>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
  • Polecamy się zapoznać
    Regulamin czatu

  • Nowy Projekt na Forum
    WASZE BETY - MOJE KUPONY!

  • EURO 2024 zbliża się wielkimi krokami, wzorem ostatniego Mundialu również na zbliżające się Mistrzostwa Europy wraz z naszymi parterami przygotowaliśmy konkursy na wszystkie spotkania tego turnieju oraz dwa osobne Typery
    BETFAN Typer EURO Niemcy 2024
    forBET EURO 2024 Expert
    W pierwszym uczestnicy zostali wyłonieni w eliminacjach i nie ma już możliwości dołączenia do Typera, natomiast drugi konkurs jest dla wszystkich użytkowników Forum, więc zachęcam do udziału.

    Ogólnie na wszystkie konkursy jest rekordowa suma nagród wynosząca 12 800 PLN oraz ponad 800k punktów reputacji!

    Do odbioru nagród potrzebne są konta u naszych Partnerów, dlatego jeżeli jeszcze nie masz konta u któregoś ze sponsorów konkursów to zachęcam do założenia ich z linków podanych poniżej

    Betters TUTAJ!
    forBET TUTAJ!
    Betfan TUTAJ!
    Betclic TUTAJ!
    Fortuna TUTAJ!
    Betcris TUTAJ!
    Fuksiarz TUTAJ!

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
R 13

reward

Użytkownik
Roxanne-moja teza brzmi tak,że nie da się żyć z bukmacherki,bo nawet w przypadku regularnego wygrywania ciężko jest wprowadzić wygrane pieniądze do obiegu.
W twoim przykładzie taki gracz za wygrane inwestuje w nieruchomości i to bardzo logiczne...Tylko w jaki sposób on udokumentuje w US swoje środki na takie przedsięwzięcie???
To jest moim zdaniem całe sedno problemu a nie to czy się da stale regularnie wygrywać czy nie. Jasne jak słońce,że się da.
Przecież można grać u bukmacherów naziemnych i dostaniesz zaświadczenie o wysokości wygranej w postaci imiennego druku ścisłego zarachowania... masz wtedy udokumentowane dochody...
a jakbyś chciał grać po kilkaset tys. euro np. na giełdzie Betfair to wtedy jak masz kapitał z milion euro spokojnie zarejestrujesz sobie fundusz hedge np. w Anglii, normowany przez brytyjską komisję nadzoru i jest zupełnie inna bajka...tamet zupełnie nie wymagający rozwinięcia bo i tak nie znajdzie się żaden gracz w Polsce z takim kapitałem, ale takie coś istnieje...
 
chwileulotne 0

chwileulotne

Użytkownik
Panie Roxanne, napisałem swoją opinię najbardziej dosadnie jak się dało, nie miałem zamiaru się rozpisywać. Widzę jednak, że swoim postem zrobiłem z mojej wypowiedzi pejoratywne wypociny jakiegoś prokatolickiego dziwaka, który ambiwalentnie potrafił tylko przelać na forum jedno zdanie
ktorzy w jednym zdaniu pisza mysli swojego zycia lub ktos szykuje dlugie tezy rodem z katolickiego forum dla oszolomow na ktorym wszystko jest zle po za modleniem sie do Boga
Otóż wybacz, ale nie czuje się indolentem. Ja nie będę stawiał tez bez pokrycia w oparciu o jedną książkę (na inne się nie powołujesz, sekwencyjny wybór źródeł na których się opieramy tez pozostawiam bez komentarza).
Swoją hipotezę o tym, iż bukmacherka powinna być jedynie alternatywnym źródłem dochodu opieram na własnych przemyśleniach, obserwacjach oraz wypowiedziach wielu psychologów. Obstawianie u buków jak najbardziej można pociągnąć pod jeden z rodzajów hazardu, aczkolwiek nie jest ona z automatu HAZARDEM. Wszystko zależy od człowieka, od jego skłonności psychofizycznych oraz opanowania i rozsądku. Żeby bukmacherstwo przynosiło zyski, trzeba mieć masę pokory.
Dostęp do giełdy mimo wolnego rynku jest dużo trudniejszy, aniżeli do obstawiania zakładów. Żyłkę do buków połykają najmłodsi przez buki naziemne, a potem wpłacając swoje jedyne oszczędności do buków internetowych, to jest niebezpieczne. Nie mam zamiaru jednak tutaj być moralizatorem, każdy robi jak uważa.
Ja nie neguję bukmacherstwa samego w sobie! Bo sam lubię tą adrenalinę i możliwości sprawdzenia się na różnych polach w antycypowaniu wyników, etc. aczkolwiek paralela między giełdą a zakładami bukmacherskimi to jakiś nonsens.
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Ty nie piszesz, ze to jest Twoje zdanie tylko mowisz za wszystkich, ze to nie powinno byc traktowane jako 1 praca. To napisz ze Ty nie chcesz aby dla Ciebie to byla praca a tylko dodatek i bedzie ok.

oraz wypowiedziach wielu psychologów.
Lol.

Jakich wypowiedziach? Czyich? O Co chodzi w ogole? Jakis psycholog ma mowic i oceniac czy ktos mzoe zyc z bukow? To zart mam rozumiec? I jakis psycholog ma tego oceniac czy ktos moze byc sportowcem albo muzkiem albo maklerem albo sprzedawca w sklepie spozywczym? Komedia...

Legalizacja kasy to zupelnie inna sprawa, ja gram na powaznie tylko w naziemnym wiec Twoj argument upada a to jedyny argument ktory posiadasz. Co do ksiazki to chyba nie zrozumiales konteksty. Cibyboy opowiada o tym jak oszukuja ludzie na gieldzie, to pokazuje ze inwestujac w akcje tak samo mozesz wpasc jak na sporcie, dlaczego gielda ok a buki nie?

Napisz chociaz jeden argument i na deser poprosze ot e wypowiedzi licznych psychologow. A co tam posmiejemy sie wspolnie.

Dostęp do giełdy mimo wolnego rynku jest dużo trudniejszy, aniżeli do obstawiania zakładów. Żyłkę do buków połykają najmłodsi przez buki naziemne, a potem wpłacając swoje jedyne oszczędności do buków internetowych, to jest niebezpieczne.
Jest w 100% odwrotnie. To netowe pozwalaja na single w chall, na zabawe w BF itd. To jest wlasnie bezpieczniejsze niz problemy w nazimnym z 3 kombinacjami lub z limitem. Nie masz zadnych argumnetow, wybacz ale jakby co to mozemy podyskutowac dalej tylko wysil sie troche. A moze jednak udowodnisz teze ze to takie grozne a naziemnych nie grozne? Hmm chyba jednak to kolejny zart...
 
chwileulotne 0

chwileulotne

Użytkownik
Ty nie piszesz, ze to jest Twoje zdanie tylko mowisz za wszystkich, ze to nie powinno byc traktowane jako 1 praca. To napisz ze Ty nie chcesz aby dla Ciebie to byla praca a tylko dodatek i bedzie ok.
Hmm, mi się wydaję że wyraźnie pisałem, opinię z punktu widzenia tylko mojej osoby. W każdym zdaniu piszę w swoim imieniu a nie imieniu ogółu ( &quot; W mojej opinii z bukmacherki nie da się żyć i NIE POWINNO się z niej żyć. Może to być jedynie alternatywne źródło dochodu. Niestety od pasji blisko do hazardu,. )
Wrzucę tu pare linków (naprawdę to igła w stogu siana) traktujących o gamblingu.
http://warmus.w.interia.pl/hazard.htm
http://apha.confex.com/apha/132am/techprogram/paper_89704.htm
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1080/09595239000185241/abstract POLECAM całą książkę.
Roxanne co do giełdy i bukmacherstwa. Zarówno na polu giełdowym jak i bukmacherskim można stać się hazardzistą. Nie brakuje ich w obu przypadkach. Hazard to taka choroba ,która chwyta w swoje szpony niezauważalnie. Mało tego umysł hazardzisty będzie wymyślał coraz to nowe argumenty ,żeby przekonać siebie samego o tym ,że problem nie istnieje. odpowiadając sobie na pytania z tej stronki (http://warmus.w.interia.pl/hazard.htm) można zobaczyć czy nosi się w sobie jakieś symptomy choroby, czy nie.
W tym artykule opisane są problemy z hazardem wśród nastolatków -- http://www.teenagerstoday.com/resources/articles/highstakes.htm
Tutaj Robert Wallace odpowioada na szereg pytan zwiazanych z problemami hazardowymi (m.in. obstawianiem) http://www.creators.com/advice/tween-12-and-20/sports-betting-can-lead-to-a-gambling-addiction.html
Podsumowując, ja nie neguję że zdarzają się osoby które potrafią żyć z gamblingu, aczkolwiek w moim mniemaniu jest to zdecydowana mniejszość i stąpają po cienkim lodzie.
Polecam te audycje,aby zrozumieć czym naprawdę jest gambling. W mojej opinii zakłady całkowicie się do neigo kwalfikują jeśli zatraci się granice między hobby i rozsądnym graniem ( jako alternatywne źródło dochodu) a sposobem na zycie.
Polecam koniecznie!
http://www.youtube.com/watch?v=RNWz8rcQtSI
http://www.youtube.com/watch?v=a0x5dpqLVyY
opierając się o ostatnie badania i wykładnię Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów można powiedzieć że gambling to choroba mająca podłożę w psychicznych wahaniach nastroju porównywanych do kleptomanii, oraz piromanii.

Tak na koniec.
Jest w 100% odwrotnie. To netowe pozwalaja na single w chall, na zabawe w BF itd. To jest wlasnie bezpieczniejsze niz problemy w nazimnym z 3 kombinacjami lub z limitem. Nie masz zadnych argumnetow, wybacz ale jakby co to mozemy podyskutowac dalej tylko wysil sie troche. A moze jednak udowodnisz teze ze to takie grozne a naziemnych nie grozne? Hmm chyba jednak to kolejny zart...
Zauważ proszę że ja pisałem o dostępie do Giełdy papierów wartościowych w stosunku do bukmacherów naziemnych i internetowych.
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Jasne ze gambling to choroba, zgadzam sie tylko czemu ja gadam o pogodzie a Ty o ogorkach? Nie na temat. Ja mowie o rozsadnym graniu i o osobach ktore sie potrafia z tego utrzymac a Ty piszesz, ze gambling to choroba i jaki to ma zwiazek z tym co ja pisze? Jak ktos raz zapali trawe to nie jest chyba cpunem z 10 letnim stazem ktory sobie znsizczyl zyci. Jesli ktos gra dobrz,e rozsadnie, wygrywa regularnie, nie odbija sie sie to zle to na jego zdrowiu fiz. psych. itd to gdzie widzisz problem? Napiszesz wreszcie czy nadal bedziesz udowadniac, ze nie powinno sie tego traktowac jako prace bo masz taki kaprys.

Albo link z klopotami nastolatow z hazardem, co to ma do dobrej gry u buka? Nie rozumiem, wytlumacz jaki jest zwiazek miedzy tym a tym co ja pisze. Czy obstawianie meczow, polityki, roznych wydarzen spolecznych, granie spadkow, granie live - to wszystko ma jakis zwiazek z rasowym hazardem typu kosci, ruletka? Naprawde w to wierzysz czy juz celowo brniesz w to dalej bo nie wypada sie wycofac?

I jeszcze jedno co swiadczy o Twojej manipulacji. Jesli zapytasz psychologa, psychiatre o gre u buka a ktos taki nie mial z tym zadnej stycznosci realnej to wiadomo ze 99,9% osob powie, ze to raczje cos zlego. Jesli ktos taki nie wie jak to naprawde wyglada, jak mozna zarzadzac kasa, jak mozna stosowac to w grze majac budzet, jak mozna szukac informacji o tym wszystkim to nie przyszlo Ci do glowy, ze majac inny punkt widzenia taki psych tez moglby zmienic zdanie? To nie jest uczciwe jesli komus nie przedstawi sie jak to realnie moze wyglad a tylko sie mowi gambling gra hazard zaklady - wiadomo, ze to sie zle kojarzy. W jakims sensie na tym to polega bo przeciez potrzeba jest duza ilosc frajerow przegrywajacych zeby niewielka liczba osob mogla wygrywac, inaczej buki by upadly ale to nie wina wygrywajach, buka, losy czy szczescia tylko kwestia umiejetnosci i wielu innych cech o ktorych pisalam wyzej.

I na koniec. Praktycznie wszedzie u Ciebie w linkah pojawia sie slowo hazard a to juz z gory nie pasuje do tego o czym piszemy, po drugie gambling ktory jest tak samo zle pojmowamy i generalnie jest uzywany w sposob negatywny. Nawet w pokerze jak ktos fiszem to sie mowi czesto ze to nie gracz tylko gambler wiec mam wrazenie, ze my rozmawiamy o czym innym, zupelnie o czym innym. Przeciez rownie dobrze mozesz podac statystyke, ze ilosc tam procent mordercow uzylo noza wiecto narzedzie zbrodni jest doscc grozne i nie sluzy tylo do krojenia chleba takze wszyscy uwazajcie bo moze was ktos zabic a moze wpadniecie w gambling, tylko pytam po az setny jaki to ma zwiazek z tematem? Wszystko mozna zle uzywac badz przedawkowac i kawe i witaminy, stawianie tak sprayw nie ma zadnego sensu.
 
wielkizordon 18

wielkizordon

Użytkownik
Sa ludzie , ktorzy zyja ze zbierania puszek i jakos zyja, wiec nie rozumiem jak mozna sie spierac czy da sie zyc z bukmacherki?Da sie, to oczywista oczywistosc. Da sie wyzyc tak samo jak z chalupnictwa, trzeba byc tylko cierpliwym i sumiennym. A jesli komus brakuje tych dwoch cech to bedzie na minusie.Jezeli ktos nie ma duzo kasy na gre to duzo nie przegra. No bo chyba nie mozna wydawac opinii o wszystkich graczach patrzac na tych co sie pozadluzali zeby sie odegrac bo to jest promil w stosunku do wszystkich graczy. Rownie dobrze w wymienionym chalupnictwie wiele osob nie poskladalo tylu dlugopisow co mialo i sa na minusie , ale to nie znaczy, ze z samego chalupnictwa nie da sie wyzyc.
A i nie ma nas co porywnywac do Hamerykanow gdzie IQ wygrywa sie na loterii. Oni pewnie na kuponach maja napisane numery poradni psychologicznych w razie przegranej.
 
voriax 12

voriax

Użytkownik
wg. mnie da się wyżyc i to na bardzo wysokim poziomie, do tego są potrzebne dwie rzeczy:
1 Bardzo mądry i niepodatny na inne czynniki oprócz własnego sytemu człowiek.
2 Stan początkowy musi byc w miarę wysoki.
3 mając 100 tys. ( przykładowa suma, może astronomiczna troche ,ale to tylko przykład)
dac sobie coś w stylu:
w danym miesiącu mam na gre 2 tys. i co robic?
1 tys stawiamy na kurs 5zł wygrywamy 5 tys.--&gt; 1 odkładam 4 tys. życie/ ale nie moge przegrac więcej niż te 2 tys. na miech.
tylko nasówa się pytanie czy jak z tysia zrobiliśmy 5 to czemu mamy przestac grac w danym miesiącu? no bo prędzej czy pózniej stracimy wszystko...
Kolejna sprawa to nie wyrywanie się z tym,że w tym miesiącu wygraliśmy 5 kafli/ale wg. obranego systemu nie możemy zagrac :/ i czekamy jak głupi tego 1 nast. miesiąca , poczekaj do 29 jeśli bedzie trzeba aby był zysk.
Uważam,że zrobienie ze 100--&gt;104 jest jak najbardziej na miejscu, a życie za 4 tys. na miech to już jest życie na poziomie ????
 
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Taa... bla bla bla kurs 5,00 co miesiąc jeden typ jasne jasne, 100 tysięcy tylko nie wiem po co i inne bajeczki.
Nie wiem czemu uparliście się tak bardzo tych 50-100 tysięcy. Po co taka olbrzymia suma pieniędzy ? Skoro mając 10 tysięcy liczycie na 10 wpadek pod rząd grając za 1000 zł to o jakim wy plusie marzycie. Myślicie, że jak posiada się większy kapitał to się łatwiej gra i typy lepiej wchodzą ? Otóż nie. A i nie ma takiej jednostki jak kurs &quot;5zł&quot;.
Fajnie napisałeś, najpierw piszesz że potrzeba przynajmniej 100 tys. przykładowo, a później piszesz, że mamy 2 tysiące miesięcznie na grę. Przecież z tego można by wyżyć 4 lata za 2 tysiące złotych.
 
b_r_u_t_u_s 229

b_r_u_t_u_s

Użytkownik
Taa... bla bla bla kurs 5,00 co miesiąc jeden typ jasne jasne, 100 tysięcy tylko nie wiem po co i inne bajeczki.
Nie wiem czemu uparliście się tak bardzo tych 50-100 tysięcy. Po co taka olbrzymia suma pieniędzy ? Skoro mając 10 tysięcy liczycie na 10 wpadek pod rząd grając za 1000 zł to o jakim wy plusie marzycie. Myślicie, że jak posiada się większy kapitał to się łatwiej gra i typy lepiej wchodzą ? Otóż nie. A i nie ma takiej jednostki jak kurs &quot;5zł&quot;.
Fajnie napisałeś, najpierw piszesz że potrzeba przynajmniej 100 tys. przykładowo, a później piszesz, że mamy 2 tysiące na grę. Przecież z tego można by wyżyć 4 lata za 2 tysiące złotych.
Pisze to osobnik który stawia po kilka tysięcy na mecze HAHAHA - Ośmieszasz się :grin:????
 
D 3,2K

dawczan

Użytkownik
Nie da sie zyc z handlu narkotykami ?? a co robi mafia jak nie narkotyki ?? m.in. wlasnie narkotyki, ale mniejsza o to.
Poza tym no bawia mnie slowa typu mozna grac i wygrywac, ale grac pewne mecze. Co to znaczy pewne mecze ?? NIE MA PEWNYCH MECZÓW. A czy da sie wyzyc z bukmacherki...wg mnie moze i sie da, ale trzeba miec kupe szczescia. Mozna sie w to bawic wg mnie, ale dodatkowo a nie TYLKO TO.
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Nie wiem czemu uparliście się tak bardzo tych 50-100 tysięcy. Po co taka olbrzymia suma pieniędzy ? Skoro mając 10 tysięcy liczycie na 10 wpadek pod rząd grając za 1000 zł to o jakim wy plusie marzycie.
Czego nie możesz zrozumieć? Masz 10 tyś. zł. i przez 2 miesiące wychodzisz na zero. Z tych 10 tyś. musisz wyżyć, więc co miesiąc uszczuplasz swój budżet na grę. Po 2 miesiącach jesteś -4 tyś., za które dokonałeś opłat i żyłeś przez 2 miesiące...

Przecież to proste jak jeb...e, a mało tego było to napisane już sto razy. Duży budżet daje zabezpieczenie zarówno przed okresami bez zysków, jak i okresami ze stratami, bo takich również trzeba się spodziewać. Jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć to nie dziwie się, że nie potrafi też wyobrazić sobie życia z bukmacherki.

Skoro mając 10 tysięcy liczycie na 10 wpadek pod rząd grając za 1000 zł to o jakim wy plusie marzycie
Wpadka może być jedna lub dwie na 10 typów i wcale nie oznacza to, że będziemy na spektakularnym plusie. Pytał o Ciebie Twój nauczyciel matematyki, prosił, żebyś się z Nim skontaktował i oddał świadectwa, bo pomylił się przy wystawianiu ocen czy coś takiego...
 
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Czego nie możesz zrozumieć? Masz 10 tyś. zł. i przez 2 miesiące wychodzisz na zero. Z tych 10 tyś. musisz wyżyć, więc co miesiąc uszczuplasz swój budżet na grę. Po 2 miesiącach jesteś -4 tyś., za które dokonałeś opłat i żyłeś przez 2 miesiące...
Hola hola kolego bo się zapędziłeś trochę. Skoro jest to budżet na grę to kto napisał, że będę robił z niego opłaty ? Kapitał który przeznaczony jest na Delmę Extra, chlebek i masło zostawmy w spokoju. Tu mówimy o bukmacherce. Jak dla mnie 10 tysięcy na grę to max.
Wpadka może być jedna lub dwie na 10 typów i wcale nie oznacza to, że będziemy na spektakularnym plusie.
No dobra, ale po co te bajki o budżecie 100 tysięcy na hazard ? Skoro nawet zakładasz, że max przegranych to 1-2 to nie widzę sensu inwestować więcej w zakłady bukmacherskie i pisać jakiś bzdur, że tylko przy dużym kapitalne można wygenerować zyski dające możliwość życia z bukmacherki.
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Jeśli masz żyć z bukmacherki i nie mieć żadnych innych źródeł dochodu to niby skąd masz czerpać pieniądze? Konkretnie SKĄD?

@chwileulotne - o Ciebie pytał nauczyciel języka polskiego, chyba w podobnej sprawie...

ACHTUNG! Język polski dla opornych:

Wypociny z zasady nie mogą być pejoratywne, ponieważ słowo pejoratywny opisuje zjawisko fonetyczne. Wypociny to forma pisemna i z fonetyką nie mają nic wspólnego.

W dalszej kolejności sprawdź sobie znaczenie słowa ambiwalentny, bo z kontekstu zdania wnioskuje, że jednak nie tego słowa chciałeś użyć.

Zasugeruje również zapoznanie się z różnicą między tezą, a hipotezą, bo z tym również jest problem.

Wspominanie o wypowiedziach wielu psychologów jest manipulacją. Równie dobrze ja mógłbym napisać, że szamani zalecają grę u bukmachera. Myślę, że na całym świecie znalazłoby się co najmniej DWÓCH szamanów, którzy by to potwierdzili.

Po za tym nadużywasz wyrazów obcych, co w tematach nie branżowych jest źle przyjmowane.

To tyle na poziomie formy, bo treści boję się komentować.
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Przestańcie pisac nie na temat, po co ciagle zasmiecacie forum bzdurnymi wpisami, niestety nie mam w tym dziale uprawnien moda (cieszcie sie) ale ktos tu na pewno posprzata a niektorych Was wykartkuje. Czy ktos ma 100 tys czy milion to jego sprawa.
 
W 74

woofer001

Użytkownik
No i wlasnie tego nie potrafisz widze zrozumiec ze to nie bedzie pogranie w bahu a swiadoma i majaca przyniesc okreslony % zwrotu inwestycja. Jedni otwieraja wlasny biznes drudzy graja na gieldzie a inni inwestuja w zaklady bukmacherskie
 
H 0

hans1410

Użytkownik
wg. mnie da się wyżyc i to na bardzo wysokim poziomie, do tego są potrzebne dwie rzeczy:
1 Bardzo mądry i niepodatny na inne czynniki oprócz własnego sytemu człowiek.
2 Stan początkowy musi byc w miarę wysoki.
3 mając 100 tys. ( przykładowa suma, może astronomiczna troche ,ale to tylko przykład)
dac sobie coś w stylu:
w danym miesiącu mam na gre 2 tys. i co robic?
1 tys stawiamy na kurs 5zł wygrywamy 5 tys.--&gt; 1 odkładam 4 tys. życie/ ale nie moge przegrac więcej niż te 2 tys. na miech.
tylko nasówa się pytanie czy jak z tysia zrobiliśmy 5 to czemu mamy przestac grac w danym miesiącu? no bo prędzej czy pózniej stracimy wszystko...
Kolejna sprawa to nie wyrywanie się z tym,że w tym miesiącu wygraliśmy 5 kafli/ale wg. obranego systemu nie możemy zagrac :/ i czekamy jak głupi tego 1 nast. miesiąca , poczekaj do 29 jeśli bedzie trzeba aby był zysk.
Uważam,że zrobienie ze 100--&gt;104 jest jak najbardziej na miejscu, a życie za 4 tys. na miech to już jest życie na poziomie ????
100 tys. rozbawiło mnie to ????
Jak chcesz grać i uważasz że jesteś taki dobry, to wystarczy Ci kapitał kilkuset złotych który skutecznie rozmnożysz. Grając rozsądnie. W przypadku stawiania typów po kilka tysięcy dochodzi do tego jeszcze element psychologiczny i zaczynasz się wahać czy dobre spotkania wybrałeś. Ja mam pracę i mogę sobie spokojnie grać co miesiąc i albo mam bonusa, albo nie. Jeżeli chcesz żyć z bukmacherki to ciekawe co byś zrobił po serii porażek? Mnie w takim przypadku tylko skończy się kapitał na grę, tobie kapitał na codzienne życie.
 
R 13

reward

Użytkownik
100 tys. rozbawiło mnie to ????
Jak chcesz grać i uważasz że jesteś taki dobry, to wystarczy Ci kapitał kilkuset złotych który skutecznie rozmnożysz. Grając rozsądnie. W przypadku stawiania typów po kilka tysięcy dochodzi do tego jeszcze element psychologiczny i zaczynasz się wahać czy dobre spotkania wybrałeś. Ja mam pracę i mogę sobie spokojnie grać co miesiąc i albo mam bonusa, albo nie. Jeżeli chcesz żyć z bukmacherki to ciekawe co byś zrobił po serii porażek? Mnie w takim przypadku tylko skończy się kapitał na grę, tobie kapitał na codzienne życie.
Nie zgadzam się z takim twierdzeniem... jak masz kapitał na grę np. 100 tys. zł to wystarczy, że 2-3 razy w miesiącu trafisz 2-3 kupony o kursie łącznym około 2,3 (np. dwa mecze po 1,5-1,6) stawce 1000zł i masz 2-3 tys. zł czystego zysku i nie musisz dalej w danym miesiącu grać... a jak masz kapitał na grę z 1-2 tys. zł to grasz stawką np. 50zł i żeby uzbierać z 2 tys. netto to musisz robić wyższe AKO, albo grać kilkanaście razy... a tutaj prawdopodobieństwo skuteczności maleje kilkunastokrotnie.
 
R 13

reward

Użytkownik
Tylko o czym my mówimy... nie sądzę, aby na tym forum był ktoś, a jeśli jest to pojedyncze przypadki, kto ma kapitał na grę 100 tys. zł (sam też nie mam)... niektórzy ludzie nie mają w ogóle oszczędności... grają góra 50-100zł na kupon, dorabiają się itp.. w Polsce takich graczy to nie więcej niż kilkaset, a ludzie którzy mają duże pieniądze to zupełnie inaczej inwestują... giełda, nieruchomości, własne firmy itp... więc nie ma co się sprzeczać, każdy sam wie ile może przeznaczyć na zakłady bukmacherskie... 90% polskiego społeczeństwa, którzy pracują zarabia poniżej 7000zł/miesiąc... są w tym pierwszym progu podatkowym, więc zanim odłożą kilkaset tys. zł na koncie to minie kilkanaście lat... a gdzie tu mówić np. o 100 tys. zł na zakłady bukmacherskie.
 
cygeiro 486

cygeiro

Użytkownik
100 tys. rozbawiło mnie to ????
Jak chcesz grać i uważasz że jesteś taki dobry, to wystarczy Ci kapitał kilkuset złotych który skutecznie rozmnożysz. Grając rozsądnie. W przypadku stawiania typów po kilka tysięcy dochodzi do tego jeszcze element psychologiczny i zaczynasz się wahać czy dobre spotkania wybrałeś. Ja mam pracę i mogę sobie spokojnie grać co miesiąc i albo mam bonusa, albo nie. Jeżeli chcesz żyć z bukmacherki to ciekawe co byś zrobił po serii porażek? Mnie w takim przypadku tylko skończy się kapitał na grę, tobie kapitał na codzienne życie.
Mnie z koleji Ty rozbawiles. Jak ktos chce zarabiac i minimalizowac ryzyko to stawka jednostkowa wynosi 1-2% budzetu. Powodzenia w takim graniu przy kapitale kilkuset zlotyc.
Po serii porazek nic nie musialbys robic bo grajac 1% budzetu na zaklad masz taka serie wkalkulowana.
Ogolnie to jestes kolejna osoba ktora pisze o dorabianiu z bukmacherki a nie o utrzymywaniu sie z niej. Gdy by tym podobne posty nie na temat zostaly usuniety powstal by ciekawy, max 5stronowy temat.
 
bukzaplac 5

bukzaplac

Użytkownik
Mnie z koleji Ty rozbawiles. Jak ktos chce zarabiac i minimalizowac ryzyko to stawka jednostkowa wynosi 1-2% budzetu. Powodzenia w takim graniu przy kapitale kilkuset zlotyc.
Po serii porazek nic nie musialbys robic bo grajac 1% budzetu na zaklad masz taka serie wkalkulowana.
Ogolnie to jestes kolejna osoba ktora pisze o dorabianiu z bukmacherki a nie o utrzymywaniu sie z niej. Gdy by tym podobne posty nie na temat zostaly usuniety powstal by ciekawy, max 5stronowy temat.
To że stawka wynosi 1% czy 2% nie znaczy, że musimy dysponować 100 kawałkami by wyżyć z bukmacherki. Równie dobrze może to być kilkukrotnie niższy budżet.
Koleś A z kapitałem 100 tys robi miesięczny obrót 80 k.
Koleś B przy kapitale 10 tys obstawia zakłady na sumę 90k w tym samym okresie czasu, czyli obraca swój kapitał 9 razy.
Oboje uzyskują 10% yield przy stawkowaniu 1-2%. Nie trudno obliczyć, że klient B zarobi więcej, choć dysponuje 10 razy mniejszym budżetem.
Może mało prawdopodobne, ale nie znaczy że niewykonalne dla niektórych osób.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom