywo w swoim temacie co właśnie zrobił i jakie ma plany na kolejne kilka minut. Muszę przyznać, że nieźle sobię radzi. Dziennie około 80 funtów do przodu. Nieźle, zwłaszcza że nie obraca tysiakami. Podoba mi się jak sprawnie skacze z rynku na rynek w jednym meczu by wymaksować zysk często opierając się jedynie na aktualnie wypracowanym już zysku. Sam mam już dość duże doświadczenie w tradingu ale i tak lubię patrzeć jak to robią inni ????
Mimo wszystko z bukmacherki bym nie wyżył (no, chyba że bym przeniósł się do Polski ???? )
 
jagr 10,9K

jagr

Użytkownik
Pewnie że da sie zyć najlepsi gracze zarabiają w miesiący 7700 zł tracą 3300 i wychodzą na sucho 4400.Oczywiscie mowa tu o dużych stawka od 60zł w góre.I granie singli,duble i triple.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom