Jasne ze gambling to choroba, zgadzam sie tylko czemu ja gadam o pogodzie a Ty o ogorkach? Nie na temat. Ja mowie o rozsadnym graniu i o osobach ktore sie potrafia z tego utrzymac a Ty piszesz, ze gambling to choroba i jaki to ma zwiazek z tym co ja pisze? Jak ktos raz zapali trawe to nie jest chyba cpunem z 10 letnim stazem ktory sobie znsizczyl zyci. Jesli ktos gra dobrz,e rozsadnie, wygrywa regularnie, nie odbija sie sie to zle to na jego zdrowiu fiz. psych. itd to gdzie widzisz problem? Napiszesz wreszcie czy nadal bedziesz udowadniac, ze nie powinno sie tego traktowac jako prace bo masz taki kaprys.
Albo link z klopotami nastolatow z hazardem, co to ma do dobrej gry u buka? Nie rozumiem, wytlumacz jaki jest zwiazek miedzy tym a tym co ja pisze. Czy obstawianie meczow, polityki, roznych wydarzen spolecznych, granie spadkow, granie
live - to wszystko ma jakis zwiazek z rasowym hazardem typu kosci, ruletka? Naprawde w to wierzysz czy juz celowo brniesz w to dalej bo nie wypada sie wycofac?
I jeszcze jedno co swiadczy o Twojej manipulacji. Jesli zapytasz psychologa, psychiatre o gre u buka a ktos taki nie mial z tym zadnej stycznosci realnej to wiadomo ze 99,9% osob powie, ze to raczje cos zlego. Jesli ktos taki nie wie jak to naprawde wyglada, jak mozna zarzadzac kasa, jak mozna stosowac to w grze majac budzet, jak mozna szukac informacji o tym wszystkim to nie przyszlo Ci do glowy, ze majac inny punkt widzenia taki psych tez moglby zmienic zdanie? To nie jest uczciwe jesli komus nie przedstawi sie jak to realnie moze wyglad a tylko sie mowi gambling gra hazard zaklady - wiadomo, ze to sie zle kojarzy. W jakims sensie na tym to polega bo przeciez potrzeba jest duza ilosc frajerow przegrywajacych zeby niewielka liczba osob mogla wygrywac, inaczej buki by upadly ale to nie wina wygrywajach, buka, losy czy szczescia tylko kwestia umiejetnosci i wielu innych cech o ktorych pisalam wyzej.
I na koniec. Praktycznie wszedzie u Ciebie w linkah pojawia sie slowo hazard a to juz z gory nie pasuje do tego o czym piszemy, po drugie gambling ktory jest tak samo zle pojmowamy i generalnie jest uzywany w sposob negatywny. Nawet w pokerze jak ktos fiszem to sie mowi czesto ze to nie gracz tylko gambler wiec mam wrazenie, ze my rozmawiamy o czym innym, zupelnie o czym innym. Przeciez rownie dobrze mozesz podac statystyke, ze ilosc tam procent mordercow uzylo noza wiecto narzedzie zbrodni jest doscc grozne i nie sluzy tylo do krojenia chleba takze wszyscy uwazajcie bo moze was ktos zabic a moze wpadniecie w gambling, tylko pytam po az setny jaki to ma zwiazek z tematem? Wszystko mozna zle uzywac badz przedawkowac i kawe i witaminy, stawianie tak sprayw nie ma zadnego sensu.